Dodany: 14.10.2010 10:01|Autor: gosiaw

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

3 osoby polecają ten tekst.

Rozwiązanie i wyniki konkursu nr 108 czyli Trucizna w literaturze


Nadszedł czas na publiczne wyjawienie pochodzenia wszystkich konkursowych trucizn.

Próbowało je identyfikować dziewiętnastu specjalistów. Miejmy nadzieję, że nikt podczas tych zabiegów się nie otruł. ;)
Identyfikacja trucizn była o tyle utrudniona, że nikt nie wiedział czy z daną trucizną miał już wcześniej jakiś kontakt. Tym większe brawa i fanfary dla wszystkich, którzy podjęli się konkursowego wyzwania.


A oto konkursowe trucizny, już rozpoznane i skatalogowane:

1.
Zbliż się tu, człowieku,
Widzę, że jesteś w niezamożnym stanie;
Weź te czterdzieści dukatów, a daj mi
Drachmę trucizny takiej, co by mogła
Po wszystkich żyłach rozejść się od razu

Romeo i Julia (Szekspir (Shakespeare William))

Prawidłowych odpowiedzi: 16/19

2.
wywiązała się długa i zacięta walka i doszli do ostatniej z partii, z których on wszystkie dotąd przegrał, i Patricio Aragones wytarł sobie pot rękawem koszuli, wzdychając, niezmiernie mi przykro, panie generale, ale ja nie chcę umierać

Jesień patriarchy (García Márquez Gabriel)

Prawidłowych odpowiedzi: 5(6)/19

3.
Podszedłem do zasłony z sitowia i odsunąłem ją na bok. Światło słoneczne wdarło się do wnętrza, na moment mnie oślepiając. Gdy odzyskałem wzrok, z mych ust wyrwał się krzyk przerażenia. Wszystkie ptaki i zwierzęta leżały porozrzucane na tarasie i w głębi ogrodu.

Bóg Nilu (Smith Wilbur)

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19

4.
- Chcę się upewnić, że Kaptah umrze śmiercią bezbolesną, bo jest on moim sługą i odpowiadam za niego, jak pan odpowiada za swoje sługi.
A Burnaburiasz odparł:
- Pośpiesz się więc, bo stary człowiek rozpuszcza już truciznę w winie i Kaptah umrze o zachodzie słońca, jak tego wymaga zwyczaj.

Egipcjanin Sinuhe (Waltari Mika)

Prawidłowych odpowiedzi: 16/19

5.
Przytomności nie straciłem nawet na chwilę. Kiedy narkotyk zaczął działać, a działał chyba szybciej niż morfina, zakręciło mi się w głowie i straciłem poczucie rzeczywistości. Innych objawów nie zauważyłem. Miles krzyknął coś do Belle, a kiedy ugięły się pode mną nogi, złapał mnie wpół i usadowił na krześle. Wirowanie momentalnie ustąpiło.

Drzwi do lata (Heinlein Robert Anson)

Prawidłowych odpowiedzi: 6/19

6.
Późnym popołudniem Debiliusz zarządził odpoczynek.
- Wygłoszę teraz przemówienie - rzekł do swych kompanów. - Słuchajcie uważnie, bo od tego zależą losy naszej wyprawy.

Misja profesora Gąbki (Pagaczewski Stanisław)

Prawidłowych odpowiedzi: 8(9)/19

7.
W chwili wypadku, po którym znalazłem się w szpitalu, byłem właśnie z Walterem. Oglądaliśmy kilka okazów zdradzających niezwykłe odchylenia od normy. Obaj byliśmy w maskach opatrzonych żelazną siatką. Nie widziałem dokładnie, co się stało. Wiem tylko, że kiedy się nachyliłem, jakaś wić śmignęła gwałtownie, celując mi w twarz, i chlasnęła o siatkę maski.

Dzień tryfidów (Wyndham John)

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19

8.
Zaraz po przyjściu zabrał pekińczyka z ogrodu, przypuszczając, że matka będzie chciała go zobaczyć. Poszedł na górę do jej sypialni za pieskiem skaczącym po schodach.
W sypialni zastał matkę z oczami zamkniętymi, leżącą na wznak, w świeżej czystej pościeli. Podszedł trochę bliżej i dotknął jej ręki, ale ona już nie żyła.

Ostatni brzeg (Shute Nevil (Shute Norway Nevil))

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19

9.
W trzydzieści pięć lat później kierował przedsiębiorstwem techniczno-handlowym, które obejmowało swoim zasięgiem wszystkie miasta (...), do którego należało piętnaście ciężarówek i siedemdziesięciu ośmiu ekspertów w dziedzinie nasycania kryjówek mieszanką trucizny i rozstawiania pułapek.

Ciotka Julia i skryba (Vargas Llosa Mario)

Prawidłowych odpowiedzi: 10/19

10.
Ogłuszający huk sprawił, że otrząsnął się z zamyślenia. Wielki biały koń - tylko że, Tristran natychmiast się zorientował, tak naprawdę wcale nie był to koń - wyłamał kopnięciem drzwi boksu i zniżając róg, rzucił się pędem ku niemu.

Gwiezdny pył (Gaiman Neil)

Prawidłowych odpowiedzi: 10/19

11.
- Uniwersum trucizn jest równie urozmaicone, jak rozmaite są tajemnice natury - rzekł. Wskazał na szereg naczyń i ampuł, które już kiedyś podziwialiśmy, rozstawionych w pięknym porządku na półkach wzdłuż ścian obok licznych woluminów.

Imię róży (Eco Umberto)

Prawidłowych odpowiedzi: 16/19

12.
Pan de Villefort zamknął za nim drzwi na klucz.
- Na miłość boską, co się stało? - zapytała pani de Villefort, starając się przeniknąć męża spojrzeniem, które zapadało na dno duszy. Uśmiechnęła się blado, lecz jego chłód zmroził ten uśmiech.

Hrabia Monte Christo (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre))

Prawidłowych odpowiedzi: 13/19

13.
To było na Gummidgy; żarłacz zdarł ze mnie cały pas skóry od ramienia do pępka, szeroki na jakieś cztery cale. Gdyby od razu ponowił atak, przeciąłby mnie na pół. Na szczęście postanowił najpierw przetknąć ten pierwszy, mały kąsek. Chyba okazałem się dla niego śmiertelną trucizną, bo niemal natychmiast zdechł w drgawkach.

Pierścień (Niven Larry)

Prawidłowych odpowiedzi: 7/19

14.
W domu, w ukrytej w przedpokoju teczce, leżał trujący jad, gronkowce już się w nim zapewne lęgły, kto wie, może nawet rozłaziły się wokoło, a on tu skazany na jakąś straszliwą katorgę, musiał się błąkać bez celu, bez sensu, po jakichś sklepach, czy czymś takim... Lukrecja Borgia... Czy Lukrecja Borgia też robiła zakupy...?

Lesio: Powieść, nie da się ukryć, humorystyczna (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena))

Prawidłowych odpowiedzi: 15/19

15.
- Otrzymałem dziś list, który potwierdził moje podejrzenia. Znajomy, którego prosiłem o pomoc, podał mi między innymi nazwiska dwóch pasażerów "Dei Gratii". Dla jednego z nich, mężczyzny o nazwisku Rustic Damarin, podróż do Dubes była ostatnim etapem znacznie dłuższej drogi.

Diabeł na wieży (Kańtoch Anna), opowiadanie "Damarinus"

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19

16.
Miał przy sobie broń tak małą, tak niewyczuwalną, że nawet najdokładniejsza rewizja nie zdołałaby jej wykryć. Kiedyś, dawno temu, pewien chirurg w Waszyngtonie wszył mu ją w język: samonaprowadzająca się zatruta strzałka, wzorowana na sowieckich rakietach...

Trzy stygmaty Palmera Eldritcha (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred))

Prawidłowych odpowiedzi: 8/19

17.
Woda z kranu. Tak. Od chwili gdy ją wypiłem, zaszły we mnie te zmiany. Coś w niej musiało być! Trucizna?

Kongres futurologiczny (Lem Stanisław)

Prawidłowych odpowiedzi: 11(13)/19

18.
- Dziwnie się czuję. Chyba przez te tabletki.
- I ciasto - dodałam, zdejmując jej sandały i masując stopy, tak jak lubiła.
- I kawę.

Szepty i kłamstwa (Fielding Joy)

Prawidłowych odpowiedzi: 6/19

19.
A sztuka polegała na tym, ze cała trucizna, zapuszkowana w tym małym padalcu i przeznaczona dla tłumu ludzi, wybuchnęła nagle i poszła wujkowi prosto w twarz. Jeszcze nigdy nie widziałem takiego czaru. A co najgorsze - skutecznego.

Stos kłopotów (antologia; Kuttner Henry, Moore C. L. (Moore Catherine Lucille)), opowiadanie "Zimna wojna"

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19

20.
W tej szkole zawodowej mieścił się szpital. Zlikwidowali go ósmego września, ostatniego dnia akcji. Na górze było kilka sal z dziećmi, kiedy Niemcy weszli na parter, lekarka zdążyła podać dzieciom truciznę.

Zdążyć przed Panem Bogiem (Krall Hanna)

Prawidłowych odpowiedzi: 15/19

21.
Schwycił skórę na ramieniu pomiędzy dwa palce, wkłuł się cieniutką insulinówką w powstały fałd. Jednym ruchem tłoka wstrzyknął zawartość.
- I już po wszystkim - powiedział, cofając się. - Możecie go puścić, panowie.

Nocarz (Kozak Magdalena)

Prawidłowych odpowiedzi: 7/19

22.
Wyjaśnienie Peecie całej sytuacji zajmuje mi dłuższą chwilę. Opowiadam mu wszystko po kolei. Jak Liszka ukradła żywność ze sterty zapasów, którą zaraz potem wysadziłam w powietrze. Jak usiłowała przeżyć, podbierając po trochu, aby nikt się nie zorientował. Jak uwierzyła, że jagody nie są trujące, skoro zamierzaliśmy je zjeść.

Igrzyska śmierci (Collins Suzanne)

Prawidłowych odpowiedzi: 5/19

23.
Obracała w palcach tajemniczą buteleczkę bez etykietki, a potem zaczęła wyciągać korek, żeby powąchać zawartość - i Kostogłotow musiał się wtrącić. Ujął jej dłonie w swoje twarde garści i odciągnął tę, którą chciała otworzyć buteleczkę.

Oddział chorych na raka (Sołżenicyn Aleksander)

Prawidłowych odpowiedzi: 7/19

24.
- Nie masz przypadkiem walerianki? Byle nie rozcieńczonej. Strasznie mnie męczy pragnienie.
Waleriany niestety nie było, posłaliśmy po nią do apteki robota-gosposię.

Dziewczynka z przyszłości (Bułyczow Kir (Bułyczow Kirył) (właśc. Możejko Igor)), opowiadanie "Urodziny Alicji"

Prawidłowych odpowiedzi: 7/19

25.
Paweł dotrzymał słowa. Przelewali w kuchni u Bronka - bo akurat nikogo nie było. Robota nie była łatwa. Trzeba było ją wykonać z zachowaniem wszelkiej ostrożności. I ciągle przelewało się samo rzadkie - a okruchy szkła i siarki zostawały na dnie. Wreszcie za pomocą lejka trucizna znalazła się w obydwu buteleczkach.

Złota kula (Ożogowska Hanna)

Prawidłowych odpowiedzi: 9(10)/19

26.
- Oto nasze Mieszalnie Jadów, czyli Jadaczki - mówił Khattam-Shud. - Musimy wytworzyć wiele rozmaitych trucizn, bo każdą opowieść z Oceanu niszczy się inaczej.

Harun i Morze Opowieści (Rushdie Salman)

Prawidłowych odpowiedzi: 10/19

27.
Wynalazł mapy. Rysował świat.
- Ta nowa technologia jest niezwykła - powiedział. - Więc... dwa tunele wcześniej jest zaznaczona trucizna. Przypilnowałeś tego, Wsolance?
- Zakopane i oznaczone - oświadczył jego zastępca. - To była szara trutka numer dwa.

Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury (Pratchett Terry)

Prawidłowych odpowiedzi: 10/19

28.
Piaseczniki szły na niego i umierały. Niektóre się przebiły; nie mógł przecież rozpylać trucizny wszędzie jednocześnie. Poczuł, jak wspinają mu się po nogach, jak ich szczypce daremnie usiłują przeciąć wzmocniony plastyk kombinezonu. Zignorował je i kontynuował rozpylanie.

Piaseczniki (Martin George R. R.), opowiadanie "Piaseczniki"

Prawidłowych odpowiedzi: 12/19

29.
Skręcił w boczną uliczkę, minął kilka restauracji i ujrzał duży gmach z napisem INSTYTUT TRUCIZN (Dogodne warunki zapłaty. Kredyt nawet trzyletni. Skutek gwarantowany lub zwrot pieniędzy). Zaraz obok znajdowała się wywieszka: CECH MORDERCÓW. Lokal 452.

Planeta zła (Sheckley Robert (pseud. O'Donnevan Finn))

Prawidłowych odpowiedzi: 7/19

30.
Nagle zerwała się i przeciągnęła rękami po twarzy, jakby dla odegnania nieprzytomności. Otwarła szybko szufladę stolika i znalazłszy jakiś przedmiot, szybko poczęła rozpinać stanik, zrywać ze siebie suknie i bieliznę.

Dzieje grzechu (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy))

Prawidłowych odpowiedzi: 9/19



Zgodnie z przewidywaniami głównego toksykologa, najłatwiejsze podczas identyfikacji okazały się próbki nr 1, 4 i 11.
Najtrudniejsze zaś trucizny nr 2 i 22.

Tak duże trudności z rozpoznaniem trucizny nr 22 wprawiły głównego toksykologa w szczere zdumienie, albowiem Igrzyska śmierci (Collins Suzanne) to obecnie prawdziwy hit. Książka bardzo znana, bardzo dobrze oceniana przez użytkowników BiblioNETki, a przez kogo szczególnie to okaże się w listopadowym numerze "Literadaru". :)



A teraz czas na szczere gratulacje dla wszystkich i wręczenie zwycięzcom konkursowych gwiazdek, którymi pozostaną udekorowani do czasu rozwiązania następnego konkursu.

1. asia_, janmamut, anek7 - 60 punktów

2. Neelith - 56 punktów
3. McAgnes, Joy - 54 punkty

4. tuliusz1971 - 38 punktów
5. agnesines - 36 punktów
6. _nika_ - 28 punktów
7. Sznajper - 25,5 punktu
8. emkawu - 19 punktów
9. gosinka - 17 punktów
10. Don Kichote, McDusia - 14 punktów

11. futrorama - 14 punktów
12. dot59, Czajka - 12 punktów
13. mika_p - 9,5 punktu
14. Natii - 4 punkty

Dziękuję wszystkim bardzo za udział w konkursie i mam nadzieję, że polecankowe żniwa pokonkursowe będą obfite. :)

Miaugorzata (gosiaw)
Specjalista toksykolog ;)
Wyświetleń: 16801
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 38
Użytkownik: paren 14.10.2010 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Tak, toksykologia to trudna dziedzina wiedzy. Tym większe słowa uznania dla wszystkich, którzy przystąpili do zabawy i gratulacje dla zwycięzców. Z przyjemnością umieściłam gwiazdki przy Waszych nickach!

Za życzliwą zgodą Agnesines zajęłam się wynotowywaniem Waszych konkursowych przydomków, naprawdę by było szkoda, gdyby przepadły w niepamięci...

A zatem do rzeczy:

konkurs przygotowała i poprowadziła:

Naczelny toksykolog - Miaugorzata (gosiaw)

a wzięły w nim udział udział m. in. następujące osoby (w kolejności alfabetycznej):

Agnesines w Jadowitej Krainie = agnesines
anek7 - kuzynka Lukrecji B. = anek7
Arszen Cykuta = Joy D
Czajka virosa = Czajka
mamut sromotnikowy, wątrobę zniszczyć gotowy = janmamut
McDusia z zatrutą dmuchawką = konwalia85
Sznajper i stare koronki = Sznajper


A następny konkurs już za 3 dni, 17 października (noc z soboty na niedzielę). Zapraszamy!
Użytkownik: agnesines 14.10.2010 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, toksykologia to trud... | paren
A możesz uchylić rąbka tajemnicy, kto będzie organizatorem?
Użytkownik: paren 14.10.2010 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A możesz uchylić rąbka ta... | agnesines
Hmmmmm, wiesz, tym razem chciałabym tego nie ujawniać już teraz.... Ale obiecuję, że w momencie ogłoszenia konkursu, o północy z soboty na niedzielę, wszystko się wyjaśni i w trakcie konkursu nie będzie już żadnych tajemnic. :-)
Zgodzisz się na tę trzydniową zwłokę?? :-)
Użytkownik: agnesines 14.10.2010 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmmmm, wiesz, tym razem ... | paren
Nie mam wyjścia. ;) Rozumiem, że to ma jakieś swoje uzasadnienie. Coraz bardziej tajemniczo się tu robi...

Aha, i jak to, w trakcie konkursu nie będzie tajemnic?? Właśnie wtedy się zaczną! :-)
Użytkownik: paren 14.10.2010 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam wyjścia. ;) Rozum... | agnesines
Oczywiście, tajemnic będzie spooooro, nie będą one jednak dotyczyć osoby organizatora.

Tak, chwilami jest bardziej tajemniczo, ale to chyba dobrze?? :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 14.10.2010 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, toksykologia to trud... | paren
Hihi, muszę powiedzieć, że dawno nie miałam takiej uciechy z Waszych tymczasowych podpisów :-)
Użytkownik: paren 14.10.2010 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, muszę powiedzieć, ż... | joanna.syrenka
Tak, mnie też się bardzo podobają. Chciałabym zebrać Wasze podpisy także z poprzednich konkursów, ale to nie jest łatwe, bo to jest akurat sprawa ulotna... może z Waszą pomocą uda się stworzyć takie archiwum? :-)
Użytkownik: janmamut 16.10.2010 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, mnie też się bardzo ... | paren
Liczyłem na to, że gdzieś tkwią w archiwach BiblioNETki, ale dzisiaj się dowiedziałem, że nie. Kilka własnych i może cudzych jestem w stanie odtworzyć z pamięci. To co: Ty zakładasz osobny temat w konkursach, czy ja -- w swoim czytatniku?
Użytkownik: paren 16.10.2010 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Liczyłem na to, że gdzieś... | janmamut
Ja też to już sprawdziłam, dość dużo udało mi się wygrzebać z informacji "przykonkursowych". Zestawienie Waszych podpisów konkursowych już jest dość obszerne, ale ma jeszcze baaaardzo dużo luk. Jeżeli pozwolisz, to, ponieważ już zaszłam dość daleko, chciałabym poprowadzić to dalej, najpierw w konkursach, a potem coś planuję, żeby wątek nie zniknął wśród innych konkursowych. Gdybyś jednak Ty (i inne osoby, które mogą pomóc) zechciał mnie wesprzeć swoją pamięcią, to by było wspaniale. :-)
Użytkownik: janmamut 16.10.2010 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też to już sprawdziłam... | paren
Też tak zakładałem, że wiesz więcej. :-) Podpisy konkursowe i przypomniane w tym wątku mataczenia to zbyt cenne dobro, by nie było żal, że odchodzi w niebyt.
Użytkownik: paren 17.10.2010 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tak zakładałem, że wi... | janmamut
Masz rację, dlatego chciałabym uratować, co się da. :-)
Użytkownik: emkawu 14.10.2010 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Cieszę się, że udało mi się wziąć udział w konkursie i zgadnąć wszystko, co czytałam :-)
No, prawie wszystko - oprócz Szekspira, którego jakoś porzuciłam na starcie, nie wiem czemu.
Teraz czytam "Piaseczniki"!
Dziękuję Organizatorce za pracę włożoną w przygotowanie konkursu. :)
Użytkownik: Sznajper 14.10.2010 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dziękuję bardzo za świetny konkurs :)
Ale poproszę punkcik mniej, bo strzelałem w "Porwanie Baltazara Gąbki" a nie "Misję".
Użytkownik: gosiaw 14.10.2010 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję bardzo za świetn... | Sznajper
Bardzo przepraszam za pomyłkę. Tym bardziej, że gdybym zauważyła, że strzelałeś w Porwanie, to miałbyś pewnie ten punkt więcej, bo zaraz byś zmienił zeznanie na Misję. :P
Użytkownik: anek7 14.10.2010 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dzięki za wspaniały konkurs!
Wszystkim podpowiadaczom głębokie ukłony - bez Was nie byłoby tego kompletu punktów.
"Złotą kulę" i "Dziewczynkę z przyszłości" już przeczytałam, a na półce panoszą się "Igrzyska śmiertci".
Może zdążę przed następnym konkursem...
Użytkownik: asia_ 14.10.2010 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dzięki raz jeszcze za świetny konkurs!
Kilka pozycji trafiło już do mojego schowka, a mypingi dostają najwyższy priorytet na liście książek do przeczytania ;)
Użytkownik: agnesines 14.10.2010 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dziękuję za świetnie przygotowany konkurs. Mnóstwo tytułów, które lubię i kolejne polecone przez Ciebie do schowka!

Namęczyłam się jak nigdy, ale naprawdę było warto. :-)

Tradycyjnie gratuluję wszystkim uczestnikom. A tym na szczycie zazdroszczę. Jak oni to robią? ;-)

PS Czy też tak macie, że po konkursach, gdy czytacie jakąś książkę, myślicie: "O, ten fragment, to z konkursu Joya, a ten Miaugorzaty, a z tego to by się dot59 ucieszyła, a tu taki piękny Czajkowy opis..."?

Czyste wariactwo! Myślałam kiedyś o suplementach do konkursów, bo tak mi żal, że się inne fragmenty zmarnowały...
Użytkownik: gosiaw 14.10.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za świetnie przy... | agnesines
Ja mam raczej "O, świetny fragment. Hmmm... Ciekawe czy da się zrobić konkurs o..." :)
Użytkownik: paren 14.10.2010 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za świetnie przy... | agnesines
Nie tylko po konkursach... Mnie się fragmenty czytanych książek też od razu kojarzą z konkursami i osobami, które te konkursy przygotowały. :-)

Ten pomysł z suplementami jest bardzo dobry, zapraszam do jego realizacji. :-)
Użytkownik: Neelith 14.10.2010 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dziękuję za świetny konkurs. Fragmenty ostro zatruły mi umysł, spać nie mogłam, ech. To uzależnia. Pozdrawiam!
Użytkownik: McAgnes 14.10.2010 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Bardzo, bardzo chciałam zgadnąć wszystko i do tego posłać to wszystko za jednym zamachem, ale się nie udało, zabrakło trzech fragmentów. Łeb bym sobie urwała, jakby się okazało, że te fragmenty powinnam znać :) Na szczęście tak się nie okazało. Głowę mam na miejscu.
Dzięki Gosiu. Nagimnastykowałam się. Muszę w końcu przeczytać ten "Dzień tryfidów" i "Ostatni brzeg" też.
Użytkownik: janmamut 14.10.2010 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Bardzo dziękuję za trudny, a pouczający konkurs! Z jednej strony wydłużyła mi się kolejka, z drugiej: odświeżyłem sobie coś tak wyrafinowanego, jak ,,Piaseczniki'' czy całkowicie zgodną z naturą rodzinę mutantów. No i jeszcze bardzo skuteczny, skoro zdołał przyciągnąć z powrotem Emkawu i wciągnąć Asię_ (gratuluję bardzo udanego debiutu!).

Dziękuję za wszelkie mataczenia, bez których chyba 1/4 pozycji pozostałaby całkowicie poza moim zasięgiem. A przypomnienie mojego przypomnienia mataczenia Sherlocka to było cudo, którego ze zmęczenia przez ileś godzin nie zrozumiałem, patrząc, dlaczego nie można pomataczyć lepiej niż Joy.

Użytkownik: anek7 14.10.2010 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dziękuję za trudny... | janmamut
No jak dla mnie mataczenia Joy'a to po prostu perełki w których każde słowo jest ważne - zdecydowanie mistrzostwo świata:-)
Ale po poprzednim konkursie, przynajmniej dla mnie Marquez = Sherlock...
Użytkownik: agnesines 14.10.2010 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: No jak dla mnie mataczeni... | anek7
A możesz przypomnieć jak brzmiało mataczenie?
Użytkownik: anek7 14.10.2010 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A możesz przypomnieć jak ... | agnesines
Cytuję za mamutem, który zacytował Sherlocka z konkursu nr 41:

"Teraz to już wcale się nie zdziwię, jeżeli w jakimś kolejnym konkursie powieść "Sto lat samotności" będzie mataczona mniej więcej tak:
Tatusia/mamusię skojarzcie sobie z bardzo słynnym archaniołem i jeszcze z takim grubym sierżantem, który wciąż nie może schwytać Zorra :-)"

Użytkownik: agnesines 16.10.2010 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytuję za mamutem, który ... | anek7
Bardzo Cię proszę i wszystkich, którzy uwielbiają konkursy o dopisywanie najciekawszych podpowiedzi do czytatki: Mistrzowie zawoalowanych podpowiedzi. Dziękuję!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.10.2010 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Ojejku, myślałam, że trudniejszego konkursu niż Mamutowy już być nie może! Może, może, jak się okazuje - gratulacje dla Naczelnego Toksykologa i dla wszystkich, którzy poradzili sobie lepiej! - bo jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym nie wytropiła przynajmniej połowy dusiołków, a tym razem fatalnie, nawet mataczenia nic nie pomogły... Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, że spośród 24 nierozpoznanych czytałam jedynie 3, z czego dwa w szkole podstawowej (w tym nr 30 - kto chce, to niechaj wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy - ale pewnie uwierzy, gdy się dowie, że zachęciła mnie do tego wzmianka w "Marii i Magdalenie" Samozwaniec o książkach, których surowo zakazywano czytać panienkom w wieku zbliżonym do mojego ówczesnego. Skoro zakazywano, a coś takiego spokojnie stało sobie na półce obok grzecznych "Syzyfowych prac" i "Siłaczki" - jakże było nie wywlec tego z biblioteczki pod nieobecność rodziców, i nie sprawdzić, co zacz?...). Trzeba by kiedyś te zaległości ponadrabiać...
Użytkownik: gosiaw 15.10.2010 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojejku, myślałam, że trud... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Ojejku, myślałam, że trudniejszego konkursu niż Mamutowy już być nie może!"

A ja zawsze się tak staram, żeby konkurs nie wyszedł ekstremalnie trudny. :) Naprawdę. Nie biorę niszowych pozycji, które czytała garstka osób, tylko książki znane, mające w BiblioNETce sporo ocen. Przygotowując ten konkurs też zwracałam na to uwagę.
Owszem, sporo było science fiction, a to nie wszyscy czytają. No ale ja czytam i lubię, więc czemu nie miałabym tego umieszczać w konkursie?

Zawsze jakoś po konkursie dzwonią mi w uszach słowa pewnego premiera Rosji, który po upadku swego rządu miał powiedzieć "Staraliśmy się jak najlepiej, a wyszło tak jak zawsze." I mi też kolejny raz wyszło tak jak zawsze. :)
Użytkownik: anek7 15.10.2010 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ojejku, myślałam, że tru... | gosiaw
Jeżeli mogę się podpiąć pod ten post, to chciałabym "sprzedać" mój sposób na sf, którego jakoś nie darzę specjalną sympatią. Uczciwie zresztą przyznałam się do tego sposobiku Naczelnej Toksykolog;-)
Otóż mam takie "rodzinne dziecko" - siostrzeniec lat 16,5 wielbiciel fantastyki, który poproszony o ratunek pomógł starej ciotce... Jak się okazało później nie całkiem bezinteresownie, ale referat o Wielkiej Kolonizacji Greckiej w porównaniu z "Pierścieniem" to "Pikuś... Pan Pikuś!"
Obydwoje świetnie się bawiliśmy, bo młody nie wyliczał tytułów tylko mi układał jakieś kalambury, synonimy itp., przy bardziej znanych książkach opowiadał fragmenty fabuły. I powiem szczerze do niektórych książek zachęcił mnie na tyle, że przewiduję ich przeczytanie w niezbyt odległej przyszłości...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.10.2010 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli mogę się podpiąć p... | anek7
Hihi, a myślisz, że ja bym nie zaoferowała wypracowania z polskiego albo z angielskiego, gdybym miała takiego fachowca pod ręką, a choćby na odległość maila? Pechowo akurat żadnego eksperta w temacie nie mam w rodzinie :(.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.10.2010 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ojejku, myślałam, że tru... | gosiaw
No ale nie da się zrobić tak, żeby dla wszystkich był łatwy, bo wtedy musiałby być zupełnie łatwy, a wtedy by nie było co mataczyć :). To była tylko moja subiektywna ocena - obiektywnie chyba taki trudny nie był :), o czym świadczy ilość rozwiązań kompletnych albo zbliżonych do kompletnych. Ja zawsze wypadnę gorzej tam gdzie wchodzi w grę SF albo literatura "płaszcza i szpady", bo w tej materii mam duże zaległości. Ale kiedyś może nadrobię - mam w domu jednego nieczytanego Lema, a Mamut mnie zachęcił do Strugackich:).
Użytkownik: KrzysiekJoy 14.10.2010 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Wymagający był to konkurs, dlatego osiągnięty wynik uważam za satysfakcjonujący. Nie zgadłem "Igrzysk śmierci" z kobietą-demolką, jak ją nazwałem. Nie wiedziałem Gosiu, że to taki hicior. Poległem również na "Pierścieniu", który, w ogóle mnie nie zaciekawił, ale rekiny w kosmosie to za dużo jak dla Joy'a.:)
Moją kanadyjską "imienniczkę" w ostatniej chwili odnalazłem.

Dziękuję wszystkim za wszystkie próby odtrucia mego organizmu, a jeśli moje receptury komuś pomogły, to cieszy mnie to bardzo, ale proszę bez przesady, raczej jestem bardziej z tych, co to lubią truć.:)
A Tobie Gosiu, gratuluję udanego konkursu.
Użytkownik: futrorama 14.10.2010 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Bardzo dziękuję za ciekawy konkurs! Wzięłam udział po raz pierwszy i już nie mogę się doczekać kolejnego. Gratulacje dla zwycięzców!
Użytkownik: Czajka 16.10.2010 02:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadszedł czas na publiczn... | gosiaw
Dziękuję za piękne trucizny! I tylko Maurycego nie zgadłam (ze swoich czytanych :))))
Użytkownik: janmamut 16.10.2010 02:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za piękne truciz... | Czajka
A póki ta ,,Czajka virosa'' jeszcze jest, zdradzisz mi, czy to -- jak myślałem -- od muchomora, czy też od szaleju albo po prostu znajomości łaciny?
Użytkownik: Czajka 16.10.2010 03:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A póki ta ,,Czajka virosa... | janmamut
Przemianowałam się na sromotnikową, ale potem zauważyłam, że już Ty jesteś sromotnikowy, więc wpadłam na pomysł, żeby się wyobcować trochę, bo łacina jest mi obca, niestety. Ale vannelus vannelus już znam. :)
Czyli geneza była w muchomorze.
Użytkownik: agnesines 16.10.2010 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przemianowałam się na sro... | Czajka
Konkurs o truciznach wzbogacił też moje słownictwo. :-)

Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że np. Cicuta virosa - szalej jadowity ma tyle barwnie brzmiących nazw zwyczajowych: blekot, bzducha wodna, cykuta, cykuta jadowita, pietruszyca wodna, szaleniec, szaleń, wsza wodna...
Użytkownik: Czajka 17.10.2010 05:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Konkurs o truciznach wzbo... | agnesines
Hyhy, wsza jest niezła. Bzducha też. :))
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: