Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Skoro Ci się podobały "Plewy", to na pewno będzie Ci się podobać! Jak nie znajdziesz w bobliotece, to się zgłoś - mam swoje, mogę pożyczyć. :)
Bardzo Ci dziękuję - rozjaśniłaś mi w głowie i na dodatek zachęciłaś by po "Zbójecki gościniec" sięgnąć. Ciekawość mnie zżera jeśli chodzi o tę stylizację, bo to, co mnie u pani Brzezińskiej zachwyciło najpierwej to cudowny,poetycki język. I mam wrażenie, że ta stylizacja mnie akurat powinna się spodobać. Ale to potem, potem, bo najpierw z bohaterami chcę dobrnąć do finału. Muszę do biblioteki!!! :-)
Jak się cieszę! Podziwiam Brzezińską właśnie za język tej sagi. Jest w nim coś takiego, że jak zaczynam czytać, to wchodzę w tamten świat jak nóż w masło i nie potrafię się wycofać. Dla mnie rewelacja! I jeszcze właśnie to, że "Wody głębokie" wydają się być napisane przez zupełnie inną osobę, to coś wspaniałego, tak mistrzowskie opanowanie języka. A Babunię Jagódkę czytałaś? Jeszcze inaczej napisana, lekko tylko sylizowany język, za to ironicz...
Tak. 1. - Zbójecki gościniec (w drugim wydaniu, poprawionym, nosi tytuł "Plewy na wietrze") 2. - Żmijowa harfa 3. - Letni deszcz. Kielich. 4. - Letno deszcz. Sztylet. Trzeba czytać po kolei, bo jest ciągłość akcji i z pewnością się pogubisz. Powiem Ci jeszcze, jako ciekawostkę, że część pierwsza sagi została poprawiona przez autorkę po licznych listach czytelników, twierdzących, że stylizowany język książki jest zbyt trudny. Tymczasem ...
Prosisz i masz. ;-) Zajrzyj do mojej czytatki i komentarzy, a na pewno coś dla siebie wybierzesz, a uzupełniać będę w miarę odkrywania. Co prawda czytatka jest o młodszym pokoleniu pisarzy iberoamerykańskich, ale tuzów mam w głowie i te pojedyncze lektury, które mi do wyczytania zostały dawkuję sobie w niewielkich ilościach. Literatura latynoamerykańska - pisarze urodzeni 1950-1976 Jeśli chcesz sięgnąć po pisarzy z boomu to najlepiej będzie...
Proszę niech mnie ktoś oświeci, jak po kolei powinnam to czytać? "Plewy na wietrze" to ponoć poprawiona pierwsza część sagi - wcześniejsza to "Zbójecki gościniec". A dalej? "Żmijowa harfa", czy od razu "Letni deszcz"? I czy jeśli "Żmijową" opuszczę to pogubię się w wojennych losach Krain Wewnętrznego Morza?
Dzięki Ci, Panie, za Twardokęska. ;-) Co prawda sam zbójnik niekoniecznie bardzo mi przypadł do serca (wolę jednak Regisa), ale lektura "Plew na wietrze" sprawiła mi ogromną przyjemność i chociaż tak odmienna od "Wód głębokich", to mojego "lubienia" pani Brzezińskiej nie umniejszyła. Sięgam po resztę! :-)
Na allegro jest wiele aukcji, na których oferowane są książki na wagę. Na tych można wybrać tematykę: http://allegro.pl/dobre-ksiazki-na-wage-1-99-za-1-kg-tanio-okazja-i1951490307.html http://allegro.pl/ksiazki-na-wage-najtaniej-wybor-tematyki-i1928299234.html Zawsze to większa pewność, że coś z tych rzeczy nam się spodoba.
Bardzo dziękuję Świętemu Biblionetkołajowi z Kłobucka za książkę Święty Wrocław. Przemiła niespodzianka :)
Będę cierpliwie czekała. Natychmiastowa zachciewajka nie jest dla mnie wskazana, bo w moich bibliotekach "Drzewa człowieczego" brak, no i też mam kolejkę do przeczytania "natentychmiast" jak z Biblionetki na Everest. ;-)
Myślę, że Kinga za bardzo zaszufladkowano do skrzyneczki "horrory". Zaczęłam go czytać od "Lśnienia", fakt, odchorowałam to, bo mnie łatwo przerazić, ale tam najgorszy do zniesienia był klimat, atmosfera a nie to, co widział ten mały ze zdolnościami. I dla mnie King jest mistrzem klimatu, mistrzem nastroju. No i cenię go za celne opisywanie człowieka, tego, co mu się roi pod czupryną, osobowości, pokręcenia nawet. A "Zielona mila"? A zbiór "Czt...
Kiedyś czytałem komiks, w którym Kaczor Donald, poruszając się w statku kosmicznym napędzanym tachionami, przeleciał przez Wszechświat na wylot i wrócił z powrotem na Ziemię, jednocześnie przenosząc się w czasie. Niestety żadnych granic Wszechświata, a tym bardziej czegoś co mogłoby znajdować się poza Wszechświatem nie było. Obawiam się, że książek opisujących coś, co z definicji nie istnieje, wiele nie znajdziesz. Przynajmniej nie w porządnym...
Ja też jestem ciekawa. Książka była dobra. Trzymała niesamowicie w napięciu. Niedawno przeczytałam "Miasto ślepców", a później obejrzałam film i doznałam szoku, bo był beznadziejny.:)
A "Robinson Cruzoe"? toż przecież same samotnictwo.
Na kontynuację bym nie liczyła, zważywszy że Autorka nie żyje od 16(?) lat. A książkę poszukuję, najchętniej w pierwszym wydaniu - "Zaułki grzesznego miasta". Jeśli ktoś ma na zbyciu chętnie pożyczę/kupię.
Już prawie się skusiłam ale po przeczytaniu komentarza na allegro zrezygnowałam. Jeśli kupiliście to dajcie znać jakie książki były w paczce.
Dziękuję, Kasiu. Dodałam sobie do schowka. Ja w ogóle lubię biografie, z wyjątkiem tych zlepków suchych faktów, więc na pewno mi się spodoba. :-)
Dwa pytania: - czy ktoś potrzebuje pilnego zwrotu którejś z pożyczonych mi książek? - kto ma do pożyczenia 2 i 3 tom "Cukierni pod Amorem"? (ponieważ pozycja chodliwa, a także i dlatego, żeby nie zapomnieć treści pierwszego - przeczytam w pierwszej kolejności)
Piekara ma w zwyczaju pisać książki albo rewelacyjne, albo przeciętne. Niestety "Charakternik" zalicza się do tych drugich. Rzecz się dzieje w czasach po wiktorii wiedeńskiej. Śledzimy losy trójki szlachciców wędrujących po Polsce, zdawałoby się, że bez celu. Na szczęście to pomyłka i końcówka książki klaruje jej sens. Mamy tu typową dla Piekary ostrą narrację, filozofię i poczucie humoru. Niezwykle irytujący był ziejący z książki antysemi...
Po przeciętnym "Charakterniku", trafiłem na "Przenajświętszą Rzeczpospolitą" i aktualnie jest to moja ulubiona książka Piekary. Mamy tu do czynienia z alternatywną historią Polski i świata. Po upadku komunizmu do władzy w kraju dochodzi Kościół, tworzy własną policję, a ze Śląska robi wielki obóz niewolniczej pracy. Zwykli Polacy popadają w nędzę, chyba że współpracują z Kościołem. Wtedy mogą liczyć na takie luksusy, jak własne mieszkanie i w...
A ja kupuję tylko te książki, co do których mam pewność, że chcę je przekazać przyszłym pokoleniom, że kiedyś do nich wrócę, że są wartościowe. Decyduję o tym często po wcześniejszym przeczytaniu egzemplarza bibliotecznego. Niestety, wiele razy "nacięłam się" kupując książki zachwalane, nowości, bestselery itp, bardzo uszczuplając swoje miesięczne wydatki, po czym książka okazywała się takim niewypałem, że trudno było dobrnąć do końca... Mam też...
Proszę uprzejmie. :-) Dzięki, że o niej przypomniałaś; książka z ciepełkiem na listopadowy/grudniowy czas.
"Największe błędy militarne w historii wojen" to zbiór przykładów... no, eee... największych błędów militarnych w historii wojen. Mamy tu bardzo zgrabny podział na kategorie, takie jak niedostatki techniki, pycha dowódców czy też ich nieudolność. Przekrój czasowy pozostawia uczucie niedosytu. Mamy tu na szczęście okres kolonializmu i współczesne konflikty, ale stanowczo za dużo 2 wojny światowej (ileż można czytać o Stalingradzie?). Ogromną z...
Jako że dotąd miałem do czynienia wyłącznie z bardzo rzetelnymi dokumentami Wiktora Suworowa, podchodziłem do "Akwarium" (powieści autobiograficznej) z niejaką obawą. Na szczęście zupełnie niepotrzebnie. Autor przeplata wydarzenia retrospekcjami, ciętym humorem, mądrościami życiowymi czy też brutalną filozofią azjatyckiego Rosjanina (zaskoczeniem było dla mnie, jak wiele nas łączy, ale przeszłość sam mam brutalną, więc nie jest to aż tak głęb...
Dajcie mu coś Svena Hassela! Nie wyobrażam sobie aż takiego antyczytelnika, by nie spodobał mu się dynamiczny, wulgarny, soczysty styl autora. Sam nie wyobrażam sobie lepszego wytchnienia od ambitniejszych pozycji historycznych. Jeżeli istnieje coś takiego, jak "męska"(w zrozumieniu: krew, nagość, wybuchy) książka, to to będą jego dzieła.
"Zastanawiam się nad kupnem dwóch czy trzech tytułów" - ale przecież to będą losowo wybrane książki i niemal jestem pewna, że żaden z nich nie będzie Ci się podobał. Znajoma kupiła kiedyś pakiet książek (konkretny, wymieniony po tytułach), a do niego dorzucono jej 3 gratisy. Bardzo się cieszyła na trzy dodatkowe książki. I co? Jedna to było coś o obsłudze samochodu Łada, a druga to jakiś rocznik statystyczny z lat siedemdziesiątych (nie pamięta...
Powieść historyczna na podstawie wspomnień uczestników bitwy pod Waterloo. Brzmi smakowicie, prawda? Autor przedstawił batalię z perspektywy oficerów - zarówno najwyższych dowódców, jak i dowodzących odcinkiem frontu-wojsk francuskich, pruskich i brytyjskich. Łatwo wyczuć różnicę w mentalności tych narodowości. Pruski oficer ma honorowe podejście do posłuszeństwa, brytyjscy dżentelmeni zachowują się z odpowiednią flegmą, Francuzi to odważni, w...
Zajrzyjcie tu http://allegro.pl/show_user.php?uid=19927737&type=fb_all&feedback_type=fb_recvd_neu, to komentarz do aukcji z książkami na kilogramy. Jak na razie jedyny w ogóle. To, co martwiło mnie w tej aukcji, to nie tyle sposób podejścia do książki, ale właśnie coś takiego. Myślę, że książki wymienione na początku są po prostu "na przynętę" i pewnie w tych 1000 kg znajdziemy dokładnie po jednym egzemplarzu, a reszta to bzdurne ...
Pierwszy raz książkę czytałem jako lekturę obowiązkową w liceum a to było dobre 10 lat temu. Wtedy też mnie nie poruszyła. Teraz staram się wracać do niektórych szkolnych pozycji. Medaliony tym razem przesłuchałem w audiooboku którego czyta Mira Morawska. Nie sądziłem, że to co kiedyś wydawało się nudne tam mnie poruszy. To co robi największe wrażenie to spokój z jakim ocaleni ludzie opowiadali z jakim bestialstwem mieli do czynienia. Jak działa ...
O tak, o tak! Puszkin to mój idol. :-) Polecam Ci także bardzo dobrą pozycję "Kto zabił Puszkina?" pióra Woroszylskiego. Nie wiem, kto jeszcze potrafi pisać tak fantastyczne biografie! Nie ukrywam, że po jej przeczytaniu moja miłość do tego wybitnego rosyjskiego poety zwiększyła się chyba czterokrotnie i na chwilę obecną jest całkowicie bezwarunkowa! :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)