Dodany: 31.01.2013 11:54|Autor: miłośniczka

Czytatnik: Te oraz inne szpargały

1 osoba poleca ten tekst.

Perły-nieperły własnej biblioteczki, czyli w 2013 czytamy swoje


Zaczęło się tak - skusiła mnie Jabłonka. Szlachetna to akcja (mowa o 12 Pereł z własnej biblioteczki), zwłaszcza dla takiego niezorganizowanego czytacza, jakim jest miłośniczka, gdyż albowiem ponieważ jej własne książki leżą nieczytane (przez nią samą) latami, krążą ewentualnie po wszystkich dalekich krewnych-i-znajomych. Aby trochę temu stanowi i związanym z nim wyrzutom sumienia ulżyć, postanawia czytać własne książki w 2013 roku. Ale - żeby nie było! Nie tylko własne. Niech tych będzie co najmniej jeden tytuł miesięcznie (hm... hm...).

Sama akcja, którą zlinkowałam powyżej, zakłada czytanie pereł, co można krótko zdefiniować jako te własne, które najbardziej kuszą. Ja jednak trzymać będę się zasady, że kupuję książki, bo mnie kuszą, a zatem te, które kuszą, a to, która dzisiaj kusi bardziej, zależy chyba od nastroju, poprzednio czytanych (chcę "utrzymać" ton, czy przerzucić się na coś odmiennego?), bardzo możliwe również, że od faz księżyca, zatem nie będę wywyższać jednych nad drugie. Dla mnie każda posiadana książka jest perełką. :-)

Start!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4489
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: miłośniczka 31.01.2013 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
STYCZEŃ

1. Języki i kolczyki (Kanehara Hitomi)
2. Poszukiwacze skarbu (Nesbit Edith)
3. Perwersje seksualne (Bonnet Gerard)

No i stało się, styczeń sprzyjał. Nie żeby ogólnie - sprzyjał moim książkom. Niekoniecznie jednak sprzyjam im ja, jako że pierwszą lekturą okazała się... mocna jedynka. :-( Doprawdy nie mam pojęcia, co mnie skusiło, żeby kupić Języki i kolczyki (Kanehara Hitomi). Powieść przesycona chęcią zaszokowania czytelnika - co jednak szokuje w Japonii (czy aby na pewno?), to dawno już przeciętnemu Europejczykowi się opatrzyło, zadziwiać przestało i reagujemy już jak normalni ludzie, to znaczy - jest nam po prostu niedobrze. W "Językach i kolczykach" pełno sadystycznych opisów - brutalnego seksu, gwałtu, nawet opisy piercingu wywołują dreszcz obrzydzenia. Ja na pewno do tej lektury nie wrócę, jeśli ktoś nie poczuł się jeszcze wyjątkowo zniechęcony i mimo wszystko masochistycznie zechce sięgnąć po Kaneharę, oddam za darmo.

Za to Poszukiwacze skarbu (Nesbit Edith) uratowali styczeń. Czekałam na przeczytanie tej powieści dobrych kilkanaście lat. Dostałam ją "za bardzo dobre wyniki w nauce oraz wzorowe zachowanie" w... V klasie szkoły podstawowej. :-) Przeleżało latami, podejrzewam, że czytane przez kilkanaście osób (nie pamiętam, jak Bozię kocham), bo posklejane i trochę podniszczone (niemożliwe, że z powodu licznych przeprowadzek, bo inne książki wyglądają o niebo lepiej, a też wiecznie ze mną wędrują). Konkluzja jest taka: warto było czekać. Moja miłość do Edith Nesbit, a raczej tego, co wychodzi(ło) spod jej pióra nie maleje z wiekiem. Od "Pięciorga dzieci i "czegoś"" po ostatnich "Poszukiwaczy skarbu" - wszystko niesamowicie ciepłe, kochane, urocze, przesycone dobrocią, ale niepozbawione lekkiej ironii, co chroni przed przesyceniem z nadmiaru słodyczy. To jest po prostu literatura dziecięca na siódemkę, a i to - z plusem. Przysięgam, że będę to serwować dzieciom zamiast Batmanów i innych takich. Niedługo sięgnę po "Złotą księgę Bastablów", czyli drugą część cyklu - ale o tym kiedy indziej i gdzie indziej, bo to już będzie pozycja biblioteczna i muszę wygonić ją z tej czytatki. ;-)

W ostatnich godzinach stycznia skończyłam także czytanie pozycji z literatury popularnonaukowej - Perwersje seksualne (Bonnet Gerard). Nie przeczę, że jest to pozycja nader ciekawa, szkoda tylko, że temat potraktowany trochę"po łebkach". Rozumiem, że nie jest to Freud, że na stu pięćdziesięciu stronach (z czego jakieś dwadzieścia zajmuje bibliografia i alfabetyczny spis haseł, a następnie - nazwisk) nie da się obszerniej potraktować tematu, że trzeba byłoby się skupić nie na kilku czy nawet kilkunastu, ale na dwóch-trzech zaburzeniach (perwersjach), trochę jednak takie nieco encyklopedyczne potraktowanie tematu drażni - gdy chce się czegoś więcej, nagle kończy się rozdział, zaczyna inny temat, mowa o innych ludziach (dewiantach). Niemniej jednak opracowanie zasługuje na mocną czwórkę.
Użytkownik: miłośniczka 01.02.2013 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: STYCZEŃ 1. Języki i ko... | miłośniczka
Propozycja oddania "Języków i kolczyków" już nieaktualna, w poniedziałek wędrują do pierwszej chętnej, która się do mnie zgłosiła. :-)
Użytkownik: cuayatl 06.03.2013 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: STYCZEŃ 1. Języki i ko... | miłośniczka
Języki i kolczyki (Kanehara Hitomi) to najgorsza książka, jaka utkwiła mi w pamięci. Do teraz się zastanawiam, jakim cudem ten szmelc zdobył najbardziej prestiżową w Japonii nagrodę literacką im. Ryonosuke Akutagawy.
Użytkownik: miłośniczka 01.03.2013 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
LUTY

1. Opętani (Palahniuk Chuck)

Nie porwało. Tak bardzo nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po Palahniuka, bo nasłuchałam się już o "Rozbitku", o "Podziemnym kręgu", o "Pigmeju"... Aż mnie skręcało z niecierpliwości! "Opętanych" zamówiłam w wydawnictwie i już mniej więcej w połowie książki żałowałam, że nie wydałam tych pieniędzy na inny tytuł autora - może bym się wtedy ta nie zniechęciła. A tak - myślę, że wszystkie "Rozbitki" i "Pigmeje" świata długo będą czekać na swoją kolej; na szczęście nie mam własnych. Palahniuk stworzył historię mocno szokującą i okrutnie obrzydliwą czy też obrzydliwie okrutną, jak kto woli. Jest tu dużo krwi, flaków, bólu, trochę na wyrost, jakby autor zamierzał czytelnika zaszokować - a przecież to XXI wiek! W dodatku specyficzna konstrukcja powieści w tym przypadku nie zdała egzaminu. Gdzieś przeczytałam, że niektóre z historii były wcześniej luźnymi opowiadaniami; dopiero później włączono je do zbioru "Opętani". I tak oto mamy dopracowane, naprawdę dobre opowiadania połączone ze sobą główną nicią fabularną, historią, która je splata w teoretycznie dość sensowną całość. Teoretycznie, bo tak naprawdę odnosi się wrażenie, że nie było innego pomysłu na połączenie tych dobrych (choć krwawych, przerażających) opowieści i tylko dlatego wciśnięto je tutaj. Nadrzędna opowieść zatem jest nieskładna, niespójna, na wyrost, nie do końca przekonująca; zamysł jest, dość dobry, naprawdę, ale wykonanie - mocno kuleje. Motywy postępowania bohaterów kiepskie, niedobrze umotywowane. Buuuu. Szkoda, że dobre historie zostały wrzucone właśnie tutaj, bo jako zbiór luźnych opowiadań mogłyby się sprawdzić o wiele lepiej. No i, jak można się było spodziewać, pojawił się problem z oceną. Czy zawyżać ze względu na te małe formy prozatorskie, czy zaniżać ze względu na fabularną oś? Ostatecznie wystawiłam 4, a niech będzie... Choć ciągle mam poczucie, że ta czwórka to za dużo.
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: LUTY 1. Opętani Nie... | miłośniczka
Och, no i stało się... A nie mówiłam, że jestem niepoukładana? Doczekałam się sierpnia, a w czytatce od lutego nic się nie zmieniło. No dobra. Nadrabiamy!
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 01:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
MARZEC

1. Urania (Le Clézio Jean-Marie Gustave)

Piękna, snuta jakby z nici wspomnień opowieść noblisty 2008. Co dziwi mnie najbardziej, to średnia ocen. Po zakupie tej pozycji w jakiejś "taniej książce" żałowałam, że dokonałam takiego zakupu - okazało się bowiem, że biblionetkowicze oceniają "Uranię" na plus trzy. Czytałam długo, długo, ale miałam z lektury masę przyjemności. Bo to jest książka do długiej kąpieli w wannie, do rozmarzenia się przed snem. Taka, od której odrywasz co chwilę rozmarzone oczy. Wywołująca mimowolny uśmiech na twarzy. Melancholijna, leniwa opowieść...
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
KWIECIEŃ

1. Kaznodzieja (Läckberg Camilla (właśc. Läckberg Jean Edith))

Po roku od zakończenia przygody z "Księżniczką z lodu" wróciłam do sagi Camilli Läckberg, żeby posmakować "Kaznodziei". Cóż mogę napisać. Mając świadomość, że autorka opisywanej sadze poświęciła aż osiem tomów i każdy z nich dotyczy innego morderstwa, przy czym, jak mogę się domyślać, wszystkie mają korzenie w dalekiej przeszłości mieszkańców Fjällbacki - skądinąd naprawdę małej mieściny - zaczynam się lekko irytować. Jeśli wziąć pod uwagę, że w powieściach o Erice i Patriku brak zjawisk nadprzyrodzonych, to trzeba było pomyśleć dłużej i miejsca kolejnych morderstw rozlokować w bliższej i dalszej okolicy - jakimś okręgu czy co oni tam w tej Szwecji mają, bo taka częstotliwość brutalnych morderstw z premedytacją w jednej okolicy to już zjawisko nadprzyrodzone (a nie?). Wszystko w jednej małej wsi? Hellou! I tak będzie aż do "Fabrykantki aniołków"?! Nie straszcie, miałam chwilę słabości i ciężko zarobione pieniądze wydałam na pięknie wydaną serię. Wolałabym mieć trochę więcej przyjemności z lektury. No dobra. Koniec narzekań. Prawda jest taka, że denerwuje mnie lokalizacja i papierowe postaci (tak, tak, teraz to już naprawdę widzę!). Ale nie ma czego wymagać od zwykłego kryminału. Wciąga? Wciąga. Czyta się łatwo i przyjemnie? Pewnie. No to cztery!
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 02:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
MAJ

1. Następca (Kadare Ismail (Kadaré Ismail))

Magiczna opowieść. Tajemnicza. Czuć tu powiew grozy. Albański następca pewnej grudniowej nocy 1981 roku ginie, śmiertelnie ugodzony kulą. Trafiła prosto w serce. Podziwiam takich pisarzy, jak Ismail Kadare. Tak naprawdę do końca nie ujawnia niczego więcej, skupia się głównie na rodzinie ofiary i osobach blisko z nią związanych - nie wyjaśniając zagadki do końca. Niezwykle oddziałuje na wyobraźnię - niestety, można rzec, jako że uczuciem, jakie nami władnie podczas lektury "Następcy", jest strach. Paniczny, obezwładniający, wszechogarniający, wynikający z niepewności jutra, ba!, niepewności każdej kolejnej godziny. Zarazić czytelnika takim zwierzęcym strachem jest sztuką; nie czułam niczego podobnego nawet przy "Dzieciach Arbatu". Dobre.
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 02:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
CZERWIEC

1. Smak lata (Sikorska-Celejewska Agnieszka)

Kolejna część przygód Dorotki, Jagody i Ani. Bardzo polubiłam te dziewczęta! :-) W "Jest super!" autorka skupiała się głównie na Dorotce, tym razem na pierwszy plan wysuwa się Jagoda. I bardzo dobrze, bo jest to niesamowicie barwna postać. Pomimo, że "Smak lata" jest książką adresowaną do młodzieży, w bohaterce odnalazłam swoje rozterki i identyfikowałam się z jej myśleniem o sobie i otaczającym świecie. Widocznie A. Sikorska-Celejewska ma dar dostrzegania tego, co przed okiem wielu parających się literaturą ukryte. Oby tak dalej. Powodzenia, Agnieszko! Dla "Smaku lata" oczywiście 5. :-)
Użytkownik: miłośniczka 02.08.2013 02:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
LIPIEC

1. Bogowie przeklęci (Bochiński Tomasz)

Jako że poczyniłam recenzję, rozpisywać się dłużej nie będę. :-) Dość powiedzieć, że Tomasz Bochiński w ciągu miesiąca dwukrotnie bardzo mile mnie zaskoczył, w związku z czym postanowiłam dać mu na wszystko zielone światło. Co niech się stanie, amen.
Jak dużo wiesz o grabarzach?
Użytkownik: miłośniczka 10.09.2013 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
SIERPIEŃ

1. Twarzą w twarz (Ajtmatow Czingiz)

Niesamowita opowieść o tym, jak bardzo potrafią zmienić się ludzie, jeśli tylko zmienią się okoliczności. Jak chwiejna potrafi być moralność, co z nią zrobić, jeśli jej braknie... Wcale nie ciepła, dająca do myślenia nowelka. Warto.
Użytkownik: miłośniczka 09.07.2014 02:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęło się tak - skusiła... | miłośniczka
GRUDZIEŃ

1. Modliszka (Matuszkiewicz Irena)

I tym sposobem w 2013 roku udało mi się ukończyć akcję 12 pereł z własnej biblioteczki. :-)

A z ostatniej chwili: "Modliszkę" wymieniłam ostatnio w warszawskiej wymienialni organizowanej przez Kordegaardę. Dzięki temu zdobyłam "Trzy podróże" Szczepańskiego - nie mogę się doczekać lektury!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: