Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Proszę o dopisanie mnie do ogonka :)
Ja się mogę gdzies w kolejkę ustawić :)
Na biblionetkowym forum, w szybkim tempie rozwija się dyskusja zatytułowana "Temu autorowi już dziękuję" . Zapoczątkowana 10 dni temu przez Poka , liczy już sobie 90 komentarzy i prawie 1700 wyświetleń. O czym jest ta dyskusja, łatwo się domyśleć. Dla rozwiania wszelkich wątpliwości przedstawiamy tu "post założycielski" i namawiamy do przyłączenia się do dyskusji: TREŚĆ PIERWSZEGO POSTU Post dot59 w temacie ...
Brakuje na Biblionetce Twoich czytatek. Bardzo dobrze się je czytało. Mam nadzieję, że jeszcze wrócisz do pisania dla nas. Pozdrawiam serdecznie. Olimpia
Recenzentka: Kinga Młynarska Błędy językowe na stałe zagościły w naszej codzienności. Na jedne jeszcze się oburzamy i zwracamy uwagę „językowemu przestępcy” („nie wziąć, tylko WZIĄĆ!”, „nie przyszedłeś, tylko PRZYSZEDŁEŚ!”), inne tak sprytnie się zadomowiły, że zdarza nam się ich nie dostrzegać i np. z beztroską nieświadomością „kremować policzki”. Jednak nie ma się co martwić, bo oto na straży poprawnej polszczyzny stanęła wesoła star...
Ostatnio rzuciła mi się w oczy dyskusja o tym, że użytkownicy coraz rzadziej aktywnie działają na Biblionetce. I to w sytuacji, w której oglądalność serwisu rośnie w tempie kilka razy większym niż internetowa norma. Zacząłem się zastanawiać nad tym problemem, bo ja sam również zmniejszyłem swoją społecznościową aktywność na serwisie. Jednak w odróżnieniu od dyskutantów, którzy byli "starymi wyjadaczami" (tak wynikało z dyskusji), spojrzałem na pr...
„Skąd przychodzimy? Czym jesteśmy? Dokąd idziemy?” to tytuł jednego z najbardziej znanych obrazów francuskiego malarza Paula Gauguina. Namalowany w latach 1897-1898, w czasie osobistego kryzysu, obraz, jest esencją jego wyobrażeń i przemyśleń nad losem własnym i ludzkości w ogóle. Podobne pytania niemal od zarania dręczą filozofów, artystów, naukowców i przeciętnych zjadaczy chleba. O ile jednak coraz lepiej poznajemy przeszłość rodzaju ludzkiego...
Pisanie recenzji to jedno, a korekta to coś zupełnie innego. Nawet bardzo dobry recenzent może fatalnie poprawiać teksty. Oczywiście każda pomoc będzie mile widziana, a chętnych do pomocy polecę Sowie po jej urlopie.
O, buuu! :( Duchem i my będziemy z Tobą!
To już dzisiaj. Nie udało mi się zamienić i aktualnie siedzę w bazie. Do 20:00 - w perspektywie. Więc... nie będę na spotkaniu z Wami inaczej, jak duchem. ;( Ale może ktoś inny przykica?
Dokładam: "Cytadela" - Cronin, "Pustelnia parmeńska" - Stendhal, "Życie Marianny" - Pierre de Marivaux
Jak ktoś jest zaiteresowany, książka jest do nabycia w matrasie za grosze.
„No i nie zgodzę się, że w powieści Larssona nikt nie jest ukarany” – Być może. Ale nikt zgodnie z literą prawa. „Właściwie wszystkie najgorsze typy kończą w okolicznościach nie do pozazdroszczenia.” – Natomiast jeśli chodzi o typy złe, choć nie najgorsze, to nie zostały ukarane wcale. Czasem nawet wynoszą korzyści z takiego postępowania. Wszystkie książki, a w szczególności książki tak popularne jak „Millenium” uczą o prawdzie, cnocie i mora...
Ostatnia zagadka Sherlocka Holmesa, a w niej Sherlock czytał „Kult Voodoo i inne religie murzyńskie”. Kiedyś czytał opowiadanie, które napisał Poe Edgar Allan. Czytał też gazetę „Daily Chronicle”.
Bardzo podobał mi się „Zapomniany Legion”, zwłaszcza dlatego, że Kane ma niesamowitą wyobraźnię i świetnie potrafi opisać to, co w niej powstało. Szacunek za opis bitwy pod Carhhe, mam cały jej obraz w głowie. Czekam z niecierpliwością na następne tomy :)
Verdiana, nie mam technicznej możliwości odpisania na Twojego maila z komórki. Masz jakąś blokadę? A i PW nie mogę wysłać.
Tak, media robią fatalną, krecią robotę, w dodatku usiłując przekonać ludzi, że takie traktowanie dzieciaków jest normalne. Recenzja podlinkowana przez Louri'ego bardzo jest tu w temacie. Zdumiewające jest, że rodzice, głównie matki, popierają tego typu "kariery" swoich córek. Wracając do meritum: czternastolatka to jeszcze dziecko, nawet jeśli jest fizycznie dojrzała. Nierzadko i dwudziestolatki to psychicznie dzieciaki, "własny rozum" nie o...
Tamta jedenastolatka akurat była dość wysoka i na oko wyglądała gdzieś na lat trzynaście-czternaście nawet. A co jej po głowie naprawdę chodziło, tu już można tylko się domyślać. Gdyby pewnie doszło co do czego, to nie byłaby taka odważna. Ogólnie to są ciężkie sprawy i bynajmniej nie pochwalam takiego zachowania. Dwudziestolatek powinien mieć już własny rozum. Chodzi mi tylko, że kara może być nieraz nieadekwatna do popełnionego czynu. Zależy...
Aktualnie: 1) jackie - przeczytane 2) espinka - przeczytane 3) nika - przeczytane 4) evuś - przeczytane 5) alizeti - przeczytane 6) veldorota - przeczytane 7) nightbird - czyta 8) Evusia 9) Ania_M 10) myfantasy 11) esterka (muezza nad niemnem) 12) Artola 13) Wiridiana
Dobra recenzja. :) Widzę, że też lubisz pisanie Meszuge.
"Sam pamiętam jedenastolatkę czy dwunastolatkę (miałem wtedy chyba trzynaście lat), która chwaliła się, że "chodziła" już z mężczyznami po dwudziestce. Oczywiście nikt nie dawał wiary jej opowieściom, ale liczy się sam fakt, że miała takie myśli w głowie." Pok, Co innego myśli i słowa, co innego czyny. Iluż to rzeczy nie mówi się, żeby zaimponować koleżankom (kolegom), szczególnie, gdy ma się -naście lat! Ileż rzeczy chodzi nam po głowie, któ...
Przyznam, że sprawą się nie interesowałem, ale była na tyle głośna, że trochę tu i tam o niej słyszałem (na tyle, abym wiedział, iż druga strona też nie była święta). Jeśli jednak Polański podał jej jakiś lek usypiający, żeby ją wykorzystać, to faktycznie można to już podpiąć pod gwałt. Z tą sesją zdjęciową natomiast, to już kwestia domysłów. Reżyser czy fotograf może uważać obecność osoby postronnej za dekoncentrującą i nie musi wcale chodzi o ...
Merline Lovelace – „Przygodni kochankowie” Pełen uniesień erotycznych weekend wywraca świat Giny do góry nogami. Ale czy ciąża musi oznaczać małżeństwo, zwłaszcza z rozsądku? Zdaniem Giny – nie; ona doskonale sobie poradzi jako samotna matka. A że między nią a jej przygodnym kochankiem wciąż iskrzy? Przecież to nic innego jak hormony... Kate Carlisle – „(Nie)grzeczny seks” Czy kobieta może bez końca fantazjować o przystojnym, wysport...
A czy nie ma wśród wieloletnich, zasłużonych recenzentów biblionetkowych ani jednej osoby, która mogłaby (i chciała) odciążyć Sowę?
Podbijam temat. Może jednak ktoś przyzna się, że ma je?
Absolutnie nie uważam, że czytelnicy, którym powieść się podoba, a nawet bardzo się podoba, identyfikują się z głównym bohaterem. Ale ich sympatie dryfują w kierunku Huberta. A jeśli nie sympatia to przynajmniej chęć zrozumienia psychicznych zmagań pedofila, czy też fenomenu podwójnej natury człowieka. Nie słyszę od nich głosu potępienia. Książka Nabokova przechyliła środek ciężkości winy z pedofila na jego ofiarę. Dlatego też imię Lolita kojarzy...
Chciałabym pozbyć się paru książek, chętnie oddam je za koszty wysyłki: "Absalomie, Absalomie..." - Faulkner, "Alfred Hitchcock przedstawia" - Roald Dahl, Francis Scott Fitzgerald, John Collier, Shirley Jackson - zniszczona, "Blaski i nędze życia kurtyzany" - Balzac, "Domostwo pani Wilcox" - Edward Morgan Forster, "Drobne ustroje" - Maria Zientarowa, "Elżbieta van Dijck" - Maria Rosseels, "Kenilworth" - Walter Scott, "Lampa w mroku" - F...
Buchling rezygnuje z książki, wysyłam zapytani do kolejnego czytelnika.
Oprawiona w żółtą okładkę książka liczy prawie 240 stron i polecana jest jako ta, która „odmieniła już niejedno życie i stała się światowym bestsellerem”*. Wewnątrz zawarte są przemyślenia autora, który przez dziesięć lat chorował na raka i w tym czasie usunięto mu płuco, nogę oraz fragment wątroby. Mimo to jest pełen optymizmu i pragnie nas wprowadzić w skonstruowany przez siebie „świat na żółto”, zachęcić do szukania ludzi definiowanych przez n...
Ależ zdecydowanie tak! Mam takie same odczucia. Dawno temu czytałam "Nauczyciela", a ponieważ nie znałam przeszłości autora, to ciekawił mnie raczej wątek zawodowy. Pamiętam nawet, że pomyślałam, iż ten człowiek wcale nie zaszedł daleko i w sumie nie ma się czym chwalić. Nie miałam wtedy pojęcia, skąd wyruszył! Myślę, że teraz, odebrałabym tę książkę inaczej. Chcę do niej wrócić.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)