Postanowiłam napisać ranking lektorów, których słucha mi się najlepiej, a przez których wysłuchanie audioksiążki było dla mnie męczarnią, bo mam słabą pamięć do ich nazwisk.
Nie wiem dlaczego, ale trudno jest mi "przetrawić" większość męskich lektorów, w dodatku głosy, które są wręcz uznawane za klasykę.
Nie potrafię słuchać:
1. Zbigniew Zapasiewicz -
Komórka (
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
w końcu wykasowałam z mp3, bo po prostu już nie mogłam;
2. Ksawery Jasiński - słucham dwa audiobooki z jego głosem, o ile do narracji Salvadora Dali
Moje sekretne życie (
Dalí Salvador)
byłam w stanie się przekonać, o tyle w
Weronika postanawia umrzeć (
Coelho Paulo)
strasznie mnie irytował;
3. Marcin Popczyński - aktualnie słucham
Morderca bez twarzy (
Mankell Henning)
i brakuje mi klimatu w tej książce, podobne wrażenie miałam przy
Głowa Minotaura (
Krajewski Marek (ur. 1966))
Nie wiem, może kryminały w postaci audioksiążek nie są dla mnie.
4.Tomasz Sobczak - chciałam przesłuchać
Białe łzy (
Kunzru Hari)
, ale autor tak świszczy przy każdej głosce "sz", że mnie aż uszy bolały. Porzuciłam po paru minutach.
5. Bartek Sabela -
Może (morze) wróci (
Sabela Bartek)
- po doświadczeniu z Izą Kuną wiem, że autorzy nie powinni czytać swoich książek (wyjątkiem jest wspomniany wyżej Makłowicz) i tu jest to samo, liczne nierówności głosowe wytrącały mnie z rytmu.
Z żeńskich głosów:
1. Kamila Baar - odnoszę wrażenie, że ma zagraniczny akcent albo wadę wymowy, w przypadku
Smak miodu (
An-Nu’ajmi Salwa (Al Neimi Salwa))
uwiarygodniła narratorkę, którą była syryjska autorka, ale w innych książkach jej nie widzę.
2. Iza Kuna - jej interpretacja własnej książki
Klara (
Kuna Izabela)
przyczyniła się do obniżenia oceny, ogólnie książka nie jest wysokich lotów, ale tekst sam w sobie nie jest taki zły jak zaprezentowała go autorka, inny lektor jest tu bardzo wskazany.
3. Olga Miłaszewska - jej interpretacja
Nielegalne związki (
Plebanek Grażyna (pseud.))
nie uratowała tej kiepskiej książki, wręcz chyba jeszcze bardziej ją dobiła.
Mieszane uczucia:
Trudno było mi się przyzwyczaić do głosu Janusza Gajosa, ale pod koniec książki stwierdziłam, że nikt lepiej niż on
Pan Wołodyjowski (
Sienkiewicz Henryk (1846-1916))
nie zinterpretuje.
Nienajgorszy był Daniel Olbrychski czytający
Cała jaskrawość (
Stachura Edward)
, po tej audioksiążce miałam ochotę na kolejne i audioksiążki, i książki Stachury.
Krzysztof Globisz - nie wiem czy potrafię go ocenić obiektywnie, tzn. bez sentymentu jaki żywię do samego aktora. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do jego krzyczącego tonu głosu, po jakimś (dłuższym) czasie przestałam zwracać na to uwagę, ale nie, będę szczera. Globisz nie należy do tych lepszych lektorów albo to też wina kiepskiej książki (
Good night, Dżerzi (
Głowacki Janusz)
). Chyba przyda się druga próba w celu weryfikacji.
Stancje (
Grzegorzewska Wioletta)
czytane przez Weronikę Nockowską - dało się słuchać, bez zachwytów i bez zastrzeżeń.
Życie na miarę: Odzieżowe niewolnictwo (
Rabij Marek)
- Andrzej Ferenc - nie jestem miłośniczką jego głosu, jest trochę przyciężkawy, ale w sumie do tego tematu pasował.
Roch Siemianowski -
Siedem dobrych lat (
Keret Etgar)
do jego głosu trzeba się przyzwyczaić.
Natomiast bardzo dobrze mi się słuchało:
1. Artur Barciś - nawet kiepska
Księga bez tytułu (
Anonim (pseud.))
, w jego interpretacji nabiera klimatu i chce się potem przeczytać kolejną część.
2. Jarosław Kret - on przekonał mnie, że własne książki można przeczytać naprawdę dobrze, jego
Mój Egipt (
Kret Jarosław) słucha się nie jak książkę, ale jak relację z ostatniej podróży od znajomych (na pewno do tego przyczynił się fakt, że książka dotyczy jego prawdziwych doświadczeń).
3. Anna Dereszowska - chyba najpopularniejsza obecnie lektorka audioksiążek,
Angelologia (
Trussoni Danielle)
słuchałam co prawda długo, ale przez dużą objętość tej książki. Natomiast
Jedz, módl się, kochaj (
Gilbert Elizabeth)
to jedna z przyjemniejszych audioksiążek, jakie miałam okazje w ostatnim czasie wysłuchać.
4. Anna Gajewska - nie wiem, czy to przez wciągającą fabułę
Siedem lat później (
Giffin Emily)
tak miło wspominam, ale na pewno gdyby był kiepski lektor, tak dobrze książki nie odebrałabym.
5. Bronisław Wrocławski, Milena Lisiecka - audioksiążka czytana z podziałem głosów na płeć, w dodatku tak zmysłowych głosów jak Wrocławskiego i Lisieckiej przyczyniło się, że
Małe zbrodnie małżeńskie (
Schmitt Éric-Emmanuel)
są najlepszą audioksiążką jakiej dotąd słuchałam.
6. Marek Kondrat -
Filozofia wina (
Hamvas Béla)
czyta świetnie, gawędziarsko, prawie jak Makłowicz.
7. Jacek Kawalec - przedwczoraj skończyłam słuchać
Dubler (
Nicholls David)
. Słuchało się świetnie, w odpowiednich scenach mocno mnie szarpały emocje, bo i tytułowy bohater jest bardzo barwną postacią. Po długiej znajomości Stevena można przewidzieć, że nic nie potoczy się tak, jakby się chciało, ale otrzymane szanse ekscytują i z nerwami śledzi się, jak on to tym razem schrzani. Polecam!
8. Robert Makłowicz jest takim lektorem, jak w swoich programach kulinarnych. Ma specyficzny, acz ciekawy sposób mówienia zdaniami wielokrotnie złożonymi, pełnymi epitetów i szczegółów. Więc
Café Museum (
Makłowicz Robert)
słuchało się miło, choć o dziwo głodna się nie robiłam, za to żądna podróży po Europie.
9. Maciej Orłowski -
Dziwnologia: Odkrywanie wielkich prawd w rzeczach małych (
Wiseman Richard)
słucha się bardzo dobrze.
10. Michał Rusinek -
Pypcie na języku (
Rusinek Michał (ur. 1972))
- każdy inny lektor zniszczyłby tę książkę o (nie)poprawnościach językowych, zła leksyka, kiepska dykcja i potknięcia - nie, tę mógł tylko autor przeczytać.
11. Aneta Todorczuk -
Zdrój (
Klicka Barbara)
- do tej powieści będę żywić sentyment, głównie przez lektorkę, która czyta tak sugestywnie, że czułam się, jakbym również była w sanatorium (choć w życiu nie byłam).
12. Mariusz Szczygieł - to była gwarancja dobrego audiobooka, poznałam Szczygła, wiedziałam, że ma specyficzny, subtelny sposób opowiadania, że sprawdzi się jako lektor, zwłaszcza swoich felietonów
Láska nebeská (
Szczygieł Mariusz)
.
Jeszcze nie wymieniłam
Brzydula: Pamiętnik (
Kamińska Julia)
czytanego przez Joannę Pach, nie kwalifikuję jej do żadnej z powyższych kategorii, dobrze się sprawdziła w roli urokliwej i zagubionej dziewczyny, ale jakoś jej nie widzę w innych książkach mówionych.
W najbliższym czasie powrócę do Dereszowskiej oraz Gilbert, czyli
I że cię nie opuszczę... czyli Love story (
Gilbert Elizabeth)
.
Czyli będą aktualizacje ;-)
Aktualizacja 31.12.2012
Od pół roku jestem w trakcie
Saturn: Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya (
Dehnel Jacek)
, które jest czytane przez trzech lektorów: Leszka Filipowicza, Rocha Siemianowskiego i Janusza Zadura.
Zmieniające się głosy lektorów są dobre, bo płynnie się wyczuwa różnicę między zmianą narratora. Sama książka jest nawet ciekawa, ale nie wiem czemu, nie jestem w stanie wysłuchać tej książki do końca. Jestem prawie w połowie. Mam zbyt umysłową pracę i za blisko na uczelnię. ;-)
Aktualizacja 29.04.2013
W tzw. międzyczasie (słuchania "Saturna") przesłuchałam
I że cię nie opuszczę... czyli Love story (
Gilbert Elizabeth)
czytane przez Annę Dereszowską - tylko potwierdza to co oczywiste - jest znakomitą lektorką.
A "Saturna" to chyba dokończę papierowo, jak będzie możliwość.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.