Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dla zainteresowanych. Właśnie zaczęła się w Trójce pierwsza odsłona 13 Topu Wszech Czasów. Potrwa dziś i jutro od 16. do 22. Dla mnie jest to jedyna interesująca audycja muzyczna w ciągu roku. Pozdrawiam i mam nadzieję, że ktoś z BN także słucha... :-) Pozdrawiam:
Przeczytałam obydwie, ale pisząc miałam na myśli Historię malarstwa siostry Wendy. Polecam również "MW" Waldemara Łysiaka i oczywiście jego "Malarstwo Białego Człowieka". To ostatnie tylko udało mi się pobieżnie przejrzeć i marzę, aby kiedyś to móc kupić.
Zaskoczyłaś mnie stwierdzeniem, że "Ojciec Goriot" był nudny. W moim przypadku była to lektura nieobowiązkowa i sięgnęłam po nią z czystej ciekawości. Okazała się bardzo przyjemna i do dziś uważam ją za jedną z lepszych lektur szkolnych. :-)
Będąc na fali zainteresowania związanego z "Apocalypto" Gibsona, chciałabym bardzo abyście polecili mi jakieś książki, w których znajdę nie tylko instruktaż co do wyrywania serca na żywca :/ ale przede wszystkim coś o kulturze, codziennym życiu, tradycji Majów, Azteków, Inków. Dzięki z góry:)
Oj warto! To jeden z najcudowniejszych filmów jakie ostatnio i w ogóle widziałam! Ja na szczęście "różnych" opinii nie słyszałam, bo by mnie na pewno wkurzyły. Jeśli lubisz nieśpieszne, mądre, piękne i ciche, spokojne filmy a do tego jeszcze odrobinę magiczne (!) to obejrzyj "Łuk". Szkoda go przegapić.
Hmmm. Mnie się wydaje, że zdobyte przez Judyma wykształcenie (tak o nim z nazwiska, bo za nim nie przepadam) w dużej mierze wykorzeniło go z jego środowiska. I to poświęcenie, jakie decyduje się podjąć, jest pełne negatywnych emocji. Sam nazywa je "długiem przeklętym", który musi spłacić. Nie na przykład honorowym, świętym czy jakimś innym o dodatnim znaczeniu. Zresztą Żeromski wiele razy daje sygnały, że Judyma pociąga świat koronek, luksusu, pi...
Niedługo w telewizji będzie "Forrest Gump" :). Pamiętam, że między książką a filmem były jakieś drobne różnice, ale dokładnie jakie - nie potrafię powiedzieć. W każdym razie obie wersje są dla mnie urocze :).
"Jedenaście minut" wciśnięto mi w rękę i powiedziano: "Masz czas do jutra. Przeczytaj i powiedz mi, co o niej sądzisz". Przeczytałam i powiem... Tytuł wymyślony przez Coelho nawiązuje do wydanej dużo wcześniej książki pt. "Siedem minut", gdzie autor sprowadza całe życie seksualne ludzi, akt miłosny do nieco ponadpięciominutowego splotu ciał. "Jedenaście minut" jest językowo dość specyficzne, jednak pozostawia jednocześnie wiele do życzenia...
Jak już kiedyś słusznie ustalono w Biblionetce, nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani :). Nie martw się, ja też noszę w sobie pół podręcznika do interny i czasem czuję, że powinnam już położyć się i czekać na zgon - ale nadal jestem żywa ;).
Oczywiscie, ze czytałam "Warto być przyzwoitym". Podążając tym samym tropem podobnymi autorytetami, przynajmniej dla mnie, był również Jan Karski (i jego "Tajne Państwo") oraz Jan Nowak-Jeziorański ("Kurier z Warszawy", "Wojna w eterze"). Gorąco polecam Wszystkim te lektury jak i bliższe zapoznanie się z tymi Wielkimi postaciami. A nasi wspólcześni politycy..cóż..myslę, że nie są nawet tego warci abyśmy ro...
ostatnio zastanawiałem się nad twierdzieniem, że romanse w stylu harleqina to wogle nie literatura, i pomyślałem że coś takiego jednak jest ludzom potrzebne,i tylko masowość, i mierność znacznej części romansów, spycha tem gatunej na niziny ludzkich gustów.
Szkoda, prawda? Teraz trochę mi przeszła złość za tę zmarnowaną szansę, za te sto ostatnich stron.. ale i tak szkoda. A najgorsze jest to, że zostały jeszcze trzy dni wolnego, a ja już wszystko przeczytałam :|. Koniec świata, a nie tylko roku..
Moich cytatów, udowadniających, że sam zdawał sobie sprawę ze swojej marności, i tak nie przebijesz :P. Vanitas vanitatum et Cortazar vanitas!!
Ciężka jest jak jasny gwint. Praca, choćby wymarzona, nie zawsze okazuje się taka jak w marzeniach. Pieniążki bywają różne, czasem takie, że nie warto dla nich wypełniać tego diabelnego PITa, ale i tak trzeba. Urzędy wszystkie przyprawiają człowieka o ból głowy; bo żeby tylko podatkowy, ale jeszcze wszelkie takie rzeczy jak ubezpieczenia, sprzedawanie, kupowanie i rejestrowanie auta, przeprowadzki i przemeldowania, umowy o pracę, umowy o dzieło.....
Zaciekawiłaś mnie bardzo tym nieznanym mi autorem, który ma barwny życiorys a i sporo książek ma w swoim dorobku. Do schowka!
W mieście, w którym studiuję (Lublin) jest właściwie tylko jeden dobrze zaopatrzony antykwariat. Na razie mi wystarcza:)
Proza ostra jak nóż, serdeczna jak płacz. Prozę wspomnieniową Ewy Berberyusz trzeba uznać za zjawisko wyjątkowe nawet na tle niemałych osiągnięć współczesnej literatury faktu. Autorka uznała za obowiązek opowiedzieć swoje życie w najbardziej pełny, rzeczowy, a zarazem prosty sposób. Temat tak bardzo osobisty spowodował osobliwą przemianę samej istoty jej pisarstwa. Latami doskonalony, obiektywny i inteligentny warsztat dziennikarski, stał się ...
Powieść Żeromskiego jest jakaś...dziwna. Niby normalna, zwyczajna historia, jednak posiada pewną tajemnicę. Ma taki romantyczny charakter, ale zawiera w sobie też wiele okrucieństwa. Raz słodkie opisy krajobrazu, bliskiego otoczenia, opis ukochanej...wszystko takie przyjemne, że ah, oh! Niestety jest to przeplatane gorzką wizją świata ludzi bezdomnych i tych pływających w luksusach... Bohater jest rozdarty pomiędzy tymi światami. Urodził się, ...
czy ktoś mógłby porównać mi książkę "Forest Gump" Groom'a Winston'a z filmem o tym samym tytule? Czy zawierają te same wątki, co reżyser opuścił, a co dodał od siebie i jak interpretował tę książkę...
Co do "Studium w szkarłacie" to swego czasu łódzkie wydawnictwo Res Polonia popełniło (inaczej tego nie da się nazwać) wydanie tej pozycji pod tytułem... "Dolina trwogi"!!! Książka ma nr ISBN 83-85063-14-5, na okładce na niebieskim tle jest facet w cylindrze z nożem w garści. Więc uwaga przy kupowaniu na Allegro czy w antykwariatach!
A cóż to argument w ogóle? Valjean nie miał Cosette na wyłączność. Poza tym to była miłość, czyż nie? Lalusiowaty... dobra był, ale za to jaki idealista i ideista! Pozdr!
To samo, co o każdej innej - są w jej obrębie dzieła rewelacyjne, dobre, średnie i całkiem nijakie. Jeśli chodzi o moje ulubione pozycje, to w pierwszym rzędzie Hugo ("Nędznicy"), potem Zola (praktycznie wszystko), Camus ("Dżuma", "Obcy"), Gide ("Fałszerze", "Lochy Watykanu"), van der Meersch (nazwisko nie francuskie, ale jego najlepsza - i bodaj jedyna wydana w Polsce powieść "Ciała i dusze&...
Mam tę książkę w domu, niedługo się za nią wezmę - już ślinka cieknie... :-)
No tak, ale Jelinek potrafi być bardziej... odrażająca? turpistyczna? A jednak nie razi mnie to i nie denerwuje, doceniam dostosowanie formy do treści. Coraz bardziej mnie ta Muller nurtuje i irytuje, że nie wiem, dlaczego. :-)
"Ojciec Chrzestny" - M. Puzo Mam zamiar jeszcze dzisiaj zacząć czytać :]
Wczoraj byłam u lekarza, zapewne nie jest to piorunująca wiadomość zważywszy na to, że wszyscy czasami lekarzy odwiedzamy, jednak moja wizyta przybrała zupełnie inny obrót niż było zamierzone. Poszłam do szpitala (jako córka pielęgniarki) tylko się przebadać i utwierdzić mamę w przekonaniu, że "umierająca" nie jestem, lecz okazało się, że jestem, w dodatku nie z powodu przeziębienia! Nigdy nie pomyślałabym, że wizyta u jednej lekarki,( która mnie...
Ja też polecam Wilde'a, zawsze i wszędzie. Oprócz kilku genialnych (bagatela) książek, jest on też autorem mojej ulubionej definicji tego, czym jest i czym nie jest artysta. Zdaje się, że to z początku Doriana Grey'a, albo coś mi się pomyliło :)
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Też miałam takie wrażenie, nawet bez "trochę". ;)
Przyznaję się bez bicia, że ja też nie rozumiem malarstwa (albo może w ogóle sztuk plastycznych) począwszy od lat, powiedzmy, 50 XX wieku, jeśli przez "rozumienie" rozumie się coś więcej, niż instynktowne zachwycanie się tym, co budzi moje pozytywne emocje. Bo, niestety, nikt mnie nie przekona, że duża czerwona (biała, zielona, żółta - niepotrzebne skreślić) kropka na granatowym tle albo dwa niebieskie kwadraty i jeden brązowy prostokąt...
No były trzy dziewczyny i dwaj chłopcy. Świetna książka, naprawde :D
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)