Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Z ust mi to wyjęłaś. Też bym się chętnie dowiedział czegoś o kryteriach, zwłaszcza w kontekście takich tekstów, jak ten mazalovej.
I właściwie czemu ten tekst jest znowu w szufladzie? Nawet jak się człowiek zaprze i uprze w złośliwości i nie nazwie tego recenzją, to nie sposób tego nie nazwać opinią. Redakcjo Droga, proszę o szczegółowe warunki, jakie spełniać musi tekst do szuflady, bo widziałam tam już i recenzje, i noty wydawnicze, i duże, ładne opinie, które w zasadzie SĄ recenzjami, tak jak ta. Spisek jakiś cyco? :P Mazalova, coś Cię tu Władze nie lubią, biedactw...
Tym razem napisane tak, że mimo szczerej niechęci do twoich wcześniejszych "recenzji", ryknęłam śmiechem. To jest dobre! Duże brawa dla ciebie :-)
Zaczynam żałować, że nie miałam okazji zapoznać się z twórczością pana Janusza L. Wiśniewskiego; też bym sobie poużywała... Recenzja wprawiła mnie w doskonały nastrój. Pisz Ty więcej, co? Powiem krótko: bardzo świetna jesteś! Buźka!:-)
Świetna recenzja, normalnie spadłem z krzesła, gdy ją czytałem:) Szkoda, że nie ma jej w polecanych:)
Mazalova, ja Cię ostrzegam: jeszcze jeden taki tekst i się w Tobie zakocham. Spod ziemi wydobędę info, gdzie masz okienko i będę Ci serenady tęskne pod nim śpiewał w samych skarpetkach. I będziesz miała dylemat, z czego zrezygnować najpierw: z serenad, czy ze skarpetek.
Recenzja jest w porządku. I bardzo dobrze, że nie zdradzałaś zakończenia. Ale komentarze nie są widoczne od razu, więc można pozdradzać trochę.
komentarz usunięty
Hm, to znaczy że "Kapłanka Avalonu" jest ostatnia w cyklu (z przetłumaczonych na polski)? W tej chwili coś jest nie za dobrze wprowadzone, bo mamy jakby dwa cykle "Avalon": "Kapłanka Avalonu" figuruje jako 3 tom cyklu, sama jedna. Równocześnie w drugim cyklu Avalon jako 3 tom wprowadzone są "Mgły Avalonu" (1 - "Leśny dom", 2 - "Pani Avalonu" - ta kolejność się zgadza). Dobrze myślę, że...
Wydaje się, że w jej życiu wszystko zostało już zaplanowane. Studia. Praca. Małżeństwo... Wszystko, co ważne i każdy drobny szczegół. Niestety, życie dokonało pewnej bolesnej korekty w tych perfekcyjnie złożonych puzzlach przedstawiających przyszłość Diny Carey. Zdarzyło się bowiem coś, co zrujnowało jej doskonały świat. Ten misternie składany z dziesiątków elementów obraz przyszłości w jednej chwili rozsypał się jak domek z kart. Okazało się, że...
Zgadzam się w stu procentach - książka powinna trafić do kanonu lektur szkolnych. A to dlatego, że z niezwykle urzekającą prostotą opowiada o rzeczach wielkich i małych, o potrzebie kochania i bycia kochanym, o potrzebie bycia kimś ważnym. Potrafi rozbawić, wzruszyć, zachęca do refleksji. Niesamowita!!
Książeczkę tę, której maszynopis przyniósł mi jej nieznajomy, młody autor, jeden z przywódców żydowskiego Powstania, przeczytałam jednym tchem, nie odrywając się od niej ani na chwilę. - Ja nie jestem pisarzem - powiedział. - To nie ma żadnej wartości literackiej. Jednak jego nieliterackie opowiadanie osiąga to, co udaje się nie wszystkim arcydziełom. Daje w słowie poważnym, celnym, powściągliwym, wolny od frazesu protokół zbiorowego męczeństw...
Zabito faceta. W jednym z pouszczonych domów na londyńskiej ulicy, a więc nie było dworu z fosą. We wnętrzu domu były ślady krwi, mimo iż ofiara nie była ranna. Na ścianie napisano krwią Rache. Obrączka bya ale kobieca.Ofiara nie miała żony, ani znamienia.
"Ludzkość sama z siebie nie doszłaby do pojęcia dobra i nawet słowa takiego by nie było, gdyby nie Miłosierdzie Boże. (...)". A potem fragment o ludziach pierwotnych. Brr...!!! O co chodzi? Między kanibalami a cywilizacją chrześcijańską była jeszcze starożytność, która jak najbardziej operowała pojęciem Dobra. Chyba, że pojmiemy starożytność, jak czynili to niektórzy nadgorliwcy, jako prolog do chrześcijaństwa. Oczywiście zdaję sobie sp...
Książka "Prowokacja" już od pierwszych stron prowokuje, łamie stereotypy i skłania do myślenia. O czym? Wiele by pisać - o ideologiach, kobietach, wybitności i wielu innych sprawach. Wątkiem głównym całej książki jest pochwała indywidualizmu, wolności jednostki, różnorodności. Autor nokautuje argumentami zwolenników socjalizmu, etatystów i wszelkiej maści lewaków. Dzieło napisane żywym, plastycznym językiem, pełne niebanalnych skojarzeń i spos...
Szkoda, ze nie ma tu definicji humanizmu, o ktorym Bochenski mowi. Wydaje mi sie, ze Bochenski sugeruje, iz nie da sie kochac ludzkosci, ale mozna kochac tylko ludzi, o ile nie gmatwam. Zdarza sie, ze niektorzy czuja sie upowaznieni w imie sluzby ludzkosci mordowac jednostki, ktore psuja piekna wizje. Jakies takie ubostwienie czlowieka to rodzaj balwochwalstwa byc moze (tak jak sugeruje Czajka) i jest to dosyc niepokojaca tendencja w dzisie...
Książka Toma Clancy`ego pt. "Misja honoru" to jedna z najlepszych kisążek tego autora. Opisuje ona działanie Centrum Szybkiego Reagowania. Misja w Botswanie polegająca na odbiciu katolickiego księdza, który prowadził misję religijną w Bodswanie a został porwany przez wyznawców religii Voo Doo, jest opisana bardzo autentycznie w odniesieniu do realnie przeprowadzanych tajnych misji np. FBI, NSA czy CIA. A praca jaką wykonują w Centrum Mi...
To jedna z lepszych publikacji poruszających problem syberyjskich łagrów. Autor książki przebywał na zesłaniu m.in. w Peczorze i Workucie. Przeżył tam prawdziwe piekło, lecz mimo to zachowuje pewien dystans do opisywanych wydarzeń. Łagrową rzeczywistość, tak ponurą i beznadziejną, potrafił przedstawić w sposób ciekawy i poruszający. Polecam każdemu miłośnikowi książek Grudzińskiego, Szałamowa i Sołżenicyna.
Przeczytałam, co prawda pobieżnie "Przeciw humanizmowi", ale nie znalazłam nic co rozwiewałoby Twoje wątpliwości, albo dawało coś w zamian. Esej można znaleźć tutaj: http://www.polonica.net/Sens_Zycia_JMBochenski.htm Cytowanie klubowego klasyka należy do patriotycznych obowiązków klubowicza. :-) Tylko wspomnę jeszcze, że lekką perswazją nakłoniłam trzy osoby do przeczytania Listów, zachwyciły się nimi już z własnej woli. :...
Przepraszam, zacytuję samą siebie, bo ten temat został usunięty (?!). Moja rozmowa z Jolą z listopada ubiegłego roku: Ja czytam teraz "Przemiany" Owidiusza. Spojrzałam w jego oceny biblionetkowe i nie wierzyłam własnym oczom - tylko pięć. Czytajcie Owidiusza, naprawdę warto, nikt inny tak o mitach nie pisał! :-))) Przyznam Ci szczerze, Czajko, że boję się nawet wypożyczyć Owidiusza. Nie jestem polonistą - książki czytam, bo lubię....
Antecordo, świetna recenzja świetnych Przemian. :-) Chciałam tylko dodać, że mnie urzekły wszystkie sceny z udziałem Zeusa jako małżonka. Po prostu rewelacja, głęboka prawda psychologiczna, genialna obserwacja, a mężowie do dziś się nie zmienili. :-) Poza tym uważam, że Owidiusz świetny jest w rysowaniu kilkoma słowami całych scen. Bardzo sugestywnie to robi, chociażby ta para kochanków przez ścianę? Oczywiście zapomniałam jak się nazywają. A...
Ależ spryciule z Was! Wszystko w czasie mojego urlopu. :-) Hihi. Homer, potem znowu Homer i już jesteście osadzone w starożytności. Homera trzeba bardzo wizualizować. :-)
Leon Stapinopolous, grecki milioner, zamierza przejąć upadającą francuską firmę produkującą słynne perfumy. Jej współwłaścicielką jest piękna Sadie Roberts, niezwykle przywiązana do tradycji i starych receptur. Sadie nie podobają się plany Leona dotyczące rodzinnej firmy i sprzeciwia się sprzedaży, ale on sam wydaje się jej najbardziej fascynującym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek poznała. Czy nie jest to jednak kamuflaż cynicznego, wyrachowaneg...
["Kochanek mimo woli"] Ward Hunter podejrzewa Annę Trewayne o liczne finansowe oszustwa. Dochodzi między nimi do ostrej wymiany zdań. Krótko potem Anna ulega wypadkowi i to właśnie Ward musi ją odwieźć do szpitala. Kiedy Anna odzyskuje przytomność, nie wie, kim jest, ale nabiera mylnego przekonania, że Ward to jej narzeczony. Ward nie ma odwagi wyprowadzić ją z błędu... [Harlequin Enterprises, Warszawa 2003]
Jak najbardziej czekam na to, abyś się odezwała. Hihi... Zgadzam się, że Kościół w centrum świata stawia najpierw Boga, dopiero później człowieka. Nawet zastanawiałem się, czy nie zmienić odnośnego fragmentu pod tym kątem w momencie, gdy przeczytałem całość, ale zwyciężyło moje strukturalne lenistwo. Bo też myślę, że moi mili i bystrzy PT Korespondenci (innych przecież nie mam, przynajmniej w Biblionetce) zrozumieją, czym się gryzę. Cieszę...
Braku zakończenia nie żałuję. Żałuję, że nie została głębiej opisana służba u Bruneldy:)
Książka ta powstała jako zapis rekolekcji. Nie zajmuję się w niej naukową egzegezą, nie uważam się też bynajmniej za znawcę tej dziedziny. Mam jedynie nadzieję, że nie popełniłem żadnego rażącego błędu. Przede wszystkim starałem się uczynić z ewangelicznych błogosławieństw punkt wyjściowy rozważań, co znaczy dla nas być naśladowcą Jezusa Chrystusa. Pożywką dla tych rozważań były rozległe poszukiwania w Tradycji Kościoła, odwołuję się zatem na róż...
Kasiu, wszystkie tomy cyklu "awalońskiego" są w Biblionetce dodane. Jedynie te dwie pozycje anglojęzyczne, których nie czytałam nawet w oryginale i nie wiem, czy zostały na polski przetłumaczone (obawiam się, że nie), pozostają poza b-netką. Ale takie są reguły gry - póki ktoś ich nie przetłumaczy, nie można ich tutaj zamieścić. Jeśli masz jakąś możliwość zainteresowania kogoś przetłumaczeniem ich "na nasze", to będę Ci szczer...
...czyli niespieszna opowieść o życiu pewnego rodu. Największą siłą i zniszczeniem rodziny jest sama rodzina. To refleksja, która nasunęła mi się po przeczytaniu tej książki. To nie jest książka z żywą, urozmaiconą akcją. To książka o spokojnym rytmie, nieco nawet powolnym, jak wszechobecne w niej słońce włoskiego regionu Apulia, a konkretnie słońce palące ziemie wokół wioski rybackiej będącej tłem wydarzeń, wioski Montepuccio. Ta książk...
To akurat wiem, że Gorge Eliot przyjęła swój pseudonim celowo. Jeszcze Nora Roberts też swoje "kryminały" tworzy pod nazwiskiem J.D.Robb, czy jakoś tak, możliwe, że nie do końca pamiętam. A w przypadku P.D. James miałam duży kłopot, no bo tak, imion nie rozwinęłaś, a ja w sumie nic z jej powieści nie czytałam, no i się pogubiłam. Ale już "wszystko" wiem i bardzo mi z tym dobrze :o)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)