Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Cieszę się, że mam współbratymca. ;-)
Być może uspokoi Cię to, że nie tylko Ty masz podobny "problem" z Murakamim. Ja przemęczyłem "Kafkę nad morzem" i również zastanawiam się jak to możliwe, że coś tak słabego było nawet przez pewien czas na liście 50 najwyżej ocenianych książek.
Tak, myślę, że skorzystam. Może dla odmiany sięgnę po powieść?
Droga Miłośniczko! Wiem jak ciężko jest sięgnąć po kolejną książkę autora, który za pierwszym razem nas rozczarował lub po prostu nam nie "podszedł". Sama przechodziłam przez to wiele razy i przyznam się, że wielokrotnie nie dałam rady i się poddawałam. Nie chciałabym Cię przekonywać na siłę do Murakamiego, bo pewnie odniosłoby to ten sam skutek jak gdyby ktoś próbował mnie namówić np. do D. Masłowskiej :) Ale jak to pisał Murakami: &...
A ja właśnie jakiś tydzień temu skończyłam swą pierwszą przygodę z Murakamim i... jestem rozczarowana. Może kupiłam złą pozycję? Zaczęłam bowiem od "Wszystkie boże dzieci tańczą". Nie dość, że tytułowe opowiadanie jest jednym ze słabszych w tym tomiku, to jeszcze naprawdę tom ten - jako całość - nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Sytuację uratowały dwa opowiadania, dla których to postanowiłam ostatecznie wystawić czwórkę. I mam teraz...
Zachęcona recenzjami Biblionetkowiczów i ciągłym figurowaniem pozycji Murakamiego na początku listy polecanych mi książek oraz odczekaniu dosyć długiego czas w bibliotecznej kolejce :) w końcu udało mi się "dorwać" Murakamiego. Na początek zaczęłam od "Na południe od granicy, na zachód od słońca", a później "Tańcz, tańcz, tańcz". Jestem zachwycona! Ogromnie przypadł mi styl autora, sposób prowadzenia narracji, a że narracja jest pierwszoosobowa (...
Z książek "Do upolowania" bezapelacyjnie polecam: - Równoumagicznienie - Zielona Mila - Skazani na Shawshank: Cztery pory roku - Pachnidło Innych nie czytałem jeszcze :)
Nocny pożar rodzinnej pizzerii zmienił życie małej Reenie. Podpalacz trafił do więzienia, ale dziewczynka, zafascynowana ogniem, na zawsze związała z żywiołem swoje życie: po kilkunastu latach została policjantką w wydziale podpaleń w Baltimore. Od pewnego czasu w mieście zaczynają mnożyć się pożary, giną ludzie, śmiertelne niebezpieczeństwo zaczyna też grozić Reenie i jej ukochanemu. Kto jest sprawcą tragicznych płomieni i dlaczego? Opow...
jestem ostatnią osobą do odradzania/polecania czegokolwiek... nigdy mi się to nie udaje... to nie jest zła książka, ale spodziewałem się chyba jednak czegoś innego, choćby z racji perspektywy dziecka (ale - co ważne - głuchego), jak i miejsca akcji. Nie wyczuwam tu piętna szczególnej oryginalności, no może czasem w pierwszych rozdziałach, do połowy trzeciego. Szybko się czyta, czasem lekko uśmiechnie, i tyle. Książka do przeczytania, ale nie k...
Nauczyłam się płakać cicho kiedy za ścianą podnosi się głos Chowam głowę w poduszkę tłumi krzyk chłonie łzy otula mnie ciepłem i spokojem usypia pozwala na chwile zapomnieć
Bardzo mi się podobają te cytaty, we wszystkich trzech częściach. Dobrze, że Calvino już zaklepany! :)
Klasyka klasyką. :) Czytam obecnie: Majorowie Jednoroczna wdowa Klub Dumas a wypożyczyłam jeszcze: Józef Kuraś "Ogień": Partyzant Podhala lista się wydłuża.
Te cytaty są po prostu cudowne.
:-D
Wspomniany w tytule fantastyczny ignorant jest osobą, która mało wie o fantastyce, a nie sympatycznym posiadaczem znikomej wiedzy w jakiejkolwiek innej dziedzinie. A ściślej i bardziej precyzyjnie, jestem nim ja. Nigdy nie czytałem zbyt dużo fantastyki, choć nie dlatego, że tego rodzaju literatury nie lubię. Bardziej spowodowane to było, i wciąż jest, niechęcią do wchodzenia w nowe literackie terytoria, podczas gdy tak wiele zostało do przeczytan...
Oj, a tak się cieszyłam na ten "Śmiech..". Nie czytać?
Luźne gaTki??? Po pochodzie pierwszomajowym??? Rotfl :-D Już dawno się tak szczerze nie uśmiałam, pierwszorzędne :-D
Myślę, że każdemu się to zdarzyło nie raz i nie dwa ;)
No faktycznie, te motyle! Już sobie przypominam. Jak mogłam zapomnieć? Ciąg dalszy odpowiedzi w przyszłym tygodniu (wyjeżdżam). :-)
OK, działaj więc Szatanie. :-D "Czerwone latarnie" i pozostałe opowiadania ze zbiorku Su Tonga wydanego w Polsce - dobre i warto, bo pokazują pewien przekrój społeczeństwa w okresie tuż przed i zaraz po rewolucji. „Shunskinsho” Tanizakiego umieszczono w wydanej w Polsce książce pt. Dwie opowieści o miłości okrutnej. Tu chyba najbardziej uwidaczniają się hmmm... dziwne skłonności pisarza. Mocno mną wstrząsnęło i przyznam, że gdy...
Ach. mam nadzieję, że to Ci wejdzie w krew. A w jakim przekładzie masz? Idę popatrzeć na tego Liberę. :)
Kochana Czajko donoszę, że mam. Mam pierwszy tom Prousta. Trzeba wziąć głęboki oddech i..... nie wiem kiedy wypłynę. "Przekłady Pawła Hertza, na przykład de Custinea, Martina Bubera czy Prousta, to istne arcydzieła." -- Antoni Libera, "Błogosławieństwo Becketta i inne wyznania literackie". Wydawnictwo Sic! Warszawa, 2004, str.22.
Kurczę, czemu mi się ta książka myli z "Jak powieść"? No ale widzę, że obie warte przeczytania!
Oho! Nie tak łatwo odpędzić szatana! Mam ja i inne filmy w zanadrzu, cały sezon zimowy nadrabiałam kinematograficzne zaległości. ;-) „Zawieście czerwone latarnie” znam tylko z ekranu. Nie wiem jak opowiadanie, ale film - ach, ach! :-) Z „Lalkami”, jak widzę, była szybka akcja. :-) Tak myślałam, że Ci się spodobają. Się cieszę! ;-) Mnie zakończenie bardziej zastanawia niż razi. Wątku z Tanizakiego nie rozpoznałam, b...
„ - Proszę się nie dziwić, że tak nieustannie błądzę wzrokiem. W istocie taki mam sposób czytania i tylko taka lektura wydaje mi się owocna. Jeśli jakaś książka naprawdę mnie zainteresuje, potrafię prześledzić zaledwie parę linijek, a skoro tylko wyłowię jakąś myśl poddaną przez tekst, jakieś wrażenie, pytanie czy obraz, już wpadam na boczny tor, biegnę wzdłuż linii stycznej, przeskakuję od jednej myśli do drugiej, od obrazu do obrazu, podążam me...
„Przypatrzmy się książkom. Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy, przynajmniej kiedy patrzymy na te książki, które trzymasz na najbardziej widocznym miejscu, jest ich przeznaczenie, a są one przeznaczone do natychmiastowej lektury, nie zaś do studiów, konsultacji czy choćby umieszczenia w bibliotece ułożonej według pewnego porządku. Może nawet parokrotnie starałaś się nadać pozory ładu swoim półkom, lecz każdą próbę klasyfikacji błyskawicznie niwe...
„Jeszcze w oknie wystawy dostrzegłeś okładkę z poszukiwanym tytułem. Podążając tym widocznym tropem, utorowałeś sobie drogę przez zwarte zasieki Książek Nigdy Nie Przeczytanych, które spoglądały na ciebie ponuro z księgarskich stołów i półek, usiłując cię onieśmielić. Lecz ty wiesz, że nie powinieneś się dać zbić z tropu, że pośród nich rozciągają się całe hektary Książek Których Równie Dobrze Możesz Nie Czytać, Książek Przeznaczonych Do Innych C...
Tak, sama ułożyłam, akurat miałam wyliczankowe natchnienie. Bardzo dziękuję za pochwałę. :) W konkursie właśnie wzięłam udział, wysłałam maila z kilkoma kolorami.
Obejrzałam! Nie jestem znawcą ale mnie się podobało. Mało słów, gra obrazów. Wątek piosenkarki pop i jej wielbiciela żywcem wyjęty z "Shunskinsho czyli rozmyślania nad życiem Wiosennej Harfy" Tanizakiego. Brrr, aż dreszcz po plecach przechodzi. A motyle na śniegu - czy to nie nawiązanie do "Krainy Śniegu" Kawabaty? Nie pamiętam takich szczegółów ale zdaje się, że tam coś takiego było. Natomiast zakończenie, hmmm... powiedziałabym, że było, hmmm.....
Tak, z tą recytacją sprawa wydaje się beznadziejna, ale kto wie, kto wie? Może gdyby tak bardziej się osłuchać? Chińskie arie w filmie "Zawieście czerwone latarnie" po którymś przesłuchaniu zaczęły do mnie przemawiać, i kto wie, czy nie stałabym się w końcu miłośniczką opery chińskiej, gdyby nie krótki termin oddania filmu do biblioteki. :-) Z Kitano natomiast rzecz ma się tak, że facet jest dość kontrowersyjny. Moi znajomi Japończyc...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)