Dodany: 25.12.2006 21:35|Autor: norge

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książka na 2007


Czy jest jakaś jedna książka, tak wymarzona i tak dobra, że koniecznie musi być przez was przeczytana w 2007 roku?
O tak, wiem, że wszyscy mamy szerokie czytelnicze plany, co widać po pękających w szwach schowkach :-) Chodzi mi zatem o wybranie tej jednej, jedynej książki-marzenia na nadchodzący wielkimi krokami Nowy Rok.
Wyświetleń: 34442
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 104
Użytkownik: norge 25.12.2006 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Dla mnie będzie to "Krystyna, córka Lavransa" Sigrid Undset. Już ją zdobyłam (hura!) i zaraz z początkiem nowego roku planuję zacząć ją czytać. Obiecałam sobie to robić powoli i z mapą w ręku, tak aby śledzić gdzie co się dzieje. A podobno dzieje się nie tak znów daleko od mojego miejsca zamieszkania, w pięknej dolinie Gudbrandsdalen.
Użytkownik: labeg 25.12.2006 22:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie będzie to "... | norge
"Krystynę" czytałam prawie równo rok temu, też zimową porą i jest to wymarzona lektura na te dłuuugie wieczory. Zamierzasz czytać po polsku?
Użytkownik: norge 26.12.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: "Krystynę" czyt... | labeg
Krystyna będzie po polsku. Powieści historyczne, z mnóstwem dziwnych słów są dla mnie za trudne w oryginale. Próbowałam nieraz i się okropnie męczyłam. Po norwesku czytam rzeczy łatwiejsze, pisane prostszym językiem np. kryminały, trillery, romanse. Powieści Gaardera też czytam bez problemu. Ostatnio pochłonęłam najnowszą Majgull Axelsson po norwesku z 2004 roku, co jeszcze nie została przetłumaczona na polski. Oj, momentami było cieżkawo, ale się opłaciło, bo książka rewelacyjna.
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Krystyna będzie po polsku... | norge
Czytam, czytam! Czasem się złoszczę, ale ciekawi mnie, co dalej. :-)
Użytkownik: Korniszon13 25.12.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Jednej jedynej to się chyba nie uda wybrać... :-) Choć najbardziej oczekiwałem książki Gaardera "Świat Zofii" Tylko teraz nie mam czasu jej przeczytać, bo mam jeszcze lektury na historię! :-)
Użytkownik: *dido*27 31.12.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednej jedynej to się chy... | Korniszon13
Na szczęście wydano też wersję audio :)
Użytkownik: neutrinO7O1 25.12.2006 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Jako zwariowany wariat na punkcie tego twardszego i twardziejszego sf mam w planie pozbyć się jednej, poważnej zaległości.
W roku 2007 przenoszę sie do wszechświata Jacka Dukaja.
Już czekają w kolejeczce na drewnianej półeczce jego cztery dzieciaki.
Czarne oceany, Inne pieśni, Extensa i Perfekcyjna niedoskonałość. Bezpardonowo pozjadam je jedna za drugą. Będę zagryzał w razie problemów podręcznikami wszelkiego rodzaju fizyk. Nie ma tak twardego sf którego bym nie strawił. Już powoli zaczynam odczuwać głód, mniam mniam

Użytkownik: Czajka 26.12.2006 06:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Diano, to jest po prostu niemożliwe. Jedna to jest za mało. Nie zgadzam się. :-)
Chciałabym przeczytać wreszcie "O szczęściu" Tatarkiewicza, ale i za nią i przed nią kłębi się tłum innych.
Może Muminki? O!
Użytkownik: Gusia_78 26.12.2006 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Zgadzam się. Jedna ksiażka to nie w porządku. Pomijajac prezenty gwiazdkowe marzę aby przeczytać
"Książki i ludzie" Barbary Łopieńskiej. Na razie niestety bezskutecznie poszukuję :)
Użytkownik: farrokh_d 26.12.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
zdecydowanie "Cień wiatru" Ruiz Zafona, ale juz mam wypolowane, wiem, gdzie zdobyc w Poznaniu... narazie nikomu nie powiem:) ale juz sie ciesze na to opasle tomisko...
Użytkownik: madzia z 29.12.2006 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: zdecydowanie "Cień w... | farrokh_d
Tak to piękna książka! Polecam!!!
Użytkownik: Sznajper 26.12.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
"Czas złych baśni" Białołęckiej
Może to nie jest "wymarzona" książka, ale jedyna jaką mam zaplanowaną na 100% do przeczytania w przyszłym roku.
Użytkownik: Aleena 26.12.2006 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
A ja chyba w koncu przeczytam zebrany przeze mnie zbiór powieści J.C. Oates. Bardzo lubię jej ksiązki i uroczyście postanawiam, że w 2007 przeczytam m.in.
"Wodospad"
"Mama odeszła"
"W średnim wieku. Romans"

No i może na dokładkę "Pustkowie".

Fajny wątek :))
Użytkownik: Jaa 26.12.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
hmm, jedna jedyna to chyba "Cień wiatru", który od września posiadam, ale gorzej z czasem na jego przeczytanie :( dlatego mam nadzieję przeczytac byc może na feriach, chociaż możliwe że poddam się pokusie i zacznę czytać już w tym tygodniu, bo mnie tak kusi...:)

a tak jeszcze nawiasem to muszę w 2007 przeczytać Mistrza i Małgorzatę", chciałabym całą serię o Ani, poezję jakąś Różewicza, Plath, "Boga rzeczy małych", książki Tokarczuk ( "E. E." i 'Gra na wielu bębenkach"--> nie jestem pewna tego tytułu, czekają wypożyczone na mojej półce i chciałabym je jeszcze w tym tygodniu przeczytać) i jeszcze chciałabym przeczytać sobie "To!" KInga, ale to tylko mareznie:(
ups, ale się rozpisałam, miała być tylko jedna książka, przepraszam...
Użytkownik: Hypnos 26.12.2006 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
U mnie to będzie raczej cała seria "Królowie z żelaza" Druona (właśnie zacząłem czytać pierwszą część) i "Labirynt" Mosse.
Użytkownik: sissi 26.12.2006 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
haha
ja mam jedna książke :) Będąc sobie daleko od domu, trochę samotna, trochę mająca dużo czasu zaczęłam moją przygodę z biblionetką. Uświadomiło mi to min. że bardzo lubię lit. rosyjską. Zatem aby podążyć dalej w tym, co lubię poczułam chęć (pierwszy raz w życiu) przeczytać "Wojnę i pokój". Ciekawe, czy mi się to uda. Ile czasu może mi to zabrać?? :)
Użytkownik: ulaluna 27.12.2006 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
ja chce sie zabrac za ksiaki Zadie Smith stala sie popularna i kilku moich znajomych bardzo sobie ceni jej tworczosc dlatego chce sprawdzic na czym polega jej fenomen!
oprocz tego zabieram sie i zabrac nie moge za Tolkiena i Narnie Lewisa.
W planach mam takze trylogie Sienkiewicza!Niestety jeszcze z czystym sumieniem nie moge sie przyznac ze cala przeczytalam!
Użytkownik: Panterka 27.12.2006 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
"Cień wiatru" - właśnie wypożyczyłam. "Pan Lodowego Ogrodu" - też już mam. Bardzo chcę przeczytać cykl "Pieśni Lodu i Ognia".
Użytkownik: bejbe 27.12.2006 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Ja z moim postanowieniem przeczytania wszystkich już zakupionych, a jeszcze nie przeczytanych, mam ich całą listę (bo oczywiście kupowałam tylko te wymarzone:), która obejmuje pozycji 84. Na pierwszym miejscu jednak "Anna In w grobowcach świata" Tokarczuk.

:)
Użytkownik: reniferze 27.12.2006 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Od roku planowałam "Egipcjanina Sinuhe" - głównie pod wpływem Joli (dziękuję!). Dzisiaj zobaczyłam ile znajomych osób dało szóstki i piątki, przeczytałam recenzje.. i chyba nadszedł wreszcie czas na zimowy spacer do biblioteki :).
Użytkownik: wila 27.12.2006 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
MARIA JANION: WAMPIR, BIOGRAIA SYMBOLICZNA, raczej dla mnie nieosiągalna...

propozycje zastępcze:
Gustaw Herling-Grudziński "Dziennik pisany nocą", "Wieża"
Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli"
Vincenz - wszystko, co napisał
Miłosz- jak wyżej
Pozdrawiam :)
Użytkownik: Vilya 27.12.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: MARIA JANION: WAMPIR, BIO... | wila
O perypetiach związanych z wyczerpanym nakładem Janion już czytałam, ale jeżeli chcesz tylko egzemplarz biblioteczny, to jest w Wojewódzkiej. Co prawda upolowanie go wypaga ogromnej cierpliwości i nakładu dobrej, a przy tym niezwykle silnej, woli, ale jest możliwe, czego byłam żywym przykładem kiedyś. Ale ja w ogóle mam do tej biblioteki stosunek mało obiektywny...

Jeśli zaś przeczytasz w całości "Dziennik pisany nocą", będziesz jednym z obiektów mojego podziwu. ;-) Ja sobie go dawkuję w niewielkich ilościach. Co jakiś czas jeden tom. Efekt zawsze ten sam: zachwyt w tych partiach, gdzie Herling pisze o sztuce i literaturze, zniecierpliwienie, kiedy zajmuje się polityką.
Użytkownik: wila 27.12.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: O perypetiach związanych ... | Vilya
Wiem, żalę się gdzie tylko mogę o tego "Wampira" ale przecież muszę jakoś dać upust frustracji;)
A Wojewódzka wymaga cierpliwości w ogóle... Wiem, że mają tam tę ksiażkę, ale zawsze kiedy tam jestem, akurat wszystkie (czyli jeden) egzemplarze są wypożyczone. Ostatnio, dzięki wytrwałości i cierpliwości udało mi się upolować "Traktat o historii religii" Eliadego i teraz dumnie sobie leży ta książeczka na dywanie. W kolejce, aż po niego siegnę...

Co to znaczy >mam do tej biblioteki stosunek mało obiektywny, hmm?;)
Wojewódzka w porównianu z Uniwersytecką jest rajem.

"Dziennik" mam w planach. Postanowiłam dać radę;-) Jak tylko znajdę wolnego czasu na tyle, że bez wyrzutów sumienia będę mogła uwolnić się od literatury serbskiej i wszystkiego co nią związane. W planach jest też "Na wysokiej połoninie", ale ta lektura będzie wymagała ode mnie wcześniejszego przygotowania. Bardzo się boję, że nie podołam...
Użytkownik: Vilya 27.12.2006 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, żalę się gdzie tylk... | wila
Stosunek mało obiektywny w tym wypadku oznacza prawie bałwochwalczy. ;-) Bo widzisz (że zabłysnę truizmem), w Wojewódzkiej wszystko zależy od dwóch rzeczy: 1) częstotliwości nawiedzania (jak jestem w domu, bywam tam przynajmniej raz w tygodniu), 2) tego, co się czyta. Książki, na których mi zależy, leżą tam, przez nikogo nieczytane. Nic tylko brać je i się cieszyć. Nie znam innego miejsca, które nowości ma często dwa tygodnie po ich wydaniu. Chociaż zgodzę się z Tobą, że czasami trzeba na coś polować i wtedy wymaga to cierpliwości. Tak jest np. z książkami lubianego przez Ciebie wydawnictwa Czarne, chociaż ja z nimi, kiedy ich szukałam w wakacje, też nie miałam jakiegoś szczególnego problemu. Długo próbowałam dostać w swoje ręce rzeczonego "Wampira" oraz "Półbrata" Christensena - ironią losu jest to, że żadnej z tych książek z różnych względów nie przeczytałam.

Eliade - zależy, kiedy szukasz. Potrzebowałam kiedyś fragmentów, dostałam książkę w ręce bez kłopotu. Ale gdy chciałam manewr powtórzyć, okazało się to już trudniejsze. Zapewne łatwiej byłoby Ci trafić w wakacje. Jestem sarkastyczna nieco, ale tak wynika z moich obserwacji. Książki - klasyka humanistyki - do których czytania zmusza się studentów kierunków różnych są dużo bardziej dostępne wtedy, kiedy przyszłe elity bawią nad morzem, tudzież w górach i poza nielicznymi straconymi dla ludzkości nie zgłębiają wówczas Eliadego. ;-)

Do Uniwersyteckiej zapisana nie jestem, jako że tak czy owak mogłabym stamtąd pożyczyć raptem jedną książkę. Więc nie mam porównania. Może to i lepiej. ;-)

PS. Timbuktu, a zdradzisz jeszcze, z których to innych bibliotek korzystasz? ;->
Użytkownik: wila 27.12.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunek mało obiektywny ... | Vilya
Moj stosunek do BW jest chyba bardziej obiektywny;-) To jedyne miejsce, w którym prawie na pewno są poszukiwane przeze mnie książki. Pogranicze i Czarne jest tam prawie w komplecie, a w tej chwili to ich publikacje interesują mnie najbardziej... Wada- często książki są niedostępne i trudno na nie trafić. Mam nadzieję, że wreszcie uruchomią system rezerwacji przez internet. Nie będę musiała przedzierać się przez pół mista tyklo po to, żeby dowiedzieć się, że ktoś mnie ubiegł. I ksero w czytelni jest bardzo drogie. O ile w ogóle rzeczone książki można kserować ;->

Na Eliadego czekałam od połowy września.

Inne Bibliteki?
Moja osiedlowa, mała, ale często można znależć ksiażki, których by się po takich bibliotekach nie spodziewało. Poza tym bardzo rodzinna atmosfera tam panuje. Wręcz domowa.
Osiedlowa, w dzielnicy obok.
Centralna (?) Plac Piłsudskiego, chwilowo na wakacjach.
Główna(?), w każdym razie na Kośnego - bardzo często płacę kary.
Dziecięca, w tej chwili jako użytkownik "na wakcjach"- tak to się chyba nazywa...
Chcę się zapisać do Pedagogicznej i tej na ZWM-ie, ale jakoś nie umiem się zmobilizować.
A Ty?
Użytkownik: Vilya 27.12.2006 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Moj stosunek do BW jest c... | wila
Centralna (ja pod tym terminem rozumiem tę na Kośnego) - byłaby fajna, gdyby nie pracujące w niej panie. Uraz mam. Bywam ze względu na książki, które się tam znajdują. Mają też sporo książek z Pogranicza. :-)

ZWM - ech, moja osiedlowa, pierwsza i nadal jedna z ulubionych. Bo i domowa atmosfera, i panie mówiące po imieniu, i dowolna ilość książek na koncie (nieprzyzwoita) przetrzymywanych jak długo chcę. No mały prywatny raj niemalże. ;-) (Nie, nie mam tak zawsze, dziś jestem coś w nastroju wyjątkowo podniosłym, stąd te superlatywy co krok. :-P)

Pedagogiczna - byłam zapisana kilka lat temu, jeszcze w liceum. Wtedy dawała mi dostęp do wielu książek naukowych, które - jak mi się wydawało - są niedostępne gdzie indziej. Błędne założenie. Spora ich część jest w Wojewódzkiej, a pewnie i uniwersyteckiej (pytanie, na ile są do zdobycia). Miała wyjątkowo zniechęcający system zamawiania książek. O Wojewódzkiej można mówić różne rzeczy (pewnie masz rację z tym obiektywizmem), ale kiedy już dojedziesz na miejsce, to wypisując rewers wiesz, czy coś jest osiągalne (teraz zresztą wiesz to z dużym prawdopodobieństwem - chyba że ktoś cię uprzedzi - już sprawdzając to w ich nowym katalogu w sieci). W Pedagogicznej tak nie było (nie jest? nie wiem, jak to teraz wygląda). Komputerowy katalog obejmował tylko bardzo niewielką i nieinteresującą mnie część zbiorów (głównie prace z pedagogiki i chyba wszystkie inne, wprowadzane do zbiorów od 2001 roku), resztę należało znaleźć w katalogu kartkowym, rewersy starannie wypisać, udać się piętro niżej do wypożyczalni, złożyć je potulnie, poczekać, aż będzie wiadomo, czy książki są i przyjąć z pokorą fakt, że większość jest wypożyczona. Dziś pewnie jest lepiej - tj. bez wątpienia katalog komputerowy obejmuje więcej pozycji. Ale mnie jakoś nie ciągnie za bardzo.

Lubię jeszcze bibliotekę na Cyplu, chociaż też od pewnego czasu nie byłam. Z powodów pragmatycznych. Przewożenie tych stosów z Opola do Krakowa na własnych plecach hamuje mnie odrobinę (wciąż za mało). Ale bibliotekę lubię. Traktuję ją jednak przede wszystkim, jeśli można to tak ująć, uzupełniająco. ;-)
Użytkownik: wila 27.12.2006 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Centralna (ja pod tym ter... | Vilya
Mnie się zawsze mylą Centralna i Główna, z tego co kojarzę to jedna z nich jest na Cyplu, jedna na Kośnego. Nigdy nie wiem, która to która. Być może dlatego, ze oba pojęcia są dla mnie synonimiczne.
No proszę. Ja też boję się pań z biblioteki na Kośnego, jakoś krzywo zawsze na mnie patrzą. i wlepiają kary nawet za kilkudniowe przetrzymanie... Książki z Pogranicza zaczęłam zauważać tam dopiero niedawno. Do tej pory jakoś nie widziałam tam nowości. Aż jakiś czas temu, szukając czegos zupełnie innego natknęłąm się na kilka publikacji z serii "Meridian". Bardzo miłe zaskoczenie.

Właśnie dlatego tak lubię biblioteki osiedlowe. Choć moja jest chyba dużo mniejsza od Twojej. Ale też jest w niej cos z rajskości. Atmosfera chyba (plus możliwosć przetrzymania i nieograniczona praktycznie liczba książek na koncie). Dziaj znowu przegięłam z ilością wypożyczonych książek. Ale co tam.


Użytkownik: Vilya 27.12.2006 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się zawsze mylą Cent... | wila
Sądzę, że należałoby stworzyć jakiś front przeciwko Strasznym Paniom z Kośnego. ;-) Może coś by to dało... Zawsze miałam poczucie, że kto jak kto, ale panie pracujące w bibliotece nie powinny zniechęcać do czytania. A tam się notorycznie czuję jak ktoś niepożądany. I zawsze robię coś nie tak, nawet wtedy, gdy zachowuję się absolutnie poprawnie i tylko cichutko i nieśmiało przemieszczam się między regałami. Baczne oczy śledzą każdy mój ruch. Wychwycony jest każdy szelest kartek. Itd., itp., mogłabym tak długo. ;-)
Użytkownik: librarian 28.12.2006 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądzę, że należałoby stwo... | Vilya
To co piszesz o rządzących w Twojej bibliotece cerberach brzmi okropnie! I w dodatku takie zachowanie odstraszające sensu logicznego nie ma żadnego. Szkoda, że nie muszą się te pani bibliotekarki wykazywać wzrostem czytelników i wypożyczonych książek. Naprawdę Ci współczuję.
Użytkownik: wila 28.12.2006 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądzę, że należałoby stwo... | Vilya
Boję się, że jak zaczniemy przeciwko nim knuć, to się zemszczą i kary będą jeszcze wyższe, a limit książek jeszcze mniejszy;-)
Ja też czuję się tam osaczona. Zwłaszcza przez to patologiczne wręcz przestrzeganie regulaminu. Pożyczałam kiedyś Kundery "Księgę śmiechu i zapomnienia"- była cała rozklejona, praktycznie w kawałkach a ja tego nie zauważyłam, bo nie otwierałam jej wcześniej. Potem bałam się odnieść ją do bibliotelki.
I te wszędobylskie oczy. Boję się podchodzić do ich biurka. Katalog też mnie przeraża;)
Użytkownik: Korniszon13 28.12.2006 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Boję się, że jak zaczniem... | wila
Też tak mam w mojej bibliotece... Zdarza się, że jak się o coś zapytam, to w odpowiedzi słyszę: "Coooo...?" Czasami to boję się o cokolwiek zapytać i stoję bezradnie wśród regałów... Na szczęście tylko czasami. :-) A co do przetrzymywania książek to mam w zwyczaju to często robić. Żeby przedłużyć termin oddania zawsze wyczekuję na którąś z tych bardziej ludzkich bibliotekarek. :-)
Użytkownik: --- 28.12.2006 01:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się zawsze mylą Cent... | wila
komentarz usunięty
Użytkownik: wila 28.12.2006 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Jeszcze tego by brakowało... ;) Nie, to nie Kraków.
Użytkownik: jelonka 28.12.2006 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Co do windykatorów to owszem, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie współpracuje z firmą windykacjyjną. Co w tym złego? W ciagu trzech miesięcy odzyskała 600 książek, z opłat za przetrzymywanie uzyskała 100 tysięcy zł.
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do windykatorów to ows... | jelonka
Rewelacja! Uważam, że akurat to inne biblioteki powinny naśladować. Nie żal mi nieuczciwych przetrzymywaczy i Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Krakowie popieram i podziwiam. :-)
Użytkownik: wila 28.12.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Rewelacja! Uważam, że aku... | verdiana
Tak, ale (chyba) rozmawiamy o bibliotekach osiedlowych, małych, przytulnych z rodzinną atmosferą. Duże, skomputeryzowane biblioteki to co innego ;)
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale (chyba) rozmawia... | wila
W tych małych osiedlowych też są tacy przetrzymywacze. :/ IMHO miasto powinno mieć dyżurnego windykatora od bibliotek, wszystkich. :-)
Użytkownik: Vilya 28.12.2006 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: W tych małych osiedlowych... | verdiana
Nie, nie, nie! Chrońmy nasze małe biblioteki. Lubię je przede wszystkim za ich atmosferę. Chodzę tam od lat, można powiedzieć, że czuję się zadomowiona. Byłoby mi bardzo żal, gdyby nagle zaczęły stosować tak restrykcyjne metody.
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie, nie! Chrońmy na... | Vilya
No właśnie, chrońmy. Przed nieuczciwymi ludźmi też... Nie wyobrażam sobie dobrej atmosfery z nieuczciwością w tle. :(
Użytkownik: wila 28.12.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, chrońmy. Prze... | verdiana
W mojej osiedlowej bibliotece ktoś od dwóch lat przetrzymuje "Morta" Pratchetta. Uważam to za przegięcie, ale nie chciałabym na tą sympatyczną sądinąd osobę nikogo nasyłać...;)
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W mojej osiedlowej biblio... | wila
A ja jestem okrutna i zła, i nie mam skrupułów wobec kogoś, kto sobie przywłaszcza cudzą książkę. Szczególnie jeśli to książka biblioteczna. :-)
Użytkownik: Vilya 28.12.2006 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, chrońmy. Prze... | verdiana
Nie uważam, żeby to, o czym mówimy z Timbuktu (jak mi się wydaje), było nieuczciwe. Rozumiem ograniczenia i pilnowanie terminu zwrotów książek najbardziej poszukiwanych albo nowości (chociaż, prawdę powiedziawszy, mnie odstrasza podpisywanie dodatkowych papierków, które każą mi coś zwrócić po, powiedzmy, dwóch tygodniach i jeśli nie jest to obiekt od dawna poszukiwany to raczej zostanie na półce). Ale uważam, że (nieoficjalne) zwiększanie limitów oraz możliwość przetrzymywania książek w domu dłużej jest sympatyczna. I skłonna jestem raczej kierować się czymś, co usłyszałam w swojej ulubionej bibliotece osiedlowej dawno temu, kiedy miałam wątpliwości, czy na pewno mogę sobie wziąć cały ten stosik: "Proszę brać, proszę brać, tego i tak nikt nie czyta".

I żeby nie było - nie jestem typem nałogowego przetrzymywacza, na ogół oddaję książki w terminie. :-)
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie uważam, żeby to, o cz... | Vilya
Przecież zawsze można sobie termin przedłużyć. Na ogół nawet telefonicznie, nie przynosząc książki, zwłaszcza w przypadku takiej, której nikt nie wypożycza i o którą nikt nie pyta. W mojej w każdym razie tak było. Za to przez nieuczciwych przetrzymujących było też dużo książek, których w ogóle nie można było wypożyczyć, tylko korzystać na miejscu, bo przetrzymującym nie chciało się tych książek oddać w terminie. Dla mnie takie książki są już bezużyteczne, ani się z nich w czytelni nie pouczę, ani nie zrobię notatek. Wolałabym je wypożyczyć na 5 przepisowych dni, czy nawet na 2 dni, i oddać. Ale nie mogę, bo ktoś zlekceważył innych. :( Nie, nie. Ja jestem za jak najlepszym ściąganiem kar. I gotowa też jestem ponosić odpowiedzialność, jeśli sama książkę przetrzymam.
Użytkownik: Czajka 28.12.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież zawsze można sob... | verdiana
U mnie, niestety, trzeba przytargać wszystkie wypożyczone książki, jeżeli chce się przedłużyć termin. Za to (może w rekompensacie) nie ma kar za przetrzymywanie. Jest roczna opłata w wysokości 5 zł i ściągana z wielką nieśmiałością i przepraszaniami.
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie, niestety, trzeba ... | Czajka
U mnie nie trzeba było, ale nie musiałam nigdy przedłużać - nie brałam naraz więcej, niż mogłam przeczytać (chociaż więcej niż przepisowe 5). No i poza tym moje książki nosiła mi koleżanka, więc dbałam o jej kręgosłup. :>
Była kara za przetrzymywanie, ale nikt jej nigdy nie egzekwował i nic za to nie groziło. Niestety. :(
Użytkownik: Vilya 28.12.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież zawsze można sob... | verdiana
Mam wrażenie, że mówimy o trochę innych sytuacjach - sprostuj, jeśli się mylę. Cały czas miałam na myśli tych, którzy co prawda książek mają nieco (?) więcej niż mieć powinni, ale zarazem w bibliotece bywają regularnie i prawdpodobnie, gdyby kiedykolwiek usłyszeli jakieś uwagi na temat tego, że coś z tego stosiku winni już zwrócić, to znalazłoby się to w bibliotece w czasie najbliższym. Inna bajka to ci, którzy książkę pożyczywszy, przepadają bez słowa. Przynajmniej ja widzę różnicę.
Użytkownik: verdiana 28.12.2006 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że mówimy o... | Vilya
Ja mówię wyłącznie o nieuczciwych, nie o tych, którym bibliotekarka legalnie pozwoliła wziąć więcej książek. Ci zamieniają się w nieuczciwych w momencie, kiedy tych książek nie zwracają na czas. I jasne, że każdemu się może zdarzyć, że akurat nie może pójść i oddać, ale to są tak rzadkie przypadki, że zapłacenie kary problemem nie jest. Zresztą uczciwi się od kary nie wymigują, tylko ją uiszczają, przepraszając... Nie sądzę, żeby ktoś do nich wysyłał windykatora po 20 groszy.

Ale jeśli ta krakowska biblio zebrała 100 tysięcy (!!) złotych, to ile tam musi być ludzi nieuczciwych! To pokazuje, że to jest powszechny problem, niestety. I że jednak trzeba coś z tym zacząć robić. A konsekwentne egzekwowanie kar jest dla mnie dobrym wyjściem.
Użytkownik: Vilya 28.12.2006 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie, ale Biblioteki Wojewódzkiej w Krakowie nie lubię jeszcze bardziej. Pisałam gdzieś o tym juz zresztą - przypomina mi supermarket ze swoim systemem żółtych koszyczków, które teoretycznie były kiedyś obowiązkowe, z bramkami, które sprawiają, że za każdym razem czuję się jak potencjalny przestępca. Do windykatorów stosunek mam ambiwalentny - w sumie jest to o tyle pozytywne, że wracają książki i biblioteka na tym zyskuje. Tym niemniej zawsze się dziwnie czuję, kiedy spóźniwszy się o dzień z oddaniem książki mam tam zapłacić za nią owe 20 gr za jej przetrzymanie, co związane jest z całą skomplikowaną procedurą drukowania pokwitowań, etc. Wolę Jagiellonkę. Jest mniej konsekwentna. ;-)
Użytkownik: chen 28.12.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: MARIA JANION: WAMPIR, BIO... | wila
Timbuktu, jeżeli mieszkasz w okolicy Katowic, mogę Ci pożyczyć "Wampira".
Użytkownik: wila 28.12.2006 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Timbuktu, jeżeli mieszkas... | chen
Bardzo dziękuję za dobre chęci:) Chyba jednak mieszkam trochę za daleko. Ale to bardzo miło z Twojej strony :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.12.2006 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Książek, które na podstawie recenzji prasowych (głównie w "Polityce"), z serwisów książkowych WP i Gazety, oraz z Biblionetki, uznałam za warte przeczytania, mam nazbieranych dobrze ponad 200, a zapas ten wcale się nie zmniejsza, bo co dopadnę jedną, to dochodzi kilka nowych. Ale żebym miała taką, którą akurat koniecznie w tym roku muszę, to nie powiem. Natomiast wiem, co na pewno przeczytam, mianowicie średniowieczną trylogię Sapkowskiego, do której - jak do wielu krótszych cykli powieściowych - nie zabierałam się, nim nie skompletowałam całości. I właśnie syn dostał na gwiazdkę trzecią część (nie ode mnie - ale nie skłamię, jeśli powiem, że z mojej inspiracji).
Niezmiennie każdego roku chciałabym przeczytać wszystkie pozycje nominowane do Nike, ale to marzenie ściętej głowy - w bibliotece przed rozwiązaniem plebiscytu czytelników pokazują się co najwyżej 2-3 z kilkunastu, a kupić przecież nie kupię, bo nie starczyłoby mi na te książki, które rzeczywiście muszę mieć...
Użytkownik: Jagusia 27.12.2006 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Pisałam niejednokorotnie, że bardzo lubię Odojewskiego. Od męża na Gwiazdkę dostałam wymarzoną "Oksanę". Tak więc...
Użytkownik: Jagusia 27.12.2006 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Ach Diano! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Ci życzę! Zapomniałam o najważniejszym! Miej czas czytać, czytać, czytać...
Użytkownik: norge 28.12.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach Diano! Wszystkiego do... | Jagusia
Dziekuje, Jagodo! I nawzajem. Wlasnie tego upragnionego czasu na czytanie zyczylabym sobie w Nowym Roku najbardziej :-)
Użytkownik: jakozak 27.12.2006 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Mam na kupce m.in. Udrękę i ekstazę, Księcia przypływów, Jeźdżca na koniu i Krystynę, córkę Lawransa. To na pierwszy ogień.
Diano, jak tam Analityk?
Użytkownik: jaworek777 27.12.2006 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na kupce m.in. Udrękę... | jakozak
Ja koniecznie muszę przeczytać "Krzyk Czapli" lian hearn. Książka wychodzi w lutym.
Obowiązkowo "Cień wiatru" i "Mistrza i Małgorzatę"
Użytkownik: jakozak 28.12.2006 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na kupce m.in. Udrękę... | jakozak
Jeszcze Jezus z Nazaretu.
To te najważniejsze.
No i Faust do mnie już idzie... Koniecznie muszę przeczytać!
Użytkownik: wila 28.12.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze Jezus z Nazaretu.... | jakozak
Faust jest świetny. Zdeklarowana przeciwniczka romantyzmu Ci to mówi ;)
Użytkownik: jakozak 28.12.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Faust jest świetny. Zdekl... | wila
Wiem, że świetny. Czytałam wieki temu, jako nastolatka. Byłam też na prapremierze Fausta w Teatrze Polskim w Warszawie. W roli głównej Bronisław Pawlik. Poza tym August Kowalczyk, Jolanta Wołłejko...
Chcę teraz przeczytać na "dorosło".
Użytkownik: hankaa 29.12.2006 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że świetny. Czytała... | jakozak
Oj tak... ja specjalnie nawet zakupiłam sobie Fausta, tego z drugą częścią... znając siebie, będę chciała ją przeczytać w styczniu. Ciekawe czy sumienność i zdrowy rozsądek przemówią mi do rozumu i powiedzą: przełóż na luty... (sesja sie zbliża:( )
Użytkownik: jakozak 03.01.2007 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że świetny. Czytała... | jakozak
Właśnie w tej chwili listonoszka przyniosła mi Fausta! :-)))
Użytkownik: norge 28.12.2006 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na kupce m.in. Udrękę... | jakozak
"Analityk" czeka sobie spokojnie na swoja kolejke. Widze, ze Krystyne mamy obydwie w planach. Ciekawe jak spodoba ci sie "Ksiaze przyplywow". Ja bylam zachwycona.
Użytkownik: jakozak 29.12.2006 09:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "Analityk" czek... | norge
A masz go? Bo jakby co, to ja mam i... no wiesz. :-)
Została mi już tylko jedna książka, która muszę czytać szybko, a potem zabiorę się za swoje.
Na pewno mi się spodoba... :-)
Użytkownik: jakozak 30.12.2006 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Analityk" czek... | norge
Ja widzę, Lavransówna, że Ty za wcześnie zaczynasz. :-))
Toż to jeszcze stary rok!
Użytkownik: norge 30.12.2006 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja widzę, Lavransówna, że... | jakozak
Jolu, nie mogłam się powstrzymać. Zaczęłam i jest to niesamowite wrażenie, bo "widzę" wszystkie te miejsca, o których Undset pisze. W tle pobrzmiewa muzyka z Listy Wszechczasów Trójki i jest cudownie.
Analityka, jak się okazuje nie mam, więc zamawiam u ciebie :-)
Użytkownik: jakozak 30.12.2006 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, nie mogłam się pows... | norge
Zatem przyjedzie do Ciebie. :-).
Po przeczytaniu Kariery Nikodema Dyzmy i Stu lat samotności biore się zatem za Krystynę...
Użytkownik: misiak297 31.12.2006 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zatem przyjedzie do Ciebi... | jakozak
Hej i jak Ci się podobało "Sto lat samotności"?? To moja ukochana książka!
Użytkownik: jakozak 02.01.2007 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej i jak Ci się podobało... | misiak297
Będzie czytana dopiero teraz. Jako następna. Jakoś wczoraj - mocno posylwestrowo nie miałam ochoty na nią. Zabrałam się za Listy Ireny Curie.
Użytkownik: misiak297 02.01.2007 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Będzie czytana dopiero te... | jakozak
Dobrze to czekam na Twoją opinię:) Mała rada: podejdź do każdego z bohaterów indywidualnie. Jeśli tak zrobisz to Hose Arcadiowie i Aurelianowie nie będą Ci się mieszać:)
Użytkownik: Czajka 02.01.2007 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze to czekam na Twoją... | misiak297
A jak czytać, żeby przeżyć? ;-)
Użytkownik: carmaniola 02.01.2007 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak czytać, żeby przeży... | Czajka
Zakochać się w Jose Arcadio i Urszuli. I oczywiście, dać się zaczarować. ;-)
Użytkownik: Czajka 02.01.2007 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakochać się w Jose Arcad... | carmaniola
Hihi, miałam napisać "Carmaniola, nie patrz", ale myślałam, że Bestię spacerujesz. :-)

A ten link znasz (z innego wątku):
http://www.librarything.com/authorcloud.php
Im większa czcionka, tym popularniejszy autor. :
Użytkownik: carmaniola 02.01.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, miałam napisać &quo... | Czajka
Hihi, miałaś pecha. Spacery będę uskuteczniać jutro. ;-) A link i wielkość czcionek widziałam - niektórym nazwiskom przyglądałam się bardzo pilnie. Ale to i tak wcale nie znaczy, że każdemu ma się spodobać. Zatem nie ma się czego bać, trzeba się zmierzyć i po prostu sprawdzić czy smakuje. ;-)
Użytkownik: misiak297 02.01.2007 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak czytać, żeby przeży... | Czajka
Najpierw zapytam skąd to pytanie... przymierzasz się i słyszałaś, że książka jest trudna, czy przymierzałaś sie, ale zostałaś przez nią pokonana?:)

Widzisz, trzeba wejść w ten specyficzny świat Macondo, który nie ma nic wspólnego z fanstastyką. To książka o ludzkich namiętnościach i fatum ciążącym na potomkach za grzech rodziców. Diablo wciąga, przynajmniej mnie wciągnęło. Do dziś się w ten świat Macondo zapadam, ale nie za często, bo to są wyprawy na długie godziny.
Użytkownik: Czajka 02.01.2007 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw zapytam skąd to ... | misiak297
Zostałam pokonana przez [ciach] dziesięć lat temu nad morzem będąc w połowie. Leży od tamtego lata na półce i boję się zacząć, chociaż dzięki Carmanioli wyjmowałam ją chyba z sześć razy.
Słyszałam o niej, że jest kultowa, że jest [ciach] nikt mnie wtedy nie ostrzegał.
Problem w tym, że ja dziwnie nie lubię tych klimatów.

Zaczynam czytać o tym lodzie i po prostu lód mnie nie wciąga. ;-)
Użytkownik: misiak297 03.01.2007 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zostałam pokonana przez [... | Czajka
Czekaj chodzi Ci o lód którego dotyka mały Aureliano Buendia, późniejszy pułkownik? To sam początek jest.
Oj dołączam się do apelu Carmanioli (powdrowienia dla wielbicielki Marqueza!!!!!!!). Warto Czajko, warto się przez to przebić! Choć dla mnie nie było to przebijanie się tylko cudowna wyprawa pełna wypieków na twarzy i emocji:)
Użytkownik: Czajka 03.01.2007 04:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czekaj chodzi Ci o lód kt... | misiak297
Wiem, problem w tym, że właśnie na nim się poślizguję za każdym razem, kiedy próbuję wrócić do tej książki. Za pierwszym razem dobrnęłam do połowy, bo wzięłam tylko Marqueza i nie miałam wyjścia. Ale będę jeszcze próbować, w końcu jeździłam na łyżwach kiedyś. :-)
Użytkownik: jakozak 02.01.2007 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze to czekam na Twoją... | misiak297
Chyba w ogóle zacznę sobie robić notatki ołówkiem w zeszycie. Coraz częściej gubię się w bohaterach książek, co mnie bardzo do lektur zniechęca. Szczególnie w przypadku nazwisk, które z niczym się nie kojarzą.
Dawniej tak nie było.. Ho ho.... :-)
Użytkownik: norge 02.01.2007 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba w ogóle zacznę sobi... | jakozak
Ja też ho, ho!
Użytkownik: Czajka 03.01.2007 04:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba w ogóle zacznę sobi... | jakozak
Tu Ci się nie pomyli, wszyscy się tak samo nazywają, hihi.
I już nic nie mówię, bo mnie w końcu pogonią.
Bardzo jestem ciekawa, jak Ci się spodoba "Sto lat..." :-)
Użytkownik: librarian 03.01.2007 06:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu Ci się nie pomyli, wsz... | Czajka
A ja tak lubię "Sto lat samotności". Nawet bardzo. :)
Użytkownik: jakozak 03.01.2007 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu Ci się nie pomyli, wsz... | Czajka
Narazie - 50 stron - bardzo mi się spodobało. :-)
Użytkownik: misiak297 03.01.2007 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Narazie - 50 stron - bard... | jakozak
Świetnie!! Bardzo się cieszę:)
Użytkownik: jakozak 03.01.2007 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetnie!! Bardzo się cie... | misiak297
Zauroczył Cię Klub Pickwicka, czy to konkursowy jakiś kompleks?
Użytkownik: jakozak 03.01.2007 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauroczył Cię Klub Pickwi... | jakozak
Już znalazłam. :-)
Użytkownik: misiak297 03.01.2007 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauroczył Cię Klub Pickwi... | jakozak
Żaden kompleks raczej postanowienie noworoczne:) Klub Pickwicka tak sobie poczytuję, przyjemna to lektura, relaksuje mnie bardziej niż Chmielewska szczerze mówiąc.
Klubem Pickwicka jestem zachwycony.
Użytkownik: jakozak 04.01.2007 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu Ci się nie pomyli, wsz... | Czajka
Cudownie piękna, ale musiałam przerwać, gdy mi się pomieszały te jednonazwiskowe Aureliany Arcadia Jose.... Już mój mózg nie chciał wczoraj przyjąć tych "Drugich".
Dziś ciąg dalszy.
Użytkownik: librarian 28.12.2006 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Ja przymierzam się do Conrada, którego w sumie słabo znam. Czytałam niewiele i dawno.
Użytkownik: dudla 28.12.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Ja na Gwiazdkę dostałam "Łowcę autografów" i "O pięknie". I to są moje najbardziej ekscytujące plany na 2007, bo po Białych Zębach jestem wielką fanką pani Smith.
Użytkownik: madzia z 30.12.2006 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja na Gwiazdkę dostałam &... | dudla
Z pewnością przeczytam książkę Richarda Bauscha "Dwa życia,dwie miłości"
Użytkownik: linusia112 31.12.2006 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością przeczytam ks... | madzia z
Moim głownym książkowym celem w tym roku, jest przeczytanie "Hrabiego Monte Christo" A. Dumas'a. Poza tym planuje by rok 2007 upłynął pod znakiem klasyki:)
Użytkownik: madzia z 31.12.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim głownym książkowym c... | linusia112
Niema to jak klasyka...
Użytkownik: exilvia 31.12.2006 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Zamierzam przeczytać trochę więcej klasyki niż w tym roku, a przede wszystkim: "Nędzników" V. Hugo.
Użytkownik: Filemonka 03.01.2007 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamierzam przeczytać troc... | exilvia
Też mam w planach "Nędzników", ale z pewnym onieśmieleniem podchodzę do tej książki.
Użytkownik: exilvia 03.01.2007 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam w planach "N... | Filemonka
A dlaczego z onieśmieleniem?
Użytkownik: Filemonka 07.01.2007 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego z onieśmieleni... | exilvia
Hmm...no właśnie nie wiem, tym bardziej że spotkałam się właściwie z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki, ale chociaż jest w bibliotece i kilkakrotnie już prawie ją wypożyczyłam, to jednak w końcu zostawała ona na półce.
Użytkownik: damiano 31.12.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
tegorocznym zdecydowanym numerem jeden, jest zdobycie i przeczytanie książki "Jak pisać: pamiętnik rzemieślnika" Stephena Kinga. Niestety (o ile się nie mylę) żadne wydawnictwo w Polsce nie ma praw do wydania tej pozycji. Na allegro ceny sięgają dwustu złotych.
Mam nadzieję, że marzenie się spełni :-)
Użytkownik: *dido*27 02.01.2007 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Na początek skończyć zaczętych jeszcze w starym roku "Trzech panów w łódce" :) :) A potem? Zobaczy się.. .
Użytkownik: Lukas14 03.01.2007 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Właśnie na ten rok zaplanowałem sobie przygodę z J.R.R. Tolkienem i z jego ksiązkami. Tolkien jest naprawdę znakomitym autorem. Jego powieści są najlepszymi pozycjami literaturay fantasy. Czytam już "Hobbita", później będę czytał "Wladcę Pierścieni". Bardzo chciałbym przeczytać "Silmarillion" i inne dzieła Tolkiena. Chętnie zapoznałbym się także z ksiązkami biograficznymi tego autora :)
Użytkownik: mironida 04.01.2007 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie na ten rok zaplan... | Lukas14
a ja czekam cierpliwie na zapowiadaną książkę ostatniego noblisty. Z tego co wiem "Nazywam się czerwień" ma wydać Wydawnictwo Literackie za kilka miesięcy. Po wspaniałym "Śniegu" mam na nią duża chrapkę.
Użytkownik: grosiek 04.01.2007 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
mam zamiar zabrać się za mistycznego "Mistrza i Małgorzatę"
a poza tym czekam na Harrego Pottera;D
to będzie magiczny rok;)
Użytkownik: Daszka 07.01.2007 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Ja w tym roku zamierzam w końcu przeczytac "Imię róży" Eco
Użytkownik: dziata 13.01.2007 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Koniecznie musze przeczytać "norwegian Wood" oraz "przygodę z owcą" Murakamiego ;), a potem pomyślę :)
Użytkownik: Agnieszka S 15.01.2007 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jakaś jedna ksią... | norge
Plany mam wielkie.. nie waidomo tylko czy czasu starczy.. napoewno m.in. w plnach mam:
"Mistrz i Małgorzata"
Kolejny raz cały cykl "Ania z zielonego wzgórza"
"O pięknie"
.. i wiele innych
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: