Dodany: 01.01.2016 13:02|Autor: benten

Nie ma metody w tym szaleństwie, czyli przeczytane w 2016


Folklor Świata Dysku (Pratchett Terry, Simpson Jacqueline)
I tak człowiek trafił na psa (Lorenz Konrad)

8. (z półki)Przewodnik Pani Bradshaw: Ilustrowany informator o drogach żelaznych (Pratchett Terry) Pięknie i ciekawie wydana, uważam, że to olbrzymi ukłon w stronę fanów Dysku. Ciekawe miejsca, mnóstwo nawiązań i ładne rysunki i mapy. Urocze, ale czegoś brakuje. (4,5)
7. Teraz czytam: Apologia czyli W obronie własnej księga o magii (Apulejusz (Apuleius Lucius)) Ach, gdyby każdy tak potrafił przemawiać w obronie własnej. I czy to nie wspaniałe, że nawiązują do Homera i powołują się na bohaterów Iliady i Odysei i na filozofów greckich? (5)
(audiobook) Paryż na widelcu: Sekretne życie miasta (Clarke Stephen) Nie wiem czy zamiarem Clarke'a było przedstawienie paryżan jako ludzi "uroczo ekscentrycznych", ale ja ich tak nie odebrałam. Wyłania się obraz przeciętnych mieszkańców miasta, takich sam jak gdzie indziej. I informacje bardziej dla tych, którzy planują się tam wybrać, niż tych, którzy chcą się o nim dowiedzieć. Ilość miejsc, knajp i restauracji jakimi rzuca autor jest nie do przejedzenia. Plus za lektora, ktoś poszedł po rozum do głowy i wybrał gościa, który (tak mi się wydaje, bo nigdy się nie uczyłam) nie morduje wymowy francuskiej. (4)
6. Epigramy: Wybór (Marcjalis (Martialis Marcus Valerius)) Urocze po prostu. I jak bardzo na czasie. Wiele chciałoby się wpisać jako komentarz. Krótkie epigramiki czytało mi się tak dobrze, że nawet nie wiem, kiedy skończyłam. Do tego przyzwoite przypisy. (5,5)
5. Heroje północy (Ros Jerzy) Jak pięknie opisana ta mitologia germańska. Dla mnie w ramach przypomnienia, ale myślę, że to wspaniała lektura nawet na pierwsze spotkanie z wierzeniami obszaru. Może nawet dla dzieci, jeśli krwawe historie są dopuszczalne. Miłym zaskoczeniem po otworzeniu było przemieszanie gatunków. To nie "powieść" jakby sugerowała strona Bnetki. W rozdziałach mamy także przedstawienie postaci bogów oraz krótkie opisy dotyczące społeczeństwa i historii. A mity ciągną się jak sagi. (6)
4. Al Hakima (Fayein Claudie) Bardzo ciekawe studium, cieszę się, że autorka opisała zarówno dobre jak i złe strony życia w Jemenie. Za trochę więcej życia codziennego w Jemenie oczywiście bym się nie obraziła, ale przytaczane opowieści o ludziach są wystarczającym zamiennikiem. (5)
3. Saga o Njalu (< autor nieznany / anonimowy >) Sagi same w sobie chyba nie zostaną moim ulubionym gatunkiem. Słuchanie o stawianie się na thingi to niekoniecznie najbardziej porywająca lektura. Ale przypisy na końcu książki dodają tyle smaczków i wiedzy o społeczeństwie, że może jednak warto. (4)
2. Etruskowie (Pallottino Massimo) W sumie niewiele więcej wiem teraz o Etruskach, ale ile o ich języku! To przede wszystkim wspaniała metodologia pracy archeologów i językoznawców. Dla lubiących zagadki i puzzle mogłaby być to wspaniała lektura. Można się przekonać na podstawie składania jak - wydawałoby się - poszlakowych znalezisku buduje się cały obraz społeczeństwa. Poza tym ostatni rozdział o języku wygrywa wszystkie marzenia. (5)
1. Bartłomiej Farrar (Tey Josephine (właśc. MacKintosh Elizabeth)) Pierwsze spotkanie z tą autorką, powiem, że udane. Czytelnicy, którzy spodziewają się trupa na drugiej stronie srogo się zawiodą, jednak jest to bardzo ciekawa historia i wspaniała rodzina. Uważam, że jest też dobrze napisana. (5)

Listopad
(audiobook) Prawdziwe morderstwa (Harris Charlaine) Zachęcona profesją głównej bohaterki sięgnęłam po tę książkę. Niestety, bardziej niż morderstwa czy lektura zajmowały bohaterkę obserwację dotyczące wolnych facetów w mieście. Co to za zwyczaj, że każdy facet - byle wolny i w miarę wyglądający - już ma potencjał związkowy? Lektorka bez szału, naprawdę mogła sprawdzić wymowę nazw własnych (3)
10. Opowieść o dwóch uniwersytetach (Lodge David) Odkrycie z ostatnich tygodni, Lodge to przykład autora spotkanego w odpowiednim czasie. Bardzo podoba mi się zróżnicowane zastosowanie stylów i gatunków w książce. Wiele spostrzeżeń na temat życia uniwersyteckiego jest nadal aktualnych. Z pewnością sięgnę po dalszą część serii, bo obiecują spotkanie na konferencji. (5)
9. Śladami Noego (Wendt Herbert) Świetna lektura, opisująca kolejne spotkania ludzi ze zwierzętami. Niestety, obraz człowieka jaki się wyłania z książki jest dość depresyjny, chociaż nie mam wątpliwości, że prawdziwy. Duży plus za mnóstwo ilustracji, przedstawiających starsze wyobrażenia zwierząt. (5)
8. Zmącony spokój Pani Labiryntu (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) To chyba moje ostatnie spotkanie z Joe Alexem. Ten tom wydał mi się wyjątkowo "na odwal się", chociaż nastawiałam się pozytywnie - bo Grecja i wykopaliska. Jeśli kiedyś wrócę, to do audiobooka - wtedy Joe Alex jest dla mnie strawniejszy (3)
7. British Museum w posadach drży (Lodge David) Świetna lektura, i przeczytana w samą porę. Z jednej strony aktualny ostatnio temat antykoncepcji, a raczej jej braku, z drugiej - cierpienia młodego doktoranta. Jakie to wszystko prawdziwe. Brytyjski humor też do mnie przemawia (5)
6. Pismo chińskie (Künstler Mieczysław Jerzy) Większość wiadomości nie była dla mnie nowością, chociaż rozdział o ustalaniu czytania średniochińskiego był bardzo ciekawy. (5)
5. Saga o Gunnlaugu Wężowym Języku (< autor nieznany / anonimowy >) Ciekawie poczytać tekst w zupełnie innym stylu. Również wstęp był bardzo ciekawy. I mogę zrozumieć problemy tłumacza. Dobrze było przeczytać, ale nie wiem, na ile zapamiętam (4,5)
4. Chirurg (Gerritsen Tess) A gdzie jest Isles? Sięgnęłam, bo skończyła mi się seria. Mimo że nie jest to zazwyczaj preferowany przeze mnie typ kryminałów - tak dużo dokładnie opisanych drastycznie szczegółów - to w tym przypadku sposób stworzenia historii bardzo mnie wciągnął. Wersja książkowa jest też bardziej życiowa od tej telewizyjnej - policjanci nie są superglinami, ale nie są też życiowymi przegranymi. (4,5)
3. O mój ukochany (Quin-Harkin Janet (pseud. Bowen Rhys)) Molly w formie, ale autorka/tłumaczka nie bardzo. Tu chyba raczej autorka, bo miałam okazję przejrzeć wersję oryginalną, i językowo szału nie ma. Ale towarzystwo Molly jest bardzo ciekawe, ona sama bardzo zajmująca. I podoba mi się, że mimo iż dość wyzwolona, to jednak nadal zachowuje pewne postawy charakterystyczne dla początku XX wieku. Niektórych autorów korciłoby żeby stworzyć współcześnie myślącą bohaterkę (4).
2. Rozplatanie tęczy: Nauka, złudzenia i apetyt na cuda (Dawkins Richard) Po co komu cuda i bogowie, skoro natura i ewolucja są o tyle ciekawsze i wspanialsze. Najbardziej lubię przykłady, jakie podaje Dawkins, świat jest taki zagadkowy, ale jednocześnie pełen harmonii. (5)
1. ( z półki) Symbole chińskie. Słownik - Wolfram Eberhard Jednak nie znudziły mi się słowniki, to tylko spotkanie w zeszłym miesiącu poszło tak kiepsko. Świetnie złożony, ilustrowany bardzo ciekawymi rycinkami. Symbolika pomocna zarówno w kwestii literatury, sztuki jak i życia codziennego. (5)
(audiobook) Zabójca strachu (Koontz Dean R.) Jedną książkę czytałam dawno, ta byłaby bardziej strawna w wersji literkowej, bo mogłabym omijać co nudniejsze fragmenty. Jest to oficjalnie najbardziej przegadana książka, jaką w życiu czytałam. Tak dużo niepotrzebnych słów. Tak dużo. Koontzowi dam jeszcze szansę, ale już w formie papierowej. (2)

Październik:
12. Urodzeni biegacze: Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział (McDougall Christopher) Piękna to historia, nawet dla człowieka tak niechętnego bieganiu jak ja. A jednak zawsze jest coś inspirującego w ludziach, którzy tak potrafią się oddać swojej pasji, a do tego przekłuć ją w sposób na życie. No i wspaniała postawa Tarahumarów, świat byłby lepszy z takimi (5,5)
11. Dawid z Sasunu: Epos staroarmeński (< autor nieznany / anonimowy >) Takiego bohatera, to ja rozumiem. Brak tu Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, co zawsze doceniam, a poza tym pocieszające jest, że można zostać bohaterem, mając pewne oczywiste ubytki (5)
10. Zwierzęta symboliczne i mityczne (Cooper Jean Campbell) Już chyba wyrosłam z czytania słowników. Tu dodatkowo - jeśli ktoś się zna, to te informacje nie wydają się użyteczne czy nowe, a jak kogoś nie obchodzi, to po co mu taka wiedza. Dodatkowo o zwierzętach mitycznych jedynie wspomniano, autor bardziej skupia się na symbolice prawdziwej fauny (3,5)
9. Kolekcjoner (Fowles John) Książka w zupełnie nie moim stylu, ale bardzo dobra. Czytałam z dużym zainteresowaniem, budowa - która mnie na początku zniechęcała - okazała się strzałem w dziesiątkę. Mimo to Fowles nadal mnie nie porywa choć to najbardziej udane spotkanie. (4,5)
8. Trzy minuty po trzeciej (Parnicki Teodor) Idzie mi ten Parnicki jak krew z nosa. Wiem, że jest grupka fanów, ale ja do niej nie należę i z czystym sumieniem, po trzech przeczytanych pozycjach, odkładam w zapomnienie. Plus za piękne wydanie (3)
(audiobook) Starsza pani w Holandii (Meralda Klara S. (pseud. Meralda S., właśc. Zapolska-Tomkiewicz Olga)) W sumie historia taka sobie, daleko jej do wczesnej Chmielewskiej. Ale czytała Kwiatkowska, a to zasługuje na wyższą ocenę samo w sobie. (4,5)
7. Argonauci Zachodniego Pacyfiku: Relacje o poczynaniach i przygodach krajowców z Nowej Gwinei (Malinowski Bronisław) Nie ukrywam, styl Malinowskiego był dla mnie trochę ciężki, wielokrotnie musiałam wracać do fragmentów. Jednak cieszę się, że w końcu przeczytałam kolejną książkę, która na mojej liście była od 11 lat. Szkoda, że nie zrobiłam tego na 1 roku studiów. Myślę, że to przydatna lektura. (4,5)
6. O uważniejszym aniżeli dotychmiast tekstu staropolskiego czytaniu i jakie z niego pożytki płyną rozprawa śliczna i podziwienia godna (Twardzik Wacław) Otwieram książkę, a tu: "Naprzód niech mi zza grobu wybaczy moje zuchwalstwo znamienity ów mąż Maciej Wirzbięta, od którego przywłaszczam sobie końcową część tytułu, jaką ozdobiłem moją rozprawę, alem nie dla żadnego płochego zamiaru to uczynił, lecz jedynie był przez staropolski wdzięk swojego tytułu przyciągną zaciekawienie czytelnika [...]" - udało się. Faktycznie okazuje się, że ten polski język nie był taki nieogranięty, tylko trudno odczytać. Trochę żałuję, że tyle przykładów, a mniej tekstu własnego, bo trudno mi było utrzymać skupienie. Ale z kolei rozszyfrowywanie kolejnych zdań "Rozmyślanie o żywocie Pana Jezusa, tzw. przemyskie" było wspaniałą zabawą (5,5)
5. Kupcy w XVI wieku (Jeannin Pierre) To wszystko wina Szymborskiej, obiecywała przeprawy przez trakty, kombinatorykę i niemalże historię płaszcza i szpady, więc wyobraziłam sobie historię o tym, jak jacyś szemrani kupcy musieli przechytrzać bandytów, radzić sobie z konrabandą itd. Moja wina, przecież na coś takiego nie byłoby źródeł, duh. Tu opowieść o bardzo przyzwoitych rodzinach kupieckich, szkoleniu kupieckim a także baaaaaaaardzo dużo materiału liczbowego. Autor-Francuz, musiał chyba być zdziwiony, że musi tyle pisać o zagranicy, bo przecież handel w tym okresie był wspaniale międzynarodowy.
(audiobooki) Śmierć lubi się powtarzać (Brooks Gary (właśc. Szynkiewicz Grażyna)) Niby ma być kryminał w stylu Christie, pomysł fajny, postaci też, ale nie ma o czym pisać do domu. Lokaj i detektyw ciekawi. Ale tak oczywisty winny, że nawet ja nie potrzebowałam połowy tekstu, żeby być pewna kto. (4)
4. (z półki) Kciuki, paluchy i łzy oraz inne cechy które czynią nas ludźmi (Walter Chip) Tekst bardzo ciekawy, nie tylko podzielony na rozdziały ze względu na konkretne cechy, ale też ułożony "chronologicznie" ze względu na ich ewolucję. Po raz pierwszy miałam okazję wyobrazić sobie na jakich etapach zyskiwaliśmy kolejne cechy, oraz jak to się przekłada na nasz aktualny wygląd i rozwój od dzieciństwa do dorosłości. Bardzo dobre zagranie. Można się doczepić tylko do języka. Autor ewidentnie chciał być zabawny i przystępny, ale nie mógł z siebie strzepnąć języka naukowego - wyszedł nieokreślony misz-masz, ale łatwo to przełknąć. (5)
(audiobooki) Czas nietoperza (Górnicki Wiesław (pseud. Stratton Robert F. lub Wierzbiński Fryderyk)) Podobnie jak w poprzedniej pozycji dialogi wydały mi się żenujące. Poza tym intryga ciekawa, zakończenie przeprowadzone w prosty, ale mocny sposób. Tylko te dialogi. (4)
3. Mantissa (Fowles John) Ja to chyba nie mam szczęścia do Fowlesa. Wszyscy w zachwyty, a ja chyba na złe książki trafiam. W planach został mi jeszcze Kolekcjoner, zobaczymy. A tu - pomysł muzy świetny, ale wykonanie, a zwłaszcza dialogi wywoływały u mnie co chwila mimikę nieodpowiednią w miejscach publicznych (2)
2. Łowcy planet: W poszukiwaniu nieznanych światów (Croswell Ken) Bardzo ciekawa historia odkryć w naszym Układzie Słonecznym. Dalsze rozdziały to również przyjemna lektura, zwłaszcza informacje tłumaczące, na postawie jakich przesłanek poszukuje się tych planet. (5)
(audiobook) Czerwony smok (Harris Thomas) Nie należę do wybitnych fanów adaptacji filmowej, natomiast estetyka serialu i Bryan Fuller bardzo mnie obchodzą. Dlatego słuchałam z przyjemnością, wizualizując sobie bohaterów serialu i łącząc kolejne wątki z tym, co pamiętam z trzeciego sezonu. Jeśli kogoś to razi, to trudno :D. (4,5)
1. Meksyk od kuchni: Książka niekucharska (Osorio-Mrożek Susana) Przede wszystkim bardzo dobrze wydana. Pięknie i bogato ilustrowana, a raczej pełna rysunków, rycinek i map, idealnie dobranych do tematu. Bardzo dużo materiału z kodeksów indiańskich. Jeśli chodzi o tekst, to był to bardzo ciekawy przegląd historii społecznej obszaru, ale o ile pierwszy rozdział (przed konkwistą) był bardzo obszerny, to na dalsze nie starczyło najwidoczniej miejsca i cierpliwości, bo większość zagadnień została potraktowana zbyt oględnie, a jednocześnie w zbyt dużym zakresie. (5)

Wrzesień:
12. (z półki) Psie lata (Grass Günter) To jedno z najbardziej udanych spotkań z Grassem, a mimo to ciężko było. Język piękny za to (4)
11. Historia dzieciństwa: Dziecko i rodzina w dawnych czasach (Ariès Philippe) Oczywiście tylko we Francji, czasem jakieś odniesienia do Anglii i narzekania na współczesne USA. Poruszone zostały ciekawe aspekty, ewolucja pojęcia dzieciństwa, postrzegania dzieci, a także trochę o psychologii (4,5)
10. Kulturowa historia alkoholu (Gately Iain) Raczej Gospodarczo-polityczna historia alkoholu i oczywiście w świecie zachodnim (no dobra, były 3 akapity o pulque i 2 o sake i chińskich piwach). O ile przytoczone fakty były bardzo ciekawe to brakowało mi (poza orientem oczywiście) analizy alkoholu w życiu codzienno-świątecznym, jego użycia przy różnych obrzędach (no bo np skąd eggnog?) itp. (4,5)
(audiobook) Tajemnice Poodle Springs (Chandler Raymond, Parker Robert Brown) Coś nie mam do Marlowe'a szczęścia. Zagadka w ogóle mnie nie wciągnęła, tłumaczenie było kiepskie, a i lektor jeden ze słabszych. Szczytem było jego ziewanie, to chyba zapamiętam z tej książki (3)
9. Złoty pelikan (Chwin Stefan (pseud. Lars Max)) W tej książce podobała mi się przede wszystkim narracja i nawiązania literackie i pop-kulturowe. Postać samego bohatera nie wzbudziła u mnie sympatii czy współczucia, ale jak na pierwsze spotkanie z autorem, to uznaję je za sukces. (5)
8. Opowieści ludowe Bengalu (Behari Day Lal) Ciekawe historie, moje ulubione to te o powstaniu różnych przedmiotów, fauny lub flory. Również ciekawa symbolika i postaci przewijające się w kolejnych historiach (5)
(audiobook) Ostatnia bitwa templariusza (Pérez-Reverte Arturo) I coś się nie mogę z Perezem Reverte dogadać. Pomysł interesujący, postaci dość ciekawe, złożone i dopracowane. Natomiast przemyślenia bohaterów głównie budziły u mnie znudzenie niż zainteresowanie niż zrozumienie (3,5)
7. (z półki) W dawnych cukierniach i kawiarniach warszawskich (Herbaczyński Wojciech) Bardzo urocze to było. Co prawda wbrew opisowi z okładki bardziej o samych cukiernikach niż o osobach tam się stołujących. Jednak książka buduje bardzo ciekawy obraz kultury cukierniczej w Warszawie, ważnych miejsc, a także etosu pracy, którego dziś czasem brakuje. (4,5)
6. Życie codzienne w domach publicznych: w latach 1830-1930 (Adler Laure) Oczywiście tylko we Francji i na podstawie francuskich materiałów. Nie do końca jak tytuł sugeruje - bo okazuje się, że życie codzienne w domach publicznych było super monotonne - ale raczej o niszy w społeczeństwie wypełnianej przez wszelkiego rodzaju prostytutki, kurtyzany, gryzetki, szwaczki etc. Duży plus za przytaczanie materiałów źródłowych - zwłaszcza korespondencji między zaangażowanymi. (4)
(audiobook) Charlie Chan prowadzi śledztwo (Biggers Earl Derr) To urocza książka, wydaje się pisana na scenariusz do słuchowiska. Bohaterowie ciekawi, zagadka fajna, rozwiązanie mało zaskakujące. (4,5)
5. Gra Endera (Card Orson Scott) Kolejny dowód, że klasyka jest klasyką z bardzo dobrych powodów. Chociaż nie mogę pozbyć się wrażenia odrobiny szantażu emocjonalnego zastosowanego przez autora... ale w tej historii było to spójne, więc wybaczam (5,5)
4. Świat nawiedzany przez demony: Nauka jako światło w mroku (Sagan Carl) Wspaniała analiza dzisiejszych mitów, oraz (ciut mniej ciekawa, ale równie ważna) analiza braków w znajomości i nauczaniu ścisłym w szkołach. (5)
(audiobook) Cicha jak ostatnie tchnienie (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) Od razu powiem, że bardzo mi się podobało, jak zostaliśmy wprowadzeni w intrygę (otrzymywanie zaproszeń) i okoliczności morderstwa. Tu nawiązanie do kryminałów w stylu Christie. Natomiast samo rozwiązanie zagadki jest pokazem lenistwa i braku pomysłu. Uważam, że konieczność Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, a poza tym Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu (4)
3. Dziewięć żywotów Christophera Chanta (Jones Diana Wynne) Bardzo ciekawa seria, o ile książki o magii nie są moją zwyczajową lekturą, to przy tej bawiłam się bardzo dobrze. Głównie ze względu na ciekawych i zabawnych bohaterów. (5)
(audiobook) Jak najwięcej grobów (Allingham Margery) Raczej mnie nie wciągnął ten kryminał. Było to spowodowane zbyt dużą dla mnie ilością postaci, które pewnie w zamierzeniu miały być "cudownie ekscentryczne". Spodobał mi się natomiast język i błyszczący gdzieniegdzie brytyjski humor. (3)
2. Dzieje wypraw krzyżowych (Runciman Steven) Świetne opracowanie, które czyta się bardzo dobrze. Oczywiście nikt w rezultacie nie wydaje się zwycięski, ale przynajmniej uporządkowałam sobie swoją (szczątkową) wiedzę na temat wypraw krzyżowych (5)
(audiobook) Jesteś tylko diabłem (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) W sumie przyjemny kryminalik, zwabiła mnie zagadka, natomiast jej rozwiązanie pozostawiało wiele do życzenia. Joe Alex robi wrażenie chyba sam na sobie, chociaż jego teorie na początku wyglądają na zwykłe zgadywanki (4)
1. Księga labiryntu (Santarcangeli Paolo) Wolałabym, żeby autor poszerzył trochę spektrum labiryntów. Cała książka obraca się wokół tego na Krecie, albo wersji tworzonych przez ludy pierwotne. Czemu badacze kołem obchodzą obszar Azji. A potem prychają na orientalistów że ci nie są uczeni odpowiednich metod badawczych... (4,5)
(audiobook) Kolacja z zabójcą (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) Spodobało mi się spotkanie z Nastją Kamieńską. Może przeszkadzało mi trochę, że jest takim superkomputerem, ale ogólnie rzecz biorąc polubiłam postaci, a intryga też mnie zaciekawiła. Motyw jej hobby też jest przyjemną cechą charakteryzującą tę detektyw (4,5)

Sierpień:
10. Cztery tysiące lat temu (Bibby Thomas Geoffrey) Kolejne opracowanie przeczytane przeze mnie z dużą przyjemnością. Niektóre rozdziały może aż zbyt zbeletryzowane i niemające podłoża w rzeczywistych znaleziskach, ale miło wiedzieć ile wiedzieliśmy o II tysiącleciu p.n.e. w 1961. Domyślam się, że teraz wiemy jeszcze więcej. I w sumie to mogłabym być takim Eskimosem, z przenoszonym dachem w czasie wiecznej nocy. A i za dnia nie brzmi to tak strasznie. Straszniej brzmi ganianie za żyrafami na najdalszym południu. (5,5)
9. Historia życia prywatnego: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego (< praca zbiorowa / wielu autorów >) świetne opracowanie, dużo zdjęć, trochę mało etymologii, ale nie można mieć wszystkiego. Drugi i trzeci rozdział odrobinę mnie znudziły, ale poza tym przeczytałam z olbrzymim zainteresowaniem. O rzymskim prawie w sumie każdy słyszał, ale cieszy mnie bardzo, że ludy germańskie miały wszystko równie usystematyzowane. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu (5,5)
8. Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James) Skończyłam... w sumie to trochę powieść idealna, bardziej interesowało mnie jej czytanie niż zastanawianie się co się wydarzy później. Szkoda tylko, że bohaterowie tacy niesympatyczni. (5,5)
(audiobook) Żniwa zła (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) Najsłabszy Cormoran, ale nadal przesłuchany z dużą przyjemnością. Chociaż trochę czułam, jakby autorka miała trzy zarysy historii i, chcąc je wszystkie wykorzystać, nadała jej trzy imiona. przy czym dwa z nich były w oczywisty sposób zasłoną, bo w ogóle nie zmylały czytelnia. Ale z drugiej strony dzięki nim dowiedzieliśmy się więcej o Cormoranie. Sztur jak zwykle świetny (4,5)
7. Po co Homer? (Zieliński Tadeusz (1859-1944)) Autor załamałby się chyba stanem wiedzy przeciętnego ucznia w dzisiejszych czasach. W sumie byłoby pięknie, gdyby każdy się jej uczył, ale naprawdę jej gramatyka jest trochę obrzydliwa. Byłaby 6, ale pierwsze trzy rozdziały trochę w kółko o tym samym. (5,5)
6. Lektury (Barthes Roland) Barthesa z kolei chyba polubię. Oczywiście po każdym spotkaniu mózg mi się będzie gotował, ale czego się nie robi dla samorozwoju? (5)
5. Klany księżyca Alfy (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) próbuję lubić Dicka, naprawdę. I po ostatnim spotkaniu z Galaktycznym Druciarzem myślałam, że reszta znajomości już nam pójdzie gładko. A tu znów tak samo. Może jednak ten Dick nie dla mnie (3,5)
4. Morderstwo pod cenzurą (Wroński Marcin) pięknie odmalowany Lublin, po prostu pięknie (zakładam, nigdy nie byłam). Ale na kryminał to dla mnie jakiś niedostatek był. Bardziej historia obyczajowa, dla której katalizatorem było zabójstwo (4)
(audiobook) Jedwabnik (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) Niby podobał mi się mniej niż pierwsza pozycja, ale jednocześnie w moim odczuciu miał więcej mocnych elementów. Choćby sama książka w książce i jej analiza. Po przesłuchaniu pierwszej książki miałam wrażenie, że wszystkie tropy są trochę naciągane. Teraz zaczynam podejrzewać, że jakbym wyciągnęła kartkę i zapisywała wszystkie tropy, mogłabym dojść do rozwiązania. Nie wiem, słucham dla rozluźnienia. Sztur nadal świetny. (5)
3. I powraca wiatr... (Bukowski Władimir) (5,5) W sumie nie wiem, czemu nie 6? Dla mnie to pozycja praktycznie idealna, bez nadęcia i Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu opisująca czasy, które znam już tylko z opowiadań. Często opisane w książce sytuacje mogłyby wygrać z Paragrafem 22, tylko że tu całkiem na serio... (a to polecanka bnetkowa w ogóle była. Do polecanek biorę się zazwyczaj jak pies do jeża, ale rzadko kiedy nie jest to mocna pozycja)
2. Sprawa Niny Frank (Bonda Katarzyna) Kolejny kryminał i pierwsze spotkanie z autorką. Zastrzeżeń mam więcej niż zachwytów. Zbyt długa - przede wszystkim, byłam gotowa do zakończenia lektury ok 260 strony, zbyt dużo wątków i ścieżek badawczych, jakby autorka grała w kryminalne bingo i starała się odhaczyć jak najwięcej motywów, zakończenie - a w sumie trzy, a każde coraz bardziej mnie utwierdzało w niepotrzebnej długości książki. Plusem są bohaterowie - dla mnie postaci były ciekawe, nawet te drugoplanowe nie były płaskie czy czarno-biało, ewidentnie przemyślane (3,5)
(audiobook) Wołanie kukułki (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) Przesłuchałam z dużą przyjemnością. Ostatnio mam ochotę na kryminały, a ten był właśnie taki jak lubię. Intryga zatoczyła ciekawe koło, chociaż Cormoran działa trochę zbyt poszlakowo, jak na mój gust. Ale jakiekolwiek niedociągnięcia wynagradza czytający Maciej Sztur - tak dobrej pracy lektorskiej nie słyszałam od czasu Austen w wykonaniu Kownackiej.
1. Jak dawniej leczono: Lekarze, święci i czarodzieje w XVII i XVIII wieku (Lebrun François) Dużo lepiej niż w Plombach z mchu. Oczywiście, ponieważ autor jest Francuzem, mowa o przypadkach medycyny francuskiej. Jednak jest to dużo ciekawsza lektura, dużo lepiej skonstruowana, pokazująca historię rozwoju myśli medycznej we Francji, a nie tylko rzucająca anegdotkami (5)

Lipiec:
(audiobook) Okamgnienie (Lem Stanisław) Coraz lepiej się dogaduję z Lemem, pomimo wcześniejszych zgrzytów. Bardzo ciekawy zbiór esejów. Niestety pokazał mi też moją techniczną ignorancję - nie raz zastanawiałam się czy "wyśniona technologia" z roku 2000 została już skonstruowana. (5)
11. Tajemnice glinianych tabliczek (Mierzejewski Antoni) Jak to dobrze, że w Mezopotamii tyle pisali. Pięknie tak poczytać nie tylko Gilgamesza, ale też modlitwy, a prawo jakie! Ileż tu przytoczonych fragmentów tekstów z dodatkowym komentarzem autora/kompilatora w sumie. Czytanie tej pozycji trochę mi przypominało moje czasy licealne, gdzie na historii korzystaliśmy z książek do analizy tekstów źródłowych. Ech, gdzie te czasy... (5)
10. Autobiografie (Bernhard Thomas) bardzo mi się podobało, aż sama się dziwię. Porównania do niedawnego Nowolipia są nieuniknione, i na tej podstawie powinno wyjść słabo, a nie jest tak. Przede wszystkim ratuje piękny język i styl autora. Bo opowieść - narzekania dziecka że wszystko się dzieje jemu na złość. Dom spłonął mu na złość, dziadek zachorował, to jaki on nieszczęśliwy... Powinno irytować, a wciąga i czaruje. (5)
9. Jak dawniej leczono czyli Plomby z mchu i inne historie (Belofsky Nathan) pfff, taką wyliczankę to mogą sobie w nos wsadzić. No dobrze, autor zaznacza, że mówi tylko o "naukowym" leczeniu w dawnych czasach. Ale ogranicza się tylko i wyłącznie do wymieniania najbardziej plotkarskich i bezużytecznych operacji i poglądów. A ja się pytam, gdzie jest próba wyjaśnienia ich pochodzenia. A także omówienie prostych sposobów leczniczych, które np uległy niewielkiej zmianie nawet w dzisiejszych czasach. A tak - wyliczanka. Duży plus za urocze rycinki i dobre wydanie. Będę wkrótce czytała Jak dawniej leczono: Lekarze, święci i czarodzieje w XVII i XVIII wieku (Lebrun François) to sobie porównam.
8. Wróżby kumaka (Grass Günter) Ten Grass chyba najbardziej mi się podobał (z dotychczasowej trójki), ale nadal nie zachwyca - tu może bardziej fakt, że nie jestem w stanie się utożsamić z bohaterami - bo styl i sposób narracji w jakiś sposób do mnie przemówiły (4)
(audiobook) Dzieje Tewji Mleczarza (Szolem Alejchem (Szulem-Alechem, Szolem-Aleichem; właśc. Rabinowicz Szołem)) W sumie historia jak historia, ale jaki język. Było zabawnie, było prawdziwie. Autor pisze pięknie i w punkt. Dodatkowy plus za lektora (4,5)
7. Dramat na polowaniu: Z notatek sędziego śledczego (Czechow Antoni) Nie miałam do tej pory wiele wspólnego z Czechowem, ale wcześniejsze krótkie spotkanie było bardzo udane. Tu zaczęłam czytać z dużymi oczekiwaniami, spodziewałam się wariacji na temat kryminałów z prześmiewczą nutką. Trochę zabawy gatunkiem było, ale może to jak z Mnichem - znam te zabiegi z późniejszych dzieł bo najwyraźniej literaturę powinno czytać się chronologicznie (4)
6. Gastrofaza: Przygody w układzie pokarmowym (Roach Mary) Jak zwykle dokładnie i ciekawie, dowiedziałam się rzeczy, o których możliwych związkach z układem trawiennym nawet nie śniłam. Może książka ma mniej uroku niż Bzyk, Duch czy Sztywniak, ale czy to wina stylu czy tematu? (5)
(audiobook) Motylek (Puzyńska Katarzyna) Jestem rozdarta. Z jednej strony zaczęłam słuchać z dużym zainteresowaniem, ale potem ilość wątków zwyczajnie mnie znudziła. Dodatkowo tematyka kryminału nigdy nie należała do tych najbardziej mnie interesujących. Jednak styl mi się podobał i nie wykluczam kolejnego spotkania z Lipowem, jeśli kolejne zagadki będą bardziej odpowiadały moim gustom. (4)
5. Spotkanie w Telgte (Grass Günter) Chciałam się lepiej zapoznać z Grassem, to jedna z trzech pozycji na mojej liście. Jednak pomysł dużo ciekawszy niż wykonanie, które w rezultacie wyszło zbyt suche jak na mój gust. Mimo że to mała książeczka, dość szybko straciłam zainteresowanie. (3)
4. Krótka historia wszystkiego (Wilber Ken) Moje pierwsze spotkanie z autorem, ciekawe w bardzo teoretyczny sposób. Czasami zbyt teoretyczny jak dla mnie (4)
3. W towarzystwie zwierząt: Analiza związków ludzie-zwierzęta (Serpell James) Na początku słabiej, bo autor skupia się na skrajnych przypadkach obchodzenia się ze zwierzętami w kulturze zachodniej. Ciekawsze dla mnie były dalsze rozdziały, gdzie analizuje historię i ewolucję naszego postrzegania różnych zwierząt, a także ich rolę w innych społeczeństwach (5)
2. Dlaczego sól jest słona czyli Odpowiedzi na głupie pytania (Rurański Jan) Druga książeczka z tej serii, może nawet ciekawsze zagadnienia niż w pierwszej. Rozbudza ciekawość i z pewnością służy młodszym za zachętę do zadawania pytań (5)
1. Od gwiezdnego pyłu do planet: Geologiczna podróż przez Układ Słoneczny (McSween Harry Y. Jr) Ciekawe eseje poświęcone nie tylko faktom astronomicznym, ale w dużej mierze jej historii i postaciom z nią związanym. (5)

Czerwiec:
11. Pochwała cienia (Borges Jorge Luis) Poezja Borgesa chyba wejdzie w skład moich ulubionych. Niespodziewanie, bo w stylu jednak zupełnie inna. Ale też piękna (5)
10. Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) Trochę mi zajęło, ale było warto. Nieodkrywcza myśl, że jednak większość klasyków jest klasykami z konkretnej przyczyny. Myślałam, że postać księcia będzie mnie irytowała, a jednak zupełnie odwrotnie. (5)
9. Aecjusz, ostatni Rzymianin (Parnicki Teodor) Wymęczony drugi Parnicki. I niby powinno mi się podobać. Bo postaci nie są zasłużonymi Rzymianami i brudnymi barbarzyńcami. I w teorii mi się podobało. Ale znudziło też niemiłosiernie. A ocena tylko po to, żeby było wyżej od Hrabiego Juliana (3,5)
8. Nowolipie (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) Pięknie i trochę smutno. Takie wspominki z własnej ulicy to ja rozumiem. Nie znam nikogo z tych przewijających się na kartach książki, ale prawie jakbym znała - ukochany nauczyciel, rodzeństwo-pupilki, kumple, koledzy itd. (5)
7. Pamięć Włoch (Karpiński Wojciech) Lubię czytać o takich "intelektualnych" podróżach, ale gdzie tam autorowi do Herbertowych. Mimo to było bardzo przyjemnie. I w ogóle ciekawie zobaczyć co autor w danym miejscu uważa za najbardziej charakterystyczne, bądź godne wspomnienia. Szkoda, że nie znam Włoch lepiej (4,5)
6. Samolubny gen (Dawkins Richard) Z tą pozycją mam jak z Mnichem Lewisa: przeczytane po wielu innych podobnych pozycjach traci na nowatorskim podejściu. Jednak jest to bardzo rzetelna pozycja, a przykłady wyjaśniające kolejne pojęcia wspaniale dobrane nawet dla takich ignoramusów jak ja (4,5)
5. Chiny: Od ustanowienia cesarstwa do dynastii Ming (Wetzel Alexandra) Tu z kolei więcej niż się spodziewałam. Fakt: średnich rozmiarów leksykon, więc dużo pojęć jedynie wprowadzonych; myślę że mogą być mylące pozostając niewyjaśnionymi (np. mała pieczęć, duża pieczęć nie odnoszą się tak naprawdę do pieczęci), jeśli ktoś wcześniej o nich nie słyszał. Z drugiej strony mnóstwo pięknych zdjęć i ilustracji, poruszono wiele zagadnień zarówno z życia państwowego jak i codziennego. (4,5, chociaż nieobiektywnie chciałam więcej)
4. Autobiografia Alicji B. Toklas (Stein Gertruda) Najwyraźniej miesiąc rozczarowań, bo wszystko na razie zapowiadało się lepiej niż jest. A może ja mam po prostu kryzys czytelniczy. Ale jestem pewna, że Michałowska opisała tę pozycję w taki sposób, że po przeczytaniu jestem trochę zawiedziona. (4)
3. Siedem gromów Apokalipsy (Kaczmarek Janusz D.) Ciekawy pomysł, ale wydaje mi się, że forma zbyt krótka, żeby osiągnąć balans między religioznawstwem a historią przygodową. Powiedziałabym raczej, że to fabularyzowany wykład niż akcja na bazie Apokalipsy (4)
2. Paryski spleen: Poematy prozą (Baudelaire Charles (Baudelaire Karol)) Chyba wolę tradycyjną poezję. Tu odniosłam raczej wrażenie szkicu niż poematu (4)
1. Dlaczego woda jest mokra czyli Odpowiedzi na głupie pytania (Rurański Jan) Pozycja zdecydowanie dla młodszych czytelników. Z drugiej strony autor podniósł kilka ciekawych kwestii, o których warto sobie przypomnieć również trochę później (5)

Maj:
11. Orient i literatura- między tradycją a nowoczesnością - Publikacja pokonferencyjna, oj, jakby się chciało znać większość tych literatur :(.
10. Noble House (Clavell James) Kolejny Clavell, ale Tai-pan lepszy dla mnie. Tu wspaniale wszystko opisane, ale tak naprawdę nie zależało mi specjalnie na żadnym bohaterze. Za coś takiego od razu ocena w dół (4)
9. "Państwo" we wczesnej filozofii konfucjańskiej (Pawłowski Józef) Na uczelnię (4,5)
8. Ród Argeadów: Filip i Aleksander (Krawczuk Aleksander) Spotkanie z Krawczukiem jak zwykle owocne i udane. Jednak rozdziały trochę za krótkie, ledwie zarysowywały postaci, bez specjalnego zagłębiania się w nie. Duży plus to przedstawianie różnych hipotez - lubię tak (4,5)
7. Całuski pani Darling (Musierowicz Małgorzata) Dla mnie Musierowicz jednak tylko w Jeżycjadzie. Pomysł fajny, naprawdę, i wartość edukacyjna też, eseje miały szansę zapoznać dzieci z różnymi ciekawymi postaciami. Tylko jakbym była dzieckiem, to zgrzytałabym zębami na ten protekcjonalny ton - i tak, rozumiem, że to miała być taka estetyka. (4)
6. Opowiadania o bracie Piotrze; Rozmowa z Goyą (Andrić Ivo) Opowiadania o bracie Piotrze dla mnie mocniejsze niż Rozmowy z Goją. Mnie się w ogóle chyba ciężko przyswaja literaturę bałkańską, jakoś nie mam namaszczenia, a tu proszę - 4,5.
5. Tai-Pan: Powieść o Hongkongu (Clavell James) Świetna powieść, cegła jak nie wiem, ale przeczytałam z wielką przyjemnością, po latach odkładania. Wysuwa się na prowadzenie moich Clavellów (5)
4. Wyrok na Wyrocznię (Resnick Mike (Resnick Michael D.)) Do sci-fi zawsze podchodzę z założeniem porażki, a tu bardzo ciekawa pozycja. Trochę kryminału, trochę szpiegostwa, bardzo w stylu noir. Ciut słabiej na końcu, no, ale Wyrocznia to postać, z którą czytelnik nie ma możliwości się utożsamić, a nie wiem czy ktoś lubi motywy deus ex machina (5)
3. (z półki) Mitologie (Barthes Roland) Na uczelnię, ale ogólnie wspaniałe spojrzenie na tworzenie mitologii i przyjmowaniu przez społeczeństwo pewnych norm (5,5)
2. Tajemne przekazy: Szyfry, Enigma i karty chipowe (Kippenhahn Rudolf) Wyobrażałam sobie tę książkę inaczej i może dlatego jestem trochę rozczarowana. Chciałam historię (najlepiej chronologiczną) szyfrowania, a tu głównie o nowożytnych maszynach szyfrujących. Parę przykładów ze starożytności. Ale żeby w Azji albo Afryce mieli jakąś historię szyfrowania, to nie. Miłym zaskoczeniem były informacje o szyfrowaniu "codziennym", np na kartach kredytowych czy ISBN-ach. (4)
1. Wydry pana Gavina (Maxwell Gavin) Jak na książkę o zwierzętach, to trochę nudno i powtarzalnie, Wajrak pisze o kunach i innych lepiej. Ale ogólnie miło było poznać te zwierzątka, nawet jeśli autor głównie skupiał się na organizacji życia wokół nich (4,5)

Kwiecień:
9. Konfucjanizm: Wprowadzenie (Yao Xinzhong) Również na uczelnię, chociaż tu już doświadczenie lepsze. (4,5)
8. Diabelne tarapaty (Kurecka Maria) To byli tłumacze. Osiągnąć taką biegłość w języku, żeby dokładnie wiedzieć ile jeszcze brakuje. Samego Doktora jeszcze nie czytałam, ale kiedy przyjdzie ten czas, na pewno inaczej do niego podejdę (5)
7. Historia koreańskiej myśli konfucjańskiej (Keum Jang-tae) Bardzo ogólne informacje, raczej dobrze uporządkowane niż niż nowe. A ile mam zastrzeżeń do tłumaczenia/wydania polskiego. Roi się od błędów w numeracji przypisów, transkrypcji, mogliby się też zdecydować na jedną czcionkę koreańską (3)
6. Współczesne teorie przekładu: Antologia (antologia; Bończa Bukowski Piotr de (Bukowski Piotr), Heydel Magda, Jakobson Roman i inni) Bardzo pomocne kompendium, część tekstów znałam, ale w innych przypadkach z dużą ciekawością przeczytałam fragmenty. Zwłaszcza, że do tej pory moja znajomość dochodziła do Venutiego, a dalej pustka (5)
5. Sekretne życie roślin (King John) Idealny balans pomiędzy biologią roślin połączoną z terminologią naukową, a ich zastosowaniem w życiu codziennym i ciekawostkom na ich temat. Czemu nigdy się nie zastanawiałam czemu trawa jest chłodna? (5)
4. Na trzy lordem będziesz ty! (Dunn Carola) Niezła Daisy. Na początku trochę nudno, ale potem z przyjemnością czytałam do późnej nocy. Chociaż trup na 240 stronie (4,5)
3. Msza za miasto Arras (Szczypiorski Andrzej (pseud. Andrews Maurice S.)) Bardzo dobra, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, lektura. Zwłaszcza, jeśli z kimś rezonuje. Sama zdawałam sobie sprawę z tego, co chciał przekazać autor, ale oparł całą historię na założeniach, które mnie nie przekonują - dlatego niżej (4)
2. Bezgrzeszne lata (Makuszyński Kornel) Mnóstwo odpowiadającego mi humoru, chociaż jak to z rozdziałami oderwanymi od siebie - nierówno. Ale szkoda, że nie trafiłam na tę książkę w dzieciństwie. (4,5)
1. Notatniki 1935-1959 (Camus Albert) Ciekawie o odbiorze istniejących już prac, pomysłach na nowe dzieła i mnóstwo atrakcyjnych cytatów. (5)

Marzec:
11. O sztuce (Gombrich Ernst Hans (Gombrich E. H.)) Trudno o lepsze zakończenie miesiąca. Ciekawe (i dla mnie nowe) połączenia z historią i kulturą. Jedyne co mnie raziło, to porównując z rzeczowością pozostałych opisów, sztuka Orientu (w moim odbiorze) napisana była w duchu ciekawostki (5,5)
10. Agatha Raisin i upiorna plaża (Beaton M. C. (właśc. Chesney Marion)) Dziękuję. Agresję i złośliwość ostatnio mamy na co dzień. Dodatkowo ten "wszechświat" nie rozwija się w żaden sposób. Cały czas krążymy w kółko, bohaterowie utknęli w tym samym momencie, a ich perypetie są co chwila odgrzewane. Może dam jeszcze szansę świątecznemu odcinkowi. (1)
9. Ostatnia noc jej życia (Jennings Maureen) Nie byłam pewna co do oceny, ale w końcu postawiłam ciut wyższą, za ciekawe i malownicze opisy. Natomiast o ile bohaterowie tej części całkiem mnie wciągnęli to tytułowy detektyw w ogóle nie wzbudził mojego zainteresowania (4,5)
8. Smak języka: Historia pewnej zemsty (Jo Kyung-Ran) Pięknie to napisane i przetłumaczone. Znów książka, za którą zabierałam się jak pies do jeża (5)
7. Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana (Cejrowski Wojciech) Tym razem nie dałam się uwieść. Większość informacji była dla mnie wtórna, a sposób przedstawienia raczej pretensjonalny niż wciągający. Za to zdjęcia piękne (4)
6. Wampir: Biografia symboliczna (Janion Maria) Jak pięknie o wampirach. Zarówno historycznie jak i literacko. A ponieważ autorka nie jest z Francji mamy też bardzo przyzwoity przekrój geograficzny (5)
5. Życie codzienne w renesansowym Poznaniu 1518-1619 (Sieciechowiczowa Lucyna) Trochę rozczarowujące. Albo muszę zrobić chwilę przerwy. Autorka zajmowała się głównie mieszczanami, chętnie poczytałabym o innych warstwach społecznych. (3)
4. Niebieski: Historia koloru (Pastoureau Michel) Trochę zbyt europocentryczne jak dla mnie. Chyba głowa by mu odpadła, gdyby musiał omawiać znaki na niebieski.
3. Mądrość psychopatów: Lekcja życia pobrana od świętych, szpiegów i seryjnych morderców (Dutton Kevin) Dobra wiadomość jest taka, że nie jestem psychopatką, ale trochę ich rozumiem. Szkoda, że w książce nie pokazano szerszego zakresu zawodowego psychopatów. Chętnie bym poczytała o przemyśleniach chirurgów albo strażaków. Chociaż żołnierze trochę zaspokoili moją ciekawość (5)
2. Zagadka pustego kajetu (Dunn Carola) Daisy tym razem bez szału, mimo że wszyscy siedzą w jednym miejscu. Liczę na następny tom. (3,5)
1. Ciemne typki: Sekretne życie znaków typograficznych (Houston Keith) Takie wspaniałe informacje. A najlepsze jak wino - te najstarsze, jeszcze od Greków i sprzed Gutenberga. (5)

Luty:
14. Tylko młodości żal straconej (Dunn Carola) Kryminalistycznie dość słabo, ale postaci są ciekawe. I historia daje do myślenia, jak na taką książeczkę. (4)
13. Białe truskawki (Lipska Ewa) Bardzo poetycki miesiąc mi się trafił, ale końcówka najsłabsza. (4)
12. Ogrody Księżyca (Erikson Steven) Takiego rodzaju fantasy strasznie mnie nudzi. Wydaje mi się zupełnie oderwane od rzeczywistości, nie mogę znaleźć nic, co by do mnie przemówiło (3)
11. Symbole przemiany: Analiza preludium do schizofrenii (Jung Carl Gustaw) Wspaniałe opisy, bogato ilustrowana. Ilość cytatów i przytoczeń poezji trochę mi się dała we znaki, ale poza tym było idealnie (5,5)
10. Pocałunek kobiety petardy (Dunn Carola) Siedzą w rezydencji, to dobrze. Chociaż niektórzy by tego nie uznali za kryminał. Morderstwo było chyba na 140 albo 170 stronie. (4,5)
9. Wiersze zebrane (Kawafis Konstandinos (Kabafēs Konstantinos Petrou)) Piękne wiersze, bez przegadania, ale mnie poruszyły (5)
8. Na tropach jednorożca (Resnick Mike (Resnick Michael D.)) Ciekawy pomysł, ale miejscami książka mnie nudziła. Urban fantasy chyba mnie ciekawi - nadal czekam na obiecującą pozycję. (4)
7. Ostatnia arystokratka (Boček Evžen) Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale zabawa przednia (4,5)
6. Mapowanie historii ludzkości: Przeszłość ukryta w naszych genach (Olson Steve) Dość ciekawa książka, która zwraca moją uwagę na potencjalnie interesującą serię. Trochę nomenklatury ścisłej, ale nie na tyle, żeby odstraszyć takiego ignoramusa jak ja.
(audiobook) Rok w podróży: Dzienniki pasjonatki (Mayes Frances) Ponieważ jest to drugi przesłuchany audiobook z książką autorki (pierwszą czytała Stenka) dochodzę do wniosku, że to autorka jest zmanierowana i pretensjonalna. Szkoda, bo informacje często ciekawe, jest etymologia (mozaika etc), i książki, które znam (Mahfuz, Lampedusa, Pindarello, Colette), tylko ta otoczka ciężkostrawna.
5. Czarna bandera niesie śmierć (Dunn Carola) Źle nie jest, ale dość przeciętnie. Na szczęście w następnej części Daisy wybiera się do jakiejś rezydencji (4)
4. Chryzantema i miecz: Wzory kultury japońskiej (Benedict Ruth) 11 lat nosiłam się z zamiarem przeczytania tej książki, w końcu się udało. Bardzo pożyteczna lektura, faktycznie pomogłaby mi te 11 lat temu. (5)
3. (z półki) Rosnący księżyc i inne poezje (Tagore Rabindranath (Thaakur Ravindranaatha)) Co ciekawe, poezja z Rosnącego Księżyca podobała mi się najmniej. Zdecydowanie zwycięskie w moim odczuciu są Pieśni Ofiarne i Ogrodnik (4,5)
2. Schodami do zbrodni (Dunn Carola) Najnudniejsza Daisy. Jak dla mnie autorka zupełnie nieinteresująco opisuje zabytki Londynu (British Museum w 8, Tower teraz). Ale lubię tę główną bandę, i już mam bliżej niż dalej. Poza tym nie jestem obiektywna, bo już nie raz mówiłam, że wolę jak siedzą w jakiejś rezydencji i patrzą na siebie podejrzliwie. (2)
1. (seria roku) Boska cząstka: Jeśli Wszechświat jest odpowiedzią, jak brzmi pytanie? (Lederman Leon M., Teresi Dick) Nadal nic nie wiem o fizyce, ale teraz jest to już niewiedza trochę uporządkowana chronologicznie. Nadal nie rozumiem Boskiej Cząstki, ale przynajmniej zaczynam się orientować ile innych odkryć musiano poczynić, żeby w ogóle zacząć o niej myśleć. Wiem, że dobrze zrobiłam wybierając tę serię w tym roku.

Styczeń:
(audiobook) Coś się stało (Heller Joseph) W trakcie słuchania chciałam wielokrotnie zrezygnować. Dawno bohater nie irytował mnie w takim stopniu jak tu. Ale po wysłuchaniu całości, z perspektywy kilku dni, po ochłonięciu, dochodzę do wniosku, że jednak mi się podobało. I ten dopisek... Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Lektor: Roch Siemianowski, co w moim przypadku się sprawdza (4,5)
14. (seria roku) Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwa (Dawkins Richard) Ta ewolucja jest naprawdę podstępna. I faktycznie czasem trudno uwierzyć, że nie był to gotowy projekt. Ale to czyni ją jeszcze wspanialszą. Mądra baba z tej ewolucji. (4,5)
13. Życie codzienne w Pompejach (Étienne Robert) Bardzo dokładnie opracowane Życie Codzienne. Bardzo podobał mi się pierwszy rozdział, dzięki któremu można było poznać Pompeje stopniowo, przez pryzmat kolejnych etapów odkryć archeologicznych. Jednak ogólnie trochę brakowało mi tu polotu i w rezultacie zrobiło mi się trochę nudno (4)
12. Cudowne i pożyteczne: O znaczeniach i wartościach baśni (Bettelheim Bruno) Za największy plus uważam dobranie bajek w taki sposób, że obrazują kilka różnych aspektów rozwoju. Nie ma fiksacji tylko na jednym, biednym Edypie. (5)
(audiobook) Dom na Sekwanie (Wharton William (właśc. Du Aime Albert)) Uff, ten Wharton to ma parę, budują i budują... Ale lektor - nie wiem czy specjalnie czy przez pomyłkę - czytał tę książkę w stylu "Trzech panów w łódce", radosnym głosem, jakby przypominając sobie perypetie związane z łajbą. Sprawił, że lektura była trochę bardziej znośna. (3)
11. Feblik (Musierowicz Małgorzata) Najsłabszym dla mnie elementem tej książki był, bez niespodzianki, Ignacy. Aga jest od niego dziesięć razy lepsza - zaradna, obrotna, nie tak pretensjonalna (co w sumie nie jest dużym wysiłkiem) - a ta ciapa chce ją ochraniać przed światem, pfff. W pierwszym odruchu chciałam postawić niższą ocenę, ale potem pomyślałam, że Musierowicz jednak trochę ruszyła inne związki rodzinne i bohaterowie, którzy na siebie nie spojrzeli przez x tomów wreszcie zaczęli ze sobą rozmawiać. Chociaż Ida nadal ignoruje młodsze siostry. Więcej Józinka! (4)
10. Życie codzienne we Francji i Anglii w czasach Rycerzy Okrągłego Stołu (Pastoureau Michel) Autor pisze o tym we wstępie, ale w trakcie czytania staje się to boleśnie oczywiste - korzysta z bardzo ograniczonej ilości źródeł, co daje nam nie tyle 'życie codzienne', ale raczej ogólny obraz społeczeństwa z wyszczególnionymi cechami charakterystycznymi. W ostatnim rozdziale przywołano najciekawsze mity epoki arturiańskiej - dla niektórych może być to plusem (4)
9. Prochem jesteś (Dunn Carola) Mocniejsza Daisy (w kategorii dalszych tomów). No, ale ja przecież lubię, jak siedzą na tyłkach w jakiejś rezydencji, a nie ganiają się przez pół kontynentu... Ale to nie jest też tak do końca kryminał... raczej opowiadanie ze sprawą kryminalną. Zdecydowanie nie dla tych, którzy oczekują trupów na pierwszych dziesięciu stronach. (4,5)
(audiobook) Wojna światów (Wells Herbert George (Wells H. G.)) No nie. Chyba nie dla mnie taka lektura. Wynudziłam się strasznie, oczywiście historia w momencie publikacji musiała robić wrażenie, a ja widziałam tylko gębę Toma Cruise'a... winię samą siebie. (3)
8. Pani Wyrocznia (Atwood Margaret) Nie jest to Atwood mojego życia, ale historia była dobra i wciągająca. Tylko rozpasany czytelnik stawia 4, przez porównanie do np. Ślepy zabójca (Atwood Margaret) albo Kobieta do zjedzenia (Atwood Margaret). Gdyby to było moje pierwsze spotkanie, to pewnie postawiłabym więcej (4)
7. Mistrzyni sztuki śmierci (Franklin Ariana (właśc. Norman Diana)) Totalna porażka, najwyraźniej nie chłonę wszystkich kryminałów historycznych jak leci. Zupełnie mnie nie wciągnęło, dodatkowo pojawiło się sporo błędów (bo w XII w. to raczej Ruś, a nie Rosja, prawda?) (2)
6. Obyczaje staropolskie XVII-XVIII wieku (Kuchowicz Zbigniew) Tu z kolei autor wybrał konkretne zagadnienia, których opisowi się poświęcił.Bardzo dobre i ciekawe opracowanie, oparte na źródłach pisanych (dlatego stwierdzenia typu "lesbijstwo nie istniało", tłumaczę sobie raczej jako "nie zostało odnotowane"). (5)
5. Życie codzienne muzułmanów w średniowieczu (wiek X-XIII) (Mazaheri Aly) Autor jest najwyraźniej fascynatem tematu i próbował nam napisać o wszystkim. I tak mamy tu informacje od A do Z, co niestety powoduje, że większość z zagadnień jest opisana pobieżnie, ale w sposób uporządkowany. Książkę można potraktować jako punkt wyjścia do dalszych badań, bo omawia praktycznie wszystkie aspekty życia codziennego. Jak o dniu - to od pobudki do zaśnięcia, jak o bazarze - to o tym, co można kupić na każdym ze stoisk. Trochę za dużo nazwisk i nazw - nie ma szans, żebym zapamiętała kogoś nowego. Plus za dużo słów, które trafiły też do nas. O części wiedziałam, o wielu nie (polo, majdan). Mimo, że tu głównie narzekam, to bardzo mi się ta lektura podobała i w sumie, to nawet chciałabym mieć kopię i dużo post-it. (5)
(audiobook) Pamiętniki Hadriana (Yourcenar Marguerite (właśc. Crayencour Marguerite de)) Było mi nudno - nie ze względu na wykonanie, ale na opowieści. Więc chyba okaże się, że to lektura nie dla mnie, bo zrozumiałe jest, że cesarz dokładnie opisuje wszystkich swoich wrogów. Kiedy wszyscy chcą cię dopaść paranoja to zdrowy rozsądek.
4. Strach w kulturze Zachodu XIV-XVIII wieku (Delumeau Jean) Świetna lektura. W sumie nie jej wina, że rozdział o dżumie nie był nowością pod względem informacji. (4,5)
3. Morze Śródziemne i świat śródziemnomorski w epoce Filipa II (Braudel Fernand) Toż to wręcz podręcznik akademicki, a nie lektura dla zainteresowanych. Taką oczywiście też może być, ale ja chwilowo tonę w nadmiarze liczb, informacji, nazwisk i miast. A to dopiero 1 tom.
2. Agatha Raisin i perfekcyjna pani domu (Beaton M. C. (właśc. Chesney Marion)) już prawie dwa miesiące ją czytam. To najgorsza do tej pory Agatka, a może po prostu jej negatywne cechy charakteru zaczęły być dla mnie bardziej wyraziste niż te pozytywne.
1. (z półki) Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława) Już jeden raz przeczytałam, połknęłam wręcz, przejadłam się i nabąblowałam. Więc teraz czytam ponownie, jedną książkę dziennie, z post-it w pogotowiu. (6)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1317
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: benten 01.01.2016 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Folklor Świata Dysku I t... | benten
PLAN NA ROK 2016:
Przejrzałam wszystkie swoje listy i podkreśliłam pozycje, które figurują na kilku jednocześnie. Te mają priorytet w tym roku, a więc:

Seria Roku: Na Ścieżkach Nauki Na ścieżkach nauki. Przyda mi się trochę wiedzy ścisłej, a część tych tytułów nie wygląda onieśmielająco, a wręcz zachęcająco. Bo nie wiem, co to bozon Higgsa ani dokładnie co to teoria strun. I trochę szkoda, ale odnoszę wrażenie, że „ściśli” muszą się wykazywać wiedzą humanistyczną, żeby uchodzić za kulturalnych, ale „humanistom” uchodzi nieznajomość niektórych podstawowych praw fizyki. Może się mylę.

Cele z własnej półki:
Służące (Stockett Kathryn)
Ewangelia według Jezusa Chrystusa (Saramago José)
Rosnący księżyc i inne poezje (Tagore Rabindranath (Thaakur Ravindranaatha))
Psie lata (Grass Günter)
Szkoła niezbędnych składników (Bauermeister Erica)
Mitologie (Barthes Roland)
Udręka i ekstaza (Stone Irving)

Z Bnetkowej książki X-lecia: (BiblioNETkowa Książka X-lecia - literatura obca - tytuły według liczby głosów i BiblioNETkowa Książka X-lecia - literatura polska - tytuły według liczby głosów )
Gra Endera (Card Orson Scott)
Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor))
Historia życia prywatnego: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego (< praca zbiorowa / wielu autorów >)
Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana (Cejrowski Wojciech)
Msza za miasto Arras (Szczypiorski Andrzej (pseud. Andrews Maurice S.))
Złoty pelikan (Chwin Stefan (pseud. Lars Max))

W końcu zabiorę się za:
Hrabia Monte Christo (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre))
Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James)
Czechow Antoni
Barthes Roland

Zejdę do mniej niż 100 „planuję przeczytać” w schowku. Trzymam tam książki, które wzbudziły moje zainteresowanie przez Bnetkę, albo nie pasują do moim innych list. Już mi się to udało, ale Lektury Nadobowiązkowe mnie załatwiły na cacy. Wszystko Pani wina, Wisławo.
Użytkownik: benten 02.01.2017 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: PLAN NA ROK 2016: Przejr... | benten
Z planu na ten rok oczywiście najgorzej wyszły "cele z własnej półki", nie przeczytałam: Służące (Stockett Kathryn), Ewangelia według Jezusa Chrystusa (Saramago José), Szkoła niezbędnych składników (Bauermeister Erica) i Udręka i ekstaza (Stone Irving). Z Bnetkowej książki X-lecia udało się wszystko, z długo oczekiwanych nadal nie wyszedł Hrabia Monte Christo (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre)), chciałabym też przeczytać więcej Czechow Antoni. Nie zeszłam też do poniżej 100 pozycji w schowkowym „planuję przeczytać”, ale to wszystko wina Lektur Nadobowiązkowych.
Użytkownik: benten 02.01.2017 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Folklor Świata Dysku I t... | benten
PODSUMOWANIE ROKU 2016:
Krótkie opisy wymienionych książek znajdują się w głównym poście.

AUTOR/SERIA ROKU: Na ścieżkach nauki. Miałam niewielkie trudności z dotarciem do tytułów, na których zależało mi najbardziej, ale coś się udało. W tym roku udało mi się przeczytać z tej serii tylko 8 pozycji, ale oceny wahały się między 5 a 4, z przewagą tych pierwszych, więc to chyba dość udane spotkanie. Najwięcej pozycji było autorstwa Dawkins Richard, najbardziej podobała mi się chyba pozycja Sekretne życie roślin (King John). Najniżej oceniłam Tajemne przekazy: Szyfry, Enigma i karty chipowe (Kippenhahn Rudolf) bo "tylko" 4 - i tylko dlatego, że spodziewałam się bardziej historii, a nie przeglądu współczesnego kodowania.

NAJLEPSZE KSIĄŻKI 2016: (6 i 5,5)
Heroje północy (Ros Jerzy)
Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława)
Urodzeni biegacze: Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział (McDougall Christopher)
Cztery tysiące lat temu (Bibby Thomas Geoffrey)
I powraca wiatr... (Bukowski Władimir)
O sztuce (Gombrich Ernst Hans (Gombrich E. H.))

Również WARTE ODNOTOWANIA I POLECENIA: (5,5 i niektóre 5)
Epigramy: Wybór (Marcjalis (Martialis Marcus Valerius))
O uważniejszym aniżeli dotychmiast tekstu staropolskiego czytaniu i jakie z niego pożytki płyną rozprawa śliczna i podziwienia godna (Twardzik Wacław)
Gra Endera (Card Orson Scott)
Historia życia prywatnego: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego (< praca zbiorowa / wielu autorów >)
Po co Homer? (Zieliński Tadeusz (1859-1944))
Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James)
Mitologie (Barthes Roland)
Symbole przemiany: Analiza preludium do schizofrenii (Jung Carl Gustaw)
Wyrok na Wyrocznię (Resnick Mike (Resnick Michael D.))
Śladami Noego (Wendt Herbert)
Życie codzienne muzułmanów w średniowieczu (wiek X-XIII) (Mazaheri Aly)

NAJWIĘKSZE PORAŻKI CZYTELNICZE: czyli 1 i 2.
Agatha Raisin i upiorna plaża (Beaton M. C. (właśc. Chesney Marion))
Schodami do zbrodni (Dunn Carola)
Mistrzyni sztuki śmierci (Franklin Ariana (właśc. Norman Diana))
Zabójca strachu (Koontz Dean R.)
Wszystkie cztery to kryminały
Mantissa (Fowles John)

SERIE w opanowaniu (czyli w trakcie bądź pod koniec):
Kryminalne przypadki Daisy D. przeczytałam w tym roku pozostałe wydane po polsku książki. Planuję przeczytać kolejne, jeśli się pojawią.
Molly Murphy Molly jest dla mnie mocniejsza w polskim przekładzie, dlatego poczekam spokojnie na kolejne części. Nie spieszy mi się, bo zagadki mnie nie wciągają. Lubię postaci i opis Nowego Jorku.
Jeżycjada - Feblik przeczytany więc Jeżycjada pod kontrolą.

NOBLIŚCI:
Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława)
Notatniki 1935-1959 (Camus Albert)
Opowiadania o bracie Piotrze; Rozmowa z Goyą (Andrić Ivo)
Spotkanie w Telgte (Grass Günter)
Wróżby kumaka (Grass Günter)
Psie lata (Grass Günter)

Stare ale jare czyli ULUBIENI SIĘ SPRAWDZAJĄ:
Pani Wyrocznia (Atwood Margaret)
Ród Argeadów: Filip i Aleksander (Krawczuk Aleksander)
Przewodnik Pani Bradshaw: Ilustrowany informator o drogach żelaznych (Pratchett Terry)
Tak mało powrotów i spotkań ze starymi, dobrymi znajomymi

WŁASNE PRZECZYTANE: 9 - to się już robi żenujące....;(

NAJWIĘKSZE PRZYKURZĄTKA:
Symbole chińskie. Słownik - Wolfram Eberhard, którego nie ma nawet w katalogu, bo to słownik, ale jaki piękny
O uważniejszym aniżeli dotychmiast tekstu staropolskiego czytaniu i jakie z niego pożytki płyną rozprawa śliczna i podziwienia godna (Twardzik Wacław) , 2 oceny
Etruskowie (Pallottino Massimo), 3 oceny

NAJPOPULARNIEJSZE:
Gra Endera (Card Orson Scott) (5193, stan na 02.01.2017)
Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana (Cejrowski Wojciech) (4788)
Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) (3266)


NAJWYŻEJ OCENIANE: (ranking bnetki)
Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James) (5,29)
Gra Endera (Card Orson Scott) (5,20)
Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana (Cejrowski Wojciech) (5,20)
Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) (5,05)

ODKRYCIE ROKU:
Lodge David - na razie przeczytałam tylko dwie pozycje, trzecia czeka. Ale ponieważ książki te poruszają tematykę bliską moim aktualnym problemom, myślę, że nie raz się jeszcze pojawi w przyszłym roku.
Seria o Cormoranie Strike'u (Cormoran Strike)- co wiele razy już podkreślałam: cud lektor. Wszystko przesłuchane, od deski do deski, nie tylko pomogło mi wyjść z kryzysu czytelniczego, ale też zapoczątkowało renesans moich kryminalnych spotkań.

AUTORZY ODPUSZCZENI (tym chwilowo dziękujemy):
Parnicki Teodor po trzech spotkaniach na razie nie planuję kolejnego w najbliższym czasie.
Wharton William (właśc. Du Aime Albert) Łojejku, ale brednie. Nie wiem czy jeszcze kiedyś wrócę do Whartona.
Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz) Jak dla mnie za słabe, autor nie potrafił moim zdaniem zbudować schludnej, przekonujące zagadki.

ZABIERAŁAM SIĘ JAK PIES DO JEŻA, czyli od lat oczekujące i w końcu przeczytane:
Idiota (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor))
Smak języka: Historia pewnej zemsty (Jo Kyung-Ran)
Chryzantema i miecz: Wzory kultury japońskiej (Benedict Ruth)
Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James)

NAJSTARSZA KSIĄŻKA:
Epigramy: Wybór (Marcjalis (Martialis Marcus Valerius)) (oryginał 85-102)

NAJNOWSZA KSIĄŻKA:
Żniwa zła (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) (oryginał: 2015)

NAJDŁUŻSZA KSIĄŻKA:
Noble House (Clavell James)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: