Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Możliwe, że generalnie, to lepiej nie, ale o moje nastawienie do autora niepotrzebnie się martwisz, bo właśnie jestem w trakcie i widzę przed sobą cudny archaiczny noir. Owszem, mam uwagi, ale jeżeli kolejne tomy są lepsze, to tym bardziej mam na co czekać i dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na Gardnera.
Szybkie śledztwo wykazało, że u rodziców stoją na półce moje 'Aksamitne pazurki', czyli 1 tom. Już to kiedyś czytałam, ale jeszcze w ubiegłym stuleciu, więc chętnie powtórzę, zwłaszcza, że po porażkach grudnia łatwiej przyjmę nawet mniej wybitną literaturę. Co do pani Ch. to ja ją cenię za warstwę obyczajową, ale absolutnie nie za wątki kryminalne, więc brak podobieństwa do jej książek jest w moich oczach zaletą i już czuję, że mi się Gardner sp...
Od jakiegoś czasu rośnie we mnie chęć przeczytania jakiegoś porządnego kryminału, stąd moja ciekawość czy Gardner się nada, bo wygląda zachęcająco. Powinno być sporo napięcia, tajemniczości i tyleż samo logiki. No i czy należy czytać chronologicznie?
Fajne zadanie matematyczne, już wiem ile macie lat :)
Nie odebrałam tej książki aż tak pesymistycznie i teraz się zastanawiam, czy może nie chciałam jej tak odebrać. Na pewno do niej wrócę i trochę się boję wrażeń po powtórnym czytaniu.
No właśnie! Tak wiele fragmentów idealnie pasowało do znanych mi emocji lub sytuacji. W ogóle mnóstwo tu pięknych zdań, co w znacznym stopniu jest niewątpliwie zasługą tłumaczki.
Poszukam, bo nabrałam wielkiej ochoty na Muminki i cieszę się, bo chyba są to książki, które można czytać wiele razy.
Udało się wypełnić, trzeba tylko poczytać podpowiedzi. My tu lubimy pokonywać drobne trudności ;)
No właśnie, mam to samo. Jedyne, co widzę, to : docs.google.com/... - kończy się trzema kropkami i jest nieaktywne. Coś popsuli w tej nowej Biblionetce, bo od czasu zmian nic mi się nie otwiera, nawet papla, więc absolutnie nie jest to wina autorki wątku.
Bo początkowo ta akcja odbywała się w wielkomiejskim świecie z przystankami komunikacji miejskiej, a podróżni mieli sobie skanować kody z plakatów na tychże przystankach i czytać książki w drodze do pracy, zamiast przeglądać głupoty na telefonach. Z czasem akcja wyrwała się w świat i trafiła, jak Mickiewicz, pod strzechy małych miast i wsi, dokąd żaden tramwaj ani metro nie chcą dojeżdżać, a przymus skanowania kodu pozostał, do czego jest potrz...
Bardzo się cieszę z nagrody dla Tokarczuk i jestem dumna, że Polka została tak uhonorowana. Że na moim peju zapanowała euforia to chyba nie muszę dodawać:) Nie pojmuję natomiast, jak można świadomie i celowo wywoływać burzę (taki gatunek burzy ma nawet swoją bardzo obrazową i niebezzapachową nazwę, ale nie przytoczę), wklejając uparcie cytat, który od razu podejrzewa się o bycie wyrwanym z kontekstu, a jednocześnie nie zadając sobie trudu, aby...
Dziękuję za świetną zabawę: odgadywalne fragmenty i okrutne mataczenia :)
To musi być ta w twardej okładce czytana w akademiku, bo rozgorzała wtedy dyskusja o niezrównoważeniu autorki oraz pogoni za pieniądzem;)
Hmm, za którymś razem bohaterka wydłubywała dziurę w zagranicznym gruncie za pomocą szydełka czy tez pilniczka do paznokci - tylko tyle pamiętam z całej książki ;)
Przyznam, że niespecjalnie mnie przekonuje Twoje uzasadnienie. Rozumiem, że 'nie jestem zainteresowana' jest przydatne przy poleceniach, mimo, że wystarczyłoby po prostu zignorować daną książkę, tak, jak wszystkie inne, których wtedy nie wybieramy. Dość wąskie zastosowanie, ale niech sobie będzie, bo brak faktycznie mógłby drażnić. 'Nie czytałam' jest za to nieprawdziwe w przypadku całej masy książek, bo owszem, czytałam, ale tak dawno, że nie...
Przy okazji kończącego się właśnie konkursu dał mi się we znaki jeszcze jeden brak, choć odczuwałam go już wcześniej: otóż, podpowiadający często odwołują się do wystawionych ocen, a ja na kilkanaście odgadniętych pozycji ocenione mam tylko trzy, choć wszystkie przeczytałam, ale było to lata temu i nie potrafię ich obiektywnie ocenić, bo po prostu nie pamiętam jak bardzo mi się podobały, choć pamiętam treść i umiem skojarzyć. Nie wiem, jak sobie...
Dziękuję za starania, ale autorkę rozpoznałam, o czym wspominam wyżej, choć nie od pierwszego wejrzenia, a dopiero za pomocą niedźwiedzia wraz z tobołem. Nie rozpoznaję natomiast tytułu książki, a mam pewność, że ją czytałam w zamierzchłej przeszłości.
Męczą mnie dwa fragmenty, których autorów rozpoznałam, bo dość charakterystyczne, ale tytułów już nie. Zwłaszcza 26 nie daje mi spokoju, bo na bank czytałam, tyle, że wieki temu. Może ktoś coś? Mam kilka innych na wymianę, ale do większości już się pojawiły podpowiedzi.
Ubogo, ale tylko, gdy mowa o liczbach 1. Szachinszach /6/ Iran w XX wieku, splot okoliczności prowadzących do rewolucji w 1979 roku. Poza tym, to bardzo uniwersalna książka, co mnie ogromnie zaskoczyło. 2. Opowiadania Sheckley Robert (pseud. O'Donnevan Finn) Efekt obejrzenia "Igrzysk śmierci", w których wykorzystano pomysł autora z 1958 roku. 3. Rozmowy przy stole /3/ W czytatce napisałam: "Każdy z nas opowiada czasem androny, ale żeb...
W lipcu dość interesująco: 1. Lokatorka /4,5/ Niezły thriller, w którym dom, a raczej jego architekt gra znaczącą rolę. 2. Jedno z nas kłamie /4,5/ Pomysł skopiowany z kina i ciut mi to przeszkadzało, ale nie musi. 3. Niedołęga /5,5/ Proza gęsta i męcząca, tak samo, jak umysł autorki, a mimo to niodkładalne. 4. Merhaba: Reportaże z tomu "Zabójca z miasta moreli" i osobisty słownik turecko-polski /5,5/ Obraz Turcji dalekiej od kurortów, ...
Jest to jakieś wyjście, ale to chowanie głowy w piasek i nie zmienia faktu, że w otwartym wątku padają sformułowania, które gwałcą i regulamin i dobre obyczaje, a nikt nie reaguje.
Skompromitowany bo "Malowany ptak" nie jest jego biografią, a miał ją udawać, a po ukazaniu się "Wystarczy być" zarzucano mu plagiat. W życiu prywatnym ponoć też kluczył, kłamał, udawał, grał i oszukiwał. Znalazł się tym samym w zacnym gronie, wystarczy poczytać wiadomości któregokolwiek dnia, a przodują sport i polityka. Ci przyzwoitsi znikają, ci drudzy twierdzą, że przecież nic się nie stało, że wszystko było lege artis. Sam Kosiński w końcu p...
Czy tylko ja odczuwam niesmak czytając niektóre ze sformułowań? Czy może inni milczą w obawie, że również zostaną odesłani do kąta?
Można ;)
Troszkę więcej w czytatniku czerwiec 2019
Z powakacyjnym opóźnieniem, niezmiennie jestem zdumiona tym, jak niewiele znam pojawiających się tu książek - z czerwcowego zestawienia tylko dwie mam w swoich ocenach oraz kilka innych czytanych dawno, w czasach przedbiblionetkowych. Każdego miesiąca przypomina mi się pewien żarcik rysunkowy na temat ilości książek w ogóle, niestety ciut niecenzuralny z powodu jednego słowa, które jest jednak kluczowe ;) 1. Eleonora i Park /5,5/ Bardzo mocna...
A można by przy okazji zastąpić tę czerwień z przycisków czymś mniej agresywnym?
Jeszcze lepsza Szczupaczyńska jest dla mnie wystarczającą rekomendacją i nawet wątły wątek sensacyjny nie jest w stanie mnie zniechęcić.
1. Z ciała i z duszy /5/ - Raczej gorzka saga rodzinna. 2. Delikatność /3/ - Nudna i beznamiętna historia, która zupełnie do mnie nie trafiła, a miał być romans chyba. 3. Tajemnica Domu Helclów /4,5/- świetny obraz obyczajów Krakowa z końca XIX w. i w to wetknięta wątła historia kryminalna - proporcje panom nie wyszły, ale właśnie zaczynam drugi tom w nadziei na poprawę. Więcej w czytatce: maj 2019
Gdybyś zapytał dwa lata temu, gdy byłam świeżo po lekturze, dość szybko odnalazłabym czytane artykuły, a teraz zwyczajnie nie pamiętam. Nie podam konkretnych źródeł, za to mogę opowiedzieć jak szukam, ale to nie jest nic odkrywczego: - gdy coś mnie zaciekawi postępuję standardowo: wpisuję tytuł w wyszukiwarkę, tyle tylko, że jeśli chodzi o autorów angielskojęzycznych, to wybieram opracowania pisane po angielsku, zakładając, że autor czytał w...
Ostatnia pozycja to miał być oczywiście Celibat: Opowieści o miłości i pożądaniu - pomyliłam przy wklejaniu linków.
Kwiecień obfitował w książki zaczęte i odłożone. Nie wszystkie były kiepskie, ale trafiły się w niewłaściwym momencie. Oto te, które doczytałam do końca: 1. Autobiografia - 5 - Bardzo ciekawa także ze względu na obraz Wielkiej Brytanii pierwszej połowy XX w. w tle. Dużo lepsza niż większość kryminałów autorki. 2. Przyślę panu list i klucz - 3,5 - O rodzinie, w której książki grają pierwsze skrzypce. 3. Syn zakonnicy - 2,5 - Treść skupiona g...
Wygląda coraz ciekawiej. Książka jest już w schowku i przeczytam, jak tylko ją znajdę. Dziękuję za podpowiedź:)
Tą zachętą wkładasz kijek w szprychy mojego roweru, bo teorii spiskowych unikam równie starannie jak poradników motywujących. Wiem i o zniknięciu i o istnieniu tej książki. Wiem też, że chyba nic nie wiadomo na pewno, ale z drugiej strony bardzo jesteś przekonywający, no i teraz już nie wiem, ale na wszelki wypadek wrzucę do schowka.
Zainteresował mnie ten norweski łosoś i na wszelki wypadek zaraz go wrzucam do schowka. Chciałabym też się dowiedzieć czy poza długością jest coś jeszcze nie tak z fragmentem o języku, bo na oko, to może być dla mnie jedna z ciekawszych cześć.
W marcu udało mi się przeczytać dwie bardzo dobre książki, więc chociaż cała reszta była taka sobie, to jestem zadowolona. 1. Zakonnice odchodzą po cichu - 5,5 2. Ekożona - 3,5 3. Lord Peter ogląda zwłoki - 3,5 4. Pikantne historie dla pendżabskich wdów - 5,5 5. Trzy dłuższe historie - 4 6. Dawca - 4 Więcej w czytatce marzec 2019
Niemal całą tę wypowiedź mogę odnieść również do siebie, przy czym nie miałam nigdy zahamowań przed odzywaniem się w klasie, ani na jakimkolwiek forum. Nie jest więc tak, że introwertycy całkowicie się wycofują, a bycie w grupie traktują jako dopust boży. Introwertycy są różni, a wiem to dobrze, bo w najbliższej rodzinie jest nas troje i każde zachowuje się nieco inaczej w podobnych sytuacjach. Moja bratanica wpadła w czarną rozpacz po tym, j...
Okropny ten konkurs! ;) Mnie się trafiła tylko szczęśliwa 7 ale jak na ironię zupełnie nie pamiętam tytułu, ni autora, ale może sobie przypomnę. Czytałam niedawno ebook, ale porzuciłam w trakcie, nigdzie nie mogę odnaleźć i teraz będzie mnie męczyć.
W lutym bogato i różnorodnie: 1. Dni: Dziennik z Tangeru 1987-1989 /4/ 2. Ołówek /5/ 3. Złote rybki /4,5/ 4. Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie /3,5/ 5. Dziewczyna w walizce /3/ 6. Jennifer Kasius - Agatha Christie's Miss Marple. The Complete Novels in One Sitting 7. Láska nebeská /4,5/ 8. Żmijowisko /4,5/ 9. Będzie bolało: Sekretny dziennik młodego lekarza /4/ 10. Pokój służącej /4/ Opinie o książkach w czytatce luty 2019
W lutym dwie pozycje, choć jedna trochę innego autorstwa;) Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie i ta lektura sprawiła, że zapewne na dłużej nastąpi chłodna separacja z Poirot. Natomiast kolejna, to bardzo pożyteczna, a do tego dobrze napisana książeczka Jennifer Kasius - Agatha Christie's Miss Marple. The Complete Novels in One Sitting. Niedługo wypuszczę czytatkę z wrażeniami.
W styczniu bardzo dobrze i różnorodnie: 1. Czarny kot /5/ 2. Diabeł w dzwonnicy: Opowiadania /4/ 3. Czerwone krzesło /5/ 4. Życie po duńsku: Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie /5,5/ 5. Good night, Dżerzi /3/ Wrażenia z lektury w czytatce, choć całkiem bez polotu: styczeń 2019
I ja zaczęłam miesiąc audiobookami! Do tego pierwszymi w moim życiu, bo wcześniej jedynie "Codziennie powieść w wydaniu dźwiękowym" przed laty w Trójce.
Robię porządek :) Czytały już: - Stephanie - Artola - reniferze - w trakcie lub po - Dotek - w kolejce lub już dybie na listonosza Ktoś jeszcze chętny?
Wygląda na to, że stoisz w kolejce za reniferze :)
Oczywiście, że można. Podrzuć adres Artoli i czekaj z niecierpliwością;) Gdyby tak ktoś jeszcze miał ochotę, to proszę się dopisać do kolejki.
Artola donosi, że już przeczytała, czy są jeszcze jacyś chętni?
Ja w ogóle mam tutaj mało ocen. Jestem stosunkowo nowa i w miarę aktywnie działam od końca 2015 roku, części książek nie mogę ocenić, bo w Polsce nie zostały wydane, a dodatkowo, czytam niewiele, jak na tutejsze standardy.
No chyba nijak. "Rok 1984", jak i "Folwark zwierzęcy" czytałam bardzo dawno, niewiele pamiętam i dlatego nie mogę robić odniesień. Natomiast pisarstwo Orwella znam też z czytanych kilka lat temu esejów i wiem, że Atwood nigdy nie osiągnie tego poziomu pod żadnych względem. Ja się absolutnie nie upieram, że ona dobrze pisze. Przeciwnie, raczej jestem skłonna się zgodzić, że kiepsko, ale zupełnie przypadkiem lektura książki przypadła na okres, w ...
Na mojej wysokiej ocenie zdecydowanie bardziej niż jakość zaważyła tematyka. Sama powieść faktycznie była męcząca, o czym piszę w czytatce marzec 2018, dodatkowo zmagałam się z kiepskim e bookiem, jednak to totalne zniewolenie obywateli przez władzę uderzyło mnie najbardziej. Niezależność, a zwłaszcza możliwość decydowania o sobie, jest dla mnie jedną z ważniejszych wartości w życiu i nie jest to wyuczone, mam to chyba w genach, bo tak było od za...
Tylko dwie, ale za to świetne: 1. Śniadanie u Tiffany'ego /5/ - przyjemna powtórka po latach. 2. "Holding, Graham Norton /5/ - świetna powieść, niekoniecznie detektywistyczna Więcej w czytatce: grudzień 2018
To ciekawe, co piszesz o Atwood i aż sprawdziłam swoje własne notatki. Po lekturze zwróciłam uwagę na zupełnie inne rzeczy i smutną aktualność pewnych problemów. To zaważyło na moim odbiorze.
Dziękuję! Już się cieszę na lekturę o najszczęśliwszym miejscu na świecie.
U mnie na półce leżakują przeczytane już 81:1: Opowieści z Wysp Owczych, więc gdybyś była zainteresowana, to chętnie je wymienię na opowieści z Danii:)
1. Agenda 21- /3/ 2. Komplikacje: Zapiski chirurga o niedoskonałej nauce- /4/ 3. Hashtag- /2,5/ 4. Opowiadania bizarne- /4/ 5. Okruch- /2,5/ 6. Cienie- /4/ 7. Komeda: Osobiste życie jazzu- /5/ Zaczęłam też Córki Wawelu: Opowieść o jagiellońskich królewnach, która to książka trochę mnie na początku zmęczyła. Po kilkudniowej przerwie i rozpoczęciu nowego rozdziału coś zaczyna się zmieniać na lepsze. Więcej w czytatce: listopad 2018
No pewnie, że chcę! To najprzyjemniejsze jesienno-zimowe szaleństwo.
W październiku znowu skromnie: A ja żem jej powiedziała... - 4,5 - Ironia, poczucie humoru, ogromny dystans do siebie oraz szołbiznesu, w którym się czasem obraca, a przy tym wszystkim błyskotliwy język pełen nieoczywistych porównań, więc gdyby tak napisała kiedyś powieść, to będę pierwsza w kolejce. Nosowska w błękitnych okładkach jest idealnym antidotum na drobne dołki i pomniejsze nieszczęścia. Bezsenność w Tokio - 3 - A tu klops i spo...
Oj, no bo się pije. Siedzi się tygodniami na jakiejś wsi, trochę się wieczorami pracuje nad materiałem i dokumentacją, a trochę się szuka jakiejkolwiek rozrywki. No ale nikt się nie morduje! Oczywiście, że sobie żartuję, po prostu jestem ciekawa książki i jej ewentualnej (nie)przystawalności do rzeczywistości ;)
Strasznie ta literatura psuje opinię archeologom, a przecież to tacy spokojni ludzie. Do schowka.
W okresie licealnym, czyli strasznie dawno, czytałam dość dużo literatury międzywojennej i mgliście kojarzę, że ksiądz-okrutnik ze "Zmór" nie był odosobnionym przypadkiem takiej postawy w szkole. Co ciekawe, do tej pory pamiętam fragment barwnej przemowy skierowanej do bohatera przez któregoś z nauczycieli, możliwe, że właśnie przez owego duchownego.
Ja też mam reklamę wyborczą, ale tylko w tablecie bez AdBlocka, komputer mam na szczęście zabezpieczony.
Ostatnio dwie: 1945: Wojna i pokój - miałam w schowku od dłuższego czasu, więc gdy wyskoczyła na mnie znienacka w sklepie z mieszanym asortymentem byłam tak zaskoczona, że musiałam. Korek czy zakrętka?: Wszystko, czego chcesz się dowiedzieć o winie, tylko nie masz kogo zapytać - Zupełnie przypadkiem włączyłam radio w samochodzie, a na ogół tego nie robię, i trafiłam na wywiad z autorem. Rozmowa była tak interesująca, że pojechałam niemal p...
A jakie wrażenia z lektury? Ja sama już bardzo dawno czytałam Singera i mam dość mgliste wspomnienia.
Szybka jesteś :)
Zmory: Kronika z zamierzchłej przeszłości - książkę czytałam bardzo dawno, ale utkwiły mi w pamięci sceny szkolne, jacyś okrutni nauczyciele gimnazjum, nędzna stancja.
We wrześniu ubogo pod względem ilości i jakości, bo przeczytałam jedynie Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek, nad którą to książeczką poznęcałam się w czytatce: wrzesień 2018. Co ciekawe, książka przybyła do mnie pocztą, a gdy prosiłam Stephanie o pożyczenie nie miałam pojęcia, jaką rolę w tej powieści odgrywają listy :) W drogę powrotną "Stowarzyszenie..." udało się w towarzystwie Dwór, a skoro moja książk...
Na brak polskiego tłumaczenia zwróciłam uwagę już wczoraj, gdy szukałam książki i zgadzam się, że to stracona okazja i wydawcy przegapili dobry moment na promocję. Mam wprawdzie dostęp do wersji angielskiej, ale wolałabym ją przeczytać przed obejrzeniem filmu, a teraz pewnie nieprędko po nią sięgnę mając całą historię w pamięci. Najbardziej zainteresowała postawa oderwanej od życia arystokracji i ciekawa jestem jak ta grupa jest ukazana w powieśc...
Lubię znajdować książki w nieoczywistych miejscach, lubię to zaskoczenie i poczucie znalezienia skarbu ;) Właśnie obejrzałam film "Księgarnia z marzeniami" i targają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony podobała mi się ta poruszająca i ponura historia, ale z drugiej trochę żałuję, bo wylałabym ją poznać dzięki książce. Myślę, że byłoby intensywniej.
Czekam niecierpliwie.
Fakt, B-netkołaj to doskonała rekomendacja, a adres już posłałam. Dziękuję!
Nie będę ani trochę, bo ani termin, ani odległość, a nie jestem pewna, czy zechcesz powierzyć książkę poczcie.
To czy ja mogę się zgłosić z nieśmiałą prośbą o pożyczkę? Historia wygląda na interesującą, a też jestem bez Netflixa, jest nas cały tłum:)
Przyznaję, że opadły mi ręce i pojawiła się tęsknota za czasami, w których ignorant starał się uzupełnić luki w wiedzy lub chociaż cicho milczeć w kątku. Smutno mi, że dzisiaj, na oficjalnej stronie Prezydenta RP, patrona całej akcji można znaleźć "adaptację", bo tak to nazwano, klasyka, przy czym adaptowanie polegało na wykreślaniu. Polecam też wstrząsający filmik z udziałem autora wykreślanki. Pewną otuchą napawa dość szeroki odzew na stronie...
Ten drugi sposób jest bardzo kiepski, bardzo! Zupełnie nie współgra ze zdrowym rozsądkiem - sprawdziłam na sobie, to wiem co mówię (a w tym wypadku piszę). Bo skoro szafka nocna ma taką przytulną wnękę pod blatem, to co? Nie wstawię tam tych najbardziej nieprzeczytanych? Jak mogłabym! Albo ten regał na bibeloty pod oknem, w który przestrzeń raczej się marnuje, a głębokość ma idealną? A ta szafeczka w kolorze prawie zgodnym z własnymi meblami, któ...
Obecnie wypożyczam bardzo rzadko, bo wciąż mam jeszcze zasoby domowe (regularnie uzupełniane) oraz bratową, która wiecznie coś przynosi do domu (u nich w Tesco jest stoliczek z używanymi książkami i skarbonka na dowolne datki), ale z ostatnich to Utalentowana i Złodziejka książek.
Skoro zaczęłam wątek, to opowiem, jak to ze mną było;) Otóż, okoliczności sprawiły, że przez pewien czas czytałam głównie eboki, bo tak mi było najwygodniej i wtedy też kupiłam czytnik. Kiedy jednak sytuacja wróciła do normy, powróciły też moje dawne przyzwyczajenia, czyli papierowe książki, a czytnik kurzy się na półce. W moim przypadku zwyciężyła wygoda. Kupiłam PocketBook Touch HD, z dotykowym ekranem i klawiszami, ale ekran jest wgłębi...
Jestem kolejną Hermioną Gie, postacią której kompletnie nie znam, ha.
Wykonałam próbę na sześciocalowym czytniku i siedmiocalowym tablecie. Maksymalne powiększenie na tablecie daje 11 linijek tekstu, a w czytniku tylko 8, ale za to ze sporo większymi literami - da się to czytać, po prostu trzeba częściej przewijać, no i o niebo wygodniejsze niż lupa. Być może pojawią się różnice na różnych urządzeniach, więc warto sprawdzić wybrany model.
Marzec udany, więcej w czytatce marzec 2018 1. A Kind Man, Hill Susan - /5/ - Pamiętam niedawną dyskusję na temat jej pisarstwa i potwierdzam, że wciąż tak samo magnetyczne, choć niełatwe. 2. Opowieść podręcznej -/4,5/ - Straszliwa dystopia, która prawie się ziszcza to tu to tam. 3. Dygot - /4,5/ - Ponura książka ze śladami kryzysu twórczego w połowie. Co ciekawe, wbrew temu, co pisałam pierwotnie Ślady wywarły na mnie większe wrażenie, ...
Niezwykle interesująca dyskusja. Nie zdawałam sobie sprawy, że wydanie książki wiąże się z aż tak skomplikowanym procesem i tak wiele osób jest (albo powinno być) weń zaangażowanych. Wiele z tych informacji bardzo pomoże mi w pracy, a przynajmniej spróbuję mieć więcej cierpliwości, bo co zrobić z klientem, który zupełnie nie potrafi pisać? Teksty są techniczne, klient trochę zna język, a do tego jest przemiłym człowiekiem i gadułą, ale za sty...
Sowo i Chomiku, polecam bardzo! Jest w stasiukowym pisaniu uważne przyglądanie się światu bez uprzedzeń, a z miłością, pokorą i wielkim, spokojnym szacunkiem do najmniejszej istoty.
Kompletnie nie rozumiem takiego krytykowania i rozliczania z ilości czy jakości przeczytanych książek, czy czegokolwiek, co robimy dla siebie. Jeśli radość i wytchnienie dają nam nieskomplikowane romanse lub haft krzyżykowy, to postronni mogą ewentualnie unieść brew w zdziwieniu, ale nie mają prawa nas krytykować. Nie żyjemy po to, by spełniać ich oczekiwania i dopasowywać się do cudzych norm i przyzwyczajeń. Życie wśród ludzi niesie wystarczając...
Czepiasz się, a przecież ludzie z wydawnictwa wyraźnie piszą: "Kierujemy się intuicją i własnymi zamiłowaniami" - no mają ludzie zamiłowania, a do tego intuicję i już ;) A poważnie, to włos mi się na głowie jeży, gdy trafiam na takie pokraki, a jest ich coraz więcej. To już nie jest kiepska literatura na poziomie Kalicińskiej czy Wiśniewskiego, lecz coś znacznie gorszego. I nie to jest najstraszniejsze, że ludzie piszą i wydają, tylko, że rozpows...
Jest to tak nieudolne, że boli nawet czytanie fragmentów - coś na poziomie wypracowania szkolnego egzaltowanej i nieobytej z literaturą, a przede wszystkim językiem polskim nastolatki. Tym większą zagadką pozostaje dla mnie patronat Biblionetki. (No chyba, że chodzi o to, że pecunia non olet, ale tego nie wiem)
Dłuższy wyjazd, a potem nawał pracy spowodowały, że umknęło mi styczniowe podsumowanie, dlatego dorzucam teraz, w końcu to wciąż ta sama zima ;) Styczeń: 1. Oczy Eugena Kallmanna /5/ Czytatka - Jest morderca, nie ma ofiary, a zaraz potem 2. Człowiek bez psa /4/ - Nessera polecono mi, gdy krytykowałam nadmiar patologii w książkach Läckberg, ale u niego zaburzone relacje wewnątrzrodzinne aż bolą. Czytatka - Przygnębiająca i długa jak szwedzka ...
Patrzył prosto na nią, Franceska poczuła, że coś w niej drgnęło. Oczy, głos, twarz, srebrne włosy, zwinność, z jaką się poruszał, niby traper z dawnych czasów – to wszystko niepokoiło, ale i przyciągało. Było jak szept, który dochodzi w chwilę przed zaśnięciem, kiedy pada bariera między rzeczywistością a marzeniem. (…) I tak zaczęło się coś, co nieodwołalnie zmieniło jej życie”[1]. - Całe szczęście, że czytałam to po angielsku, po polsku brzmi ok...
Pamiętam, jak po przeczytaniu "Śladów" pisałam, że to nic takiego, że może kilka fragmentów, ale te cytaty z "Dygotu" przypomniały mi jak bardzo podobał mi się język Małeckiego. Bijąc się w piersi zacznę się rozglądać, gdzie by go znowu poczytać.
Celny strzał :)
Owszem :) Jeszcze tylko tytuł.
2 TAK! Brawo! 3 Nie, należy dokonać skoku w czasie i przestrzeni, ale bez nadmiernego rozpędzania się.
Wszystkie książki mam ocenione, a Ty żadnej z nich - właśnie to sprawdziłam, co nie oznacza, ze nie czytałaś, bo dwie z nich (2 i 3) mają dość znanych polskich autorów, a o jednym z nich (2) niedawno nawet dyskutowano na forum. Kłopot jest z ostatnim wagonem, bo mało popularny, ale wydawca trochę podpowiada - no i tylko w tym przypadku kolej ma istotne znaczenie, choć tytuł wcale nie sugeruje. Mam nadzieję, że choć odrobinę pomogłam, ale jeśli...
Jak to nie? W konkursie rozpoznałam jedną zagadkę na pewno, a drugą być może, ale za to mam tu na podorędziu rozmaite inne wagony: 2. Pociąg przyjechał z dwugodzinnym opóźnieniem, więc o trzeciej w nocy stanęłam na pustym peronie i rozejrzałam się bezradnie. Padał śnieg, gęsty, pierzasty jak ryżowe płatki. Budynek dworca, od którego dzielił mnie tor, wyglądał martwo i obco. Światła, mdłe spoza okien poczekalni i ostre jarzeniowej lampy nad wej...
Na czym polega niechęć b-netki do udostępniania ocen? Ja nie mogę oceniać książek, które nie zostały wydane po polsku i w związku z tym, nie ma ich w tutejszym katalogu, ale czy są jeszcze jakieś inne kłody rzucane użytkownikowi pod nogi?
Z tych, które czytałam ostatnio: - Dworzec w Monachium - Dziennik - Wzgórze - Sedno sprawy - Pożegnania We wszystkich wojna jest tylko odległym tłem i wszystkie poświęcone są przede wszystkim dylematom moralnym, wszystkim też wystawiłam wysokie oceny. I bardziej wojenne: - Imperium Słońca - Rzeźnia numer pięć
Wygląda więc na to, że ten styl może być stałą cechą Lessing. Czytałam dość krytyczną recenzję Podróż Bena w The Guardian i również zwrócono na to uwagę. Jednak z perspektywy czasu uważam, że nie ma on znaczenia dla przedstawionych w "Piątym dziecku" problemów, możliwe, że nawet je uwydatnia. "samolubne płodzenie dzieci" brzmi paskudnie i w każdej innej sytuacji byłoby obraźliwe, ale Lessing tak to właśnie pokazuje, a w każdym razie ja tak to...
Byłeś ciekaw moich wrażeń, są już w czytatce, ale widzę, że mieliśmy dość zbieżne odczucia i wyłapaliśmy te same szczegóły. Dla mnie to bardzo denerwująca i przykra powieść. Denerwująca, bo, jak w "Małym księciu", uważam, że powinniśmy odpowiadać za to, co oswajamy, a w tym przypadku, za powołane do życia istoty, i wszystko się we mnie burzy przeciwko wszystkim takim "Lovattom" mnożącym byty ponad własne możliwości finansowe. Przykra zaś, bo ro...
Już! Ciekawa jestem wyników, no i życzę powodzenia młodym badaczkom:)
Na razie jest pół na pół ;)
Rezygnuję z kolejki, bo dostałam książkę inną drogą, ale zachęcam innych, choć to niełatwa lektura.
Jestem trochę pomiędzy, bo właśnie skończyłam Człowiek bez psa i już zaczęłam Piąte dziecko - ostatnio wciąż wpadają mi w ręce dość przygnębiające rzeczy.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)