Dodany: 26.05.2017 13:29|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

6 książek o matkach i macierzyństwie


Dzień MatkiDziś obchodzimy Dzień Matki. Jest to oczywiście czas doceniania naszych mam, zasypywania ich podarunkami i uściskami, ale jednocześnie może być doskonałą okazją do chwili refleksji nad tym, co znaczy być matką. A jako zagorzali bibliofile uważamy, że nic lepiej nie przybliży nas do tego doświadczenia niż książki.

Oczywiście w kulturze funkcjonuje wiele obrazów matek – wspaniała MarylaAni z Zielonego Wzgórza, twarda, lecz kochająca opiekunka czy też pani Weasley: waleczna i ciepła, która dla swoich dzieci zrobi wszystko. Literatura dała nam zarówno panią Bennet zamartwiającą się o dobro i status społeczny córek, jak i potężną Matkę Smoków – raczej walczącą z własnymi dziećmi niż je wychowującą. W kulturze popularnej na pewno sam Disney miałby sporo do powiedzenia o swojej interpretacji baśni i bajek najpopularniejszych w naszym kręgu kulturowym – mianowicie o matkach nieobecnych. My natomiast chcielibyśmy zaprezentować Wam dzisiaj dziesięć powieści matek i o matkach, opisujących temat z różnych punktów widzenia. 

Maria Kuncewiczowa, Przymierze z dzieckiem

Maria Kuncewiczowa, Przymierze z dzieckiemListę postanowiliśmy rozpocząć od autorki znanej szkolnej lektury Cudzoziemka – książki co prawda również o matce, lecz może bardziej o samotnej kobiecie niemogącej znaleźć swojego miejsca na świecie. Maria Kuncewiczowa napisała także mniej znane opowiadanie Przymierze z dzieckiem: to idealny przyczynek do mówienia o macierzyństwie, bo w tym krótkim tekście znajduje wyraz, zdaje się, bardziej uniwersalne doświadczenie. Miłość do dziecka pokazana jest jako proces, praca – Teresa, główna bohaterka, buduje swoją więź z synem: wbrew pozorom nie przychodzi ona „naturalnie”. Kuncewiczowa bardzo plastycznie pokazała, jak w oczach Teresy mała „strzyga” powoli staje się ukochanym Jędrusiem. Autorka ukazała również, często pomijaną, fizyczną stronę samych narodzin.

Podobną tematykę „oswajania” ciąży i odnajdywania się w nowym etapie życia podejmuje współcześnie Olga Wróbel w komiksie Ciemna strona księżyca.

Brit Bennet, Matki

Brit Bennet, MatkiBrit Bennet, tegoroczna debiutantka – notabene uznana przez National Book Foundation za najbardziej obiecującą młodą pisarkę – opowiada historię młodej dziewczyny, która zmaga się z jednej strony z brakiem matki, z drugiej – z brakiem dziecka. Nadia Turner to piękna, inteligentna dziewczyna z nadmorskiego miasteczka położonego na południu Kalifornii. Na tyle zdecydowana wyjechać na studia, że ani samobójcza śmierć matki, ani nieplanowana ciąża nie są w stanie jej powstrzymać. Nie podejrzewa jednak, jak silnie to ostatnie lato przed ucieczką z rodzinnego miasta zaważy zarówno na jej przyszłym życiu, jak i życiu ojca nienarodzonego dziecka, a nawet licealnej przyjaciółki. Książka Bennet to wielowątkowa opowieść „[…] o dziewczyńskiej przyjaźni, seksie, religii, rodzinie. O dzieciach, także o tych, które się nie narodzą. A przede wszystkim o matkach…”.

Elizabeth Strout, Mam na imię Lucy

Elizabeth Strout, Mam na imię LucyMam na imię Lucy to wyjątkowa pozycja w dorobku autorki nagrodzonej Pulitzerem – oszczędna pierwszoosobowa narracja skupia się na relacji córki z niedostępną, surową matką. Lucy – pisarka, żona i matka mieszkająca obecnie w Nowym Jorku – po rutynowym zabiegu zapada poważnie na zdrowiu, zostaje więc w szpitalu na obserwacji. Dziwi się, kiedy w odwiedziny przyjeżdża do niej matka; kobiety spędzają pięć dni wypełnionych rozmową. Nie jest to jednak zwykła rozmowa: wokół tej trudnej relacji krąży wiele stłumionych emocji, każdy gest i ton wyraża wiele uczuć i przypomina wiele do tej pory niewypowiedzianych słów. Jak mówi bohaterka: „tak wiele w życiu wydaje się domysłem”. Dodatkowo wszystko to przeplatają niełatwe wspomnienia Lucy z czasów dzieciństwa.

Książka Strout to przede wszystkim historia odbudowywania więzi, autorka próbuje opowiedzieć, co to znaczy mieć bolesne dzieciństwo, jednak nie ocenia – ani córki, ani matki. Pozostawia wiele miejsca na wybrzmienie słowa „przepraszam”.

Deborah Levy, Gorące mleko

Deborah Levy, Gorące mlekoNowa powieść Deborah Levy pod wieloma względami podobna jest do książki Strout – również pokazuje przede wszystkim relację z punktu widzenia córki.

Sofia dla swojej matki poświęciła niemal całe życie – młoda kobieta musiała zaopiekować się niepełnosprawną rodzicielką. Podczas podróży do Andaluzji, do renomowanej kliniki, gdzie wreszcie może dojść do zdiagnozowania i zastosowania odpowiedniego leczenia, obie bohaterki będą musiały stanąć przed pytaniem, czy wyleczenie chorej matki będzie oznaczało drastyczne i trwałe zerwanie ich więzi. Narratorka powieści – z wykształcenia antropolożka – na swój sposób szuka odpowiedzi na palące pytania o tożsamość, bliskość, wolność, a przede wszystkim znaczenie rodziny. Wszystko, co sama nazywa „prymitywnością”, którą bada w samej sobie.

Agnieszka Graff, Matka feministka

Agnieszka Graff, Matka feministkaPowracamy do polskiej literatury (tym razem spod znaku eseju), która boryka się dzisiaj z pytaniem, jaka jest nowoczesna matka. Z jakimi problemami musi się mierzyć? Książka Agnieszki Graff – dziennikarki związanej z redakcją „Krytyki Politycznej” – to zbiór tekstów traktujących o fenomenie macierzyństwa w naszym społeczeństwie. Autorka pyta o napięcie między deklarowaną wartością rodziny a zdumiewającą obojętnością wobec matek, szczególnie tych samotnych. Analiza przeprowadzona w książce Graff zainspirowana została także przewrotnym, lecz trafnym pytaniem, czy matka to osobny byt, czy też już zawsze będzie postrzegana poprzez nie tyle nawet dziecko, ile rolę społeczną.

Graff jako matka feministka pisze o macierzyństwie: „to jest doświadczenie, które konfrontuje nas z rolą przypadku w życiu, z granicami własnych sił i wpływu na rzeczywistość. A także z brakiem autonomii: dziecka […] i własnej […]” [s. 15–16]. Słowem, macierzyństwo to prawdziwa rewolucja w życiu każdej kobiety, zmienia absolutnie wszystko – autorka przypomina tę oczywistą prawdę ze swojego punktu widzenia.

Natalia Fiedorczuk-Cieślak, Jak pokochać centra handlowe

Natalia Fiedorczuk-Cieślak, Jak pokochać centra handloweO polskim macierzyństwie opowiedziały także pisarki – między innymi Sylwia Chutnik (Dzidzia) oraz Justyna Bargielska (Obsoletki). Obie te książki to historie o macierzyństwie trudnym czy niespełnionym. Kolejną taką propozycją jest nagrodzona Paszportem „Polityki” książka Jak pokochać centra handlowe Natalii Fiedorczuk-Cieślak. Książka ta to po trosze reportaż, po trosze literatura – specyficzny manifest matki sfrustrowanej swoją nową rolą, w której nie może się odnaleźć. Tylko przedpołudniowa wizyta w centrum handlowym jest dla bohaterki Fiedorczuk jedyną możliwością kontaktu ze światem, połączeniem z dawną, odrębną sobą.

Najnowsza pozycja od Fiedorczuk doskonale wpisuje się w długi i mający już swoją tradycję nurt opowieści o zmęczonym oficjalną narracją polskim macierzyństwie – jest to nurt próbujący łamać powszechne opinie na temat postrzegania matek, nierzadko krzywdzących swoją powierzchownością. Jak pokochać centra handlowe być może stanowią jego swoiste ukoronowanie i perspektywę ku nowemu, świeższemu spojrzeniu na tę kwestię.

 

To oczywiście nie wszystkie pozycje mówiące o matkach i macierzyństwie, również nie wszystkie sposoby mówienia o nich i o tym doświadczeniu. Moglibyśmy przywołać jeszcze inne spojrzenia, zupełnie nieoczywiste: może matkę narodu? Do dziś fascynują nas losy królowych – Wiktorii czy Elżbiety II. Brakuje na naszej liście również relacji matki i syna. Tu proponujemy książkę Jacka Dehnela: Lala. To opowieść z perspektywy dorastającego wnuka o kobiecie, która przeżyła niemal cały XX wiek. Pełna podziwu i nostalgii historia matki matki.

Literatura uczy nas, że matki są różne – wyjątkowe, nie zawsze gotowe, jednak nigdy obojętne (choćby mogło się tak wydawać). Z okazji ich święta redakcja Biblionetki życzy im wszystkiego, co najlepsze.

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: janmamut 26.05.2017 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś obchodzimy Dzień ... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Tytuł "6 książek o matkach i macierzyństwie",
później:
"My natomiast chcielibyśmy zaprezentować Wam dzisiaj dziesięć powieści matek i o matkach, opisujących temat z różnych punktów widzenia",
a na koniec przedstawionych 6 książek.

To dzisiaj Dzień Matki czy Prima Aprilis?
Użytkownik: Anna125 26.05.2017 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł "6 książek o matkac... | janmamut
Oj tam, czepiasz się :DDD. Pewnie literówka albo inny "case".
Jednak ważne, przynajmniej dla mnie. W istocie podobne sprawy byly przyczyną, że "rwałam sobie włosy z głowy", kiedy firma zatrudniała osoby, które miały mi pomóc. "Błędy, lapsusy się zdarzają" - wydawało mi się, że miałam taki pogląd. Okazało się, że nie - reagowałam zbyt gwałtownie. Teraz jest już ok, no prawie i zmierzamy w tym samym kierunku. Czas - jeden rok, no niedługo półtora. Zdaje mi się, że winna jest szybkość, doświadczenie, może "oko" na niektóre sprawy.
Jednakże zgadzam się z Tobą - nie tolerujemy takich wpadek i zwracamy uwagę :).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 26.05.2017 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł "6 książek o matkac... | janmamut
Ja myślę, że zabrakło czołowej socrealistycznej ramoty Matka (Gorki Maksim (Gorkij Maksym, Górski Maksym) (właśc. Pieszkow Aleksiej)) ;)

A prócz tego przydałoby się:

Terror ekożelków: Szczerze o urokach (i udrękach) macierzyństwa (Wilder-Taylor Stefanie)
Kompleks Portnoya (Roth Philip)
a jako kontrapunkt dla wymienionej na początku:
Matka Królów (Brandys Kazimierz)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: