Dodany: 12.10.2006 21:23|Autor: epikur

Ogólne> Offtopic

Masłowska "niezbyt pochlebnie" o użytkownikach Biblionetki


We wczorajszym programie telewizyjnym "Tok Szok" na antenie TV 4, jednym z gości była Dorota Masłowska. Na zgryżliwą uwagę jednego z redaktorów, który napomknął, że jedna z książek Masłowskiej jest najgorzej ocenioną książką, spośród polskiej literatury w naszym serwisie; laureatka Nike 2006 "zaatakowała" użytkowników Biblionetki, twierdząc, że widocznie "nie mają nic innego do roboty, niż ocenianie książek". Jednym słowem, pisarka podważa wyniki niczym nie zobligowanej sądy i podważa kompetencje biorących udział w ocenianiu książek czytelników. Czy ma rację?
Wyświetleń: 20146
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 59
Użytkownik: Anitra 12.10.2006 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
No proszę! To była darmowa reklama serwisu w TV 4. Nic tylko się cieszyć. :-))
Użytkownik: epikur 12.10.2006 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Poprawiam błąd:sondy,nie sądy :).
Użytkownik: Anna 46 12.10.2006 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprawiam błąd:sondy,nie ... | epikur
Hej, szkoda, że nie oglądałam!
Użytkownik: verdiana 12.10.2006 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Potwierdziła tylko moje zdanie, że Nike już niżej nie upadnie...
A poza tym to ROTFL.
Użytkownik: norge 12.10.2006 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Oglądałam ten program, był dość zabawny, bo Masłowską skonfrontowano z młodym, będącym w jej wieku posłem, Wszechpolakiem o nazwisku Bosak. Ale tej jej wypowiedzi odnośnie Biblionetki niestety NIE DOSŁYSZAŁAM, to znaczy slyszałam słowa: "nie mają nic innego do roboty, niż ocenianie książek", ale nie sądziłam, że to chodzi o nas, o nasz serwis. Usprwiedliwia mnie kot, który strasznie mruczał przytulony do mojego boku :-)
Użytkownik: Anna 46 12.10.2006 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oglądałam ten program, by... | norge
Kot w stanie czystym...:-)))
Użytkownik: MK~rulez 12.10.2006 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Kot w stanie czystym...:-... | Anna 46
Wolność Tomku w swoim domku...........
Użytkownik: mafia 12.10.2006 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Nie Jak dla mnie nie ma racji, chyba po prostu nie może przeboleć, że właśnie ta jedna książka ma takie niskie noty.
Użytkownik: Corwin 12.10.2006 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Po prostu nagroda "Nike" staje się nagrodą "Najki", jak niektórzy zdezorientowani wielbiciele obuwia sportowego wymawiają jej nazwę ;)

Wyjątkowo nietrafny wybór, moim zdaniem, ale cóż, niech o nas mówią źle, byle mówili... jeśli ktoś trafił do biblionetki dzięki tv4 i Masłowskiej, niech się tu wpisze :]
Użytkownik: --- 13.10.2006 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 13.10.2006 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
:))))
Użytkownik: Czajka 13.10.2006 07:13 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Szkoda, że Masłowska też nie miała nic innego do roboty i napisała książkę, a nawet dwie. Naprawdę mam ochotę się poświęcić i przeczytać, bo podejrzewam już z góry ocenę. Jeszcze się namyślę, bo wielkie to musiałoby być poświęcenie.
I Biblionetka była w telewizji, ha!
Użytkownik: mchpro 13.10.2006 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że Masłowska też ... | Czajka
"Wojna polsko-ruska..." leży u mnie na półce od miesiąca i jakoś nie mogę się przybrać. Może to jednak nie jest takie złe (niepoprawny optymista się odezwał).
A p. Masłowska to jeszcze młoda osoba, sława trochę może uderza do głowy, ale może z tego wyrośnie (optymista jw.).
Użytkownik: Czajka 13.10.2006 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wojna polsko-ruska..." l... | mchpro
Uważam, że optymizm chyba jest mało uzasadniony - czytałam obszerne fragmenty Pawia, który według komisji Nike jest od Wojny lepszy. Mogę więc tylko życzyć Ci odwagi, to może być bolesne doświadczenie. :-)
Użytkownik: hidden_g0at 26.04.2007 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że optymizm chyba... | Czajka
"Wojny..." nie czytałem, ale "Paw królowej" to dla mnie estetyczny koszmar. Nie doczytałem nawet do połowy. Ale "Wojnę" chętnie przeczytam, podobno nie jest napisana tak tragicznym językiem - na razie jednak widzę ciekawsze lektury ;)
Użytkownik: badger 03.05.2007 08:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że Masłowska też ... | Czajka
to dopiero uprzedzenie - myślałam, że z założenia najpierw czytamy książki, a potem oceniamy - no ale się pomyliłam: są jeszcze podejrzenia...
Użytkownik: Czajka 07.05.2007 08:05 napisał(a):
Odpowiedź na: to dopiero uprzedzenie - ... | badger
Do pewnego wieku tak właśnie to jest, jak myślisz - najpierw czytamy, a potem oceniamy.
Po przekroczeniu pewnego wieku (przy czym jest to pojęcie indywidualne) z racji osiągniętego obycia czytelniczego (to też jest indywidualne) i z racji świadomości proporcji czasu przebytego do czasu do przebycia większość osób (w tym ja) odchodzimy od szalonych metod młodości i czasem wystarcza nam przeczytany fragment aby ocenić, czy coś nas jest w stanie zainteresować, czy też nie.

Oczywiście, jest ryzyko, że całość mogłaby nas rzucić na kolana z zachwytu, w przeciwieństwie do fragmentu, który rzuca nas na kolana z mdłości, ale osobiście jestem w przypadku tej akurat autorki takie ryzyko ponieść.

Tak więc, nie nazwałabym tego "uprzedzeniem", tylko ograniczeniem lektur zgodnie ze swoimi własnymi coraz bardziej uświadomionymi preferencjami.

A swoją drogą, czy podejrzewanie wysokości oceny to jest to samo, co ocena? Chyba różni się w tym samym stopniu w jakim teza różni się od dowodu.
Użytkownik: badger 25.05.2007 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Do pewnego wieku tak właś... | Czajka
nieco to pretensjonalne stwierdzenie...
tak czy siak, jest różnica między stwierdzeniem, czy coś Cię zainteresuje czy nie, a oceną książki.
Użytkownik: Czajka 25.05.2007 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: nieco to pretensjonalne s... | badger
Badger, czy ja oceniłam książki Masłowskiej, bo może słabo widzę i zupełnie bez potrzeby jestem pretensjonalna?
Użytkownik: badger 27.05.2007 08:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Badger, czy ja oceniłam k... | Czajka
nie mem pojęcia co oceniasz - opieram się na tym co piszesz w odniesieniu do tego, co jest napisane wyżej
Użytkownik: Czajka 27.05.2007 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: nie mem pojęcia co ocenia... | badger
I chyba na temat tego o czym piszę masz podobne pojęcie, jak na temat tego, co oceniam.
Pozdrawiam
Użytkownik: Czajka 13.10.2006 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Hihi i nawet nie może powiedzieć, że to zemsta za przymuszanie do lektury. ;-)
Użytkownik: Agis 13.10.2006 08:41 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Głupszej argumentacji dawno nie słyszałam. :-)
Może wynika z tego, że Masłowska ponoć za czytaniem nie przepada, więc wszystkie czynności związane z czytelnictwem mogą wydać jej się stratą czasu.
Użytkownik: pilar_te 13.10.2006 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
rzekłabym - nadęta krowa
:>
Użytkownik: carmaniola 13.10.2006 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
"nie mają nic innego do roboty, niż ocenianie książek"

A to nie była na pewno wypowiedź odnosząca się do tej komisji od Nike?! ;-)
Użytkownik: Agis 13.10.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: "nie mają nic innego... | carmaniola
:-)))
Użytkownik: miłośniczka 26.04.2007 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "nie mają nic innego... | carmaniola
Nie, myślę, że w takowym przypadku ocenianie książek wyniosłaby na ołtarze, a nie pohańbiła drwino-kpiną. :-/
Użytkownik: cuayatl 13.10.2006 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
ocenianie, chociaz lezy w naszej naturze, niczemu dobremu nie sluzy.
meczaca jest ta nagonka na Maslowska i nie dziwia mnie jej reakcje, i tak dziewczyna niezle sie trzyma przy tym zaszczuwaniu
Użytkownik: Anna 46 13.10.2006 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: ocenianie, chociaz lezy w... | cuayatl
Co niektórzy zwą "zaszczuwaniem" - ja zwę dobrym smakiem literackim i nie tylko...:-)
Użytkownik: aleutka 13.10.2006 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: ocenianie, chociaz lezy w... | cuayatl
Alez jakie zaszczuwanie? Tez bym chciala zeby mnie w taki sposob zaszczuwali - przyznajac Nike i zachwyty krytykow, i Pilch sie jej nie moze nachwalic....

Ona sama pozwolila sobie niniejszym na bardzo, bardzo uogolniajaca i dziwna ocene, nie majaca wiele wspolnego z konstruktywna krytyka. (Dla mnie to w sumie komplement, ale z pewnoscia nie zamierzony).

Nie rozumiem do konca o co ci chodzi. Mamy udawac, ze nam sie podobaja jej ksiazki, zeby sie nie czula zaszczuta? Z pewnoscia nie.
Użytkownik: juka 13.10.2006 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Programu nie oglądałam, zresztą Masłowską bym zniosła, natomiast pana Bosaka na pewno nie; jeśli tak powiedziała, to jej argumentacja wydaje się głupia, ciekawe, czy miałaby takie samo zdanie, gdyby jej twórczość miała inne noty. I tak przy okazji, nie razi was trochę nazywanie pisarką osoby, która wydała 2 książki? Wiem, że każdy kiedyś zaczynał, ale mimo wszystko...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 13.10.2006 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Programu nie oglądałam, z... | juka
Razi mnie i śmieszy, i owszem, tym bardziej, że na ogół zaczyna się to już od pierwszego wydanego tytułu. Zresztą w mediach, zwłaszcza w prasie kobiecej, daje się zauważyć taką tendencję, że jeśli dana osoba choćby tylko raz spróbowała sił w określonej dziedzinie sztuki, to automatycznie obdarza się ją mianem ongiś rezerwowanym dla osoby uprawiającej w/w sztukę jako dominującą aktywność życiową. Nie będę tu rzucać nazwiskami, żeby mnie ktoś nie pozwał do sądu, ale np. o jednej bardzo "medialnej" pani babskie gazety przeczytałam kiedyś: "modelka (to akurat prawda), piosenkarka (=wydała 1 płytę, z tego, co wiem, raczej nieudaną), dziennikarka (=przez jakiś czas prowadziła kilkunastominutowy program w jednej z prywatnych telewizji),poetka (=wydała tomik wierszy),aktorka )zagrała epizod w serialu), bizneswoman (=pewnie ma jakąś agencję itp.)". A o jednym panu : "poeta, happener i performer". Oczywiście dotyczy to osób, które już raz w jakiś sposób "zaistniały" i stanowią cenny materiał dla paparazzich i "tokszołowców".
Użytkownik: miłośniczka 26.04.2007 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Programu nie oglądałam, z... | juka
Racja. Każdy może napisać swą autobiografię (na przykład), ale to nie uczyniłoby go jeszcze pisarzem! :-) Ale Masłowska jak się weźmie do roboty i znajdzie jezszce inne sposoby na plugawienie polszczyzny to kto wie, kto wie... może i jezszce faktycznie pisarką zostanie. Poza tym - jak powinno nazywać się człowieka, który napisał książkę z nudów po maturze a z literaturą nigdy nie był na Ty? Wolę nie myśleć, jakimi lekturami karmiła swą duszę w dzieciństwie vel wczesnej młodości mości pani Dorota...
Użytkownik: --- 13.10.2006 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 13.10.2006 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Jako autorka powinna się chyba raczej cieszyć, że ktoś jej książki przeczytał, no i także z tego, że nie są to osoby bezmózgie i mają swoje zdanie. A że nie chwalą? Cóż - łyżka dziegciu w beczce miodu od krytyków.
Użytkownik: aleutka 13.10.2006 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
A wiesz, że to możliwe. Wciąż pamiętam twoją czytatkę o Philipie Rothu - jak się kreuje na nieciekawego i banalnego w rozmowie...
Użytkownik: Bacia 14.10.2006 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiesz, że to możliwe. W... | aleutka
Oglądałam ten program i mam wrażenie, że Masłowska ma kłopot z wyartykułowaniem swoich myśli. Język bardzo ubogi. Jej końcowe stwierdzenie :" Łacha ze mnie drzecie " odebrało mi mowę. Godne to laureatki Nike!
Użytkownik: Tessa K 15.10.2006 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Oglądałam ten program i ... | Bacia
Po stokroć racja. Ilekroc słucham panny Masłowskiej ogarnia mnie zażenowanie.
Użytkownik: Sluchainaya 06.08.2007 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Po stokroć racja. Ilekroc... | Tessa K
Zastanawiam się tylko czy któraś z Was rozmawiała z nią osobiście. Nie jako z osobą, która napisała dwie książki, ale jak ze zwykłym człowiekiem. Wysnuwacie wnioski o osobie wyłącznie po tym co widziałyście w telewizji. To, że nie ma ona obycia z kamerą widać na kilometr. To, że jest zestresowana również.
Ponadto oceniając ją jako osobę, która popełniła te dwie książki stawiacie ją na wyższym szczeblu, po to tylko by ją zaraz z niego zrzucić. I większość tych śmiesznych krytyków jej twórczości robi to samo. Zapominając o tym, że literatura ma prawo przyjmować taką formę, jaką nada jej autor. Ona wcale nie porównuje się do Szymborskiej, nie porównuje się do Miłosza. I nie porówna się, bo tworzy coś zupełnie innego.
Użytkownik: madox 14.10.2006 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Chyba się za bardzo czepiacie.
Użytkownik: Korniszon13 15.10.2006 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Masłowskiej książek nie czytałem, jeszcze. Ale marne opinie na jej temat słyszę i coraz mniej chce mi się po jakąkolwiek jej książkę sięgać... A tak swoją drogą, jeśli są tutaj tacy, którzy "nie mają nic innego do roboty, niż ocenianie książek", to jeśli tak ciągle te książki w kółko oceniają, to musieli dojść do wprawy, na pewno wiedzą, co robią... :DDD
Użytkownik: Marie Orsotte 03.12.2006 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Dobra, patrząc na wszystkie powyższe komentarze, stwierdziłam, że także jeden napiszę, długi a wyczerpujący ;)
1. To bardzo dobrze, że mamy kogoś takiego jak Masłowska - która jakoś specjalnie nie przejmuje się ocenami swoich książek i pisze mimo wszystko, bardzo dobrze, że mamy wreszcie kogoś, kto pisze nie wg schematów, i bardzo dobrze, że pewne grono osób na tą M. naskakuje, bo bez tych "ataków" wizerunek M. byłby niepełny.
2. Polska tak wygląda, że ktoś taki jak M. musiał się w końcu zjawić, ktoś musiał zwrócić uwagę na to, że "Pan Tadeusz" typowego krajobrazu polskiego już nie pokazuje. Czytałam tylko jedną książkę M. i mam wrażenie, że była w niej sama prawda, niewygodna, ale cóż - i że język M. jest dla wielu osób bardziej zrozumiały niż, załóżmy, język Słowackiego.
3. Czy to znaczy, że twórczość M. mnie zachwyciła? Nie. Ale uważam, że to świetnie, iż taka twórczość jest. To też jest sztuka i literatura, bo tak jak Mickiewicz opisywał swoją epokę, tak M. opisuje swoją. Można oczywiście nasze czasy współczesne opisywać w sposób krańcowo różny, ale to właśnie sposób M. - jak na razie - najlepiej je wyraził, a nie powieści Grocholi czy odrealnione bestsellery Janusza Wiśniewskiego.
4. Tak poza tym, chciałabym podziękować M. za reklamę bNetki ;)
5. I tak poza tym - nagrodzenie M. Nike niekoniecznie jest błędem, powiedziałabym raczej, że błędem nie jest, bo M. wykazała swoistą odwage pisząc coś takiego jak "Paw królowej" i wiedząc, że miłośnicy bardziej klasycznej formy ją zaatakują. Bo forma M. jest świetna, szkoda tylko, że spod tej barokowo-plastikowej obudowy niewiele wyziera treści.
6. A co do mojej oceny "Pawia..." - cały czas waham się między 2 a 6, bo nie wiem, czy bezkrytycznie zachwycać się ww. formą, czy skrytykować brak treści ;)
7. I jeszcze coś, czego w książce M. nie rozumiem - co się jej nie podoba w funduszach z Unii? To, że je marnuje nasz "Ukochany Rząd IV RP", to już inna sprawa... :P
Użytkownik: vinga9 03.12.2006 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
W głowie się jej przewraca od tej NIKE.

Co to w ogóle za stwierdzenie: "nie mają nic innego do roboty, niż ocenianie książek"? W końcu jeśli coś czytam to mam pełne prawo wypowiedzieć się o tym, jakie wrażenie wywarła na mnie dana pozycja - choćby jedynie za pomocą ocenienia jej według stosowanej w BiblioNETce skali.

Ranking Naszego Serwisu uważam za bardzo miarodajny przy wyborze kolejnych książek do przeczytania. Właściwie dość sporo pozycji wybieram kierując się rekomendacją BiblioNETki (opcja 'poleć książki').
Zawsze biorąc do ręki nową pozycję sprawdzam ocenę jaką wydali o niej BiblioNETkowicze... a później weryfikuję ją zasiadając do lektury :-)

Co do Masłowskiej. Swego czasu, wiedziona zachwytem krytyków nad tym nowym odkryciem na polskiej scenie literackiej, sięgnęłam po "Wojnę (...)". I... Nie dałam rady dobrnąć do końca.
Kwestia gustu? Owszem. Podobno o tym się nie dyskutuje. Jednak osobiście uważam pierwszą pozycję pani Masłowskiej za jedną z najgorszych 'powieści' z jakimi się kiedykolwiek zetknęłam.
Użytkownik: scitenmark 03.12.2006 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W głowie się jej przewrac... | vinga9
tez ogladalem.

zenujace.

maslowska zostala przedstawiona jako symbol jeden ze stron walki "skrajnej prawicy" ze 'srodowiskami wolnosciowymi".

jak dla mnie zenada. mimo glupoty Bosaka gorowal nad nia, Maslowska zreszta, jak Najsztub i Zakowski tez sie nie popiali. az wstyd.
Użytkownik: netha 04.12.2006 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
...żeby znaleść czas na ocenę książek trzeba je najpierw przeczytać...te Masłowskiej też.
Widać nie potrafi znieść krytyki...bądzmy od niej mądrzejsi i przemilczmy jej słowa.Skwitujmy je wiele mówiącym milczeniem.
Użytkownik: librarian 05.12.2006 02:41 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Jak świat światem ludzie, którzy książki czytają również je oceniają, a więc uwaga Masłowskiej jest dosyć dziwaczna. Czyżby uważała, że po przeczytaniu dzieła należy się wstrzymać od jego oceny? Zapewne boli ją, że negatywne zdanie o jej książce wypowiedziało tak wielu czytelników, i że jest to tak widoczne i sprawdzalne, wystarczy kliknąć w internecie i wszystko widać jak na dłoni.
Użytkownik: piotrowy 05.12.2006 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Biblionetka powstała po to, by czytelnicy mogli WYMIENIAĆ SIĘ POGLĄDAMI I WŁAŚNIE OCENIAĆ KSIĄŻKI. A ponieważ odbywa się to w kulturalny sposób, nie widzę powodów dla których serwis miałby być atakowany.
Użytkownik: ostoja_ostojski 26.04.2007 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Zastanawiam się tylko, co w tej opinii takiego obraźliwego. Jeśli ktoś nie robi nic innego poza ocenianiem książek, to musi mieć w tym wprawę. Innymi słowy jest bardzo wyćwiczony(sprawny)w ocenianiu wartości książki. Ze znawstwem więc pokaże Autorce, co myśli o Jej Dziele. To wszystko.
P.S. jak w ogóle można oglądać TV4(że o telewizji jako takiej tutaj już nie wspomnę...)?
Użytkownik: hapax 26.04.2007 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się tylko, co... | ostoja_ostojski
Pierwsze miejsce "Pawia Królowej" na liście najgorzej ocenianych książek świadczy o dwóch rzeczach:
1) O wielkiej popularności (bo oprócz średniej oceny brana jest przecież pod uwagę liczba oceniających osób)
2) O tym, że najniższą ocenę wystawiło to samo grono ludzi, którzy masowo uznali za jedne z najgorszych książek takie klasyczne dzieła jak "Odprawa posłów greckich", "Cierpienia młodego Wertera", "Pieśń o Rolandzie", "Nie-Boska komedia", "Szewcy" czy "Lord Jim".
Gdybym nic nie wiedział o Masłowskiej, to oba powyższe punkty byłyby dla mnie najlepszą zachętą! I nie zawiódłbym się.
A co do wypowiedzi autorki na temat hipotetycznego zajęcia tych "oceniaczy", to pomyliła się: wystarczy spojrzeć, jak wielu z nas oprócz oceniania zajmuje się równie inteligentną czynnością, czyli oglądaniem - o zgrozo! - TV4.
Osobiście uważam, że lista najgorzej ocenianych książek przynosi nam, środowisku użytkowników Biblionetki, duży wstyd - bardzo kiepsko świadczy o wyrobieniu i guście literackim.
Użytkownik: neutrinO7O1 26.04.2007 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsze miejsce "Pa... | hapax
Coś w tym jest. Sam uważam Szewców Witkacego za rewelacyjne kuriozum i mógłbym czytać to z częstotliwością raz na rok. Podobnie rzecz ma się z Pawiem i Wojną Masłowskiej, tyle, że w jej przypadku jeden raz mi pewnie wystarczy.

Nie ma się raczej czego wstydzić. Gołym okiem widać, że przyczyną tego jest wchodzenie owych dzieł (poza Masłowską) do kanonu lektur szkolnych. Właśnie na TV4 oglądałem niedawno Wojewódzkiego z Markiem Kondratem, który stwierdził, że jak ma się 18 lat to się jest totalnym kretynem. I w tym też coś jest.

Czy oglądanie odcinków archiwalnych Wojewódzkiego w TV4 dyskwalifikuje mnie jako wiarygodne źródło opinii? Mogę się tego wstydzić, chociaż wolałbym, by ktoś to zrobił za mnie. Zapłącę, hehe

Pora opuścić biblionetkę. Taka plama, wszyscy myśleli, że to taki chłopak co unika rozrywek niskich lotów :?

Użytkownik: miłośniczka 26.04.2007 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: We wczorajszym programie ... | epikur
Ach, oczywiście, że nie miała racji!!! <oburzenie>
Użytkownik: maharana 27.04.2007 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, oczywiście, że nie m... | miłośniczka
Masłowska jak każdy pisarzyna o tendencjach grafomańskich jest hipertroficznie wrażliwa na punkcie swojej "twórczośći". Toteż nie dziwią mnie jej wyskoki słowne. Jaki poziom takie odpowiedzi..
Użytkownik: badger 03.05.2007 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Masłowska jak każdy pisar... | maharana
mam wrażenie, że ten akurat temat w Biblionetce świadczy o tym, że to biblionetkowicze są ciężko przewrażliwieni na punkcie swojego oceniania książek:/
ogólnie czytając powyższe komentarze można odnieść wrażenie, że nie chodzi tu o hobby - czytanie książek i dzielenie się swoimi (całkowicie subiektywnymi) ocenami, ale o działalność misyjną - dla potomnych, dla świata... wyluzujcie trochę:/
Użytkownik: maharana 04.05.2007 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: mam wrażenie, że ten akur... | badger
Badger nie przesadzaj...Każdy ocenia wg swoich odczuć. Nie ma się co bawić w jakiś tam obiektywizm. Książki któe podobają się Tobie mogą nie podobać się innym. Zawsze tak bywa...
Użytkownik: badger 04.05.2007 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Badger nie przesadzaj...K... | maharana
no jasne, że tak. Dlatego na przykład pani Masłowskiej podoba się to, co pisze, a niektórym ludziom nie. Oni nisko oceniają to, co ona pisze - i mają do tego prawo, a ona ma prawo powiedzieć co myśli o ocenianiu książek. Ona też ocenia wg swoich odczuć:)
Użytkownik: maharana 07.05.2007 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: no jasne, że tak. Dlatego... | badger
Jasne badger, masz rację, ale krytycyzm u "pismaków" jest bardzo mile widziany. Przynajmniej nie jawią się czytelnikowi jako zadufki, co zniechęca niejednokrotnie do sięgania po ich "dzieła". Poza tym "twórczość" Masłowskiej wpisuje się w widoczny coraz bardziej u nas regres kultury słowa. Nie muszę mieć wiekich zdolnośći pisarskich, aby szpikować treść przekleństwami. Chyba, że dla innych to jest "wielka literartura":)
Użytkownik: maharana 07.05.2007 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: no jasne, że tak. Dlatego... | badger
Jasne badger, masz rację, ale krytycyzm u "pismaków" jest bardzo mile widziany. Przynajmniej nie jawią się czytelnikowi jako zadufki, co zniechęca niejednokrotnie do sięgania po ich "dzieła". Poza tym "twórczość" Masłowskiej wpisuje się w widoczny coraz bardziej u nas regres kultury słowa. Nie muszę mieć wiekich zdolnośći pisarskich, aby szpikować treść przekleństwami. Chyba, że dla innych to jest "wielka literatura":)
Użytkownik: Irish Dream 09.05.2007 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jasne badger, masz rację,... | maharana
Każdy autor chciałby czytać tylko pochlebne recenzje swoich książek i żeby wychwalały go pod niebiosa. A nie zawsze tak jest - temu podoba się to, a temu tamto. Poważny autor nie weżmie jak dziecko swoich zabawek i nie powie coś w rodzaju "Jesteście be, obraziliście moją książeczkę." Poza tym oceny prawie popadają w skrajności - dużo jedynek, dużo szóstek. Czytałam raz artykuł o Masłowskiej. Połowę słów potraktowałam odwrotnie. Jakbym nie znała biblionetki, oceniłabym, na podstawie słów pani Masłowskiej, pozytywnie użykowników forum.
Pozdrawiam.
Użytkownik: Irish Dream 16.06.2007 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy autor chciałby czyt... | Irish Dream
No i jeszcze- może ktoś zauważył- BiblioNETka jest też w Wikipedii :) :) :) :) :) : )
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: