Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
I to jest bardzo dobra wiadomość, dziękuję 😃
Ja w sprawie czajnika, bo bez kawy nie ma o czym ze mną rozmawiać, bo zwyczajnie nie funkcjonuję. Jest czajnik, czy jest gotowa kawa? Ja już spakowałam kawy, no dwie, bo tak lubię :) i akcesoria i byłabym wielce rozczarowana brakiem czajnika.
Mam nadzieję, że dla nas też wystarczy miejsca, ja i Agnieszka zgłaszamy gotowość. Ja góry, dziury itp jak najbardziej, Agnieszka pewnie jak zawsze pojedzie na zlot poczytać:)
Dziękuję za wszelkie zachęty, ale zobaczymy się latem😃
Ja odpadam, wciąż trwam w śnie zimowym😃
Teraz to dopiero zacznie się przygoda 😃witaj na pokładzie!
Bardzo wszystkim dziękuję i nie obiecuję poprawy ale może chociaż nie będę gorsza😃
225 lat... dziękuję:)
Dziękuję, Marylku. Zawsze mogę liczyć na Twoją pomoc:)
Na następne 10 lat powierzam Ci opiekę nad moim schowkiem:)
Dziękuję. Specjalnie dla Ciebie dodałam jedną książkę do schowka, ciekawa jestem czy wiesz którą, tylko bez sortowania według daty proszę:):):)
Nie dostałam książki pod choinkę,ale za to dostałam od Biblionetkołajki z Wrocławia tuż po świętach 😃 bardzo dziękuję za książkę "Wystarczy chwila"
Jeszcze jedno podziękowanie. Dla Dot i Miciusia za pozdrowienia, to miłe wiedzieć, że ktoś o nas myślał:)
Mikołaj na spotkaniu w Częstochowie był bardzo szczodry, nawet nie wiem kiedy pojawiły się na stole Śmierć w Breslau i Widma w mieście Breslau. Bardzo dziękuję, to była wielka niespodzianka :)
Lubię te kameralne spotkania:)Dziękuję wszystkim za to, że im się chciało. Jak to na naszych spotkaniach, zawsze się człowiek czegoś nowego nauczy. Tym razem było to wejście do zaszyfrowanej toalety:)
Długo to trwało, ale udało się zarezerwować lokal. Spotkamy się w Rue de Fosch o godzinie 14:00.hasło to "spotkanie czytelnicze". Może ktoś jeszcze się skusi😃?
Dziękuję Mikołajowi Kłotowi z Kielc za piękną kocią kartkę i uroczą zakładkę do książki "Syreni śpiew". Dziękuję bardzo 😃
Szkoda, mam nadzieję, że uda się zwiększyć częstotliwość częstochowskich spotkań i przybędziesz na kolejne 😃
Jakie dobre wieści ja tu widzę 😃 bardzo się cieszę 😃
Ja po cichu liczę też na Kraków:)
Konsultacje odnośnie knajpy trwają, tylko coś chętnych mało, zapraszamy! taka okazja nie zdarza się często, a Joli i mnie i Agi razem w Częstochowie to jeszcze nikt nie widział 😃
Mam nadzieję, że ten link uda się otworzyć:) Zdjęcia ze zlotu, dodam, że nie poddawane obróbce ( tylko dwa "obcięte", bo nie miałam solowej wersji), więc reklamacji nie uwzględnia się:) Bardzo przepraszam tych, których nie ma na pojedynczych zdjęciach, zorientowałam się jak już było po zlocie:( https://drive.google.com/drive/folders/14BB7hCRVSBFRtvquDd5vuhaKfcNBNERz
Wielu wspaniałych wrażeń literackich i jeszcze więcej tych międzyludzkich. Elu, dobrze,że jesteś 😃
Pięknie wszystko podsumowałaś, dodam tylko, że Hauptman mimo iż noblistą był, nie powinien recytować wierszy😃
Z tą zmianą orientacji byłaś bardzo przekonująca, przyznaję, że w pierwszej chwili się nabrałam :)
"- Szrekowi za Dixita (a co - nie wolno? ;-P)" dotarło do mnie dopiero za drugim czytaniem :D Dobrze, że nie masz szans na Oskara, z taką listą podziękowań nie zmieściłabyś się w czasie ;)
Pora na moje pozlotowe kilka słów. Wiadomo dziękuję wszystkim, za wszystko:) Za to, że wiem, że wszystkie góry nie mogą być w jednym miejscu, że lot 3835 nie jest jednoznaczny z obrazem lotniska i nie musi być ściśle powiązany z samolotem, że nie tylko ja pałam większą miłością do wiertarki niż do szydełka, że regulamin może wisieć wszędzie, i naprawdę wszystko można w nim ująć, że Rammstein i Scooter nie są do siebie podobni, i...
Skoro już mowa o rekreacji ruchowej, to na sobotę wieczór mam propozycję rekreacji psychicznej,czy ktoś kto nie gra w Dixita miałby ochotę pograć w brydża?nie wiem czy warto przypominać sobie zapis:-)
Skoro tak ładnie zapraszasz, to jeszcze ja i Agnieszka :-)
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Książka dobra,ale...nie podobało mi się umiejscowienie w czasie. Rok 2058, autorka nie może podjąć decyzji, czy samochody mają jeździć po ziemi, czy też w powietrzu, autokucharze, androidy (ale jest też lokaj) lasery itp. Nie lubię takich mieszanek. Fabuła ciekawa, bohaterowie za mało wyraziści, trochę dobrzy, trochę źli. Jak będę miała okazję, przeczytam dla porównania inną książkę tej pani.
Nie podzielę Twojego zachwytu, z pewnością ta książka nie pozostanie na długo w mojej pamięci, jest po prostu przeciętna. Ciekawa jestem, jakie jest Twoje uzasadnienie pomysłu zaliczenia jej do kategorii "Literatura współczesna zagraniczna"
Dziękuję tajemniczemu darczyńcy, nie wiem czy Biblionetkołaj,czy Mikołaj, może Gwiazdka, może Gwiazdor, kimkolwiek jesteś dziękuję za "Mój brat i jego brat" zaraz zaczynam czytać😃
Już przy samym końcu książki domyśliłam się co autor wykombinował, nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dobrze kombinował przez cały czas. Polecam.
"Być może chciał sprawdzić granicę wytrzymałości czytelników i krytyków" moją sprawdził poddałam się, ileż można czytać jedno i to samo? Szkoda czasu. Jestem bardzo zawiedziona.
I tym razem autor mnie nie zachwycił,to dobra książka,ale czasem była bardzo "płytka",tylko na 4.
Dziękuję z całego serca Kociemu Biblionetkołajowi z Kielc za "Światła pochylenie" i piękną kartkę, oczywiście z kocim akcentem 😃
Wiadomość dla Cirilli - nie czytaj tej książki:) chyba, że masz za dużo czasu i lubisz się nad sobą znęcać. Przeczytałam do końca tylko dlatego, żeby uczciwie dać 1 :) Wierz mi, że tak jak było umówione, nie będziemy dyskutować o książce, nawet czysto teoretyczne, wyssane z palca, pełne fantazji i kłamstw historie, czy i jakimi jesteśmy kochankami, będą lepsze niż te opisane w książce. Jakie mam argumenty, że nie warto? Ano takie: "Wybi...
Czas na moje podziękowania Olimpi i Syrence za kompleksową organizację dzięki, której mogłam zupełnie wyłączyć myślenie. Agnieszce za transport i spokój, nawet wtedy gdy w Łodzi pojawiły się tramwaje😀 Dot za to, pakując walizkę z książkami zawsze o mnie pamięta mimo tego, że na to nie zasługuję. Tym którzy nie grają w Dixit za dyskusje i solidną dawkę śmiechu. Wszystkim za to, że są.
Nie podobała mi się ta książka. Ani treść, ani styl (chwilami bardzo denerwujący), a tym bardziej zakończenie nie pozwalają dać więcej niż 2. Był jakiś pomysł na książkę i dlatego nie dałam 1 :)
To prawda, że ta biografia jest bardzo skrupulatna, ilość przypisów jest powalająca, jednak nie przeszkadzają one w lekturze. Do tej pory przeczytałam dwie biografie królowej Elżbiety, jeśli ktoś szuka dokładnej, popartej wywiadami, rozmowami, przedstawiającej wiele podróży, kolejnych premierów itd polecam tą książkę, jeśli ktoś szuka wersji bardziej na luzie sugerowałabym Elżbieta II: Ostatnia królowa .
To jeszcze my :) Alicja225 i Aghad
Drogi Biblionetkołaju z Katowic, bardzo Ci dziękuję za Jeśli zimową nocą podróżny Nie wiem tylko co pomyślała moja Mama widząc okładkę hi hi. Dziękuję też za piękną kartkę!
Wróciłam. Jak było - wiadomo. O tym jakie "pozytywne emocje mną targnęły" (prawa autorskie należą do Nainali) opowiem jutro. Dziś chciałabym podziękować Syrence za trud jaki włożyła w organizację zlotu, bo ogarnięcie Biblionetkowiczów na wyjeździe sprawą prostą nie jest :) Dziękuję!!!
O tym nie pomyślałam. Używanych nie biorę ;)
To może ja sukienkę wezmę? i potem sobie przywiozę męża z Poznania :D
I teraz powiedzą, że mnie nie było :)
Z uśmiechem na ustach czytałam Twój komentarz. Nie zasnęłam nad książką, ale to co bardzo, bardzo denerwowało mnie podczas czytania, to mnóstwo odniesień do snu: nie śpię, nie mogę zasnąć, nie spałam, budzę się, prawie nie mogę spać, śniłam, obudził mnie, budzi mnie, śniło mi się, obudziłam się, łóżko itd użyte zostało tyle razy, że wcale mnie nie dziwi Twoja senność:) Sama książka średnia, nie mogę powiedzieć, żeby trzymała w napięciu.
Nie dałam rady przeczytać. Może nie ten czas, a może po prostu to wszystko zbyt zagmatwane dla mnie?
Typowa, amerykańska bajeczka. On bogaty, ona nie. Czy miłość przetrwa? Itp., itd., ogólnie wieje nudą :)
Jolu, nie mam pojęcia, na początek muszę zmienić termin urlopu, jeśli się uda będę planowała dalej.
Dopisz i mnie, jakoś ten termin wyduszę :)
Kochany Mikołaju Netowiczu,(pieczątka Chorzów, kod pocztowy Katowice, znaczy Mikołaj podróżnik :) ) przepraszam, że dopiero teraz do Ciebie piszę, ale czas przed Świętami, to nie był dla mnie dobry czas. Chciałam wyrazić swój podziw dla sposobu zapakowania książki - mistrzostwo świata:) Dziękuję bardzo za świąteczną kartkę, no i za Jeśli zimową nocą podróżny Jest mi bardzo miło, że zostałam obdarowana, i to już trzeci raz w tym roku, mam nadzieję...
Dziękuję bardzo Biblionetkołajowi z Torunia, za Biały Pałac Obiecuję przeczytać :)
Bardzo dziękuję za "Niezawinione śmierci" Biblionetkołajce z Kielc. Dostałam też kartkę z życzeniami i jest mi naprawdę miło, że ktoś o mnie pamiętał. Serdecznie dziękuję :)
Życie biblionetkowe w Częstochowie istnieje raz do roku, przy dobrych układach:)Kiedyś były organizowane spotkania przy kawie czy jakoś tak, gdzie omawiano wybraną książkę. Czy są teraz- nie wiem. Mam nadzieję, że jak się przeprowadzisz uda nam się częściej organizować spotkania dla przyjezdnych, bo (obym się myliła)na spotkania "czysto" częstochowskie to raczej szans nie mamy.
"(...)to ja zabiłam Emerenc. I nie ma tu nic do rzeczy to, że nie chciałam jej zniszczyć, lecz ją uratować." Kiedy odkładałam przeczytaną książkę byłam pewna, że to prawda, mało tego, wydawało mi się to oczywiste. Po paru godzinach takie oczywiste już nie było, biorąc pod uwagę całą książkę, a nie tylko jej koniec cała moja pewność, prawość, święte oburzenie-odeszły. A co by było gdyby to mnie spotkała ta historia?
A u mnie na półce jeszcze dwie czekają na przeczytanie. Jak żyć z perspektywą, że nie wyrabiam? :)
Lubię się czasem podręczyć, a przy Ostrowskiej można to zrobić perfekcyjnie, stąd moja ocena.
Pozwolisz, Misiaku, że zacytuję Twoje słowa: "Lektura "Między nami niebotyczne góry" to akt masochizmu(...)" tyle mam do powiedzenia o tej książce. Nie zmienia to faktu, że dalej będę się "katować", gdy trafi w moje ręce inna książka Ostrowskiej.
Fajnie znowu Cię tu widzieć :)
Jakoś szybko ucichły pozlotowe dyskusje, pozwolę sobie dodać informację z gatunku mniej ważnych, aczkolwiek wzbudzających dyskusje. Otóż, stan wody Wisły w Zawichoście wynosił dziś 162cm, w ciągu ostatniej doby zmian nie zanotowano :)
To ja tylko powiem, że to bardzo ładne zdjęcie, cokolwiek tam dodałeś :)
Myśmy już spisały tą cebulę na straty, Syrenka profilaktycznie zakupiła nową i właśnie w tym momencie zastanawiam się co ja piszę na poważnym forum o książkach :D
Radku, zważ, że udaje mi się sklecić bardzo krótkie zdania. Z funkcji nadwornej fotoreporterki spadłam z hukiem w momencie, w którym robiono zdjęcie grupowe, bo jakoś mnie tam nie było :)
Dawidzie, czy zdjęcie numer 35 podlegało modyfikacjom?
O tak, dziękujemy i bijemy się w piersi, że nie zrobiłyśmy zdjęcia:)
Ciesze się, że nie tylko sobie sprawiłam radość utrwalając wspomnienia :)
Agnieszko, w planie była kratka wentylacyjna, ale z pierwszej selekcji wyszło mi 80 zdjęć, musiałam coś wyrzucić, mam nadzieję, że wybaczysz, iż nie było jej w albumie :)
Dojechałyśmy szczęśliwie do domu, na dzień dzisiejszy to jest wszystko, co jestem w stanie napisać :)
Książka dobra, ale nie rewelacyjna, zaskakujące zakończenie (jak zawsze nie domyśliłam się kto zabija) wszystko razem sprowadza się do tego, że postaram się obejrzeć film. Aha, jak będę w Sandomierzu to pójdę na pizzę tam, gdzie bywał prokurator Szacki ;)
Niewątpliwie w piosenkach więcej wolno, zdarza się, że aż za dużo :)
Dziękuję, Dorotko, za pomoc, już jestem spokojniejsza ;)
Usłyszałam w radiu piosenkę i mam dylemat co do poprawności tekstu. "I nie wiemy, czy to nieba się kołyszą?" Czy to zdanie jest poprawne?
Bohaterki sprzątającej lub też nie, nie kojarzę. Za to mam fragment piosenki (bardzo lubię ten utwór w wykonaniu Jandy) odnośnie sprzątania w szafie: "(Ja po prostu za chwilę zwariuję, albo zacznę myśleć o tym jakoś inaczej, z innej strony albo w ogóle nie będę myślała. Mówię do siebie: "Nie myśl. Jest tyle kobiet, które nie myślą i jakoś im idzie." Postanowiłam cały dzień robić porządek w szafie. Porządek w szafie daje poczucie bezpiecze...
Nikt nie pojedzie, pozostaje mi jutro z pokorą myć okna :)
Milionowej zaliczki za tą książkę z pewnością bym nie dała :) Książka z gatunku tych, które mogą dzielić czytelników. Jak nigdy nie byłaś myszą, nie zrozumiesz, jak można znosić agresję przez tak długi okres czasu. Potulna mysz zmieniająca się w drapieżnika - trochę mi tutaj zgrzytało, głównie przez powód, który tą zmianę spowodował. Wszystko razem wyszło średnio. Ciut naciągana czwórka.
Diana napisała piękną recenzję i miała rację - nie ma śladu jakiejkolwiek ekranizacji w Polsce. Podobała mi się ta książka, z całą swoją surowością, zimnem, samotnością bohaterów. A najbardziej podobał mi się koniec. Nie będę mówiła, dlaczego, żeby nie psuć lektury tym, którzy nie czytali. A gdyby znalazł się ktoś, kto czytał i pamięta, to ja bardzo proszę o kontakt na PW.
Tak rządził, że dziś rano musiałam wracać do domu, po ubranko firmowe, gdyż przejęta losem hrabiego, nie miałam wieczorem głowy do tak prozaicznych rzeczy ;)
Jolu, bardzo się cieszę :)
Wiedziałam, że nie zawiedziesz, dziękuję :)
Jolu, ja przygarnęłabym "Czarny leksykon", tylko czy ktoś (nieśmiało uśmiecha się w stronę Marylka :)) chciałby go dla mnie go dla mnie potrzymać zanim pojawię się w Katowicach, lub gdziekolwiek?
Agnieszko, koniecznie! Znowu poznamy parę nowych rzeczy i odnajdziemy zaginione :)
A cóż to za pytanie :D przecież beze mnie nie trafisz :P
Ciekawe, czy Tobie będzie podobało się organizowanie zlotu? ;) Proszę skrzętnie zanotować moje dane personalne, w stosownym kajeciku :)
Moi drodzy, zapomnicie co się działo na spotkaniu, proszę pośpieszyć się z relacją:)
Ostatnio mało mnie widać na forum, ale zaglądałam kiedy tylko mogłam. Myślałam sobie: "może Jakozak zapyta, czy mój adres jest aktualny?" I nic, cisza, czarna rozpacz, żadnej wiadomości od Joli, Biblionetkołaj w tym roku mnie nie odwiedzi. Tym większa jest moja radość:) Kochany Biblionetkołaju z Tarnowskich Gór, bardzo Ci dziękuję, za książkę "Południca" Julii Franck. Ściskam Cię bardzo mocno i dziękuję z całego serducha:):):)
To nie ja zapaplowałam. Dobrze, że ktoś to zrobił za mnie:)
Teraz czuję się winna, że tą notę dodałam.
Wszystko to bardzo pięknie, ale ja czekam na relację i zdjęcia, bo że było fajnie i wesoło to już wiem:) Szczegóły moi drodzy, szczegóły, proszę;)
Wygląda na to, że w dobrym miejscu napisałam:) Ktokolwiek interweniował- dziękuję. Status opiekuna powrócił:)
Nie wiem, czy w dobrym miejscu napiszę. Otóż, 15.10.2014 przelałam pieniądze na konto, a do dnia dzisiejszego nie mam statusu opiekuna i wciąż pojawia się komunikat, że wygasł itd. Ktoś coś poradzi w tym temacie?
Dość szybko przejrzałam ta dyskusję. Moje wnioski: ja lubię białe, ty lubisz czarne. Koniecznie ty musisz polubić moje białe lub moje czarne. A może po prostu wszyscy polubicie szare? Na moje oko ta dyskusja do niczego nie prowadzi:)
Największy problem miałam z podpisem do zdjęcia...Czajki, ale olśnienie przyszło w samą porę;) Podpis do Twojego zdjęcia nie budził we mnie żadnych wątpliwości:D
Nie jestem zagorzałą miłośniczką poezji, ale ten wiersz mi się podoba.
Załapała się:) Obiadowaliśmy tam, żeberek szefa nie polecam, szef był już chyba trochę wiekowy;)
Dyskusje odnośnie czasu między slajdami były, ale nie mamy wprawy. Poza tym, gdy my oglądaliśmy pokaz po raz -nty wydawało się, że czas jest odpowiedni:)
Nie było kompromitujących zdjęć, zdarzały się niezbyt dobre ujęcia;)
Żeby nie było wątpliwości - kot był jak najbardziej górski, nie jakiś zwykły internetowy. Pozował w Białym Dunajcu;)
Marylku, znalezienie dźwięku miauczącego kota wcale nie jest prostym zadaniem:) Pracy było rzeczywiście dużo, sama nie dałabym rady, ale wspólnymi siłami udało nam się osiągnąć sukces:)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)