Dodany: 16.07.2007 19:03|Autor: carmaniola

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Morze i trucizna
Endō Shūsaku

1 osoba poleca ten tekst.

„Taki jest świat i ja jeden nic nie poradzę”*.


Kiedy sięgałam po tę książkę, spodziewałam się czegoś odmiennego. Wytworzyło mi się bowiem, gdzieś w głębi świadomości, przekonanie, że Endo Shusaku to pisarz, który podejmuje rozważania dotyczące różnic w kształtowaniu się ludzkich osobowości pod wpływem odmiennych religii: buddyjskiej i chrześcijańskiej. I kiedy nagle zabrakło wyrazistego odniesienia do religii, gotowa byłam w pierwszej chwili potraktować tę książkę jako swego rodzaju odstępstwo od reguły. A jednak, w miarę czytania, doszukałam się znanych mi z wcześniejszych lektur jego książek rozważań na temat dobra i zła, odpowiedzialności, poczucia winy, ludzkiej siły i słabości.

Akcja tej powieści rozpoczyna się w Japonii kilkanaście lat po wojnie, gdy pierwszy z bohaterów - chory na gruźlicę mężczyzna - przeprowadza się do nowego osiedla. Zmuszony poddawać się zabiegowi odmy, który umożliwia mu w miarę normalne, mimo choroby, życie, udaje się do miejscowego lekarza. Ów lekarz – doktor Suguro - zaskakując mężczyznę fachowością i zręcznością, budzi w nim jednocześnie niechęć i bliżej nieokreślony niepokój.

Jakiś czas później los wiedzie chorego do miejscowości, która była rodzinnym miastem lekarza. Tam dowiaduje się on, że Suguro podczas drugiej wojny światowej był jednym z członków zespołu przeprowadzającego eksperymenty medyczne na amerykańskich jeńcach.

I tu, niby wehikuł czasu, powieść przenosi nas w okres drugiej wojny światowej, do akademii medycznej i szpitala dla chorych na gruźlicę, gdzie poznajemy uczestników tamtych wydarzeń i oglądamy je ich własnymi oczyma.

Bohaterowie-narratorzy, bądź może raczej narratorzy, bo bohaterem wydaje się raczej sam problem, naświetlany przez kolejne osoby, są powiązani ze sobą jak ogniwa łańcucha - jeden prowadzi nas do drugiego, drugi do trzeciego... I choć tak naprawdę jest ich tylko czworo, to czytając ich wspomnienia dostrzegamy w tle kilka kolejnych osób uwikłanych w tamte wydarzenia.

Pisarz niezwykle przekonująco odmalowuje kolejne postacie, tak od siebie odmienne, że niemal trudno uwierzyć, że cokolwiek może je ze sobą łączyć. Obok idealistycznie nastawionego do świata, wrażliwego i głęboko współczującego chorym młodego lekarza dostrzegamy jego kalekiego emocjonalnie kolegę, któremu, co prawda, nie zatarły się różnice pomiędzy dobrem a złem, ale dla którego nie mają one żadnego znaczenia, egocentryczną pielęgniarkę, w której życiowe upokorzenia i nieszczęścia zablokowały pozytywne odruchy, i jeszcze kilka osób, których sylwetki, choć jedynie naszkicowane, pozwalają nam dostrzec inne typy ludzi.

Długo we mnie dojrzewało pisanie na temat tej książki, bo wstrząsnęła mną bardzo mocno. Nie ze względu na naturalistyczne opisy badań i zabiegów przeprowadzanych u chorych na gruźlicę ludzi czy przedstawiony w niej obraz warunków i sposobu traktowania ubogich pacjentów (chory na gruźlicę pisarz znał je z własnych doświadczeń i nie szczędził szczegółów); nawet nie ze względu na opis zbrodniczego eksperymentu.

Wstrząsnęło mną przede wszystkim to, jak niewielkie znaczenie wobec różnego rodzaju nacisków zewnętrznych ma ludzka osobowość. Żaden z bohaterów Endo nie jest jednoznacznie zły lub dobry. Pisarz stworzył wielowymiarowe postacie, w których ścierają się ze sobą przeciwstawne siły – w każdej odnajdziemy coś, co nam się spodoba i coś, co może wywołać w nas negatywne emocje. Oglądając tak różnorodne psychicznie i emocjonalnie ludzkie jednostki trudno oprzeć się pytaniom o to, gdzie leży granica naszej gotowości do dania przyzwolenia na czynienie zła; w jakim stopniu zależna jest ona od naszych cech osobowych; jak silny nacisk jest konieczny do przełamania naszego wewnętrznego "nie"; czy rzeczywiście istnieje różnica w odpowiedzialności w zależności od tego, czy bierzemy aktywny udział w czynieniu zła, czy tylko dajemy bierne przyzwolenie na jego dokonywanie?

Endo Shushaku maluje swym piórem ludzkie sylwetki i wydarzenia. Sam stawia pytania i prowokuje do nich czytelnika. Jednak, czy znalezienie jednoznacznej odpowiedzi jest możliwe?



= = =
* Shusaku Endo, „Morze i trucizna”, przeł. Izabella Denysenko, Instytut Wydawniczy Pax, 1974, s. 75. Są to słowa doktora Suguro.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6677
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: verdiana 17.07.2007 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy sięgałam po tę ksią... | carmaniola
Puchniesz mi schowek, a ja jeszcze Ci za to dziękuję. :-)
Podobne pytania i wrażenia miałam, czytając "Byłem asystentem doktora Mengele" Nyiszli - nie skończyłam za jednym podejściem, odłożyłam na później.
Użytkownik: carmaniola 18.07.2007 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Puchniesz mi schowek, a j... | verdiana
Całe szczęście, książka Endo jest niewielka objętościowo. Po wspomnienia asystenta Mengele zapewne nie sięgnę - chyba nie byłabym w stanie ich przeczytać. Najstraszniejsze jest własnie to, że większość ludzi uwikłanych w takie sprawy, to nie szaleńcy i sadyści, ale najzwyklejsi zjadaczami chleba, tacy jak ja. I ja to wiem, ale pojąć i tak nie potrafię.
Użytkownik: Chilly 18.07.2007 08:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy sięgałam po tę ksią... | carmaniola
Dziękuję i do schowka.
Użytkownik: carmaniola 18.07.2007 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję i do schowka. | Chilly
Endo jest jednym z najbardziej interesujących pisarzy japońskich i sięgnąć po niego warto. Może właśnie szczególnie po tę pozycję, nie tak mocno uwikłaną w sprawy religijne.
Użytkownik: exilvia 18.07.2007 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy sięgałam po tę ksią... | carmaniola
"Endo Shusaku to pisarz, który podejmuje rozważania dotyczące różnic w kształtowaniu się ludzkich osobowości pod wpływem odmiennych religii: buddyjskiej i chrześcijańskiej." - fascynująca sprawa. Możesz podać tytuły książek, w których Endo Shuksaku zajmuje się tym tematem?
Użytkownik: carmaniola 19.07.2007 07:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Endo Shusaku to pis... | exilvia
Kwestie religijne zaakcentowane są np. w "Milczeniu","Samuraju", a także w "Głębokiej rzece", i prawdopodobnie w "Szaleńcu".
Użytkownik: exilvia 19.07.2007 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Kwestie religijne zaakcen... | carmaniola
Zapamiętam to sobie ;) Dzięki wielki, Carmaniola.
Użytkownik: carmaniola 19.07.2007 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapamiętam to sobie ;) Dz... | exilvia
Mam nadzieję, że znajdziesz to, czego szukasz. :-) Tylko, tylko... pamiętaj proszę, że cytując, wycięłaś dość istotny fragment mojego zdania - zabezpieczyła się na wszelki słuczaj carmaniola - to w MOJEJ świadomości ukształtował się obraz Endo, jako pisarza mocno powiązanego z kwestiami religijnymi. ;-)
Użytkownik: exilvia 19.07.2007 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że znajdzie... | carmaniola
A że świat jest tylko naszym przedstawieniem, to wszystko jest w porządku ;) - rzekła filozoficznie exilvia.
Użytkownik: carmaniola 20.07.2007 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A że świat jest tylko nas... | exilvia
:-)
Użytkownik: mar_tucha.k 23.07.2007 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy sięgałam po tę ksią... | carmaniola
do schowka. zdecydowanie :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: