Zaczynam mieć wrażenie, że polskie autorki, z nieznanych mi powodów, upierają się wplątywać w swoje książki opisy nieszczęścia zwierząt.
Zdarzyło się tak w
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Czy to konieczne? Czy wnosi cokolwiek do treści? Czy ja muszę o tym czytać? Każdej z książek obniżam ocenę za takie wtręty i zaczynam mieć obawy, że przestanę czytać beletrystykę, jeżeli nie można się ustrzec podobnych opisów. Nie znoszę czytać o cierpieniu, szczególnie jeśli dotyczy zwierząt, zniechęcam się coraz bardziej nawet do autorek, które piszą nieźle i których książki, jak Katarzyny Kwiatkowskiej, do tej pory bardzo lubiłam.
Dodaję do czytatki kolejną książkę - kolejnej polskiej autorki. Wątek kota zbędny.
Morderstwo na mokradłach (
Hady Sasza (właśc. Motyka Aleksandra))
I kolejna książka do dodania, tym razem autor, też polski. Kompletnie niczym nie uzasadniona scena, w której zomowiec zabija pieska. Skreślam książkę i autora.
Przyszłem: Czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy (
Głowacki Janusz)
Tym razem autorka zagraniczna - mogła sobie darować zabicie kota, bo poza tym seria całkiem udana, dla mnie to skreśla całość.
Pod ziemią w Villette (
Hedström Ingrid)
Kolejna autorka zagraniczna, nie czytałam tej książki, ale w
Śledztwo i płeć: O bohaterkach powieści kryminalnych (
Darska Bernadetta)
autorka omawia całą serię
Rebeka Martinsson i jest tam scena, w której bohaterka (a chciałam o niej poczytać, dobrze, że nie zdążyłam) w imię "wyższej konieczności" zabija psa, który miał do niej zaufanie. Skleślam zdecydowanie autorkę i serię.
Starsza pani wnika (
Fryczkowska Anna)
- psychol morduje koty - to chyba wystarczy jako komentarz.
I kolejna polska autorka
Strata (
Wilmowska Iwona)
- bez sensu zabija kota. A szkoda, bo cykl mi się podobał, ale po tym tomie idzie w kąt (czyli do oddania).
Niestety, nawet
Jadowska Aneta nie ustrzegła się sięgnięcia po taką potworność, z trudem dokończyłam
Szamański blues (
Jadowska Aneta)
i upewniałam się długo, czy w kolejnych tomach nie trafię ponownie na świństwo. Wszystkie inne pozycje autorki dziejące się w uniwersum Thornu bardzo misię, ale za to mam do niej żal.
I kolejny autor, ktoś, kogo bardzo lubię, ale pewnych rzeczy nie jestem w stanie zdzierżyć -
Ciosy (
Czechowicz Jarosław)
. Jest mi bardzo przykro z tego powodu....
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.