Pokaż:
wszystkie gatunki i kategorie
Redakcja BiblioNETki poleca teksty, które są najlepiej napisane - lub prezentują interesujące zdanie na temat omawianej książki - lub omawiają nieznaną a godną polecenia pozycję.
RSS
Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent : Asia Czytasia
Eteryczny niczym wiatr poruszający gałązką wiśniowego drzewka. Krążący między ludźmi, a niedostrzegalny. Duch, zjawa, zmora: te słowa w powieści Yu Miri „Stacja Tokio Ueno” stają się synonimem bezdomności.
Fabuła
Park Ueno w Tokio pełen jest szałasów zamieszkiwanych przez bezdomnych. Tam „wylądował” Kazu. Mężczyzna całe życie ciężko pracował, aby zapewnić sobie i swojej rodzinie przetrwanie. Jego życie było trudne, naznaczone wielom...
W jednej z końcowych scen filmu "Ostatni samuraj", widząc klęskę masakrowanej ogniem kartaczownic Gatlinga szarży feudalnych arystokratów pod wodzą Katsumoty, młody oficer świeżo sformowanej cesarskiej armii, zapewne syn prostych rolników, który własnym zdolnościom, a nie wysokiemu urodzeniu zawdzięczał swoją pozycję społeczną, pada na twarz na ziemię, aby oddać hołd i cześć bezprzykładnemu męstwu samurajów. Jego śladem idą wnet pozostali oficerowie, a także prości żołnierze, choć jeszcze chwilę...
Dodany: 25.05.2020
|
Autor: Nawia
Czy miewacie czasem wrażenie, czytając książkę, jakbyście rozmawiali sami ze sobą? Ja właśnie tak się czułam, spędzając czas z „Fruwającą duszą”. To było dla mnie niesamowite przeżycie, jak wskoczenie do oceanu pełnego raf koralowych i egzotycznych rybek o wszystkich kolorach tęczy. Albo jak chodzenie po dobrze znanych górach w piękną pogodę. Bądź jakbym była w książkach Hermanna Hessego - w jego świecie, ale trochę innym, zmienionym jak we śnie.
Główna bohaterka książki, Risui, opowiada hist...
Recenzent: Dorota Tukaj
Haruki Murakami to pisarz, który niemal od początku swojej kariery ma zagorzałych fanów, widzących go nawet w przyszłości w gronie noblistów, i równie zaciętych krytyków, odmawiających mu choćby iskierki talentu, a jego twórczość podsumowujących słowami, pośród których do łagodniejszych należą „popkulturowa pulpa i kicz”[1]. Jaka jest prawda? Pewnie tak samo subiektywna, jak w przypadku wielu znanych z historii literatów, których oceniano – i w kilkadziesiąt lat po ich...
Dodany: 06.05.2018
|
Autor: RenKa76
„W wieczornym świetle tańczyły płatki śniegu”[1]. Zima zagościła także w duszy komisarza Yoshinobu Mikamiego, szefa Biura Prasowego Komendy Głównej Prefektury D. Jego córka Ayumi od blisko trzech miesięcy była uznawana za zaginioną, ani razu nie odezwała się do rodziców. Czyja to była wina? Mikamiego, jego pięknej żony, ich obojga, nikogo? Na dodatek relacje Biura Prasowego i dziennikarzy od jakiegoś czasu stanowczo się zaogniały, by teraz przejść do fazy pożaru trudnego do ugaszenia. A to n...
Dodany: 04.04.2018
|
Autor: Losice
Na początku odpowiem na zasadnicze pytanie, które zadaje każdy czytelnik recenzji – czy warto przeczytać "1Q84" Harukiego Murakamiego. Na pewno tak – to bardzo ciekawa, wciągająca powieść, od której trudno się oderwać. Szczerze polecam. Na tym możesz zakończyć lekturę tej recenzji – nie trać czasu i biegnij do biblioteki, księgarni, znajomego, u którego stoi ona na półce. Miłego czytania.
Haruki Murakami to ulubiony pisarz mojej żony. Co roku szczerze kibicuje mu i przeżywa kolejne rozczarowa...
Moje czytelnicze życie było ostatnimi laty bardzo trudne. Pasjami uwielbiam kryminały, ale, poza nielicznymi wyjątkami, nie lubię szwedzkich, a te, jak nietrudno zauważyć, niepodzielnie zdominowały rynek księgarski. Co gorsza, pisarze innych nacji, w tym także Polacy, poddali się trendowi i zaczęli masowo naśladować Skandynawów. Pozostała mi tylko klasyka, ale tu zasoby zaczęły się niepokojąco szybko wyczerpywać. Gdy więc weszłam w posiadanie kryminału japońskiego, rzuciłam się nań z optymizmem...
Recenzentka: porcelanka
„Domek robotniczy, w którym mieszkali, stał między kilkoma podobnymi, na tarasach przypominających wielopoziomową platformę wyciętą w górskiej ścianie. Dokładnie przez środek tej platformy biegła stroma droga łącząca szczyt wzgórza z podnóżem. (…) ludzie mieszkający na dole pochodzili z niższych warstw społecznych. (…) Manyõ (…) patrząc na domy stojące jeden nad drugim na wielopoziomowej platformie, która pięła się aż do Takami, doszła za to do wniosku, że świat sk...
Antologia „Haiku” wpadła mi w oko, gdy trafiłam w Sieci na stronkę haiku.art.pl; mój wzrok przyciągnęło zarówno nazwisko tłumaczki – Agnieszki Żuławskiej-Umedy, którą zdążyłam pokochać za przekład fragmentów „Zeszytów spod poduszki” Sei Shōnagon zamieszczonych w „Estetyce japońskiej” – jak i przepiękne ilustracje Ewy Kutylak-Katamay. I… znacie to uczucie? MUSZĘ JĄ MIEĆ! – powiedziałam sobie i zdobyłam skarb. Pięknie, pięknie wydana, z obszernym, wprowadzającym czytelnika w ulotny świat haiku wst...
Może jestem dziwna, bo w dzisiejszym świecie globalizacji, integralizmu i wielu innych -izmów, ilekroć sięgam po powieść pisarza pochodzącego z egzotycznego dla mnie kraju, oczekuję treści niosących ze sobą nowe, nieznane, obce. I czuję się lekko zawiedziona, kiedy Argentyńczyk pisze o hitlerowskich Niemcach, a Kolumbijczyk swoim bohaterem czyni pełnokrwistego Anglika. Tak też było z powieścią Yoko Ogawy. Zdobywczyni nagród Akutagawy i Tanizakiego, a tu… miasteczko jak ze starej, znanej Europy. ...
Dodany: 18.12.2010
|
Autor: lirael
Jeżeli kiedyś nadepniecie na węża, czego zdecydowanie nie polecam, nie zdziwcie się, jeśli gad znienacka zamieni się w kobietę, która lapidarnie oświadczy, że jest waszą matką i zamieszka z Wami na stałe. W każdym razie to właśnie przytrafiło się Hiwako, bohaterce opowiadania Hiromi Kawakami. Zresztą wszystkie postacie ze zbioru opowiadań "Nadepnęłam na węża" narażone są na mnóstwo tajemniczych niespodzianek. Czytelnik też.
Ambicją autorki nie jest pouczanie i wygłaszanie sentencji, nie zapra...
Zupełnie nie rozumiem fenomenu twórczości japońskiego prozaika. Pośród wielu westchnień i słów zachwytu pojawiają się kolejne jego książki, które rzekomo objawiają prawdy uniwersalne i które ujmują specyficznym połączeniem pisarskiej prostoty oraz rozbudowanej metaforyki. Najnowsze piękne wydanie jego prozy to zbiór opowiadań. Napiszę zatem o tym, jak autor radzi sobie z krótszymi formami wypowiedzi i jak zupełnie nieprzekonujący jest w tych tekstach.
Antologia „Ślepa wierzba i śpiąca kobieta...
Dodany: 22.03.2008
|
Autor: Laila
Gdy tylko przeczytałam tytuł tej powieści, z góry zaczęłam zakładać, że to kolejna apokaliptyczna wizja zagłady ziemi i ludzkości, umotywowana jakimiś skomplikowanymi naukowymi zależnościami - jak na gatunek science fiction przystało. Czy się zawiodłam? Tak, ale pozytywnie!
Bo "Koniec Świata" to nie armagedon, rzeki ognia, pandemia spowodowana groźnym wirusem ani atak zmutowanych istot, tylko... miejsce. Spokojne i ciche miasto otoczone murem, poza który nie można wyjść. Zamieszkane przez int...
Czasami zdarza się, że książka, którą bierzemy w dłonie jest czymś odmiennym od tego, czego spodziewaliśmy się po niej. Czasem ta granica „inności” bywa niewyraźna i trudna do wytłumaczenia, ale zaznacza się bardzo silnie w naszej świadomości.
Sięgając po „Testament dzieci Hirosimy” spodziewałam się wspomnień. Wspomnień niezmiernie bolesnych, wspomnień ludzi, którzy jako dzieci przeżyli kataklizm atomowy i chcieli podzielić się swoimi wspomnieniami, jako swego rodzaju przestrogą dla reszty l...
Kiedy sięgałam po tę książkę, spodziewałam się czegoś odmiennego. Wytworzyło mi się bowiem, gdzieś w głębi świadomości, przekonanie, że Endo Shusaku to pisarz, który podejmuje rozważania dotyczące różnic w kształtowaniu się ludzkich osobowości pod wpływem odmiennych religii: buddyjskiej i chrześcijańskiej. I kiedy nagle zabrakło wyrazistego odniesienia do religii, gotowa byłam w pierwszej chwili potraktować tę książkę jako swego rodzaju odstępstwo od reguły. A jednak, w miarę czytania, doszukała...
Dodany: 07.10.2006
|
Autor: Wilku
Namiętne „odśnieżanie”.
Szara rzeczywistość, przenikliwa samotność i „codzienne odśnieżanie”. Każdy z nas był nieraz przytłoczony wielkością tych pojęć. To właśnie tak rozpoczyna się powieść „Tańcz, tańcz, tańcz” Harukiego Murakamiego. Trzydziestokilkuletni bohater zostaje opuszczony przez swoją żonę, a także przez swoją przyjaciółkę Kiki. Wiedzie życie sypiając z przypadkowymi kobietami, wciąż czując się samotnym. Wszystko się odmienia, gdy Kiki zaczyna go wzywać w snach do hotelu Dolphin, g...
Jak charakterystyczny jest dla Japonii zachwyt pięknem codziennych widoków! Zatrzymywanie się nad rzeczami prostymi, by nacieszyć się ich urodą. Namysł nad drobnymi nawet, pozornie niezauważalnymi aspektami w układzie cienia - albo w czyimś zachowaniu. Wielogodzinne rozmyślania nad cudzymi uczuciami, nad tym, jak przejść po cienkiej jak pajęczyna linie ludzkich odczuć, by każde z nich wyczuć i nie spaść. Przyglądanie się sobie wzajemnie, swym duszom, rozplątywanie siatki emocji i próby nazwania ...
Dodany: 29.06.2006
|
Autor: norge
„Kronika ptaka nakręcacza” to moje pierwsze zetknięcie z literaturą japońską. Oprócz tego, że będzie ciekawa, spodziewałam się czegoś oryginalnego i zniewalająco egzotycznego. Częściowo nie zawiodłam się. Proza Murakamiego na pewno jest odmienna od wszystkiego, co znam. Śmieszna, okrutna, halucynogenna, szalona. Egzotyki prawie nie poczułam. Nie miałam wrażenia, że rzecz dzieje się w jakiejś zupełnie odmiennej kulturze. Główny bohater, młody Japończyk Toru Okada, typ filozofa–melancholika, to ca...
Shangri-la - miejsce nazywane rajem. Tu magia miesza się z alchemią i techniką, demony mieszkają z ludźmi, bogowie wciąż czuwają nad losami świata. Za spokojnie, co? Chcielibyście - Shangri-la jest rajem tylko z nazwy. Po krainie rozprzestrzenia się dziwna zaraza, która wpędza demony w szał. Stworzenia te, dotychczas przyjazne światu i otoczeniu, stają się dzikimi, żądnymi krwi bestiami, mordującymi ludzi. Rety! Jak do tego doszło? Ktoś "sympatyczny" (zły? Skąd wiedzieliście?) zaczął mieszać ma...
Na przedniej okładce książki, nieco pod nazwiskiem autora, widnieje fragment recenzji z „The New York Timesa”: „Przerażająca powieść. Nieodparcie przywodzi na myśl »Władcę much«”**. Myślę, że należałoby dodać, że tylko na pierwszy rzut oka. We „Władcy much” gromadka chłopców ocalała z katastrofy została uwięziona na bezludnej wyspie, w „Zerwać pąki, zabić dzieci” grupka dzieci została, pozostawiona sama sobie, w odciętej od świata górskiej kotlince. I na tym właściwie podobieństw koniec. Gdyby s...