Dodany: 27.08.2006 14:40|Autor: asiaaa

Książki i okolice> Książki w szczególe> Stowarzyszenie umarłych poetów (Kleinbaum Nancy Horowitz)

3 osoby polecają ten tekst.

Stowarzyszenie Umarłych Poetów- film czy książka


Najpierw ogladałam film, a później przeczytałam książkę. Bardziej podobała mi sie ksiązka, ponieważ wolę słowo pisane. A co Wy o tym sądzicię??
Wyświetleń: 32435
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 45
Użytkownik: karolina_1201 27.08.2006 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
zarówno książke,jak i film przerabiałam dość dawno. Jednak pamiętam,że książka wzbudziła we mnie wicej emocji,choć Robbin'a Williams'a uwielbiam :) zazwyczaj ekranizację są ciut lub trochę bardziej ciut gorsze od książek:)
Użytkownik: Magda_lena16 27.08.2006 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: zarówno książke,jak i fil... | karolina_1201
W tym wypadku akurat to książka powstała na podstawie filmu, więc raczej nie można mówić o ekranizacji.
Trudno mi powiedzieć, co podobało mi się bardziej. Zarówno z filmem jak i z książką zaznajomiłam się jeszcze w czasie tegorocznych wakacji i szczerze mówiąc trudno mi to porównywać.
Użytkownik: krecik8 16.12.2008 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: zarówno książke,jak i fil... | karolina_1201
Film...
A zakończenie lepsze - książkowe...
Użytkownik: joanna.syrenka 27.08.2006 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
I książka, i film godne uwagi. Dostarczają tyle samo wzruszeń. Kolejność w tym przypadku chyba nieważna.
Użytkownik: Jaa 27.08.2006 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
książka zdecydowanie

na filmie nie mogłam się skupic, byłam zajęta czymś innym, potem jak się nie wciągnęłam od początku, to mnie znudził... ale chęci były :P
z książką inaczej, bo ja można w każdej chwili przerwać i wrócić, kiedy ma się czas i ochotę. Jednka myślę, że kiedyśjeszcze spróbuję obejrzeć film, może się uda... :D
Użytkownik: Raptusiewicz 27.08.2006 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Ani to, ani to:/ Film mi się nie podobał, więc pożyczyłam książkę, w nadziei, że film to ekranizacja powieści, a nie odwrotnie, jak się okazało. Książka jest niemal identyczna z filmem i też mi się nie podobała zbytnio. A takiego nauczyciela jak Keating nie chciałabym mieć, bardzo mi nie przypadł do gustu. :/:/
Użytkownik: emilyb 27.08.2006 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Najpierw przeczytałam książkę i bardzo mi się spodobała. Potem dopiero obejrzałam film i w sumie już wiedziałam, co będzie się działo, więc nie zrobiło to na mnie już takiego wrażenia. Ale uważam, że film był dobry - moja mama płakała. Ja byłam już znieczulona:)
Użytkownik: Elkajka 28.08.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Ja też najpierw oglądałam film, w ten piątek przeczytałam książkę. Film mi się podobał, ale nie zachwycił. Wolę książkę. Nie dlatego, że jest lepsza od filmu. Po prostu bardziej wczuwam się w losy bohaterów czytając książki niż oglądając filmy.
Użytkownik: krasnal 28.08.2006 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Problem z książką jest rzeczywiście taki, że była pisana na podstawie filmu. I ja to czułam. Film był dla mnie jakiś oryginalniejszy, bardziej prawdziwy. Zresztą uwielbiam Robina Williamsa:) Ale nie tylko on zabłysnął w tym filmie - aktorzy grający chłopców też byli świetni. Film oglądałam dwa razy - za każdym razie mnie wzruszał. Natomiast książka jakoś nie... Po obejrzeniu filmu książka mnie rozczarowała.
Użytkownik: reniferze 28.08.2006 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Problem z książką jest rz... | krasnal
W pełni się z Tobą zgadzam. Książka na podstawie filmu nie może wyrazić wszystkich emocji, nie jest prawdziwa. Co prawda kontakt z obiema wersjami miałam dawno temu, ale dokładnie pamiętam, że o ile film zrobił na mnie wrażenie, o tyle książka najmniejszego.
Użytkownik: krasnal 28.08.2006 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W pełni się z Tobą zgadza... | reniferze
Ja po raz drugi obejrzałam film już po przeczytaniu książki - więc mam porównanie "w dwie strony" - w obie na niekorzyść książki.
Miałam takie wrażenie, że książka nie opisuje emocji bohaterów, tylko grę konkretnych aktorów...
Użytkownik: Tamarynka 28.04.2008 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja po raz drugi obejrzała... | krasnal
Hmmm... Tak, masz rację. Jak dla mnie w książce widać, że jest napisana na podstawie filmu. Nie widze w niej żadnej głębi, a przynajmniej niewiele. Do tego wydaje mi się, że powieść Klienbaum jest raczej mało plastyczna...:/ Nie potrafi jakoś tak do mnie trafić. Sczerze mówiąc, osobiście się trochę zawiodłam...
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 13.04.2008 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: W pełni się z Tobą zgadza... | reniferze
Dokładnie, popieram przedmówczynie. Dla mnie książka pisana na pdst. filmu jest żerowaniem na jego popularności i tę chęć wyciśnięcia grosza z ludzkiej kieszenie czułam przez cały czas czytając tę książkę.
Użytkownik: Szreq 28.08.2006 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Oglądałam film i bardzo mi się podobał(świetnie dobrana obsada aktorska), a do książki lubię wracać ze względu na cytowane wiersze i dialogi.
Użytkownik: aleutka 28.08.2006 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Moim zdaniem jest to kolejny dowod na kleske dziennikarzy, (bo to w wiekszosci sa dziennikarze) piszacych ksiazke bedaca streszczeniem filmu.

Widac to szczegolnie wyraznie w przypadku filmu Weira, bo ten rezyser jest w wielu wypadkach mistrzem malowania tajemnicy obrazem. Wykorzystuje maksymalnie wszystkie mozliwosci filmu, jak dzwiek, montaz, oswietlenie - drobiazgi ktorych w ksiazce przecietny pisarz nie zdolalby opisac bez tasiemcowatosci, musialby byc naprawde bardzo dobry, na pograniczu geniuszu. Przepisanie filmu na ksiazke jest rodzajem przekladu - i jeszcze nie spotkalam w tej dziedzinie tlumacza chocby dobrego. Kroluje przecietnosc.
Użytkownik: m_tuśka 04.07.2007 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem jest to kole... | aleutka
Przyznaję ci rację, choć z ciężkim sercem (książki uważam za swoich najlepszych przyjaciół). Film dużo bardziej mnie oczrował. Może dlatego, że najpierw oglądałam, a dopiero później czytałam, przez co ciągle miałam w głowie z niego sceny. (ale zagmatwałam:>) Zazwyczaj tak się dzieje, gdy książka po prostu nie spełnia moich oczekiwań...
Użytkownik: Wilku 04.07.2007 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Książka była beznadziejna. Książka została napisana na podstawie filmu. Zawiera chyba kawałeczek więcej fabuły niż jest ukazana w filmie, a dialogi są żywcem wycięte z filmu,czyli autorka za bardzo nie wykazała się pomysłowością. Dodatkowo język jest nadwyraz nudny.

Film natomiast jest cudowny, najlepszy film jaki widziałem w moim życiu. Jest to arcydzieło kinematografii. Kunszt Robina Williamsa i cudowna fabuła(książka oczywiście też ją ma - siłą rzeczy, ale w porównaniu do filmu jej ukazanie jest nędzne) zrobiły z tego filmu ponadczasowe arcydzieło.

Nie zrozumcie mnie źle. Zdecydowanie wolę książki nad filmami, ale uważam, że pisanie książek na podstawie filmów jest złym pomysłem. Ten przypadek traktuję jako dowód.
Użytkownik: Alele 21.08.2007 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka była beznadziejna... | Wilku
Czarnoksiężny Wilku (Wilku) w zupełności się z Tobą zgadzam - nic dodać, nic ująć. Podpisuję się obiema rękami. Pozdrawiam!
Użytkownik: annmarie 06.07.2007 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Zauważyłam, że zwykle to, z czym pierwszym się zetknę(z książką czy z filmem) wydaje mi się lepsze. Dlatego zwykle staram się zaczynać od tego, co było pierwsze.
W tym wypadku gdybym tak zrobiła, czyli najpierw obejrzała film, a potem przeczytała książkę, książka na pewno wydałaby mi się o wiele słabsza. Ale, że wyjątkowo, najpierw to ją poznałam, wydała mi się dobra. A film jest tak dobry, że choć znałam fabułę, to mi się spodobał:)
Użytkownik: marjory23 06.07.2007 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
W tym przypadku zdecydowanie bardziej podobał mi się film. Czytając książkę odniosłam wrażenie, że mam do czynienia ze streszczeniem. Po przeczytaniu czułam ogromne rozczarowanie i długo zastanawiałam się, po co ktoś, coś takiego pisał. Chyba miałam zbyt duże oczekiwania, co do książki. Brakowało mi w niej „tego czegoś”.
Użytkownik: badger 09.07.2007 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
książkę czytałam jakieś 8 lat temu i podobała mi się wtedy bardzo - w dużej mierze dzięki ciekawym odniesieniom do innych książek:) i była dosyć wzruszająca. Film widziałam i wcześniej i później - i bardzo mnie rozczarował. Kompletnie mnie nie ruszył i wydawał mi się jakiś... płaski.
Użytkownik: bobcio15 01.08.2007 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Ja ksiązki nie czytałam, ale film bardzo mi sie podobał. jeśli książka jest rzeczywiście jeszcze lepsza, chyba sie za nia zabiorę. ;)
Użytkownik: Lav 03.08.2007 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ksiązki nie czytałam, ... | bobcio15
Na filmie się popłakałam. Zdecydowanie mój ulubiony. Pełen uczuc, dokładnie zarysowanych postaci, ich marzeń i cierpień. Książkę kupiłam, gdyż nie miałam na taśmie filmu. Czytam dla przypomnienia poszczególnych scen, wrażeń i zapachów. Nie chciałabym, żeby książka była inna. Szczerze mówiąc, jest zbędna;] Tylko po to, żeby miec przed oczami film, jeśli brak własnego nagrania. Bardziej dla fanatyków filmu niż moli książkowych.
Użytkownik: Potworek_figaro 05.08.2007 00:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Zdecydowanie film. Książka zawsze wydawała mi się jakaś sztuczna, tymczasem film... Pełen hm symboli? obrazów? który jak dla mnie wyrazić słowami się nie da.
Użytkownik: scandal 10.05.2008 01:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie film. Książk... | Potworek_figaro
Film był chyba pierwszy więc może to dlatego?
Użytkownik: martusia128 13.08.2007 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Najpierw obejrzałam film potem przyszedł czas na książkę. I mam wrażenie, że tylko zmarnowałam czas na czytanie. Fil jest świetny, książka natomiast słaba. Nie ma w niej żadnych uwag czy spostzreżeń autora, miałam wrażenie, że czytam scenariusz filmu.
Użytkownik: szylwunia 16.08.2007 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Ja też najpierw oglądałam film, później przeczytałam, bo miała to być lektura w 3 klasie gimnazjum,ale nie była.
Moje zdanie jest takie:
Książka lepsza od filmu co nie znaczy,że uważam film za beznadziejny.
Osobiście wolę książki:)
Użytkownik: Jagusia 19.08.2007 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Zdecydowanie film.
Użytkownik: edysiaczek 20.08.2007 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
"Stowarzyszenie umarłych poetów" to jedna z moich ulubionych książek i lubię do niej wracać:) bardzo byłam ciekawa jej ekranizacji i muszę przyznać, że nie zawiodła moich oczekiwań:) ale jeśli mam zdecydować książka czy film, jednak wybiore książke;)
Użytkownik: Traq 25.08.2007 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Film, bo widziałam go najpierw, a książkę czytałam, wiedząc, że została napisana na jego podstawie. Zresztą w jednym fragmencie miałam inne wrażenie dotyczące zachowania Charliego i nie zgadzałam się z autorką. A poza tym, paru pięknych scen z filmu nie udało się przełożyć na karty powieści (chociażby jazda na rowerze i podrywające sie do lotu ptaki), więc... to chyba wszystko wyjaśnia :)
Użytkownik: sunset112 14.02.2008 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Myślę, że w tym wypadku dywagacje na temat "czy lepsza książka czy film" są poniekąd bezcelowe. Jeśli książka powstała na podstawie filmu, to oznacza, że autorka starała się jak najdokładniej odzwierciedlić treść scenariusza...Jednak czy jej się udało? Ja myślę, że tak;)
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 12.04.2008 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że w tym wypadku d... | sunset112
A ja myślę, że nie :-) Książka nie oddaje tego filmu. Zupełnie. Film był dla mnie prawdziwym... przeżyciem? A książka? Tak jak ktoś to dobrze ujął - sprawozdaniem.
Użytkownik: electric alice 30.03.2008 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Najpierw chwyciłam za książkę nie mając pojęcia o istnieniu filmu, więc zdziwiłam się, jak uboga jest w opisy czy odczucia bohaterów. Dopiero po obejrzeniu filmu zrozumiałam, że książka jest tylko dokładnym sprawozdaniem z akcji toczącej się w filmie. a ponieważ nie jestem raczej zwolenniczką książek na podstawie filmów [są one trochę zubożałe] obstawiałbym jednak za filmem. ta sama treść, plus genialna gra aktorska. warto pooglądać, choćby dla samego przesłania.
Użytkownik: embar 30.03.2008 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw chwyciłam za ksi... | electric alice
Genialny film :)
Użytkownik: faleczka 05.05.2008 00:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw chwyciłam za ksi... | electric alice
Zgadzam się, w tym wypadku jednak film okazał się lepszym wyborem, choć książka pozwala zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, dostrzec.
Użytkownik: go_siaa 06.05.2008 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Najpierw czytałam książkę. Póżniej oglądałam film. Było to już jakiś odległy czas temu.
Ale co było lepsze? Trudno powiedzieć. Myślę, że film pobudził wyobrażnię i zaciekawił tych którzy książki nie czytali a powinni...
Użytkownik: Ola_07 09.05.2008 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Nie czytałam niestety książki, choć poluję na nią od dawien dawna. Oglądałam jednak film i muszę przyznać, ze jest świetny. Zazwyczaj bardziej podobają mi sie książki niż filmy, więc moje łapki już się nie mogą doczekać, az dorwą powieść. :P
Użytkownik: scandal 10.05.2008 01:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Film był chyba pełniejszy.
Użytkownik: kala175 10.05.2008 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Zdecydowanie film był lepszy. Książkę odebrałam jako powielanie tego, co już w świetny sposób zostało powiedziane i pokazane w filmie. Ale to raczej efekt pisania książki na podstawie filmu, a poza tym dowód małych zdolności pisarki. Oględnie mówiąc Kleinbaum mnie nie zachwyciła - trochę patologicznie opisywała to, co pokazał już film, nie dodając przy tym nic od siebie. Na plus mogę tylko policzyć zamieszczone w książce wiersze, na których uważne czytanie nie było po prostu czasu w filmie.
Użytkownik: bbartek 11.05.2008 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Moim zdaniem film był lepszy. On też był pierwszy, książka powstała na jego podstawie (sorry, jeśli ktoś już o tym pisał, nie mam cierpliwości do czytania wszystkich komentarzy). Co mi się w książce nie podobało, to np. to, że Todd nie "zdradził" Keatinga, co było zmianą w stosunku do filmu. Wg mnie wymowa książki trochę na tym straciła.
Użytkownik: RobertP 31.12.2008 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem film był lep... | bbartek
Ja również uważam że film zdecydowanie przebija to co pokazane jest w książce, a postać nauczyciela kreowana przez Robina Williamsa jeszcze bardziej podnosi jego walory.Dla mnie film na 6, a książka ledwie 4 i to naciągane.
Użytkownik: Lenia 31.12.2008 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Ja również najpierw oglądałam film,a później przeczytałam książkę,ale i to, i to niechętnie - nie wywołały na mnie dużego wrażenia. Ale wolę książkę, bo z reguły wolę książki, a poza tym film oglądałam w szkole w być może nawet pięciu częściach, bo raz płyta nie działała, raz nie było lekcji, raz coś tam, i ogólnie nie było przyjemności z oglądania.
Użytkownik: licho_nie_spi 22.10.2010 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Książka przypadkiem wpadła mi w ręce i się bardzo ucieszyłam, bo początkowo myślałam, że to film powstał na jej podstawie. Jednak szybko dowiedziałam się, że było odwrotnie.
Dla mnie ta lektura nie ma najmniejszego sensu. Jestem ogromną fanką filmu, a na papierze mam po prostu opisane szczegółowo kolejne sceny obrazu ekranowego. Jakby ktoś wziął scenariusz i dodał opisy pomieszczeń, wyglądu bohaterów itp. I najbardziej brakuje uroku genialnego Robina Williamsa!
Podsumowując: film jest jak piękny, zapierający dech w piersiach krajobraz, książka - jak opis słowny tego widoku. Osobiście wolę ten pejzaż na żywo.
Użytkownik: alicja225 28.01.2011 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka przypadkiem wpadł... | licho_nie_spi
Wiesz jak ja się czasem dziwię zbieżności naszych ocen i opinii? To ja już niczego nie dodaje do Twojej wypowiedzi bo i po co;)? Muszę jednak napisać, że nie wiem jak Tobie, ale mnie rzadko zdarza się, żeby film zwyciężył słowo pisane.
Użytkownik: Moniss19974 25.07.2011 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw ogladałam film, ... | asiaaa
Filmu nie oglądałam, ale książka tak mnie wciągnęła, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Gorąco polecam.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: