Teksty i komentarze

Dziewczyna z pomarańczami przeczytałam po raz pierwszy może z 10 lat temu. Oceniłam wtedy na 6. A że mam ją na półce, postanowiłam powtórzyć. Dodam, że treść zupełnie uleciała mi z głowy, zostało jedynie wrażenie, że była rewelacyjna. I co? Przeczytałam na razie z 2/3 i kompletnie nie mogę się dopatrzeć tego uroku sprzed lat...O ile początek listu ojca do syna jest wzruszający, o tyle dalej wieje mi już nudą....Starzeję się chyba;) Ale cóż, dobrn...

O! Ale to może poczekać, bo obie książki są podobne, mogłabyś poczuć przesyt. To ja się tak offtopowo tylko przypomnę, że ode mnie masz pożyczkę Niepoprawna politycznie historia Stanów Zjednoczonych, a sprezentowałem Ci Planeta małp, co do wrażeń z której jestem bardzo ciekaw ;)

Witam, szukam książek/autorów w gatunku sci-fi podobnych w stylu do tych wymienionych poniżej: "Rzeka Bogów", "Brasyl" McDonald Ian "Nakręcana dziewczyna; Pompa numer sześć" Bacigalupi Paolo Prosiłbym o nie podawanie tytułów wchodzących w zakres, że tak to ujmę mocnego hard s-f, który do mnie nie trafia. Przykładowo czytałem "Askolota" Jacka Dukaja i zacząłem czytać "Kwantowy Złodziej" Rajaniemi Hannu, ale te książki są wg mnie zbyt abstra...

Nie mówię nie. Ale... Ale jest jeden problem. "Atlas" jest mój. A wczoraj robiłam porządki w książkach i do teraz jeszcze nie podniosłam się z załamki: ile ja mam pożyczonych książek! Niektóre od kilku lat! O niektórych najzwyczajniej zapomniałam... :( Jeśli więc "Atlas", to trochę później, bo poczuję się lepiej, jak mi się uda coś oddać z tych wczoraj odkrytych skarbów. :)

Czy mogę się jeszcze dopisać do kolejki? Chętnie poznam Alicję:)

Zaintrygowana, poproszę o dopisanie:)

To jak Marylku, w tym roku Atlas zbuntowany? ;)

Daleko od rodzicow a blisko do pracy Raz w roku poleciec za granice czy kilka razy wczasy w Polsce?

Wyzwanie. Oczywiście nie chodzi o rywalizację ale o zabawę i dążenie do celu. Chciałabym przeczytać te 52 książki, zakładając, że będę czytać i słuchać audiobooki. Bez konkretnego planu co czytam, czyli bez podziału, że dany autor, tematyka, miejsce wydarzeń i itd. Brak limitu ilości stron, bajki też się liczą (choć ja zakładam, że taka bajka musi mieć już jakąś rozbudodwaną fabułę i czyta się ją minimum godzinę) :D A Wy? Macie swoje wyzwania?

Może wagi moim słowom doda fakt, że natychmiast zakupiłam własny egzemplarz ;) Teraz będę sobie wracała, kiedy będę chciała.

Bardzo pozytywne, chociaż czasem miałam wrażenie, że coś mi umyka, że powinnam lepiej się odnajdywać --- znałam nazwiska, jakieś szczegóły życiorysów, anegdoty, ale w sumie mało wiedziałam o ludziach, którzy się tu przewijają... Teraz wiem więcej. I masz rację --- sporo ciekawych tropów z wielu dziedzin. Dziękuję :)

Ha! Dzięki Ci za odpowiedź :-) Widziałam Twoje kryteria oceniania - bardzo obrazowe. Cieszy mnie Twoja opinia, bo "Źródło" to też jedno z moich tegorocznych odkryć. A podziękowania za udostępnienie książki należą się Chomikowi, oczywiście :)

Chomiku, wybacz, ale nie bardzo rozumiem Twoją odpowiedź. Czy na pewno miała dotyczyć tego akurat komentarza o nieocenianiu?

Może źle się wyraziłam --- nie bawię się za pomocą dostępnych tutaj narzędzi, a gdy kiedyś próbowałam stworzyć własne kryteria oceniania, też mi kiepsko wyszło. Męczą mnie próby każdorazowego dopasowywania lektury do jakiejś cyferkowej ramy... I nigdy nie korzystam z biblioNETkowych polecanek (czasem --- z opinii, ale nie ma to nic wspólnego z liczbami). Wolę swoje notatki --- obszerne lub szczątkowe, jeden rzut oka i już pamiętam, czy polubiłam ...

"Bajek robotów" w promocyjnej cenie niestety nie było, kiedy mnie ta ochota naszła.

Cyberiada jest IMHO dość ciężka. Może lepiej zacząć od Bajek robotów lub Solaris? Kocham Lema, zarówno w listach, jak i fantastyce, Pirxa nie łykam.

Jejku! A gdybyś się bawiła, to na ile byłabyś skłonna ocenić "Źródło"? Z ciekawości pytam, bo ja się bawię z przyjemnością :)

:-) Jak wrażenia?

Mara, chyba i tak, i tak jest dobrze :). Zwątpiłam po prostu w swoją pamięć i umiejętności, jednak, tak często mi się to zdarza (mam na myśli zwątpienie, sprawdzanie, weryfikowanie i kontestowanie), że przywykłam do towarzystwa cienia. Polubiłam swój cień, to przyjaciel :D, a poza tym ciągle nie mam pewności, że to cień :))).

Przykro mi, że szkoda ;) Od dawna się już nie bawię w całe to ocenianie...

Wiem, o co jest oparta intryga. I to ratuje powieść. Bo poza elementami słowiańszczyzny to tylko marne romansidło na 2. Szkoda jednak, że tak mało słowiańszczyzny, a tak dużo romansidła. Jak dla mnie proporcje mogłyby być odwrócone. No i bohaterka żyjącą w tej Słowiańskiej Polsce nie musi być aż taką idiotką, jaką jest. De gustibus... Ot co.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. "Szeptucha" i dalsze tomy cyklu "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk to nie są tylko nic nie wnoszące "czytadełka", które fajnie się czyta. Cała intryga i historie zawarte w tych książkach oparte są o mitologię słowiańską, wierzenia i obrzędy słowiańskie (polskie), które do tej pory funkcjonują w naszej kulturze, a my na ogół nawet nie wiemy skąd się wzięły i czemu służyły. Fascynujemy się obcymi w...

No to super, bowiem zwątpiłam w logikę :D i zapomniałam, że posty wyświetlają się w wątku. Uczę się, a nauka jest głownie masa błędów i nielicznymi trafieniami.

Chomiku, oczywiście, że nie do Ciebie - spójrz na mój post, w nagłówku jest: "Odpowiedź na: Dzisiaj wysłałam "Źródło"... | Mara Galli"

Ha, miałam zaznaczone „wszystkie”, a oprócz tego są jeszcze dwie kategorie „prywatne” i „publiczne”. Teraz zaznaczyłam publiczne. Sądziłam, że jeśli wszystkie to wszystkie, ale może tak nie jest. Jeśli nie, to po co kategoria „wszystkie”?

Niemożliwe, oceny ukryte. Zaraz sprawdzę! A może to nie do mnie komentarz.

Tylko trochę szkoda, że oceny masz w większości ukryte :/

W końcu wznowiono bardzo ważną, a niemożliwą od paru lat do dostania książkę - więc musiałem kupić Ekonomia dla każdego czyli O czym każdy szanujący się obywatel, wyborca i podatnik wiedzieć powinien! Oprócz tego: Gdy filozofia miesza się w sprawy płci Epidemia EGOizmu i dla żony Złe matki są najlepsze: Poradnik szczęśliwej mamy

A mi jest miło, że książka jest czytana :). Czasem książka musi poleżeć, aby zostać przeczytaną. To nie wyścigi chartów :).

Dzisiaj wysłałam "Źródło" do Natii. Czytałam tak długo wyłącznie z winy niesprzyjających okoliczności, bo książka jest fascynująca --- czego nie można powiedzieć o wstępie odautorskim. Sugeruję, by się z nim zapoznać dopiero po lekturze. Miarą mojego zachwytu niech będzie fakt, że nie umiem przestać myśleć o całej tej historii, chociaż na razie nie wiem, na której płaszczyźnie chcę ją rozpatrywać... W końcu była pomyślana jako ilustracja konkretn...