Autor: Zoana
Data dodania: 29.03.2009 20:39
Wspomnienia z domu umarłych
(...) Mimo rozmaitość punktów widzenia, każdy przyzna, że są zbrodnie, które zawsze i wszędzie, wedle wszystkich możliwych kodeksów, od początku świata uchodzą za zbrodnie bezsporne i będą za takie uchodziły, dopóki człowiek pozostanie człowiekiem.
Prawie wszyscy więźniowie mówili w nocy i bredzili. Najczęściej we śnie przychodziły im na język przekleństwa, złodziejskie słowa, noże, topory. "Bili nas - mawiali - mamy przetrącone wątpia i dl...
Autor: Virvien
Data dodania: 29.09.2010 18:13
29 września 2010
Akcję rozpoczęłam od książki Wspomnienia z domu umarłych (1860)
Na początku nie mogło ode mnie odejść wrażenie, że to Sołżenicyn. Teraz widzę różnicę i zdecydowanie wolę tego drugiego, ma ciekawszy język, choć czasem mniej zrozumiały. Sołżenicyna "Archipelag..." jest bardziej historyczna, "Wspomnienia..." to, no cóż, wspomnienia - inny styl itepe. Poza tym Dostojewski tak jakby aprobuje całą instytucję więzienną, a przynajmniej nie jej nie gani tak jak Sołżenicyn.
Czy pow...