No i proszę - ostatnio dwie moje recenzje redakcja uznała za godne polecenia (
Seks dla ludzi,
Z brzytwą na poziomki), a jedną nawet nagrodziła (pierwszy raz mnie to spotkało - program nagród zaczął działać jak się trochę mniej zajmowałem czytaniem).
Czytanie to jedna przyjemność, pisanie recenzji - druga (choć trudniejsza), a potem pozostaje podpatrywanie kto też zechce to skomentować, polecić, albo tylko przeczytać, i to też jest przyjemne. Zwykle sprawdzam poziom zainteresowania tymi recenzjami tylko na bieżąco, ale wpadło mi do głowy sprawdzić wszystkie i oto co się okazało:
*
Portret dwóch dusz - recenzja "Małych zbrodni małżeńskich" Schmitta - 8069 odsłon; cóż, to chyba dlatego, że popularny autor.
*
Dlaczego 10 wymiarów? - recenzja "Hiperprzestrzeń: Wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar" Michio Kaku - 7651, czyli niewiele mniej! Zaskakujące, bo to literatura jednak niszowa.
*
Paryż jak Jeżyce - recenzja "Po prostu razem" Gavaldy: 13823 wejść... Ciekawe, bo niegłupiej, ciepłej literatury jest jednak dużo. Nie wiem czym ta książka akurat się wybiła na ich tle.
*
Delicje pana Tarei - recenzja "Bezsenności w Tokio" Bruczkowskiego: 14481 odsłon. No proszę, jak nasz krajowy autor się wkupił w łaski czytelników, prawie wszyscy chcą go poznać!
* wreszcie
Wszyscy kochamy spiski, czyli recenzja "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna - aż 75268 odsłon! Hm, niesamowita dysproporcja między pozycjami popularnymi a sfilmowanym hitem i absolutny rekord ilości wczytań mojej recenzji.
Oczywiście może bardziej obiektywna byłaby ilość poleceń, ale to działa od niedawna, a i głosów jest zawsze kilka-kilkanaście, a przy małych ilościach trudniej wyłapywać różnice.
Sam bym zupełnie inaczej ułożył ranking tekstów, które dla mnie są najważniejsze, a niektóre z nich znalazły się na poziomie kilkudziesięciu wejść. Serce się kraje.... Z drugiej strony niektóre popularne recenzje (niekoniecznie akurat te rekordowe, musiałbym porównywać treść mniej wyrywkowo) zepchnąłbym dużo niżej. Może nawet się pokuszę, żeby polecić te, które najbardziej lubię i cenię, niezależnie od tego, jakim zainteresowaniem się cieszyły.
Fajnie jest tak czasem popatrzeć z perspektywy!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.