Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Książka świetna, głęboka, budująca, ze skomplikowanymi sylwetkami psychologicznymi boheterów i niebanalnym zakończeniem. Czytałam w oryginale, więc mogłam nie wyłapać do końca wszystkich wątków, a jednak wydaje mi się, iż wydawca w swojej notce się pomylił. Macon zajmuje się pisaniem przewodników dużo wcześniej, zanim zginął jego syn, zanim odeszła żona. To nie pierwszy raz kiedy natykam się w notce na nieprawdziwą informację. Czy oni w ogóle czy...
Ostatnio wybrałam się do księgarni w poszukiwaniu książki. Nie miałam niczego konkretnego na myśli, po prostu czułam potrzebe zakupu książki. I oto natknęłam sie na Murakamiego, którego twórczość kilka lat temu mnie zachwyciła, ale potem jakoś nie było czasu do niej wrócić. Niestety, zawiodłam się, do tego stopnia, że żałuję wydanych pieniędzy. Nie wiem czy powodem jest to, że ja już jestem starsza, czy też po prostu Murakami się wypalił... Op...
Podoba mi się sposób, w jaki napisałeś tę recenzję:) Jeśli chodzi o książkę, to właśnie: "dziwna dziewczyna o czarodziejskich uszach, bardzo brzydki, stary i pierdzący kot imieniem Szprot, jakiś potentat, który ma wszystko, ale ponad wszystko w świecie chce odnaleźć pewną owcę, która gdzieś tam pojawiła się na niewyraźnym zdjęciu, człowiek, który chodzi po świecie przebrany za owcę, owczy profesor, który strawił życie na badaniach owiec, dziw...
A mnie się wydaje, że ta książka jest właśnie afirmacją codzienności i przeciętności, jak zresztą cała twórczość Murakamiego. Uwielbiam go za to, że dzięki niemu odkrywam, że to co jem, piosenki jakich słucham w danej chwili, nawet sprzątanie jest "czymś". Murakami ma niejako obsesję na punkcie takich elementów codzienności. Jego bohaterowie nieustannie z drobiazgowością wymieniają potrawy, które jedzą, trunki jakie piją. Właściwie nie wiadomo po...
Zofia Nałkowska "Granica" Aleksander Kamiński "Kamienie na szaniec"
O tak, to masakra jak często używam słowa "masakra". No, ale, jak głosi jedna z definicji językoznawczych, język to poniekąd odbicie rzeczywistości... Ponadto stale używam: "no co ty", "no nie", "jasne", "faktycznie", "znaczy", "dokładnie", "generalnie". Z tym, że ten ostatni przysłówek uwielbiam, bo wydaje mi się jakiś taki profesjonalny:)
Wyczerpujące i przenikliwe odczytanie tytułu, dzieki:)
Ta książka jest, moim zdaniem, arcydziełem. Napisana pięknym językiem, mądra, barwna, urzekająca przemyśleniami i postawą głównego bohatera. Tylko jakaś taka smutna, mimo wszystko...
Jestem wprost pod urokiem tej książki. Uwielbiam powieści, które przenoszą mnie w inny świat i "trzymają" w nim jeszcze kilka dni po przeczytaniu książki. Twój tekst jest również ciekawy, podoba mi się koncepcja zniewolenia. Dziwią mnie tylko opinie biblionetkowiczów co do antypatyczności Jane. Ja, przeciwnie, bardzo polubiłam tę bohaterkę. Ujęła mnie prostotą, naturalnością, szczerością, zasadami i wytrwałym dążeniem do celu. Może dlatego, że tr...
Wspaniała recenzja i poruszające cytaty. Na pewno warto sięgnąć po ten zbiorek.
Przyznaję się, że ciężko mi się czyta Kapuścińskiego. To już piąta przeczytana przeze mnie pozycja, która niczym mnie nie zachwyciła, choć przyznam, że najlepsza. A jednak pomimo tego warto czytać książki tego reportera i choć czasami mnie nudzą, to paradoksalnie wiem, że jeszcze będę po nie sięgać.
Bardzo podoba mi się Twoja recenzja, zachęca do przeczytania książki. Tym bardziej, że uwielbiam powieści, gdzie świat realny miesza się z jakimś innym, fantastycznym czy metafizycznym.
Zgadzam się, że to jedna z ciekawszych książek tej autorki.
A mnie się podobała. Była magiczna na swój sposób, jak to Siesicka. Szkoda tylko, że pisarka tak mało miejsca poświęciła osobie Marii, bo to przecież ważna postać.
Można przeczytać; lekka, niewymagająca książka. Ale także z czystym sercem można sobie darować.
:-) Wiesz, recenzja z założenia ma być subiektywna. Oczywiście oprócz obiektywnego spojrzenia na książkę, którym może być np. zarysowanie treści(a ja ją zarysowałam), powinna zawierać przede wszystkim sądy autora. Nikt nie musi się ze mną zgadzać, takie jest moje zdanie i nikt mi go nie odbierze. Myślę, że moja recenzja nie jest pełna negatywów, jeśli tak to odebrałaś, to, przepraszam, ale Twoja sprawa:) Nikogo nie zniechęcam do czytania Coelho, ...
A czytałeś Misiu "Nic albo nic"? Ja się zachwyciłam:)
Ja czytam i się cieszę. Nie czytają, ich sprawa...
Dzięki! Podejrzewam, że trafię;)
A cóż to jest to Babie Lato???:)
A gdzie to spotkanie?
Odzywam się, że będę!:)
Przyjaciółka studiuje ze mną polonistykę, ale lubuje się np. w Coelho pomimo moich perswazji:) A skoro "Cień wiatru" jest tak "pośrodku", więc myślę, że trafiłam:)
Genialne dialogi, świetne sylwetki psychologiczne bohaterów. Polecam gorąco.
Świetna recenzja. Kupiłam tę książkę przyjaciółce na urodziny i trochę mi ulżyło po przeczytaniu tego tekstu, mam nadzieję, że jej się spodoba:)
"Czarny ogród" Małgorzaty Szejnert. Wymarzony prezent:)
Film mnie ujął, dlatego też kupiłam mamię tę ksiązkę na gwiazdkę. Wiem, że takie historie ją wzruszają, więc prezent na pewno jej się spodoba. No cóż...Dziś Boże Narodzenie i okazuje się, że prezent sprawiłam również sobie, książkę bowiem już pochłonęłam. Wielkie było moje zdziwienie, gdy w połowie lektury zorientowałam się, że została ona napisana przez mężczyznę. Narracja jest przecież snuta z punktu widzenia Kitty, niesamowite jest to, jak wni...
Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak ta. Być może dlatego, że uwielbiam oniryzm. Wcześniej jednak stykałam się z nim w książkach zagranicznych pisarzy,a tu proszę, jaka perełka. Przede wszystkim powaliło mnie obrazowanie poetyckie; niebanalne porównania, metafory, opisy. Poza tym genialne dialogi, uniwersalne przemyślenia bohatera, które szczególnie do mnie trafiały, sprawiły, iż na pewno sięgnę jeszcze po Konwickieg...
Zgadzam się we wszystkim, nie zauważyłam tylko narracji na styl Allende. Chyba muszę przewertować "Gnój" jeszcze raz.
A w biblionetce tylko dwie osoby przeczytały tę książkę. Myślę, że teraz statystyki wzrosną. Abstrahując od książki, miło raz za czas oglądnąć taką galę zamiast następnych gwiazd na lodzie.
"Dymy nad Birkenau" Szmaglewskiej "Czarny potok" Buczkowskiego
Dobrze, że taka książka została napisana, tym lepiej, że napisało ją amerykańskie małżeństwo. Pamiętam, że kiedy "Dywizjon..." ukazał się w księgarniach, miałam na niego olbrzymią chrapkę. Potem o nim zapomniałam, ale Twoja recenzja odświeżyła mi pamięć. Dzięki:)
Ajajaj, dlaczego mnie najlepsze zawsze omija??:( Czy ktoś z Katowic się wybiera?
Dziękuję:) Miło Cię "słyszeć":)
Dziękuję za miłe słowa odnośnie mojej recenzji. Co do popularności Coelho i Browna, to myślę, że nie tylko w Polsce ona występuje. Wszak Coelho to ulubiony pisarz Britney Spears... Co mnie natomiast razi i sprawia, że przysłowiowy nóż mi się w kieszeni otwiera, to uwielbienie jakim darzą brazylijskiego pisarza niektóre moje koleżanki z polonistyki. Bo niech i sobie będzie Coehlo przez masy lubiany, ale żeby się nim zachwycały, że tak powiem,...
O! Miło znaleźć pokrewną duszę:) Nie czytałam niestety "Sławy i chwały", jakoś czasu brak... Ale ubóstwiam wprost opowiadania Iwaszkiewicza. Podziwiam go za styl, który nie rzuca sie w oczy, a jest nieskazitelnie dobry, jeśli wiesz co mam na myśli:) A także za to, że potrafi z prostej, przeciętnej historii zrobić dzieło, które w tak głęboki sposób porusza trudy ludzkiej egzystencji.
Recenzja zaiste piękna, aczkolwiek o książce mam zdanie zgoła odmienne. O ile opowiadania o Rosjance, Kunickim i jego zaginionej żonie czy też małżeństwie - znawcach starożytnej Grecji, wywarły na mnie wrażenie, o tyle nużyły mnie i nudziły owe, jak to określiłaś, "poszatkowane" fragmenty. Nie znalazłam niestety w książce żadnego przesłania. Jesteśmy w ciągłym ruchu i nad czym tu się rozwodzić? I to ciągłe powracanie do ludzkich organó...
Mnie też Kapuściński nie zachwyca, ciężko mi się go czyta. Mimo to, paradoksalnie, mam potrzebę(pewnie, jak to określiłeś, "poznawczą") czytania jego książek.
Świetne, do schowka:)
A kiedy następne się szykuje? Taak, to duży błąd, biję się w piersi!
Nie czytałam "Klubu mało używanych dziewic", więc nie mogę się w tym temacie wypowiedzieć, ale tytuł zaiste frapujący:)
Wolę jednak Rubika:p
Tak się złożyło, że napisałyśmy w tym samym czasie recenzje książek Coelho:) I to nawet w podobnym tonie:]
Ładnie i trafnie to ujęłaś. Miałam podobne odczucia po przeczytaniu tej książki.
Zgadzam się:) Może i Murakami popada w jakieś filozoficzne zawikłania i labirynty, ale gdzie mu tam do Coelho:)
Czytałam dwie powieści Murakamiego. "Kronika ptaka nakręcacza mnie zachwyciła", "Kafka nad morzem" rozczarowała. Mimo tego rozczarowania uwielbiam czytać prozę Murakamiego. Może nie dla samego wyłuskiwania ukrytych znaczeń(chociaż i tak niektóre fragmenty zajęły sporo miejsca w moim zeszyciku cytatów literackich), bo jak napisałeś, jest to trudne i chyba nawet niewykonalne, ale dla samego przeżycia estetycznego. Cenię tego pis...
A mnie się recenzja podoba:) Niestety książki jeszcze nie czytałam. Od dłuższego czasu na nią poluję, ale w bibliotece słyszę tylko: "wypożyczona" i "wypożyczona". Czyżby była aż tak popularna?
P.S. Piszę to tutaj, bo na biblionetkowej stronce nie podałaś maila:( Widzę, że jesteś rodowitą Warszawianką. Zazdroszczę, bo choć byłam w stolicy tylko raz, to i tak jest moim ukochanym miastem, zresztą była nim jeszcze przed zwiedzeniem:) Mam pytanie: jakie wrażenie wywarło na Tobie Muzeum Powstania Warszawskiego? Czy podejmujesz lub podjęłaś jakieś kroki by zostać tam wolontariuszką?
Dziękuję Ci za świetną recenzję jednej z książek, która miała największy wpyw na moje życie. Pamiętam, że po jej przeczytaniu musiałam iść na spacer, tyle emocji się we mnie nagromadziło. "Zośka i Parasol" otworzyła moje oczy na powstanie warszawskie. Wstyd się przyznać, ale wcześniej nawet nie znałam jego daty. Nie miałam pojęcia, że był to tak wielki zryw narodowy. Dużo w Twoim tekście o druhu Kamyku. Dopiero teraz widzę, jaki to był...
Miałam na I roku polonistyki ciężką przeprawę ze średniowieczem; nie trawię tej literatury, ale bardzo mi się podoba Twoje do niej podejście. Gratuluję recenzji:)
[*]
Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę, zwłaszcza wątek, który najbardziej mnie interesował - powstawanie "Faktów". Zanudziły mnie trochę rozwlekłe opowiadania o pobycie w Ameryce. Chociaż teraz już wiem, dlaczego "Fakty" tak odbiegają np. od "Wiadomości". Daje się w nich wyczuć amerykańskie wzorce. Żal Lisa, że tak go potraktowano w stacji, dla której tyle zrobił.
Hmm...ale dlaczego nadużycie? Czy to, że zapoczątkowali go pisarze iberoamerykańscy oznacza, że nie może zaistnieć na gruncie literatury innych krajów?? Wiem, że między innymi chodzi tu o odmienną kulturę i sposób percepcji rzeczywistości, ale uważam, że nie powinno się tak tego nurtu zacieśniać i zamykać. Literatura jest przecież elastyczna, otwarta na nowe prądy, ciągle się rozwija.
Wspaniała, ciepła, nostalgiczna powieść. Ta książka zafascynowała mnie o wiele bardziej niż sławna powieść Marqueza "Sto lat samotności". Może wynika to z tego, że ta druga była moim pierwszym zetknięciem z realizmem magicznym, który coraz bardziej mnie interesuje. Mimo wszystko wydaje mi się, że to "Sto lat samotności" było powieścią smutną, a "Dom duchów", jak trafnie napisałaś, "tchnie optymizmem i umiłowanie...
Książka ta była pierwszym moim zetknięciem z twórczością Pilcha. Od początku urzekł mnie lekki, płynny styl, zabawnie sformułowane myśli, ale...to wszystko. Podobne wrażenie miałam przy czytaniu Masłowskiej. Zabrakło mi treści, jakiejkolwiek fabuły...
Zachwyciła mnie Twoja recenzja, już dawno nie czytałam równie dobrej. Książka stoi sobie spokojnie na mojej półce, aczkolwiek zniechęcona opinią koleżanki, którą lektura zniesmaczyła, jakoś nie kwapiłam się do jej przeczytania. Teraz zaś nie mogę się doczekać:)
Z 13 mam piękne wspomnienia. I mamusia mi ja czytała:)Urzekała mnie ta bajka w dzieciństwie, a ponoć dzieci jej nie lubią...
Świetna recenzja, aż zachciało mi się przeczytać "Lalkę", za którą nota bene nie przepadam. Strasznie przytłaczał mnie jej klimat, ciekawe jak to będzie kiedy znów sięgnę po nią po latach...
Świetna recenzja, muszę w końcu sięgnąć po Lema:)
Z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję, z przyjemnością sięgnę także po książkę. Dzięki:)
Świetna recenzja. Wstyd, ale nigdy nie przyszło mi do głowy sięgnięcie po literaturę ukraińską. Mam nadzieję, że to nadrobię.
Tak naprawdę nie da się porównywac filmów do książki i oceniać, które są lepsze, bo są to przecież dwie odmienne dziedziny sztuki. Po prostu oglądanie tego filmu sprawia mi o wiele większą przyjemność niż czytanie książki, bo miejscami zalatywała ona nudą. Taka jest moja opinia i jej nie zmienię.
Ja również polecam. Może nie jest tak przerażająca, jak to obiecuje okładka, ale wciąga niesamowicie, jest bardzo dobrze i pomysłowo napisana.
Urocza recenzja:)
Dziękuję za tę recenzję. Nic Grassa nie czytałam i nie mam o tym człowieku zielonego pojęcia, ale szum jaki zrobiły wokół niego media sprawił, że kojarzył mi się źle. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć tę książkę.
Hmmm...nie bardzo rozumiem twój problem.
Nie masz nic z literatury XX wieku, a mnie od razu na myśl przyszli Gombrowicz i Witkacy.
Mam do tej książeczki ogromny sentyment. Najbardziej utkwiła mi w pamięci głowa Emila w wazie:D
[*] Jego twórczość odegrała i nadal będzie odgrywać ważna rolę w moim życiu...
Bardzo ładna recenzja:) Czytałam tylko fragmenty "Autobiografii", ale teraz mam ochotę na całość.
A ja bym się cieszyła z takiego pomysłu Rowling. W "HP" urzekł mnie świat czarodziei, a nie główny bohater. Gdyby pisała dalej o innych postaciach mogłaby ten świat poszerzyć i urozmaicić.
Dostałam książkę o moim ukochanym programie i ukochanych dziennikarzach: "Kontaktowi, czyli szklarze bez kitu". Wciąga prawie jak "Harry Potter":D
Zdążysz to wszystko przeczytać? A co ze świątecznymi porządkami i pomaganiem mamie przy Wigilii? :p Niestety moje plany obejmują jedynie skończenie "Dziennika" Iwaszkiewicza, a i tak nie wiem czy na to starczy czasu. Ot, uroki polonistyki. Poczytać można tylko w wakacje...:/
Miło mi:) Dziękuję:)
Cena mnie w ogóle nie dziwi. Wszak to światowy bestseller. A w przypadku "Harry'ego Pottera" dla mnie cena nie gra roli;)
Anglia, epoka regencji. To przez książki Jane Austen;) Warszawa, 20-lecie międzywojenne. Skamandryci, kawiarenki, nieme kino, uliczki, kamieniczki... się rozmarzyłam;)
Dodam jeszcze Leopolda Staffa i Kazimierza Przerwę - Tetmajera.
Ja też wzięłabym świat obłąkanych. Temat ciekawy, dużo literatury. Możesz wziąć "Kordiana", "Nie - boską komedię", "Lot nad kukułczym gniazdem".
Ładna recenzja. Książka nie podobała mi się już tak bardzo. Chyba zaczynam mieć dość tej idei mesjanizmu i posłannictwa narodowego, przy całej mojej sympatii dla romantyzmu. Mam do Ciebie pytanie. Jakie jeszcze dramaty Słowackiego oprócz "Księdza Marka", "Snu srebrnego Salomei" i "Samuela Zborowskiego" zaliczamy do mesjanistycznych?
"Pamiętnik z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego- książka obfituje w mnóstwo onomatopei, brzmi jak nagranie na taśmie magnetofonowej(jak przeczytałam w którymś artykule). Dziennik, np. Marii Dąbrowskiej, Zofii Nałkowskiej. Opis przeżyć z perspektywy małego dziecka - "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej. Pozornie pozbawione emocji "Opowiadania" Borowskiego.
Mnie też zabrakło tego "moim zdaniem". Trochę mnie dotknęło Twoje określenie, verdiano. Mnie z kolei "Miłość w czasach zarazy" przypadła do gustu znacznie bardziej niż "Stolat samotności", ale nigdy nie odważyłabym się nazwać "Stu lat" słabą. Czy swój osąd opierasz na jakichś studiach krytycznoliterackich? Pytam, bo nie czytałam jeszcze żadnych badań nad twórczością Marqueza.
Oj ale mnie zachęciłaś. Trzeba koniecznie do kina:)
Hmm... ja do Mikołowa to raczej nie...:(
Wolałabym 7, ale 8 też może być:)
Ja również jestem za Katowicami. I wcale takie brzydkienie są!:p
"Wydanie drugie poprawione" kiedyś oglądałam dosyć często. Teraz niestety pora mi nie odpowiada:( Lubię sposób prowadzenia dyskusji przez Szczukę i Kłosińskiego, a także klimatyczny wystrój studia. Jak do tej pory nie przeczytałam żadnej książki omawianej w programie. Po prostu szkoda mi pieniędzy na kupowanie nowości. Wolę poczekać aż będą dostępne w bibliotece.
"Dziennik" Anne Frank "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej. Obie o tematyce II wojny światowej.
Dodam jeszcze kilka swoich ulubionych fragmentów z "Kafki...": "Na świecie jest tak wiele przestrzeni, lecz nigdzie nie ma przestrzeni dla ciebie - choć wystarczyłaby ci naprawdę niewielka. Kiedy szukasz głosu, znajdujesz jedynie głuche milczenie." "Są wspomnienia,których nie da się zatrzeć. Zostają w człowieku jak nieruchome głazy." "Pewnego rodzaju doskonałość może zostać osiągniętajedynie w drodze sp...
Wydaje mi się, że lepiej nie. W książkach Jane Austen nie ma miłości, która niszczy. A czy ocala? Raczej też nie(chyba że od biedy;p). Znakomicie natomiast do Twojego tamatu pasują "Wichrowe Wzgórza " Emily Bronte. Tutaj jest miłość, która niszczy i wręcz zabija.
Do motywu wędrówki idealnie pasuje moja ukochana "Piosenka" Baczyńskiego wykonywana przez Turnaua. "Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza"...
Mam dekoder Polsatu i niestety nie odbiera tego kanału:((( Jest też kanał Discovery TVN Historia(czy jakoś tak) i tego też nie mam:(
O! Zapomniałam, że Jane pisała także listy. Koniecznie trzeba się do nich dorwać;)
A ksiądz Robak z "Pana Tadeusza"?
"Nasza szkapa" Dąbrowskiej? Wybacz, ale nie bądź drugim Giertychem...
No faktycznie:p
Jasne, że mam ochotę! Dziękuję:* Zaskoczona jestem, że "Amore profano" pochodzi z "Księgi dnia i księgi nocy", bo przecież czytałam ten tom, a nie zwróciłam uwagi na ten piękny wiersz. Za informację też serdecznie dziękuję:)
O! Jak miło, że w bnetce jest jeszcze ktoś z UŚ;)
Spróbuję na pewno i to chyba nawet już niedługo. Tytuł "Po pogrzebie" szczególnie mnie zachęca:D
Kiedyś zaczytywałam się kryminałami Hitchcocka z serii "Trzej detektywi". Moim ulubionym detektywem był superinteligentny Jupiter Jones. Wiem, że to nie klasyka gatunku, ale jednak kryminały Christie mi nie podchodzą. Może się to zmieni, a może po prostu zmienił się mój gust czytelniczy i kryminały już nie pasjonują mnie tak jak kiedyś...
No i przeczytałam akurat 1 listopada. To dobry dzień na taką lekturę. Hanna Krall przeniosła mnie do starych kamieniczek, do tych zwykłych - niezwykłych ludzi. Piękna, ambitna książka.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)