Dodany: 31.05.2012 18:23|Autor: kliva

Czytatnik: Książkowe wspomnienia

1 osoba poleca ten tekst.

Majowinki 2012


Zainspirowana niektórymi czytatkami użytkowników, stwierdziłam, że ja też stworzę osobiste podsumowanie miesiąca. Mogę poszczycić się następującymi dziełami:

1. Pani Nikt (Begley Dan)
Dostałam na Gwiazdkę, więc najwyższy był czas żeby to przeczytać. Podobała mi się z dwóch powodów: po pierwsze od dłuższego czasu nie miałam "luźniejszej" książki w rękach, a po drugie była strasznie naiwna. Zakładam, że nie takie było zamierzenie autora, ale chwila rozrywki dobrze mi zrobiła.

2. Igrzyska śmierci (Collins Suzanne)
Z okazji wielkiego hitu filmowego (który nawiasem mówiąc bardzo mnie zawiódł) odkurzyłam sobie całą trylogię.

3. W pierścieniu ognia (Collins Suzanne)
Ta część nadal pozostała moją ulubioną. Na pytanie "Peeta czy Gale?" zawsze odpowiem z radością: Finnick!

4. Kosogłos (Collins Suzanne)
Przy tej uroniłam nawet kilka łez, co było dziwne, gdyż przy pierwszym przeczytaniu było sucho.

5.Mechaniczny anioł (Clare Cassandra (właśc. Rumelt Judith A.))
Tym razem z okazji wydania drugiej części w kwestii odświeżenia.

6.Mechaniczny książę (Clare Cassandra (właśc. Rumelt Judith A.))
Perełka. Kto czytał to wie jakie emocje targają czytelnikiem. Współczucie na Willa, żal dla Jema i (co mnie zaskoczyło) złość na Tessę. Taka sierotka niezdecydowana się z niej zrobiła. Niesmacznie.

7.A. D. XIII: 1 (antologia; Kossakowska Maja Lidia, Komuda Jacek, Przechrzta Adam i inni)
Męczyłam tą antalogię i męczyłam. Brnęłam przez te opowiadania z niezmordowanym uporem i powiedziałam sobie: "Nigdy więcej!". Jedno opowiadanie zapadło mi głębiej w pamięć, to o samolotach. Mimo ostrzeżeń z okładki i tak jeszcze tam wsiądę, aczkolwiek ciekawe podejście do problemu.

8. Oskar i pani Róża (Schmitt Éric-Emmanuel)
Muszę się przyznać, że mam pewną wadę. Lubię tytuły. Jak niektórzy ludzie oceniają książkę po okładce, ja sugeruję się tytułem. Tak było i w tym przypadku. Jednak moja intuicja nie zawiodła i przeżyłam z tą książką naprawdę niesamowite pół godziny (dla niewtajemniczonych - książka ma około 40 stron). Autentycznie wzruszyłam się na końcu.

9. Alicja w Krainie Czarów (Carroll Lewis (właśc. Dodgson Charles Lutwidge))
Klasyka, którą postanowiłam przeczytać. Cudowna abstrakcja, pełna zabawnych sytuacji. Mimo wszystko czuje się ten ton, który zaznacza, że docelowymi odbiorcami są dzieci.

10. My, dzieci z dworca Zoo (Christiane F. (właśc. Felscherinow Christiane Vera), Hermann Kai)
Mimo wszystko smutne. Dobitnie pokazuje jak można zmarnować sobie życie. Jak kiedyś w moim umyśle pojawiła się myśl by spróbować narkotyków to została właśnie zdeptana, zakopana w trumnie, a kluczyk wyrzucono do Tamizy. Powinni kazać czytać to dzieciom.

11. Wesele (Wyspiański Stanisław)
Tragedia. Nie wiem jak może się to podobać ludziom. W pierwszym akcie piją, w drugim są już tak urżnięci, że mają widzenia, a w trzecim klasyczny przykład dobrego kaca pt. "Co ja robię tuuuu z kosą w ręce?"

Podsumowując: 11, z czego 4 ponownie. Mało, zważywszy na to, że połowę maja miałam wolną. Trzeba nadrobić w czerwcu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3414
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Eida 01.06.2012 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainspirowana niektórymi ... | kliva
Co do "Alicji w krainie czarów" - tak się składa, że też przeczytałam ją w tym miesięcu (razem z "O tym co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra" - również polecam) - i miałam dokładnie odwrotne wrażenie. Że to tylko pozornie jest książka dla dzieci. Podobne wrażenie miałam czytając tę książkę w dzieciństwie, kiedy wydawała mi się po prostu dziwaczna. Ale może to tylko ja tak mam? Pozdrawiam :)
Użytkownik: exilvia 01.06.2012 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do "Alicji w krainie c... | Eida
Wydaje mi się, że to jest dość powszechne przeświadczenie, mimo wszystko. Ja teraz czytam z dzieckiem tę książkę, ale wiem, że doceni ją tak naprawdę dopiero, jak sam ją za kilka-naście lat przeczyta.
Użytkownik: misiak297 01.06.2012 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainspirowana niektórymi ... | kliva
W sumie nie rozumiem Twojej krytyki "Wesela". Przecież to tylko otoczka (poprzedzona zresztą niezłym skandalem obyczajowym, ale o tym zapewne wiesz) dla znacznie ważniejszych kwestii. Ten dramat ma tyle podskórnych (czy raczej podtekstowych) znaczeń, że trudno je zliczyć. Próbowałaś "wgłębić się" w warstwę znaczeniową? Bo to nie są przecież puste omamy.
Użytkownik: kliva 01.06.2012 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie nie rozumiem Twoj... | misiak297
Krytyka wyszła głównie od tego, że koszmarnie się to czyta. Nie wiadomo kto kim jest (oczywiście po przeczytaniu paru stron o inspiracji autora trochę się rozjaśniło), a przede wszystkim końcówka- rozumiem znaczenie symboliczne, zniewolenie i takie tam... ale i tak to do mnie nie przemówiło.

Co do Alicji - druga część już czeka grzecznie na półce. Może powinnam ją przeczytać jeszcze za parę lat. I podziwiam Alicję za świetne sny.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: