Dodany: 05.07.2008 22:31|Autor: cheyenne

Książki i okolice> Z życia bibliofila

1 osoba poleca ten tekst.

Robicie spis ksiażek przeczytanych?


Ja taki zaczęłam robić na początku 1999 roku i ciągnę go do dzisiaj ;) Czasem nie pamiętam, że coś już czytałam i taki spis jest jak znalazł. Poza tym fajnie jest tak spojrzeć na to i przypomnieć sobie jak wyglądało życie w momencie, kiedy czytałam jakaś książkę, przypomnieć sobie śmieszne sytuacje itp ;)
Może to moja grafomania, a nie chęć pamiętania co się czytało? ;P Kto wie ;)
Wyświetleń: 82278
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 128
Użytkownik: hburdon 05.07.2008 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Aha, robimy, nazywa się "lista ocen w BiblioNETce". :)
Użytkownik: limajka 01.01.2010 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, robimy, nazywa się &... | hburdon
właśnie! też to robię na biblionetce
Użytkownik: Ayame 05.07.2008 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja robię, oprócz listy ocen w Bnetce, piszę sobie jeszcze, co czytałam w jakim miesiącu i roku. Ale ja mam zboczenie w stronę robienia statystyk... :)
Użytkownik: littleblack 03.01.2009 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja robię, oprócz listy oc... | Ayame
Mam dokładnie to samo! To musi być jakaś jednostka chorobowa...:P Listy chronologiczne książek przeczytanych i liczenie ile wyszło na rok; listy książek do przeczytania, z których można "odhaczać" i liczyć ile już "odhaczone"; listy dorobku ulubionych pisarzy, tak samo do skreślania i podliczania, ile jeszcze zostało. Ale to nie wszystko - listy filmów obejrzanych z podziałem na miesiące, listy filmów "koniecznie do obejrzenia", listy "polecane do obejrzenia", listy filmów ulubionych reżyserów i aktorów. I wielka radocha, kiedy można wreszcie odznaczyć, ocenić, podliczyć, zestawić... Obłęd w oczach!
Użytkownik: ktrya 01.02.2009 23:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dokładnie to samo! To... | littleblack
Nic dodać, nic ująć - robię to samo. No może jeszcze obliczam ile książek pożyczyli ode mnie znajomi, prawie jak w bibliotece ;P
Użytkownik: janmamut 05.07.2008 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Na przypominanie, czy się coś czytało, dobre są również konkursy. Właśnie trwa taki jeden, w którym Czajka usiłuje nas dobić piaskiem i kaszaną. :-)
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Na przypominanie, czy się... | janmamut
Choć jestem z BiblioNETką już tyle lat to jakoś nigdy nie udało mi się wziąć udziału w konkursie. Zawsze znam może ze dwa, trzy tytuły książek (o ile w ogóle). Podziwiam ludzi, którzy te konkursy piszą i którzy w nich biorą udział. To muszą być mózgi!
Użytkownik: Mag.ma 17.07.2011 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Choć jestem z BiblioNETką... | Sluchainaya
Też mi się wydawało, że udział w konkursie wymaga nie lada zdolności, zanim sama nie spróbowałam ;) A teraz nawet ze dwa razy udało mi się odgadnąć wszystkie fragmenty...
Dwa czy trzy tytuły to całkiem niezły początek, potem analiza podpowiedzi na forum i jakoś idzie :)

Spróbuj następnym razem!
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mi się wydawało, że u... | Mag.ma
Może kiedyś :)
Użytkownik: paren 17.07.2011 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Może kiedyś :) | Sluchainaya
I ja zachęcam Cię do udziału w konkursie. :-)
Bo jest dokładnie tak, jak napisały Konwalia i Akrim.
Najważniejsze, żeby konkurs traktować jak dobrą zabawę a nie rywalizację. Wtedy cieszy każdy rozpoznany lub odgadnięty dusiołek, a po konkursie zwykle ma się w schowku kilka nowych tytułów książek, które koniecznie trzeba przeczytać, najlepiej jak najszybciej. :-)
Więc nie czekaj, okazja nadarzy się już niedługo... :-)
Użytkownik: benten 17.07.2011 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja zachęcam Cię do udzi... | paren
Właśnie, co z konkursami? Bo jak już się przekonałam, że to nic strasznego i postanowiłam wziąć udział, to nagle zniknęły. Czy to po prostu jakiś tradycyjny wakacyjny zastój czy po prostu nikt nie robi na razie?
Użytkownik: paren 17.07.2011 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie, co z konkursami?... | benten
To wakacje konkursowe, jak co roku, w lipcu i sierpniu nie ma konkursów planowych. Zaczynamy po wakacjach konkursem, który ogłoszę o północy z 1 na 2 września. :-)
Ale już dzisiaj zdradzę, że na najbliższą zabawę nie trzeba czekać aż do września, ponieważ za kilka dni będzie konkurs wakacyjny, nienumerowany... :-)
Użytkownik: benten 17.07.2011 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To wakacje konkursowe, ja... | paren
A! Tak podejrzewałam, że wszyscy działacze na wczasach, to jest zwyczajowa przerwa. Super. To przynajmniej na rozgrzewkę będzie można coś rozwiązać przed początkiem roku szkolnego.
Użytkownik: Akrim 17.07.2011 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Choć jestem z BiblioNETką... | Sluchainaya
Żałuj! :))
A tak na serio - zachęcam gorąco, spróbuj choć raz, a zobaczysz, że nie taki diabeł straszny... Przede wszystkim to świetna zabawa. Wciągająca (czasem aż za bardzo!;)) i ciekawa. :-)
Mataczenia i podpowiedzi organizatorów bardzo pomagają i choć na początku wydaje się człowiekowi, że nie zna nic albo zna bardzo niewiele, zwykle odgaduje sporo. :) A nawet jeśli się nie odgadnie wiele, to nic strasznego, przecież nikt nikogo nie ocenia i nie dołuje... :))
Użytkownik: paren 17.07.2011 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Żałuj! :)) A tak na seri... | Akrim
Święte słowa! :-)
Użytkownik: janmamut 17.07.2011 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Choć jestem z BiblioNETką... | Sluchainaya
Już mi się zdarzało, że przy pierwszym czytaniu zdawało mi się, że nie wiem nic, a kończyłem z kompletem. Przy tej formule ważne jest przecież szukanie, stawianie hipotez, eliminowanie; a mataczenia są osobnym smaczkiem, często wartym przeczytania niezależnie od tego, czy się brało udział w konkursie.

Zatem: zachęcam! Najbliższe regularne konkursy już we wrześniu.
Użytkownik: McAgnes 06.07.2008 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Robię, mam taki zeszycik, ale nie chronologicznie, niestety.
Użytkownik: temm 06.07.2008 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kiedyś starałam sie zapisywać przeczytane książki.Jednak doszłam do wniosku, że pamiętam wszystkie dobre książki z jakimi sie zetknęłam.A te które czytałam i nie pamiętam tytułu chyba nie byly warte zapamietania.Zgadzam się z cheyenne,że zawsze przeczytaną ksiązkę kojarzy się z pewnymi sytuacjami w życiu.Pamietam jak kilka dni przed maturą pochłonęłam 3 tomy "Przeminęło z wiatrem".
Użytkownik: Czajka 06.07.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś starałam sie zapis... | temm
Ja też niektóre książki kojarzę. Pamiętam, że kiedyś przed egzaminem pożyczyłam bardzo dobrą książkę i obiecałam, że zajrzę do niej dopiero po egzaminie. Ale przecież tramwaj się nie liczył, bo i tak nie miałam przy sobie podręczników.
Czytałam w tramwaju, czytałam w drodze do domu, czytałam w domu obok podręczników i nad podręcznikami aż skończyłam, bo to była naprawdę dobra książka. Teraz pamiętam tylko numer tego tramwaju (26, już nie jeździ), ale ani tytułu ani przedmiotu egzaminu nie.
I na starość jednak mniej ufam pamięci i prowadzę od czterech lat miły zeszycik.
Użytkownik: hburdon 06.07.2008 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też niektóre książki k... | Czajka
Ja przed egzaminem wstępnym na studia, zamiast uczyć się gramatyki, czytałam "Literaturę na Świecie" i "Rob Roya" (akurat leciał w kinach); na egzaminie dostałam pytanie o prasę literacką w Polsce i brytyjskich powieściopisarzy. :)
Użytkownik: Czajka 07.07.2008 07:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przed egzaminem wstępn... | hburdon
Hyhy, moje pytania na pewno nie były z literatury. :D
A ile stosowałam sztuczek, żeby sobie dłużej poczytać - Dziesięć posiłków dziennie (bo w czasie jedzenia uczyć się jest niezdrowo, ale czytać jak najbardziej można), zaczynanie nauki o równej godzinie (bo jak szczęśliwie przegapiłam to miałam całą godzinę do czytania gratis) i inne już mniej uzasadnione naukowo.
Użytkownik: AnnRK 06.07.2008 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Spis w zeszycie zaczęłam tworzyć rok temu, gdy zapisałam się do BiblioNETki. :-)
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 06.07.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od kiedy tylko mam swój własny komuter robiłam spis książek przeczytamych (razem z oceną książki i hasłami tematycznymi) ale kiedyś przepalił mi się dysk i cały spis poszedł z dymem :( Dziś moim spisem jest BiblioNetka :)
Użytkownik: koroli 08.07.2008 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Od kiedy tylko mam swój w... | Rewolwer_Ocelot
och, mi sie tez taka krzywda stala... i dlatego teraz ufam tylko Biblionetce, niech lata Jej beda niezliczone i niech trwa w nieskonczonosc... :)
Użytkownik: illerup 06.07.2008 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja sobie robię w Wordzie, od początku tego roku :)
Ale często zapominam czegoś dopisać. Dobrze, że w ocenach widać osobno te z ostatnich 30-tu dni, i że są posumowania miesięcy, to sobie uzupełniam ;)
Użytkownik: marlenn 06.07.2008 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Oprócz BiblioNETki także i ja mam taki zeszycik, w którym zapisuję każdą przeczytaną książkę:) Lubię to. Niestety moja kolekcja jest z pewnością o wiele bardziej uboga od Twojej, bo prowadzę go dopiero od 2005 roku. Ale z upływem lat zeszycik się stopniowo coraz bardziej zapełni:)
Dzięki temu obserwuje też w jaki sposób zmieniał się mój gust jeśli chodzi o czytanie. Kiedyś czytałam takie typowe powieści dla nastolatek, w stylu Cabot czy Musierowicz, teraz tematyka jest już zupełnie inna. Poważniejsza. To świadczy o tym że dorośleję?:P A może po prostu teraz mam bardziej spaczony gust^^
Użytkownik: clocker 06.07.2008 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Robimy, robimy... Mógłbym Ci dostarczyć rozpiskę za ostatnie dziesięć lat. Autor, tytuł, od kiedy do kiedy. Ot, takie dziwaczne przyzwyczajnie.
Użytkownik: jurczak 06.07.2008 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kiedyś spisywałam przeczytane książki w zeszycie, zaczęłam go prowadzić w gimnazjum (1999 rok). Wraz z pojawieniem się w domu komputera przepisałam wszystko do bazy danych Works. Trochę czasu mi to zajęło :-) Miałam kategorie: nazwisko, imię, tytuł, wydanie, opis, ocena :-)Obecnie korzystam z programu Access. Bardzo mi się przydały te zapiski kiedy odkryłam Biblionetkę :-) Teraz regularność moich wpisów trochę spadła, ale staram się utrzymywać dyscyplinę :-))

Prowadzę też spis książek planowanych, chociaż i on lekko podupadł :-(
Użytkownik: mnemozyne12 06.07.2008 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja spis przeczytanych książek robię od 2006 roku, w kalendarzu. Lubię wiedzieć jak długo czytałam daną książkę, czym się wtedy zajmowałam, jakie filmy oglądałam i tak dalej. Nie ukrywam, że trochę żałuję, że wcześniej nie prowadziłam takich zapisków, bo zdarza mi się wypożyczyć książkę, którą już kiedyś czytałam. W związku z tym, że nie pamiętam ich, są to ksiązki słabe, na które nie warto tracić czasu.
Użytkownik: lily.f 06.07.2008 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Tak, od 4 lat zapisuję w zeszycie każdy tytuł.
Użytkownik: Vylena 06.07.2008 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kiedyś takie listy tworzyłam. Były to czasy przedinternetowe. Zapisywałam w notesie autora, tytuł, datę wypożyczenia i oddania książki, no i moją jej ocenę. Przez kilka lat taki spis tworzyłam. Na studiach już nie miałam na to czasu. A odkąd odkryłam BiblioNetkę, oceniam i "zapisuję" książki tutaj.
Faktycznie spis książek jest pomocny, zwłaszcza przy dużej ilości lektur.
Użytkownik: sukkubi 07.07.2008 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Spis przeczytanych książek prowadzę od niedawna w Bilionetce, natomiast od 5 lat zapisuję w skoroszycie, alfabetycznie (wg tytułów) książki, które są moje i tylko moje! ;-) Taki katalog biblioteczny na wszelki wypadek (od kiedy zbieram książki moim największym lękiem jest pożar...). Ech...
Użytkownik: Doktor Murnau 07.07.2008 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Spis przeczytanych książe... | sukkubi
Najlepiej robić na wordzie. A nie w zeszycie. Zapiszesz kilkaset książek, a potem będziesz szukać jakiejś jednej, czy czytałem, czy nie. A w wordzie wpisujesz w "szukaj" tytuł i samo ci się wyświetla.

Nie robię.
Użytkownik: janmamut 07.07.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepiej robić na wordzi... | Doktor Murnau
Słowa "najlepiej" i "Word" niechybnie tworzą oksymoron, chyba że mamy na myśli stwierdzenie w rodzaju "najlepiej Word wyrzucić do śmieci".

Istnieją formaty otwarte, w szczególności tekstowy. Wyszukiwanie w takich zbiorach jest bez wątpienia łatwiejsze, a co więcej: niezależne od systemu i zainstalowanego oprogramowania.
Użytkownik: Doktor Murnau 08.07.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Słowa "najlepiej&quo... | janmamut
Oksymoron? Bzdura. Najlepiej pisać na Wordzie. Co w tym sprzecznego? Oksymoron to np. "zimny ogień".
Użytkownik: Faustyn 08.07.2008 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oksymoron? Bzdura. Najlep... | Doktor Murnau
Word jest dobry w niektórych funkcjach, ale fakt faktem ja np. wolę notatnik, jeśli nie zależy mi na jakimś formatowaniu tekstu... pliki. txt otworzysz na każdym kompie, w przypadku Worda wystarczy już inna wersja Office'a i mamy problem.
Użytkownik: hburdon 08.07.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Oksymoron? Bzdura. Najlep... | Doktor Murnau
Mamut, będziesz musiał podkręcić jasność. Albo spróbuj pismem obrazkowym. ;)
Użytkownik: asbb 08.07.2008 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Oksymoron? Bzdura. Najlep... | Doktor Murnau
A co ma takiego Word, że przedstawiasz go jako najlepsze rozwiązanie do tworzenia spisu książek?
Użytkownik: Doktor Murnau 08.07.2008 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A co ma takiego Word, że ... | asbb
Oj dobra, to następnym razem napiszę, że najlepiej robić spis w pliku tekstowym.
Użytkownik: firedrake 08.07.2008 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Słowa "najlepiej&quo... | janmamut
Typowanie programu gdzie jako kryterium stawiana jest możliwość otwarcia spisu książek na każdym możliwym komputerze, starym i nowym, na linuxie i windowsie etc. to gruba przesada. Ważne aby właściciel na swoim PC miał go jak otworzyć i edytować. Sam spisuję książki w excelu, tabelaryczna forma i rozwinięta funkcja filtrowania są bardzo poręczne.
Użytkownik: janmamut 08.07.2008 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Typowanie programu gdzie ... | firedrake
Pewnie, że każdy używa tego, co dla niego wygodne. Jeśli jednak widzę stwierdzenie "najlepiej robić na wordzie", pokazuję istotne wady tego rozwiążania. Zamkniętość formatu i przywiązanie do programu do nich należą.
Użytkownik: illerup 08.07.2008 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie, że każdy używa te... | janmamut
Ja robię w Wordzie, bo Excela nie potrafiłam zrozumieć.
A teraz możecie się ze mnie śmiać :P
Użytkownik: janmamut 08.07.2008 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja robię w Wordzie, bo Ex... | illerup
Dopóki nie będziesz robić NA Wordzie i twierdzić, że to najlepsze w świecie rozwiązanie, śmiał się nie będę.
Użytkownik: illerup 08.07.2008 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopóki nie będziesz robić... | janmamut
A tego to twierdzić nie mam zamiaru, bo nie znam innych rozwiązań :D
(Excela koniec końców też nie :>)
Użytkownik: actagaudi 01.10.2008 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Słowa "najlepiej&quo... | janmamut
Oh, zgadzam się, że najlepiej i Word to nawet nie oksymoron, co katastrofalny paradoks. Wiem, że większość jest przywiązana do tego programu, ale jest niestabilny, już nie wspominając o tym, że innego pliku tekstowego np. spod Open Offica już się w nim nie otworzy. Ale o przyzwyczajeniach się nie dyskutuje. Mój spisik prowadzę w arkuszu kalkulacyjnym pod Open Officem i jestem zadowolona, bo można wprowadzać wiele udogodnień. Moje zboczenie obejmuje wszystkie dane o książce plus moją ocenę i zakres czasu poświęconego na jej przeczytanie. Jak ktoś chciałby skorzystać z mojego modelu to nie ma sprawy.
Użytkownik: Cora 08.07.2008 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od jakiegoś roku prowadzę taki zeszyt. Wiem, że wygodniej by było w komputerze, ale ja lubię mieć pewne rzeczy na papierze. Taka moja słabość ;) Jakby co jest jeszcze biblionetka :)
Użytkownik: kalais 08.07.2008 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Lista na kompie - odpada.
Oka bym nie zmrużyła, bo znając moje szczęście wszystko szlag by trafił przy najbliższej okazji:)
Od 10 lat prowadzę schludny zeszycik, w którym oprócz ocen i krótkich adnotacji zaznaczam każde półrocze - dzięki temu łatwiej mi robić statystyki i obserwować stan mojego czytelnictwa.
Użytkownik: Doktor Murnau 08.07.2008 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Lista na kompie - odpada.... | kalais
Jak ci się usuwają teksty, to powinnaś wrzucać je na jakieś forum w necie. Jeśli usunie ci się z dysku, zawsze będzie gdzieś w necie.
Użytkownik: kalais 09.07.2008 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ci się usuwają teksty... | Doktor Murnau
Ale właściwie po co miałabym to robić? Organizować sobie dodatkową pracę w pracy? Bez sensu trochę, a tak zeszycik jest zawsze pod ręką.
Użytkownik: Faustyn 09.07.2008 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale właściwie po co miała... | kalais
a ja mam pytanie odnośnie Twojego zeszyciku, którego ideę nawet chwalę ;)
piszesz, żę zostawiasz w nim krótkie adnotacje - czy w związku z tym jest to coś typu tzw. 'zeszyty lektur' z podstawówki, gdzie po przeczytaniu lektury pisało się autora, tytuł, o czym ona jest i czy mi się spodobała, czy nie?
(pod żadnym pozorem nie mam zamiaru Ci ubliżać, że jesteś na poziomie podstawówki, broń Boże! jestem po prostu ciekaw, jak to wygląda, a tylko taki zeszycik mi na myśl przychodzi, bo prowadziłem taki w nauczaniu początkowym ;) także jeśli uraziłem - przepraszam)
Użytkownik: kalais 10.07.2008 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: a ja mam pytanie odnośnie... | Faustyn
Autor, tytuł i ocena - są zawsze. Adnotacje mają zróżnicowany charakter, ale nigdy nie jest to opis treści. W dobie biblioNETki jest to zupełnie niepotrzebne. Najczęściej zaznaczam sobie interesujące mnie wątki, wyłapuję związki przyczynowo-skutkowe, wypisuję fragmenty do których warto wrócić etc. A prowadzę go od początku liceum, więc z "nauczaniem początkowym" ma niewiele wspólnego ;)
Użytkownik: Doktor Murnau 09.07.2008 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale właściwie po co miała... | kalais
Ale jeśli masz kilkaset książek to trudno potem jakąś znaleźć w zeszycie.
Użytkownik: kalais 10.07.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jeśli masz kilkaset k... | Doktor Murnau
Bez przesady ;) jak dobrnę do tysiąca to opracuję sobie zgrabny indeks.
Użytkownik: Faustyn 10.07.2008 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Bez przesady ;) jak dobrn... | kalais
z ciekawości spytam - dużo do tysiąca brakuje? ;)
Użytkownik: kalais 10.07.2008 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: z ciekawości spytam - duż... | Faustyn
Nie, ale jeszcze trochę wody w rzece upłynie ;)
Użytkownik: cheyenne 05.08.2008 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ale jeszcze trochę w... | kalais
no widzisz, Tobie do tego tysiąca brakuje jeszcze trochę, a ja go już jakiś czas temu przekroczyłam ;) grafomanką trochę jestem i z najwyższą przyjemnością wpisałam sobie numerki na kolejne książki, żeby wiedzieć ile ich w zeszycie sie zmieści. wyszło duuuuużo dosyć i ciekawi mnie bardzo, kiedy w końcu zapełnię ten zeszyt, kiedy tych książek będę miała przeczytanych aż tyle ;) pewnie minie lat wiele, tym bardziej, że na razie nie jestem nawet w połowie zeszytu, a prowadzę go już od marca 1999 ;)
cieszę się, że tylu Was jest,robiących taki spis. myślałam, że tylko ja tak mam i że jak twierdzą niektórzy moi znajomi, świr ze mnie totalny i obsesjonista na punkcie tworzenia list ;) ulżyło mi teraz ;)
Użytkownik: exilvia 05.08.2008 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: no widzisz, Tobie do tego... | cheyenne
I jako grafomance wystarcza Ci pisanie numerków na książkach? :-)
Użytkownik: cheyenne 03.04.2009 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: I jako grafomance wystarc... | exilvia
Jako grafomanka robię dużo różnych rzeczy ;) Pisanie numerków to tylko początek ;) Co najgorsze, ostatnio odkryłam, że moja grafomania rozszerzyła się na pisanie za pomocą komputera ;) Może to stąd, że z jakiegoś tajemniczego powodu nadgarstki mi sztywnieją i bazgrzę czasem tak, że nikt tego rozczytać nie może ;)
Użytkownik: boopoland 10.07.2008 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
wlasciwie to nie, ale w tym roku zaczelam robic adnotacje do ksiazek w schowku - przeczytane w 2008 :)
na listy innego typu jeszcze przyjdzie pora :D
Użytkownik: satya 16.07.2008 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: wlasciwie to nie, ale w t... | boopoland
Ja też mam taki mój magiczny zeszyt... tylko że to już cięższy kaliber- mam tam nie tylko spis książek (tych które chce przeczytać i tych które przeczytałam) Ale takze listę filmów, do których chcę wrócić z adnotacją krótką na ich temat. :)
A z drugiej strony mam cytaty... I jest tam, wierzcie mi, wszystko. Sentencje, fragmenty tekstów, wiersze, życzenia które napisałam dla przyjaciela na urodziny, wypisy ze słownika symboli, kultowe teksty z filmów... Takie nieokreślone coś. Właśnie w tym momencie mój zeszyty spoczywa sobie na moich kolankach. :)

A koleżanka stwierdziła, że nabrał ostatnio szlachetności ( brat polał mi go kawą ;P), a zasuszone skrzydła motyla pomiędzy kartkami wyglądają przerażająco ;)
Użytkownik: Faustyn 16.07.2008 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też mam taki mój magic... | satya
podziwiam :) mi by się taki zeszyt 'widział', przeplatany rożnymi dywagacjami o wszystkim i niczym. Taki 'pamiętnik', ale inny niż wszystkie... tylko, kurczę, znając mnie, to polegnę po 15 minutach :P czasami brakuje mi cierpliwości ;)
Użytkownik: satya 16.07.2008 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: podziwiam :) mi by się ta... | Faustyn
Szczerze mówiąc, coś na kształt pamiętnika też w nim jest- w środku :) (Nie lubię słowa "pamiętnik"- i z góry uprzedzam pytania- sama nie wiem dlaczego ;>)
Też na początku myślałam, że to będzie kolejna rzecz, którą porzucę dość szybko... Ale zeszyt ma już prawie dwa lata i stał się (jakkolwiek to brzmi) jedną z, jeśli nie najważniejszą z posiadanych przeze mnie rzeczy materialnych.
Polecam, spróbować warto :)
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też mam taki mój magic... | satya
Jak ja dawno nie notowałam cytatów! Po pierwsze brakuje na to czasu i często nie sprzyjają temu okoliczności (czytam w tak różnych miejscach, że czasem zwyczajnie nie mam nawet kawałka kartki, żeby zaznaczyć stronę, na której jest cytat). Po drugie, gdy byłam młodsza jakoś więcej książek było godnych cytowania. Teraz rzadko zdarzają się cytaty, które chciałabym zapamiętać:).
Użytkownik: Rozald 29.07.2008 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja robiłam ale za każdym razem jak już wpisałam parę książek to mi się tak kartka gubiła i w końcu przestałam je spisywać. Ale za to mam karteczkę z książkami które mam zamiar przeczytać, trzymam ją zawsze w tym samym miejscu żeby się nie zgubiła;D
Użytkownik: olka76 02.08.2008 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Jestem chyba maniaczką spisywania książek;)
Mam mianowicie listy książek:
- przeczytanych,
- tych, które dopiero zamierzam przeczytać,
- tych, które posiadam,
- tych, które zamierzam zdobyć,
- tych wypożyczonych z biblioteki,
- osobny spis książek o tematyce wojennej (obozy koncentracyjne, holokaust, okupacja); przy czym i z tej listy mam wyszczególnione tytuły, które posiadam, które przeczytałam, których szukam.
Użytkownik: vichi 10.08.2008 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
ja również posiadam taki zeszycik..zapisuje w nim książki które przeczytała.. oczywiście ponumerowane. Jak ktoś już powiedział jestem ciekawa kiedy zapełnię go cały.. a jak narazie do połowy jeszcze ho ho ho.. swego czasu prowadziłam również spis w komputerze w Excelu niestety komputer się zepsuł.. trzeba było sformatować a później szczerze mówiąc nie chciało mi się przepisywać tego od nowa... Ewidentnie wolę zeszyt :)
Użytkownik: obsesja 11.08.2008 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja mam tylko listę książek do przeczytania. Za spis przeczytanych starcza mi Biblionetka :P
Użytkownik: Ailinel 15.08.2008 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
A ja spis książek przeczytanych prowadzę od 2002 roku. Znajomym wydaje się to co najmniej dziwne, ale ja uważam, że warto wiedzieć co już się czytało i kiedy. Opisów żadnych przy książkach nie zostawiam, bo pamiętam te książki, które zrobiły na mnie najlepsze wrażenie. Próbowałam też zrobić w Excelu spis książek posiadanych przeze mnie ale odechciało mi się ;D
Użytkownik: Szczuk 16.08.2008 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja spis książek przeczy... | Ailinel
spis książek przeczytych - Biblionetka. Wygodnie i praktycznie :)
Użytkownik: anne 16.08.2008 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Pomyślałam kiedyś, że zakładanie na to osobnego zeszytu byłoby przesadą, ale:

1. Jest BiblioNETka
2. Książki wraz z oceną zapisuję w kalendarzu. (Po pierwsze - przydaje się on wtedy do czegoś konkretnego, po drugie - dokładnie wiem ile książek przeczytałam w miesiącu, jakie to były książki itp...)
Użytkownik: Hissune 26.08.2008 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Prowadziłam taki notatniczek w drugiej klasie podstawówki :) Niestety gdzieś się zawieruszył, a chętnie zobaczyłabym co wtedy czytałam... Teraz taki spis jest mi właściwie niepotrzebny - pamiętam większość książek, które czytam. Biblionetkowe oceny też dodaję głównie ze względu na polecanki. Ale za to pracuję nad katalogiem posiadanych przeze mnie książek w Excelu - głównie dlatego, że część z nich wędruje po różnych znajomych, a nawet znajomych znajomych i z katalogiem byłoby mi łatwiej upominać się o zwrot :)
Użytkownik: rienna 19.09.2008 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od lat (już blisko dziesięciu) zapisuję sobie w specjalnym notesiku wszystkie książki, które przeczytałam. Jest to naprawdę przydatne, gdyż po kilku latach nie wszystkie tytuły się pamięta, a tak można sobie szybciutko sprawdzić co się już czytało.
Użytkownik: RobertP 19.09.2008 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Od lat (już blisko dziesi... | rienna
Jeśli o mnie chodzi to zapisuje sobie wszystkie książki jakie przeczytałem w danym miesiącu, a do tego każdej wystawiam ocenę.
Dlaczego oceniam? Chcę bowiem wiedzieć na ile zmieni się (lub nie)sposób mojego jej odbioru kilka lat później, po ponownym przeczytaniu.
Wiadomo bowiem że z upływem lat człowiek inaczej patrzy na świat, a jak patrzy na książki?
Użytkownik: Paulin 06.10.2008 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Pierwszy spis, to ten na Biblionetce. Żałuję, że wcześniej jakoś nie notowałam przeczytanych pozycji, bo teraz nie zawsze pamiętam, co i jak...
Użytkownik: Isgenaroth 18.03.2009 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszy spis, to ten na ... | Paulin
Nigdy wcześniej nie zapisywałem przeczytanych książek. Pozwoliła mi na to Biblionetka. Bardzo lubię, kiedy skończę lekturę, zalogować się do Biblionetki, wpisać jako pozycja przeczytana i ocenić. Jak wspomniał ktoś wyżej, pozwoli mi to na spojrzenie jak z biegiem lat zmienia się moje "oko"
Użytkownik: Agael 28.03.2009 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
I pomyśleć, że sądziłam, że to takie tylko moje małe wariactwo ;) Bo w otoczeniu swoim najblizszym nie znam nikogo kto by notował co przeczytał. Ja notuję, czasem wraz z data jeśli data miała znaczenie.
Do tego mam jeszcze dokładny spis tego co posiadam do czytania w domu (mój katalog posiadał kiedyś - dawno, dawno - również pozycję "półka, na której książka stoi", ale złośliwi domownicy co i rusz mi przestawiali ;). Ale to już inny temat.
Użytkownik: robinslav 10.08.2009 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kiedyś robiłem ale teraz jest przecież Biblionetka, w której mam swoje miejsce na przeczytane książki!
Użytkownik: chuda 19.08.2009 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Nigdy nie robiłam spisu książek przeczytanych, ale za to miałam listę książek, które chciałabym przeczytać.
Jednak odkąd jestem użytkowniczką Biblionetki (już 5. rok!) - tutaj mam listę przeczytanych i listę do przeczytania ;) ("Moje oceny" + "Schowek")
To mi w zupełności wystarcza :)
Użytkownik: kimagure-chan 20.08.2009 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Już od lat próbuję zacząć prowadzić taki spis, jak dotąd na końcu pamiętnika, ale jakoś mi to nie wyszło. Teraz po przeczytaniu waszych opinii doszłam do wniosku, że wiele przez to tracę więc zaraz założę taki zeszycik.Mam nadzieję, że tym razem pójdzie mi lepiej... :)
Użytkownik: Ziemianka 23.08.2009 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Już od lat próbuję zacząć... | kimagure-chan
Tak właściwie to powinnam zacząć robić spis przeczytanych książek jakieś 15 lat temu. Teraz już na to za późno. A zdarza mi się, że biorę książkę do ręki i po kilku stronach przypominam sobie, że już ją czytałam. To trochę frustrujące. Ciekawe co będzie za 30 lat kiedy zaczną się początki sklerozy ;)
Użytkownik: moreni 23.08.2009 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Mam taki spis, w specjalnym zeszycie, prowadzę go od 2002 roku. Jest chronologiczny, ale nie posiada dat, jedynie w nagłówku zaznaczam rok. Prowadzę go chyba głównie dla satysfakcji zapełniania coraz większej liczby stron:). Mam też spis książek do przeczytania, w małym notesiku. Tutaj pozycje zapisuję ołówkiem i wycieram, kiedy już przeczytam daną książkę, aby zrobić miejsce następnej:).
Użytkownik: kimagure-chan 29.08.2009 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki spis, w specjaln... | moreni
Już zapisałam 4 strony w moim nowym spisie książek ;D Jestem z siebie dumna ;P
Użytkownik: winki 15.09.2009 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Już zapisałam 4 strony w ... | kimagure-chan
Ja robię spis, ale książek które koniecznie muszę przeczytać ;) Najczęściej siadam przed kompem, wybieram jedną z księgarni internetowych i czytam opisy książek, a potem notuję w moim kajeciku przyznając im gwiazdki (liczka * mówi którą książkę przeczytać w pierwszej kolejności:)
Czasem można w takich księgarniach internetowych znaleźć prawdziwe perełki, które w bibliotece ciężko dostać.
Użytkownik: Patulenka 18.09.2009 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Prowadziłam kilka lat zeszycik, w którym prowadziłam listę- wg lat i miesięcy. Były oceny i notki-wrażenia z książek.
Od jakiegoś czasu prowadzę listę w Biblionetce (zakładka "o mnie") - i bardzo się do niej przyzwyczaiłam- prowadzę ją drugi rok i obawiam się, że nie osttani. Nie mam serca nic skasować :).
Użytkownik: Gryzelda 18.09.2009 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Prowadzę swój zeszycik od 1995 roku. Zapisuję w nim tylko tytuły i autorów, przez kilka pierwszych lat stawiałam przy tytułach oceny, ale okazało się, że mam zwyczaj po pewnym czasie oceny korygować i zrobił się z tego wielki pokreślony bałagan. ;) A, i mam podział na miesiące. Dzięki temu wiem, że kilka lat temu czytałam średnio 15 książek miesięcznie, teraz wychodzą mi 3-4. Ostatnio przeraziłam się tym, że wpisuję dopiero pozycję z numerem 700 - przez 14 lat przeczytałam tylko 700 książek! Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że zapisuję tylko książki, które przeczytałam do ostatniej strony, całe masy tych niedokończonych giną w mrokach niepamięci...:) W odróżnieniu od komputerowych list taki sfatygowany papierowy kajecik ma swoją duszę.
Użytkownik: moreni 18.09.2009 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Prowadzę swój zeszycik od... | Gryzelda
O tak, niewątpliwie ma duszę:) I zdecydowanie lepiej się po latach przegląda pokreślony zeszyt, niż komputerowy plik:)
Użytkownik: Alsindar 18.09.2009 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, niewątpliwie ma du... | moreni
Komputer i papier to nie to samo:) Moja dziewczyna prowadzi taki właśnie spis i nawet czuję niejaką radość, gdy patrzę na strony zapisane książkami i opiniami. Ja zapisuje książki niezwykle rzadko, wolę tą dziką satysfakcję gdy podchodzę do regałów i mogę powspominać tak wiele pięknych książek, które już teraz zajmują ogromną przestrzeń:D.
Użytkownik: malyna 18.09.2009 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
U mnie zaczęło się od pewnego stwierdzenia. Doszłam do wniosku, że tyle wspaniałych słów pada w książkach, czy też w filmach, że warto byłoby cytaty zapisywać. W ten sposób powstał zeszyt z cytatami. A z biegiem czasu doszło do tego wklejanie drobnych pamiątek, zdjęcia, bilety z wystaw itd. A na koniec umieściłam tam spis ulubionych filmów i w końcu przeczytanych książek. Robię to od 1,5 roku. Listę przeczytanych książek dzielę wyłącznie na roczniki. : ) Zapisuję tylko tytuł i autora, a przy niektórych ulubionych książkach wykrzykniki, bym nie zapomniała, który utwór wywarł na mnie największe wrażenie.
Użytkownik: bzyk1 01.07.2011 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie zaczęło się od pew... | malyna
"W ten sposób powstał zeszyt z cytatami."

Świetny pomysł!.
Że też wcześniej na to nie wpadłem :) Nieraz parę magicznych słów pozostaje mi w główce na dłuższy czas, i żal gdy się je zapomina. Warto notować te cytaty.
Przydałaby się w biblionetce taka funcjonalność. Choć... "czytatnik" się do tego nada.
Użytkownik: jackasia 22.09.2009 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Oczywiście!!!
Mam specjalny notatnik, w którym zapisuję przeczytane pozycje z podziałem na roczniki. Oprócz informacji co i kiedy czytałam; mam swoistego rodzaju statystyki:)
Użytkownik: Kov 09.10.2009 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Jakiś czas temu zacząłem prowadzić taki w Wordzie. Spisywałem tam alfabetycznie autorów i po myślniku tytuł przeczytanej lektury. Później znalazłem biblionetkę i zrezygnowałem z Worda. Tutaj mogę oceniać i to mi wystarczy.

Prowadziłem też listę książek do przeczytania w komórce. Ale i to wyparła biblionetka ;]

Mam zatem listę książek przeczytanych i ocenionych oraz w schowku aktualną lekturę, pozycje czekające na półce i te, których poszukuję bo zaciekawiły mnie. Wszystko ładnie wyodrębnione :) nie potrzebuję nic więcej. Chociaż zazdroszczę tym z Was, którzy prowadzicie zeszyciki z wyszczególnieniem czasu jaki zajęła Wam dana książka.
Użytkownik: JoAnna90 09.10.2009 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od 2007 roku prowadzę taki spis na specjalnie w tym celu ręcznie robionych zakładkach. W ten sposób udaje mi się zapisać 100-120 tytułów wraz z autorem i datą rozpoczęcia czytania książki. Jest mi o tyle łatwiej, że nie lubię czytać kilku książek jednocześnie...
Użytkownik: cheyenne 09.10.2009 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Od 2007 roku prowadzę tak... | JoAnna90
Ja w ogóle nie potrafię czytać kilku książek jednocześnie ;) Mylą mi się, plączą - nawet kiedy odbiegają od siebie tematycznie na wiele kilometrów ;) Zawsze czytam jedną na raz ;) Aczkolwiek czasem kusiło mnie coś zacząć, kiedy poprzedniej nie skończyłam ;) Opieram się tym zachciankom bo wiem, że nic dobrego mi z tego nie wyjdzie ;)

Na zakładkach mówisz? Czyli taką mini kartotekę masz? ;)
Użytkownik: JoAnna90 09.10.2009 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w ogóle nie potrafię c... | cheyenne
Dokładnie tak:) a najlepsze jest to, że mam spis książek zawsze ze sobą. Tak jak książkę;)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 09.10.2009 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja chyba zacznę. Żeby się zorientować ile miesięcznie czytam. ;)
Chyba, że się do EMPIKu załapię... Heh.
Użytkownik: Snookerka 21.11.2009 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja zapisuję, co przeczytałam tak mniej więcej od 10 lat, z podziałem na lata i czasami na takie "podpodziały": rok szkolny, wakacje. Daje mi to niezły obraz, co i kiedy czytam. Taki zeszyt pomaga mi też w odkryciu, które książki są warte przeczytania: jeżeli znajduję jakiś tytuł i nie mam zielonego pojęcia, o czym to było, to znaczy, że książka niespecjalnie nadaje się do polecenia ;) Ważne są te, co zostają w pamięci.
Ostatnio trochę zmodyfikowałam zeszyt, bo musiałam zacząć nowy (kartek zabrakło), i w nowej wersji oprócz tytułu i autora dodaję jeszcze parę zdań o wrażeniach, jakie na mnie zrobiła ta książka.
Użytkownik: Kinqa 30.11.2009 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
robię a i owszem

po każdej przeczytanej książce wpisuję w google jej autora i tytuł, klikam na grafikę i kopiuję zdjęcie z okładką do swojego foldera

każde zdjęcie podpisane jest autorem i tytułem

polecam szczerze takie rozwiązanie
jestem wzrokowcem i czasem treść książki przypomni mi się po spojrzeniu na okładkę :)

moja siostra zapisuje przeczytane książki w książce adresów. Pod daną literą dany autor :)
Użytkownik: Kinqa 30.11.2009 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: robię a i owszem po ka... | Kinqa
folderu* oczywiście :o :)
Użytkownik: bursztynowa 23.12.2009 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Owszem, robię, na swoim blogu książkowym :)
Użytkownik: Wiki :) 23.12.2009 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od jakiegoś czasu, gdy przeczytam jakąś książkę wpisuję ją do specjalnego zeszytu, który jest podzielony na lata i miesiące. :)
Użytkownik: Vishee 24.01.2010 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja swoje archiwum książek przeczytanych prowadzę na Biblionetce :) . Dawniej robiłam taki spis w formie tabelki w Excelu, z podziałem na rok i miesiąc. Widzę, że dość spora część społeczeństwa ma taką potrzebę "magazynowania". Oprócz książek, mam jeszcze archiwum obejrzanych filmów na FilmWebie oraz listę przesłuchanych albumów muzycznych na LastFM :) .
Użytkownik: miłośniczka 24.01.2010 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja swoje archiwum książek... | Vishee
Myślę, że dla większości stałych biblionetkowiczów (jeśli nawet nie dla wszystkich) biblionetka pełni jednocześnie funkcję spisu książek przeczytanych. :-) Poza tym dla mnie jest jeszcze ewidencją posiadanych, upragnionych, pożyczonych i takich, które wiem, gdzie znaleźć (schowek). Tu jest po prostu wszystko, czego mogę sobie życzyć do układania w szufladki całego mojego czytelnictwa. :-) I tak samo, jak Ty, last.fm jest dla mnie niezastąpiony, jeśli chodzi o układanie sobie odpowiednio całej mojej muzyki, a funkcję, jaką dla Ciebie pełni filmweb, mi spełnia filmaster. :-)
Użytkownik: cheyenne 25.01.2010 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Takie pytanie do wszystkich Was robiących tą listę w Biblionetce: co będzie jak zostaniecie bez internetu, a będziecie potrzebowali coś szybko i na teraz sprawdzić? Co jeśli Biblionetka przestanie funkcjonować i stracicie swoje zapiski?
Takie uzależnienie od wirtualnego serwisu i ogólnie od internetu mnie przeraża. Większość ludzi bazuje w tej chwili na wirtualnych stronach, miejscach gdzie gromadzą swoje dane - opierając na tym całą swoją działalność, powierzając sieci swoje sekrety i tajemnice. Tutaj pytam: a co jeśli ten internet zrobi psikusa i wszystko to się straci?
Takie przypadki się zdarzają, ja osobiście w sieci nie mam niczego ważnego dla mnie, niczego czego strata byłaby dotkliwa czy nawet lekko drażniąca.
Wracając do tematu całej dyskusji - gromadzić listę przeczytanych, upragnionych i jakichkolwiek innych, opierać się na niej i zostać bez? Nie, dziękuję ;)
Jakkolwiek Biblionetki bym nie uwielbiała za wiele rzeczy, to jednak wolę papier i długopis, który zawsze jest pod ręką, a i dużo miejsca nie zajmuje ;)
Użytkownik: hburdon 25.01.2010 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie pytanie do wszystki... | cheyenne
A papier jest niezniszczalny? :)
Użytkownik: cheyenne 25.01.2010 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A papier jest niezniszcza... | hburdon
Zniszczalny ;) Ale niezależny od kaprysu firm energetycznych i dostawców internetu ;)Dodatkowo papier, w przeciwieństwie do komputera szybciej się otwiera, nie trzeba czekać aż załaduje się Windows i połączy się z siecią ;) No i zależny jest tylko od nas, a nie masy ludzi mających dostęp do naszych zbiorów czy zarządzających w jakiś sposób internetem ;)
I duszę ma ;) A komputer? Taki bezosobowy... ;) Wiem, że ludzie z pokolenia młodszego niż moje uważają komputer za podstawę egzystencji, nie wiedzą jak się adresuje koperty, a pisanie odręczne traktują jak karę boską i moje podejście jest dla nich/Was dziwne ;)
Wolę papier, jego fakturę,zapach, znaczenie każdego wpisu, każde zachwianie literki przy wpisywaniu tytułu ;) Każdy wpis coś znaczy i to nie tylko co i kiedy czytałam oraz kto był autorem tegoż dzieła, ale masę innych rzeczy, zdarzeń powiązanych ;)
Komputer jest fajny, jasne. Podobnie internet. Mimo wszystko, brak im tego czegoś ;)
Głoszę przewagę odręcznych notatek nad wirtualnymi i przy tym stanowisku obstaję ;)
Użytkownik: issa 27.01.2010 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zniszczalny ;) Ale niezal... | cheyenne
Tak, ja też wolę papier ;)
Jeśli nie liczyć Ocen w Biblionetce, to ja takich list z reguły nie robię. Tylko czasem w wakacje, jak mam ambitny plan przeczytania mnóstwa książek (bo w roku szkolnym nie ma czasu), to sobie spisuję tytuły, na których najbardziej mi zależy, żeby nie zapomnieć ;)
Użytkownik: annbla 01.02.2010 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Po przeczytaniu około 20 książek Agathy Christie doszłam do wniosku, że jeśli nie zacznę zapisywać tego, co przeczytałam, to się całkowicie w tym pogubię. Od około 2006 roku zapisuję każdą książkę, którą przeczytałam, zaznaczając kiedy to było (miesiąc i rok). Notuję to w starym kalendarzu; jakoś nie mam czasu, żeby zrobić taki spis w wersji elektronicznej. Zresztą chyba nie sprawiałby mi takiej przyjemności jaką mam z prowadzenia wersji papierowej.
Użytkownik: jackasia 25.02.2010 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
A ja myślę, że obojętnie w jakiej formie- ale każdy bibliofil zapisuje książki:) To taka magiczna część tej naszej pasji:)
Ja osobiście prowadzę zeszyt- taki wyjątkowy- w drewnianej oprawie- z czerpanego papieru:)
Użytkownik: magdarynka29 12.04.2010 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myślę, że obojętnie ... | jackasia
Zaczęło się w 2003 roku, gdy kolega zapytał mnie, ile właściwie książek rocznie czytam. Postanowiłam policzyć (trochę dla niego, ale przede wszystkim z własnej ciekawości)... i wciągnęło mnie. Później odkryłam dodatkowe plusy zapisywania, takie jak możliwość sprawdzenia zapomnianego tytułu czy autora.
Od roku wszelkie zapisy prowadzę w biblionetce i dla mnie jest to najlepszy "katalog książek przeczytanych" (nie wspominając o nieprzeczytanych ;-D ). Do zeszytu wracam z sentymentu i prowadzę go nadal.
Użytkownik: Izuś 30.05.2010 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja prowadzę dwa zeszyty.Jeden to lista książek przeczytanych a drugi to zeszyt z książkami ze schowka i polecanymi przez Biblionetkę.Jak kończę książkę to zaznaczam to w Biblionetce a potem w zeszycie.Mój mąż się śmieję, że jestem straszną biurokratką i jest ciekaw co jeszcze wymyślę.
Użytkownik: zandra5 06.02.2011 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kiedyś taki robiłam, z siedem lat temu jak dostałam komputer. W Excelu robiłam sobie taki spis, tytuł, autor, gatunek, moja własna ocena... Wtedy więcej niestety czytałam... Przypominałam sobie książki, które kiedyś czytałam i ciągle dopisywałam... Potem komputer padł i cały spis ponad 700 pozycji przepadł... Później miałam kilka lat pustki (biała plama) aż trafiłam na biblionetkę... A tutaj dopiero "uzbierało" mi się 300 ocen...
Użytkownik: totem 07.02.2011 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Odkąd odkryłem Biblionetkę, taką listą są moje oceny. Przyjąłem sobie, że oceniam tylko książki przeczytane teraz, a nie z pamięci, więc lista cieniutka :) Niestety, po zmianie oceny przepada pierwotna data, więc po dwóch korektach ocen całą chronologię szlag trafił. :(
Wielka szkoda, że nie prowadziłem spisu od początku, czyli już prawie 40 lat. Ile razy nie zaczynałbym po raz wtóry jakiegoś gniota, żeby po 20-30 stronach zorientować się, że już go znam.
Użytkownik: argothiel 07.02.2011 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Odkąd odkryłem Biblionetk... | totem
A ja oceniam też z pamięci - właśnie po to, żeby wiedzieć, ile i jakie książki przeczytałem. :)
Zresztą dość często się mi przypominają jakieś książki, które kiedyś przeczytałem, ostatnio przez czyjeś wspomnienie na Biblionetce przypomniałem sobie o "Matyldzie" (tej magicznej :)).
Użytkownik: Cassin89 26.04.2011 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Dzięki podobnej organizacji (np Goodreads albo Lubimy Czytać) - jestem zdolna jakoś ogarnąć całość... ale i do tego jeszcze daleko.
Internet jednak to nie wszystko - dlatego w osobnym zeszycie też prowadzę. Szczególnie gdy jaką książkę wymieniam albo sprzedaję - wtedy to odnotowuję.
Ostatnio też zrobiłam sobie listę zakupionych w czasie ostatnich dwóch lat książek (z cenami) - i to nie był taki dobry pomysł XD Po co się załamywać ceną - ważne jakiś emocji dostarczyła dana lektura.

Marzy mi się taka mała baza danych w moim komputerku wraz z moimi recenzjami i uwagami na temat danej lektury - może kiedyś ? :D
Użytkownik: agatatera 26.04.2011 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Od hm... 3 czy 4 lat prowadzę spis właśnie tutaj. Każdy miesiąc danego roku ma odpowiednik w czytatce. Kiedyś wpisywałam tam tylko tytuły i oceny, ale od kilku miesięcy dodaję też króciutkie (1-3 zdania) opisy wrażeń z lektury. I nie boję się awarii prądu czy serwerów, ufam Biblionetce i jej administracji, wierzę, że krzywdy mi nie zrobią :p Nie mam też problemu z tym, że muszę komputer właczyć specjalnie tylko po to, by coś tutaj sprawdzić, bo u mnie komputer mruczy sobie cichutko cały czas kiedy jestem w domu, więc jest to kwestia 2 sekund :p

Chyba za leniwa jestem na zeszyt, a poza tym mam tak tragiczny charakter pisma, że obawiam się, że za kilka lat nie będę w stanie przeczytać, co też napisałam ;)

A od tego roku - testowo - prowadzę plik w Excelu (i nie mam także problemu z tym, że to MO, OO zwyczajnie nie lubię :P), w którym wpisuję przeczytane książki + oceny. Mam podział na miesiące i robię sobie podsumowania. Chyba jednak po części mam jakąś statystyczną duszę :P
Użytkownik: book 06.06.2011 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Od hm... 3 czy 4 lat prow... | agatatera
Jak cudownie słyszeć, że ktoś taki spis robi, bo ja jak byłam młodsza to taki spis robiłam, ale już od paru ładnych lat tego nie robię, bo sobie myślałam, że jestem nienormalna:/ a tu się okazuje, że to jest powszechnie praktykowane... tęsknie za tym, bo nie pamiętam co czytałam, i jest to jakieś wspomnienie:)
Użytkownik: agatatera 06.06.2011 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak cudownie słyszeć, że ... | book
Oj tak, to jest bardzo przydatna sprawa - ku pamięci :) Wiem co przeczytałam, kiedy, jak mi się podobało + od tego roku też mam spisane hasłowo wrażenia z lektury, super sprawa :)

Polecam powrót do praktyki spisywania :)
Użytkownik: lady P. 06.06.2011 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak cudownie słyszeć, że ... | book
Ja też spisuję przeczytane książki (od 9 lat) i nawet przez myśl mi nie przeszło, że ktoś mógłby uznać to za nienormalne. A nawet jeśli, to co tam. ;))
Użytkownik: Suara 17.06.2011 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Oczywiście ,że robię spis przeczytanych książek !! Od 1996 i coroczne statystyki ile w ciągu roku. Od ( chyba) 2006 piszę sobie krótkie recenzje. Uważam to za coś absolutnie normalnego, robi to także moja Mama i moja Córka.
Użytkownik: Kornelia18 21.06.2011 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście ,że robię spis... | Suara
Ja nigdy czegoś takiego nie robiłam, ale ostatnio stwierdziłam, że nie pamiętam jakie książki już czytałam więc często mam problem udając się do biblioteki czy księgarni.
Użytkownik: 10thAlice 16.07.2011 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Ja właśnie odczułam kilka razy brak takiej listy, dlatego właśnie znalazłam się tutaj i chcę sobie tą listę stworzyć, mam nadzieję, że uda mi się przypomnieć o większości książek jakie czytałam. ; )
Dobrze jest mieć coś takiego, często trafiam w internecie na jakąś ciekawą książkę, zapiszę tytuł na małej karteczce i je gubię, a tak dodam tutaj do 'poszukiwanych' i nie ma opcji żeby o niej zapomnieć ; )
Użytkownik: agatatera 16.07.2011 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja właśnie odczułam kilk... | 10thAlice
Bardzo słuszna decyzja :) Schowek wielokrotnie pomagał mojej pamięci ;) A czasami nawet portfelowi, bo zdarzyłoby mi się kupić dubel ;)
Użytkownik: misiabela 16.07.2011 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo słuszna decyzja :)... | agatatera
Czasami lepiej kupić dubla niż bubla ;-)
Użytkownik: agatatera 16.07.2011 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami lepiej kupić dubl... | misiabela
To zdecydowanie racja :D
Użytkownik: aniakoczergi 16.07.2011 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Kochani,ja od dzisiaj jestem z Wami. Dziękuję za pomysł spisywania przeczytanych książek, do tej pory jakoś sama na niego nie wpadłam. Czytam dość dużo, jednak po jakimś czasie pamiętam tylko czy mi się podobało czy nie.Będę zapisywać! Pozdrowienia dla czytającej części społeczeństwa.
Użytkownik: Moniss19974 17.07.2011 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Robię taki spis, dokładnie od dziewiątego lipca 2010 roku. Jest bardzo przydatny i dzięki niemu wiem, ile książek przeczytałam w ciągu całego roku.
Na Biblionetce też staram się dodawać książki, niestety jestem na niej od niedługiego czasu i nie zawsze dodaję każdą przeczytaną książkę...
Użytkownik: Mag.ma 17.07.2011 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Robię spisy od lipca 2007 roku. Początkowo tylko w Biblionetce (w zakładce o mnie), na początku stycznia 2008 skopiowałam listę do edytora tekstu, żeby zrobić miejsce na nowy rok ;) I tak robię co roku.
A kilka miesięcy temu wpadłam na pomysł, żeby zestawić sobie, jakie gatunki czytam najczęściej i książki w jakich językach oryginalnych, więc skopiowałam powyższe listy do arkusza kalkulacyjnego i w nim prowadzę bardziej szczegółowe zapiski - nie tylko autor, tytuł i ocena, ale też gatunek, język, wydanie, cykl, tłumacz itd. I takie ładne wykresy z tego wychodzą. ;)
Udało mi się też przy okazji odnaleźć wakacyjne spisy prowadzone w kalendarzu - w czasach już biblionetkowych, kiedy nie miałam dostępu do internetu w wakacje właśnie, zapisywałam przeczytane książki, żeby później uzupełnić w Biblionetce.
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki zaczęłam robić na... | cheyenne
Robię taki spis od kilku lat. Z czasem jednak zauważyłam, że tworzenie takiego spisu przemieniło się w chęć bycia lepszą niż w roku poprzednim. To odebrało mi trochę przyjemności czytania, bo przede wszystkim liczyła się ilość przeczytanych w ciągu roku książek.

Ku wielkiej radości w tym roku zauważyłam, że BiblioNETka wreszcie ma opcje przeglądania ocen według daty. Uff, nie muszę już robić spisu, bo BiblioNETka robi go za mnie. A ja znów mam przyjemność z czytania. Nie robię też już notatek na temat wrażeń z lektury. Wychodzę z założenia, że dobre książki same się ulokują w mojej pamięci, a gorszymi nie ma co sobie jej zaśmiecać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: