Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ja jestem człekiem nielogicznym. Bo z jednej strony jestem fanatycznym wyznawcą "lukrowanych ciastek" (serio, happy end dla wszystkich, których lubię to jedyny słuszny rodzaj zakończenia), a z drugiej strony najbardziej gustuję w historiach z gatunku "wszystkie nieszczęścia jakie możesz sobie wyobrazić plus jedno gratis", gdzie się takich raczej nie spotyka. Natomiast ostatnio udało mi się wyhaczyć happy end idealny - niebanalny, przewrotny, z...
Na... niewielkie smutki pomoże Stuart Malutki:) - z „Pajęczyny Charlotty”, a w zasadzie opowieści O pająkach i wędlinach.
I już. Teraz, wprost z „Pajęczyny Charlotty”, a w zasadzie opowieści O pająkach i wędlinach - na... niewielkie smutki pomoże Stuart Malutki
Ja nie odważyłam się przeczytać Gwiezdnych wojen. Trzy pierwsze filmy cyklu to kod mojego dzieciństwa. Nie śmiem, lękając się rozczarowania. Jeśli przeczytasz napisz proszę o swoich wrażeniach.
Jaka ciekawa myśl z tym happy endem! :D W istocie albo mamy lukrowane ciastka, albo wycieczkę do wnętrza cierpienia. Może to właśnie happy end stanowi klucz do konstruowania wakacyjnych zestawów. Na codzień ciężkie życie i znój, dobre zakończenia na wolny czas. Jakby istniały tylko te dwie opcje? Mędrkuję lecz sama też nie jestem wolna od lukrowanych ciastek. Dzięki wam uświadomiłam sobie, co mnie przyciągnęło do scfi, kryminałów różnorakiej ma...
Przede mną są Zając i dziecko, a w zasadzie już jestem w połowie... kapusty.
A gdybym został królem? - może zastanawiać się każdy, kto sięgnie po tę powieść historyczną. Światło dzienne ujrzała w roku 1972, na ziemie polskie przywędrowała w 1987. Na razie nie ma ocen.
Teoretycznie jest - ale tu jest tyle podserii, pisanych w tak różnych czasie przez różnych autorów, że myślałam czy nie lepiej wstrzelić się w którąś podserię i od niej zacząć
Kolejność jest też u nas. :-) Star Wars: Legendy Star Wars: Nowy Kanon
Albo dołujące albo ( jak powiada moja córka) przepraszam za wyrażenie "słodko pierdzące" zakończenia. To jakiś chyba trend ogólnoświatowy:-))))
Właśnie, ja także preferuję coś co pozwala mi się zanurzyć całkowicie w lekturze, nie odrywać się od niej z powodu konieczności pójścia na zakupy czy przygotowania obiadu. Coś co pozwala mieć wolną głowę do przemyśleń a więc może właśnie książki "trudniejsze", wymagająca skupienia ale i większej ilości czasu...
Kolejność jest na przykład tu: http://www.gwiezdne-wojny.pl/Tekst/91 Czytałam kilkadziesiąt, a nie jestem wybitnym fanem. To są zwykłe fantastyczne powieści przygodowe osadzone w jednym uniwersum, jedne lepsze, inne słabsze, na wybitne nie trafiłam. ;) Lubię, chociaż większy sentyment mam do Asimova, który też stworzył swój wszechświat, ale powieści Asimova jest mniej, co może być zarówno zaletą, jak i wadą.
Tajemnica Domu Helclów Chyba nie będzie za krwawe? Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Powoli zaczynam mieć ochotę na zmierzenie się z Gwiezdnymi Wojnami. Dostęp do książek mam ale jest ich takie mnóstwo że nie mam bladoniebieskiego pojecia jak je ugryźć. O uniwersum wiem tyle że ogladalam filmy dobrych parę lat temu. Jest w ogole sens siadać do tego jak nie jest się wybitnym fanem a zwykłym laikiem? I jak sie po tym poruszać? Od czego zacząć?
Chodzi chyba o to, że lato, wakacje, upał - to się człowiekowi nie chce wysilać takoż fizycznie jak i umysłowo. Co do mnie, to przyznaję, że ja specjalnie nie segreguję swoich lektur, ani pod względem pór roku ani jakimkolwiek innym - po prostu sięgam po to, na co w danym momencie mam ochotę i co mi się wyda ciekawe. Osobliwie, tegoroczne lato upływa mi pod znakiem tzw. literatury dołującej (czy nikt już nie umie pisać happy endów? ;)).
Myślę podobnie jak moi przedmówcy. Mój zestaw na wakacje jest ciut cięższego kalibru, niż codzienny w tygodniu. Są to książki, które pragnę przeczytać lecz wymagają czytelniczej ciągłości. Takie, których nie potrafię czytać w przerwach, ponieważ oczekują ode mnie zanurzenia się w opowieść, ideę, myśl. Najprzyjemniejszą częścia pakowania na wakacje jest stanięcie przed biblioteką i wybieranie zestawu. Obowiązkowo znajdują się w nim wywiady rzeki, ...
Fakty się bronią. Ale gdzie te fakty? Bo czy wyłącznie w cytowaniu cudzych wypowiedzi są fakty? Są subiektywne opinie, często pewnie te fakty zakłamujące (nie mówię, że świadomie i umyślnie). A ja bym chciała, żeby reportażysta dołożył pracy, dokonał analizy - i postarał się przedstawić fakty wynikające z wielu źródeł, nie tylko z cytowanych wypowiedzi.
"Lektura na lato" to tylko slogan reklamowy, pozwalający łatwiej sprzedać tzw. lekkie książki. Logicznie rzecz biorąc, w czasie urlopu/wakacji mamy więcej czasu, wolniejszą głowę - to idealny czas na nadrobienie lektur poważniejszych, bardziej wymagających. Zawsze takie zabierałam na wakacje. Urlop od pracy zawodowej czy szkoły nie jest przecież urlopem od myślenia!
Albo Ty po "Śród żywych duchów":) Prawdę mówiąc jakoś nie mam ochoty na Panią Szejnert chwilowo. Ale w przyszłości pewnie sięgnę.
Pewnie chodzi o to, że niby latem/w wakacje nie należy obciążać mózgu. I dlatego czytać należy tylko rzeczy lekkie, łatwe i przyjemne. Oczywiście pytanie - a dlaczego? I tak sobie myślę - że w sumie, to powinno być na odwrót. Bo jeśli chodzi o czytanie na urlopie, to człowiek jest bardziej wypoczęty, zrelaksowany; czyli powinien właśnie sięgnąć po literaturę "lżejszą". Ostatnio na urlopie, w przerwach między nurkowaniami czytałam "Nad Niemnem"....
Moi Drodzy, Od jakiegoś czasu nurtuje mnie i gnębi sprawa tzw lektur na lato, na wakacje. Co to dla Was znaczy "wakacyjna lektura". Spotykam się w wielu miejscach ( internet, księgarnie stacjonarne) z reklamami pewnego rodzaju książek, które mają być ponoć dobre na wakacje. Ja chyba nie jestem z tej planety bo tego nie rozumiem. Kiedyś - chyba w lipcu - czytałam sobie "Sklepy cynamonowe", zauważył kolega i zapytał czy to aby nie za ciężkie na l...
Ha! Byłam, uprażyłam się, ale książki wymieniłam :) Zachęcam innych do wzięcia udziału w akcji Śląskich Blogerów Książkowych.
Czy ktoś idzie na wymianę?
Super, dzięki za info:)
Julita i huśtawki - nie tylko o dziewczynach, ale to doskonała powieść inicjacyjna. Dużo lepsza niż "Dziewczyny z Portofino", nawet podobne.
Wydawnictwo Waneko udostępniło online pierwsze dwa tomy cyklu: https://play.google.com/store/books/details/Keiji_Nakazawa_Hiroszima_1945_1?id=TS1aCgAAQBAJ https://play.google.com/store/books/details/Keiji_Nakazawa_Hiroszima_1945_2?id=RCsmCQAAQBAJ
A może. Tylko już mi zgrzyta, że tytułowa bohaterka "chce się podobać, chce kochać i być kochana", chłopaki z "Beatlesów" chcą łapać życie, chłoną muzykę, wycinają rozmaite numery, testują świat i samych siebie, ograniczenie ich do tego, że chcą sobie znaleźć dziewczynę, byłoby okropne, okulawiłoby tę opowieść, a jednak wiele książek o dorastaniu dziewcząt do tego się właśnie sprowadza.
Most królowej Jadwigi - akcja rozpoczyna się w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Książka podobała się też mojemu Dziadkowi, a on nie czytał „głupot” ;) Włosi: Życie to teatr - poczucie humoru, a przy okazji skarb dla italofilów i nie tylko. Gawędy o sztuce: Dzieła, twórcy, mecenasi: Włochy XIII-XV wiek - ciekawie napisana i pięknie ilustrowana (na prezent idealna). Madame Ukłony dla Babci :)
Może Martha Quest
Kroniki znad jeziora
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)