Zbyt piękne żeby było prawdziwe
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Może to co mnie spotkało dotyczy też innych kobiet ale mnie dotknęło wyjątkowo boleśnie. Jestem z natury dobra i łatwowierna. Złe osoby to wyczuwają i wykorzystują. Ale zacznijmy od początku. Rok temu po raz pierwszy weszłam na jeden z portali randkowych. Szukałam miłego faceta z którym mogłabym się spotykać może z czasem połączyło by nas coś więcej. Trafiałam na różnych mężczyzn. Większości chodziło o miłe spotkania bez zobowiązań. Kilku proponowało mi pieniądze za seks. Poznałam nawet jednego zboczeńca. Pewnego dnia weszłam na swoją stronę i zobaczyłam miłą wiadomość od niejakiego Dudka.
- cześć ślicznie wyglądasz jak się masz?
Sprawdziłam jego konto i spodobał mi się więc odpisałam
- cześć dziękuję za komplement mam się dobrze a ty ?
- czuję się dobrze dzień dobry i'm Chris z imienia a ty?
- dzień dobry mam na imię Aneta
- miło cię poznać co takiego urocza dama robi tutaj?
- szukam miłego faceta
- wow chciałbym być dla ciebie kimś więcej niż miłym facetem
- bardzo mi miło chciałabym znaleźć kogoś bliskiego
- może możesz dać mi próbę. Szukam dobrej przyjaźni, miłości, szczęścia
- możemy spróbować
- uwielbiam proszę naprawdę lubię cię poznać i spotkać i nie zawsze tu jestem. Może piszemy na Whatsapp?
Podałam mu numer telefonu i byłam dobrej myśli. Napisał tego samego dnia wieczorem . Był bardzo miły i wyznał że miło mnie tu mieć. Byłam zachwycona. Następnego dnia napisałam pierwsza. Pisaliśmy długo. Znowu napisał że ślicznie wyglądam, że nie przeszkadza mu że jestem gruba. Potrzebował piękna serca a nie piękna fizycznego. Chciał dać mi wiele miłości twierdził że jest czuły i że zaopiekuje się mną. Spytał czy na niego zaczekam. Twierdził że jest w Dubaju i pracuje nad projektem. Wraca za dwa tygodnie. Mieszkał w Toruniu ja mieszkam daleko ale twierdził że odległość nie jest dla niego problemem. Pisał że jestem kobietą jakiej szukał. Że zrobi dla mnie wszystko jeśli ja też to zrobię. Spytał czy z nim zamieszkam. Był gotów przeprowadzić się bliżej mnie. Nie przeszkadzało mu że palę i chrape. Chciał mnie uszczęśliwić, nazywał mnie swoim aniołem. Zauroczył mnie całkowicie. Wyznał że tęskni za mną ja odpisałam że chciałabym żeby już wrócił. Wtedy napisał że byłoby to możliwe gdybym mu pomogła. Potrzebował pieniędzy na większą maszynę żeby praca szybciej mu poszła. Spytał czy pożyczę mu 1200 złotych. Byłam w szoku. 1200 złotych na maszynę w Dubaju? Przecież to bez sensu. Wtedy dotarło do mnie że od początku chodziło mu o to żeby wyłudzić ode mnie pieniądze. Spytałam wprost czy jest oszustem. Napisałam że może jestem naiwna ale nie głupia. Odpisał tylko ok, thanks i tak to się skończyło. Byłam rozczarowana, załamana i czułam bezsilną wściekłość na niego że tak że mną postąpił, że mnie oszukał. Teraz już wiem że nie trzeba wierzyć w to co faceci piszą na portalach randkowych.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.