Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Podsumowując krótko: w 2014 roku przeczytałam w sumie 147 książek, z czego tylko 50 było z własnej półki (w tym 23 powtórki). Zaś jeśli chodzi o panie Christie i Chmielewską, to udało mi się przeczytać odpowiednio: 12 powieści pani Agathy i 7 pani Joanny. Nie jest to imponujący wynik, ale przecież mam 12 całkiem nowych miesięcy na to, żeby się poprawić. :)
Proszę bardzo: To nie książka A bardzo ciekawie w temacie kiczu i nie-sztuki (ściślej także nie-książki) wypowiada się ten tekst: O sztuce dobrej i sztuce złej
Podoba mi się jego podejście :)
Recenzje "Szklanego domu" są dość krytyczne, pomyślałem więc, że przyda się i opinia osoby, która lekturą jest zachwycona. Autora znamy głównie z Accelerando. Książka ta nie obeszła się chyba wielkim echem, choć "Ślepowidzenie" przy niej to jedynie zupa przed głównym daniem, ale o sukcesie niech świadczy całkowite wyczerpanie się nakładu i ceny licytacji używanych egzemplarzy (przekraczające nawet parokrotnie cenę okładkową). Akcja "Szklanego do...
A mój fizyk zadał mi napisanie paru limeryków o świetle:)
Jeden z fizyków dawał nam pytania ratunkowe, np. Jak spędziłaś wakacje? Odpowiedź na jedno pytanie zaliczała klasówkę, więc... wszyscy zaliczali. ;)
Keri Smith wyprodukowała (no bo nie "napisała" :)) drugą i trzecią część. "To nie książka" u nas wyjdzie w lutym, trzecia to "Mess!" i ta już - na ile zdążyłam się na yt zorientować - ma polecenie, żeby nie tworzyć niczego ładnego. I celu tej trzeciej, przyznam, nie rozumiem, bo tam właśnie chodzi o to, co większość Polaków robi z częścią pierwszą - o niszczenie. Chociaż powinnam zmienić zdanie, że niszczenie nie może być kreatywne - widziałam fi...
Niech i tak będzie. Mogę być "szkodnikiem" :) Z drugiej strony... chyba nieprzypadkowo na kierunkach "humanistycznych" studenci nie uczą się fizyki, a inżynierowie nie są zmuszani do czytania lektur niespecjalistycznych. Zdaję sobie sprawę, że istnieją "humaniści" nie czytający niczego od lat i "ścisłe umysły" pochłaniające jedną książkę za drugą, ale... myślę, że w moim uproszczeniu da się jednak znaleźć sporo prawdy (niestety).
Myślę, że to uproszczenie jest tak duże, że wręcz szkodliwe. ;-) Moim zdaniem jeśli ktoś nie rozumie, czy wręcz nie lubi fizyki/matematyki/innych nauk ścisłych to po prostu nie trafił jeszcze na odpowiedniego nauczyciela lub metodę. Szkoła w tym aspekcie absolutnie nie pomaga... Nazywanie kogoś takiego humanistą jest dla mnie sporym eufemizmem i kojarzy mi się bardziej z nonsensopedią: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Humanista niż z ...
O tak. "Ja, Klaudiusz" było super. Zresztą seriale BBC zawsze cechował wysoki poziom. Ja ostatnio oglądałem "Trzech muszkieterów" (chyba 10 odcinków) i "Ripper Street" (2 x po 8 odcinków). Obydwa są bardzo dobre, chociaż Londyn z końca XIX wieku, wciągnął mnie bardziej niż Paryż z XVII wieku.
Cóż... zazwyczaj humaniści nie przepadają za fizyką i chętniej czytają książki niż zagłębiają się w tajniki materii, z której zbudowany jest nasz świat. Oczywiście jest to duże uproszczenie, ale na potrzeby dyskusji można sobie na to pozwolić :-)
Pudełko na modlitwy autorka akcja dzieje się w innym kraju nieczytany wcześniej autor własna nieczytana napisana w języku innym niż polski akcja nie dzieje się w Europie
test
Hmm, a jak się łączy nielubienie fizyki z byciem biblionetkowiczem?
Realizując swoje postanowienie noworoczne dotyczące regularnego chodzenia do kina, zobaczyłem już trzy nowe filmy. Pierwszy z nich - "Pani z przedszkola" - był jednocześnie najmniej udany. Co nie znaczy, że był zły. Film mocno kojarzył mi się z produkcjami Koterbskiego i chociaż nie dorównywał im poziomem, dało się go obejrzeć bez zmęczenia. To co mogło przeszkadzać, to bardzo nierówny poziom całości. Obok naprawdę udanych fragmentów, pojawiał...
Ja miałem litościwą nauczycielkę, która wiedząc, że niewiele osób "kocha" fizykę - pozwalała ściągać na sprawdzianach i nie wyrywała z zaskoczenia do odpowiedzi :)
A owszem, zgadzam się, zwłaszcza z drugą częścią wypowiedzi. A ja, przyznaję się, takiego gatunku "książki" po prostu nie znałam. Wydawcy też chyba trochę mieszają, taki tekst znalazłam na stronie empiku, do innej - podobnej pozycji? - i może stąd pewne nieporozumienia? "Koniec z zakazami: „Nie plam! Nie zaginaj rogów! Nie rzucaj w kąt!”. Teraz możesz mazać, bazgrać, kleić i robić dużo bardziej szalone rzeczy, a powstanie twoje własne dadaisty...
Na pewno nie jest dobrze, że na stronie książki jest inna informacja niż w tym widoku z najbardziej oczekiwanymi premierami. To jak widać wywołuje u użytkowników niepokój. :) Ale może masz rację, może wystarczy doprecyzować, że źródłem danych są wszystkie schowki, nie tylko publiczne, i będzie OK.
Ani moim - pisałam egzamin poprawkowy w liceum ;)
Art journale zdecydowanie nie są dla dzieci. Zresztą dla nich się tego nie robi. Widziałam różne dziecięce kreatywne książeczki i miały głównie na celu nauczenie się czegoś, nie były art journalami. Zresztą w Polsce to chyba pierwszy, a taki prawdziwy a.j. znalazłam dopiero niedawno - nie sprowadza się, nie produkuje, nie ma tradycji, ludziom się nie chce, nie wiem. Może dlatego ludzie nie wiedzą, co się z tym roku i traktują tytuł dosłownie, tym...
A czy to źle, że to się wlicza do ogólnych statystyk? I tak nie widać, kto sobie to dodał.
Moim zdaniem teoria z liczeniem pozycji w ukrytych schowkach jest słuszna. Potestowałam przed chwilą. Trzeba więc to wrzucić na listę rzeczy do poprawienia.
O, no nie pomyślałem, że ukryty schowek może się mimo wszystko liczyć do tej statystyki... A o Twojej propozycji z uniemożliwieniem ręcznego dodawania też sobie pomyślałem - tylko wtedy potrzebny byłby przycisk "jednak nie czekam na premierę" ;) inaczej się nie da usunąć...
Czasem wiadomo całkiem dużo do przodu, np. Przebaczenie na 13/05 br: http://www.empik.com/przebaczenie-osborne-lawrence,p1096713629,ksiazka-p Z drugiej strony są książki, które mają jeszcze dziś opis "premiera w styczniu" na stronie wydawcy - no i co z takim fantem? (zakładając, że nie jest tak, iż wydawca spodziewa się, że książka i tak w styczniu nie wyjdzie!)
ad 2) być może to jest związane z tym, że nie wszyscy udostępniają schowek i wtedy na stronie książki nie są uwzględniani. No i może po prostu nie powinno się dać ręcznie dodawać książek do kategorii "Czekam na premierę"?
Sorry, jednak nie, sprawdziłam. Ukryte schowki? Ew. błąd, cóż.
2 - Może te osoby, których jakoby nie ma dodały książkę do schowka nie "po bożemu", tylko na skróty, klikając opcję w linku przy dacie ukazania się tytułu i to zlicza system inaczej?
Nie wiem, czy nie powinno być jakiegoś ograniczenia, że wprowadzamy tylko zapowiedzi, których data ukazania się została wyznaczona na nie bardziej odległy termin, niż np. za kwartał, a już maksymalnie pół roku.
Zgadzam się, że niektóre podobne "produkty" można zaliczyć do kategorii książkowej, ale w tym wypadku mamy tak naprawdę do czynienia z notesem. Dlatego, tak jak piszesz - nie powinno "toto" trafić do bestsellerów książkowych.
Dziękuję za odpowiedzi - niestety, standardowo rodzą one kolejne pytania (szczególnie u osób upierdliwych jak ja ;) ): 1. konkretność daty premiery: "jeżeli wydawca nie podaje dokładnie i nie można tego ustalić, ale wszędzie gdzie dokładna data jest znana wpisywałabym pełne dane" - czy to nie furtka dla losowego wprowadzania dat, gdy o zapowiedzi wiadomo np. tylko tyle, że to (powiedzmy) "II połowa 2015"? 2. wprowadzony filtr https://www.bi...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)