Książka: Drużyna Pierścienia

„Władca Pierścieni” to najsłynniejsza powieść fantasy wszech czasów. Co ja piszę? To w ogóle najsłynniejsza powieść niezależnie od odmiany gatunkowej. W końcu wszędzie już trąbią, że żadna inna nie sprzedała się tak jak ta. Absolutny bestseller. Opowiada ona o mitycznej krainie: Śródziemiu, położonej gdzieś między Valinorem – siedzibą Valarów i elfów, i światem podziemnym rządzonym przez bezimienne ciemne istoty. Opowiada o małym hobbicie – Frodzie Bagginsie, jego przyjaciołach: Samie, Merrym i ...

Zdaję sobie doskonale sprawę, że opinie i recenzje na temat tak znanych dzieł jak "Wyprawa" są raczej zbędne, jednakże postanowiłem napisać coś na jej temat, jako że była to pierwsza przeczytana przeze mnie książka fantasy. Z perspektywy czasu myślę, że ciężko byłoby lepiej trafić z doborem książki, która ma wprowadzić w klimat fantasy i być zarazem łatwa w odbiorze dla nieufnego laika. "Bractwo pierścienia" kupiłem pod wpływem bliżej nieokreślonego impulsu. Nie miałem pojęcia o Tolkienie, a...

Po raz pierwszy sięgnąłem po Tolkiena w wieku 13 lat. Czyli dawno temu. Przyznaję, że wpadła w moje ręce przez przypadek - słyszałem w owym czasie opinie różnych osób na temat niesamowitości świata i postaci w owej trylogii i postanowiłem sprawdzić, co to jest. Od samego początku zdziwiłem się: spodziewałem się istot zupełnie odlotowych i nie z tego świata (kiedy opisywano mi hobbitów) - ależ się zdziwiłem, kiedy hobbici niewiele w sumie różnili się od ludzi. I taki był mój początek... Jako o...

Muszę przyznać, że nad pierwszym tomem "Władcy pierścieni" męczyłam się strasznie długo. Z początku powieść wydawała się nudna i "przebrnięcie" przez kolejne strony kosztowało mnie wiele wysiłku. Ostatnie parę kartek czytałam jednak z zapartym tchem, a następne części Trylogii pochłonęłam w mgnieniu oka. Chociaż historia zupełnie nierealna, a postacie w niej występujące - baśniowe, książka zawiera przesłanie zaadresowane do wszystkich ludzi. Na fikcyjnym przykładzie pokazuje nam, jak wiele zł...

W tej książce zakochałam się od razu. Jest to pierwsza z trzech części, opowieść o drużynie, która ma do spełnienia bardzo ważne zadanie. Jednakże cały ciężar spoczywa na barkach małej, niepozornej istoty. Jej życie ze spokojnego i bezpiecznego zmienia się w ciągu jednego wieczora w wielką i niebezpieczną wyprawę. Na początku jest to zwykła podróż, przygoda, która jednakże z czasem staje się straszna. W podróży uczestniczą obce sobie istoty, rasy. Czasem dochodzi do sporów i nieporozumień, l...

"Wyprawa" kontynuuje, dość luźno, wątek zawarty w "Hobbicie". Frodo Baggins, główny bohater, wskutek pewnych wydarzeń dziedziczy po swoim stryju Bilbo (głównym bohaterze ww. "Hobbita") pierścień umożliwiający stawanie się niewidzialnym. Ów pieścień jednak okazuje się niezmiernie cennym artefaktem, którego potrzebuje Sauron do kontroli innych pierścieni, które już zgromadził. Frodo wraz z czarodziejem Gandalfem oraz grupą kompanów wyrusza, aby zniszczyć ten pierścień i uniemożliwić Sauronowi ...

Ta recenzja to jak rzucenie się bez przysłowiowej brzytwy na głęboką wodę. Ocenić Mistrza? Pana świata? Opisać, zachęcić? Jak to nazwać? Od kilku lat Tolkien święci swoje tryumfy. Zdobyty przez niego, niestety pośmiertnie, tron Pana Fantasy sprawił, że czytają go wszyscy. Ale czy rozumieją? I czy w ogóle należy go oceniać? Czy ktokolwiek tego potrzebuje? Dlaczego tak się pcham? Może to przez szkołę, lekcje polskiego, gdzie zastanawialiśmy się, co znaczą strofy wiersza? A może przez dziwne ...

Długo się zastanawiałam, dlaczego jeszcze nie pojawiła się w tym miejscu recenzja "Władcy Pierścieni" - a powód jest przecież banalny: książka ta absolutnie nie potrzebuje reklamy! Stworzenie całego świata Śródziemia, jego historii, ludów go zamieszkujących, języka elfów i wielu innych rzeczy sprawia, że książka zasługuje na to, by przeczytać ją choć raz i samemu przekonać się, czy warta jest tylu pochwał. My - wielcy fani Tolkiena, nie potrafimy napisać nic "poza tym", że to najwspanials...

W zamierzchłych czasach kowale elfów wykuli Pierścienie Mocy. Lecz Sauron, Mroczny Władca, stworzył w tajemnicy Jedyny Pierścień, napełniając go swoją potęgą, aby rządził pozostałymi. Ale Pierścień zniknął i przepadł gdzieś w Śródziemiu. Minęło wiele wieków, zanim się odnalazł i trafił w ręce hobbita, którego przeznaczeniem stała się wędrówka do Krainy Cienia, by w Rozpadlinach Zagłady zniszczyć Jedyny Pierścień...

I oto Drużyna Pierścienia wyrusza z Shire. Żaden z uczestników wyprawy - hobbici Frodo, Sam, Pippin i Merry, czarodziej Gandalf, krasnolud Gimli, elf Legolas, Boromir z Gondoru i tajemniczy Obieżyświat - nie wie, co czeka u kresu podróży. Ale są pewni jednego: jeśli nie wypełnią misji, świat ogarną Ciemności...


[Wydawnictwo Amber, 2001]

O Tolkienie mogę napisać tylko jedno zdanie: był on pisarzem genialnym i jest moim wzorem. "Drużyna pierścienia", jak wiecie, jest pierwszą częścią sześcioksiągu lub jak wolicie trylogii J.R.R.Tolkiena. Pierwszy raz czytałem ją cztery lata temu w jednym z pierwszych wydań. Błędnie sądziłem, że jest to kolejna książka dla dzieciaków, które nie umieją powiedzieć "rower" bez błędu. Myliłem się. Polecił mi ją kuzyn, sądząc że mi się spodoba. Do dzisiaj mu dziękuję, bo ta książka stała się dla mnie...

No cóż... trudno żeby jakakolwiek recenzja oddała choć namiastkę tej fenomenalnej powieści, ją po prostu trzeba przeczytać. Nie wystarczy powiedzieć, że autor w swoim geniuszu stworzył świat alternatywny, ale jaki świat! Dopracowany w najmniejszych szczegółach, posiadający własną bogatą historię, świat pełen postaci, legend i magii. Zdawać by się mogło, iż Tolkien "na własnej skórze" doświadczał opisanych przez siebie wydarzeń, dla mnie w tym właśnie tkwi jego geniusz, dlatego tak nas porusza. T...

Dzięki "Władcy Pierścieni" pokochałam fantastykę. Pana J.R.R. Tolkiena uważam za mistrza gatunku. Jeśli ktoś jest fanem książek fantastycznych, musi przeczytać wszystkie trzy częśći "Władcy Pierścieni". Film nie daje takich przeżyć jak książka. Książka jest wręcz doskonała pod każdym względem. Trzyma cały czas w napięciu, można się przy niej pośmiać, a mnie zdarzyło się nawet płakać. Gorąco polecam tym, którzy jeszcze jej nie czytali (jeśli są jeszcze tacy).