Dodany: 14.02.2024 16:13|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

BiblioNETkowa książka lutego: zgłoś propozycje


W lutym wybieramy BiblioNETkową książkę miesiąca, nawiązującą do motywu związanego z... jednostkami pływającymi! Jakich tytułów poszukujemy tym razem? Sprawdźcie szczegółowy opis tematu przewodniego i zgłoście swoje propozycje!

Jednostki pływające jako motyw są inicjatywą Marylka, której propozycja została wybrana BiblioNETkową książką stycznia. Sprawdźcie, jak uzasadnia ona tem temat:
Gdzie w literaturze natknęliście się na coś, co pływa po wodzie i utkwiło Wam w pamięci? Albo odgrywało dużą rolę, albo wpłynęło w jakiś sposób na zwrot akcji. Od kajaka po liniowiec, od tratwy po okręt podwodny. Co kojarzy się Wam z takim tematem?

Na Wasze propozycje związane z pływającym motywem czekamy do 19 lutego do końca dnia.

Przypominamy krótkie zasady naszej zabawy:
W pierwszym etapie zabawy odbywa się wyłącznie zgłaszanie książekwraz z uzasadnieniem, w jaki sposób nawiązują do motywu przewodniego. Można zgłosić maksymalnie dwie propozycje. Nie ma potrzeby popierania lub głosowania na konkretne tytuły - wszystkie propozycje przechodzą do kolejnego etapu, w którym będzie można oddać głosy na 3 wybrane kandydatki. Propozycja, która uzyska najwięcej głosów, otrzymuje tytuł BiblioNETkowej książki miesiąca.

 

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 30
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.02.2024 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Pierwsza książka, która przychodzi mi na myśl, była już zgłaszana (i w danym miesiącu wygrała plebiscyt), ale na szczęście wspominane w niej jednostki pływające - zwłaszcza wyjątkowy żaglowiec szkolny "Lwów", na którym wyszkoliła się prawie cała międzywojenna kadra oficerska naszej marynarki, a w międzyczasie zdarzało się za silnym marynarzom połamać wszystkie handszpaki, występują i w innych utworach autora, zgłaszam zatem Krążownik spod Somosierry (Borchardt Karol Olgierd).

Druga książka, o której pomyślałam, również była już zgłaszana (i również wygrała, nawet całkiem niedawno) - ale opisana w niej łódź podwodna, wyjątkowa w skali światowej, bo pływająca przez całe lata w ukryciu, i z wyjątkowym kapitanem, który wolność znalazł na podwodnym wygnaniu, również występuje w innej powieści tego samego autora, toteż zgłaszam
Tajemnicza wyspa (Verne Jules (Verne Juliusz)).
Użytkownik: anek7 14.02.2024 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza książka, która p... | dot59Opiekun BiblioNETki
Miałam dokładnie takie same pierwsze skojarzenia ;)
Użytkownik: Foxie 14.02.2024 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zgłaszam Dom nad błękitnym morzem (Klune TJ (Klune Travis John)) - tytułowy dom mieści się na wyspie, do której można się dostać promem. Ale w książce pojawia się też amfibia.
Użytkownik: benten 14.02.2024 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Mnie też przyszła najpierw na myśl (prawdopodobnie) pozycja, której dot59Opiekun BiblioNETki nie wymienia z tytułu. Bo to świetna książka. Ale to już wiemy, przejdźmy dalej:

1. Trzech panów w łódce, nie licząc psa (Jerome Jerome K. (Jerome Jerome Klapka)), pozycja w której łódka jest zarazem bohaterem jak i antagonistą. Lekiem na wszystkie bóle i powodem zadanych bohaterom ran. I w sumie zmierzenie się z nią i wyjście zwycięsko jest pewnym wyznacznikiem angielskości i zdrowia, które to cechy są niezwykle wysoko cenione przez naszych bohaterów.

2. Zwariowana łódka czyli Żałosna historia Radosnej Przygody (Mowat Farley) Autor wielu znany raczej z istotnych wskazówek jak oznaczyć swoje terytorium, żeby wilk wiedział co i jak. Najwyraźniej poszukiwanie przygód ma we krwi i ciągnie go do najbardziej rozklekotanych środków transportu. Ale jak się ma talent gawędziarski, to z naprawy byle łajby można zrobić wspaniałą epopeję.
Użytkownik: fugare 14.02.2024 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Nie dawano im większych szans w starciu z Oceanem, a jednak... Wyprawa Kon-Tiki: Tratwą przez Pacyfik (Heyerdahl Thor) odbyła się w 1947 r. na tratwie zbudowanej w prymitywny sposób z balsy, a jej odważny kapitan i organizator wyprawy nie umiał pływać. Celem było udowodnienie, że można było przed laty przepłynąć z Peru na Wyspy Polinezji. Kiedyś bardzo popularna książka podróżnicza, która nie powinna pokryć się kurzem zapomnienia.
Użytkownik: Marylek 15.02.2024 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zacznę z uśmiechem:
Większy kawałek świata (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena))
- czyli dwie nastolatki na wakacjach z kajakiem-składakiem. Płyną po jeziorach mazurskich, wszystko wokół jest cudowne i zachwycające, chociaż, w miarę upływu czasu sytuacja zaczyna się robić trochę niepewna… Świetna rozrywka nie tylko dla nastolatków!

I na poważnie:
Tragedia Lusitanii (Larson Erik)
„Lusitania” płynęła z Nowego Jorku do Liverpoolu. Był rok 1915. Zasady dżentelmeńskiego postępowania wymagały, aby statki pasażerskie poruszały się bezpiecznie, pomimo trwającej wojny, w której zresztą Stany Zjednoczone podówczas nie brały udziału. Pogwałcenie tych zasad zmieniło wszystko.
Fascynująca, wspaniale napisana książka Erica Larsona, którą czyta się lepiej niż niejedna powieść, na zawsze została mi w pamięci.
Użytkownik: benten 15.02.2024 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę z uśmiechem: Wię... | Marylek
Oooo, Większy kawałek świata (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) to była taka przyjemna wakacyjna lektura... może w te wakacje też przeczytam. Albo przed wakacjami, bo będę dziewczynom zazdrościła.
Użytkownik: Akrim 18.02.2024 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę z uśmiechem: Wię... | Marylek
Gdy przeczytałam temat propozycji, natychmiast pomyślałam o Lusitanii. :)
Użytkownik: Marylek 18.02.2024 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy przeczytałam temat pr... | Akrim
:-)))
Skoro już tę jednostkę pływającą zajęłam, pozostaje Ci wymyślić coś innego ;)
Użytkownik: Losice 15.02.2024 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
1. Życie na Missisipi (Twain Mark (właśc. Clemens Samuel Langhorne))
Autobiograficzna powieść Marka Twaina, który jako siedemnastolatek zaciągnął się na rzeczny statek parowy, i kilka lat pływał po wielkiej i dziewiczej Missisipi, jako pomocnik pilota. Obraz ogromnej rzeki i historyczny już obraz pionierskiej Ameryki u zarania swojej wielkości.

Użytkownik: ewa1207 15.02.2024 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Pan Samochodzik i templariusze (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) - chyba najbardziej znana książka z bardzo popularnego dawniej cyklu dla młodzieży o przygodach Pana Samochodzika - historyka poszukującego w różnych regionach peerelowskiej Polski zaginionych skarbów. Główny bohater zawdzięcza swój przydomek odziedziczonemu po wuju samochodowi-samoróbce. Niepozorne z wyglądu auto posiada ukryte zalety, niejednokrotnie decydujące o przewadze naszego bohatera nad innymi poszukiwaczami skarbów, m.in. potrafi pływać. Ta właśnie cecha uzasadnia zgłoszenie Pana Samochodzika w obecnym konkursie. A że trzeba wybrać książkę, a nie cykl, to proponuję Pan Samochodzik i templariusze (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)), jako najpopularniejszą (średnia w BiblioNETce - 4,89 i 2574 ocen).
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 15.02.2024 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Asteriks gladiator (Goscinny René, Uderzo Albert) - w tym tomie po raz pierwszy pojawiają się piraci kapitana Krwawobrodego na swoim "słynnym" okręcie pirackim. W zasadzie niemal natychmiast okręt zostaje zatopiony w wyniki abordażu dokonanego przez Asteriksa i Obeliksa. Takie sceny będą miały miejsce w zdecydowanej większości przyszłych albumów - różne sposoby zatapiania pirackiego okrętu (z tą samą załogą) stało się leitmotivem serii. W zasadzie ciężko sobie wyobrazić tę serię bez pirackich wstawek.
Użytkownik: idiom1983 15.02.2024 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Koniec "Zgody Narodów": Powieść z roku 179 przed narodzeniem Chrystusa (Parnicki Teodor)

W 179 roku p.n.e okręt "Zgoda Narodów" płynie rzeką Oksos, wioząc na swoim pokładzie elitę potomków i spadkobierców hellenistycznego dziedzictwa Aleksandra Wielkiego, który przed półtorej wiekiem podbił i "ucywilizował" ogromne połacie bajecznie bogatego Wschodu. Heliodor, szef tajnych służb rządzącej Baktrią dynastii Eutydemidów, z pomocą swojej pięknej i inteligentnej żony Dionei, musi rozwikłać na poły kryminalną, na poły polityczną zagadkę i intrygę, od której może zależeć jego pozycja na królewskim dworze, a być może nawet przyszłość całej dynastii. Świat bowiem dojrzewa do zmiany, a nieliczna elita greckiego pochodzenia coraz mocniej odczuwa presję ze strony swoich licznych irańskich poddanych. Krucha "Zgoda Narodów" wisi na włosku, a każda iskra może podpalić świat do rewolucyjnych przemian. Książka Parnickiego, jest być może zaskakująco aktualna właśnie dzisiaj, kiedy nasza współczesna, z takim trudem wypracowana "Zgoda Narodów" trzęsie się w posadach, a zagrożenie pochodzące ze Wschodu, jest obecnie realniejsze niż kiedykolwiek wcześniej...


Tylko Beatrycze (Parnicki Teodor)

I znowu ponownie Parnicki.

"Nie ma nieba ni ziemi, odchłani ni piekła,
Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma".

Stojąc na pokładzie papieskiego okrętu, targanego falami Bałtyku, wysłany z Awinionu do Polski w celu pobierania świętopietrza Stanisław, zwany też Janem, wspomina i spisuje burzliwe koleje swojego życia. Wspomina moment, kiedy jako dziecko, wysłany w ciemną i zimną noc przez wieleńskich cystersów do Rogoźna, żeby ostrzec króla Przemysła II przed zamachem na jego życie, nie sprostał zadaniu, poznał za to królewską córkę Ryksę Elżbietę, która stanie się największą miłością jego życia i osobą na kształt wykreowanej przez Dantego Beatrycze. Wspomina dramatyczny moment, kiedy jako trybun ludowy próbuje uratować cystersów w klasztorze w Mochach przed buntem zbuntowanych i wyzyskiwanych chłopów. Owo autentyczne wydarzenie z 1309 roku, staje się dla Parnickiego punktem wyjścia do swoich powieściowych rozważań, przesyconych licznymi biblijnymi i kulturowymi aluzjami. Jest w tej powieści strumień świadomości w stylu Joyce'a, erudycja Umberto Eco, poetyka Dantego Alighieri i starania Władysława Łokietka o Koronę Królestwa Polskiego.

Użytkownik: Kakyuu 15.02.2024 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Demon i mroczna toń (Turton Stuart) - Demon albo jakiś zły omen czai się na statku! Samuel Pipps, najwybitniejszy detektyw swoich czasów zostaje oskarżony o straszną zbrodnię, a decyzją gubernatora ma zostać postawiony przed sądem w Amsterdamie, w związku z czym zostaje przetransportowany na statek kupiecki płynący z Indii Zachodnich do rodzinnego kraju. Chwilę przed wypłynięciem statku w rejs zaczynają się dziać tajemnicze i ciężkie do wyjaśnienia rzeczy, a sam statek wydaje się być obarczony klątwą. Pojawiają się trupy, statki-widma, dziwne znaki - śledztwem na statku zajmuje się przyjaciel oskarżonego, Arent Hayes, a rozwiązanie zagadki wcale nie jest takie oczywiste.

Użytkownik: ilia 15.02.2024 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Samotny rejs "Opty" (Teliga Leonid (pseud. Sobik Leon)). Leonid Teliga był pierwszym Polakiem, który na jachcie "Opty" samotnie okrążył Ziemię. Wypłynął 25 stycznia 1967 roku z Casablanki na zachód, rejs zakończył się 30 kwietnia 1969 w Casablance. Ostatni etap rejsu przebył jednym "skokiem" z Fidżi na Oceanie Spokojnym do Dakaru (stolica Senegalu) nad Oceanem Atlantyckim (13 260 mil, 165 dni). Pobił tym samym rekord czasu trwania nieprzerwanej samotnej żeglugi oceanicznej, należący od 85 lat do Amerykanina Bernarda Gilboya. Wydaje mi się, że i sam Teliga i jego samotny rejs dookoła świata jest trochę zapomniany, a młodsze pokolenie Polaków pewnie w ogóle o nim nie słyszało. Jego wyczyn tym bardziej jest godny podziwu, że odbył się w czasach, gdy nie było tylu rzeczy ułatwiających przeżycie w tak skrajnych warunkach. Poza tym Teliga był z kraju "głębokiej komuny" i nie wszędzie przyjmowano go życzliwie (np. nie chciano go przepuścić przez Kanał Panamski). Był także chory na raka. Ale dał radę spełnić swoje marzenie. Zmarł w maju 1970 roku.
Użytkownik: yyc_wanda 16.02.2024 01:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Rozbitek: Siedemdziesiąt sześć dni samotnie na morzu (Callahan Steven) W 1981 roku Steve Callahan wyruszył na swą wielką przygodę w zbudowanym przez siebie jachcie „Napoleon Solo”. Po raz pierwszy brał udział w transatlantyckich regatach samotników. Ale szczęście mu nie dopisywało. Najpierw uszkodzenie jachtu podczas stormu, później zderzenie z wielorybem. Wyrwany ze snu Callahan miał tylko kilka minut na to by spuścić pneumatyczną tratwę, zabrać kilka najpotrzebniejszych rzeczy i opuścić tonący jacht. Tak zaczyna się jego morska odyseja; w gumowej tratwie, na śrdku Atlantyku, setki mil od najbliższego lądu.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 16.02.2024 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
1. Moby Dick czyli Biały Wieloryb (Melville Herman) oczywista oczywistość: nie tylko statek Pequod, ale i sam biały wieloryb, a także wszelkie inne stworzenia pływające, które są prawdziwym bohaterem zbiorowym tego niezwykłego dzieła – legendy "trudnej lektury", odpłacającej z nawiązką tym, którzy się jej nie przestraszą.

2. Solaris (Lem Stanisław) nieklasycznie: pływają po żywym oceanie jego wytwory o nieznanych funkcjach i przeznaczeniu: mimoidy, symetriady, asymetriady… To, co pływa i po czym pływa, jest symbolem nieznanego i obcego tak bardzo, że wymyka się całkowicie wyobraźni i zrozumieniu. Unikatowa i sugestywna wizja.
Użytkownik: EPA! 16.02.2024 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zgłaszam Okręt (Buchheim Lothar-Günther). Jest to opis jednego z rejsów niemieckiego okrętu podwodnego w czasie drugiej wojny światowej. Niesamowicie sugestywny obraz ludzi, zamkniętych w łodzi jak w żelaznej puszce, ich reakcje na strach, nudę, beznadzieję. A jako kontrast - piękne malarskie opisy morza, powiedziałabym, że wręcz niestosownie piękne wobec trwającej na morzu wojny... Relacja powadzona jest w pierwszej osobie, a fakt, że autor był korespondentem wojennym i odbył wiele podobnych rejsów sprawia, że książka ma również wartość dokumentalną.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 16.02.2024 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Rowerem po Amazonce: Bracia Dawid Andres i Hubert Kisiński w podróży przez największą rzekę świata (Chmieliński Piotr) - cytując notę: "Historia niezwykłej wyprawy dwóch braci, którzy przemierzyli największą rzekę świata… na rowerach. Zakrawała na niemożliwe do zrealizowania szaleństwo, okazała się wspaniałą przygodą i cenną życiową lekcją". Podróż rowerami po Amazonce została nagrodzona Kolosem 2015 w kategorii Wyczyn Roku.

Batory: Gwiazdy, skandale i miłość na transatlantyku (Aksamit Bożena) - historia polskiego transatlantyku "Batory" - to tutaj można było spotkać najsławniejszych Polaków, obserwować życie salonowe, wielkie romanse.
Sądzę, że bardziej znamy historie zagranicznych statków, aniżeli naszych polskich "łajb". Może czas to zmienić?
Użytkownik: Losice 17.02.2024 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
2. Idąc rakiem (Grass Günter)

30 stycznia 1945 roku, w mroźną i wietrzną noc , na wzburzonym Bałtyku, został storpedowany i zatopiony największy niemiecki statek pasażerski "Wilhelm Gustloff". Większość jego pasażerów stanowili cywili uciekinierzy z Prus Wschodnich i obszaru Wolnego Miasta Gdańsk. Wydarzenie to uznawane jest za największą katastrofę morską w dziejach marynarki - nie jest znana dokładna liczba ofiar, szacuje się że waha się ona od siedmiu do dziewięciu tysięcy osób.
Wydarzenie to stanowi kanwę porywającej powieści niemieckiego noblisty opublikowanej w 2002 roku.
Użytkownik: Losice 17.02.2024 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Idąc rakiem 30 styc... | Losice
cywilni *
Użytkownik: minutka 18.02.2024 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zgłaszam Śmierć na Nilu (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)). Rejs po Nilu wycieczkowym żaglowcem „Karnak”, morderstwo na pokładzie, a wśród pasażerów Herkules Poirot. Jedna z najlepszych książek autorki, z misterną intrygą kryminalną, wyrazistym rysem psychologicznym postaci i bogatym tłem społeczno-obyczajowym.
Użytkownik: agatta011 18.02.2024 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Życie Pi (Martel Yann) - hinduski chłopiec w ciągu 7 miesięcy spędzonych na Oceanie Spokojnym w małej szalupie ratunkowej w towarzystwie tygrysa bengalskiego zmaga się z niecodziennym trudnościami, które przedstawia w wywiadzie dla pisarza cierpiącego na brak weny twórczej.
Użytkownik: anek7 18.02.2024 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Skoro najsłynniejszy podwodny okręt świata już został zgłoszony przez dot59 nie pozostaje mi nic innego jak zaproponować Polowanie na "Czerwony Październik" (Clancy Tom)
Brawurowa ucieczka rosyjskiej jednostki podwodnej, jej rajd przez Atlantyk, szukanie kontaktu z Amerykanami a drugiej strony działania podjęte przez błyskotliwego analityka Jacka Ryan'a to świetna lektura dla wszystkich miłośników adrenaliny. Już nie pamiętam czy najpierw czytałam książkę czy oglądałam film, ale do dzisiaj nie potrafię sobie wyobrazić głównych bohaterów wyglądających inaczej niż Sean Connery i Alec Baldwin.

Druga propozycja to Podróż "Wędrowca do Świtu" (Lewis Clive Staples)
Trzecia część "Opowieści z Narnii" toczy się na morzu a tytułowy Wędrowiec jest żaglowcem króla Kaspiana, który wyrusza w podróż aby odszukać zaginionych lordów. I chociaż współczesne jednostki pływające są szybkie, wygodne i nowoczesne to nic nie zastąpi romantycznego łopotu żagli, balansowania na rejach a nawet szorowania pokładu. To jest kwintesencja żeglarskiej przygody.
Użytkownik: fugare 19.02.2024 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dorzucę jeszcze jedną pozycję, bo trudno zapomnieć tę wyprawę na wielce oryginalnym okręcie. Ma jeszcze inne zalety - można popłynąć z dziećmi i samemu nieźle się przy tym zabawić.
Wyprawa na Żmirłacza: Męka w ośmiu konwulsjach (Carroll Lewis (właśc. Dodgson Charles Lutwidge))
Użytkownik: Marylek 19.02.2024 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorzucę jeszcze jedną poz... | fugare
O, jak miło, że ktoś jeszcze pamięta "Wyprawę na Żmirłacza!" :-)))
Użytkownik: fugare 19.02.2024 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: O, jak miło, że ktoś jesz... | Marylek
I wzajemnie :) :)
Użytkownik: jolietjakeblues 19.02.2024 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Proponuję dwie książki z mojego dzieciństwa. Książki, które, a przynajmniej jedna z nich, od dawien dawna, nie były wznawiane. Literatura, od której nie można się było oderwać i przez to lektury szkolne były nieco lekceważone. Powieści awanturnicze, przygodowe, a jakże, także podróżnicze, w których bohaterowie i ich wrogowie przenosili się z kontynentu na kontynent, z oceanu na morze, z wyspy na wyspę statkami, okrętami, w towarzystwie piratów, korsarzy... Cóż by było bez tych pływających domów o jakże dumnych, pięknych a czasami wywołujących trwogę imionach, dzięki którym mogliśmy wraz z bohaterami poznać dalekie krainy i uczestniczyć w niebezpiecznych wydarzeniach? Spadkobierca z Kalkuty (Sztilmark Robert), Złoto z Porto Bello (Smith Arthur Douglas Howden).
Użytkownik: Valaya 19.02.2024 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dawno już czytałam Dowódca "Sophie" (O'Brian Patrick) , która jest pierwszą częścią znakomitego marynistycznego cyklu o kapitanie Aubreyu, ale pamiętam, jakie wrażenie zrobiła na mnie doskonała znajomość słownictwa żeglarskiego - każdego masztu, linki i wielu innych fragmentów takielunku znanych pewnie wyłącznie wilkom morskim. Warto zanurzyć się w przygody kapitana Jacka Aubraya i jego towarzysza Stephena Maturina aby poobcować trochę z żywiołem mórz i armat francuskich. Autor sięgał do opracowań historycznych pisząc te powieści, a w 2003 powstał również film "Pan i władca. Na krańcu świata" na podstawie fragmentów cyklu.
Użytkownik: jolekp 19.02.2024 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym wybieram... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Taki temat nie może się chyba obyć bez nasłynniejszego statku w historii, czyli Titanica. A najlepszą książką o Titanicu jest Titanic: Pamiętna noc (Lord Walter), na bazie której powstał oscarowy film. Jest to bardzo dokładny zapis wypadków, niemal minuta po minucie, dzięki czemu ma się pełny ogląd sytuacji, która budzi skojarzenia z grecką tragedią, a przy tym czyta się to jak rasowy thriller.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: