Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Samo pojęcie "lemofil" wydaje mi się akurat mało ważne (gdybyś raczył mi przyznać rację, tym samym pozbylibyśmy się problemu, kto ma rację ;). Jednakże sądzę, że rodzenie się więzi między czytelnikami a Lemem oraz jego twórczością, to rzecz posiadająca głębsze uwarunkowania. Jest to więź jednokierunkowa, jako że Lem był mizantropem i najprawdopodobniej w stronę swoich czytelników nie kierował zbyt wiele jakichkolwiek emocji. Celowo umie...
Hm... czym może być owo "coś"? Na początku przyznam, że z tego zbiorku nie podobały mi się jedynie opowiadanie tytułowe, Rok spagetti i opowiadanie o małpie. Ale reszta to dla mnie rewelacja.Może absolutnie przekonującym stylem, za który uważam ten Murakamiowski - wbrew Twojej recenzji. Zastnawiam się czy opowiadanie nie może być jakąś swoistą zabawą z czytelnikiem, czy zawsze musi prowadzić do jakiegoś morału. Czy zawsze - posługując s...
"Wojna Trojańska"-Lindsay Clarke.
Korzystając z tego, że znalazłam odrobinę wolnego czasu do całkowitego zmarnowania, oraz odnosząc wrażenie, że bardzo mnie tu brakuje, a także dlatego, że zimno mi w ręce i chciałabym je jakoś rozgrzać, postanowiłam spisać luźno kilka moich przemyśleń około-literackich i wydawniczych. Prima di tutti: dorwałam ostatnio w Empiku wspaniałą pozycję - tym wspanialszą, że darmową - pod tytułem: ok, nie pamiętam pod jakim tytułem, ale wiem, że ...
Dlaczego Tomasz, a nie Tomek czy Tomuś? Mam niejasne przeczucie, że Miłosz (nie grzesząc skromnością, ale i mając do tego powody) przyrównuje się (a przynajmniej swoje młodociane alter ego) do pewnego sławnego teologa, którego też nikt raczej nie nazywał Tomkiem czy Tomusiem z Akwinu ;-) Co do trudności, "Dolina Issy" to bułka z masłem w porównaniu z innymi utworami Miłosza. Właśnie czytam "Widzenia nad Zatoką San Francisco"...
Znakomita interpretacja greckich mitów, oparta (ale tylko z grubsza) na powszechnie znanej wersji. Postać Odyseusza kapitalna, wielbiciele Achillesa będą mniej zadowoleni:) Cóż, Gemmel każdego ze swoich bohaterów obdarzył wyrazistym charakterem, nie zawsze zgodnym z wersją Homera i spółki.
Cieszę się, Misiak, że dostałeś prezent. :-) Ale to nie moje forum. Mój temat ewentualnie. A Ty dostajesz niniejszym ochrzan za nie zjawianie się na spotkaniach, paskudo. :-)
Jest taki gatunek aktorów filmowych - nawet wybitnych - którzy absolutnie nie sprawiają wrażenie, że grają. Oni po prostu są. I ich kreacje (?) bardziej zapadają w pamięć niż szarżujących kolegów. I tak mi przyszło do głowy, że Pan Bohumil jest literackim odpowiednikiem tegoż zjawiska. Nie jest pisarzem, nie pisze, a "po prostu jest". Jak by się przyjrzeć tym jego utworkom, to czy któryś spełnia wymogi formalne "wielkiej powieści współczesnej"...
Tutaj można poczytać o wojnie trojańskiej widzianej z naprawdę niezwykłej perspektywy: https://www.biblionetka.pl/zbior_ksiazek.asp?id=2649
Gregokowi i wszystkim szczerze dziękuję za wysoką ocenę, niemniej tu nie mogę się zgodzić z drugim zdaniem. W istocie starałem się w liście-opinii oddać nie wprost coś z atmosfery tej książki, niemniej te "Opowieści..." są znacznie, znacznie piękniejsze od mojej o nich opowieści (to żadna minoderia, tylko obiektywny fakt).
Ale skoro lubisz Achillesa to może nie jest dobry wybór:) Achilles pojawia się dopiero w drugim tomie, i to jako zarozumiały osiłek.
Poszukuję książki z długimi wierszami dla dzieci, tłumaczonymi z tego co pamiętam z języka rosyjskiego. Na 100% była to duża książka w białej twardej okładce, z kolorowymi rysunkami. Wewnątrz były bardzo kolorowe rysunki w różnych rozmiarach. Co do treści - pamiętam wiersz o leniwym chłopcu ("Mimoza" czy jakoś tak), wiersz o chłopcu i dziewczynce, których przyjaźń została zniszczona przez wyśmiewających się rówieśników. Był na pewno także wiersz...
Muszę powiedzieć, że moje "czytanie" (tak, tak, w cudzysłowie) jest w porównaniu do Twojego tym, czym pośpieszne zjadanie hot-doga z mikrofali zestawione z wykwintnie podanym majstersztykiem wybitnego mistrza kuchni. Kapelusik z głowy. Oby dane mi było kiedyś tyle wolnego czasu, by móc tak "wycisnąć" jakąś książkę :)
To nie recenzja, to opinia; sygnalizuję w niej, że w istocie niemało jeszcze byłoby do powiedzenia (to jest i bogata, i trudna książka). Latem zacząłem pisać recenzję. W pierwszej wersji na 17 stronie byłem daleko od końca, w drugiej na 12 stronie byłem na 2-3 strony przed końcem. Barierę takiej objętości mało kto przeskoczy, zarzuciłem więc formułę recenzji, przeszedłem na luźną opinię, wyskracałem ile się dało; w rezultacie list zajął 6,5 stron...
Pamiętam coś na kształt zażenowania... Na jakiejś stronie zajmującej się literaturą grozy przeczytałem krótką notkę na temat fabuły "Komórki" i po raz pierwszy w życiu poczułem wstyd, że lubię twórczość Stephena Kinga. No bo cóż to za pomysł, by ludzie po odebraniu komórki zamieniali się w zombie? Idea wydawała się idiotyczna, nie wspominając już nawet o tym, że ostatnimi laty wątek "żywych trupów" został wyeksploatowany tak, że trudno było chyba...
To miłe, dziękuję, Twoje "...traktatem i poezją" dowodzi, że mój zamiar został osiągnięty, a czegóż więcej może chcieć autor... Inna rzecz, ze zawsze tak się pisać nie da, to jest wyjątek.
Od dawna nie miałam przed oczami książki, którą czytałąbym poprostu dla siebie. Czytająć Norwegian Wood miałam wrażenie, jakbym znowu pływałą w moim ulubionym morzu. Literatura. Słowo wytrych, ale moim zdaniem nie do wszystkiego pasuje. Ale do Marukamiego - jak najbardziej. Ta książk mnie pochłonęła. Przeczytałąm ją w trzy dni, a mająć czas przeczytałąbym ją w jeden. Nie wiem, czy to najwybitniejsza rzecz pod słońcem, ale na pewno jedna z najb...
Qrcze....dzięki wielkie za pomoc.. . a co do deklaracji to racja już złożyłam ale w każdej chwili moge zmienić temat.. . :D :D :D i chyba tak zrobię :) dzięki :*
Tak, chociaż w rodzinie mogę sobie pofolgować. Mogę rozmawiać z siostrą, z ojcem, kiedyś rozmawiałam też z mamą, ale już jej nie mam. Rozmawiam też z mężem, który, choć czyta mniej, niż ja, jest człowiekiem ciekawym świata i kopalnia wiedzy zaczerpniętej z telewizyjnych programów przyrodniczych, historycznych, archeologicznych. Rozmawiałam od zawsze z synami, czytałam z nimi te same książki i widzę już pomału efekty tego. Ze starszym, dziś szesna...
Po długich a cieżkich skusiłem się: tekst o "Opowieściach..." świeżo zamieszczony w "Polecanych".
Oj, Kedziu, teraz to mnie trochę rozbroiłaś. Skoro idziesz na AWF, potraktuj ten ustny egzamin jako zło konieczne. Tematów łatwych masz sporo. {Dziwię się bardzo, że jeszcze możesz się zastanawiać, który, skoro do końca września miałaś obowiązek złożyć deklarację. No ale jak widać, cuda się zdarzają. :D} Wybierz taki, który nie zawiera polecenia: wyjaśnij sposób kreowania albo określ fumkcje motywu, te są trudniejsze. Proste tematy, naprawdę,...
Informuję, że tekst o "Opowieściach Okrągłego Stołu" zrobiony; ku memu zdziwieniu zamieszczono go w "polecanych"
Popieram całkowicie. Dziewczyna podrzuciła mi tę książkę (ja pewnie nigdy bym jej nie kupił) i oczywiście patrząc na tytuł byłem BARDZO sceptyczny - ale nie żałuję zupełnie, że w końcu ją przeczytałem. Naprawdę jest to świetnie napisana i bardzo ciekawa lektura :)
Źle jest ze mną. Albo z beletrystyką, w której od dawna coraz gorzej się odnajduję, coraz mniej znajduję tam dla siebie. Kiedy staję z boku, widzę, co w książce jest świetne, obiektywnie dobre, dopracowane, wiarygodne, a mimo to nie porusza mnie, nie dotyka, nie boli. Tak było z ostatnią powieścią Axelsson, Ta, którą nigdy nie byłam. Jest tu wszystko, co u Axelsson najbardziej cenię – wiarygodni bohaterowie, którzy żyją, nie są papierowi; akcj...
Ty jesteś moim życiem i moją miłością, i moim życiem na jawie, a skoro jesteś moim życiem, to nie chcę mieć przy sobie nikogo innego niż ty, kiedy będę umierał. Nie chcę, żebyś pojawiła się przy moim łożu śmierci nagle, otrzymawszy wiadomość o mojej agonii, ani żebyś przyszła na pogrzeb, aby mnie pożegnać, gdy ja już nie będę mógł cię zobaczyć ani poczuć twego zapachu, ani pocałować twojej twarzy, nie chcę nawet, żebyś zgodziła się albo sama się ...
Napisana ujmującym, ciepłym językiem saga rodzinna, opowiadająca historię matki i córki wobec burzliwych dziejów Polski XX wieku. Uwikłane w historię tworzą wbrew okrucieństwom losu kochającą rodzinę. Pomimo tragicznych zdarzeń, które są ich udziałem patrzą na świat z radością życia, życzliwością i humorem. Od pierwszych stron książki wciągają nas w swój świat. [Axis Mundi, 2008]
A moimi ulubionymi: - nie wiem czy można nazwać je serialami, ale mini seriale BBC, - Dexter, - Przyjaciele - za klimat, - od czasu do czasu CSI, ale głównie CSI: kryminalne zagadki Las Vegas, - Detektyw Monk, - Doktor House. A z dzieciństwa pierwsze skojarzenie to "Niewolnica Isaura", a poza tym Klos, 07 zgłoś się.
Kto z nas nie zna Misia i Tygryska, przyjaciół mieszkających razem w przytulnym domku nad rzeczką! Ta książka opowiada o ich najnowszej przygodzie. Siedząc nad rzeczką, przyjaciele marzą o "największym szczęściu na ziemi" - o bogactwie. A gdzie je można znaleźć? W ziemi. Zaczynają więc kopać i szukać skarbu wszędzie, gdzie tylko się da. Podczas poszukiwań spotykają zwierzęta i ludzi, którzy też szukają szczęścia. Miś i Tygrysek w końcu stają ...
Druga z cyklu książeczek popularyzujących Biblię, przeznaczonych dla dzieci, napisana w konwencji "Monstrualnej erudycji". Zaskakujące, pełne humoru spojrzenie na wydarzenia biblijne nikomu - nawet dorosłym - nie pozwolą się nudzić podczas jej czytania. Całość wzbogacona rysunkami (te dopiero są śmieszne!), quizami i ciekawostkami. [Znak, 2003]
Tygrysek ma urodziny, więc Miś wyprawia dla niego wielki urodzinowy bal. Przybywają zaproszeni goście: Ciocia Gąska, Słoń, Ropuszek Pudełko, Osiołek podróżnik Majorka i mnóstwo innych osób. Ropuszek Pudełko troszkę się nudzi i postanawia urozmaicić zabawę. I to jeszcze jak! [Znak, 2004]
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)