Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Mamy też już po polsku laureata z 2006: Tlen albo Mieć i nie mieć
Po rocznej przerwie kolejna pozycja z listy - Dom i jego głowa. Panią Compton - Burnett i jej sposób pisania wyłącznie przez dialogi już znałam. Dalej mi się podoba. Choć nie jest to łatwa lektura. Dobra pozycja na liście.
:DDD
Jak pięknie piszesz, Koko-Oleńko! Mówię to jako osoba, która zdecydowanie woli chłodniejsze pory roku, a przy upałach w lecie wyje z bezradności.
:)
Też się mogę podpisać, pod warunkiem, że ta krótsza zima to kosztem dłuższych jesieni i wiosny. Bo lato to mam nieraz ochotę wykreślić z kalendarza!
Śliczna ta Twoja norka, Marylku. Zwłaszcza koty! No, i książki.
A ja w tym roku, w lipcu, w największe upały, postanowiłam już nigdy-przenigdy nie narzekać na zimowe mrozy. Zawsze można się cieplej ubrać, co to za problem wobec letniej gorączki, w której nawet leżenie nago przy wiatraczku nie przynosi ulgi? Słońca też obiecałam sobie w szaroburych miesiącach nie wypatrywać (choć właśnie wtedy - tylko wtedy! - je lubię). Mam 29 lat (a może wiosen? jesieni? zim?), nie wydaję się sobie pod względem pogodowym ory...
Jesień... Już niedługo <3
Wolę Twardowskiego: "Święty Antoni Padewski Ratowniku Pośpieszny niech utyje chwała Twoja - niech się znajdzie zguba moja"
Ależ "przedzimie" to ładne określenie ŁADNEJ pory :). Ja wolę przedzimie niż letnie upały!
Może?
Jak zgrabnie ująłeś to, co i ja nieraz czuję!
Owszem, na perełki czasem dobrze trafić, ale ze świadomością, że można się potem rozczarować książką.
Ważną rzecz napisałaś (jaka szkoda, że nie każdy nauczyciel uczy poprawnie pisać recenzje!). Właśnie dlatego ja ograniczam się do opinii.
Właśnie odkrywam wiersze Brzechwy "nie (tylko) dla dzieci". Utrzyma moją sympatię ("dla dzieci" uwielbiam od zawsze!).
Brzechwa jest fantastyczny! :-)))
Od razu zwróciłam na ten wiersz uwagę. Cieszę się, że Ci się podoba. Czytałam właśnie "Lirykę mojego życia", to pierwszy wiersz w tym zbiorze - czyli ostatni? (jeden z ostatnich?) w twórczości Brzechwy. W "Liryce..." utwory zostały bowiem, zgodnie z koncepcją autora, ułożone w kolejności nietypowej, "od końca".
To jest cudowny wiersz! I, jakoś tak mi się wydaje, że nie tylko o umieraniu :-) Cieszę się, że go znalazłaś.
Jan Brzechwa - "Taktowne umieranie": "Umierać trzeba z taktem. A więc, dajmy na to, Nie wtedy, kiedy właśnie zaczyna się lato! Pomyślcie: każdy człowiek o wakacjach marzy W górach czy na Mazurach, na słonecznej plaży I nagle ja umieram: Jest mój pogrzeb. Jak tu Nie nazwać takiej śmierci wprost szczytem nietaktu? Umierać trzeba z taktem. Ci, co innych cenią, Nie sprawiają pogrzebów zbyt późną jesienią. Ja nie chciałbym, na przyk...
Fraszka Jana Twardowskiego: "Tu leżą starego kawalera kości co za długo studiował traktat o miłości"
Metoda wodna John Irving, autor słynnego "Świata według Garpa", zachwycił i kupił mnie ponad dwa lata temu, kiedy sięgałem po ową książkę po raz pierwszy doświadczając jego prozy. Od tamtego momentu bez najmniejszych zawahań i dość często otwieram swój umysł na kolejne jego powieści, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka, które systematycznie wznawia i wydaje je w ręce swoich czytelników. "Metoda wodna" to druga powieść w dorobku tego świetnego...
Do tego, co Misiak słusznie napisał dodam rzecz odwrotną - ta książka jest warta tego, żeby miała jak najwięcej wartych opinii. No i kolejnych czytelników.
Wklejone :), zapomniałam.
Proszę, Chomiczku, wklej link do książki w tę czytatkę - dzięki temu będzie się ukazywać na stronie tej powieści. Szkoda by było, gdyby czytatka przepadła bez przypisania.
Zastanawiam się nad tym ptakiem, który mieszka w każdym z nas i chce wzbić się w przestworza. Nie wierzę w to. Sądzę, że niektórzy z nas uśmiercili swoje ptaki. Nawet nie wiem, czy je kiedykolwiek mieli. Autorka czyni założenie, że tak. Czy ptak jest ważny? Dla mnie tak. Czy przyczynia się do dobrostanu jednostki - to zależy. Niektórzy czują się lepiej bez ptaków, tak mi się wydaje. Czy lepiej mieć w sobie ptaka, czy lepiej go nie posiadać, nie s...
Długa noc Po dłuższej przerwie sięgnąłem po drugi tom opowieści o świetności i upadku średniowiecznej Gruzji. Ciekawe, a może nieprzypadkowe, że ta powieść ukazała się w czasach "ciemnej" chruszczowowsko-breżeniewowskiej nocy. Jest w niej tyle przejrzysty elementów religijnych, że chyba tylko jej marginalny zasięg spowodował dopuszczenie jej na rynek. A poza tym budowanie pamięci historycznej nie tylko świetności, ale zagrożenia sprzyjało zapewne...
Cholonek czyli Dobry Pan Bóg z gliny Mam z tą książką to samo, co z "Przygodami dobrego wojaka Szwejka" - obiecywano mi, że będę zanosił się śmiechem, a ledwo kilka razy uniosły mi się kąciki ust. Owszem, zarówno w "Cholonku", jak i "Szwejku" co chwila zdarza się coś absurdalnie zabawnego, ale - przynajmniej dla mnie - w obu czuć upływ czasu. Jestem przekonany, że moi rodzice i dziadkowie na pewno odebraliby tę prozę zupełnie inaczej, przypusz...
Przeglądając Twoje lektury, odnoszę wrażenie, że możemy mieć nieco zaufania do naszych gustów czytelniczych. Niemniej jakoś mi trudno przekonać się do "Świątyni wichrów". Nadaj moim faworytem jest pierwszy tom tej długaśnej opowieści. Swoją drogą, zazdroszczę autorom takiej wyobraźni i pomysłów. Budzą moje zastrzeżenia walory artystyczne. To jest moja druga próba przeczytania całości. Może się w dalszym ciągu coś zmieni.
Tak, to był klasyczny przypadek "nie chwal dnia przed zachodem słońca" :/ Te fragmenty, o których wspominasz to były właśnie te dobre momenty, o których wspominałam w czytatce. Sęk w tym, że tych wyróżniających się historyjek było jednak stosunkowo niewiele i one mi się zgubiły w tej gęstwinie podobnych opowiastek, w których zmieniają się tylko miejsca i imiona postaci (choć to ostatnie nie robi specjalnej różnicy). Ja nie mam tutaj poczucia, ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)