Ile jestem w stanie dać?
Stało się. Książka, poszukiwana przeze mnie od dawien dawna pojawiła się na Allegro. To nic, że używana. Przeczytam ją dwa razy i puszczę w obieg między moich znajomych. Tak poza tym jest w bardzo dobrym stanie. Cena wywoławcza niecałe 20 złotych, czyli kilka złotych poniżej wartości detalicznej. Nie ukrywam, że ucieszyłem się jak małe dziecko. Jednak już po kilku dniach cena przekroczyła 40 złotych i wszystko wskazuje na to, że nie jestem jedyną osobą w tym kraju której bardzo na owej książce zależy. Najrozsądniej byłoby w tym momencie poszukać jakiejkolwiek alternatywy. Przetrząsnąłem internet na różne sposoby i nic. Na wznowienie przez wydawnictwo nie mam co liczyć. Sam nakład z 1998 roku to pewnie liczba pięciocyfrowa z jedynką na przedzie. Zapewniam też Was, że takich książek w bibliotekach nie ma, może gdzieś w Warszawie..
Korzystam z Allegro namiętnie od jakiegoś czasu, gdyż można kupić tam książki nowe, których księgarnie internetowe nie posiadają już w swojej ofercie. Czasami zdarza się jednak, że trzeba powalczyć by wygrać licytację. Przegrałem już kilka licytacji i żadnej z nich nie żałuję. Wcześniej czy później w jakiś sposób ową książkę zdobywałem. Tym razem jednak mam przeczucie, że mogę stracić okazję zdobycia tych kilkuset kartek na długi, długi czas. Nie wiem też czy w historii alternatywnej nie będę miał poczucia straconych pieniędzy, a może nawet dystansu do życia..
Był ktoś z Was, szanowni BiblioNETkowicze, w podobnej sytuacji?