Teksty i komentarze

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! :-)))

No byłabym przegapiła - urodziny biblionetkowe dzisiaj mam! Hmm... Szybko zleciało te 8 lat...

Oczywiście, podkradaj kiedy chcesz:) Tak naprawdę jest to przerobiony pomysł z imprezy urodzinowej, na której były hity z każdego roku życia solenizantki. A "Bunkier" czytałam - rzeczywiście dobry, może trochę sobie zepsułam książkę, bo obejrzałam wcześniej film (też świetny).

No nie. Jest tu dalekie pokrewieństwo. Może nie definicyjne, nie strukturalne (jakiego jeszcze mądrego słowa użyć?). Choćby opisy są utrzymane w bliźniaczej poetyce. Inna sprawa, ze przy magikach, a już zwłaszcza latynoskich, Bulatovic to najprawdziwszy grafoman. Zero stylu, zero talentu. Zero wyczucia, zero kindersztuby. Aha. I jest to taka książka, że im bardziej obskurna okładka, tym lepiej. Ja nie mam obwoluty na swoim egzemplarzu, wię...

Ciekawe zestawienie. Myślę, że wiele pań chciałoby mieć taką przyjaciółkę jak Lizzie i... takiego ukochanego jak pan Darcy. W świecie realnym - konflikt gotowy. W marzeniach - nie ma problemu :) Podzielam Twoją sympatię do Gabrysi, ale chyba jednak bardziej lubię rozmarzoną Nutrię. Gabi czasem trochę za ostra, za szorstka była... No, ale trzeba przyznać, że nigdy nie traciła pogody ducha. A w ogóle to wszystkie Borejkówny były bardzo sympatycz...

Gruba trochę, może wytrzymam. :)

Słomka nie rurka :D :D :D !!! Oj, cudowne wspomnienia - poprawiły mi dzisiaj wyjątkowo paskudny humor.

No widzisz. :)

No widzisz. :)

Witaj, Olu. Grań Baszt wpisuję na swoją listę miejsc do zobaczenia. Tyle że to cholernie długa lista, ech. Plecaki zostają tam nie pilnowane? Faktycznie, trudno w to uwierzyć... Wiesz, często przypomina mi się chwila, gdy na parkingu przed supermarketem w pewnym mieście w Szwecji zobaczyłem otwarty samochód z kluczykami w stacyjce. Ten widok zrobił na mnie duże wrażenie. Jeśli tak zasuwasz na szlaku, to chyba nie dogoniłbym Cię; i ta kobieta ...

A nie możesz jako przypisu? ;>

Czasami rzeczywiście tak jest, że człowiek nie ma wytyczonego celu. A czasami dokonuje niewłaściwych wyborów, chociaż niekiedy po prostu nie ma właściwego wyboru, dobrej decyzji, każdy wybór i każda decyzja jest zła. Na przykład kobieta marnuje lata u boku mężczyzny, który okazał się niedobrym wyborem. Ale czyni to dla dzieci. Kiedy już jest po wszystkim, dzieci dorosły, a życie jest poukładane na nowo, można pomyśleć, czy można było to zmien...

Tęsknota za ludźmi, tymi którzy już nie wrócą, jest najgorszym z uczuć, którymi człowiek został obdarzony. Jednak ten drugi rodzaj tęsknoty, jest jak najbardziej znośny i wręcz szlachetny. Uczy nas choćby pokory i cierpliwości. No i sama świadomość, że ma się za kim tęsknić, jest już warta tych katuszy...;) A czy tęskni się za przegapionymi szansami i zmarniowanymi latami? Trzeba sobie najpierw uzmysłowić, czy była szansa aby coś zmienić w swo...

Zachęcona przez paren rzuciłam się na Babunia. Uczucia mam mieszane i nie wiem jak tę książkę ocenić. W warstwie treści książka jest ważna, mądra, ciekawa, skłania do przemyśleń. Momentami wydaje się być naiwnie nieprawdziwa, chociaż podskórnie czuję, że opowieść nie jest wyssana z palca. Że zawiera elementy prawdy, rzeczywistej historii, która się wydarzyła. Elementy - ale które? Puenta zbija z nóg. Skoro już czytamy tę książkę, to d...

Tak Drogi Hurlinie, tęsknota może być słodka, gdy po chwilach oczekiwania ona się wypełni. Spotkamy ponownie osobę, za którą tęsknimy. Ale tęsknota za czymś co już nie wróci, co jest bezpowrotnie stracone, to uczucie gorzkie. Trzeba się z nim poukładać. Można tęsknić za człowiekiem, który odszedł do innego świata, a to boli i nie przynosi ukojenia. Łatwiej poradzić sobie tęsknotą za zmarnowanymi latami, przegapionymi szansami, niewykorzystany...

Byłam na wydziale i zdawałam takie okruszki, więc teraz mogę sobie poleniuchować z książką. Na razie nie mam nic do nauki, nic mi nie zajmuje głowy. Mi coś za długo trwa ten odpoczynek, chcę już wrócić do bardzo aktywnego czytania, mam tyle zaległości! Jutro zerknę tam do ciebie, dziś już jestem za bardzo zmęczona i rozkojarzona. Pisałam tą wiadomość przez 15 minut ;)

"Performens" został bardzo dobrze przyjęty przez czytelników. Nagroda "Książka Czterech Pór Roku" rok 2008. Karolina wydała właśnie swoją druga powieść Ta druga. Liczę, że będzie to równie dobra książka jak "Performens".

To ja też zaproponuję swoją listę, również z odchyleniem w kierunku fantastyki. Postaram się nie dublować wcześniejszych poleceń. :) 1991 Wilki - znakomita książka, spojrzenie na II wojnę światową z perspektywy Niemca, ale nie faszysty; 1992 Labirynt śmierci - jedna z lepszych książek SF, mocno psychodeliczna, trzymająca w napięciu i zaskakująca na koniec; 1993 Firma - świetny thriller prawniczy, z szybką akcją i ciekawą intrygą; 1994 100 p...

"Kwietniowa czarownica"- Majgull Axelsson. Desiree, jedna z głównych bohaterek: "Każdy powinien mieć prawo wznieść pięści ku niebu na oczach całego świata, złorzeczyć i przeklinać, krzyczeć i miotać się, wierzgać i walić rękami w ziemię, i płakać, dopóki oczy nie pozbędą się wszystkich łez. Dopiero wtedy można zobaczyć świat, można śledzić wzrokiem mrówkę dźwigającą źdźbło trawy, można się pogodzić z tym, że choć więcej od życia nie do...

Uuuuch, ocieka seksem i absurdem*, ale realizmu magicznego nie dojrzałam! Orła na niebie tak, ale to symbol nie magia. Łomatko, przeczytałam powieść z kręgu południowowschodniej Europy, na dodatek o tematyce wojennej, powstałą w okresie tryumfalnego pochodu socjalizmu i paskudnie wydaną - zgroza! I chociaż w pierwszym momencie chciałam odłożyć, to jednak zostałam wciągnięta w ten wir, bo to jest dziwo: komizm jest tragiczny a wszyscy ci pasku...

Ta książka to obowiązek każdego podróżnika.Nie można nazywać siebie entuzjastą książek podróżniczych bez lektury Thora Heyerdahla.Jest wprost nie do uwierzenia ,że ta wyprawa została zakończona sukcesem.Heyerdahl jest genialny że coś takiego wymyślił i zrealizował.Udowodnił że można przepłynąć z Peru ,na Markizy i pobliskie wyspy (pobliskie to może za dużo powiedziane.Raczej wyspy w tym rejonie świata)na ..tratwie z drzewa balsa.Na takich tratwa...

Myślę, że tempo mieliśmy może nawet ciut lepsze od podawanego na mapie, bo posiedzieliśmy chyba 20 minut w schronisku nad kubaskiem herbaty (miała dziwny, ale dobry smak, podobno za sprawą nie znanej mi "tatrzańskiej przyprawy"...) a na szczyt weszliśmy mieszcząc się w czasie. I to bez dopalaczy! Jedynie w schronisku mieliśmy kakaowe Hity ze śmietankowym nadzieniem, takie jakby markizy. O Grani Baszt czytałam w "Księdze Tatr" Kurka, było o niej...

Bardzo polecam wszystkim kobietom ,przede wszystkim mamom.Dziękuję autorce za to ,że pisze o wszystkich rozterkach ,naszych kobiecych lękach i zachwytach dotyczących dziecka,życia codziennego,męża.I za to ,że pisze ,że nie wszystko w podróży było takie jak sobie wyobrażała.Jednak w książce najwięcej jest radości i zachwytu nieodmiennie towarzyszącego każdej podróży.Ja czytałam z mapą w ręku bo wybieram się do Norwegii(też z Miśkami ,ale większymi...

Dalej nie jestem przekonany do Prachetta. No może po czterdziestce dam mu szansę... :)

Moja dwudziestka będzie miała spore skrzywienie w stronę literatury popularnonaukowej i dziecięcej. 1991 Gra Endera - to już klasyka :) 1992 Ostatnie kuszenie Chrystusa - niesława tej książki jest krzywdząca 1993 Brama Chaki - przygodowe czytadło też można złapać od czasu do czasu, a to jest najlepsze z cyklu 1994 Czy Bóg gra w kości? Nowa matematyka chaosu dla lepszego zrozumienia świata lub Pafnucy - chyba najlepsza książka Chmielewsk...

Do usług :)))

Olu, gratuluję wejścia na Rysy! Najwyższy szczyt masz, teraz kolej na najniższy, a ze Śląska w Góry Świętokrzyskie nie jest daleko. Kiedy wybierasz się tam? Wiem, wiem jak to jest przy dużych różnicach poziomów: idąc pod górę najbardziej męczą się płuca, w dół – mięśnie nóg. U mnie także palce stóp, a to z powodu kiepskich butów; jakoś nie mogę dorobić się porządnych trepów:( Pamiętam widok Morskiego Oka ze szczytu, więc cały kilometr niżej. Ni...

Oj, posucha w te wakacje... Ale mówiłaś, że wyjeżdżasz, więc rozumiem i współczuję. Poza tym nawet od książek czasem trzeba odpocząć. Ja za to dość owocnie czytelniczo spędziłam to lato, ale do lektur nie sięgnęłam;/ A co będzie jutro?

<wstyd i hańba> to moja historia jest, wiesz, dlatego nie ma linka z Biblionetki ;) Ech... Niech minie to jutro, to sobie spokojnie poczytam jakieś ludzkie książki.

Pojechałaś :D Ale to nawet dobrze, bo narobiłaś mi ochoty na zrobienie porównania, więc muszę jakoś jeszcze w tym roku wcisnąć obydwie części i tyle :> Hehehehe, ale czytało się Twoją wypowiedź bardzo przyjemnie :)