Dodany: 25.03.2018 21:18|Autor: ahafia

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Kucając
Stasiuk Andrzej

„Staje o świcie naprzeciw świata i nie ma pojęcia, że ktoś oprócz niego jeszcze jest”[1]


„Kucając” chciałam przeczytać od dawna, już nie pamiętam dlaczego, może ktoś się dobrze wyraził, a może dlatego, że autorem jest Stasiuk, i trochę byłam zawiedziona, gdy okazało się, że to zbiór opowiadań, bo nie lubię tej krótkiej, skondensowanej formy. Gdy są dobrze napisane, po każdym z nich muszę odłożyć książkę odurzona gęstością treści, najczęściej jednak nie są i wtedy galopuję bezrefleksyjnie przez stronice. Dlatego nie lubię.

Przez kilka miesięcy jedynie brałam do ręki twardy, pięknie wydany tomik, oglądałam te wszystkie barany na okładce i wewnątrz, podziwiałam płócienny grzbiet i srebrną tasiemkę do zaznaczania stron, po czym odkładałam na stos przy łóżku, czekając na odpowiednią chwilę, właściwy nastrój. W końcu nigdy nie wiemy, jaka pora jest najlepsza dla czekającej książki. Okazało się, że ta była w sam raz.

Oto mamy przed sobą zbiór niespiesznych opowieści, które, podobnie jak podróże, wydają się nie mieć celu. Celem jest sama podróż i spokojne, wnikliwe przyglądanie się światu, zachwyt nim, tym, co pierwsze, pierwotne i czyste, tak, jakby nie istniała cywilizacja. Ta proza czasem napełnia spokojem, a czasem budzi myśli, jakich byśmy się nie spodziewali. Znienacka, za sprawą kilku słów dotykających delikatnej, miękkiej i czułej tkanki wspomnień skłania do zastanowienia się nad życiem i jego sensem, a przecież pisze Stasiuk bardzo prosto, nie nadużywa wielkich liter ani słów. W prostych zdaniach zawiera uniwersalne, stare jak świat historie: „Był to wieczór i to wieczór sobotni. Skrajem szosy szły rozkołysane chłopaki, noc wychodziła im naprzeciw i była tak ogromna, że każdy z nich spodziewał się zaznać spełnienia wszystkich marzeń”[2].

Ten tomik to już bardziej poezja niż proza. Kolejne opowiadania można czytać raz po raz bez znużenia, bo są jak obrazy, jak krajobrazy, którymi nasycamy zmysły wędrując pośród nich. „Te wszystkie podróże przypominają przeźroczyste klisze. Nakładają się na siebie jak stroboskopowe fotografie, lecz obraz przez to nie staje się ani głębszy, ani ostrzejszy. Nie można opisać światła, co najwyżej można je sobie wciąż na nowo wyobrażać”[3]. Autor przedstawia świat, który nas otacza, a któremu często nie poświęcamy uwagi, gnając do tych wszystkich ważnych spraw, terminów i spotkań. Układa nam na podorędziu stosik fotografii z miejsc, jakie przegapiliśmy po drodze „Żebyśmy się napatrzyli, żeby obraz wraził się na wieki w źrenicę i nerwami zawędrował do pamięci, do serca, do duszy – w co tam sobie kto wierzy. Żeby został, bo przecież z czasem, z upływem, z wiekiem zostanie jako pociecha tylko ona jako dowód, żeśmy w ogóle istnieli"[4].

Jest kilka utworów słabszych, ale większość przypomina bursztyny z zamkniętą w zastygłej żywicy organiczną cząstką, bryłki, które można oglądać pod światło pod różnymi kątami i za każdym razem zauważać nowe drobinki. Tak samo każda z opowiedzianych historii przywołuje wspomnienia, nadzieje i strachy. Stasiuk mistrzowsko opisuje przyrodę, stają nam przed oczami obrazy, o których już dawno zapomnieliśmy, wracają zapachy, kolory, struktura powierzchni. Czujemy gładką skórkę jabłek, chłód źdźbeł trawy, ostre, suche kłosy dojrzewających zbóż. Pięknie też pisze o zwierzętach swoich i dzikich. Są w tym czułość, szacunek i podziw.

Niewiele ponad sto stron tekstu. Aż niewiarygodne, że taka cieniutka książeczka wywołuje tyle emocji, wspomnień i co kilka kartek zmusza do refleksji. Wywołuje zachwyt, uśmiech, zadumę, a czasem łzy w kącikach oczu i nigdy nie wiesz, które słowa poruszą jakąś czułą strunę.


---
[1] Andrzej Stasiuk, „Kucając”, Wydawnictwo Czarne, 2015, s. 122.
[2] Tamże, s. 14.
[3] Tamże, s. 16.
[4] Tamże, s. 108.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3163
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: sowa 26.03.2018 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: „Kucając” chciałam przecz... | ahafia
I czemuż to dotychczas nie czytałam Stasiuka? Najwyraźniej błąd. Do schowka się już upchnąć nie da, więc pewnie po prostu przejdę się do biblioteki jakimś nieodległym niebawem.
Użytkownik: Anna125 28.03.2018 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: „Kucając” chciałam przecz... | ahafia
Piękna recenzja. Ja mam jeszcze miejsce w schowku, więc z przyjemnością upchnę :)
Użytkownik: ahafia 31.03.2018 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: „Kucając” chciałam przecz... | ahafia
Sowo i Chomiku, polecam bardzo! Jest w stasiukowym pisaniu uważne przyglądanie się światu bez uprzedzeń, a z miłością, pokorą i wielkim, spokojnym szacunkiem do najmniejszej istoty.
Użytkownik: Krzysztof 02.07.2020 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: „Kucając” chciałam przecz... | ahafia
Świetnie napisana recenzja! Tekst przeczytałem z przyjemnością.
Szczerze gratuluję.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: