...a co odradzacie?
Nie mam ostatnio szczęścia do lektur. Po tragicznym "Pamiętniku księżniczki" i "Czarownicy z Portobello" oraz kiepskiej "Scarlett" sięgnęłam wreszcie po Dickensa oraz Pratchetta i to powstrzymało mnie od ostatecznego zniechęcenia książkami.
Przy okazji zainteresowałam się kwestią czytadeł. Jakie są wg was pozycje, których absolutnie nie warto czytać i nikomu byście ich nie polecili? (pomijając harleqiny)