Teksty i komentarze

Uważam, że powinno się stosować ogólnie redakcyjne zasady języka polskiego. Zgodnie z nim podtytuł piszemy dużą literą, a dwukropka w tytule nie ma - jest błędem wszędzie tam, gdzie nie umieścił go autor. Nie należy mylić Biblionetki z biblioteką. Normy biblioteczne muszą być dostosowane do unijnych, ale biblionetkowe - nie. One mogą być poprawne... Poza tym IMHO najistotniejsze jest zdanie autora i nie mamy prawa zmieniać tytułu. :(

Ja myślę, Edyciu, że wszystkie wyszłyście bardzo ładnie i całe jesteście w uśmiechach. Hihi, a najmniej spięta jest oczywiście Agis u Verdiany tuż przed snem. :-)

Niewiele więcej mogę powiedzieć o drugim tomie trylogii Jacqueline Carey "Wybranka Kusziela", niż o pierwszym. Nie różni się od niego zbytnio stylem, poziomem i charakterem, jest napisany tym samym równym i sprawnym językiem, a jego akcja tak samo mnie wciągnęła. Fedra - tytułowa wybranka Kusziela, szpieg i kurtyzana (lub tak zwana sługa bogini Naamy) tropi swojego dawnego wroga, Melisandę Szachrizaj, mimo niezadowolenia swoich bliskich - zwła...

Aoldo (co Ty tam robisz wśród szubienic?), mam takie niejasne wrażenie, że większość dobrych, wartościowych książek jest o cierpieniu i śmierci. Może więc to jest kwestia ujęcia tematu, a nie samego tematu. :-) Ps. W przeciwnym razie Czarodziejska góra też odpada.

Ha! A ja nic :P Choć to nie oznacza, że nie obcowałam z książkami. Stale mam jakieś przy sobie. Czytam parę pozycji i może skończę w czerwcu, przynajmniej niektóre :) Cóż, zły okres na czytanie książek. Aaaa, tak - przeczytałam ponownie Brombę. Dzięki, Czajko. Pzdr. :) Ps. Chilly, czy napiszesz coś po skończeniu Auto da fe? Ciekawi mnie, jak odebrałaś tę książkę.

Per Olof Sundman, Opowieść o Samie Jerzy Broszkiewicz, Ci z dziesiątego tysiąca Noah Gordon, Rabin Graham Greene, Stawka o żonę Brady Udall, Cudowne życie Edgara Minta Olga Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny Janusz Zajdel, Prawo do powrotu Richard Hughes, Orkan na Jamajce Thomas Hardy, Pierwsza hrabina Wessex Erskine Caldwell, Blisko domu J.M. Coetzee, Hańba Pascal Quignard, Taras w Rzymie

Duża litera wzięła się stąd, że większość osób tak wpisywała. Dlaczego? Podtytuł w książce jest przeważnie pisany dużą literą, Ci co przepisują z książek maja prostą sprawę, Ci co tytuły kopiują z katalogu BN trochę gorzej. Zasady w tej chwili są takie, jeżeli uważacie, że jest to sprawa istotna, aby była mała litera, można to zmienić.

Na stoliku przy sofie zadzwonił telefon. Castle podniósł słuchawkę i rzucił: „Halo”. Nikt nie odpowiadał. Bezgłośnie policzył do czterech i odłożył słuchawkę, kiedy z drugiej strony przerwano połączenie. — Nikt się nie odezwał? — Pewnie pomyłka. — To się zdarzyło już trzy razy w tym miesiącu. Zawsze wtedy, kiedy byłeś do późna w biurze. Nie uważasz, że to jakiś złodziej sprawdza, czy ktoś jest w domu? — Nie ma tu czego rabować. — Pełno te...

Poznałam Szostaka przeglądając stare numery "Nowej Fantastyki" i się nim zupełnie zauroczyłam. Zanim trafiłam na "Ględźby Ropucha" (pierwsza Szostaka, jaką czytałam), zdążyłam znaleźć już cztery opowiadania, a z każdym miłość rosła:-). Teraz na półce czeka właśnie "Poszarpane granie".

"Nie-Ja Edwarda Stachury" Falkiewicz "Paryskie pasaże" Rutkowski "Zaćmienie" Willis Cykl "Trylogia wojen magów" Lackey, Dixon "Daleko od Niflheimu" Axelsson "Atramentowe serce" Funke "Chwast" Banach "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą" Chmielewska "Jak wytrzymać z mężczyzną" Chmielewska "Auto da fe" Canetti "Na spotkanie człowieka&...

Isabel Allende "Dom duchów" Wojciech Szyda "Hotel Wieczność" Wit Szostak "Ględźby Ropucha" Douglas Coupland "Pokolenie X" Irena Jurgielewiczowa "Jak jeden malarz chciał namalować szczęśliwego motyla" Janosch " Ach, jak cudowna jest Panama. Opowieść o tym, jak Miś z Tygryskiem wędrowali do Panamy" C.S. Lewis "Srebrne krzesło" Jane Austen "Mansfield Park"

A tak, tak!! MAm taką teorię, że do czytania książki trzeba dojrzeć - niejako zasłużyć. Przeczytałam już dawno Fausta i większą część Czarodziejskiej góry, a jednak nawet nie wstawiłam ocen. Dlatego, że uznałam, że nie dysponuję odpowiednim aparatem pojęciowym, żeby być godnym czytelnikiem. Zwróć uwagę, że Goethe jest uważany za jednego z największych geniuszy ludzkości (właśnie na podstawie analizy jego dzieł), a obaj pochodzą z kraju wybitnej f...

Tradycyjnie zacznę: Gert Hofmann - Upadek ślepców (5) Jacek Dukaj - Extensa (5) Momo Kapor - Blokada Belgradu (3) Vladimir Arsenijević - Pod pokładem (5) Branko Ćopić - Ósma ofensywa (3) Terry Spencer Hesser - Całując klamki (4) Tomasz Pacyński - Wrzesień (4) Branko Ćopić - Płomienne lato (2) Oliver Sacks - Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem (6) Sue Monk Kidd - Sekretne życie pszczół (5) Alice Sebold - Szczęściara (5) ...

Zgadzam sie i z Toba Aoldo. Takie, to ksiazki naj- naj-..

Dokładnie. Tłumaczka tłumaczyła (hmmm...), że dobierała imię do charakteru niani. Agnieszka jej pasowało. Ani zdrobnić, żeby głupio nie wyglądało, a charakter ma. Natomiast wszelka Marysia, Marcysia, Marianna, Maria etc - kojarzy się z przeciętną pokojówką. Najczęściej bez wyobraźni, a stąpająca trzeźwo po ziemi i rozczulająca się nad każdym napotkanym bobasem. No i takiego respektu wśród dzieci nie budzi...

Z ostatnio przeczytanych: Przesluchania przeprowadzane przez pana Muldgaarda we "Wszystko czerwone" Chmielewskiej

Maj dobiega końca (jak uczy nas spojrzenie za okno, mamy już pełnię lata, niespotykane wręcz upały i zagrożenie suszą - powiedziała veverica trzęsąc się z zimna), czas na nieformalne i zupełnie niezobowiązujace podsumowanie. Co przeczytaliśmy przez ostatni miesiąc?

Ja tez nie rozumiem, dlaczego po dwukropku piszemy z duzej litery;) To troche nielogiczne w tej sytuacji. W dodatku mam biblioteczny odruch pisania podtytulu z malej litery zgodnie z regulami opisu katalogowego. Postaram sie uwazac, ale bedzie to trudne;) Dlaczego z duzej? Podtytyl to rozwiniecie albo uzupelnienie tytulu, wygodniej z malej litery...

A ja mam właśnie całkiem inaczej :) Jak ognia unikam książek, które jeżdżą bezpośrednio po moich emocjach. Dlatego nigdy nie przeczytam "Malowanego ptaka", umierającego Oskara, żadnych książek o cierpieniu w rodzinie, z powodu choroby czy śmierci. Z tego też powodu (ale nie tylko tego) nie trawię romansów; z tego nie przeczytam pewnie "Możliwych snów". Owszem, szukam emocji. Ale nie w ten sposób. Jestem naturą refleksyjną, w...

Dzieki, bede na nia polowac. :-)

No to jesteśmy już dwie. :) Też mi się wydawało bardziej naturalnie z małej litery. No i jeszcze na dodatek w katalogu BN podtytuły zaczynają się z małej litery. Więc chyba trochę książek niestety tak wpisałam. To tam wprawdzie nie zbrodnia, ale... W każdym razie dobrze wiedzieć jak to jest ustalone. Dziękuję, Bogno. :)

Bardzo podoba mi sie ta ksiąźka, chociaż smutno się kończy. Autorka tej książki chce pokazać że chłopak też potrafi wyrażać swoje uczuci i to wcale nie gorzej niż dziewczyna.

To tak jak ja. Uwielbiam "wszelkie odcienie fioletu" - od liliowego po ciężki, niemal czarny fiolet. A widzię, że Musierowicz przeczytałaś i że się spodobała:-).

>Już wydawca zadba o to, aby cytowany fragment książki nie zdradzał za dużo. No, nie byłabym taka pewna;) Sądząc po tym, jakie wspaniałe, "nic nie zdradzające" noty z okładki można czasem znaleźć...;)

Witam!! Bardzo fajna książka naprawde polecam. Nie tylko opowiada o pierwszej miłości, ale jest również bardzo śmieszna. Z tego tomiku (5 książek ) ta jest najciekawsza.

Na pewno Bernard Żeromski idący na wywiadówkę w bluzce związanej gumką w strategicznym miejscu w "Brulionie Bebe B." Słoń różowy w "Lesiu" Chmielewskiej. Prawie całość "Bocznych dróg" i "Studni przodków" Fragmenty pamiętnika Henrietty z Działyńskich Błędowskiej w "Kufrze Kasyldy". List do Harrego Pottera wysłany przez panią Wesley z "wystarczajacą ilością znaczków".

Moim zdaniem reszta jest lepsza... To jest sympatyczne, ale wygląda trochę, jakby Brzezińska pisała je na ostatnią chwilę, a poza tym... no, jakby nic w nim nie ma. "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" są bardziej rozwinięte, wiążą się ze sobą (trochę), są bardzo dowcipne, a po przeczytaniu jest nad czym się zastanowić... Nie zniechęcaj się:)

"ksiądz nie wołoduch, całego jajka nie zji!" :-)

Byłam zachwycona "Robinsone Crusoe"! Wspaniała wyspa, pełna winogron, pomarańczy (ślinka cieknie). Robinson nieźle się nakombinował, żeby przeżyć i żyć na jakim-takim poziomie. Sam robił kosze, ubrania z włókien roślin - no przecież samo cudo, taka adaptacja do nowych warunków!

Jak pamiętają wierni czytelnicy cyklu o Eberhardzie Mocku Marka Krajewskiego, pierwsze trzy tomy cofają nas w czasie, ujawniając coraz wcześniejsze przeżycia radcy kryminalnego. " Festung Breslau " - ostatni tom, zapowiedziany przez wydawnictwo W.A.B na 24 sierpnia, wyłamuje się z tej reguły. Jest rok 1945, Wrocław zamieniony został przez Niemców w twierdzę, sześćdziesięciodwuletni Mock przemierza podziemne korytarze prowadząc prywatne śledztwo...