Dodany: 14.03.2006 20:43|Autor: anndzi

Książki i okolice> Książki w ogóle

nie lubiane pary literackie


Był już temat na ulubione pary, a są przecież też takie, których nie lubimy. W moim przypadku jest to: Makbet i Lady Makbet(brr), Cezary Baryka i Laura z "Przedwiośnia". Nie przepadam również za Elżbietą i Zenonem z "Granicy"- za Justynę.
Wyświetleń: 19769
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 73
Użytkownik: Anna 46 14.03.2006 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Justysia Orzelska i Jaś Bohatyrowicz
Użytkownik: anndzi 14.03.2006 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Justysia Orzelska i Jaś B... | Anna 46
Ojjjj a ja ich bardzo lubię:)
Użytkownik: Anna 46 14.03.2006 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojjjj a ja ich bardzo lub... | anndzi
To wpisz Izabelkę i Stasia Wokulskiego - ja ich bardzo lubię (będziemy kwita) :-)))
Użytkownik: anndzi 14.03.2006 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: To wpisz Izabelkę i Stasi... | Anna 46
Ja też ich lubię:)Szkoda że się rozstali. Izunia wcale nie była taka zła.
Użytkownik: borejko 14.03.2006 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też ich lubię:)Szkoda ... | anndzi
Izunia nie była wcale taka zła, ale ten Wokulski - nie miał w ogóle klasy. Zawsze bardzo jej współczułam.
Para na nie - tutaj jednak wezmę Jeżycjadę i wpiszę państwa Majchrzaków(rodziców Cezarego "Przeszczepa"), a ostatnio z "Żaby" rodziców Fryderyka- państwa Schoppe
Użytkownik: Anna 46 14.03.2006 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Izunia nie była wcale tak... | borejko
Pani Schoppe rokuje pewne nadzieje...:-)
Użytkownik: borejko 14.03.2006 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Schoppe rokuje pewne... | Anna 46
Zdecydowanie tak!;-)
Ale czy tatuś nie jest zbyt zmęczony życiem?
Użytkownik: Anna 46 15.03.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie tak!;-) Ale... | borejko
Tatuś jest zmęczony życiem i ambicjami związanymi z synusiem - geniuszem.:-)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Tatuś jest zmęczony życie... | Anna 46
Tak, to zwłaszcza te ambicje tak męczą:D
Użytkownik: borejko 16.03.2006 01:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tatuś jest zmęczony życie... | Anna 46
To musi wykańczać. Cieszę się, że moi chłopcy są tacy normalni:-)
Użytkownik: joanna.syrenka 14.03.2006 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Izunia nie była wcale tak... | borejko
Chyba na odwrót!;)
To Izabella nie miała klasy! Była pazerną, chciwą i pustą babą.
Ale Wokulskiego za to zaślepienie to niejeden raz miałam ochotę kopnąć tam, "gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę"...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 14.03.2006 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba na odwrót!;) To Iz... | joanna.syrenka
Muszę przyznać, że Łęcka też mnie z lekka irytowała. Niezbyt mi się ta para podobała.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 14.03.2006 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę przyznać, że Łęcka ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Oczywiście para Łęcka i Wokulski.
Użytkownik: Panterka 31.05.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę przyznać, że Łęcka ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Podpisuję się pod wypowiedzią syrenki. Mam dokładnie te same odczucia.
Użytkownik: Filemonka 31.05.2006 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpisuję się pod wypowie... | Panterka
Ja też się podpisuję pod tym, co napisała syrenka!
Użytkownik: borejko 15.03.2006 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba na odwrót!;) To Iz... | joanna.syrenka
A widzisz, Wokulski od Ciebie też obrywa.
Patrzę na to z perspektywy ich epoki i co widzę: dziewczynę z wyższych sfer, która z powodów finansowych musi zgadzać się na towarzystwo nowobogackiego starszego faceta( faceta, który dla pieniędzy sprzedał się kiedyś). No może trochę przejaskrawiam całość, ale Wokulskiego nie lubię, to on jest zarozumiały i chciwy. Za to lubię Rzeckiego.:-)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A widzisz, Wokulski od Ci... | borejko
Chciwy???? Zarozumiały???? Chyba czytałyśmy inne książki:))))
Gdyby panna Iza miała honor to by się nie sprzedała nowobogackiemu, jak nazywasz Wokulskiego;)
Użytkownik: borejko 15.03.2006 00:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciwy???? Zarozumiały???... | joanna.syrenka
Inne ksiązki? Może coś pomyliłam? Czy to nie on "przypadkiem" ożenił się ze starą Minzlową? No może nie z chciwości tylko z miłości?;-)?
Ja nie mówię, że Izabella Łęcka była idealna, ja tylko współczułam jej. Przecież kobiety jej sfery nie szły do pracy, musiały mieć mężą, który zapewni odpowiedni poziom rodzinie.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Inne ksiązki? Może coś po... | borejko
Raczej to Minzlowa "przypadkiem" wyszła za mąż...;D
Izabelli mi wogóle nie żal. Ot co!
Użytkownik: borejko 15.03.2006 01:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej to Minzlowa "... | joanna.syrenka
Oczywiście, a dlaczego- bo była, jak na warunki Wokulskiego, wystarczajaco!-))) bogata.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 01:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, a dlaczego- b... | borejko
Hihi, do rana mamy czaaaaas....;)
Użytkownik: kott 15.03.2006 01:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, do rana mamy czaaaa... | joanna.syrenka
Dlaczego tak ostro wszyscy oceniaja Izabele? Wyobrazmy sobie taka sytuacje jak w "Lalce" w dzisiejszych czasach: podstarzaly, niewyksztalcony i nieobyty wlasciciel hurtowni zapragnal ozenic sie z sliczna, swiatowa, inteligentna, znajaca jezyki panna z rodziny... powiedzmy inteligenckiej. Czy tez by sie tak bardzo wszyscy oburzali ze panna go nie chce?
Użytkownik: anndzi 15.03.2006 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego tak ostro wszysc... | kott
No właśnie. Dlatego ja nie potępiam Izabeli. Przecież w końcu poszła do zakonu. Skruszyła się, kiedy Wokulski ją rzucił. Ochocki mówi na końcu książki takie zdanie: "To dziwna kobieta". I tak jest.
Użytkownik: 00761 15.03.2006 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie. Dlatego ja ni... | anndzi
Co zostało następnie skomentowane, że będzie "kokietować Pana Boga". Nie skruszyła się wcale, wszyscy się od niej odsunęli, a że i majątku nie stało, to pozostała klasztorna furta. I dodam mściwie - dobrze jej tak!;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Co zostało następnie skom... | 00761
Pisałam już, że Cię lubię?:D
Użytkownik: 00761 15.03.2006 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisałam już, że Cię lubię... | joanna.syrenka
Nie, ale bardzo się cieszę! Czyżbym się tą mściwością zasłużyła?
Cieplutko pozdrawiam.;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.03.2006 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ale bardzo się ciesz... | 00761
A jakże!:))))
Również pozdrawiam:)
Użytkownik: borejko 15.03.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, do rana mamy czaaaa... | joanna.syrenka
Ja niestety padłam i przyśnił mi się...
Wokulski w sklepie;-)))"Dobrze mi tak!"
Użytkownik: didoz 15.03.2006 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, a dlaczego- b... | borejko
Izabella był bogata???? A to nie jej Papa miał samę długi??? Gdyby była bogata nie popatrzyłaby nawet na Wokulskiego.A że wierzyciele zaczęli nękać jej ojca, to i Wokulski okazał się "interesujący"
Użytkownik: borejko 16.03.2006 00:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Izabella był bogata???? A... | didoz
Izabella była biedna i dlatego wmuszano jej Wokulskiego. Bogata była pierwsza żona Wokulskiego.
Użytkownik: rafal_nacke 05.06.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też ich lubię:)Szkoda ... | anndzi
O niee... Iza i Stasiu to już dno i metr mułu... Naprawdę zero jakiegoś uczucia (jakiegokolwiek!).
Użytkownik: Sailor 27.11.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Justysia Orzelska i Jaś B... | Anna 46
A ja ich uwielbiam! Może dlatego, że Justyna to moja imenniczka.
Użytkownik: aleutka 14.03.2006 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Fanny Price i Edmund Bertram... Brrr. Ohyda. A najgorsze jest to, że dla Austen była to para idealna - jej ulubiony męski bohater (zaraz za panem Knightleyem:) i dziewczę niewinne i bez skazy "mające w sobie coś z anioła", wręcz ideał dziewczęcia, co dla mnie jest przerażające zupełnie.
Użytkownik: kott 15.03.2006 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Fanny Price i Edmund Bert... | aleutka
Zgadzam sie, ta para jest beznadziejna. Edmund byl zupelnie nie do zycia...
Użytkownik: aleutka 15.03.2006 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam sie, ta para jest... | kott
Mnie przerazalo takze to, ze w oczach Austen byl idealem pastora, a on straszliwie latwo potepia ludzi i wydaje ogromnie kategoryczne sady na ich temat... Zreszta Fanny dzielnie mu sekunduje.

Nic nie poradze, wole Henry'ego Crawforda...
Użytkownik: Panterka 31.05.2006 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie przerazalo takze to,... | aleutka
??? Aleutko, naprawdę wolałabyś za męża gościa, który by uwodził za twoimi plecami inne kobiety? Który by beztrosko przepuszczał kasę na rozrywki, zaniedbując interesy?
Trzeba wziąć pod uwagę charakter tamtych czasów - mnie osobiście zadziwił fakt, iż pod nieobecność pana domu nie można było NIC zrobić. A wystawienie sztuki można było porównać z grzechem śmiertelnym. Ale widocznie tak było, takie były konwenanse.
Edward był "sztywny" - jak angielski gentleman z zasadami. ŁAtwo potępia ludzi? A kogo on tak potępiał? Faceta, który podrywał jego siostrę, zresztą narzeczoną innego? Kobietę za to, że lekceważąco wypowiadała się w gronie obcych osób o człowieku, który zapewnił jej wykształcenie, dach nad głową etc?
Użytkownik: villena 31.05.2006 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: ??? Aleutko, naprawdę wol... | Panterka
Moje słowa :-) Czytałaś dyskusję o „Mansfield Park” i Fanny sprzed paru dni? Może nie, bo jest skrzętnie ukryta w długaśnym wątku pt. „moje jedynki są takie” :-) Tak czy inaczej, zupełnie sie z Tobą zgadzam.
Użytkownik: aleutka 31.05.2006 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: ??? Aleutko, naprawdę wol... | Panterka
Nie mowie, ze wolalabym go na meza! Mowie jedynie, ze jest bardziej ludzki, wole go jako czlowieka, bo Edmund i Fanny sa dosyc nieludzcy. Nic nie poradze ze zloszcza mnie ludzie przekonani o wlasnej idealnosci moralnej i osadzajacy innych na zasadzie ja jestem bezgrzeszny. To okropny falsz.
Owszem ten teatr tez mnie zdumial. Na litosc boska co w tym takiego grzesznego? Fabula byla dosc grzeczna jesli wierzyc streszczeniom. No ale wtedy slowo aktorka bylo synonimem zlego prowadzenia;))

Edmund potepil swoja siostre i wyrzekl sie jej calkowicie w chwili gdy najbardziej potrzebowala chrzescijanskiego milosierdzia... I on wlasnie potepia czlowieka a nie uczynek. Nie daje zadnej szansy na poprawe.
Zdumialo mnie, ze skoro Henry zgrzeszyl to automatycznie Edmund nie moze poslubic jego siostry - jest zhanbiona na wieki.

Okropne czasy....
Użytkownik: villena 31.05.2006 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mowie, ze wolalabym g... | aleutka
Mała poprawka – Edward mógł ją poślubić i chyba nawet chciał, jeszcze po ucieczce siostry. Przeszło mu dopiero po rozmowie w której wyszło, że ona błąd Henrego i Mary widzi raczej nie w tym, że mieli romans za plecami jej męża, ale że ten romans wyszedł na jaw.
Użytkownik: aleutka 31.05.2006 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Mała poprawka – Edw... | villena
Nie. Jedzie odebrac Fanny od rodzicow i mowi, ze jej nadzieje runely, ale byly swieze; "pomysl o mnie" - on juz rozumie, ze w takiej sytuacji nie moze poslubic Mary. Nie wypada:) Ta ostatnia rozmowa po prostu ulatwia mu sprawe.
Użytkownik: Panterka 01.06.2006 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Jedzie odebrac Fanny... | aleutka
Jednakże faktycznie - bardziej był oburzony faktem, iż siostra Henry'ego za bardziej gorszące uważała nie uwiedzienie mężatki, ale fakt, że służąca nie trzymała języka za zębami i sprawa się wydała. Proponuję jeszcze raz przeczytać list Edwarda do Fanny w tej sprawie. On był załamany, bo dotychczas widział wyidealizowany obraz panny Crawford, i dopiero podczas rozmowy niejako klapki mu z oczu spadły.
Co do sztuki - ona nie była chyba tak niewinna - jedna rola kobiety to postać nachalna, wulgarna, z tego co pamiętam, druga natomiast flirciara. Sztuka chyba była dobrana niezbyt rozsadnie, natomiast sam pomysł wystawienia sztuki był ciekawy i znowu kłaniają się nam konwenanse "czego nie wolno było robić w tamtych czasach w dobrze sytuowanych domach w Anglii".
Co do Marii Bertram: jakiego miłosierdzia? Czy ona była dziewczynką lub panną, żeby nie wiedzieć, jakie konsekwencje pociągnie za sobą o p u s z c z e n i e męża z jakimś innym?
Użytkownik: aleutka 05.06.2006 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednakże faktycznie - bar... | Panterka
No coz. W zasadzie wszyscy jako dorosli powinnismy kierowac sie roztropnoscia.. Nie zmienia to faktu, ze czasami lecimy jak cma do ognia, robimy glupoty, zalujemy poniewczasie. Nie zaliczasz sie do tej kategorii? Zawsze postepujesz rozsadnie i nigdy nie skrzywdzilas nikogo, nie popelnilas bledu, nie zdarzalo ci sie zalowac, ze nie mozna cofnac czasu? Tylko w takich warunkach wolno ci odmawiac ludziom prawa do wybaczenia, milosierdzia, wspolczucia, zaczecia od nowa. Moze i sa ludzie doskonali, ale ja sie do nich nie zaliczam i dlatego nie wolno mi odmawiac komus prawa do milosierdzia. "Jaka miara wy mierzycie taka i wam odmierza"...Nie popelnilam bledow tak ciezkich jak Maria Bertram, ale staram sie nie patrzec na nia z wysoka... Sama moge kiedys BAAARDZO potrzebowac zwyklego ludzkiego wspolczucia i zdroworozsadkowe uwagi "powinnas wiedziec" "kim bylas, dziewczynka, lub panna?" "a nie mowilam" raczej nie pomoglyby mi sie podniesc.

Tak Maria Bertram miala prawo odwolac sie do milosierdzia, zalowac za grzechy i nie, rodzina nie powinna jej tego odmawiac i skazywac na wygnanie z calozyciowa pokuta.
Użytkownik: villena 05.06.2006 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No coz. W zasadzie wszysc... | aleutka
Zgoda - nie wolno odmawiać prawa do miłosierdzia, ale kiedy ktoś żałuje, rozumie, że postąpił źle. Maria nie miała zamiaru żałować, po prostu odeszła od męża z innym facetem, zamieszkała z nim – była chyba zadowolona. Nie szukała pomocy rodziny, nawet się z nimi nie kontaktowała. Z tego co pamiętam, kiedy w końcu rozstała się z Crawfordem (znalazł sobie jeszcze inną? ) też nie została bez środków do życia, miała dom i nawet kochaną panią Norris :-). Ten dom i utrzymanie to nie pamiętam od kogo, ale pewnie od rodziny – czyli nie zostawili jej „na lodzie”.

Nie można z góry osądzać innych, ale przesada w drugą stronę też jest szkodliwa.
Za dużo wybaczania, przymykanie oczu na drobne grzeszki prowadzi do przyzwolenia na ciągłe krzywdzenie innych, egoizm. W ten sposób łatwo można zatrzeć granicę między dobrem a złem.
Użytkownik: aleutka 05.06.2006 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgoda - nie wolno odmawia... | villena
Mozliwe ze slabo pamietam, ale odnioslam wrazenie, ze nie wiemy, czy Maria zaluje czy nie. Owszem odeszla z Crawfordem nie zalujac niczego, ale wlasnie dlatego, ze byla zaslepiona, leciala jak cma do ognia, wtedy rzeczywiscie nie sluchala nikogo. Mozliwe, ze naprawde zalowala pozniej, kiedy sie otrzasnela i oprzytomniala, ale nie dano jej okazji do wyrazenia tego.

Owszem, miala srodki do zycia, i jestem pewna ze ta laskawosc koscia jej w gardle stawala. Milosierna rodzinka, nie ma co. Niech sobie zyje, tylko zebysmy sie nie musieli do niej przyznawac... BRRRRR

Wybaczenie nie znaczy przeciez ze zachowujemy sie jakby nic sie nie stalo i nie jestesmy czujni. Nie mowie, ze rodzina ma poklepac Marie po ramieniu i udawac ze nic sie nie stalo, przymykac oczy itp. Ma uznac, ze corka popelnila rzecz zla, skrzywdzila wielu ludzi ale nie wykorzystywac tego przeciwko niej, do cwiczenia poczucia wyzszosci... Ma dac jej druga szanse...Tym bardziej, ze sir Thomas przyznaje, iz sa to takze skutki jego wlasnych bledow wychowawczych. Moze wlasnie wtedy mialby paradoksalnie szanse poznac lepiej corke, nawiazac z nia prawdziwy kontakt, kto wie?
Użytkownik: Panterka 06.06.2006 08:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mozliwe ze slabo pamietam... | aleutka
Aleutko, jesteś idealistką mocno wierzącą w ludzi. To dobrze i jest to niezwykle pożądana cecha - w naszych czasach. Ja biorę pod uwagę t a m t e czasy. Sir Thomas dał córce - która, w oczach ówczesnych, nie okryła hańbą jedynie siebie, ale i całą swoją rodzinę - prawdziwy (jak na tamte czasy) dowód miłosierdzia pozwalając jej udać się do innego kraju, by mogła uciec od hańby, od plotek, nieżyczliwych uwag etc. Dostała dom (ze służbą, o innej opcji nie mogło być mowy) i spokój. Gdyby została w kraju, czekałoby ją ogólne poniżenie, z którego niegdy by się nie pozbierała.
Nie byłaby proszona nigdzie, przez nikogo - a jak łatwo zauważyć, gdy się nie b y w a, to się w tamtym społeczeństwie nie istnieje. Gdyby rodzina jej własna przygarnęła ją z powrotem, została by napiętnowana... ze względu na okazywanie osobie grzesznej miłosierdzia.
Polecam tu "Historię życia Toma Jonesa" - wystarczy pierwszy rozdział, skupiając się na wypowiedziach gospodyni. Polecam również "Szkarłatną literę" - jak bardzo pietno hańby miało wpływ na życie. Ewentualnie nawet "Chłopi".
Poza granicami kraju, gdzie nikt Marii nie znał, mogła sobie jakoś urządzić życie. Po pewnym czasie mogłaby nawet zacząć bywać w drobniejszych sferach towarzyskich.
Użytkownik: aleutka 06.06.2006 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Aleutko, jesteś idealistk... | Panterka
No nie wiem. Z jednej strony - nazywano mnie juz tu Don Kichotem w spodnicy, co w sumie jest duzym komplementem;) Ale nie wiem czy wierze w ludzi. Wyleczylam sie juz ze zludzen, ze czlowiek jest z natury dobry i wlasnie dlatego uwazam ze skrucha i wybaczenie sa nasza jedyna nadzieja.

Z takiego punktu widzenia jeszcze na rozwiazanie "sprawy Marii" nie spojrzalam. Trudno nie przyznac ci racji. Zmuszona bylam zweryfikowac nieco moja opinie. Nie ma to jak tworcze dyskusje o ksiazkach:))

Juz ci w jednej wypowiedzi pisalam - ja doskonale wiem, ze w tamtych czasach... i tak dalej. Ale to wciaz budzi moje zdumienie a nawet bezsilny gniew. Choc w sumie - latwo sie wymadrzac z perspektywy dwoch stuleci prawie.

Pozdrawiam cie serdecznie.
Użytkownik: epikur 15.03.2006 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Wszystkie pary z książki "Sto lat samotności".
Użytkownik: Anna 46 15.03.2006 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkie pary z książki ... | epikur
Walerianie, Walerianie co czyniesz, nieszczęsny! Narażasz się, oj, narażasz...:-)))
Użytkownik: reniferze 15.03.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkie pary z książki ... | epikur
Prowokator z Ciebie :). Specjalnie to napisałeś, a wcale tak nie myślisz ;).
Użytkownik: misiak297 20.03.2006 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkie pary z książki ... | epikur
Hm... Walerianie... "Sto lat samotności" to sprawa bardziej złożona... Może chciałbyś to jakoś umotywować? Pary ze "Stu lat samotności" szczęścia nie mogły znaleźć ze względu na to piętno, fatum, które ciążyło nad całym rodem. Nawet szczęście Hose Arcadia Buendii i Rebeki zostaje przerwane z bardzo niejasnych powodów. Marquez jest tu konsekwentny. Nikt nie może być szczęśliwy.

Hm?? A moje ulubione pary? Jane Eyre i Edward Rochester ("Dziwne losy Jane Eyre"), Zenon Ziembiewicz i Elżbieta Biecka ("Granica"), Jan Bohatyrowicz i Justyna Orzelska z "Nad Niemnem"(a jednak jest to zbyt cukierkowe - Kopciuszek ucieka w ramiona prostego chłopa - ale lubię tę parę), Mariusz Pomercy i Kozeta z "Nędzników".

Kogo nie lubię... Izabela Łęcka i Stanisław Wokulski (bo jej nie cierpię przede wszystkim), Irena Heron i Soames Forsyte z "Sagi rodu Forsytów"(niezbyt dobrani).
Użytkownik: Raptusiewicz 15.03.2006 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Katarzyna i Heathcliff:> Nie lubię Heathcliffa, to dlatego;)
Użytkownik: Vea 15.03.2006 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Katarzyna i Heathcliff:&g... | Raptusiewicz
Zgadzam się, to chyba jedna najgorszych par książkowych. Jednak polubiłam córkę Katarzyny Katy i Haretona:)
Użytkownik: malgo.zo 15.03.2006 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, to chyba jed... | Vea
oj oj Heathcliff jest jednym z moich ulubionych bohaterów.. . chociaż zbytnio nie dobrali sie z Catherine
Użytkownik: emilyb 15.03.2006 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: oj oj Heathcliff jest jed... | malgo.zo
A moim zdaniem właśnie się dobrali. Takie dwa trudne charaktery...:) Mniej niż Heatcliff pasował mi do niej ten cały... Linton (nie pomyliłam nazwiska?).
Użytkownik: kott 16.03.2006 02:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A moim zdaniem właśnie si... | emilyb
Czy oni sie wlasciwie dobrali? Razem nie byli nigdy, a jedyna scena jaka wskazywala na to, ze to wielka namietnosc rozegrala sie tuz przed smiercia Cathy. A propos, wie ktos z jakiego powodu ona umarla? Tzn. na co? ;-)
Użytkownik: emilyb 16.03.2006 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy oni sie wlasciwie dob... | kott
Jakiś czas chorowała na tyfus, ale chyba się jakoś z tego wyleczyła. A potem...? Nie pamiętam, może dostała znowu jakiegos ataku złości...?:)
Użytkownik: misiak297 20.03.2006 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A moim zdaniem właśnie si... | emilyb
Chyba się z Tobą zgodzę. Katarzyna nie była osobą, która mogłaby znaleźć szczęście w spokojnym życiu rodzinnym jakie oferował jej Edgar Linton. Jednak nigdy nie pojmę dlaczego większość przedstawicielek płci pięknej uwielbia tego okrutnego Heathcliffa!!
Użytkownik: anndzi 04.06.2006 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A moim zdaniem właśnie si... | emilyb
Ja też tego nie rozumiem. Wiem, że dużo dziewczyn lubi niegrzecznych facetów, ale Heathcliff był okrutny do bólu i żadnego wytłumaczenia dla jego postępowania nie mam.
Użytkownik: jamaria 05.06.2006 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też tego nie rozumiem.... | anndzi
Może dlatego, że Ralph Fiennes jest taki piękny ;)
Użytkownik: Filemonka 31.05.2006 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Katarzyna i Heathcliff:&g... | Raptusiewicz
Też jakoś nie przepadam za tą parą.
Użytkownik: Shinigami 16.03.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Idiotka Elżbietą i arogancki Zenonem
Córka Catherine i syn Heatcliffa
Izabela i Wokulski
Użytkownik: --- 17.03.2006 03:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Idiotka Elżbietą i arogan... | Shinigami
komentarz usunięty
Użytkownik: ozzymo 20.03.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Joanna Podborska i Tomasz Judym z powieści Żeromskiego. To była okropna para - dobrze, że Żeromski oszczędził nam opisu ich ewentualnego związku. Generalnie odnoszę wrażenie, że ten pisarz nie miał talentu do ukazywania relacji damsko-męskich. Za to przepadam za Lizzy i panem Benettem z powieści Jane Austen.
Użytkownik: anndzi 04.06.2006 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Joanna Podborska i Tomasz... | ozzymo
Chyba panem Darcy'm- z panem Bennetem była jej siostra.
Użytkownik: aleutka 06.06.2006 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba panem Darcy'm- z pa... | anndzi
Pan Bennet byl jej tatą. Lizzie jako jedyna rozumiała i doceniała jego poczucie humoru więc byli w sumie ciekawi razem. Jej siostra była z panem Bingleyem:)
Użytkownik: anndzi 07.06.2006 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba panem Darcy'm- z pa... | anndzi
No tak, prawda:-))
Użytkownik: jakozak 31.05.2006 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Róża i Adaś. Jedno histeryczne, drugie tchórzliwe.
Użytkownik: Sophie7 05.06.2006 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Róża i Adaś. Jedno hister... | jakozak
Celina Katelba i Janusz Ostrzeński :(
Użytkownik: dudla 04.06.2006 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Ja nie trawię Magi i Oliveiry z "Gry w klasy". Jedno i drugie pretensjonalne. A już Oliveira to do kwadratu.
Użytkownik: y4yko 05.06.2006 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie trawię Magi i Oliv... | dudla
ja bym powiedziała, że Romeo&Julia ale to pewnie mało popularny sąd? oboje zakochani do szaleństwa po spędzeniu jednego wieczoru razem, oboje pretensjonalni, porywający się na wielkie i szalone czyny... a w tym wszytkim po prostu... nudni. Jak flaki z olejem. podziwiam ludzi, którzy czytali ten dramat z wypiekami na twarzy :)
Użytkownik: sapere 05.06.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: ja bym powiedziała, że Ro... | y4yko
Ależ tego chyba nie da się czytać! Lepiej zobaczyć na scenie.
Użytkownik: oldned 05.06.2006 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już temat na ulubione... | anndzi
Nie przypominam sobie w tej chwili, jakich par nie lubie,ale wiem, że nie moge tego powiedzieć o łoniach i słasicach.
Użytkownik: y4yko 05.06.2006 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie w t... | oldned
zdecydowanie zgadzam sie z sapere - "romeo&julia" zyskują przy scenicznym poznaniu... dla mnie tylko w takiej postaci ten dranmat jest.. hmm.. zjadliwy. no ale jeszcze wiele zależy od reżysera!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: