Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Taki temat już był. Sama go założyłam. Były ciekawe komentarze. To była czytatka. Doszło do kilku ciekawych wymian. Polecam poczytać.
Może rzeźnia nr 5? Chociaż to trochę pokręcone?
Nie powiedziałam, że nie jest inteligentna, tylko, że nie przesadnie.
Suresh śpiew czy taniec?
masło
zachody słońca zachód czy wschód słońca?
koleją...
A fe! Sienkiewicz??!! Wielkim pisarzem?!! Podłość porównywać go nawet do wielkich pisarzy!
cienkie (chociaż to zależy w czym) żaluzje czy rolety?
Oczywiście. Nie docweniam może tej książki w walorach... Powiedzmy: literackich. Zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie poprzez moje WŁASNE odczucia. Żadna inna książka o narkomanach nie sprawiła na mnie jak dotąd większego wrażenia i nie sądzę by mogła zrobić.
Nie wiem o co chodzi, ale Irkuck. Bo fajnie brzmi. Czekolada gorąca czy kakao?
Ach, no tak. Przepraszam, że nie odpisywałam tak długo, ale poprostu byłam na wycieczce i ne miałam długo dostepu do internetu. Książka ta tak jak napisałam miała na mnie taki właśnie wpływ. Może się to wydawać dziwne ze względu na styl pisania autora. Książka jest pisana niezwykle wprost, bez komentarzy - jak streszczenie stanu pacjentki - narkomanki przez lekarza. Czasem nawet dość oschle. Wszystko prosto i wprost i to chyba wywołuje takie wraż...
ser czytanie czy pisanie?
Dobrze, że bez... ;)
A ;) kasztan czy dąb?
koktajl Biblia czy Mitologia?
fanki ;)
tęcza
porażka
He, he. Najprościej i najlepiej z wszystkich recenzji! Zgadzam się całkowicie. :)
To chyba zbyt proste skomentowanie tej ksiażki. Nie jest to bowiem lektura przyjemna z gatunku rozrywkowych. Ja dostrzegam tu trochę głębszy eee... Sens. ;) Nie sądze by był to jakiś "lekki senny koszmar" jak to określiłaś. Nie jest lekki. A kończąc książkę nie sądze by mozna było zdać sobie sprawę, że "smutna rzeczywistość wokół nas nie jest tak straszna". Odwrotnie. K. to każdy z nas. Człowiek, który tak naprawdę męczy się z...
tolerancja
tłuściochy
Nie znam tak naprawdę żadnej osoby, której się nie podobały Opowieści z narni! xD
nałóg
Ale to dość eeeee... Specyficzna miłość.
Czego nie wiesz? Napisała Maria Kuncewiczowa.
O wymarzony zawód. Nie sprecyzwałam pytania.
sprawdzian ;-)
[*]
No,l cóż, ja aktualnie czytam "Tristan 1946". Polecam!!!
?! Jak małą... Byłąś wtedy?
he, he. Fajne!
Ups! Faktycznie. Jejku, co ja za bzdury piszę!!! Aaaaaaaa!!!
Nie jestm pewna czy tego szukasz, ale to co z czarnym kojarzy mi się z Edgarem Allanem Poe.
Ciężko jest uogólniać...
Nie wiem co z Otellem i Frankensteinem, ale sugeruję dodać jeszcze Ofelię.
Znam książkę "Świat Zofii". Mojej przyjaciółce bardzo się podobała, ale sądzę, że to zależy od tego co wiesz o psychologii. Jeśli chcesz zacząć, polecam. Jeśli trochę już umiesz, to nie, bo wiele się nie nauczysz.
Podobała mi się ta książka pewnie dlatego, że była to pierwsza książka, którą przeczytałam Siesickiej. Więc tak z sentymentu. Ale właściwie książki Siesickiej są bardzo podobne. Ale Seweryn, jest fajny. :D
Nie podoba mi się. Ten pomarańczowy jakoś tak dziwnie wygląda...
Czytałam Paszkowskiego, ale przeglądając Barańczaka widziałam trochę więcej "smaczków", jeśli wiesz o co mi chodzi. A co do liryzmu, to chyba masz rację.
A ptaki zapytały: - It, it?
Łyżką?! Fajnie.
Ja też tak ogłaszam. Takie uogólnienie może być krzywdzące...
Dużo jest takich nudnych książek? ;)
Czy to fragment ksiązki czy pojedyncze opowiadanie :?
Polecasz tą książkę? Czy sądzisz jedynie, że porusza ciekawy temat?
Tak naprawdę to sądzę, że ten motyw jest niezwykle ciekawy i bardziej rozległy niż Ty (a i tak było długie ;-)) to przedstawiłeś. Myślę, że ten temat jest bardzo inspirujący i zachęca do jeszcze głębszych przemyśleń. Naprawdę, bardzo mi się podobało.
Masz rację. Moi rodzice też mają klka takich książek. Gdy je czytam mam wrażenie jakby płótno przesiąknęło przeszłością. To takie niesamowite przeżycie czytać takie książki. Być może właśnie dlatego, że teraz się takich nie widuje...
Czy wypada zapytać co to są dewocjonalia? :))
No tak. Ale zakładki są dla niektórych OKŁADKAMI, więc myślę, że Hania miała prawo o tym napisać. ;-)
Zabójcze relikwe?! Strasznie to brzmi. A wiadomo w ogóle kiedy będzie wydana ta książka?
Gdzieś z rok po dodaniu tej czytatki zajęłąm się Ulissesem. Jestem na... 50. stronie. I nie za bardzo mi idzie. Ale będę czytać dalej!
A jak na pierwszą czytatkę to nieźle! pozdrawiam! :)
Oj długo. Długo. Nie pisz tak długo. Ty myślisz, że my tu, w biblionetce lubimy czytać? ;) A tak na poważnie to oczywiście masz rację. hociaż ja jak zaczęłam to czytać to myślałam, że napiszesz o... Włóczykiju z Muminków. Jakoś to mi pasuje do tego tematu. :D Albo o Małym Księciu... Albo 80 dni dookoła świata... Myślę, że motyw wędrówki nie pojawia się ze względu na chęć opisania przyrody. No, chyba, że w przewodnikach. Ale w literat...
Też czytam Ulissesa... Oj, ciężko, ciężko... Jakie wywiera na Tobie wrażenie?
I jak Ci się podoba?
O! Moja ulubiona książka. Aktualnie. Bo zmienia mi sie to dość często. B-)
Cranberries! Mój ulubiony. The doors i radio RMF Classic. Kate Bush, Susan Vega no i kat Melua.
Och! Nie chodzi o to, że okładki sprawiają, że nie kupię książki. Ale odpychają mnie właśnie ze względu na nastawienie na zysk. Chodzi mi o gest, nie o okładkę. Nawet jeśli film był dobry.
O, tak zgadzam się z Tobą całkowicie. Tylko z Rubensem się nie zgadzam. Ale historyzm, realizm. Nie ma w tym tego czegoś. Fantazji? Tak. Lekkości? O, właśnie. Lekkości. Nie tylko sceny. Mówię o pędzlu.
No, tak. Cod o Tintoretta masz rację. Tak mi się machnęło. W każdym razie nie lubię ani Tintoretta ani Rubensa - niezależnie od szufladkowania. Ale baroku nie lubię, z małymi wyjątkami. Jest za bardzo przesadzisty, tłusty. Barok to ramy dla grubych i tłustych kobiet, aniołków z złotymi loczkami i obfitścią... No, wszystkiego. ;-) Choć nie wszystko.
Nie chodzi o okłądkę. O sam fakt książek po filmie. Ostatnio zauważyłam, że moja koleżanka czytała "Pachnidło". Zapytałam ją czy oglądała film. Powiedziała: - No, tak. Ale wiesz, ja właściwie nie lubię książek, które powstają po filmie. Zatkało mnie. Po filmie?! Przecież to odwrotnie. I to jak dawno! To takie przykre, że ludzie nie wiedż co czytają. I myślą, że czytają film! Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Straszne!
O, o! Zgadzam się!
Super!!! I pomyśleć, że mam to szcęście mieszkać w Gdańsku!
Radzę poczytać o tym rozleglej w książce "MW" Waldemara Łysiaka w rozdziale "Malarze wolą blondynki". Fascynujące zagadnienie. Mogę Ci nawet pożyczyć tę książkę.
Zaufanie : Mila, Gaba i Nutria Rozśmiesza: Ida, oczywiście Identyfikuję się z: Nutrią
Być może. To dla mnie dość specyficzne...
W imieniu całej biblionetki, oczywiście! ;)
Dziękuję i nawzajem!
Pewnie masz rację, ale mnie to jakoś odrzuca. Najwyraźniej nie mam do tego "talentu i inteligencji"! ;)
Masz rację... :( :)
A może ja... Myślę, że obie mamy trochę racji. Ale to właśnie inteligencja i wyobraźnia na to wpływa. A ciężko jest zdobyć wyobraźnię jeśli się jej nie ma.
No tak w architekturze jest tego trochę więcej. :D
Pewnie masz rację. Jakby się głębiej zastaniowić to we wszystkim można odkryć jakiś głębszy sens. Ale chyba nie powinno się tego uznawać za dzieło sztuki. Wybacz, ja też umiem namalować czarny kwadrat...
W tym sensie masz rację. Ja jednak myślę o intertpretacji. Dostrzegania szczegółów, poznać kontekst w sensie historycznym. Ale własnej interpretacjii. Nie można jej nigdzie przeczytać, więc chyba się tego ne można nauczyć :-)
Ojej... I to jest najgorsze. Ta wtórność. Nieszkodzi! :)
Pierwsza na myśl nasuwa mi się "La strada". Ten film poprostu śni mi się po ocach. Ale tych filmów jest wiele... Oj, wiele...
Jestem za!
Doprawdy, nie wiem. Ja bardzo lubię interpretować obrazy. Na przykład ostatnio pisałam interpretacje do obrazu Jusepa Ribery pt. "Apollo i Marsjasz". Obraz sam w sobie mi się na początku nie podobał, ale wciągnęło mnie to wypracowanie, któe skromnie mówiąć uważam za genialne. Ale przesiedziałam z kilka godzin przed tym obrazem, nie ma co. Z obrazów można dużo dowiedzieć się o samym malarzu. Na przykład na freskach z kaplicy sykstyńskiej...
Byłam na kapitalnej wystawie Chagalla w Gdańsku. Były tam grafiki do książki "Martwe dusze". Krótko po tym sięgnęłam po książkę "Martwe dusze" i stwierdziłam, że ilustracje kapitalnie pasują do książki, któa zresztą niezwykle mi się podobała.
Bardzo dobrą książką o malarstwie jest: "Zrozumieć malarstwo" Alexandera Sturgisa. Omawia bardzo tematycznie, nie kwalifikując malarzami tylko tematami. Ale to książka dla "początkujących". Mnie się podobało "MW" Waldemara Łysiaka, no ale to dość specyficzna lektura. Nie koniecznie o malarstwie jako o sztuce. Ale napewno ciekawa. Wyciąga inspirujące choć czasem dziwaczne konkluzje.
No, ja nie lubię baroku. Nie każdego, co prawda. Bardzo nie lubię Rubensa i Tintoretta. A, fe! Nie lubię też za bardzo sztuki nowoczesnej. Nic nie widzę w wielkiej kartce pomalowanej na niebiesko z czerwoną kreską, pomimo, że inni patrzą na to z zachwytem. A ty? Skoro pytasz to i ty napewno coś masz.
Ja proponuje "The doors". Idealnie pasuje do samochodu.
Mnie też się najbardziej podoba. Mogłąbym tego słuchać godzinami. Na drugim miejscu Debussy. Jest cudowny!
Spróbuję! ;)
He, he. Też jeszcze ostatnio szukałam Ulissesa. Nie ma jej w księgarniach a nawet w internecie ciężko ją zamówić. Pewnie jest za trudno i nie opłaca sie jej sprzedawać. Ale już mam tą książkę. Zbutowałam się przeciwko powszechnemu przekonaniu (moi rodzice), że jest to książka nie do przeczytania. A napewno już nie do zrozumienia. Ale teraz czytając książkę, myślę, że może wcale się nie mylili. Ale brnę dalej. :P
Jak myślisz, gdzie mogłabym taką tabelkę znalęźć? Czytam Ulissesa i myślę, że mogłaby byś dla mnie... pomocą. Może mi to ułatwi czytanie. A może utrudni... ;-)
Hola pepinillo! Ja też uczę się hiszpańskego ale w szkole jako język obowiązkowy. Drugi, po angielskim. Trzy razy tygodniowo. Niby dużo, ale wolałabym jeszcze więcej. Fajny język. Wiecie jak brzmi hot dog po hiszpańsku? "el peurito caliente" (chyba nie popełniłam żadnej literówki, co? o ile pamętam tak to mniej więcej brzmiało). A znaczy to po polsku "ciepły piesek". Niby tak jak w angielskim ale jakoś zabawniej tak sympatyczn...
nie dziwię się różnych opini na temat tej książki. "Kamienie na szaniec" to moja lektura, którą właśnie przerabiamy na j. polskim. Przed rozmowa z moim nauczycielem uważałam, że to ksiażka nudna i dno na poziomie literackim. Forma - do kitu. Feliks W. Kres dzieli ksiażkę na formę i treść. Odwołam się właśnie do tego. Treśc jest interesująca. Dlaczego? Bo opowiada o prawdziwych wydarzeniach. Forma nie zadawalała mnie. Wiec myślę, że ksia...
Bo to jest rozleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeegły temat!!!!
Z minusem? Chyba masz rację.
:-)
No, tak.
Geolog!!!
Po za tym zaczęlam już rok szkolny. I tak czy owak idę do szkoly na drugim miejscu pod względem testow kompetencyjnych. Tamta byla na pierwszym, no ale... Nie lubię się rozklejać. Nie chcę by ktoś inny widzial moje lzy. Mogą uschnąć jedynie w poduszce!
Zaleję się wodą:) Nie wyschnę. Nie boj się. Dla mnie tak jest latwiej.
Żeby się nie zalamać. Tak jest latwiej.
Szczerość. Cisza czy szmer?
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)