Norwegian Wood, czyli o literaturze i czytaniu
Od dawna nie miałam przed oczami książki, którą czytałąbym poprostu dla siebie. Czytająć Norwegian Wood miałam wrażenie, jakbym znowu pływałą w moim ulubionym morzu. Literatura. Słowo wytrych, ale moim zdaniem nie do wszystkiego pasuje. Ale do Marukamiego - jak najbardziej.
Ta książk mnie pochłonęła. Przeczytałąm ją w trzy dni, a mająć czas przeczytałąbym ją w jeden. Nie wiem, czy to najwybitniejsza rzecz pod słońcem, ale na pewno jedna z najbardziej niesamowitych i wciągających książek jakie udało mi się przeczytać. Kupiłam na wyczucie, intuicję, choć zastanawiałam się długo. Nie żałuję. Napełniła mnie mnóstwem myśli. Przeniosła do innego wymiaru. Zabrała gdzieś daleko, w nieznany mi świat. Nie podobało mi się tam, nie chciałabym tam mieszkać. Ale to była niespodziewana wycieczka.
To powieść o miłości, przyjaźni, śmierci, chorobie psychicznej, świecie, życiu, seksie, dorastaniu. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie. Polecam wszystkim. Choś nie wszytskie fragmenty mi się podobały... Czekam na ponowną możliwość przeczytania jakiejś książki tego autora. Jakiejkolwiek.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.