Dodany: 04.12.2019 11:30|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Czytatnik: Półka pełna książek do przeczytania

1 osoba poleca ten tekst.

Spotkanie z noblistką Tokarczuk


Z tytułu uhonorowania Olgi Tokarczuk literacką nagrodą Nobla postanowiłem zaznajomić się z przynajmniej paroma bardziej znanymi jej dziełami i oto moje wrażenia z lektur:

1. Dom dzienny, dom nocny (Tokarczuk Olga) 2.5
Pierwsze spotkanie mocno nieudane - chyba nie jestem grupą docelową, nie stroję ze stylem pisarki - ale może to kwestia tej akurat powieści?
Wpierw wrażenia ogólne:
książka jest pisana ładnym językiem, choć wielokrotnie pobrzmiewa w niej efekciarska erudycja, dość topornie wtłoczona w "wiejską" opowieść. Zresztą, nie jest to jedna opowieść - i to mój główny zarzut: cała książka to dla mnie coś na kształt stelaża czy rusztowania, na który/e luźno porzucane są niepowiązane zasadniczo historie, zbierane chyba latami miscellanea, dziejące się tylko nominalnie w uniwersum jednej wioski/jej mieszkańców - bo akcja się nie łączy między tymi opowiastkami. Owo potpourri to dla mnie potworna kołomyja - stylistyczna, fabularna, tematyczna. I w różnych momentach lektury miewałem dojmujące wrażenie, że już to gdzieś czytałem - na myśl przychodziła mi Ostrowska, Stasiuk, Nienacki. Nie mówiąc już o przepisach "kulinarnych" (z grzybów niejadalnych) wrzucanych jak w paru innych znanych książkach. Mamy tu trochę a la ezoteryki, lekki bieda-realizm magiczny oraz dziwne aluzje, jak kpiny z katolicyzmu. Zaś przeniknięta wierzeniami i zwyczajami ludowymi obyczajowa wielowątkowa opowieść o wsi dużo lepiej wyszła w Raz w roku w Skiroławkach (Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)) - Tokarczuk jest CO NAJMNIEJ klasę pisarską niżej w "Domu dziennym...".

Szczegółowo: Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


2. Prawiek i inne czasy (Tokarczuk Olga) 3.0
Chyba naprawdę nie jestem docelowym odbiorcą prozy Tokarczuk. A może po prostu obie dotychczas przeczytane są napisane w tym samym stylu?
"Prawiek..." wygląda dla mnie jak starszy brat "Domu dziennego..." - podobnie osią są historie z prowincji, występuje tu obsesja grzybowa, ironicznie ludowy obraz Boga i religii (przykładowe kpiny: Matka Boska z obrazu broni psa, wyżerającego święconki). Lepiej się jednak klei, bardziej istnieje jakaś fabuła (choć czasem zawiera niezamierzone absurdy, jak w przypadku niespójnej logicznie konfrontacji Izydora z UB), ale nadal jej mało: styl narracji Tokarczuk to przypowieść przemieszana z esejem; dla mnie jest ona jakoś męcząca. Kuleje też dla mnie kreacja charakterów postaci - rysy nie są pogłębione, wszyscy po prostu egzystują, niemal wegetują. Niestety, pewnie narażę się wielu wielbicielom (a nawet WYZNAWCOM) Tokarczuk, ale póki co to przychylam się do określenia, wyczytanego gdzieś, że pisarka ta zbyt często brzmi jak Coelho w spódnicy, dodatkowo przepuszczony przez pryzmat przaśności niby-ludowości (bieda-realizm magiczny). Wybaczcie, ale czasami to jest po prostu pitolenie, udające intelektualizm (zwraca uwagę, jak Tokarczuk lubi popisywać się erudycją - dlatego zawiodłem się, gdy na s.234. napisała "drewniane nosidła" zamiast koromysło). Parę cytatów na dowód poniżej:

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Wniosek dodatkowy: gdybym czytał wpierw "Prawiek...", a potem "Dom dzienny...", to ten drugi dostałby zapewne jeszcze niższą ocenę, jako dzieło nie tylko wtórne, ale i słabsze.


3. Prowadź swój pług przez kości umarłych (Tokarczuk Olga) 2.0
Nie ulega już wątpliwości, że proza Tokarczuk raczej mi nie pasuje (choć może jeszcze kiedyś się na coś skuszę?). Tutaj jednak jak na razie było najgorzej, że tak użyję sformułowania z tejże powieści: "Ale ma pani jazdę!" [133] Widzę 2 możliwości - albo bohaterka wyraża w jakiś sposób sądy, myśli, poglądy autorki, albo jest to pastisz nt. nawiedzonej ekoterrorystki. W obu przypadkach sama "proekologiczna" (w rzeczywistości animalistyczna) treść książki nie broni się dla mnie. Straszna jest antypatyczna, przemądrzała główna bohaterka. Ma ona zresztą takie światłe przemyślenia, jak: "Czasem myślę, że tylko chory jest naprawdę zdrowy." [105] Dziwaczne są wstawki nt. astrologii (jak grzybomania w innych książkach) - a potrafią ciągnąć się te bzdety astrologiczne na kilku stronach (choćby ss.142-147.). Co więcej, znamienne jest ubóstwienie ezoteryki, natomiast Bóg nie istnieje, bo jego idea jest taka nie do przyjęcia:

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Wstawiane są też niezwiązane z treścią takie antyreligijne cytaty z Blake'a, jak: "Więzienia budowane są z kamieni Prawa, burdele z cegieł Religii."[77] Gdzie indziej dowodzi bohaterka, że pogrzeby są niepotrzebne - ale czyni wielkimi mecyjami pogrzeby zwierząt i ich szczątków. Ciekawie wygląda też praktyczna apologia kary śmierci:

"Uwolniła go od bałaganu, którym było jego życie. (...) nagle zdałam sobie sprawę, jak dobra może być śmierć, jak sprawiedliwa, niczym środek odkażający, niczym odkurzacz."[14]

w kontekście wielkich określeń dot. zabijania zwierząt:

"Zbrodnia [zabijanie zwierząt na mięso] została uznana za coś normalnego, stała się czynnością codzienną. Wszyscy ją popełniają. Tak właśnie wyglądałby świat, gdyby obozy koncentracyjne stały się normą. Nikt by nie widział w nich nic złego."[129]

Tutaj nieodparcie nasuwa się skojarzenie z ostatnimi wybrykami niesławnej pani Spurek, w których to krowy przedstawiła w pasiakach z żółtą Gwiazdą Dawida. Na stronie "To tylko teoria" (skądinąd bardzo lewicowo-liberalnej) umieszczono celne podsumowanie, które może i tutaj pomoże coś zrozumieć:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Parę innych negatywów powieści:

- androny, głoszone podniosłym tonem: "Nie ma wątpliwości, że z Gniewu bierze się wszelka mądrość, ponieważ Gniew jest w stanie przekroczyć wszelkie granice." [25]

- seksistowski bełkot:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

- zwyczajne rezonerstwo, które jest znakiem rozpoznawczym Tokarczuk:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

- niezrozumiałe uwznioślenie mitycznych Czech w zestawieniu z ojkofobicznym pomstowaniem na Polskę, w którejś recenzji czy komentarzu zwrócono też na to uwagę:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Wszystkie te rzeczy powyższe można traktować mniej lub bardziej jako specyficzna kreacja świata czy uszkodzonej psychiki i moralności bohaterki. Zdaje mi się jednak, że niekoniecznie wszystkie prezentowane idee są odległe od własnych poglądów autorki. Poza tym - czyż sposób, w jaki przedstawiamy świat w powieści, nie wpływa na zapatrywania na daną rzecz? Można by się zapytywać, po cóż właściwie niektóre treści zostały w "Pługu" umieszczone?? Zamieszczę jeszcze jeden cytat-znalezisko z tej powieści - czyżby credo Tokarczuk i myśl przewodnia, wskazówka co do tego, jak tworzy świat przedstawiony w swoich powieściach?

"Trzeba mówić ludziom, co mają myśleć. Nie mam wyjścia. Inaczej zrobi to ktoś inny." [182]

A już zupełnie niezależne od tego, czy to są poglądy Tokarczuk, czy imputowane nieistniejącej postaci literackiej, to niezbyt pozytywne wrażenie pozostawia taki zestaw "eleganckiego" słownictwa, znowu animalizmu, a przy okazji seksizmu i stereotypów społecznych:

" - Zwierzęta powinny rozpierdolić to wszystko w piździec.
- Właśnie tak. Rozjebać w pierdoloną nicość - podchwyciłam, a mężczyźni spojrzeli na mnie ze zdziwieniem i szacunkiem." [166]


I już na sam koniec cytat z noty "Od Autorki", jakże kuriozalnie wyglądający w kontekście dysput o "wyrywaniu z kontekstu cytatów z Tokarczuk":

"Kazanie księdza Szelesta jest kompilacją zaczerpniętych z Internetu autentycznych kazań kapelanów myśliwych." [317]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2765
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 23
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.01.2020 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jak ktoś ciekaw, to przeczytałem Prawiek i inne czasy (Tokarczuk Olga) i wrzuciłem powyżej parę słów podsumowania.
Użytkownik: koczowniczka 02.01.2020 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ależ surowe oceny. Myślisz, że pisarka zbyt często pisze o grzybach? Motyw niejadalnych grzybków pojawia się też w „Przetworach” z „Opowiadań bizarnych”.

„Krysia Popołoch marzyła bowiem, żeby zobaczyć papieża, zanim umrze. Nie powiedziała tylko, zanim kto umrze - ona czy papież". Błędna konstrukcja - jeżeli to Krysia mówiła, to musiało być to jasne, mogła powiedzieć albo "marzę, żeby zobaczyć papieża, zanim umrze", albo "marzę, żeby zobaczyć papieża, zanim umrę" - niejasność występuje tylko w mowie zależnej”.

Niekoniecznie błędna konstrukcja. Jeżeli ta Krysia powiedziałaby „Marzę, by zobaczyć papieża przed śmiercią”, nie byłoby wiadomo, o czyją śmierć chodzi – jej czy papieża.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.01.2020 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ surowe oceny. Myślis... | koczowniczka
Starałem się podejść bez uprzedzenia - oraz wyłożyć, czemu akurat tak. Prawdopodobnie jednak mam trochę wyższe wymagania wobec osoby, która zdobyła nagrodę Nobla. Oraz (to w ostatnim przypadku) widzę znaczącą różnicę jakościową chociażby w "realizmie magicznym", porównując z Plugawy ptak nocy (Donoso José) - podobnie zresztą słabo to wypadło w Dom duchów (Allende Isabel).

Czy zbyt często o grzybach? Nie wiem. Dla mnie to było dziwaczne, trochę obsesyjne.


"Niekoniecznie błędna konstrukcja. Jeżeli ta Krysia powiedziałaby „Marzę, by zobaczyć papieża przed śmiercią”, nie byłoby wiadomo, o czyją śmierć chodzi – jej czy papieża. "

Masz rację, choć to już jest trawestacja i tego wiedzieć nie możemy ;) Poprawialibyśmy wówczas autorkę troszku...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.02.2020 01:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dodałem obszerny opis wrażeń nt. Prowadź swój pług przez kości umarłych (Tokarczuk Olga) - ocena dla książki została podniesiona o jedną całość ze względu na sprawne posługiwanie się językiem przez autorkę - choć zdarzył się jej pewien uderzająco wulgarny fragment, a niemożebnie denerwowało mnie stosowanie Wielkiej litery na początku niektórych Słów.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 18.10.2021 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ups, krytyka płynie z góry - i to wysokiej. Oto w Tako rzecze... Lem: Ze Stanisławem Lemem rozmawia Stanisław Bereś (Lem Stanisław, Bereś Stanisław (pseud. Nowicki Stanisław)) mamy taką opinię:

"Nie zachwycam się ani Gretkowską ani Tokarczuk. (...) Czytałem niedawno książkę Tokarczuk o "Lalce" [chodzi o Lalka i perła (Tokarczuk Olga) ]. To jest nie tylko mowa-trwa, ale również dowód na to, że autorka studiowała psychologię w ubiegłych wiekach. (...) Książka ta zirytowała mnie tak, że więcej niż połowy nie uczytałem. Nie wykluczam, że na ostatnich stronach mogły się w niej znaleźć jakieś mądrości, ale wątpię, bo to jest dobre dla dziesięcioletnich dzieci, ale nie dla mnie. Tokarczuk do tego stopnia obraziła mój rozum, że chciałem napisać polemikę, ale uznałem, że gra jest niewarta świeczki, bo musiałbym jej książkę doczytać do końca."

Mowa-trawa i rezonerstwo - zaiste.
Użytkownik: fugare 19.10.2021 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ups, krytyka płynie z gór... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jest taka książka Sława i Fortuna: Listy Stanisława Lema do Michaela Kandla 1972-1987 (Lem Stanisław) w której autor krytycznie wyraża się również o Vonnegucie, Norwidzie, Faulknerze - "W pewnym sensie kto jedną powieść Faulknera zna, zna wszystkie. Ja bo, w gruncie rzeczy jestem zupełnie zwyczajnym potworem, sprawy interesujące Faulknera nic a nic mnie po prostu nie obchodzą, ja bym w ten teren (Yoknapatawpha) napuścił służby zdrowia, etnologów, pomoc socjalną, ale też policję oraz inne takie administracyjne czynniki", Agacie Christie, która ponoć okropnie go nudzi.
Można zatem powiedzieć, że Olga Tokarczuk znalazła się w świetnym towarzystwie. Nie podaję tego przykładu, aby Lema krytykować, po prostu jak każdy miał swoje literackie sympatie i antypatie, miał do tego prawo, ale czy był wyrocznią?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.10.2021 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest taka książka Sława i... | fugare
Nie wiem, czy był wyrocznią, ale w przypadku Tokarczuk raczej miał rację w krytyce :) W czytatce wypisałem bardzo wiele rezonerskich i bełkotliwych cytatów, w których noblistka gustuje - jeśli nie boimy się zastanowić, czy czasem "król(owa) nie jest nagi(a)", to dostrzeżenie napuszonych nonsensów uderzy nas w oczy…

Swoją drogą zupełnie przypadkowo przeglądałem wczoraj swoje oceny Vonneguta i ze zdziwieniem skonstatowałem, że chyba aż tak bardzo go nie cenię jako pisarza - ma u mnie jedną 6.0, jedną 5.5 i trzy 5.0, ale pięć trój i trzy dwóje! Faulkner - istotnie, bardzo interesujące zdanie. Ja go lubię, bardzo wysoko cenię, ale nie zaprzeczyłbym, że "W pewnym sensie kto jedną powieść Faulknera zna, zna wszystkie." - bardzo możliwe, że tego właśnie oczekuję, repryz tego samego tematu, jak szukanie podobnego brzmienia w kolejnych albumach jakiegoś zespołu muzycznego. A jeśli Lema tematy faulknerowskie nie interesują - wcale się nie dziwię temu zdaniu, także podobnie bym podszedł do nawet najlepszych książek wojennych (prócz ścisłej faktografii). A czy książkę Tokarczuk czytał on pomimo braku zainteresowania tematyką? Wątpię.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ups, krytyka płynie z gór... | LouriOpiekun BiblioNETki
SZOK! LOURI WRZUCA COŚ "BRONIĄCEGO" TOKARCZUK!!1one (pewnie i tak nikt nie zauważy, bo zburzy to pewną narrację i spowoduje dysonans poznawczy…)

GrafZero (tak, TEN GrafZero) wrzuca bardzo interesującą analizę powyższej wypowiedzi Lema, konfrontując ją z Lalka i perła (Tokarczuk Olga) i trochę nosa mistrzowi SF ucierając:

www.youtube.com/watch?v=7X7kQSq9eaM

Użytkownik: koczowniczka 05.09.2022 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: SZOK! LOURI WRZUCA COŚ "B... | LouriOpiekun BiblioNETki
„SZOK! LOURI WRZUCA COŚ "BRONIĄCEGO" TOKARCZUK”

Hmm, w Twoim komentarzu nie widzę ani jednego słowa dotyczącego twórczości Tokarczuk, widzę za to (już nie pierwszy raz zresztą) reklamowanie jakiegoś youtubera. Po co mam biegać po innych serwisach i nabijać statystykę jakimś osobom, które nawet nie są użytkownikami Biblionetki? Chcesz pisać o Tokarczuk, rób to tutaj.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: „SZOK! LOURI WRZUCA COŚ "... | koczowniczka
Akurat jest użytkownikiem: grafzerovlog Ale nie rozumiem, chcesz, bym zrobił jakąś transkrypcję jego materiału? Dla Ciebie on jest "jakimś" youtuberem, dla mnie tworzy wartościowe materiały i można z nim dyskutować po ludzku, subskrybuję jego kanał i wiele wartościowych lektur przeczytałem za jego przyczyną – zresztą, zanim algorytmy YT zaczęły wycinać linki do "innych portali", to podrzucałem pod jego filmami linki do BNetki. Doprawdy, nie rozumiem zarzutu…
Użytkownik: fugare 05.09.2022 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: SZOK! LOURI WRZUCA COŚ "B... | LouriOpiekun BiblioNETki
Doskonale wiesz, że zostanie zauważone, nawet bez wykrzykiwania dużymi literami.
Myślę, że już od dawna wszyscy wiedzą, że do Twojego - prezentowanego często - światopoglądu, proza Olgi Tokarczyk nie pasuje. I po co zabawa w uzasadnienia i poszukiwanie "autorytetów" - powody są ewidentnie pozaliterackie, to jest dość czytelne.
Każdy ma oczywiście prawo do prezentowania swoich preferencji, ale niech Cię to tak bardzo nie nie dziwi, że wciskanie na każdym kroku innym osobom "jak to się kogoś/czegoś nie lubi" budzi w końcu ich zupełnie uzasadniony, moim zdaniem, sprzeciw.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Doskonale wiesz, że zosta... | fugare
Ok, dziękuję za womansplaining i wytłumaczenie MI jakie są MOJE poglądy i motywacje :) (PS: mylisz się)
Użytkownik: margines 05.09.2022 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, dziękuję za womanspla... | LouriOpiekun BiblioNETki
Już abstrahując od maglowanego przez ciebie wątku jak to ty nienawidzisz Olgi Tokarczuk (i to niby "tylko" za literaturę:P, jakby ci ktoś miał uwierzyć) to wciskasz tu i w komentarzu z szokiem całe wyrazy pisane dużymi literami, a przypominam, że to ty (najprawdopodobniej) obłudnie zakazałeś mi używania dużych liter w całych wyrazach.
I to ty kazałeś umierać, bo Ukrainę toczy wojna.
Nie, nie chcę umierać ani umartwiać się, tak samo ludzie mogą mieć dosyć! twojego wciskania "antymiłości" - żeby nie nazwać jej prosto z mostu - wobec OT i mieć głęboko gdzieś twoje poglądy pozaliterackie póki one zostają tylko twoje i nie wydostają się z sieci.

Aha

Bez odbioru.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Już abstrahując od maglow... | margines
XD
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.11.2021 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Aby nie zgubić, zapiszę sobie tutaj mój komentarz z pewnej dyskusji na fb o Tokarczuk:

Różni ludzie odkrywają w najprzeróżniejszych książkach glębokie treści, zgodne z ich interpretacją subiektywnych doświadczeń, lub takich interpretacji dostarczających. Dla mnie heurezy dostarczane przez Tokarczuk są zwykłym rezonerstwem, nie mnie pierwszemu przywodzą na myśl baśń "Nowe szaty króla" i na swój sposób drażni mnie sekciarskie uwielbienie dla niej. Po prostu mam je za intelektualne oszustwo, mające dać czytelnikowi samozadowolenie, płynące z przekonania o obcowaniu z wysoce "naintelektualizowaną" lekturą, przy rzeczywistym podobieństwie do książek z dziedziny parapsychologii, pseudonauki i pop-psychologicznych poradników.
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Aby nie zgubić, zapiszę s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Po co czytasz dyskusje o twórczości pisarki, której nie lubisz???
Jesteś masochistą?

Ja nie jestem - i nie czytam analiz, dyskusji, itp. o pisarzach, których nie cenię i nie chcę czytać.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Po co czytasz dyskusje o ... | Monika.W
Cóż, dyskutuję nie tylko o sprawach, które mnie wprawiają w dobry nastrój albo są zgodne z moim światopoglądem – jakoś tak staram się nie zamykać w bańkach informacyjnych, w które próbują nas wtłoczyć algorytmy różnorodnych portali, mając zaimplementowane założenie o wyświetlaniu tylko tego, na co reagujemy pozytywnie. Zresztą – nieraz trafiają się właśnie szydercze dyskusje, w których grilluje się jakiś temat, jak chociażby na BNetce Właśnie czytam/przeczytałem gniota... czy "Droga ślepców" Marka Dryjera, nieprawdaż?
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, dyskutuję nie tylko ... | LouriOpiekun BiblioNETki
A co ma do tego algorytm portali?
Nie wybieram lektur przez algorytmy portali, bo musiałabym pewnie czytać same gnioty i inne bestsellery.

Nie lubię twórczości Pana X - nie czytam dyskusji o jego książkach. Czytam za to twórcach nowych lub takich, których nie znam. Ale jeśli mam do czyjejś twórczości taki stosunek, jak Ty do Tokarczuk - nie czytam o niej.
Bo po co???
I nie jest to żadne zamykanie się w bańkach informacyjnych, itp. To jest moje świadomie działanie. Szanuję swój czas, nie poświęcam go na rzeczy, które mnie nie interesują, których nie lubię, itp.

Wątek "czytam gniota" jest dobry - bo ostrzega przed gniotem. Sama kiedyś ostrzegałam przed czytaniem Mroza. Ale w sumie - nie zadziałało, więc przestałam. Niech tam każdy sobie czyta, co chce - w tym Mroza.
Ty już wiesz, że dla Ciebie Tokarczuk jest gniotem. Więc - po co dalej o niej czytasz???

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.06.2022 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
A propos seksistowskiego bełkotu i "autyzmu testosteronowego" kopiuję sobie tutaj mój komentarz do niego:

"Po prawdzie to jest to mizoandryczna brednia, która jest szkodliwa: po pierwsze testosteron wytwarzany jest także w organizmach kobiet, a z wiekiem ma on coraz mniejszy wpływ na mężczyzn (bo spada jego produkcja), a większy na kobiety (spada produkcja estrogenów, testosteron wówczas zaczyna "dochodzić do głosu"). Prócz tego jest to pogardliwe traktowanie książek dotyczących tematów: "druga wojna światowa i biografie znanych ludzi", co OT pozująca na "czułą narratorkę" powinna widzieć i rozumieć. No ale jej niekonsekwencja w poglądach, uleganie mechanizmowi projekcji oraz cherrypicking (czy też słąby research) dotyczący faktów historycznych czy idei jest szeroko znany – choć pozuje na światłą yntelektualistkę."

Komentarz umieściłem pod tą zacną recenzją powieści Empuzjon: Horror przyrodoleczniczy (Tokarczuk Olga), którą to recenzję ze wszech miar polecam:

www.youtube.com/watch?v=qEZ0qQ6v4Iw
Użytkownik: Marylek 22.06.2022 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos seksistowskiego ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Oczywiście, testosteron wytwarzany jest w organizmach i mężczyzn, i kobiet. Warto jednak uściślić, bo jest spora różnica w jego poziomie, w zależności od płci.

Norma testosteronu dla mężczyzn mieści się między 9,0 a 34,7 nmol/l (260–1000 ng/dl), a dla kobiet między 0,52 a 2,43 nmol/l (15–70 ng/dl).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.06.2022 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, testosteron w... | Marylek
Tak, zwróć uwagę na "z wiekiem" – odwrotnie niż twierdzi OT wpływ testosteronu na mężczyzn spada (ponieważ jego poziom spada), zaś u kobiet wzrasta (także z powodu drastycznego spadku wydzielania estradiolu), co jest powodem wzrostu agresywności starszych kobiet, nie mówiąc o innych przypadłościach (z których wzmożenie wzrostu np. zarostu na twarzy jest dość znamienne). Tak czy inaczej jest to po prostu seksistowski bełkot ze strony autorki.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.08.2022 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ależ piękne i celne określenie dla Tokarczuk poznałem!

SNOBLISTKA

dzięki tej analizie zjawiska snobizmu:
www.youtube.com/watch?v=MZwv2fOnVS8
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 09.06.2023 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tytułu uhonorowania Olg... | LouriOpiekun BiblioNETki
A propos cytatu o młynkach w "Prawieku" znalazłem coś również o młynkach w 1Q84: Tom 1 (Murakami Haruki) i tutaj jakby autor nadał temu jakiś sens:

"– Moje uczucie przypomina młynki modlitewne w Tybecie. Kiedy obracasz młynkiem, wartości i uczucia znajdujące się na zewnątrz unoszą się i opadają. Jaśnieją i zatapiają się w mroku. Ale prawdziwa miłość przyczepiona do osi młynka się nie porusza."[456]
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: