Dodany: 08.12.2005 10:54|Autor: joanna.syrenka

Ogólne> Offtopic

Czar gwar;)


Inspiracją do tego tematu była mi Czajka (pozdrawiam:*), kiedy to rozmawiałyśmy o eeee....jak to szło?...a! krańcówka! U nas (czyli w Poznaniu) mówi się pętla:)
A jestem ciekawa czy wiecie co oznacza poznańskie TEJ? ;)

Proponuję skonfrontować niektóre słówka z różnych regionów i miast w Polsce - myśl, że będzie ciekawie...

No? To kto pierwszy powie co to jest TEJ?
:)
Wyświetleń: 100174
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 373
Użytkownik: Agis 08.12.2005 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Jako, że w Gdańku jestem trochę nowa i większość moich znajomych znajomych nie stąd, często się w ten sposób zabawiamy.
Co to TEJ, nie mam pojęcia :-)
Ja dzieciństwo spędziłam we wsi niedaleko Chełmna (Papowo Biskupie) i tam mówiło się np.:
- szruber, teptuch, fuga (nie ma to nic wspólnego ani z budownictwem ani z muzyką), pachta, zakietować. No i wszędobylskie "jo", np. "Toć jak ni jak jo".
Rozszyfruje ktoś?
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że w Gdańku jestem ... | Agis
jo - tak.
Co do reszty - nie mam pojęcia. Szruber tylko kojarzy mi się z chodzenie na szaber. :-))
Użytkownik: Agis 08.12.2005 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: jo - tak. Co do reszty -... | Czajka
Zapewne pomyliło Ci się z chodzeniem na pachtę? ;-) Ale to ze szrubrem nie ma nic wspólnego :-)
A czym kopiecie w ogrodzie? Bo ja gracką.
Użytkownik: Moni 08.12.2005 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewne pomyliło Ci się z... | Agis
"na pachtę"? - ja znam wersje Czajki: "na szaber".
A gracka to motyka?
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewne pomyliło Ci się z... | Agis
jo nie kopia
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: jo nie kopia | jakozak
Jo tyz nie.
Użytkownik: razar 08.12.2005 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że w Gdańku jestem ... | Agis
Jo = tak
Zakietować, jak dawno nie słyszałem tego określenia ;))))

Z pozostałymi nie spotkałem się ;(
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że w Gdańku jestem ... | Agis
Nie wiem, co znaczą te słowa.:-(((
Użytkownik: aleutka 08.12.2005 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że w Gdańku jestem ... | Agis
Szruber to w poznanskiej mowie taka ostra szczotka do czyszczenia. Pozostalych nie znam:)
Użytkownik: Agis 08.12.2005 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Szruber to w poznanskiej ... | aleutka
No oczywiście. To ta szczotka. Teptuch to ściera do podłogi. Fuga, to jak się gra w gumę i komuś nie wyjdzie (w innych częściach kraju chyba skucha), zakietować czyli zakluczyć drzwi.
Użytkownik: henski 21.12.2005 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że w Gdańku jestem ... | Agis
szruber - ryzowa szczota
teptuch - scierka do zmywania naczyn
fuga - spoina lub tzw. duchowka w piecu kuchennym
pachta (inaczej - luchta) - wycieczka do czyjegos ogrodu na np. jablka
zakietowac - zamknac, np. na kiete czyli klodke

Jesli sie myle, to moge tylko powiedziec: "jak to nie, jesli tak"

A co to jest durszlak?
Użytkownik: Czajka 21.12.2005 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: szruber - ryzowa szczota ... | henski
Durszlak to sitko samostojące albo z rączką. Emaliowane na ogół. :-)))
Użytkownik: bogna 21.12.2005 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Durszlak to sitko samosto... | Czajka
Emaliowane albo aluminiowe, itp. w każdym razie z trwałego 'materiału' w którym są dziurki.
Użytkownik: henski 21.12.2005 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Durszlak to sitko samosto... | Czajka
:-))) zgoda, a co to -" kryka"?
Użytkownik: Jean89 21.12.2005 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) zgoda, a co to -&qu... | henski
kryka - laska

:-)))
Użytkownik: jakozak 21.12.2005 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) zgoda, a co to -&qu... | henski
No laska, ale nie taka, jak małolaty (pardon: "dojrzali" młodzieńcy) gadają, tylko taka do podpierania dla kulawego.
Użytkownik: bogna 21.12.2005 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No laska, ale nie taka, j... | jakozak
Jolu, napiszę do Ciebie na GG, jak dostaniesz za chwilę "nieznajomą" wiadomość, to będę ja, odbierz :-)
Użytkownik: jakozak 21.12.2005 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, napiszę do Ciebie n... | bogna
Odebrałam. Zanim przeczytałam tę wiadomość. Spytałam: kim jesteś? Odpowiedziała mi Bogna. Ucieszyłam się strasznie... :-)))
Użytkownik: jakozak 21.12.2005 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: szruber - ryzowa szczota ... | henski
Sitko z rączką?
Użytkownik: Agis 21.12.2005 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: szruber - ryzowa szczota ... | henski
Durszlak to durszlak. Czy to ma inną nazwę w ogólnopolskim? Oświećcie mnie.
Użytkownik: Moni 21.12.2005 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Durszlak to durszlak. Czy... | Agis
Dla mnie to tez durszlak, ale jest i inna nazwa. Bylam kiedys u znajomej i uslyszalam jej wersje: "cedzak", a potem jeszcze ktos to potwierdzil.
Użytkownik: jakozak 21.12.2005 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Durszlak to durszlak. Czy... | Agis
Nie wiem, jak to jest z cedzakiem, przetakiem i rzeszotem...
Użytkownik: mchpro 08.11.2006 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, jak to jest z c... | jakozak
Przetak służy do przesiewania mąki. Ma postać otwartego cylindra o wysokości ok. 10 cm i średnicy ok. 30 cm., z dnem wykonanym z siatki. Jak łatwo się domyślić, jest to rodzaj sita.
Rzeszoto to też rodzaj sita, ale z większymi otworami, np. do przesiewania kaszy.
Użytkownik: Anna 46 08.12.2005 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Jak to co, kabaret. A nie, przepraszam, to był Tey, ale też Wasz, poznański! :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2005 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to co, kabaret. A nie... | Anna 46
Nnno!:)

Ale co dokładnie oznacza to słówko?
Odpowiedź jest tak prosta...;)
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Ja dokładnie nie wiem co to jest "tej", ale kojarzy mi się sympatycznie z jakimś pozdrowieniem, albo przywitaniem.
U mnie (blisko Łodzi) kupuje się w piekarni angielkę (czyli długi chlebek pszenny), a u Was co?
Poza tym mówi się w większości rajtuzy na rajstopy.
No i Mikołaje są bardziej pracowici - chodzą z prezentami i w Mikołajki, i w Wigilię.
Użytkownik: Agis 08.12.2005 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dokładnie nie wiem co ... | Czajka
Czy angielka i bagietka to to samo? Czy to jeszcze jakiś inny wypiek?
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy angielka i bagietka t... | Agis
Zupełnie nie to samo, angielka jest o połowę krótsza i dwa razy grubsza od bagietki. Nad morzem to się na nią chyba mówi bułka paryska.
Dziabką dziabię w ogrodzie, nie wiem, czy to gracka, bo na grackach to się dobrze nie znam.
Kiedyś Mann zaprosił do swojego programu kilku Polaków - między innymi był Łemk, Kaszub, góral. Składali życzenia noworoczne - nic nie można było zrozumieć. :-))
Użytkownik: Moni 08.12.2005 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie nie to samo, ang... | Czajka
Łemk? Chyba to poprawnie jest Łemek? Jesli chodzi o te mniejszosc, co mowi taka mieszanka polsko-ukrainska... A Slazakow tam nie bylo? Ja tak lubie ich sluchac... ;-)
Użytkownik: Anna 46 08.12.2005 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Łemk? Chyba to poprawnie ... | Moni
Łemka.
Użytkownik: gaba_n 08.12.2005 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Łemka. | Anna 46
Chyba raczej Łemko.
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 03:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba raczej Łemko. | gaba_n
Sprawdzałam w encyklopedii - chyba sami nie byli pewni, bo napisali Łemkowie. Mnie się wydaje, że Łemka, ale pewności nie mam.
Użytkownik: JERZY MADEJ 10.12.2005 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdzałam w encyklopedi... | Czajka
Słownik podaje "Łemko".
Użytkownik: gaba_n 10.12.2005 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Słownik podaje "Łemk... | JERZY MADEJ
Chodziłam kiedyś trochę po Beskidzie Niskim, nawet rozmawiałam z Łemkami i zawsze spotykałam się z formą Łemko, tak jak Bojko.
No, ale teraz mamy informację ze słownika. A z jakiego, JURUŚ, jeśli można spytać, bo w PWN-owskich tego nie ma.
Użytkownik: JERZY MADEJ 10.12.2005 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodziłam kiedyś trochę p... | gaba_n
"Słownik ortograficzny PWN" w opracowaniu Anny Kłosińskiej z 2004 r.
Użytkownik: gaba_n 10.12.2005 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Słownik ortograficz... | JERZY MADEJ
Dzięki. Ja mam dostęp tylko do wersji on line, a tam jest jedynie forma Łemkowie, tak jak w Encyklopedii.
Użytkownik: Sznajper 12.11.2006 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Łemka. | Anna 46
Łomatko
Użytkownik: Anna 46 08.12.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie nie to samo, ang... | Czajka
A u nas na Podkarpaciu - weka ( ta buła).
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A u nas na Podkarpaciu - ... | Anna 46
W Tarnobrzegu był wek.
Użytkownik: glivinetti 08.12.2005 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W Tarnobrzegu był wek. | jakozak
W krakowskiem też są weki. Natomiast na Kujawach weki to słoiki ze szklanymi deklami. A "dekiel" to po polsku?!
Użytkownik: Maxim212 08.12.2005 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: W krakowskiem też są weki... | glivinetti
Dekiel to germanizm
Użytkownik: Moni 09.12.2005 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dekiel to germanizm | Maxim212
Wymieniona wczesniej szczotka do czyszczenia to tez czysty germanizm, bo oryginal brzmi: Schrubber.
Slazacy czesto uzywaja germanizmow, ale to pewnie tez zalezy od regionu. Mąż mojej kuzynki mowi np. bana, gardina (czyli niemieckie slowa z koncowka "a": Bahn, Gardine) itp. Spotkalam sie tez kiedys z pytaniem (bodajze na kolonii): gdzie jest moja zoka? Wtedy nie wiedzialam, o co chodzi, bo nie znalam niemieckiego slowka: Socke (skarpetka).
Nasza domowa gwara to slynne slowo: "chłopaczki" (nie zadne chłopczyki, chłopcy, chłopaki itp.). Nasz synek powiedzial kiedys o sobie i braciszku wlasnie chłopaczki ("mamusia, my jestesmy twoje dwa chłopaczki) i tak zostalo. Wczesniej bylo tez inne slynne slowko: krabluje - w kontekscie: "mama zobacz, jak Svenuś krabluje" (od niemieckiego "krabbeln" - raczkować), gdy Sven zaczal raczkowac. Tak sie to "krabluje" przyjelo w rodzinie, ze potem nawet inni pytali, czy Sven jeszcze krabluje, czy juz chodzi.
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Wymieniona wczesniej szcz... | Moni
I od Czechów. Na kole - to na rowerze.
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: I od Czechów. Na kole - t... | jakozak
Na Kole to na targu staroci. :P
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 03:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W krakowskiem też są weki... | glivinetti
W Łodzi też weki się robi na zimę. Albo w weki wstawia.
Użytkownik: Agis 09.12.2005 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W Łodzi też weki się robi... | Czajka
No to jak się mówi na dekiel? Nakrętka? Rany, czasem się okazuje, że jak człowiek się pozbędzie określeń gwarowych, to języka w gębie zapomina ;-) Ja długo nie wiedziałam, że mówi się schowaj zamiast schów, bo u nas wszyscy mówili "schów to".
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: No to jak się mówi na dek... | Agis
Agis, wek nie ma nakrętki tylko wieczko! :-)))
Siedzę tu w tym wątku, oczy mi się otwieraja jak szeroko i czuję się jak na tureckim kazaniu. Pięknie jest. :-)))
Brad-zupa to zupa z chleba, czy co?
A zalewajka, to chyba wiecie? A żulik?
Agis, wytłumacz te swoje ładne teptuchy i fugi.
Karminadel wiem, wiem - KOTLET!! W telewizji widziałam.
Użytkownik: Agis 09.12.2005 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, wek nie ma nakrętki... | Czajka
Już wytłumaczyłam Czajeczko. Trochę wyżej :-)
Użytkownik: koko 09.12.2005 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, wek nie ma nakrętki... | Czajka
Karminadel to nie każdy kotlet. To koltlet mielony. Jestem ze Śląska, to wiem. Dyskusja super.
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Karminadel to nie każdy k... | koko
Bo na schabowego mówi się po prostu kotlet.
A żółty ser to "ser do krajanio".
Użytkownik: Moni 09.12.2005 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo na schabowego mówi się... | jakozak
A jak juz jest ten ser pokrojony, albo starty - to wtedy tez sie tak mowi? ;-)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak juz jest ten ser po... | Moni
To sie nie godo ino je. :-)))))
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: To sie nie godo ino je. :... | jakozak
:)))))))))))))
Użytkownik: aleutka 12.12.2005 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo na schabowego mówi się... | jakozak
Po poznansku zolty ser miesci sie w ogolniejszej kategorii "obklad" - obklad to wedliny i sery "do krojenia" czyli cos co kladziesz (nie smarujesz) na chlebie:) Mowi sie "Kup cos do obkladu"
Użytkownik: joanna.syrenka 12.12.2005 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Po poznansku zolty ser mi... | aleutka
U mnie nie mowi się "do obkładu" tylko "kup coś do chleba":) No i się kupuje żółty ser:D
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis, wek nie ma nakrętki... | Czajka
Zalewajka to skąd? Bo w Wawie i na Zagłębiu słowo i zupka popularna - mniam. Ale koleżanka z Opola nie wiedziała, co to. :-)
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zalewajka to skąd? Bo w W... | verdiana
Zalewajka to regionalizm, czyli może występować w różnych rejonach. Na pewno w łódzkim gotuje się zalewajkę.
Wiem, że w Warszawie mówi się rajstopy, odkąd pan z kiosku spojrzał na mnie z potępieniem, kiedy poprosiłam o rajtuzy.
:-)
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zalewajka to regionalizm,... | Czajka
Pan z kiosku na pewno nie oglądał "Facetów w rajtuzach". ;))
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pan z kiosku na pewno nie... | verdiana
A może właśnie oglądał i się zraził? :-))
Użytkownik: aleutka 14.12.2005 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zalewajka to regionalizm,... | Czajka
Rajtuzy to takie grube zimowe tylko i wylacznie dzieciece. Przynajmniej mnie sie tak kojarza... Genowefa w Opium nosi rajtuzy wlasnie:)
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Rajtuzy to takie grube zi... | aleutka
heheh, pamiętam jak w przedszkolu w czterolatkach wszyscy paradowali w rajtuzach
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Rajtuzy to takie grube zi... | aleutka
Słownik języka polskiego potwierdza Twoją teorię, natomiast kobiety w Łodzi i okolicach w życiu dorosłym też noszą rajtuzy, chyba z rozpędu. :-)
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Rajtuzy to takie grube zi... | aleutka
Ja tak uważałam do niedawna. ;) Dopóki mnie koleżanka z pracy nie zjechała co za brednie gadam, bo to przecież to samo, czy rajstopy, czy rajtuzy, żadna różnica...
A ja i tak noszę rajstopy jak ciepło, a zimą rajtuzy. ;)))))))
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zalewajka to skąd? Bo w W... | verdiana
W moim rodzinnym domu (kieleckie z wpływami opoczyńskimi i krakowskimi) mówiło się zalewajka. Jest to coś w rodzaju kartoflanki z żurem, czosnkiem i skwarkami. Pychota!
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: W moim rodzinnym domu (ki... | jakozak
Ooo tak. Ale zdaje się, że w Wawie nie można kupić dobrego żurku do niej. :( Najlepsze zalewajki wychodzą na Zagłębiu...
Użytkownik: nutinka 14.12.2005 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ooo tak. Ale zdaje się, ż... | verdiana
Nie, najlepsze pod Częstochową ;). Z żuru od Wozignojów (poważnie, robili najlepszy żur - nigdy potem tak dobrego nie dało się kupić).
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, najlepsze pod Często... | nutinka
Żur (czyli barszcz), tak, jest bardzo ważny, ale dużo zależy też od ziemniaków. :-)
Ale najlepszy biały barszcz jadłam w Zakopanem 16 lat temu i od tamtej pory lepszego nie udało mi się trafić. Ani tym bardziej ugotować. ;-)
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Żur (czyli barszcz), tak,... | Czajka
Hehe ziemniaki też wożę z Zagłębia - moja babcia wie, od kogo kupić barszcz i ziemniaki na pyszną zalewajkę. :D
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe ziemniaki też wożę z... | verdiana
Powinny się trochę rozlatywać w zupie, wtedy jest taka zawiesista, pachnąca czosnkiem... Poemat!!!
Nie wiem, jaka jest zalewajka na żurku z Zagłębia. Mam koleżankę rodowitą Sosnowiczankę. Ona mi powie, a może i poczęstuje.
Żur u mojej Mamy jest pyszny. Taki jaśniutki, bielutki. Bo ten, który kupuję u siebie jest szary. Zupka też dobra, ale inna.
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Powinny się trochę rozlat... | jakozak
Zupka jest taka, jak piszesz. :D Ale ten żurek coraz rzadziej można dostać. Te ze sklepu są paskudne. W jednym nawet znalazłam kiedyś kawałki gazet. Pisanych cyrylicą!
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehe ziemniaki też wożę z... | verdiana
Nic nie rozumiem... :) Tyle lat mieszkam na Śląsku i nigdy nie słyszałam, by ktoś o tym mówił zalewajka. ;) Jak już to wodzionka. ;)
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic nie rozumiem... :) Ty... | kropka75
Wodzionka to zupełnie inna zupka, tyz dobro. :)
Użytkownik: kropka75 14.12.2005 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wodzionka to zupełnie inn... | verdiana
Tak, wiem że to inna zupa, tzn. inna w składzie, ale czasem ktoś tak nazywa ów sławny żur. Może zacierają się już pewne sprawy w wyniku napływu obcych zwyczajów.
I potem tylko misz-masz zostaje. :)
Np. żur to niby biały barszcz, a kupić można oba i każdy inaczej smakuje. W Jastrzębiu np. robi się barszcz biały i wcale żurku w smaku nie przypomina... :)
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, wiem że to inna zupa... | kropka75
To prawda, że inaczej smakuje... ale dla mnie zawsze żurek i biały barszcz to było co innego. I do głowy by mi nie przyszło, że ktoś może nie czuć róznicy. ;))
Użytkownik: Allma 14.12.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, że inaczej sma... | verdiana
Zgadzam się z Tobą! ;-)
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, że inaczej sma... | verdiana
A ja chodziłam do sklepu zawsze po barszcz. A gotowało się z niego różnie - albo barszcz, albo żur, albo zalewajkę. :-))
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, że inaczej sma... | verdiana
Co lepsze - różnicy nie czują fachowcy. Makłowicz i jemu podobni np. twierdzą, że to to samo tylko w innym rejonie kraju inna nazwa.
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Co lepsze - różnicy nie c... | kropka75
Łomatko... a zalewajkę to on chociaż jadł? Zalewsjka z _białego_ barszczu... hm... to zjadliwe jest? Ktoś próbował? :P
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Łomatko... a zalewajkę to... | verdiana
A jakie wg Was są podstawowe różnice obu zup: białego barszczu i żurka?
Wg mnie biała mąka to barszcz; żytnia to żur; takie zawsze jadłam.
Ale dziś mnie Ślązak z dziada, pradziada zbił z pantałyku, że śląski żur to jest na zakwasie z otrąb, nie z mąki...
Użytkownik: Czajka 15.12.2005 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakie wg Was są podstaw... | kropka75
Kropka, teraz to dopiero namieszałaś :-))
Dla mnie barszcz to zupa i żurek zupa, a z mąki to się zakwas robi. Czy można na zakwasie żytnim barszcz gotować, a na pszennym żurek to nie wiem. Muszę chyba iść do jakiejś encyklopedii, bo w googlach się mieszają w zeznaniach.
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Kropka, teraz to dopiero ... | Czajka
Nie namieszałam, to jest skrót myślowy. :) Biały barszcz to z zakwasu z mąki białej... itd. itd. ;)
Ugotować inaczej można, w sumie to można jak chcesz, ale nikt znający się na rzeczy nie powie Ci, że to co zrobiłaś to żur, jeśli to nie będzie z mąki żytniej albo otrąb. :)
Użytkownik: bogna 15.12.2005 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakie wg Was są podstaw... | kropka75
Dopiero teraz, jak napisałaś o mące, pomyślałam, że jutro w sklepie przeczytam na butelkach skład, może nie będzie tylka sama mąka, ale jej rodzaj :-) Kiedyś pytałam "sprzedawczyni" o różnicę, to nie miała pojęcia...
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopiero teraz, jak napisa... | bogna
Ja się nie dziwię. Też nie mam pojęcia. Tzn. jeśli chodzi o skład. Dla mnie różnica jest w smaku. I w tym, że zalewajkę z żurku zrobię, a z białego barszczu nigdy w życiu! Biały barszcz to zupa. Żurek niby też, ale żurek kupowany na zalewajkę to najwyraźniej inny żurek, bo zupy nie przypomina. ;) U mojej babci na Zagłębiu zawsze się prosi "żurek na zalewajkę" i panie, które go sprzedają, zawsze wiedzą, o który chodzi.
Użytkownik: Allma 16.12.2005 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się nie dziwię. Też ni... | verdiana
Masz rację, że różnica dotyczy smaku. Co prawda nie wiem co to jest "zalewajka", ale jadłam kiedyś biały barszcz robiony na kwasie od kapusty kiszonej.Bardzo dobry!
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, że różnica do... | Allma
Jest jeszcze opcja z zakwasem z ogórków. Sprawdziłam wczoraj. Żadna mądra książka kucharska tego nie potwierdza, niestety. :) Sądzę więc że to wymysły samych ludzi - tych, którzy jedli, smakowało i nie wiedzą co jedli. :) Wymyślili i jest. Zamiast ogórkowej i kwaśnicy powstał dodatkowy odłam barszczu białego. :)))
Użytkownik: jakozak 16.12.2005 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest jeszcze opcja z zakw... | kropka75
Słuchajcie, przypominam sobie, że jadłam też coś na serwatce. Gorące, z ziemniakami, kiełbasą, cebulą na śniadanie. Nie smakowało mi, chociaż ja wszystkożerna jestem. Niestety, widać to...
Użytkownik: bogna 16.12.2005 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakie wg Was są podstaw... | kropka75
Ale heca! Byłam dzisiaj rano w sklepie i tak jak obiecałam, przeczytałam, jaki jest skład na butelce z zakwasem 'żurku' i 'barszczu białego'. Butelki pochodziły od jednego producenta (jakieś gospodarstwo rolne). Skład obu butelek różnił się tylko przyprawami. W obu była woda, śruta żytnia i czosnek, a w barszczu białym dodatkowo ziele angielskie i majeranek. Widać z tego, że wg producenta nie różnią się rodzajem mąki :-)
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale heca! Byłam dzisiaj r... | bogna
Słoneczko, a od kiedy to Kowalski-producent czegokolwiek jest wyrocznią? :)
Ja wczoraj (pod wpływem natchnienia) robiłam żurek. Sprawdziłam wszystkie okoliczne sklepy w poszukiwaniu woreczka z zakwasem. Wszystko co znalazłam (robione na śląsku) jest na mące żytniej i nazywane jest żurkiem. Na śląsku nie dostaniesz żurku z białej mąki nigdzie. Chyba że... produkt przyjeżdża z Olsztyna. :))))
Użytkownik: bogna 16.12.2005 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Słoneczko, a od kiedy to ... | kropka75
Ale ja nie powiedziałam,że on jest wyrocznią! Do tej pory kupowałam zakwas z napisem 'żurek' lub 'barszcz biały', w zależności, co było i zawsze robiłam zupę, którą nazywam żurkiem :-))) - wychodziła smakowo chyba taka sama...
Użytkownik: kropka75 16.12.2005 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja nie powiedziałam,ż... | bogna
Chyba. :) Dla mnie smak jest zupełnie inny. ;) A skąd Ty jesteś, że możesz kupić barszcz biały?
Użytkownik: Czajka 16.12.2005 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Słoneczko, a od kiedy to ... | kropka75
Kropka, nie jest wyrocznią, ale jest szansa, że jako producent wie co produkuje. :-))
Ja dzisiaj idę do sklepu i też zobaczę, bo widziałam że na przykład Winiary produkuje w torebkach barszcz i żurek - zobaczę skład, chociaż boję się że różnica będzie głównie w numerze E.
Dziewczyny, jeszcze trochę i powstanie książka: "Żurek i Barszcz. Podobieństwa i różnice, badaniami w całej Polsce, w sklepach różnych i w książkach kucharskich poparte i objaśnione, rysunkami pięknie zilustrowane razem z talerzami" :-)))
Użytkownik: kropka75 17.12.2005 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kropka, nie jest wyroczni... | Czajka
Ja miałam wczoraj ten sam pomysł, sprawdziłam Knorra i Amino - w żurku mają mąkę żytnią, w barszczu pszenną. ;))) Więc ten "Twój" producent chyba jednak nie wie, co produkuje. :)
Użytkownik: Moni 16.12.2005 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakie wg Was są podstaw... | kropka75
Na niemieciej stronie Wikipedii (sic!) znalazlam taka wiadomosc (specjalnie podaje w oryginale! - zwroccie uwage tez na przyslowie):
Żur, eine Sauerteigsuppe ist eine traditionelle polnische Suppe auf der Basis einer Sauerteig-Brühe mit typisch saurem Geschmack. Sie kann mit Milch gefärbt (Fastenzeit) oder auch mit Fleisch, Gemüse oder trockenen Pilzen gekocht werden. Die besten Zurki werden aus Wurst, geräuchertem Schweinespeck, Schweinerippchen oder Schweineschwänzen zubereitet.
Typische Zutaten sind:
Kefir oder Buttermilch
Mehl
Knoblauch
Kartoffeln
Kabanossi oder sonstige Wurstvarianten
Der polnische Name Żur leitet sich vom deutschen Wort sauer ab. Da man für diese Suppe wenig Zutaten braucht, diese oft billig sind und man größere Mengen davon kochen kann, war die Suppe bei der armen Bevölkerung sehr beliebt; wegen der Vielzahl an Kohlenhydraten ist sie sehr nahrhaft. In Oberschlesien ist der Spruch "Ze żuru, chłop jak z muru" (deutsch: Vom Żur ist der Mann wie eine Mauer) dieser Spezialität fest zugeordnet. Heute ist dieses Gericht in Polen sehr populär und wird auch unter dem Namen "żurek śląski" als Tütensuppe verkauft.
Użytkownik: Czajka 16.12.2005 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Na niemieciej stronie Wik... | Moni
:-))))
Moni, nic nie rozumiem, ale też możemy wykorzystać w naszej pierwszej wspólnej biblionetkowej książce. Tylko tytuł trzeba zmienić na:
"Żurek i Barszcz. Podobieństwa i różnice, badaniami w całej Polsce i za granicą, w sklepach różnych i w książkach kucharskich poparte i objaśnione, rysunkami pięknie zilustrowane razem z talerzami"

Ps. Przetłumacz, Moni, proszę, zawsze co zagraniczna opinia, to zagraniczna. Prestiż naszych badań żurkowych bardzo wzrośnie. ;-)
Użytkownik: Moni 16.12.2005 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: :-)))) Moni, nic nie roz... | Czajka
Rysunkami to Ty sie zajmiesz, bo ja jestem beztalencie plastyczne! ;-)
A ten zurek to jako zupa na zakwasie (w innym niemieckim "artykule" podaja, ze to "kwaśna mączna zupa"). Ciekawostka moze byc to, ze moze byc zabarwiona mlekiem (w poscie - a poza to juz nie?), albo ugotowana z miesem, warzywami, czy suszonymi grzybami. Najlepsze zurki to przyrzadzone na wedlinie, boczku, zeberkach czy "wieprzowych ogonkach" (ale to juz chyba zupa ogonowa, czyz nie?).
Typowe skladniki to kefir albo maslanka, maka, czosnek, ziemniaki, kabanosy (pierwsze slysze!) lub cos w tym stylu. W tej innej publikacji bylo jeszcze, ze najlepszy zurek jest podany z gotowanym jajkiem.
A potem to jest o tym, ze to tania zupa, bogata w weglowodany itp. (juz troche nie na nasz temat). Przyslowie rozumiesz, a potem jest jeszcze dopisek, ze zurek jest tez sprzedawany jako "zurek slaski" w torebkach (zupa w proszku, "goracy kubek" itp.).
A tak w ogole, to przydalby sie chyba nowy watek zurkowo-barszczowy, bo ten juz jest za obszerny i zbyt odbiega od tematu.
Użytkownik: jakozak 16.12.2005 06:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Łomatko... a zalewajkę to... | verdiana
Nie wiem, co to dla Ciebie biały barszcz. Mówię Ci. W moim domu rodzinnym jadam zalewajkę z jasnego żurku i jest pyszna. Na Śląsku jadam z szarego i jest...dobra. Napisz do mnie na maila jokozak@tlen.pl to się dogadamy jakoś. Jeżeli chcesz. W ogóle to myślę, że chyba Michał się wścieknie na nas o te pogaduchy kuchenne. Nie dziwiłabym mu się. :-)))
Użytkownik: jakozak 16.12.2005 07:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, co to dla Ciebi... | jakozak
Ale się wygłupiłam. Przecież potem jest cała dyskusja na ten temat... Wybaczcie...
Użytkownik: verdiana 16.12.2005 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale się wygłupiłam. Przec... | jakozak
Jola, ale dlaczego? To jest taki dział OT, właśnie tu jest miejsce na takie dyskusje. Ale możemy się przenieść na grono i trochę je (p)ożywić. ;))) A tak w ogóle to chętnie spróbowałabym zalewajki na kwasie od kapusty kiszonej, jak pisze Allma. ;-)
Użytkownik: jakozak 16.12.2005 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jola, ale dlaczego? To je... | verdiana
Wiem, trochę się wygłupiłam... :-(((
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic nie rozumiem... :) Ty... | kropka75
To są dwie całkiem inne zupy, Kropka.:-)))
Jedno to woda z cebulą i czosnkiem na chlebie, a drugie to kartoflanka z czosnkiem. Jedno jest zalewane tylko wodą na talerzu, a drugie gotowane. Jeszcze jest dziadówka, czyli gotowane na wodzie ziemniaki z drobniutkim makaronem i nasypane zielonej pietruszki.
Wszystkie trzy mają na końcu dodawany tłuszcz. Wodzionka masło, a tamte dwie skwarki.
Wszystkie trzy zupy są pyszne.
Użytkownik: kropka75 15.12.2005 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To są dwie całkiem inne z... | jakozak
A że są dwa rodzaje żuru to wiesz? ;))))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: No to jak się mówi na dek... | Agis
"Schow" sie godo. Kiero dzioucha schowie toto łuno?
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W Tarnobrzegu był wek. | jakozak
Weki to słoiki (Wawa, Zagłębie). ;-))
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dokładnie nie wiem co ... | Czajka
U mnie (Wawa) kupuje się bagietkę. :-)
I rajstopy.
Za to rajtuzy znam z Zagłębia, gdzie mam rodzinę. :-)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie (Wawa) kupuje się ... | verdiana
U nas bagietka to strasznie długa cienka bułka, której nie da się nigdzie włożyć. Najlepiej samemu złamać od razu po kupnie. Natomiast wek to normalna grubsza i krótsza o 2/3 bułka. Różnią się też trochę rodzajem ciasta, z którego sa upieczone.
Ja kupuję rajstopy. W ogóle odróżniam rajtuzy, czyli rajtuzy dla dzieci od damskich rajstop.
Użytkownik: Małgorzata_ 08.12.2005 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Witaj syrenko!
Jak to miło spotkać ziomka.
Zapraszam na blubry starego Marycha ;))).
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2005 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj syrenko! Jak to mi... | Małgorzata_
Hihi, Małgosia, to Ty na pewno wiesz że TEJ = po prostu TY!!!!
Poblubrać możmy przy pomniku Starego Marycha;D
Użytkownik: Czajka 08.12.2005 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, Małgosia, to Ty na ... | joanna.syrenka
Czy to blubranie to na pewno jest legalne? Strasznie podejrzanie brzmi! Jaka Marycha? :-)
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to blubranie to na pe... | Czajka
Czajka :-))) To blubranie z tą Marychą ma nawet sens!
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2005 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka :-))) To blubranie... | jakozak
:))))))))))))))))))))))))))))
:D:D:D:D:D:D:D
<hahaha>
<rotfl>

Nie no - dawno sie tak nie uśmialam:D:D:D

Blubranie = gadanie

A Stary Marych to w Poznaniu postać kultowa:) Jest to bohater audycji radiowych w których się blubra po poznańsku:)
Kilka lat temu doczekał się sympatycznego pomnika (postać prowadząca rower), który z miejsca stał się niemal podstawową atrakcją turystyczną i miejscem spotkań Poznaniaków.
Mam nadzieje że nie popsułam radosnego nastroju tym poważnym wykładem;)
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: :))))))))))))))))))))))))... | joanna.syrenka
Nie popsułaś, pięknie jest, uwielbiam ten wątek. :DD

A w Wawie jest Mikuś i przed Mikusiem się umawiamy. :)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie popsułaś, pięknie jes... | verdiana
...i blubracie sobie?:D
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: ...i blubracie sobie?:D | joanna.syrenka
E, nie, moje pokolenie już nie zna warszawskiej gwary. Może się jeszcze gdzieś na Pradze ostała?
Użytkownik: joanna.syrenka 13.12.2005 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: E, nie, moje pokolenie ju... | verdiana
Na Pradze sięnie blubra:D Blubra się w Poznaniu:)
A Warszawiacy nie znają juz gwary, bo co tu dużo kryć - większość mieszkańcow przyjechała z innych miast.

Użytkownik: verdiana 13.12.2005 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Pradze sięnie blubra:D... | joanna.syrenka
To też... ale to chyba nie była gwara warszawska, tylko praska. Moi prapradziadowie miszkali w Wawie od 19. wieku i nikt nigdy nie mówił gwarą, wszyscy mówili zwyczajnie, jak w szkole uczyli. :)
Użytkownik: Małgorzata_ 09.12.2005 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka :-))) To blubranie... | jakozak
:D :D :D No nie. Hihihi.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: :D :D :D No nie. Hihihi. | Małgorzata_
To nas Jola podsumowała:D
Użytkownik: Lykos 19.12.2005 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, Małgosia, to Ty na ... | joanna.syrenka
Ale to nie jest każde TY. Rzekłbym, że to jest TY inwokacyjne. A pisownia Tey miała chyba sugerować pochylenie e (w XIX wieku zaznaczało się to akcentem nad e i np. u Mickiewicza w niektórych wydaniach bywa obecne i w naszych czasach).

Nie można chyba powiedzieć "Tej się na niczym nie znasz" albo "Tej krowo". To tej (tey) używa się w dwu wypadkach:

1) Gdy się woła kogoś z daleka, zwłaszcza, gdy się nie zna jego imienia lub nazwiska, np.

"Tej, cho no tu!" albo "Tej, a w ryja chcesz?!"

2) W rozmowie, ekspresyjnie. Rasowi ekensztejerzy wykonują przy tym gest lekkiego uderzania w piersi interlokutora. Np.

"Tej, a widziołeś tum wywłokę. Cołkiem zgupioła, nie?"
Użytkownik: joanna.syrenka 19.12.2005 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie jest każde TY.... | Lykos
Lykos, słuszna uwaga. Ale chyba napisałam gdzieś tam że "tej" odnosi się do wołacza...
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Terozki pogodomy po śląsku. Co to je "Hasiok"?
Użytkownik: Agis 08.12.2005 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Terozki pogodomy po śląsk... | jakozak
Śmietnik! :-)
Użytkownik: jakozak 08.12.2005 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmietnik! :-) | Agis
Brawo!
Użytkownik: Agis 08.12.2005 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Brawo! | jakozak
No bo wiadomo, że ja mam ukochanego z Gliwic :-) Ale najbardziej to lubię maszkiecić. To znasz?
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo wiadomo, że ja mam ... | Agis
No ja. Lubia maszkety. A brad-zupa znosz?
Użytkownik: Agis 09.12.2005 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No ja. Lubia maszkety. A ... | jakozak
A brad-zupy nie jadłam. Dobre to to?
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A brad-zupy nie jadłam. D... | Agis
To je wodzionka.
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To je wodzionka. | jakozak
To je blank dobre.
Użytkownik: Agis 09.12.2005 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To je blank dobre. | jakozak
Śmiem powątpiewać ;-)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmiem powątpiewać ;-) | Agis
Ty mnie słuchej, jo Ci godom.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty mnie słuchej, jo Ci go... | jakozak
a z czego je wodzionka?:)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: a z czego je wodzionka?:) | joanna.syrenka
Zeszklić dużo cebuli, potem dodać sporo ugniecionego czosnku. Poddusić. Zalać gorącym rosołem (może być z kostki), dodać łyżkę masła. Zalać tym czerstwy chleb, pokrojony w kostkę.
Tak robi mój swat, Ślązak z dziada pradziada.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zeszklić dużo cebuli, pot... | jakozak
Ale całować się po tym chyba nie można...;)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale całować się po tym ch... | joanna.syrenka
Ino roz, a potem bez pysk.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ino roz, a potem bez pysk... | jakozak
no tak myslałam - za afrodyzjak to to nie robi..:)
Użytkownik: Maxim212 10.12.2005 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: no tak myslałam - za afro... | joanna.syrenka
Masz rację, raczej to nie jest afrodyzjak, ale za to ile masz wolnego miejsca w komuniakcji miejskiej...
Użytkownik: koko 16.12.2005 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale całować się po tym ch... | joanna.syrenka
Chyba, że łona i łon pojedzom oba tyj wodzionki...
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: a z czego je wodzionka?:) | joanna.syrenka
H20 + kromka = wodzionka (*)

(*) czyt. ha-dwa-o
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: H20 + kromka = wodzionka ... | glivinetti
W Starachowicach jadło się dziadówkę. Były to ziemniki pokrojone jak do zupy, ugotowane w wodzie. Potem do tej wody dodawało sie drobniutkie kluseczki. Gdy były miękkie, wlewało sie stopionej słoninki ze skwarkami i sypało zielona pietruszkę. To było naprawdę pyszne. Żona brata mojego męża pochodząca z okolic Dzierżoniowa mówiła na ta zupę : "zupka pssssst". :-)))
Użytkownik: Moni 09.12.2005 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W Starachowicach jadło si... | jakozak
A skoro juz o potrawach mowa, to na weselu w Lezajsku podano potrawe o nazwie maczanka (wersja co niektorych rozbawionych gosci: macanka!). Na Pomorzu zupelnie nieznane!
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A skoro juz o potrawach m... | Moni
Nazwę znam, ale kompletnie nie wiem z czego składa się ta potrawa:)
To skoro juz byłaś na tym weselu i się z nią macałaś, to może powiesz co to...:)
Użytkownik: Moni 09.12.2005 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nazwę znam, ale kompletni... | joanna.syrenka
Trudno mi to powiedziec, bo to bylo cos podobnego do zupy gulaszowej. Do tego byla podana slodka marchewka - wszyscy sie zastanawiali, skad taka jej slodycz, a okazalo sie, ze ona byla w miodzie. Smakowala dosc dziwnie...
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W Starachowicach jadło si... | jakozak
W Dąbrowie Górniczej to jest kartoflonko. Też mniam. :D
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: W Starachowicach jadło si... | jakozak
A w ogóle to Jolu! Że też ja na to nie wpadłam! Błagam, BŁAGAM o przepis na kopę! To śląskie pyszności, a przepisu nie mogę nigdzie znaleźć. Śląscy znajomi też nie znają. :(((
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A w ogóle to Jolu! Że też... | verdiana
Verdiana, nie wiem, co to jest kopa. Spróbuję wypytać. :-)))
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana, nie wiem, co to... | jakozak
Na pewno ma coś wspólnego z jajami. :-))
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana, nie wiem, co to... | jakozak
Spróbuj koniecznie - to niebo w gębie!
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmiem powątpiewać ;-) | Agis
Wodzianka git, słuchej Jola!
Użytkownik: Jean89 10.12.2005 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To je blank dobre. | jakozak
Jo jakoś nie lubia wodzionki :)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jo jakoś nie lubia wodzio... | Jean89
Jadłach dzisiaj. Dobro.
Użytkownik: Anna 46 08.12.2005 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Brawo! | jakozak
Jolu, kiedyś znajomy ze Ślunska mówił, jak brzmi komunikat o przyjeżdzie pociągu na stację i żeby się odsunąć od torów. Pamiętam końcówkę: ka by kierego nie pizło...
Czy możesz to napisać? To było doskonałe!:-))))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, kiedyś znajomy ze Ś... | Anna 46
Pierunie! Nie słyszałach. Zapytom swata..
Użytkownik: joanna.syrenka 08.11.2006 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierunie! Nie słyszałach.... | jakozak
Jolu! Przeglądałam ten wątek - i co? Zapytałaś??? Strasznie mnie to intryguje :) I Annę pewnie też ;)
Użytkownik: jakozak 08.11.2006 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu! Przeglądałam ten wą... | joanna.syrenka
Zapiszę sobie na kartce. Zapomniałam. :-(
Użytkownik: joanna.syrenka 08.11.2006 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapiszę sobie na kartce. ... | jakozak
Nie przejmuj się! Jestem cierpliwa ;)
Użytkownik: Sznajper 08.11.2006 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przejmuj się! Jestem ... | joanna.syrenka
cierpliwość to bardzo rzadka i bardzo pożądana cecha u kobiety ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 08.11.2006 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: cierpliwość to bardzo rza... | Sznajper
Ale to mrugnięcie też miało coś oznaczać, Sznajperku :P
Użytkownik: Anna 46 08.11.2006 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu! Przeglądałam ten wą... | joanna.syrenka
Syrenko kochana, jak miło. że to przypomniałaś; intryguje mnie "bardzoogromnie", bo świetne było.:-)
Użytkownik: glivinetti 08.12.2005 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Terozki pogodomy po śląsk... | jakozak
Dyć, dziołszka. Jo żech czekoł na to. My sie tu teraz z moja frela siedzimy i bez tyn komputer piszemy na ta Biblionetka. Niestety we Gliwicach to jo sie godać za bardzo nie nauczył, ale za to jak żech do Zabrza do szkoły jeździł, to żech sie nasłuchał jak synki gadali.
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dyć, dziołszka. Jo żech c... | glivinetti
Jo godom, bo trafiłach na Ślunzoków z Gierałtowic i Bargłówki.
Użytkownik: mchpro 14.12.2005 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Terozki pogodomy po śląsk... | jakozak
Kto przetłumaczy ze śląskiej gwary: "W antryju na befyju stoi szolka tyju".
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto przetłumaczy ze śląsk... | mchpro
Hihihi, znalazłam sobie słowniczek!
W przedpokoju na falbanku stoi herbata we szklanku.;-)
Ps. Kto falbanek trzyma w przedpokoju?
Użytkownik: mchpro 14.12.2005 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, znalazłam sobie s... | Czajka
Brawo! Co to jest falbanek (falbank???) - nie wiem. Ja słyszałem, że chodzi raczej o kredens.
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Brawo! Co to jest falbane... | mchpro
W słowniczku podają dwa znaczenia - kredens i falbanek. Napisałam tak celowo - bo to takie ładne słowo i chyba wychodzi z użycia. Falbanek to stół w warsztacie - narzędzia się na nim trzyma. Tak jak ładnie się nazywa, tak nieładnie wygląda.
A najbardziej pasowałoby:
W przedpokoju na falbance stoi herbata w szklance. ;-))
Użytkownik: llindaa 08.12.2005 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Kto zgadnie co to są "lulusztangi" w gwarze chełmżyńskiej? Jak mój tata czasami coś powie w tej gwarze to nic nie mogę zrozumieć. Mam też rodzinę na Śląsku lecz znam tylko kilka zwrotów z tej gwary.
Użytkownik: Agis 08.12.2005 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto zgadnie co to są &quo... | llindaa
No nie mów, że z Chełmży jesteś?!
Użytkownik: llindaa 08.12.2005 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie mów, że z Chełmży ... | Agis
Nie. Jestem z Torunia, ale mój tata i cała rodzina z jego strony mieszka w Chełmży i okolicach. Widzę, że nikt nie zna prawidłowej odpowiedzi, więc ją podaję. Lulusztangi to lizaki zawieszane na choince jako bombki.
Użytkownik: Agis 09.12.2005 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Jestem z Torunia, al... | llindaa
No popatrz, nigdy nie słyszałam o czymś takim, a też mam rodzinę w Chełmży :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2005 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Moj ukochany jest z Bielska-Białej - mamy czasem kupę śmiechu z powodu nie zrozumienia poszczególnych słówek...
Ostatnio zastanawiałam się co oznaczało "Ale zaniesione!" kiedy patrzy l przez okno - przysiągam że nie wiem o co chodziło:D

Ale tak samo pytałam kiedś kolegę z Łodzi czy idziemy na szagę, a on "Gdzie????" (na szage=na skróty).

Najbardziej dobija mnie małopolskie "na polu" zamiast "na dworze":)
Użytkownik: Maxim212 08.12.2005 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
Są też kluski szagówki, bo na szagę krojone.
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2005 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Są też kluski szagówki, b... | Maxim212
zgadza się:)
Chociaż słowo "kopytko" w każdej konfiguracji zrobiło ostatnio zdecydowanie bardziej spektakularną karierę;D
Użytkownik: gaba_n 08.12.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
Na studiach miałam koleżankę z Rybnika, która idąc po drożdżówki, prosiła o "kołaczyki". Podobało mi się to bardzo.

Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Na studiach miałam koleża... | gaba_n
kołoczyki - drożdżówki
kreple - pączki
żymły - bułki.
Moja synowa na wszystkie ciastka mówi "pierniki".
Użytkownik: Agis 09.12.2005 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: kołoczyki - drożdżówki k... | jakozak
Z Torunia jest? ;-)
Użytkownik: Moni 09.12.2005 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Z Torunia jest? ;-) | Agis
Dobre pytanie! Musialam sie rozesmiac!
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobre pytanie! Musialam s... | Moni
:-)))) Dopiero załapałam. Nie, z Bargłówki. Ślązaczka.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: kołoczyki - drożdżówki k... | jakozak
jakie kołoczyki?
Sznytki po prostu - poczciwe pozańskie sznytki:)
Użytkownik: Małgorzata_ 09.12.2005 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: jakie kołoczyki? Sznytki... | joanna.syrenka
Kołoczyki - sznytki?? Chyba jednak szneki i to dodatku z glancem ;).
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Kołoczyki - sznytki?? Chy... | Małgorzata_
A pyry z gzikiem kto lubi?
Użytkownik: Małgorzata_ 19.12.2005 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A pyry z gzikiem kto lubi... | verdiana
Gzik..Mniam...Pycha
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: jakie kołoczyki? Sznytki... | joanna.syrenka
sznita to jest kromka chleba.
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: sznita to jest kromka chl... | jakozak
Chleb z fetem - sie godo.
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chleb z fetem - sie godo. | jakozak
Chleb to jest z fetą. :PP
Użytkownik: koko 16.12.2005 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chleb to jest z fetą. :PP | verdiana
Feta to ser a fet to smalec, czyli sznita z fetem to jest kromka ze smalcem. Sznita z tustym takoż.
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 04:58 napisał(a):
Odpowiedź na: sznita to jest kromka chl... | jakozak
Sznyta to jest zupełnie co innego i zdecydowanie mniej przyjemnego, czyli są to blizny po ranach ciętych. Ale pochodzenie mają wspólne - od krojenia. :-))
Użytkownik: joanna.syrenka 19.12.2005 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznyta to jest zupełnie c... | Czajka
Ale wiesz - np w Gazecie Wyborczej w częsci regionalnej nie uświadczysz "sznek" tylko "sznytki"...
Użytkownik: Lykos 19.12.2005 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: sznita to jest kromka chl... | jakozak
"sznita to jest kromka chleba"

Jaka kromka?! Kromka to jest z początku i końca chleba, a w środku są skibki. Sznytka to jest skibka i już! Tylko sznytka ma proweniencję niemiecką, a skibka jest ślicznym słowem o źródłosłowie jak najbardziej polskim i bardzo mi się podoba.
Użytkownik: Czajka 19.12.2005 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "sznita to jest krom... | Lykos
Lykos, bardzo cenię Twoje zdanie, ale w kwestii chleba absolutnie nie moge się zgodzić.
Kromki są w środku, a na końcu i na początku są piętki. Piętki zresztą są najlepsze.
Pozdrawiam.
Ps. Skibki to tylko za pługiem malutkim. :-))
Użytkownik: aleutka 19.12.2005 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Lykos, bardzo cenię Twoje... | Czajka
A pietki u niemowlecia malutkiego:)
Użytkownik: Czajka 19.12.2005 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A pietki u niemowlecia ma... | aleutka
Też można poobgryzać. ;-)
Użytkownik: aleutka 19.12.2005 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Też można poobgryzać. ;-) | Czajka
Nie po raz pierwszy moja zbyt bujna wyobraznia i sklonnosc do czarnej groteski wzbrania sie przed przyjeciem czegos do wiadomosci. Nigdy nie obgryzalam i nie zamierzam:))) Skojarzenie z siostra Kopciuszka samo sie narzuca:) A skibki za plugiem malutkim ksztaltem zblizone sa do skibek chleba wlasnie:)

Przylepka - to ewentualnie sie zgodze, choc moja wielkopolska rodzina odsadzilaby mnie od czci i wiary. To co chcesz - kromke czy skibke? A co to jest przylepka?? :)))
Użytkownik: jamaria 19.12.2005 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie po raz pierwszy moja ... | aleutka
Nie zarzekaj się, będziesz miała dziecko to będziesz obgryzać - zobaczysz :)
Użytkownik: aleutka 19.12.2005 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zarzekaj się, będzies... | jamaria
Strasznie trudno mi to sobie wyobrazic:) Ale dobrze - nie zarzekam sie:)
Użytkownik: jakozak 19.12.2005 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Lykos, bardzo cenię Twoje... | Czajka
Potocznie u nas sznita mówi się na kromę chleba. :-)))
Użytkownik: aleutka 19.12.2005 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "sznita to jest krom... | Lykos
Dokladnie!! Skibki to sa i juz. Pietki - to kompletnie nie pasuje.
Użytkownik: Czajka 19.12.2005 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokladnie!! Skibki to sa ... | aleutka
Aleutka, jak to nie pasuje, skoro to nierozerwalna całość jest!! Do momentu nadgryzienia. Taka piętka z gorącego chleba to może nawet do środkowej kromki sięgać. Hihihi, zawsze chleb przynosiłam z piekarni z nadgryzionymi piętkami. Niekiedy musiałam się wracać po nowy. :-))
Użytkownik: Moni 19.12.2005 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "sznita to jest krom... | Lykos
A jak znam te kromke z poczatku i konca chleba pod nazwa "przylepka" albo "piętka", a te w srodku to wlasnie kromki.
Użytkownik: Czajka 19.12.2005 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak znam te kromke z po... | Moni
O, właśnie Moni!!! Przylepki sa zamienne z piętkami. Przylepki nawet bardziej. :-))
Użytkownik: jakozak 19.12.2005 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak znam te kromke z po... | Moni
W kieleckim piętka, albo przylepka. :-)))
Użytkownik: Agis 19.12.2005 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "sznita to jest krom... | Lykos
Lykos, mówisz dokładnie tak jak! Ale znam takich, którzy myślą, że kromka to sznytka, a kromka to piętka... Już się sama pogubiłam :-)
Użytkownik: jamaria 19.12.2005 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Lykos, mówisz dokładnie t... | Agis
Jak Wam udało się tak wszystko poplątać? Początek i koniec chleba to piętki lub skibki a reszta to kromki lub pajdy (zależnie od grubości).
Użytkownik: Lykos 20.12.2005 07:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Lykos, mówisz dokładnie t... | Agis
Agis, zdradzaę Ci, że chociaż jestem naturalizowanym Poznaniakiem, w Poznaniu odbyłem całą edukację począwszy od przedszkola (u sióstr Elżbietanek!) i nigdy Poznania nie opuszczałem na dłużej niż niespełna 3 miesiące, i to w wieku niespełna 10 lat, to urodziłem się w Bydgoszczy i tam mieszkałem do ukończenia 5 lat życia, wychowywany głownie przez babcię Kujawiankę spod Inowrocławia i pomocniczo - drugich dziadków spod Bydgoszczy.

U nas w Bydgoszczy też był Gwiazdor, był sklep na węgiel i ewentualnie kartofle, zwane rzadziej, ale też pyrkami, a zwłaszcza, w mowie dziecięcej - pyruszkami. Po podstawowe artykuły spożywcze chodziło się do składu albo do kolonijalki. Bardzo wiele łączy mowę Bydgoszczan z mową Poznaniaków. Widzę, że w Chełmińskiem tak samo chleb dzielił się na kromki ze skraja i skibki w środku. A niektórzy językoznawcy wydzielają z gwar polskich grupę chełmińsko-kociewsko-warmińską, więc mogłoby się zdawać, że różnice mogą dotyczyć także takich szczegółów.

Nawiasem mówiąc, u mnie w domu była pewna specjalizacja odnośnie skibki i sznytki. Skibka miała znaczenie szersze, a sznytka dotyczyła raczej skibek z obkładem, zwłaszcza klapsztul, czyli dwóch skibek złożonych, oczywiście masłem (lub smalcem) do środka. Zdaje się, że w Warszawie mówią na to kanapki. U nas kanapki to były połówki skibki z masłem i z dwoma - trzema różnymi rodzajami obkładu, np. jakąś wędliną, serkiem i kawałkiem ogórka.

Jeżeli chodzi o język bydgoski, bardzo ładny rozdział poświęcił mu prof. Raszewski w "Pamiętniku gapia". Uważa on, że przed wojną język Bydgoszczan nie był jednolity. Można było wyróżnić kilka jego odmian, w zależności od pochodzenia jego użytkowników - polska ludność miasta była w 90 % napływowa, ale głównie z najbliższych okolic. Były to gwary kujawska i krajeńska, mniej pałucka, kociewska i chełmińska (nie mam przed sobą książki, więc nie daję gwarancji, że przekazuję myśl Autora w 100 %), zdarzały się też grupy ludności z dalszych okolic, głównie urzędnicy i nauczyciele z Galicji - też przecież niejednolitej językowo. Z rozmów z dziadkami i rodzicami wyrobiłem sobie pogląd, że w starszym pokoleniu częste były animozje międzyzaborowe (mniej zorientowani na wszystkich przybyszów mówili Antki z Galilei), natomiast w pokoleniu moich rodziców takich animozji już nie było.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich konsumentów kromek, ale najbardziej - skibek. Jestem ciekaw, jaki jest zasięg skibki. Pożeracze skibek łączcie się i dajcie głos!
Użytkownik: JERZY MADEJ 10.12.2005 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: kołoczyki - drożdżówki k... | jakozak
A koja znajoma "piernik" mówi na swojego chłopa.
Użytkownik: JERZY MADEJ 10.12.2005 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: kołoczyki - drożdżówki k... | jakozak
A moja znajoma "piernik" mówi na swojego chłopa".
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A moja znajoma "pier... | JERZY MADEJ
:)
Albo "stary piernik"

W Poznaniu mówi się tez o kimś np. "elegant z Mosiny", albo "pierdoła z Gądek". T otakie podpoznańskie miejscowości:)
Użytkownik: Lykos 20.12.2005 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Albo "stary pier... | joanna.syrenka
Także marynarz z Kiekrza. W określeniu tym, podobnie jak w elegancie z Mosiny, ukrywa się spory przekąs. Tak się mówi na tych, którzy pozują na wielkich elegantów lub marynarzy, a w rzeczywistości reprezentują poziom uważany przez nadawców takich określeń za mocno prowincjonalny.
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 03:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
U nas niebo sie zanosi i zaciąga, czy tak?
Kiedyś byłam na szkoleniu w eleganckim pałacyku usytuowanym w jeszcze bardziej eleganckim otoczeniu - wystrzyżone trawniczki, alejki, zalew, drzewka. Podano nam kawę w eleganckich filiżankach, sączę ją razem z koleżanką z Krakowa, a ona proponuje - "może chodźmy na pole ją wypić". Dopiero na nią spojrzałam dziwnie, bo gdzie w tej elegancji pola szukać? U nas to na dwór się idzie po prostu.
Ale kopytka to już naprawdę myślałam, że ogólnopolskie są.
A czy wszędzie u Was jest kasza gryczana?
I jeszcze jemy pampuchy.
Lulusztangi - jak dziwnie! :-)))
Użytkownik: Sznajper 09.12.2005 08:00 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas niebo sie zanosi i ... | Czajka
słyszałem niedawno, że niebo się "zachmurało"
Użytkownik: Moni 09.12.2005 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas niebo sie zanosi i ... | Czajka
Czajka, skad Ty pochodzisz??? Zgadzam sie z Toba w 100% w tych gwarowych wyrazeniach. Tez kiedys dziwnie spojrzalam za znajoma ze studiow, jak zapytala, czy ide na pole... Na dwór, na dwór i jeszcze raz na dwór!
I kopytka, i pampuchy, i dwa Mikolaje (pisalam wczoraj o tym w innym watku, bodajze cos o "wyrzeczeniach mlodego czytelnika")... I dwie Moniki (hi hi hi) ;-)
Użytkownik: Agis 09.12.2005 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, skad Ty pochodzis... | Moni
"Na pole"? Na pole to można iść buraki gracować! A wychodzi się oczywiście na dwór.
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, skad Ty pochodzis... | Moni
Jestem z Łodzi, ale od jakiegoś czasu mieszkam niedaleko, nie piszę w jakim miasteczku, bo tu się wszyscy znają, jeszcze mnie kto pozna.
A Ty oryginalnie skąd jesteś? Bo coś mi się kojarzy Szczecin?
Pozdrawiam Cię imienniczko. :-)))
Użytkownik: Moni 09.12.2005 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem z Łodzi, ale od ja... | Czajka
W Szczecinie studiowalam (tak na marginesie, to mialam nawet wyklady u obecnej pani minister finansow), ale jestem urodzona Koszalinianka. W Lodzi mam obecnie znajoma (z mezem Niemcem przeprowadzila sie do Polski), rowniez w Zgierzu, w Pabianicach - fakt, tak jak sobie teraz mysle, to chyba jedynym spornym slowem, byla ta nieszczesna krańcówka - bo w Koszalinie to jest "pętla".
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas niebo sie zanosi i ... | Czajka
Pampuchy to kluski na parze po prostu. Tak mówi się na Śląsku. W Istebnej na wczasach też to były pampuchy.
Użytkownik: koko 09.12.2005 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Pampuchy to kluski na par... | jakozak
Na Śląsku na kluski na parze mówi się buchty!
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Śląsku na kluski na pa... | koko
Tyż, a w Istebnej pampuchy.
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Pampuchy to kluski na par... | jakozak
Odnośnie klusek:
Śląsk: kluski = kluski (każdy wie!)
Małopolska: kluski = makaron
Kujawy: kluski = takie coś przypominające mi jajecznicę (koloru szarego)
Użytkownik: Maxim212 10.12.2005 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnośnie klusek: Śląsk: ... | glivinetti
Ja na Śląsku spotkałem się z określeniem nudle gdy była mowa o kluskach, a nudelzupa to rosół z makaronem. Zaś domowy, małżeński paragraf (do wypłacania należności niesfornemu męźowi) to nudelkula. Pozdrawiam :)
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas niebo sie zanosi i ... | Czajka
Też myślałam, że kopytka są wszędzie...
A gdzie te pampuchy? Bo na Zagłębiu i w Wawie to się je kluski parowe. :D W Krakowie też jadłam kluski parowe.
Kasza gryczana jak najbardziej. ;)

A co to lulusztangi? Z niemiecka mi brzmi.
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Też myślałam, że kopytka ... | verdiana
W okolicach Łodzi je się pampuchy, ja mówię kluski na parze, ale ulegam pampuchowej presji, aczkolwiek niechętnie.
O kaszy gryczanej słyszałam, że mówi się kasza krakowska, ale nie wiem gdzie.
Lulusztangi to ktoś tu podawał - lizaki na choinkę. :-))
Użytkownik: Sznajper 09.12.2005 07:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
wielkie pany to se mogli na dworze ale my są chłopy z dziada pradziada i dworu to my nie mieli ino na pole sie szło za stodołe
Użytkownik: Czajka 09.12.2005 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: wielkie pany to se mogli ... | Sznajper
Hihihihi!
Ale przecie jakisik dwór musiał być, choćby na horyzoncie.
:-)))
Użytkownik: koko 09.12.2005 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihihi! Ale przecie ja... | Czajka
A moje koleżanka pochodząca ze wschodu, ale konkretnie nie wiem skąd, mówi, że wychodzi na podwórek. To dopiero szał!
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A moje koleżanka pochodzą... | koko
A w Lublinie mówią "wychódź"!
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A w Lublinie mówią "... | Anna 46
Mieszkałam w Lublinie 3 lata. Co to jest brejdak?
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mieszkałam w Lublinie 3 l... | jakozak
Brat, brejdaczka - siostra.
Brat i siostra - to oni mówią na kuzynów.
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A moje koleżanka pochodzą... | koko
Na na tym 'podwórku' ma 'chlewik' czy 'szałerek'?
Użytkownik: Agis 13.12.2005 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Na na tym 'podwórku' ma '... | glivinetti
U mnie był szałerek :-)
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie był szałerek :-) | Agis
Szałerek to taki mały prysznic? :P
Użytkownik: Agis 13.12.2005 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Szałerek to taki mały pry... | verdiana
:-)))Dobre.
W szałerku mój dziadek trzymał łopatę i takie tam.
Użytkownik: Czajka 11.12.2005 07:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A moje koleżanka pochodzą... | koko
A u nas (polska centralna) na podwórko dzieci wychodzą się bawić, na dwór wychodzi się w celach bardziej poważnych.
:-))
Użytkownik: Czajka 11.12.2005 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A u nas (polska centralna... | Czajka
Polska, Polska - mój shift nie dociska!!
Użytkownik: jakozak 11.12.2005 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A u nas (polska centralna... | Czajka
No tak, ale podwórka to były w starym budownictwie. Kamienica, brama i podwórko. Teraz juz raczej nie ma podwórek. Podbloki może?
Użytkownik: Czajka 13.12.2005 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, ale podwórka to b... | jakozak
Jolu, jak to nie ma dzisiaj podwórek? Codziennie widzę pod blokiem podwórko jak z okna patrzę. I trzepak na tym podwórku jest i samachody parkują. Chłopaki trochę w piłkę grają, a trochę na deskorolkach jeżdżą. Bardzo rasowe podwórko. :-))
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 07:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, jak to nie ma dzisi... | Czajka
A pamiętasz prawdziwe podwórka? Mieszkałaś tak? Ja mieszkałam. Kamienica, wielka brama z ogromnymi hakami, na których można było robić o wiele fajniejsze wygibasy, niż na trzepaku? Komórki, piwnice, strych, rynsztok, na którym puszczało się po deszczu różne "łódeczki"?
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 07:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A pamiętasz prawdziwe pod... | jakozak
Nie, ja nigdy nie mieszkałam w kamienicy, zawsze w bloku. Na trzepaku też robiliśmy niezłe wygibasy, jak dziś sobie przypomnę, to mnie ciarki przechodzą. Komórki jakoś omijaliśmy, natomiast nasze bloki stały tuż obok małego parku z dwoma stawami, który dostarczał nam atrakcji sezonowych - łażenie po drzewach, zbieranie kasztanów, zjeżdżanie na sankach i na łyżwach.
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ja nigdy nie mieszka... | Czajka
Jestem lepsza :-))). Miałam po drugiej stronie jezdni tory kolejowe z parkanem betonowym, kilkaset metrów dalej ogromne łąki i las!!!
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: wielkie pany to se mogli ... | Sznajper
:)))))))))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
W Tarnobrzegu mówi się "na pole", w Starachowicach "na dwór", w Bargłówce "na pole".
"Zaniosło się" to znaczy paskudne niebo, brzydka pogoda.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W Tarnobrzegu mówi się &q... | jakozak
teraz juz wime:D
Ale wierz mi, że jak to powiedział to nie miałam pojęcia o co mu chodzi:D

Jolu, a Ty masz może Pawła i Gawła po śląsku?
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: teraz juz wime:D Ale wie... | joanna.syrenka
Nie mam takich rzeczy. Żałuję, zacznę szukać. Kolega na ostatniej imprezie śpiewał taką piosenkę po śląsku, że ryczałam ze śmiechu. Pamiętam tylko, że "dziecka łoknem wyskoczyli..."
Kiedyś też słyszałam śląską wersję Jolka, Jolka.
Pamiętam tylko: "po lekkuch cie broł, aż mi słoma klupała na pysk..."
Skąd to dorwać?
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam takich rzeczy. Ża... | jakozak
A nie wiem! Ja na Śląsk mam dalej:)))
Ale "Jolka, Jolka" - to musi być rewelacyjne:))))A tego "Pawła i Gawła" kilka razy słyszałam, ale dorwać.. hmmm...
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam takich rzeczy. Ża... | jakozak
Dorka, Dorka pamietosz jak jo Ci pszoł
Jak jo gupiol za Tobom jak pies?
Jo zyniaty był z Emma i ciegiem ja prol
Cołki geltag przepijol na fest.
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam takich rzeczy. Ża... | jakozak
"Pan Hilary"

Loto, tyro pan Hilary. Na dekel mu piere
Bo kajś ten boroczek podzioł swoje brele.
Szuko w galotach, szaket obmacuje,
Obalo szczewiki, psińco znajduje.

Bajzel w szranku i w byfyju
Tera leci do antryju.
"kurde" - ryczy -"kurde bele!
Ktoś mi rombnoł moje brele!"

Wywraco leżanka i pod niom filuje,
Borok sie wnerwio, gnatów już nie czuje.
Szturcho w kachloku, kopie w kredynsie,
Glaca spocona, cały sie czynsie.

Pierońskie brele na amyn kajś wcisnyło
Za oknym już downo blank sie sciymniło
Do żadła łoroz zaglondo Hilary
Aż mu po puklu przefurgły ciary.

Spoziyro na kichol, po łepie sie klupnoł,
Bo znajdły sie brele - te, cotak ich szukoł.
Czy to niy jest gańba? -Powiydzcie sami,
Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkami?
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pan Hilary" ... | glivinetti
Glivinetti!!!! Slkąd to masz?????
Przecież to rewelacyjne jest:))))
Ale się uśmiałam!!!
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pan Hilary" ... | glivinetti
M n i e po puklu przefurgały ciary!
Ja się chyba tego nauczę na pamięć!:-)))) Czynse się ze śmiechu!
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam takich rzeczy. Ża... | jakozak
"Murzinek Bambo"

W Africe miyszko Bambo, Murzinek,
Blank czorny, mały lokaty synek.
Czorno mo matka, łojca czornego,
Ujka i ciotka, dziadka i kożdego.

Mo piykno chałpa - by ją zbudować
trza mieć patyki, deski i trowa.
Bo przeca lepszyj chałpy nie trzeba
Jak sie rok caly hajc leje z nieba.

Bestuż to nagie są Afrykony
A mało kery je łobleczony.
Bestuż fest dużo sie uszporują
Bo czopek, mantli...nic niy kupują.

Bambo Murzinek to mądry synek....
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "Murzinek Bambo&quo... | glivinetti
:-D, :-D, :-D!! !!!!
Użytkownik: JERZY MADEJ 05.01.2006 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Murzinek Bambo&quo... | glivinetti
Dawno tu nie byłem, ale znalazłem jeszcze jedną wersję wiersza "Murzynek Bambo", to dodaję.

Murzinek Bambo

W Africe miyszko Bambo, Murzinek,
Blank czorny,mały lokaty synek.
Czorno mo matka,łojca czornego,
Ujka i ciotka, dziadka i.. .kozdego.
Mo piykno chałpa - by ją zbudować
trza mieć patyki, deski i trowa.
Bo przeca lepszyj chałpy nie trzeba
Jak sie rok caly hyc leje z nieba.
Bestoż to sagie są Afrykony
I mało kery je łobleczony.
Bestoż fest dużo se uszporują
Bo czopek, mantli...nic niy kupują.

Bambo Murzinek to mądry synek....
I niy mo w szkole samych jedynek.
Bo sie mądrości wkłodo do gowy
W swyj afrykońskij szkole ze trowy.
W szkole tyj niy ma ławek, tablicy
I gimnastycznyj sali - by ćwiczyć.
Tam wszyscy afrykońscy szkolorze
Mają sie od nos troszyczka gorzyj,
Bo brak im heftów, taszy z książkami,
Bestoż po piosku piszą palcami.
Lecz skuli tego tyż fajnie mają,
Bo im nic do dom niy zadowają!

Jak już Murzinki w szkole głód mają
To przerwa robią i se śniodają.
Ale niy mają tasz ze sznitami,
Ani sklepiku ze kołoczkami.
Głodny Murzinek se w las zaleci,
By se na drzewie fest pomaszkecić.
Może se urwać figi, daktyle
Lub po banany na drzewo wylyźć.
A jak go suszy to zamiast Coli
Na fest sie wielko palma wgramoli,
Kaj sie napije bardzo zdrowego,
Mlyczka z łorzecha kokosowego.

My tu na Śląsku, czy tam daleko,
Za siódmom górą, za siódmom rzeką...
Mieszkają ludzie - kożdy w swym domu
I to niy wadzi przeca nikomu,
Że jedyn jy kołocz a inny daktyle.
Porozmyślej o tym choćby przez chwilę!
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: teraz juz wime:D Ale wie... | joanna.syrenka
Staję w kolejce po "Pawła i Gawła"! Raz słyszłam i płakałam ze śmiechu; pamiętam jakieś "Wu machst du Uwe? Fisiu sobie łowie.."
Kto ma dojścia, niech szuka! Błagam!
Też chcę!
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Staję w kolejce po "... | Anna 46
"Uwe a Willi"

Uwe a Willi w jednym familoku żyli
Uwe nawierchu a Willi na dole.
Uwe spokojny nie wadził nikomu.
Willi larmowoł choćby w stodole.
To hund, to hazok, ciepoł w nich ryczkami,
ryczoł i wrzeszczoł i durch trzaskoł drzwiami.
Znerwowoł sie Uwe i złazi do niego
i pado " Willi, jo nie strzymia tego.."
A Willi na to:" Co komu do jemu, co jemu do komu,
ty pieroński giĄdzie jo jest u sie w domu."
Nazajutrz Willi na szislongu chrapie
a tu mu z gipsdeki coś na kichol kapie
zerwoł sie z szislonga i leci na góra.
Klup, klup. Zawarte. Filuje bez dziura.
"Herr Jezus" co widzi, cołko izba w wodzie
a Uwe z wędkom siedzi na komodzie.
"Was machst du, Uwe?" "Fisze sobie łowie".
"Ale Uwe, dyć mie kapie po gowie"
A Uwe na to: "Co komu do jemu, co jemu do komu,
ty pieroński giździe jo jest u sie w domu"
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwe a Willi" ... | glivinetti
O t oto to!!!
O to mi chodziło:)

Jesli to z pamięci to chapeau bas!
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwe a Willi" ... | glivinetti
TAK, jesteś super - to jest TO.
Dzięki wielkie! :-))))
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 04:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwe a Willi" ... | glivinetti
Rewelacja!! Dzięki Glivinetti!! Zaległam na szislongu i ryczę wprost ze śmiechu! :-))))
A co to są ryczki? Kapcie?
Użytkownik: glivinetti 10.12.2005 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Rewelacja!! Dzięki Glivin... | Czajka
Ryczka to jest taka mała ławeczka, taki mini taborecik, którego faktycznie nigdy poza Śląskiem nie spotkałem.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ryczka to jest taka mała ... | glivinetti
no to w Poznaniu nie byłeś:))))))
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ryczka to jest taka mała ... | glivinetti
To moja babcia ma też taką ryczkę - góra dwadzieścia cm wysoki, prostokatne siedzisko (!!) z dziurką w środku. Stołeczek na niego mówimy. Ma cztery nóżki. :-))
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ryczka to jest taka mała ... | glivinetti
Słomała mi sie ryczka pod zadkiem, jak żech gruba beła. Prowde godom.
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Słomała mi sie ryczka pod... | jakozak
I terozki ni mom ryczke. :-(((
Użytkownik: Czajka 11.12.2005 07:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ryczka to jest taka mała ... | glivinetti
Glivinetti, tak mi ta ryczka chodzi po głowie od wczoraj, a konkretnie jej pochodzenie, z rykiem to mi się od razu skojarzyło, a jak ryk to krowa, a jak krowa to dojenie - i mnie olśniło - to jest stołek do dojenia krów! Sprawdziłam przed chwilą i faktycznie - internet potwierdza moją wersję. :-)))
Użytkownik: jakozak 11.12.2005 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Glivinetti, tak mi ta ryc... | Czajka
Twoja inteligencja, Czajko :-)))) chadza dziwnymi drogami. Ale celownik masz bezbłędny. Carl Zeiss Jena zapewne?
Użytkownik: Czajka 12.12.2005 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoja inteligencja, Czajk... | jakozak
Hihihi, tak celownik Jena z krowonaprowadzaczem. :-))
Użytkownik: Anna 46 09.12.2005 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj ukochany jest z Biels... | joanna.syrenka
No, co Ty! "Na pole" się szło, żeby polatać ze znajomymi dziećmi, pobawić w policjantów i złodziei, piłę pokopać!
A gdzie ten "dwór", żeby do niego chodzić?..:-)))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Co to je karminadel?
Użytkownik: koko 09.12.2005 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to je karminadel? | jakozak
No dyć karminadel to je kotlet mielony, pisałach już o tym!
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: No dyć karminadel to je k... | koko
Ale w piątek to chyba co innego się je na Śląsku? Bo na Kujawach to ślepom rybe :)
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale w piątek to chyba co ... | teodoryk
To śledź?
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To śledź? | joanna.syrenka
Ślepa ryba to śledź, w okresie postu serwowany z olejem lnianym i kartoflami w mundurkach (czasem "krychanymi" czyli utłuczonymi, ale obranymi oczywista) :)
Typowy ajntop!
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ślepa ryba to śledź, w ok... | teodoryk
eintopf:)
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: eintopf:) | joanna.syrenka
dobra, dobra, na Kujawach to się ten germanizm zatorł :)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ślepa ryba to śledź, w ok... | teodoryk
Oj, nie mogę :-)))). Kto wie, co to są kartofelki bryzgane? <roftl>
Użytkownik: nutinka 09.12.2005 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, nie mogę :-)))). Kto ... | jakozak
Ja wiem. Mój tata kiedyś opowiadał, że gdzieś na wsi (nie wiem, w jakim regionie) chciano jego i kolegę poczęstować bryzganymi kartoflami. Jak zobaczyli, że gospodyni nabiera okrasę w usta i pryska na ziemniaki, to grzecznie podziękowali, że nie są głodni ;). Do dzisiaj nie wiem, czy mówił poważnie, czy żartował.
Użytkownik: jamaria 15.12.2005 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja wiem. Mój tata kiedyś ... | nutinka
Chyba nie żartował. Ja sama byłam świadkiem takiej sceny, chodziło o kartofle i kwaśne mleko :(
Użytkownik: nutinka 09.12.2005 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ślepa ryba to śledź, w ok... | teodoryk
A ja myślałam zawsze, że to zupa. Wydaje mi się nawet, że gdzieś kiedyś mignął mi przepis na nią.
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ślepa ryba to śledź, w ok... | teodoryk
A po poznansku sa slepe ryby z myrdyrda:)) I to nie sa sledzie:)
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Dekiel to pokrywka. Ale "ma coś z deklem" - to tyle, że jest zaburzony, niezdrowy psychicznie (na Kujawach "był w Świeciu" - tam gdzie szpital psychiatryczny, zdaje się, że na Śląsku to mówią, że "bliżej Rybnika jest")...

Według Słownika gwary miejskiej Poznania (http://www.city.poznan.pl/mim/strony/slownik/inde​x.html):

Tej powsz. [wołacz zaimka ty]: Tej, czy twój fater nie mioł przed rokiem destyliji [!] miodu na Chwaliszewie? Tej!: jaki kuty [?] Tej!: by cię szlag nie trafił? Tej, zamknij się z tą swoją mową, widać po tobie ten dobrobyt, wyglądasz jak śmierć na urlopie. Mamuś, tej, popatrz jak zjadłem. Zasłysz.Tej, cho-no tu! Zasłysz.

Idę po farynę i gzik, tej! :)
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dekiel to pokrywka. Ale &... | teodoryk
No proszę!
Za kompetentną odpowiedź (choć pojawiła sie juz wyżej) i pofatygowanie się do Słownika gwary miejskiej Poznania - uścisk płetwy Syrenki i zaproszenie na pyry z gzikiem w wybranym przez siebie terminie:)
Pozdrawiam.
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę! Za kompetentn... | joanna.syrenka
No jo! Jak się nie doczytało to potem na bambra w beretce (niekoniecznie moherowej) się wychodzi! Pyry z z gzikiem zawsze! A ja dobrą kawę ze słodkim dołożę :)
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No jo! Jak się nie doczyt... | teodoryk
To jesteśmy umówieni:))))
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dekiel to pokrywka. Ale &... | teodoryk
U nas na Śląsku, mimo że blisko do Rybnika raczej używa się nazwy Toszek.
W Starachowicach to była Morawica, w Radomiu Krychnowice, w Lublinie Abramowice...
Użytkownik: glivinetti 09.12.2005 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas na Śląsku, mimo że ... | jakozak
Ten, kto ma bzika, jedzie do Rybnika
Kto ma ino troszka, jedzie do Toszka
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 04:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dekiel to pokrywka. Ale &... | teodoryk
Piękne, piękne!! Po prostu nic, tylko pakować się i tam do was jechać. A póki co, zanim pociąg podstawią, to sobie poczytam ten słownik - poezja. Dzięki za linka. Ale farfocle z fafołami znam i sama używam. :-))))
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
A ja miałam na obiad plindze! (słyszałam też kiedys "plendze")
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja miałam na obiad plin... | joanna.syrenka
Placki ziemniaczane? Z cukrem? Mój Dziadek po kądzieli mówił "plince", ale jakiś współczesny Poznaniak też mówił mi, że czasem słychać choć rzadko, "plędze"...
A szneki z glancem lubisz? Kiedyś zapachniały mi i zgłodniały poprosiłem o nie, dziewczę popatrzyło na mnie wzrokiem "no tak, ten to się ale upił" :)
Oni tu w Kongresówce zupełnie nie znają sznek :(

Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Placki ziemniaczane? Z cu... | teodoryk
No pewnie, że placki ziemniaczane:)
Mój Tata robi najlepsze!

Kiedyś w Trojmieście ze znajomymi robiliśmy sceny w sklepie - w warzywniaku...
Kupowaliśmy oczywiście pyry...
Piękny to był widok sprzedawcy i klientow "dyskretnie" chichrających się w kułak...:)
Użytkownik: jakozak 09.12.2005 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No pewnie, że placki ziem... | joanna.syrenka
Moja pani gospodyni z domku w Kluszkowcach na ziemniaki mówi grule.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja pani gospodyni z dom... | jakozak
grule?
A czemu mi sie to z kaszą kojarzy:>?
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: grule? A czemu mi sie to... | joanna.syrenka
Ktoś mi opowiedział, jak gospodyni labidziła, że "kura wlazła w pantówki" (czyli w pyry) :) Nie wiem niestety z jakich stron to okreslenie
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
A wiecie co to sa szagowki? Szare kluski ze skwarkami. Prof. Raszewski kiedy sie przeprowadzil do Warszawy wspominal je z lezka w oku.

"Szare kluski ze skwarkami! Tu w ogole nie wiedza co to takiego. Jesli im podac recepture ugotuja kluski gole i jeszcze sie beda upierali, ze to pyzy. Ci skadinad mili i sympatyczni ludzie maja calkowicie bledna koncepcje kluski"

(cytat z pamieci:))
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiecie co to sa szagowk... | aleutka
aleutka - szagowki to kopytka!!!! I nic innego!
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: aleutka - szagowki to kop... | joanna.syrenka
O rany. Ale palnelam. Ale naprawde bylam przekonana ze to te malenstwa szare co to Genowefa je jadla w Opium.... No nic, teraz juz bede wiedziala...

A komentarz Profesora pozostaje oczywiscie w mocy:)
Użytkownik: joanna.syrenka 09.12.2005 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany. Ale palnelam. Ale... | aleutka
Hihi, nie - szare kluski to co innego (nie umiem ich gotować, może ktoś mi powie jak je się robi? To te z tartych pyr?)
Szagówy to kopytka:)
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 04:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, nie - szare kluski ... | joanna.syrenka
Syrenka, bierzesz grule, obierasz, część gotujesz i tłuczecz, a część trzesz surowe. Mieszasz, wbijasz jajko i dosypujesz mąki. Kładziesz łyżką na osolony wrzątek. Wykładasz na talerz, polewasz stopioną słoninką, albo sosikiem i niebo w gębie. I wcale nie są szare tylko żelazne i lekko zielone.
Grule to mój mąż mówi, ale nie wiem skąd on to przywlókł, bo my tu koło Łodzi mamy pół na pół ziemniaki z kartoflami. Z tym że ziemniaki bardziej literackie są, a kartofle bardziej swojskie.
Użytkownik: teodoryk 10.12.2005 08:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenka, bierzesz grule, ... | Czajka
Ciekawe co Reymont w "Chłopach" miał - kartofle czy ziemniaki :)
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe co Reymont w &quo... | teodoryk
Kłak abo wełna, byle dupa pełna -------> też podobno poznańskie:)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Kłak abo wełna, byle dupa... | joanna.syrenka
To nie je d... ino żyć.
Bele żyć pełna.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie je d... ino żyć. ... | jakozak
Ekhmmm... A ta rzyć to przypadkiem nie przez rz?
Od razu powiem ze nie jestem pewna - tak upewnić się chce...
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekhmmm... A ta rzyć to pr... | joanna.syrenka
Być może tak. Ja znam śląską gwarę godaną nie pisaną.
Użytkownik: sowa 19.12.2005 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekhmmm... A ta rzyć to pr... | joanna.syrenka
Włączę się filologicznie, bo cóś widze, że trza:-))). Rzyć, z absolutną napewnością - rzyć.
Użytkownik: joanna.syrenka 19.12.2005 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Włączę się filologicznie,... | sowa
sowo, dzięki. Przy okazji skarz mnie za mojego posta "Nie jestem pewna" i "upewnić" w jednym zdaniu... Hmmm...;)
Użytkownik: sowa 20.12.2005 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: sowo, dzięki. Przy okazji... | joanna.syrenka
Kiedy to tak ładnie wyszło - gdy ktoś nie jest pewny, to upewnić się pragnie, nie?;-))) Cieszę się, żem upewniła:-D.
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe co Reymont w &quo... | teodoryk
Aż sprawdziłam i miał na zmianę - raz kartofle raz ziemniaki.
:-))
Użytkownik: 00761 13.12.2005 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenka, bierzesz grule, ... | Czajka
A grule to są z Zakopanego.:)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, nie - szare kluski ... | joanna.syrenka
Tak, szare kluski, czyli pyzy po naszemu w Starachowicach. Przepis taki sam mniej, więcej, tyle, że maka ziemniaczana i lepić kulki z dziurką w środku i gotować.:-)))
A jak się takie ciasto nadzieje mięsnym farszem i ugotuje, albo białym serem to sa PYSZNE!!! Z tym, że z serem są wspaniałe dopiero odsmażone na drugi dzień.
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, szare kluski, czyli ... | jakozak
A - z dziurką to u nas są kluski śląskie, a pyzy są bez dziurki. :-)))
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, nie - szare kluski ... | joanna.syrenka
Syrenko, po konsultacji z moją babcią odwołuję mąkę z klusek żelaznych!! Bez mąki i przewaga surowych nad gotowanymi, wodę z surowych zlać, ale krochmal zostawić. :-)))
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiecie co to sa szagowk... | aleutka
szare kluski to są pyzy.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: szare kluski to są pyzy. | jakozak
A widzisz!
A w poznaniu szare kluski to szare kluski. A pyzami okresla się białe duże drożdżowe kluski (hmm, dla mnie to jest wogóle profanacja nazywać to kluską;D) - takie białe, duże buły. Je się z wszystkimi możliwymi sosami i mięsem. W życiu na szare kluski nie powiedziałabym pyzy;)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A widzisz! A w poznaniu ... | joanna.syrenka
Kocham te Twoje "duże buły" nadziane czekoladą!!! I polane stopionym masłem!!!
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham te Twoje "duż... | jakozak
Zlituj się Jolu!!! Tego na słodko się nie je:D
Albo o czymś nie wiem... Może ty o knedlach myslisz? Ale knedle z czekolada... Nie znam... Pyzy z sosem to "konkretne" danie:)
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zlituj się Jolu!!! Tego n... | joanna.syrenka
Knedle to tylko ze śliwkami albo z truskawkami. Mniam. I polane bułką tartą.
A te duże drożdżowe to na parze są? To wtedy pampuchy albo kluski na parze.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Knedle to tylko ze śliwka... | Czajka
Tak!!!
Właśnie!!
Zapomniałam dodać że na parze się je gotuje:D:D:D
Ale gapa ze mnie <zawstydzony>
A ja na Jolę nakrzyczałam...:D
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zlituj się Jolu!!! Tego n... | joanna.syrenka
Kluski drożdżowe gotowane na parze z nadzieniem w środku. Mogą być owoce, może być czekolada. Polewa się masełkiem roztopionym. Gdy są bez nadzienia posypuje się cukrem i polewa masłem. Delicja.
Można i na "wytrawnie". Do mięs - a jakże.
To pyszne i to pyszne.
Do mięs lub warzyw robię słowackie knedliczki, czyli takie ogromne kluchy drożdżowe. I już ich nawet nie kroję na kromki, tylko taką ogromną kluchę na prawie cały owalny talerz zalewam sosem.
Knedle są z ciasta kartoflanego. Takiego jak na kopytka. Dobre ze śliwkami, truskawkami, grzybami, mięsem. Co kto woli.
Użytkownik: aleutka 12.12.2005 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: szare kluski to są pyzy. | jakozak
No widzisz - to wlasnie profesor Raszewski nazywal "wypaczona koncepcja kluski":) - szare kluski to szare kluski a pyzy to pyzy... One nawet nie wygladaja podobnie:)
Użytkownik: Agis 12.12.2005 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz - to wlasnie p... | aleutka
Szare kluseczki są pyszne. Mniam mniam :-)
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 05:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Ha! Też znalazłam malutki słownik łódzko-polski. No i jestem zaskoczona, bo podobno tylko w Łodzi mówi się towar na tkaninę; przecież wiadomo, że na spodnie albo na sukienkę kupuje się towar właśnie, dopiero by się w sklepie zdziwili gdybym poprosiła o tkaninę!
I jeszcze takie ładne: brzuszek, czarne, dudy, lebera (to wszystko z mięsnego), chechłać, ciochrać, siajowy, obtoknąć, pierdziołki i betki. :-)))
Ps. Naprawdę nie mówi się brzuszek?
Użytkownik: bogna 10.12.2005 07:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Też znalazłam malutki... | Czajka
Tak czytam tę dyskusje o gwarze i przypomniała mi się moja sytuacja sprzed wielu lat. Byłam przejazdem w Katowicach i niestety wylądowałam w szpitalu. Na sali było 7 łóżek, ja jedna i 6 Ślązaczek. Nic nie rozumiałam z tego, co one mówiły...Czułam się jak w obcym kraju :-)
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak czytam tę dyskusje o ... | bogna
Ja uwielbiam dzwonić na Śląsk, bo zawsze mówią "halo" po śląsku. Potem przechodzą na polski, ale ja i tak uśmiecham się do końca rozmowy.
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja uwielbiam dzwonić na Ś... | Czajka
Bo "język" śląski jest piękny, przepiękny. Zauroczył mnie od pierwszej chwili.
Tak, jak ciężko mi tu żyć, bo jestem z kieleckiego (krańcowo inna mentalność ludzi), tak kocham ten język.
Użytkownik: teodoryk 10.12.2005 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Też znalazłam malutki... | Czajka
Pewna łodzianka mówiła mi, że mówi się "mam trzy izby" a nie "mam dwa pokoje z kuchnią"...
Leberkę i obtoknąć kapuję. Chechłać to zamieszać?
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewna łodzianka mówiła mi... | teodoryk
Chechłać to kroić tępym nożem. :-)))
Te żelazne kluski to z pewnością nie są pyzy, zupełnie inaczej wyglądają i smakują, a jaka dobra kluszczonka po nich. :-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Też znalazłam malutki... | Czajka
lebera to też typowo poznańskie. Ale nie wiem tez czy nie warszawskie. U nas nie mowi się wątrobianka tylko sie idzie po lebere. Tak samo jak po pyry:)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: lebera to też typowo pozn... | joanna.syrenka
Wątrobianka?! Jak ja to lubiłam! U nas nie można tego nigdzie kupić! Poproszę mi przysłać, ale nie śmierdzącą. :-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Wątrobianka?! Jak ja to l... | jakozak
Powaznie?
u nas w każdym sklepie... Nawet świeżą;D
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Też znalazłam malutki... | Czajka
Jaki mięsny:D:D:D:D?
U chabaśnika leberkę kupisz:D
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Też znalazłam malutki... | Czajka
Ojej! Znalazłam słownik śląsko-polski dzięki Wam. Dodałam do zakładek!!!:-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej! Znalazłam słownik ś... | jakozak
Adres!!!!!!!!!!
Tzn - bardzo proszę o podanie mi adresu;D
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Adres!!!!!!!!!! Tzn - ba... | joanna.syrenka
http://www.prm-poludnie.motocykle.org/spamzone/slownik.htm
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 06:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
A Oskar idzie do: faferfloków!!!
Aż chyba sobie na śniadanie zrobię faferfloki właśnie. :-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A Oskar idzie do: faferfl... | Czajka
Czajka nam się zatraciła;D
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
A jak się u was na bejmy mówi?:D
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak się u was na bejmy ... | joanna.syrenka
Bejmy?
Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2005 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Bejmy? | jakozak
Haha:)
Bejmy = pieniądze:)
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Haha:) Bejmy = pieniądze... | joanna.syrenka
Nie wiem czemu w moim domu mówiło się żartobliwie: ciaćki. Czy ktoś cos wie na ten temat?
Na Śląsku na bogatego człowieka mówi się: Łun je przi forsie. Przynajmniej ja tak słyszę.
Użytkownik: jakozak 10.12.2005 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Haha:) Bejmy = pieniądze... | joanna.syrenka
Na pieruna mi te bejmy, jak jo bez nie chopa ni mom?
Użytkownik: Czajka 10.12.2005 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak się u was na bejmy ... | joanna.syrenka
E, to my mamy normalnie - kasa, kaska, mamona albo dziengi. :-))
Użytkownik: Maxim212 10.12.2005 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
gdzieś słyszałem że leworęczny to śmiaja :)
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 08:21 napisał(a):
Odpowiedź na: gdzieś słyszałem że lewor... | Maxim212
leworęczny - mańkut, lewus, lewszun, szmaja, śmaja, sulan
Użytkownik: 00761 11.12.2005 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Bardzo ciekawy wątek! Z różnych stron - zasłyszane: "na siage" - Ostrowiec Św. (na przełaj), "ciekać się po mieście" - Połaniec (biegać za czymś, szukać), "nogleniec", "radio z łeknem" - Osobnica, taka maleńka wioska koło Jasła (motocykl, telewizor). Te ostatnie podobno używane były w latach pięćdziesiątych.:)))
Użytkownik: jakozak 13.12.2005 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciekawy wątek! Z r... | 00761
:-))) Radio z łeknem.
Użytkownik: mafia 11.12.2005 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Fajny temat:). Ja mieszkam na Podbeskidziu, właściwie jest to Żywiecczyzna, nasza gwara jest niezła. Przyznam się, że lubię słuchać muzyki Golców. Ale co innego chcę napisać. Otóż ostatnimi czasy z uporem maniaka słucham Dżemu i muszę przyznać, że piosenka "Gizd", którą Riedel śpiewa w gwarze śląskiej to dla mnie mistrzostwo świata:). Super jest ta piosenka, choć mam wrażenie, że mało znana.

Pozdrawiam:).
Użytkownik: joanna.syrenka 11.12.2005 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajny temat:). Ja mieszka... | mafia
No niezła ta Wasza gwara:D:D:D Sama zresztą wiesz, ze czasem nie pojmuję o czym mówisz:D

Jolu, wiesz co to gizd?
Użytkownik: jakozak 13.12.2005 07:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No niezła ta Wasza gwara:... | joanna.syrenka
Syrenko, dokładnie nie wiem. Wiem tylko, że mówi się:"ty pieruński giździe". Oznacza to dla mnie coś niemiłego. Chęć dokuczenia komuś, pogardzenia nim, okazania niezadowolenia, lekceważenia... Może się mylę. Na wszelki wypadek nie używam tego słowa. Zresztą, mam przecież słownik. Zaraz sprawdzę.
Użytkownik: verdiana 13.12.2005 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, dokładnie nie wi... | jakozak
Eee, pieruński gizd to niby przekleństwo, ale takie... pieszczotliwe. ;) Babcia do wnuczka tak woła, przeganiając go ścierką. ;)) To pamiętam z Zagłębia. ;)
Użytkownik: JERZY MADEJ 13.12.2005 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: No niezła ta Wasza gwara:... | joanna.syrenka
W "Berach i bojkach śląskich" Stanisława Ligonia na końcu jest słowniczek i tam pisze "gizd - 1) łobuz, 2) przezwisko zwierzęcia".
Użytkownik: mafia 12.12.2005 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajny temat:). Ja mieszka... | mafia
Co prawda mogłabym to wrzucić do tekstów piosenek, ale wrzucę tutaj, bo to gwara:

Dżem "Gizd"

Kajś ty dziołcho łoczy miała, co ten gizd takiego mioł
Żeś akurat go wybrała - co ci doł, co ci doł
Byli inksi chopcy przeca, każden pod twym domem stoł
Tyn sie wcale nie zalecoł, co ci doł, co ci doł
Na galotach same łaty, w kabzie pusto - tak czy ni
Mały, chudy, kosprowaty - ślipia złe, o...złe
Nic w garażu, nic w PeKaO, kawał gizda - kożdy wi
Czymu jimu sie udało, a mnie ni, a mnie ni
Kajś ty dziołcho łoczy miała, co ten pieron w sobie mioł
Po coś tego gizda brała, powiedz szczyrze - co ci doł
Wzion cie tak jak małe piwo, jeszcze sie po wszystkim śmioł
Przeca widzo żeś nieszczęśliwo - co ci doł, co ci doł
Strzel tym gizdem, strzel chacharym - to nie życie - co z nim mosz
Nigdy z wos nie bydzie pary, dyć go znosz, dyć go znosz
Byda czekoł przyda przyciż, dej mi ino jakiś znak
Żebych mioł nadzieja chociaż - no to jak, no jak
Co cie dziołcho trzyma przy nim, byda czekoł - napisz list
Abo zadzwoń - nic nie zmienisz - bo to gizd, pieroński gizd
Kajś ty dziołcho łoczy miała.... po coś tego gizda brała
Kajś ty dziołcho łoczy miała, dyć to prawda, a nie pic
Po coś tego gizda brała - nie rozumia z tego nic
Nie rozumia, nie rozumia, nie rozumia z tego nic
Użytkownik: aleutka 12.12.2005 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Wiem, ze to co w innych rejonach nazywa sie Zapustami lub Sledzikiem w Poznaniu nosi nazwe Podkoziolek. Czy ktos wie, skad to sie wzielo? Czy to od naszych Koziolkow poczciwych?
Użytkownik: joanna.syrenka 12.12.2005 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, ze to co w innych r... | aleutka
Tez się zastanawiam. Bardzo możliwe że to od Koziołkow... Tajemnicza sprawa;)
Użytkownik: Raptusiewicz 13.12.2005 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, ze to co w innych r... | aleutka
A w Małopolsce - Ostatki:)
Właściwie nie zwracam uwagi na co dzień na zjawiska gwarowe, widocznie się przyzwyczaiłam:)
A to znalazłam w Wikipedii:

Dialekt małopolski należy do dialektów języka polskiego, którym posługują się mieszkańcy Małopolski. Nie jest on jednakowy w całym regionie. Jego cechy to m.in. :

- charakterystyczna, nosowa wymowa "ą" i "ę"
- udźwięcznianie "głuchych" głosek na pograniczu wyrazów, np."jak by" -"jag by"
- wymawianie końcówki "śmy" w czasownikach jako "źmy"
- przesunięcie akcentu w wołaczu na ostatnią sylabę
- częste używanie partykuły "że" w trybie rozkazującym.

;))
Użytkownik: czarna wdowa1 13.12.2005 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A w Małopolsce - Ostatki:... | Raptusiewicz
mieszkając w danym regionie,mamy na codzień do czynienia ze zwrotami typowo gwarowymi,ale nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Zagadki:
mańkut
plendze
lebera
kawiorek
sklep
gzik
czy znacie chleb o nazwie komyśniak,czy to też tylko po poznańsku?

świętojanki (owoce)
Użytkownik: jakozak 14.12.2005 08:16 napisał(a):
Odpowiedź na: mieszkając w danym region... | czarna wdowa1
Tylko raz usłyszałam od mojej koleżanki wywodzącej się ze Śląska Opolskiego, że "ten chleb jest taki komiśny". Odniosłam to do chleba razowego. Mam rację?
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: mieszkając w danym region... | czarna wdowa1
mańkut - lewus
plendze - placki źmnioczane?
lebera - wątrobianka, pasztetowa?
kawiorek - długa bułka
sklep - piwnica
gzik - twaróg? albo gnojek/smarkacz
Użytkownik: joanna.syrenka 14.12.2005 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: mańkut - lewus plendze -... | Sznajper
:))))))))

Gzik to twaróg, zdeydowanie twaróg:))))Amarkacz, wyrostek (ale bez pejoratywnego wydźwięku) to szczun (szczon)
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: :)))))))) Gzik to twar... | joanna.syrenka
szczun? coś podobne znaczenie do "szczyl"?
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: mańkut - lewus plendze -... | Sznajper
mańkut - osoba leworęczna, myślałam, że to ogólnopolskie, wszędzie, gdzie się nie ruszę, to słyszę ;)

gzik - mleko zsiadłe
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: mańkut - osoba leworęczna... | verdiana
zsiadłe mleko czy kwaśne mleko?
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: zsiadłe mleko czy kwaśne ... | Sznajper
A to jakaś różnica jest? Poważnie pytam, nie jadam takiego. :> To, które się dodaje do ziemniaków w Poznaniu w każdym razie. :))
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: mieszkając w danym region... | czarna wdowa1
kto wie co znaczy "poczekaj" i co trzeba zrobić jak się taką komendę usłyszy?
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: kto wie co znaczy "p... | Sznajper
Opowiedz! Bardzo jestem ciekawa!
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Opowiedz! Bardzo jestem c... | verdiana
"poczekaj" albo "poczkaj" znaczy, że masz się przesunąć, czy usunąć z drogi, najlepiej bardzo szybko
Użytkownik: verdiana 14.12.2005 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "poczekaj" albo... | Sznajper
Poważnie? A gdzie? Na Zagłębiu słyszę "poczkej", ale znaczy to, co "poczekaj". ;)
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie? A gdzie? Na Zag... | verdiana
Powiśle Dąbrowskie, granica małopolski, świętokrzyskiego i podkarpackiego
Użytkownik: Czajka 14.12.2005 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiśle Dąbrowskie, grani... | Sznajper
Sznajper, też mówię "czekaj" jak mi się spieszy do kipiącej zupy, a rodzina dostęp do pieca zastawia! :-))
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, też mówię "... | Czajka
:D ja na poczatku nie rozumiałem i czekałem, dopiero jak ktoś sie bardzo zdenerwował, że zamiast usunąć się z drogi to stoję jak słup, wtedy dowiedziałem się co to znaczy
Użytkownik: Czajka 15.12.2005 04:51 napisał(a):
Odpowiedź na: :D ja na poczatku nie roz... | Sznajper
Sznajder, dopiero Ty uświadomiłeś mi co mówię! Moja rodzina nie miała kłopotów ze zrozumieniem tego polecania, ponieważ oprócz komunikatu słownego dodatkowo stosowałam dźganie palcem.
:-)
Użytkownik: Sznajper 14.12.2005 08:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
http://artur.czesak.webpark.pl/Stronica/Dialpol.ht​ml

mapka gwar i dialektów polskich
Użytkownik: Anna 46 14.12.2005 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: http://artur.czesak.webpa... | Sznajper
Syrenko!
Przenieś na nowy temat, proszę, bo straaasznie to długie i już źle czytać!
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko! Przenieś na now... | Anna 46
O tak, też proszę ślicznie... Bo mnie się już ten wątek nie chce wczytywać. :((
Użytkownik: Sznajper 15.12.2005 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, też proszę śliczni... | verdiana
już jest, od wczoraj
Użytkownik: verdiana 15.12.2005 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: już jest, od wczoraj | Sznajper
Niby tak, ale odpowiedzi wciąż dostaję w tym, a tutaj już mi się Mozilla wiesza na dodawaniu odpowiedzi. :(
Użytkownik: jakozak 17.12.2005 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Jo nie umia znaleźć nikaj ta kopa :-(((
Weszłam tu, przez Księgarnię i forum, bo normalnie się od paru godzin nie da. Nie wiecie, co jest?
Użytkownik: vida 08.11.2006 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspiracją do tego tematu... | joanna.syrenka
Nie mam zielonego pojęcia co to jest "tej". Jestem z Pomorza:)U nas też jest wiele ciekawych słów i zwrotów.Takich regionalnych. Mogę parę wymienić(i znaczenia też):

kietować - zamykać drzwi na klucz
futrować - karmić zwierzęta hodowlane
fajrowć - urządzać zabawę (imprezę)
cugować - mieć przeciąg w pomieszczeniu
haczkować - wycinać chwasty w ogrodzie
iść na dwór - wyjść z domu
haczka - motyka
szałerek - szopa na narzędzia
mycka - czapka
Pozdrawiam:)
Użytkownik: joanna.syrenka 08.11.2006 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam zielonego pojęcia... | vida
Vida kochana! Wątek dorobił się już części drugiej, a co to znaczy "tej" jest napisane paredziesiąt(?) postów wyżej.

Link do cz.II ---> [artykuł niedostępny]
Użytkownik: dobry_rocznik 08.11.2006 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam zielonego pojęcia... | vida
A czy "tej" to nie znaczy po prostu "ty" - gdy np. kogoś wołamy?
Użytkownik: joanna.syrenka 08.11.2006 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy "tej" to ... | dobry_rocznik
Oczywiście :)
To jest "ty" w wołaczu :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: