Dodany: 27.02.2009 17:57|Autor: Mauretta
Czytanie- przwilejem humanistów?
Na wstępie. Czy my cofnęliśmy się do średniowiecza?!
Po ostatniej autobusowej rozmowie w której dowiedziałam się, że ekonomiści to marne przyziemne istoty! Chciałam to wszem i wobec zdementować! I czuję się głęboko dotknięta. Jestem w pełni świadoma, że przyszłością ekonomisty jest posada "pani z okienka" co stuka tak głośno pieczątką na poczcie czy w urzędzie, ale czy to oznacza, że jej jedyną rozrywką jest środowy film na jedynce, i ciepłe bamboszki w domu? I jeszcze jedno! Świat ekonomisty nie wygląda tak jak czołówka w "matrixie", że skaczą mu przed oczami jedynie cyferki!
Społeczeństwo w większości żyje w świadomości, że Ekonomia jest nauką ścisłą, zajmującą się tylko i wyłącznie liczeniem, a osoby nią się zajmujące to Ci, którzy po za cyferkami świata nie widzą. Ogłaszam że ekonomia nie jest nauką stricte matematyczną.
Czytałam dziś sobie książkę w autobusie wracając do domu a pani obok (nie powiem, że to starsza kobieta była bo nie była, miała około 45lat) powiedziała, że z daleka widać że humanistyczny umysł, bo w autobusie inni książek nie czytają! Na to ja, że po prostu książka jest ciekawa a przy okazji nie muszę gapić się w okno i po drugie to ja ekonomie studiuję. Ja tam nie widzę w tym żadnej sensacji. Ale ona ogłosiła wszem i wobec, że wielce ją zaskoczyłam, nie spodziewała się w ogóle. (jak ja uwielbiam autobusowe konwersacje z nieznajomymi, tyle ciekawych rzeczy o sobie i otaczającym świecie można się dowiedzieć) Według niej literatura nie powinna leżeć w obrębie moich zainteresowań. Na szczęście po tym stwierdzeniu był mój przystanek.
Czy wykony lub wyuczony zawód powinien ukierunkowywać też zainteresowania? Jeśli tak to ja się poprawię i stosowne zainteresowania głębiej rozwinę. Jednak uważam że powinno być odwrotnie. To zainteresowania powinny ukierunkowywać pracę a, że są też takie z innej dziedziny to przecież nie żadna zbrodnia :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.