Dodany: 04.08.2006 10:20|Autor: Makao

Ogólne> Offtopic

1 osoba poleca ten tekst.

Kara śmierci


Wczoraj było głośno, o karze śmierci. Jedne partie były za (jak LPR, Samoobrona i PiS) inne przeciw (PO). A wy, jesteście za czy przeciw?
Ja osobiście po raz pierwszy zgodzę się z Ziobro i jestem za karą śmierci, dla tych najgorszych przestępców...
Wyświetleń: 63925
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 116
Użytkownik: Siledhel 04.08.2006 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Czegoś tu nie rozumiem. Ultra katolickie partie, a chcą kary śmierci? Widocznie doszli do wniosku, że dzięki temu skoczy im w sondażach, a przecież to jest najważniejsze.
Ja jestem jak najbardziej na nie. Kłóci się to z moją religią, a poza tym czym różni się kara śmierci od solidnie wykonanego dożywocia?
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czegoś tu nie rozumiem. U... | Siledhel
Cóż, to, że partie są katolickie nie znaczy, że nie będą chcieć kary śmierci. Wręcz przeciwnie. Historia nieraz pokazała, że jednak jest to zgodne z katolicyzmem.
Użytkownik: juka 04.08.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, to, że partie są kat... | Sluchainaya
"Historia nieraz pokazała, że jednak jest to zgodne z katolicyzmem" - chyba ze źle rozumianym katolicyzmem. Nie jestem biegła w katolicyzmie, ale opiera się on na chrześcijaństwie, a ono chyba wyklucza zabijanie? Przy okazji: słyszałam niedawno wypowiedź zwolennika tego pomysłu, że nie chodzi tu o zabijanie czy mordowanie tylko pozbawianie życia. Nie wiem czym się różni zabicie od pozbawienia życia:)
Według mnie to kolejny pomysł "przedwyborczy", podobnie jak propozycja zakazu aborcji w sytuacji zagrożenia życia matki (notabene zgłaszający tę kwestię twierdzą, że nie wierzą w możliwość zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, ale podejmują takie działania, bo wyborcy tego oczekują).
Przykre jest tylko to, że cała cywilizowana Europa (czyli wszystkie państwa) karę śmierci zniosły, a my chcemy się wyróżnić (chyba naprawdę nie mamy czym, więc takie pomysły).
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Historia nieraz po... | juka
Katolicyzm w pierwotnym wydaniu opierał się na chrześcijaństwie. Ale wraz z jego rozwojem zatracił wg mnie swoją tożsamość. Jeśli ktoś się uważa za katolika, nie oznacza to wcale, że będzie on przykładnym chrześcijaninem. Szczerze powiedziawszy nie znam ani jednego katolika, który by żył zgodnie z zasadami chrześcijaństwa.
Katolicyzm jest bardzo niedoskonałym tworem, który mógłby prowadzić do doskonałości człowieka, ale zbyt często jest wykorzystywany jako rodzaj władzy. A zresztą jak w każdej religii - są równi i równiejsi.
Użytkownik: juka 04.08.2006 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Katolicyzm w pierwotnym w... | Sluchainaya
Abstrahując od głównego tematu, czyli kary śmierci: czy można się uważać za katolika nie żyjąc zgodnie z założeniami chrześcijaństwa? Wiem, że katolicyzm zmieniał się na przestrzeni wieków i wiem, jacy dzisiaj często są katolicy, ale czy można ich nazwać prawdziwymi katolikami, bo dla mnie to jakaś sprzeczność. Między innymi dlatego nie uważam się za katoliczkę, a za chrześcijankę.
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Abstrahując od głównego ... | juka
Jak widać na przykładzie danych partii (które również niejednokrotnie uważają się za chrześcijańskie) można.
Ja osobiście uważam, że wyznanie danego człowieka nie ma zupełnego znaczenia. Liczy się to jaki człowiek jest,jak postępuje, jak traktuje innych ludzi, a wtedy religia nie jest już tak istotna.
Użytkownik: juka 04.08.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak widać na przykładzie ... | Sluchainaya
Zgadzam się w zupełności.
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w zupełności... | juka
:)
Użytkownik: linusia112 04.08.2006 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Według mnie nikt nie ma prawa decydować o życiu innych. Gdy podejmujemy decyzję o karze śmierci, gdy wydajemy wyrok czy to nie jest równie przerażajace jak i zbrodnia, której dany cżłowiek się dopuścił?
Poza tym, już nie jeden film i sytuacja z życia wzięta udowodniły nam, że zawsze można się mylić, bo osoba którą skazujemy na smierć może okazać się niewinna. Tutaj szczególnie polecam wszystkim film "Życie za życie" (The Life of David Gale)ze świetną kreacją Kevina Spacey'a. Ten film może nakłonić do refeksji ludzi, którzy uważają, że mają prawo wydawać wyroki i mają prawo do decydowania o życiu i śmierci innych ludzi.
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem przeciwna. Uważam, że śmierć w świetle prawa jest znacznie gorsza od najbrutalniejszych morderstw. Niesie to ze sobą poważne zagrożenia i uderza w szeroko rozumianą wolność człowieka. Nikt nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka.
Oczywiście - zbrodniarz powinien być ukarany, ale dożywociem. I to w bardzo zmienionej formie od obecnej. Przedewszystkim: musiałby odpracowywać to co państwo wydaje na jego utrzymanie. Jeśli nie zechce, to w najgorszym wypadku umrze z głodu, ale to byłby już jego własny wybór. To samo zresztą powinno się tyczyć innych przestępców, również tych drobniejszych, którzy odsiadują wyrok w więzieniu (jakże by to zmniejszyło ilość przestępstw). Po drugie kara dożywocia nie powinna być skracana jeśli takowy przestępca zachowuje się dobrze w więzieniu - znane są przypadki, kiedy sprawowanie skazanego było wzorowe a po opuszczeniu murów więziennych popełnił kolejną zbrodnię.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.08.2006 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem przeciwna. Uważam,... | Sluchainaya
Moje uzasadnienie "przeciw" składa się dokładnie z tych samych argumentów, jeszcze z dwoma uzupełnieniami (też zresztą już wymienianymi przez przedmówców):
primo, zawsze istnieje możliwość pomyłki przy orzeczeniu winy - i kto wówczas będzie winien odebranego niesłusznie życia?
secundo, w odróżnieniu od reprezentantów partii uważających się za obrońców tradycyjnych wartości chrześcijańskich i równocześnie proponujących karę śmierci, nie znajduję w tekście Nowego Testamentu ani X przykazań żadnego uzasadnienia na to, by jeden człowiek miał decydować o życiu lub śmierci innego
Użytkownik: yezid 04.08.2006 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem przeciwny. Od odbierania życia jest Bóg (ten lub inny), może ślepy los, ale nie człowiek.
Użytkownik: anndzi 04.08.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem przeciwny. Od odbi... | yezid
Nie jestem za karą śmierci. Zgadzam się z moim poprzednikiem. Zwłaszcza po przeczytaniu "Zielonej Mili".
Użytkownik: Sluchainaya 04.08.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem za karą śmierc... | anndzi
Ja nie czytałam Zielonej Mili, ale oglądałam film. Zresztą bardzo dobry, pewnie książka jeszcze lepsza :)
Użytkownik: mchpro 04.08.2006 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
"zgodzę się z Ziobro"

Nazwiska zakończone na ‑o mają odmianę rzeczownikową męską, jeśli są pochodzenia obcego, np. Caruso, Carusa. Podobne nazwiska polskie odmieniają się jak rzeczowniki żeńskie, np. Matejko, Matejki. Czyli w tym przypadku "zgodzę się z Ziobrą".

Nazwisk zakończonych na ‑e i ‑o można nie odmieniać, gdy występują razem z imieniem lub jakimś odmienianym wyrazem pospolitym nazywającym osobę, np. gol Grzegorza Lato (lub Grzegorza Laty), kolekcja mistrza Versace (lub mistrza Versacego). Czyli w tym przypadku można powiedzieć "zgodzę się z ministrem Ziobro".

To tak na marginesie.
Nie chcę nikogo urazić, ale jestem zwolennikiem poprawnego używania polszczyzny.
Użytkownik: Maxim212 04.08.2006 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
A ja jestem przeciw karze śmieci. Przyczyna jest prosta. Nasze sądownictwo wielokrotnie udowodniło, że nie zasługuje na zaufanie społeczne. Od czasu jak czynny sędzia Sądu Najwyższego kandydował na prezydenta straciłem całkowicie zaufanie do wymiaru sprawiedliwośći.
Użytkownik: veverica 04.08.2006 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Przeciw. Dlaczego, to już pisałam w poprzednim, tasiemcowym, burzliwym wątku o karze śmierci i więcej nie mam ochoty.
Użytkownik: Agataq 04.08.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Kara śmierci? To przecież nic innego jak zalegalizowane morderstwo.

Kiedyś starałam się nie mieć o tym zdania, ale obejrzałam dokument o więzieniu gdzieś w Stanach, w którym wykonuje się kary śmierci - wiecie co mnie najbardziej zaskoczyło? Ojciec jednej z ofiar jakiegoś psychopaty powiedział, że wolałby aby ten człowiek żył. Ofiarą była dziewczynka, chyba poniżej 10 roku życia, morderstwo na tle seksualnym. Szokujące. Ale zastanawiające.
Innym razem obejrzałam dokument o szpiegach z okresu zimnej wojny. Nie prędko zapomnę ujęcie, na którym są dzieci Rosenbergów, wykonane po egzekucji (możliwe, że na pogrzebie).
Użytkownik: piotrowy 04.08.2006 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Rozumiem zwolenników kary śmierci, choć widzę tu raczej złość i nienawiść przeciwko ogólnej przestępczości. Sam miewam chwilę zwątpienie w nasz system słysząc o rosnącym bezprawiu. Nasz strach, czasami bezsilność powodują, że chcemy się zemścić za wyrządzone krzywdy. Szukamy więc zaspokojenie w morderstwie. Ale to nie jest wyjście.
Bezapelacyjne i nieodwołalne dożywocie (nawet przez prezydenta) jest równie surowe. A dla sprawców innych przestępstw dużo surowsze wyroki. W ten sposób czytelnie pokażemy, że jesteśmy przeciw, uczymy niedoszłych oprawców i przestępców, że kara będzie surowa, ale nas samych nie zmienia w zajadłe zwierzęta.
Użytkownik: hankaa 04.08.2006 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Nie. Kara śmierci jest głupotą. Taki złoczyńca może nie zdążyć żałować swego uczynku, a tak jak spędzi dożywocie w więzieniu to może zrozumie swój błąd. Tylko że te nasze więzienia to pięciogwiazdkowe hotele. Powinni pracować. Ciężko pracować - prace komunalne i wiele wiele innych robót... tak by zarobili na to co jedzą, bo jak pomyślę, że z naszych podatków oni mają tak dobrze, chroni ich prawo, niejednokrotnie w więzieniu nabywają praw obywatelskich... paradoks! A dzieci z domów dziecka? Czego są one winne biedy? to niesprawiedliwe... wiecie o co chodzi?
Lepiej by nasi politycy pomyśleli o podwyższeniu i zaostrzeniu kar, i by te kary były karami, a nie wakacjowaniem (pod tym wzdlędem prawo amerykańskie jest lepsze - tam przecież są kamieniołomne prace).
Użytkownik: nati1987 08.08.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Kara śmierci jest gł... | hankaa
Zgadzam się z tobą Haniu w 100%. Więzienie powinno być karą dla ludzi którzy popełnili ciężkie zbrodnie i są zagrożeniem dla społeczeństwa.
Utrzymanie więźnia kosztuje społeczeństwo dużo pieniędzy (wikt i opierunek). Czy nie lepiej byłoby posłać drobnych przestępców do wykonywania robót publicznych, na które w danym momencie państwa nie stać?
Ale to już inna kwestia..
W każdym bądź razie jestem przeciwna karze śmierci...
Użytkownik: --- 04.08.2006 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
komentarz usunięty
Użytkownik: saek 04.08.2006 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
jestem na nie. chodzi oczywiscie o podstawowe zasady poszanowania praw człowieka, ale bardziej mam na uwadzę to, że to po prostu nic nie zmieni. zmieniłoby tylko zewnętrzny wizerunek Polski na gorszy. Ludzie i tak mordują, kradną, gwałcą... przerażające to, ale niestety chyba tak to już jest... tu trzeba przebudować cały system, a nie wprowadzając pomysł kary śmierci (i inne śmieszne pomysły mające na celu przekonanie zaślepionych ludzi, żeby głosowali na Partię), której i tak się po prostu nie da wprowadzić. a jak się uda, to emigruję, bo to już będzie totalna paranoja...
Użytkownik: Korniszon13 04.08.2006 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Bardzo prawdopodobne, że nie znam się jeszce na polityce i sądownictwie, ale jesetm preciw karze śmierci. Nie, nie i jeszcze raz nie! Przecież to okropne, mordowanie za karę ludzi. Ci, którzy to zrobią, nie okażą się wcale lepsi od morderców.
Użytkownik: Sophie7 04.08.2006 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo prawdopodobne, że ... | Korniszon13
Jestem przeciw karze śmierci,ale za tym by skazywano ich na długoletnie kary więzienia, jak w Ameryce n.p 125 lat.Nie do pojęcia jest dla mnie to,że tacy ludzie wychodzą na wolnośc po 15 latach,i co często się zdarza mieszkają po sąsiedzku z rodzinami swoich ofiar.Nikt z sąsiadów na dodatek nie ma wglądu w ich przeszłość(ochrona danych osobowych).W USA,każdy obywatel ma dostęp do takich informacji
Użytkownik: reniferze 04.08.2006 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem przeciw karze śmie... | Sophie7
W USA prawo pozwala na łączenie kar, można dostać np. potrójne dożywocie - po jednym za każde z trzech zabójstw. Świetny pomysł :). Im więcej przestępstw, tym wyższa kara.
Użytkownik: Korniszon13 05.08.2006 09:36 napisał(a):
Odpowiedź na: W USA prawo pozwala na łą... | reniferze
Dokładnie, tak powinno być.
Użytkownik: Hypnos 04.08.2006 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jeżeli o mnie chodzi to jestem zdecydowanym przeciwnikiem kary śmierci. Powody? Kara śmierci jest łagodniejsza niż dożywotnie spędzenie życia w zamknięciu. Zawsze istnieje możliwość pomyłki, ale wtedy nie ma już możliwości jej naprawienia. Jeżeli zaś chodzi o pedofilów to według mnie należy ich leczyć i izolować, a nie zabijać. Poza tym istnienie kary śmierci nie spowoduje spadku przestępczości (przykład USA). Przestępca musi być świadom nieuchronności i surowości kary, jedynie to może wzbudzić w nim pewne obawy, a nie martwy, nieegzekwowany zapis. A propozycja tych partii idzie raczej w kierunku pozyskania sympatii wyborców przed wyborami samorządowymi, gdyż wprowadzenie kary śmierci jest obecnie bardzo trudne formalnie.
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem ZA!
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem ZA! | jakozak
...wtedy, gdy nie ma wątpliwości.
Użytkownik: juka 05.08.2006 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: ...wtedy, gdy nie ma wątp... | jakozak
Tak, tylko z tymi wątpliwościami różnie bywa. Np. w sprawie osławionego "Wampira" - Marchwickiego sąd, prokuratura, policja, pewnie też opinia publiczna (nie pamiętam, za młoda jestem) nie miały żadnych wątpliwości. Po latach okazało się, że najprawdopodobniej skazano niewinnego człowieka. Jakoś nie mam bezwarunkowego zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Kara długiego więzienia jest dotkliwsza i bardziej na miejscu niż uśmiercanie.
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tylko z tymi wątpliw... | juka
Zabrzmi to na pewno okrutnie, ale trudno.
Czy uważasz zatem, że nie należy karać nikogo, aby nigdy się nie pomylić?
O ile się nie mylę, więźniowie mają teraz o wiele lepsze warunki życia od wielu niczemu nie winnych porządnych ludzi. A ja tak mam dosyć codziennego zwyrodnialstwa i draństwa, że dusiłabym drani własnymi rękoma.
Użytkownik: juka 05.08.2006 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabrzmi to na pewno okrut... | jakozak
Nie napisałam, że nie należy karać nikogo, aby się nie pomylić. Uważam, że nie należy karać nikogo śmiercią. Są inne wg mnie bardziej właściwe możliwości - dożywocie, długoletnie więzienie połączone z ciężką pracą itp. A kara śmierci nie jest wg mnie dobrym rozwiązaniem nie tylko ze względu na możliwość pomyłki, ale ze względów czysto ludzkich.
Użytkownik: Sophie7 05.08.2006 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie napisałam, że nie nal... | juka
Na pracę w Polsce każdy więzień musi wyrazić zgodę.Chce to pracuje,nie chce,to się przez cały dzień relaksuje,bądz nudzi wedle uznania i nie ma na to rady-na razie
Użytkownik: --- 05.08.2006 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabrzmi to na pewno okrut... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
To już filozofia. A życie to coś całkiem innego.
Użytkownik: --- 05.08.2006 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: To już filozofia. A życie... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wyobrażasz sobie, co czuje dziecko zamordowanej matki? Albo zgwałcone dziecko? Albo okaleczona ofiara drania?
Użytkownik: --- 05.08.2006 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyobrażasz sobie, co czuj... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: emilyb 05.08.2006 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Najgorszych przetępców można by zamykać w więzieniach o jakimś zaostrzonym rygorze i warunkach dużo gorszych niz np. w więzieniu w Piotrkowie (to chyba tam wybudowali to nowe więzienie?). Plus jakieś prace na rzecz społeczeństwa albo na utrzymanie samego siebie - żeby ludzie nie musieli płacić podatków na przestępców. Poza tym wydaje mi się, że o karze śmierci już gdzieś dyskutowaliśmy na forum...(?)
Użytkownik: --- 05.08.2006 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
komentarz usunięty
Użytkownik: Sluchainaya 05.08.2006 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Tak, ale miał możliwość wyboru zanim popełnił zbrodnię. Myślę, że wizja bezwzględnej kary dożywocia za szczególnie brutalne zbrodnie, w dużej mierze powodowała by zmniejszenie przestępczości.
Jeśli ktoś popełnił zbrodnię, która jest karana dożywociem tzn. że szansę swoją już zmarnował. Jest zbyt dużym ryzykiem taką osobę wypuszczać na wolność, można co jedynie dać jej więcej możliwości w zakładzie karnym, w którym będzie odbywać wyrok.
Użytkownik: --- 05.08.2006 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale miał możliwość w... | Sluchainaya
komentarz usunięty
Użytkownik: Sluchainaya 05.08.2006 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Psychologia ani psychiatria nie są na tyle doskonałe by wykroczyć poza człowieka. Człowiek, który dopuszcza się morderstwa z premedytacją, czy też ma jakieś zaburzenia psychiczne, jest z reguły na tyle sprytny, że bardzo łatwo może manipulować odczuciami lekarzy co do jego faktycznego stanu. Zbyt wielkie ryzyko dla innych, niewinnych ludzi... myślę, że dla potencjalnej ofiary nie ma znaczenia czy zabije ją człowiek świadomy swoich poczynań, czy chory psychicznie.
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego. I każdy powinien sobie z tego zdawać sprawę, a choroba psychiczna nie powinna być przepustką do bezkarności, jeśli istnieje choć cień możliwości, że może spowodować dalsze nieszczęścia.
Użytkownik: ALIMAK 05.08.2006 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
A ja się nie zgadzam. Nie chcaiałbym, aby morderca bliskiej mi osoby wyszedł kiedykolwiek na wolność. Mordercy, pedofile nie zasługują na to, aby dostać drugą szansę. Zresztą zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że taki "skruszony" wyjdzie po 20 latach i zrobi to samo. Karze smierci mówię nie, ale dożywociu tak, bez żadnych ulg!
Użytkownik: --- 05.08.2006 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie zgadzam. Nie... | ALIMAK
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
No to sobie wyobraź starą schorowaną biedną emerytkę, którą taki drań napada... Albo małe niewinne dziecko. Ona (ono) nie zasługuje na litość? On tak! Ona nie ma żadnych praw? A on taki biedny schorowany?
Użytkownik: --- 05.08.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No to sobie wyobraź starą... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
To jest bardzo trudny temat. Nie da się uogólnić. Powinniśmy się starać, aby nie znaleźć się na miejscu tych "biedaków". Moralizuję? Tak, ale wyszło mi to z serca po prostu...
Trędowata...
Użytkownik: ALIMAK 05.08.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wyobrażam sobie, ale jakoś nie mogę powiedzieć "biedny staruszek". Taki człowiek popełnił morderstwo z dużym okrucieństwem (zakładam, że za takie przestępstwa sąd skazuje na dożywocie) i nie zasługuje na wolność. Nieważne czy ma 70 lat czy 40. Wymiar sprawiedliwości musi być konsekwentny.
Użytkownik: juka 05.08.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie zgadzam. Nie... | ALIMAK
Ja mam wątpliwości. Bo przypomina mi się oparty przecież na faktach "Dług" i
trudno mi jednoznacznie wyrokować, że nie należy dać szansy. A młodociani 16 -17 letni mordercy? Skazywać ich na bezwzględne dożywocie? Wydaje mi się, że każdy przypadek jest inny i trzeba brać pod uwage postępy w resocjalizacji. Gdy słyszymy "pedofil" mamy przed oczyma bezwzględnego zwyrodnialca, ale też słynnego psychologa, który przecież sam się zgłosił i chyba bardziej należy go leczyć niż fundować dożywocie. To są bardzo trudne sprawy do jednoznacznej oceny i chyba każdy przypadek należy traktowac indywidualnie.
Użytkownik: p_132 05.08.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam wątpliwości. Bo pr... | juka
W sumie każdy człowiek ma prawo do życia. Jeśli ktoś już popełnił zabójstwo, on i tak cierpi. Nie będzie wolny duchowo, nigdy nie będzie szczęśliwy tak do końca. W więzieniu i tak odsiedzi swoje - nawet to dożywocie. Co prawda on zabił, ale czy trzeba się odwdzięczać tym samym? A ten kto wykona wyrok na mordercy czymże się będzie od niego różnił? Ten morderca może być chory psychicznie itd... I go zabić? Zabić świadomie mordercę to gorsze niż morderca zabiją swoją ofiarę...
Poza tym to nie ludziom sądzić, kto ma żyć, a kto umierać.
Użytkownik: Moli 05.08.2006 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem zdecydowanie przeciwko karze śmierci, z tych wszystkich powodów, które zostały tu już wymienione. To nie człowiek powinien decydować o śmierci zbrodniarza. Przecież zabijając go w pewnym sensie stajemy się do niego podobni. Dożywocie jest dużo lepsze. Oczywiście jeśli byłoby to dożywocie w rygorystycznym więzieniu, lub gdyby musiał pracować. Należy zreformować prawo, ale nie wprowadzać kary śmierci. I to nie jest tak, że ofiara nie zasługuje na litość. Należy jej pomóc, ukarać sprawcę, ale czy jego śmierć coś zmieni?
Użytkownik: --- 05.08.2006 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem zdecydowanie przec... | Moli
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 05.08.2006 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie sądzisz, że łagodne kary doprowadzają do tego, że jest coraz więcej draństwa i zwyrodnialstwa? Oni się po prostu czują bezkarni.
Biedny nastolatek? Jak widzę tę bandę (tych zachowujących się skandalicznie, a nie spokojnych, wesołych i miłych) na ulicy - nie mam nad nimi litości... Strach wieczorem z domu wychodzić.
Użytkownik: --- 05.08.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie sądzisz, że łagodne k... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: aśka16 05.08.2006 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Dożywocie równa się dla mnie karze śmierci, ba, jest nawet według mnie od niej dużo straszniejsze, bo poddaje powolnym torturom psychikę człowieka; istniejesz w małym, odseparowanym od tego za kratami, świecie (zaznaczam - istniejesz, a nie - żyjesz), jesteś martwy, tyle że wenętrznie i masz świadomość, że nic się już nigdy nie zmieni. Dlatego właśnie nie rozumiem sensu stosowania kary śmierci gdziekolwiek na świecie, nie tylko, jak chcą nasi szanowni politycy, w Polsce - dożywocie karze wystarczająco surowo nawet te najcięższe zbrodnie.
Użytkownik: aśka16 05.08.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Właśnie doczytuję wcześniejsze komentarze i chcę jeszcze dodać, że zgadzam się absolutnie z tym, że nie mamy prawa decydować o czyimś życiu i śmierci. Kto z Was wziąłby na siebie odpowiedzialność wydania wyroku odbierającego komuś życie? A jeśli po latach okaże się, że skazany winny wcale nie był, że ktoś się pomylił lub celowo podstawił sądowi wspaniałego kozła ofiarnego? Jak byście się wtedy czuli? Ciężko powiedzieć w takiej sytuacji - "Trudno, stało się. Jakoś to naprawimy"... Przerażają mnie ludzie, którzy deklarują, że byliby w stanie zabić, choćby tłumaczyli to najszlachetniejszymi intencjami.
Użytkownik: p_132 05.08.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
I przede wszystkim polskie prawo powinno być bardziej surowce. Doprawdy, teraz więzienia to jak hotele - darmowe.
Osobiście znam przykład człowieka, który trafił do wiezienia (za jazdę na rowerze po pijanemu) i powiedział, że mu jest tam lepiej niż we własnym domu (w którym się nie przelewa...) Ciepłe jedzonko, telewizja, radyjko itd... I czymże taki odsiadujący wyrok może się przejmować? I jeszcze to wcześniejsze wychodzenie za dobre sprawowanie... To jakaś pomyłka. Powinni ciężko pracować na swoje utrzymanie. A jeśli nie, to nie powinni zażywać tych "luksusów". Bo w więzieniu to jest to luksusem. Niektórzy w domach tego nie mają...
Ale nie wolno zabijać ludzi! To, że on zabił, nie znaczy, że inni muszą być tacy sami. Jedno morderstwo prowadzi do drugiego. I jaki to ma cel, takie mordowanie się nawzajem?
Użytkownik: jelonka 05.08.2006 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: I przede wszystkim polski... | p_132
Nie prawo winno być surowsze tylko wyroki.
Cóż z tego jeśli można skazać kogoś na 10 lat więzienia, skoro sąd skazuje na 1-2 albo w zawieszeniu.
Użytkownik: p_132 05.08.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie prawo winno być surow... | jelonka
Prawo i wyroki :)
I te zawieszenia są właśnie najgorsze... :/ Ludzie czują się zbyt bezkarnie :/
Użytkownik: Małgorzata_ 05.08.2006 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem przeciw karze śmierci. Przeraża mnie sama myśl, że mogłabym czerpać satysfakcję z śmierci człowieka, nawet przestępcy. Chęć zabicia drugiego człowieka w celu wymierzenia sprawiedliwości 'oko za oko' jest dla mnie zniżaniem się do poziomu mordercy, a w niektórych przypadkach jeszcze niżej. Jeżeli uważamy się za cywilizowanych ludzi bądźmy nimi.
Użytkownik: Makao 06.08.2006 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Zdania są podzielone. Jedni za, drudzy przeciw. Ach! Gdyby nie było przestępczości... gdybanie zostawmy dla innych, a my miejmy swoje zdanie. Mieć swoje zdanie- to jest ważne!
Użytkownik: norge 06.08.2006 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdania są podzielone. Jed... | Makao
No, widzisz a ja nie mam zdecydowanego pogladu na kare smierci. Nie przekonuja mnie argumenty ani jednej, ani drugiej strony. Zastanawiam sie jednak nad tym, zwlaszcza ze aktualnie czytam "Komore" Johna Grishama. I "Zielona mila" tez czeka w kolejce...
Użytkownik: malutka23 07.08.2006 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Ja jestem przeciwna. Bóg daje, Bóg odbiera...
Użytkownik: joanna.syrenka 07.08.2006 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem przeciwna. Bóg ... | malutka23
Więc to Bóg zabija ofiary morderców a nie mordercy? ;)
Użytkownik: ROBINHUT 07.08.2006 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Wszystkim przeciwnikom kary śmierci proponuję postawienie się w roli ofiary barbarzyńskich zbrodni lub w roli np. ojca lub matki zamordowanych dzieci i dopiero wtedy proszę przed samym soba odpowiedzieć sobie czy chcemy śmierci tej bestii, która nam to zrobiła. Inne spojrzenie jest dla mnie jałową dywagacją.
Użytkownik: --- 07.08.2006 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim przeciwnikom ka... | ROBINHUT
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 08.08.2006 01:25 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wyjątek potwierdza regułę.
Użytkownik: aleutka 07.08.2006 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim przeciwnikom ka... | ROBINHUT
Myślę że nikt z nas nie potrafi sobie czegoś takiego wyobrazić. To jest sytuacja ekstremalna, kiedy sami siebie nie znamy. Nie wiemy, jak byśmy się zachowali. To jedyna uczciwa odpowiedź. Dlatego stawianie takich pytań jest bezprzedmiotowe.

Już tu pisałam o Eleni - kiedy wybaczyła mordercy swojej córki dostawała listy, że widocznie swojej Afrodyty nie kochała, skoro potrafiła wybaczyć... Widocznie siłę miłości mierzy się nienawiścią i nieumiejętnością wybaczenia...

Myślę o Helen Valjean - to zakonnica opiekująca się skazanymi na śmierć (grała ją Susan Sarandon w filmie Dead Man Walking). Ona w odróżnieniu od nas miała kontakt z rodzinami ofiar. Była świadkiem przynajmniej tych paru egzekucji (to wysoka średnia...) i twierdzi z całą odpowiedzialnością, że rodziny ofiar reagują podobnie - myślą, że w ten sposób sprawiedliwości staje się zadość, że ich ból zostaje pomszczony - i poniewczasie odkrywają, że wcale tak się nie dzieje. Że ich ból się nie zmniejsza, nie doznają ulgi, a cała egzekucja niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością. Są zaskoczeni i przerażeni, bo odkrywają, że to nie rozwiązuje problemu, nie zaspokaja głodu sprawiedliwości...

Ktoś tu w innej dyskusji bardzo dobrze to ujął - jestem przeciwko karze śmierci, ale nie ze względu na karanych, tylko na karających...
Użytkownik: librarian 08.08.2006 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę że nikt z nas nie p... | aleutka
Bardzo ładnie to ujęłaś. Dodam tylko, że nie bez powodu większość religii jak i terapeuci i psychologowie generalnie uważają, że akt wybaczenia jest jednakowo potrzebny sprawcom zła jak i tym, którzy tego zła doświadczyli, jeśli tego nie zrobią (nie wybaczą swoim krzywdzicielom), zostają jakby psychicznie zahamowani na pewnym etapie życia, nie mogą iść dalej, rozwijać się i żyć normalnie.
Użytkownik: juka 08.08.2006 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę że nikt z nas nie p... | aleutka
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono
wiem to ze swego nieznanego serca."
- pisała Wisława Szymborska. Tak naprawdę nie wiemy, jak postapimy w danej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdziemy, a wszelkie gdybanie nie ma sensu. Ja już niejednokrotnie zaskakiwałam samą siebie (oczywiście w dużo drobniejszych sprawach niż główny temat wątku), więc nie wiem (i nie chcę tego sprawdzać rzecz jasna), jakbym się zachowała. Nie wiem, czy taka zemsta na zasadzie "oko za oko, ząb za ząb" daje satysfakcję rodzinom ofiar - nie sadzę i zgadzam się z opinią Aleutki.
I jeszcze jedno, co mnie nurtuje - była już w tym wątku mowa o mordercach, których nie można wypuszczać na wolność nawet po wielu latach więzienia, bo mogą powtórzyć swój czyn. Czy znaleźliście może jakieś badania, ilu morderców po wyjściu ponownie zabija? Czy to się zdarza i jak często? Bo mi recydywa kojarzy się raczej z kradzieżami, napadami, itp.
Użytkownik: ROBINHUT 08.08.2006 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę że nikt z nas nie p... | aleutka
Proszę jednak zwrócić uwagę, że wybaczenie wcale nie musi oznaczać odstąpienia od kary. Odwracając sytuację: ukrzyżowany obok Jezusa prosił o wybaczenie jednocześnie uznając słuszność mającej nastąpić kary.

Co do wyobrażenia - wiem jak reagowałem kiedy okradziono mi mieszkanie, kiedy zostałem przez kogoś zaatakowany i jeszcze kilka innych przypadków. Nienawidzę tych bestii w ludzkiej skórze. Skoro tak zareagowałem na przypadki gdzie ostatecznie nie doszło do dramatu to mogę sobie wyobrazić co byłoby w krytycznym przypadku.

A do wybaczenia potrzebny jest, przynajmniej w moim wypadku, jeszcze żal tego co się zrobiło a nie tylko strach przed karą.
Użytkownik: aleutka 08.08.2006 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę jednak zwrócić uwa... | ROBINHUT
Odstapienia od pokuty nie musi oznaczac. Kary, ktora jest pokuta. Ktokolwiek popelnil zbrodnie musi odpokutowac. Ale kara smierci nie jest pokuta tylko odwetem.

Owszem, byly czasy, kiedy kare smierci uznawano powszechnie. I krzyze staly sobie rzedami przy drogach... Ale skoro proponujesz przywrocenie kary smierci w starotestamentowym sensie to moze zaczniemy tez sprzedawac ludzi w niewole za dlugi.. to tez uwazano za sluszne i rozsadne...




Użytkownik: juka 08.08.2006 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę jednak zwrócić uwa... | ROBINHUT
To jest naturalna reakcja, że po jakimś przykrym zdarzeniu pałamy "żądzą krwi" i chcemy zemsty, ale czy chcemy tego po pewnym czasie, na chłodno? Czy człowiek np. rok po okradzeniu samochodu reaguje tak samo jak bezpośrednio po tym wydarzeniu? No chyba że tę chęć odwetu stale w sobie podsyca.
Użytkownik: ROBINHUT 08.08.2006 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest naturalna reakcja... | juka
Sam poszkodowany nie musi w sobie podsycać checi odwetu. Czynią to za niego inni - ci, od których doznaje kolejnych niezasłużonych i niewytłumaczalnych krzywd. I może się tak zdarzyć, że kiedyś ofiara staje w oko w oko z napastnikiem, a wówczas dla ofiary jest to chwila buntu i napastnik nadziewa się na całą czarę goryczy niespłaconych przewin, ale czy na pewno wtedy mozna winić niedoszłą ofiarę za skumulowaną agresję?...

Nie wiem czy zauważyliście, ale jeszcze jakieś 10 lat temu tylko się słyszało o jakichś wypadkach, które gdzieś tam się zdarzyły. Teraz co drugiej osobie wypadki takie zdarzyły się bezpośrednio.
Użytkownik: --- 08.08.2006 00:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
komentarz usunięty
Użytkownik: Anub1s 08.08.2006 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem za w karą śmierci. Dużo tutaj postów, że w kraju katolickim powinniśmy postępować zgodnie z nauką Kościoła, która jakoby zabrania stosowania kary śmierci, a nawewt oskarżanie niektórych partii o hipokryzję. Tymczasem w Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:

"Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem"

Myślę, że w przypadkach, w których nie ma wątpliwości co do winy oskarżonego i popełnił on straszliwą zbrodnię to powinniśmy stosować karę śmierci

Użytkownik: juka 08.08.2006 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem za w karą śmierci.... | Anub1s
"...jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem" - pytanie: czy jest jedynym? Lub w jakich przypadkach jedynym? Czy dożywocie nie jest alternatywą?
Użytkownik: Anub1s 10.08.2006 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "...jeśli jest ona j... | juka
" w jakich przypadkach jedynym?" - w takich, gdy dokonano brutalnego mordu z premedytacją np. na dziecku i wiemy, że morderca nie zresocjalizuje się w więzieniu, a po wyjściu może stanowić zagrożenie dla innych.
"Czy dożywocie nie jest alternatywą?" - dożywocie nie jest alternatywą, bo często zbrodniarze wychodzą po iluśtam latach za tzw. dobre zachowanie i znów mogą być niebezpieczni. Poza tym trzeba się zastanowić, czy utrzymywanie zbrodniarza do końca życia z publicznych pieniędzy jest moralne? Czasami zastanawiam się jak dziś wyglądałyby procesy norymberskie - tu też nie można by zastosować kary śmierci?
Użytkownik: juka 10.08.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: " w jakich przypadka... | Anub1s

<" w jakich przypadkach jedynym?" - w takich, gdy dokonano brutalnego mordu z premedytacją np. na dziecku i wiemy, że morderca nie zresocjalizuje się w więzieniu, a po wyjściu może stanowić zagrożenie dla innych.>
Naprawdę jesteś w stanie powiedzieć już na wstępie, która osoba się zresocjalizuje, a która nie?
Dożywocie często nie jest dożywociem, bo skazani wychodzą przed czasem - to zróbmy, żeby nie wychodzili, a nie wprowadzajmy kary śmierci.
Czy utrzymywanie zbrodniarza do końca życia z publicznych pieniędzy jest moralne - bardziej moralne jest zabicie go, tak? Na swoje utrzymanie więzień mógłby zapracować, nikt nie mówi o darmowych wczasach dla niego.

Użytkownik: ella 10.08.2006 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem za w karą śmierci.... | Anub1s
"Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem"
Nic z tego nie rozumiem???!!!
Jak sie to ma do przykazan:
Nie zabijaj, czy tez Kochaj blizniego swego, jak siebie samego?

Jestem przeciw karze smierci, choc miewam mysli o zemscie, ktore mnie przerazaja.
Użytkownik: aleutka 10.08.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiedy tożsamość i o... | ella
Sprawa jest bardzo zlozona ellu, nie czuje sie na silach w pelni ja uargumentowac. Tutaj znajdziesz bardziej szczegolowe wyjasnienie niz taki ogolnik:

http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr391/08-wdr.htm

I tutaj o wojnie (poniekad sie uzupelniaja)

http://www.mateusz.pl/wdrodze/redakcja/archiwum.ht​m
Użytkownik: aleutka 10.08.2006 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem za w karą śmierci.... | Anub1s
Ale dalszy ciag cytatu brzmi przeciez:

Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczają do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób [i społeczeństwa] przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej. Istotnie, dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale.

Użytkownik: Anub1s 10.08.2006 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dalszy ciag cytatu br... | aleutka
No, tak - przecież nikt nie mówi, aby karę śmierci stosować często, powinna być wykonywana tylko w ekstremalnych, wyjątkowo brutalnych przestępstwach.

"Jak sie to ma do przykazan:
Nie zabijaj, czy tez Kochaj blizniego swego, jak siebie samego?" - w Straym Testamencie przykazanie "Nie zabijaj" brzmi rzeczywiście dość dziwacznie. W Księdze Powtórzonego Prawa (chyba) mowa jest o karze śmierci dla pracującego w Szabat. "Nie zabijaj" oznaczało raczej nie morduj.

"Naprawdę jesteś w stanie powiedzieć już na wstępie, która osoba się zresocjalizuje, a która nie?" - w niektórych (rzadkich) przypadkach, tak.

"to zróbmy, żeby nie wychodzili, a nie wprowadzajmy kary śmierci." - co to za różnica? w takim wypadku dożywocie równa się karze śmierci z tym, że bardzo powolnej i wiąże się z wydatkami państwa.

"Czy utrzymywanie zbrodniarza do końca życia z publicznych pieniędzy jest moralne - bardziej moralne jest zabicie go, tak?" - czasami tak. Ponawiam pytanie jaką karę zastosowałabyś dla zbrodniarzy w rodzaju Hitlera czy Pol Pota? Trzymałabyś ich w więzieniu? Urządzała proces jak te Milosevica czy Husajna, które ciągną się w nieskończoność?

"Na swoje utrzymanie więzień mógłby zapracować, nikt nie mówi o darmowych wczasach dla niego." - a jakby nie chciał pracować? Co to za różnica jak ma dożywocie? I tak go nie wypuścisz, a chyba nie zagłodzisz go na śmierć? Jak byś go zmobilizowała do pracy? A w ogóle wyobraź sobie taką sytuację: więzień (z dożywociem) próbuje uciec i zabija strażnika - jak go ukarzesz?
Użytkownik: aleutka 10.08.2006 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No, tak - przecież nikt n... | Anub1s
Masz duze poczucie pewnosci siebie, jesli rzeczywiscie z gory wiesz, kto sie zresocjalizuje a kto nie. Moze cie to zwiesc na manowce. Nie na darmo chrzescijanstwo twierdzi, ze pycha jest grzechem glownym a to czesto jest pierwszy krok. Pycha "sprawiedliwego" jest czyms strasznym. Dziekuje ci Boze, ze nie jestem jako ten celnik...

Jesli mowisz ze dozywocie rowna sie karze smierci to wybacz ale nie wiesz o czym mowisz, najdelikatniej rzecz ujmujac.

Jest cos takiego jak wielokrotne dozywocie - zabezpiecza przed amnestiami itp.

I tak, wole proces Miloszevicia i Husajna ciagnacy sie latami niz kare smierci - przynajmniej nie spadamy do ich poziomu i nie rozumujemy tak jak oni.
Użytkownik: juka 10.08.2006 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz duze poczucie pewnos... | aleutka
Właśnie miałam odpowiedzieć Anub1s, ale właściwie mogę się podpisać pod Twoją odpowiedzią. Dodam tylko, że mówiąc o karze śmierci w naszym kraju mamy chyba na myśli osoby innego pokroju niż Hitler czy Husajn, więc to porównanie nietrafione. Ale jeśli już, to rzeczywiście wolę (choć oczywiście nie mam na to żadnego wpływu) te procesy niż karę śmierci.
Użytkownik: Anub1s 11.08.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie miałam odpowiedzi... | juka
"Dodam tylko, że mówiąc o karze śmierci w naszym kraju mamy chyba na myśli osoby innego pokroju niż Hitler czy Husajn, więc to porównanie nietrafione" - mówię ogólnie o karze śmierci, nie tylko w Polsce.

"Ale jeśli już, to rzeczywiście wolę (choć oczywiście nie mam na to żadnego wpływu) te procesy niż karę śmierci." - dobrze, że w Norymberdze myśleli inaczej, bo inaczej Hitler latami siedziałby w areszcie, czekając na zakończenie procesu, a jego adwokaci mówiliby, że nic takiego nie zrobił.

"Masz duze poczucie pewnosci siebie, jesli rzeczywiscie z gory wiesz, kto sie zresocjalizuje a kto nie. Moze cie to zwiesc na manowce. (...)Pycha "sprawiedliwego" jest czyms strasznym. Dziekuje ci Boze, ze nie jestem jako ten celnik..." - czymś jeszcze straszniejszym jest to, że poedofile po wyjściu z więzienia napadają, gwałcą i zabijają kolejne ofiary. Trzeba się zastanowić czy ktoś taki nadal jest człowiekiem. Czy można nazawać człowiekiem wielokrotnego mordercę czy też kogoś skazanego za pedofilię.

"Jesli mowisz ze dozywocie rowna sie karze smierci to wybacz ale nie wiesz o czym mowisz, najdelikatniej rzecz ujmujac" - nie powiedziałem, że równa się karze śmierci, tylko, że GDYBY było dożywocie bez szans na wcześniejsze wyjście to by się równało. Dożywocie ma to do siebie, że więzień ma jeszcze szansę wyjść na wolność - w twojej propozycji ("to zróbmy, żeby nie wychodzili") by jej nie miał.

"Jest cos takiego jak wielokrotne dozywocie - zabezpiecza przed amnestiami " - O! zabezpiecza przed amnestiami? masz duże poczucie pewności siebie jeżeli wiesz, że ktoś nie zasługuje na amnestię. Wszak pycha jest grzechem głównym

"Zabijanie ludzi jest złem bez względu na to kto zabija kogo" - trudno nazwać karę śmierci dobrem. W tym się zgadzam. Ale sprawiedliwość nie zawsze równa się dobro lub zło.

Użytkownik: juka 11.08.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dodam tylko, że mów... | Anub1s
Sądziłam, że dyskutujemy o propozycji wprowadzenia kary śmierci w Polsce, a nie o sposobach karania zbrodni przeciwko ludzkości, ale to szczegół.
Hitler nie był sądzony w Norymberdze, bo wcześniej zginął, to tak gwoli ścisłości.
W kwestii recydywy ponawiam pytanie: czy są gdzieś wiarygodne badania mówiące o tym, ilu więźniów po odbyciu kary za morderstwo ponawia swoje czyny? Bo takie stwierdzenia, że wychodzą na wolność, po czym rabują, mordują i gwałcą mnie nie przekonują, wolałabym jakieś dane. Równie dobrze można stwierdzić, że pijani kierowcy zagrażają innym, a przecież wielu z nich to notoryczni recydywiści.
Nawet dożywocie bez możliwości wyjścia nie równa się, moim zdaniem, śmierci.
I w kwestii amnestii - co innego ocenienie już na wstępie, że ktoś się nie zresocjalizuje i skazanie go na śmierć, a co innego zabezpieczenie przed amnestią - zawsze można decyzję zmienić, po resocjalizacji właśnie.
Użytkownik: Anub1s 11.08.2006 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądziłam, że dyskutujemy ... | juka
"Hitler nie był sądzony w Norymberdze, bo wcześniej zginął, to tak gwoli ścisłości" - o dzięki, że mi powiedziałaś, bo bym nie wiedział :) miałem na myśli hitlerowców :) Napisałem: dobrze, że w Norymberdze myśleli inaczej, bo inaczej Hitler latami siedziałby w areszcie - rzeczywiście głupio to wyszło.

"czy są gdzieś wiarygodne badania mówiące o tym, ilu więźniów po odbyciu kary za morderstwo ponawia swoje czyny?" - co to za różnica? nie trzeba kary śmierci wykonywać często, wystarczyłoby na tych recydywistach.

"Równie dobrze można stwierdzić, że pijani kierowcy zagrażają innym, a przecież wielu z nich to notoryczni recydywiści" - no nie żartuj - porównujesz pijanego kierowcę z człowiekiem, który gwłaci i zabija dzieci???

"Nawet dożywocie bez możliwości wyjścia nie równa się, moim zdaniem, śmierci" - czemu???

"co innego ocenienie już na wstępie, że ktoś się nie zresocjalizuje i skazanie go na śmierć" - gdy mamy do czynienia z recydywistą to chyba nie ma zbyt dużych szans, że się zresocjalizuje
Użytkownik: juka 11.08.2006 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Hitler nie był sądz... | Anub1s
"co to za różnica? nie trzeba kary śmierci wykonywać często, wystarczyłoby na tych recydywistach."
"gdy mamy do czynienia z recydywistą to chyba nie ma zbyt dużych szans, że się zresocjalizuje."
Ależ Ty chciałeś wykluczyć w ogóle możliwość recydywy, bo uważałeś, że nie można wypuścić na wolność mordercy, bo może swój czyn powtórzyć. Pisałeś o brutalnych morderstwach, ale nie o recydywistach, chyba że ja źle zrozumiałam albo co innego miałeś na myśli:) jak z Hitlerem:)
Nie porównuję pijanego kierowcy z człowiekiem, który gwałci i zabija dzieci, tylko większe zagrożenie stanowią dla mnie pijani kierowcy (choćby poprzez ich liczebność) niż człowiek, który 30 lat temu dokonał morderstwa i wychodzi na wolność po tych 30 latach kary (i resocjalizacji). Dlatego zasadne wydaje mi się pytanie, które tak ignorujesz ("co to za różnica"), ilu z tych zabójców wychodząc na wolność dopuszcza się ponownie morderstw? Bo może to się nie zdarza? Nie wiem, a chciałabym poznać jakieś dane.
Użytkownik: juka 11.08.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "co to za różnica? ... | juka
Aha, a dożywocie nie równa się śmierci choćby z tego powodu, że człowiek żyje i może mieć jakąś nadzieję.
Użytkownik: Anub1s 11.08.2006 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "co to za różnica? ... | juka
"Ależ Ty chciałeś wykluczyć w ogóle możliwość recydywy, bo uważałeś, że nie można wypuścić na wolność mordercy" - BRUTALNEGO mordercy lub BRUTALNEGO pedofila. Oznacza to, że gdyby popełnił wielokrotne morderstwo zanim go złapano, powiedzmy jak jakiś Kuba Rozpruwacz, to dostaje karę śmierci. Jeżeli zabił jedną osobę to dostaje powiedzmy 25 lat. Jeżeli po wyjściu znów będzie zabijał to otrzymuje karę śmierci. Nie można dawać każdemu mordercy i pedofilowi kary śmierci, chyba nie muszę tego tłumaczyć.

"ilu z tych zabójców wychodząc na wolność dopuszcza się ponownie morderstw?" - nawet jeżeli zdarzyłoby się to tylko kilka razy, to wartowprowadzić karę śmierci, żeby takiego recydywistę ukarać.
Użytkownik: juka 11.08.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ależ Ty chciałeś wy... | Anub1s
Ok, Ty uważasz, że brutalne przestępstwa należy karać śmiercią, według mnie wystarczy więzienie, ani Ty nie przekonasz mnie, ani ja Ciebie, zakończmy więc tę dyskusję jeśli nie zgadzając się z cudzymi poglądami, to przynajmniej z szacunkiem dla nich. Tym bardziej, że jakie będą rzeczywiście kary, ani Ty, ani ja nie będziemy decydować.:)
Użytkownik: --- 11.08.2006 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, Ty uważasz, że brutal... | juka
komentarz usunięty
Użytkownik: Anub1s 11.08.2006 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
"Problem w tym, że zwolennik kary śmierci unika odpowiedzi na pytanie, czy zgodziłby się zostać wylosowany i pójść ją wykonać." - kary śmierci wykonuje zwykle specjalna osoba - kat. Przy zalegalizowaniu kary śmierci byłaby to, jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, praca. Nie podjąłbym się wykonania kary śmierci, mimo że jestem jej zwolennikiem.
Użytkownik: Chilly 11.08.2006 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: "Problem w tym, że z... | Anub1s
> Nie podjąłbym się wykonania kary śmierci, mimo że jestem jej zwolennikiem.

Dlaczego?
Użytkownik: Anub1s 12.08.2006 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie podjąłbym się wy... | Chilly
"Odpowiadasz w jednym poście dwóm osobom " - muszę to robić, inaczej musiałby pisać 5 postów pod sobą

"Dlaczego?" - dlatego, że się do tego nie nadaję, tak samo jak nie nadaję się na chirurga.

"Dlaczego ktoś za ciebie miałby sie podjąc takiej roboty" - dlatego, że:
a) przez wiele wieków istniała kara śmierci i zawsze ktoś się takiej roboty podejmował,
b) są nadal kraje (i to nie tylko niedemokratyczne jak Chiny) gdzie kara śmierci jest wykonywana, więc tam też się ktoś takiej roboty podejmuje

"Czy nie sądzisz, że takie zajęcie deprawuje, naraża na doległiwości psychiczne i na ostracyzm społeczny" - na ostracym społeczny? Nie. Gdyby przeprowadzić referendum w sprawie kary śmierci to ponad 60% byłoby za (w sondażach czasami nawet więcej). Dlaczego więc mieli by poddawać ostracyzmowi kata, który jest niezbędny przy KŚ?

"Dla mnie z gruntu niemoralne jest zlecić komuś coś, czego ja bym się nie podjęła. " - jasne, a podjęłabyś się operacji serca? Ja nie, bo nie wytrzymałbym widoku krwi i odpowiedzialności za życie drugiej osoby (nie porównuję kata do chirurga). Czy wg ciebie niemoralne jest zlecenie przeprowadzenia operacji chirurgowi?

"Według mnie kara śmierci samoobroną już nie jest - jest odwetem" - jest obroną społeczeństwa przed szkodliwym przestępcą
Użytkownik: --- 11.08.2006 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: "Problem w tym, że z... | Anub1s
komentarz usunięty
Użytkownik: --- 11.08.2006 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
komentarz usunięty
Użytkownik: aleutka 12.08.2006 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dodam tylko, że mów... | Anub1s
Odpowiadasz w jednym poście dwóm osobom - odniosę się tylko do tej części twojego komentarza dotyczącej mojej wypowiedzi.

Oczywiście "to, że pedofile po wyjściu z więzienia napadają, gwałcą i zabijają kolejne ofiary" jest czymś strasznym. I właśnie w tym kontekście mówię o wielokrotnym dożywociu - to nie jest pycha tylko elementarna samoobrona społeczeństwa przed kimś kto popełnił recydywę - a więc dano mu szansę poprawy i z niej nie skorzystał - a stanowi realne zagrożenie. Według mnie kara śmierci samoobroną już nie jest - jest odwetem.

I jest symptomatyczne, że np. Sabine Dardenne - którą "Monster of Belgium" więził w piwnicy, gwałcił, dręczył i torturował ponad granice wyobraźni - nie walczy o karę śmierci dla pedofilów - recydywistów. Walczy o nieobejmowanie ich amnestią i niezwalnianie z więzienia za dobre sprawowanie. To akt samoobrony, obrony najsłabszych.
Użytkownik: Anub1s 12.08.2006 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiadasz w jednym pośc... | aleutka
Nie wiem czemu tak mi się post wkleił, jakby co, to jest wyżej :)
Użytkownik: Nox 11.08.2006 04:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Nie jesteśmy bogami by decydować kto ma umrzeć, ale czy jesteśmy nimi żeby decydować kto ma żyć lub kto powinien był żyć.

Jestem przeciwko karze śmierci. Zabijanie ludzi jest złem bez względu na to kto zabija kogo.
Użytkownik: Małgorzata G 13.08.2006 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Nieeee... ja jestem przeciw. Dla tych najgorszych przestępców jest dożywocie... Ale takie dożywocie bez szansy na ułaskawienie czy wyjście z więzienia za "dobre sprawowanie"... Kara śmierci to przecież morderstwo... zalegalizowane, ale morderstwo...
Użytkownik: madox 03.09.2006 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Nie rozumiem jak katolicy mogą być za karą śmierci!!! Ja nie jestem katoliczką, a jestem zdecydowanie przeciw!
Użytkownik: gunia;* 14.11.2006 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Uważam się za praktykującą katoliczkę,więc jestem przeciwko karze śmierci.Dożywocie jest straszną karą-oderwanie od życia,rodziny,obce miejsce...Czasem wyrzuty sumienia mogą zdziałać więcej niż kara śmierci.
Użytkownik: yezid 03.06.2007 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam się za praktykując... | gunia;*
A ja nie jestem katolikiem i zdecydowanie jestem przeciw.
Użytkownik: andrea14-10 03.06.2007 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Cała ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Wie o tym pan Ziobro i wszyscy politycy. Skoro ją wywołują, to znaczy, że chcą odwrócić uwagę społeczeństwa od prawdziwych problemów. Nie ma w tej chwili znaczenia czy Polacy są za czy przeciw karze śmierci. Zniesienie tej kary jest obecnie warunkiem sine qua non przyjęcia do Unii Europejskiej i obecności w tej organizacji. Wprowadzenie kary śmierci musiałoby więc oznaczać, że Polska chce wystąpić z Unii. Chyba nikt normalny tego nie chce, a nawet nie wyobraża sobie takiej możliwości.
Użytkownik: marlenn 03.06.2007 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Jestem przeciwna karze śmierci.
Wiem, że są ludzie, których czyny są tak straszne, że każdy z nas zastanawia sie czy on aby na pewno nie zasłużył na śmierć. Mimo wszystko, uważam, ze człowiek nie powinien zabijać drugiego człowieka. Zabijanie, które miałoby być zgodne z prawem? Według mnie nie ma czegoś takiego. Zabijanie wcale nie jest wtedy w żaden sposób usprawiedliwione. Nie chodzi już nawet o samą religię i wiarę. Moim zdaniem nikt nie ma takiego prawa, aby decydować o tym, czy powinniśmy danego człowieka uśmiercać, czy nie. Nikt nie ma takiej władzy i nie wolno sobie tej władzy przywłaszczać. Zabijając choćby jakiegoś mordercę, po części stajemy się tacy jak on. "Po części" bo wiadomo, że jest to zupełnie inna zbrodnia, ale jednak w dalszym ciągu zbrodnia.
Użytkownik: ostoja_ostojski 05.06.2007 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Przypominam, że przez wieki Kościół był za kara śmierci i tak pozostało. Nieprawda więc, że KK sprzeciwia się karze głównej. Vide punkt 2267 katechizmu.
P.S. Ilu z was, drodzy humaniści, dopuszcza aborcję ze względów społecznych? A przecież aborcja dotyka małych i niewinnych, a "czapa" grozi mordercom, zepsutym zbrodniarzom. "Czapa" należy się mordercom jak psu zupa! To wymóg elementarnej sprawiedliwości. Oddać każdemu to, co mu się słusznie należy. I nie przekręcać nauczania Kościoła, ateusze i heretycy!
Chyba, że macie coś na sumieniu i dziwnym trafem dążycie do minimalizacji kary...
Użytkownik: 00761 05.06.2007 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypominam, że przez wie... | ostoja_ostojski
Tak się tylko grzecznie zapytam: nie za bardzo Cię ponoszą słowa?
Użytkownik: neutrinO7O1 05.06.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się tylko grzecznie z... | 00761
Może to taka zabawa w skojarzenia, dokończ historię?

"...a bestia będzie wielka i czarna, a oczy jej czerwone krwią żywych istot! A k...a Babilonu pojedzie na przedzie na trójgłowym wężu! A wzdłuż i wszerz kraju wszystkich ogarnie świerzb. A demon będzie niósł miecz o dziewięciu ostrzach. Dziewięć ich będzie, nie dwa ani pięć, ni siedem, ale dziewięć, który spuści na wszystkich grzeszników, takich jak ty tam z tyłu. A całe k......o odbędzie się na głowie Addiusa. Będą w owym czasie plotki o walających się tu i tam różnych rzeczach, aa, i będzie z tego powodu wielkie zamieszanie, bo nikt nie będzie wiedział gdzie co jest. I nikt tak naprawdę nie będzie wiedział, gdzie spoczywają te małe rzeczy.. te drobiazgi.. z podstawką, z czymś w rodzaju raffi i rączką. W owym czasie przyjaciel zgubi młotek swego przyjaciela, a dzieci nie będą wiedziały gdzie spoczywają.. rzeczy ich ojców.. które ich ojcowie położyli tam poprzedniego wieczora, mniej więcej przed 20:00. Taaa, tak napisano w Księdze Cyryla...".

To oczywiście Żywot Briana wdg Monty Pythona. Nie byłem w stanie wymyślić sam nic lepszego. Mam nadzieję, że dobrze odczytałem intencje i nikogo nie uraziłem
Użytkownik: 00761 05.06.2007 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Może to taka zabawa w sko... | neutrinO7O1
:) A propos gry w skojarzenia, to też posłużę się cytatem: Bursa "Z gier i zabaw dziecięcych"

Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawisz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi „szczęść Boże”
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s

Użytkownik: andrea14-10 06.06.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypominam, że przez wie... | ostoja_ostojski
Jeśli ktoś jest za (np. za karą śmierci) oznacza to moim zdaniem, że to "coś" popiera bezwzględnie i bez żadnych zastrzeżeń.Tymczasem przytaczany przez ciebie punkt 2267 Katechizmu brzmi następująco:" Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się tylko do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej. Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale." Abstrahując od możliwości pełnego udowodnienia tożsamości i odpowiedzialności winowajcy, co jest warunkiem (wg cytowanego pkt. Katechizmu) dopuszczenia kary śmierci, brzmienie tej zasady katechetycznej, a szczególnie zdanie drugie, świadczą, że Kościół jest właśnie przeciw karze śmierci i dopuszcza ją jedynie jako najostateczniejszą ostateczność.Zupełnie inaczej też aniżeli w twoim komentarzu brzmi uzasadnienie stosowania kary śmierci. Ty stosujesz starorzymską zasadę prawa " oddać każdemu to, co mu się słusznie należy", tymczasem wg Katechizmu stosowanie tej kary można usprawiedliwić jedynie zgodnie z tzw. profilaktyczną funkcją kary, tzn. kara ma chronić potencjalne ofiary. Wydaje mi się, że albo w ogóle nie czytałeś przytaczanego przez siebie punktu Katechizmu, albo też, jeśli przeczytałeś to nic z niego nie zrozumiałeś.
Użytkownik: Macabre 06.06.2007 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj było głośno, o ka... | Makao
Przeczytałem część opinii tutaj i muszę przyznać, że niesamowicie kontrastują one z tym, co można znaleźć chociażby na Onecie. Bardzo mnie to ucieszyło. Większość osób tutaj jest przeciwnych karze śmierci. Ja również jestem jej przeciwny. A Argumenty? Oczywiście zostały już tu wymienione, ale przytoczę te, które do mnie przemawiają. Przede wszystkim nie można do końca sprawdzić, czy domniemana osoba rzeczywiście dopuściła się jakiegoś przestępstwa. I choćby miała to być "tylko" jedna niewinna osoba na 20 lat, to i tak byłoby to już za dużo. Nie wyobrażam sobie nawet czegoś takiego. Świadomość nieuchronnej śmierci. Poza tym, widząc, jak masy ludzi w Polsce łakną krwi, kara śmierci byłaby czymś powszechnym. Wystarczy, że takie ambitne, opiniotwórcze gazety jak "Fakt" i "SE" nakręcą sprawę swoimi 'krzyczącymi', krwistymi nagłówkami, a ludzie zaraz to łapią. Bo łatwo jest krzyknąć: "Takiego to najlepiej powiesić", a później pójść spokojnie i zjeść obiad. I to niesamowite poczucie sprawiedliwości i moralności. Trudniej już coś rzeczywiście robić. A przecież ci ludzie, którzy dopuszczają się tych zbrodni nie spadają z nieba. To my ich tworzymy, społeczeństwo. Zero empatii, zero refleksji, a potem pojawiają się wiadomości o kolejnym gwałcicielu albo mordercy. Gdy na onecie widzę właśnie taki news, to z góry wiem, jakich komentarzy można się spodziewać. Śmierć, śmierć, śmierć...A skuteczność prewencyjna? Gdzie możemy ją zaobserwować? W Ameryce? Jeśli ktoś się sugeruje statystykami pana Korwina-Mikke, to rzeczywiście można w nią uwierzyć. Ale prawda wydaje się być inna. Zwolennicy podają jeszcze argumenty z rzędu ekonomicznych, których nawet już nie będę komentować. Jeśli ktoś tak rozpatruje tę sprawę, to chyba najlepiej o nim świadczy. I jeszcze jedno. Gdy ktoś przytoczy dużo naprawdę trafnych argumentów "przeciw" (nie mówię, że ja tutaj, bo moja wypowiedź jest dość chaotyczna, za co z góry przepraszam), jeśli więc ktoś przytoczy dużo argumentów "przeciw", to zwolennik wyjmie ze swojego rękawa niezawodnego asa, którym, jak mu się wydaje, wszystko załatwi i rozwieje wszelkie wątpliwości. Powie mianowicie(przykładowo): "A gdyby to twoja córka została zgwałcona i zamordowana?". I co wtedy odpowiedzieć? Niektórzy chyba nie dostrzegają tutaj różnicy. To chyba normalna reakcja, że taka osoba będzie się domagać w emocjach śmierci dla sprawcy tego nieszczęścia. Ale takie pragnienie odwetu, zemsty, która i tak nie przyniesie ukojenia po stracie kogoś bliskiego, nie powinna wpływać na stosunek państwa, co do kary śmierci. Natomiast druga sprawa, jak ktoś już tutaj zauważył, to fakt, że takie zabawy "karą śmierci" to swoiste manipulowanie i przyciąganie wyborców. Łatwo w takiej sytuacji złapać elektorat, bo łatwo pogrywać na czyichś emocjach. Ludzie to chwytają. Wprawdzie w ostatnich miesiącach mniej się mówi o karze śmierci. Może powodem tego było debata na temat aborcji. Bo jakoś jedno koliduje z drugim, przynajmniej, jeśli chodzi o wypowiedzi części "prawicowych" polityków. A może pan Giertcyh, Wierzejski i reszta powinni w ramach protestu przeciw zabijaniu nienarodzonych założyć koszulki z napisem: "Jestem za ochroną życia od poczęcia aż do kary śmierci włącznie"?
Użytkownik: Irish Dream 07.06.2007 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałem część opinii... | Macabre
Nie ma średniowiecza, nie ma piekielnej Inkwizycji zwanej świętą. Znowu historia nas nic nie nauczyła: po 11 września, wojnie w Iraku, nieszczęśnikach z Salem. Za to mamy debatę o legalnych morderstwach. Skończył się "Skazany na śmierć"- oglądał ktoś? Tam był Lincoln, skazany na krzesło. I jego brat, Michael, inteligenty, młody, przystojny inżynier, który rzucił karierę, by trafić do więzienia, zepsuć sobie reputację, aby tylko uwolnić (niewinnego, trzeba dodać) brata. Właśnie- co, jeśli ktoś umrze za grzechy, których nie popełnił? Nikt nie wróci jego życia, ani straty rodzinie. Z drugiej strony: recydywista, powiedzmy na koncie ma cztery zabójstwa, znęcanie się nad towarzyszami, gwałt, napad z bronią i kawałek życia przed sobą. I sąd decyduje o ostatnich 20 latach jego nędznego żywota: czy należy wierzyć, że ten psychopata się zmieni? Czy jak wyjdzie pośród 1 000 normalnych niewinnych ludzi, zowu mu coś nie odbije i dopisze mu się jeszcze rabunek, otrucie i parę innych grzechów śmiertelnych? Wystawiony na pręgierz opinii publiczej, pastwimy się nad nim, my święci XXI wieku! Ja nie trzymam niczyej strony.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: