Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ach, więc to Stachurze zawdzięczamy tę mądrość polonijną. Dobrze wiedzieć, bo gdzieś tam w czeluściach mojego czytnika znajdują się jego Dzienniki. Trzeba się będzie z nimi zapoznać, bo może znajdę tam więcej takich perełek.
57. Ballady i romanse Ocena: 5 Gatunek: poezja Wspaniale czyta się to na głos, zwłaszcza te na podstawie podań ludowych. Bardzo mi się podobało. Nie ukrywam. :) 58. Kochać mocniej Ocena: 4,5 Gatunek: thriller, sensacja, kryminał Nie mam nic do autorki, nawet całkiem dobrze mi się czytało. Ale czy tylko ja odnoszę wrażenie, że wszystkie te kryminały anglojęzycznych autorów są do siebie bardzo podobne, prawie takie same? Jeszcze trochę i...
Cieszę się; przy czym był to cytowany z pamięci jakiś późny Stachura. Niestety, nie mam dostępu do pięciotomowego wydania dzieł, więc raczej nie podam, z czego.
Jest jeszcze słowo "dedykowany", które używane jest coraz częściej w innym znaczeniu. "Dedykować" to poświęcić coś komuś np. książkę, wiersz, utwór muzyczny, a obecnie to kremy dedykowane są do jakiejś cery, kable dedykowane są do urządzeń. Używa się więc słowa "dedykowany" jako synonimu "przeznaczony". Nie wiem czy źródłem jest angielskie "dedicated"? Podobnie jest ze słowem spolegliwy, chociaż ono używane jest już rzadko, ale jeśli jest, to na...
Jestem po 60 stronach Dziwne losy Jane Eyre, jest naprawdę ciekawa - jeśli oceniłem "Wichrowe wzgórza" na 6.0 to ciekawe, jak tutaj będzie, skoro w "Jane Eyre" jest aż taka różnica na plus :D
Ojej, a na to jeszcze nie natrafiłam!
"Zrobiony dzień" jest zwrotem ewidentnie żartobliwym, stosowanym raczej z przymrużeniem oka, podobnie jak, teraz już chyba rzadko się pojawiający "twój argument jest inwalidą". Takie rzeczy nie rażą mnie aż tak bardzo. Dużo gorszą kalką jest moim zdaniem bardzo nagminna w internecie "kolaboracja" używana jako synonim współpracy.
Oprócz "zrobionego dnia" rzuciły mi się w uszy jeszcze: - "brzmisz jak... (np. twój ojciec) - czysta kalka z "you sound like...", - "w lobby" (w znaczeniu: w przedsionku, w przedpokoju) - nagminnie spotykam to w książkach tłumaczonych z angielskiego, choć zdawałoby się, że tłumacze powinni wiedzieć, że po polsku przyjęło się rozumieć "lobby" tylko jako "grupę nacisku/wpływów". Pewnie to też nie ostatnie przykłady, ale w tej chwili tylko te mi ...
Chyba w 100% zgadzam się z tobą! Mierzi mnie niemożliwie wciskanie do codziennego obiegu słów z mediów czy słownika czysto informatycznego. Nie jest to ani zrozumiałe, ani tym bardziej nawet śmieszne.
Generalnie nie mam nic przeciwko zapożyczeniom, w końcu sama czytuję e booki, po domu czasami snuję się szlafroku, jadam sznycle i jestem posiadaczką garażu. Tak samo z nowymi anglicyzmami, nie przeszkadzają mi, gdy nie ma dobrego polskiego odpowiednika, jednak zęby bolą, gdy obce słowa używane są bezrefleksyjnie tam, gdzie polszczyzna nie skąpi zamienników. Naprawdę nie obchodzi mnie, że ktoś pracuje w środowisku posługującym się tego typu jęz...
No tak, do hejtu zdążyłam już przywyknąć, natomiast follołowanie to dla mnie również nowość. Jak tak dalej pójdzie to cały słownik angielski przeniesiemy do polskiego.
Benefit pod rękę z bonusem, agendą i tutorem rządzą w języku firmowym i to nie tylko korporacyjnym. Od pewnego czasu nie można napisać "Planu dnia" ani "Planu spotkania" - trzeba napisać "Agendę". Jak się domyślam w reklamie tym benefitem miały być lśniące włosy lub promienna cera - no, taki benefit jest bardzo pożądany :)
Słowo "hejt" - ten, jak słusznie piszesz dziwoląg, już tak się umościł w polszczyźnie, że trafił nawet do słownika. Niedawno usłyszałam rozmowę dwóch młodych kobiet, z których jedna opowiadała drugiej o jakimś wydarzeniu, którego ona nie "follołuje" - to była dla mnie nowość :)
Ostatnio w telewizji widziałam reklamę - nie wiem, czego, bo na ogół na treść reklam uwagi nie zwracam - w której pani przekonującym tonem oznajmiała, że reklamowane coś daje "jeszcze jeden benefit".
Ponieważ mieszkam w kraju, w którym kupuje się „tomaty w szopie za kornerem” (dziękuję Mamucie, bardzo mi się spodobało to powiedzenie), przeplatanie potocznej mowy polskiej słowami angielskimi jest dla mnie normalne i często stosowane. Moja siostra już w 2-3 dni po przyjeździe z Polski szła do „szałeru” zamiast wziąć prysznic, a odpadki wyrzucała do „garbicza”. Pewne słowa w polonijnym języku polskim zostały całkowicie wyparte przez ich odpowied...
W sobotni poranek, podczas wykonywania jakichś prozaicznych domowych czynności, usłyszałam w tle rozmowę radiową. Podkręciłam potencjometr, bo wydawało mi się, że to program o poprawności językowej, w którym rozmówczynie ironicznie przedstawiają, jak mówić nie należy. Po chwili okazało się, że podpowiadała mi to tylko wyobraźnia. To nie była satyryczna pogadanka o języku - to był poważny program, w którym dziennikarka rozmawiała ze specjalistką o...
Pan Tomasz Sińczak, historyk, zajmujący się dziejami przedislamskiej Persji (Iranu) zaoferował swoim czytelnikom książkę pod tytułem ''Wojny Cesarstwa Rzymskiego z Iranem Sasanidów w latach 226 - 363'' (link: Wojny Cesarstwa Rzymskiego z Iranem Sasanidów w latach 226-363). Recenzja dotyczy drugiego wydania tego dzieła, które zostało uzupełnione przez autora i opublikowane w 2019 roku. Jest to stosunkowo niewielkie, jeśli chodzi o objętość opracow...
Ano całkiem możliwe, że opis tej książki mi się jakoś wymieszał z Atwood :) Dzięki za wskazanie.
Jest inna powieść, w której pojawia się ograniczenie liczby wypowiadanych przez kobiety słów: Vox
Nie mogłem przeczytać Opowieść podręcznej bez żadnych przedsądów, ponieważ jest na tyle znana, a ostatnio (dzięki serialowi) jest o niej na tyle głośno, że niemożliwe było podejście w stylu "tabula rasa". Wrażenia zapisywałem na gorąco, tym niemniej ostateczne wnioski i wrażenia są zaskakujące dla mnie samego, a zaskakiwać mogą także tych, którzy mnie znają (albo którzy mają jakiś stereotypowy obraz mnie). Ad rem! Prócz tego, że dodałem książk...
Her Name, Titanic: The Untold Story of the Sinking and Finding of the Unsinkable Ship - Pellegrino Charles; ocena: 4,5 Pierwsza z serii trzech książek tego autora na temat Titanica, napisana wkrótce po odnalezieniu zatopionego statku. Charles Pellegrino był bardziej zainteresowany lotami w kosmos i badaniem Europy, księżyca Jowisza, na którym, pod powierzchniową warstwą lodu, domyślano się istnienia oceanu. Interesowały go zwłaszcza roboty głę...
A ja w tym roku zupełnie się nie spinam - i przy okazji utwierdzam się w zdaniu o zwodniczości statystyk pn. "liczba przeczytanych (książek)". Zapisuję sobie dodatkowo liczbę stron i wychodzi mi, że jakkolwiek obecny rok jest słabszy niż rekordowy 2020. oraz "normalny" 2019, to już co do owych stron jest porównywalny z 2018 - a znamienne, że przeczytałem do końca tegorocznego lipca 10 książek mniej, niż w 2018r. właśnie :)
By zwiększyć sobie czytelniczą frekwencję zapisuję każdy przeczytany artykuł, oczywiście w Biblionetce to tak nie działa, jako przeczytane pozycje można dodać tylko książki, ale jako, że zostaną po nas tylko excele, o ile oczywiście one przeżyją nas, a nie my je - to zanotuję, że w tym roku przeczytałem według zapisków 293 artykuły, opowiadania lub książki. Jest to bilans mizerny, to nawet nie dwa teksty dziennie, a zapisuję już nie tylko druki, ...
Brytyjski orientalista, specjalizujący się w dziejach Chin i Japonii, pan Jonathan Clements, zaoferował swoim czytelnikom, zwięzłą biografię największego chińskiego myśliciela, czyli Konfucjusza (551 p. n. e. - 479 p. n. e.), zatytułowaną ''Konfucjusz. Biografia'' (link: Konfucjusz: Biografia). Jest to niewielka pozycja, w której autor umiejętnie wyłuskał fakty z życia ''ojca'' konserwatyzmu, którego filozofia jest także mnie samemu bliska. Szcze...
Sposób na Elfa i wszystkie następne przygody Dużego i oczywiście Elfa ABSOLUTNIE polecam!:) Ale cóż... mogę nie do końca być bezstronny;) Jako wrocławiak i przede wszystkim miłośnik obu powyższych:)
Lipiec: 45. Dinozaury odkryte na nowo: Jak rewolucja naukowa rewiduje historię (5,0) Jedna z tego typu książek, które rozbudzają pasję do nauki. Gdybym czytał to za dzieciaka, na pewno chciałbym zostać paleontologiem, paleobiologiem, czy bioinformatykiem. 46. Świerczewski: Śmierć i kult bożyszcza komunizmu (4,0) Reportaż o Jabłonkach, tamtejszym pomniku Waltera i wszystkim, co się wokół niego działo. Wyjaśnia, dlaczego w ankiecie z 1987 r...
Cisza po życiu (5) Wspomnienie katastrofy w Lesie Kabackim to dość niesamowita historia, bo gdy autor w rok po tragedii rozmawiał z rodzinami ofiar, większość z tych kilkudziesięciu opowiedziała mu o złych przeczuciach albo przynajmniej nagłej niechęci do lotu, jakie tuż przed podróżą nawiedziły ich bliskich; i nie chodzi o jakieś zabobonne staruszki, które pierwszy raz w życiu miały lecieć samolotem, a przynajmniej nie tylko, bo była i dwudzie...
1. /19/ Ogrody Trzy pełne nostalgii opowiadania. Osiemdziesięcioletni Iwaszkiewicz w spokoju, ale i z rezygnacją przyjmuje upływający czas świadom, że niewiele mu go już zostało. Wspomina młodość pogodzony z odchodzeniem i zmieniającym się wokół światem. Chwilami pobrzmiewa to jak pożegnanie przed wyjazdem, jak gdyby udawał się w jakieś inne miejsce w poczuciu spełnienia: „Nie mam tu już nic do roboty i oczywiście żadnych już prac ani planów.” ...
Przeczytane: 15. Opóźnienie może ulec zmianie: Fascynujący świat pociągów oczami maszynisty - 4,5 (z półki) 16. Beduinki na Instagramie: Moje życie w Emiratach - 4,5 W trakcie: Biblia Wołanie w górach Artyści, PRL i bezpieka Rysiek Riedel we wspomnieniach
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)