Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ja, która nigdy chyba nie czytała fantasy nic a nic...Skusiłam się na ciche wołanie z pułki Hobbit czyli Tam i z powrotem Ciekawe, ile potrwa nasza nowa znajomość;)
Dzika Mrówka na kurierskim szlaku Powiem tak: rozczarowana się czuję...
Ja polecę książkę Dzikus czyli Wyjęty spod prawa. Dawniej bardzo często do niej wracałam, to była jedna z moich ulubionych powieści - rzecz o pewnym wilku... Nie daj się zwieść, to nie jest powieść li tylko dla młodzieży. Pozdrawiam!
Zgadzam się w pełni z Marylkiem poniżej - to nie jest zła książka, nie można jej postawić żadnego merytorycznego zarzutu, fakty, rzeczowość, itp. Tylko - tylko zupełnie nieczytalne. Zarówno opowieść o Śląsku, jak i o Polesiu dostały u mnie 4, czyli dobre oceny. Będące wypadkową właśnie tych dwóch okoliczności - obiektywnej porządności, docenienia warsztatu i włożonej pracy, zachwytu nad ilością faktów. I niestety - nudy, znużenia, nieczytalnośc...
Niestety absolutna większość książek, których mi potrzeba (studiuję kierunki humanistyczne), w tej wersji nie jest dostępna, a nie podejrzewam siebie o takie zdolności perswazyjne, by nagle wybłagać u wydawnictw zmianę taktyki handlowej :-P Zwłaszcza że większość z nich to pozycje stare, które rozlatują się już na poziomie bibliotecznym, a wydawnictwa za nie odpowiedzialne w dużej mierze przestały funkcjonować... Czyli jednak notatki w komput...
Ulisses - jakoś nie mogę się wciągnąć. Przez zmiany stylu mam wrażenie, jakbym czytał Ćwiczenia stylistyczne Na pierwszy rzut oka widzę cyzelowany, intelektualny konstrukt, który jednak nie "czyta się", nie wzbudza zainteresowania fabułą. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej. Sowietstany: Podróż po Turkmenistanie, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgistanie i Uzbekistanie - efekt 8 miesięcy podróży młodej Norweżki po Azji Centralnej. Momentami ni...
Ja pisząc pracę inżynierską obrałem sobie za cel przeczytanie m.in. cegły liczącej ponad 1200 stron. Udało mi się przekonać wydawnictwo po długim męczeniu, że musi do niej być ebook i w końcu kupiłem w bundlu ebook + papier. Bo w ebooku wiadomo, tabelki nieczytelne itd. No więc normalnie robiłem notatki na kompie, bo pisanie ręczne za wolne i generalnie wszystko zapamiętuję nieźle, po prostu sobie to potem czytałem. Ale tu w ebooku zaznaczanie te...
Przetrwanie w ekstremalnych warunkach - Cud w Andach Dotknięcie pustki Wojenna, szpiegowska, którą bardzo dobrze się czyta Igła
No właśnie, kręciło mnie to przeogromnie przy "Wyspie Kluczu". O "Czarnym ogrodzie" słyszałam jedynie takie opinie, jak Twoja powyżej, i jeszcze że nie można się oderwać że zarywa się nad nią noce i że po zakończeniu ma się żal, że jest taka krótka, w związku z czym po tych 140 stronach mam poczucie winy i gorszości, bo nie doskakuję mentalnie tam, gdzie powinnam. Tak, widzę i doceniam ogrom pracy, szczegółowość, rzetelność, ciekawość świata, wid...
Aż nie mogę uwierzyć w to, co widzę! Dla mnie to literatura-butapren - nie mogę się odkleić od książki. Chyba żaden autor nie potrafi mnie tak przenieść w inny świat jak Szejnert. Jest tu wszystko, co najlepsze: dogłębne zbadanie tematu, porządek (nie ma mowy o eksperymentach np. w konstrukcji, co bardzo sobie w literaturze faktu cenię), no i ta niesłychana ciekawość świata, ogrom włożonej pracy i wielki szacunek do tematu, którego się dotyka. ...
Czytanie dla przyjemności to jedno, czytanie książek naukowych, z których chciałoby się wyciągnąć jak najwięcej - to drugie. Jak zatem osiągnąć ten cel, czyli zapamiętanie jak największej ilości informacji z różnych prac? Do tej pory robiłem to, co wydawało mi się najkorzystniejsze - w czasie lektury robiłem wypisy do komputerowego notatnika. Łatwo wyszukać informacje, poprawiać, dopisywać... ale problem pojawia się, gdy do bazy komputerowej n...
Ja też się ucieszyłam, czytając twój komentarz, ponieważ książkę otrzymałam w prezencie i czułam się bardzo zobowiązana ją przeczytać, a potem cierpiałam katusze, aby darczyńcy nie urazić.
To chyba nie w moim stylu, ale trochę cieszy mnie fakt, że nie jestem w swojej opinii osamotniony :-)
Jak już napomknąłem wyżej - może właśnie błędem z mojej strony było sięganie po "Ojca chrzestnego" tak późno i może z tego powodu polecanie go na start jest dobrym rozwiązaniem. Jedyna rzecz, przy "lekturze", która mnie trzymała przy tym, by do końca powieści dotrwać, było to, że nie czytałem, a słuchałem świetnego słuchowiska w sytuacjach, które umożliwiały mi wykonywanie innych czynności. Nie miałem zatem poczucia, że na przykład marnuję czas, ...
Właśnie tak - zakładając też, że różni są czytelnicy i niektórzy bardziej zwracają uwagę na styl narracji, inni mniej. Może faktycznie mój opór wobec "Ojca chrzestnego" wynika stąd, że czytałem go stosunkowo niedawno i - może najzwyczajniej na świecie - za późno. Sama, Jolu, jeśli mogę się również tak zwrócić, napisałaś, że czytałaś go w wieku 19 lat. Nie wiem ile masz lat, nie pytam - nie wypada - ale zabrzmiało, jakbyś się nieco od tego wieku j...
Po Twojej opinii zaraz poleciałem do swoich ocen, sprawdzić na ile oceniłem "Ojca chrzestnego", a tam najwyższa nota... Jednak kiedy ją czytałem te kilka lat temu jeszcze tak bardzo nie zwracałem uwagi na język. To zdumiewające, jak różnie oceniamy te same książki.
Myślę Jolu, że to kwestionowanie wynika z zapędów misjonarskich, które się wszystkim nam tu na widok książkowego neofity włączyły ;) Po prostu każdy stara się nie doprowadzić do sytuacji, że się czytelnik zniechęci - tylko, by znaleźć książkę, która na 99% spodoba się każdemu. No i jak widzi polecankę, z którą samemu się męczył, to wpada w panikę i stara się ratować sytuację!
Nie bierz do siebie. Ludzie najbardziej przewrażliwieni są w kwestii oceniania negatywnie czegoś co im bardzo przypadło do gustu. Ja na przykład już teraz nie zgadzam się z negatywną, niesprawiedliwą i stronniczą recenzją Przechowalni, której Louri jeszcze nawet nie skończył pisać ;-) Ale wybaczam mu, chłop miał zły dzień i się wyżywa na wspaniałej książce, taki już nasz gatunek ludzki :-P
Nie chciałam ostro. Po prostu tak wyszło. Ale jak ktoś coś poleca, to nie ma sensu tego kwestionować. Czytający sam wybierze.
Nie, proszę o wypowiedzi. Ja z kolei mam podobną opinię do ciebie w kwesti Ojca chrzestnego. Film dla mnie genialny, książka niestety była dla mnie niestrawna. Zastanawiam się też, czy nasz młody czytelnik jest w stanie udźwignąć tyle ksiązek, które mu polecamy:D
Wydawało mi się, że to jest bardziej subiektywne. Wszystkim nam się zdarzył podobny problem? Toż muszę sięgnąć po "Usypać góry"! ;)
Czytałam wcześniej "Wyspę Klucz" - połknęłam w mig, byłam zachwycona, dałam 6.
To jest niemożliwe. Miałam dokładnie to samo. Pokrewieństwo dusz???? Przy czym obie skończyłam. Czarny ogród czytając po przekątnej, w Usypać góry omijając niektóre opowieści (nie są ze sobą związane, można pomijać niektóre rozdziały). Usypać góry skończyłam w czerwcu, tam umęczona, że chyba już nigdy po Szejnert nie sięgnę. A przecież Śród żywych duchów to świetna książka.
No, ciekawe. Może akurat okolice 150 strony wypadły autorce słabiej i po prostu trzeba przez nie przebrnąć?
Przez tę Waszą rozmowę aż poszłam sprawdzić, po ilu stronach odłożyłam miesiąc temu na chwilę "Czarny ogród", żeby do niego na pewno wrócić później: po 140. A ja jestem zainteresowana swoim regionem i dużo sobie po tej książce obiecywałam.
Aktualizacja listy: 14/ ACM(ona) - czyta 15/ aleczka
Na razie przeczytałem 160 stron, ale chyba muszę sobie zrobić trochę przerwy od lektury. Z ostatnimi 10 stronami strasznie się męczyłem.
Oczywiście, że można. Książka jeszcze do mnie nie wróciła, co oznacza, że nadal podróżuje. Pozdrawiam.
To już się lepiej nie będę wypowiadał :-)
Polecam. Zostało mi nieco ponad 100 stron do końca i zastanawiam się między 5 a 5,5 :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)