Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Zatem różne upodobania mamy. ON jest górą. Ja nie mówię, że Marchewa, czy inni nie są zabawni. Ja nie mówię, że książki są gorsze, ale w tych bardziej poplątanych gubię się po prostu i przestaję śledzić wątek. Zaśmiewam się z sytuacji, a nie pojmuję całości. Gubię się.
"Opowieść o Simone de Beauvoir i Jean-Paulu Sartrze" jest swoistą syntezą najważniejszych fragmentów życia tytułowych bohaterów, do których udało się dotrzeć autorce tej pozycji - Hazel Rowley. Ich losy przedstawione są w przeplatających się cytatach umiejętnie połączonych w spójną całość oraz opatrzonych licznymi komentarzami i dopowiedzeniami. Za źródło posłużyła liczna korespondencja, zasobny zbiór wywiadów z bohaterami, ich spisane oraz ustne...
Nie zgodze sie z Twoja ocena, choc kazda ocena jest subiektywna i nie moze byc oceniana, ale (zawsze jest jakies ale:), ta powiesc nigdy nie byla akceptowana i uwielbiana a z czasem zostala zapomniana, a jednak jest wielka, krajobraz wysp Jersey i Guernsey (mam nadzieje, ze dobrze napisalem:) zostal przedstawiony idealnie, tak samo warunki klimatyczne. Zgodze sie, ze to dosc nudne, czyta sie jak tom locji, ale te informacje daja nam wiedze do poz...
A moim zdaniem wystarczyło mi już śmierci Snape i pokazania jego prawdziwej osobowości, strasznie było mi go żal. Natomiast Harrym bardzo mnie Rowling zaskoczyła, bo do wyjaśnienia byłem pewny, że umrze:)
Nawet mnie nie strasz, że nie będzie kolejnej części! ;|
Choć raz w życiu zrobić coś szalonego, marzyła Priscilla. Los dał jej szansę: piękny nieznajomy, upojny festiwalowy nastrój, daleko od plotkarskiej atmosfery rodzinnego miasteczka. Dziewczyna pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia; przecież ta wspaniała przygoda miała się skończyć, gdy zgasną ostatnie fajerwerki... [Arlekin, 1992]
- Martini z lodem to mój ulubiony drink, ale nie mogę powiedzieć, żebym lubił moje kobiety na lodowcu. Może znajdziemy wygodniejsze miejsce? Oszołomiona Klara patrzyła na niego, nie rozumiejąc ani słowa. Kiedy wreszcie dotarł do niej sens tych słów, oprzytomniała w sekundę. Do diabła, co się z nią stało? Leo bawił się nią, a przecież ona nie chciała być kolejnym egzemplarzem w kolekcji jego licznych kochanek. [Marba Crown, 1992]
Malinda prowadziła szkołę dobrych manier dla młodych panienek. Wychowana surowo przez ciotkę - starą pannę - nie miała dotąd żadnego bliższego kontaktu z mężczyznami. Z braku pieniędzy na spłacenie długów przyjęła ofertę, za sprawą której aż pięciu panów naraz wkroczyło w jej spokojne życie... [Arlekin, 1992]
Czy istnieje uniwersalna recepta na szczęście? Czy należy w sprawach osobistych polegać na radach przyjaciół lub wskazówkach podręcznika? Historia Megan i Toma, ludzi dojrzałych, obciążonych niedobrymi doświadczeniami z przeszłości, dowodzi, że najlepiej zawierzyć uczuciu. [Arlekin, 1992]
Maggie jako dziecko poznała biedę i upokorzenie. Dzięki małżeństwu weszła do bogatej i powszechnie szanowanej rodziny. Dlaczego ukochany próbuje pozbawić ją z takim trudem osiągniętej pozycji? [Arlekin, 1992]
"Sierpniowe szczęście" to książka o Oktawii. Wyjeżdża ona do dotąd nieznanych krewnych do Krynicy. Poznaje tam Kazimierza, w którym się zakochuje. Niestety, chłopak nie traktuje jej poważnie. Powieść dotyczy też tajemnicy rodzinnej, ukrywanej przed Oktawią i Eleonory, krewnej dziewczyny, której w końcu zaczyna się układać. Zakochuje się ze wzajemnością w mężczyźnie pracującym w tej samej firmie co ona. Można przeczytać z nudów, ale nie jest t...
Autorem jest Witold Jabłoński, informacje w BiblioNETce są prawidłowe. Z wywiadu z autorem: "Straciłem pracę u progu wyzwolenia i kapitalizmu, ale pojawił się w moim życiu demon kuszący perspektywą komercyjnego sukcesu. Napisałem kontynuację Trędowatej Heleny Mniszek jako tzw. ghost writer. Efekt finansowy był niezły i umożliwił mi dosyć beztroską egzystencję, trwająca prawie trzy lata. W końcu jednak poczułem się upokorzony faktem, że mo...
"Niebo z widokiem na niebo" to opowieść o Arturze, uczęszczającym do szkoły wieczorowej. Zakochuje się on w Kindze. Piszą do siebie emaile, w których zamieszczają wiersze. Artur zauważa, że dziewczyna ma jakieś problemy. Kinga od jakiegoś czasu nie może dogadać się z rodzicami. Powodem jest jej chłopak. Uważam, że warto przeczytać tę książkę. Moim zdaniem, jest jednak za krótka.
Straż, straż podobała mi się bardzo, chyba najbardziej z tych kilku pozycji pratchettowych, które przeczytałam. No i Zbrojni też. Któż nie kocha Marchewy! Chyba wolę Marchewę od NIEGO... ON strasznie jakiś drętwy mi się wydaje :)))
Bitwa pod Filippi, do której doszło w październiku 42 r. p.n.e., zupełnie niedoceniana we współczesnej historiografii, była jednym z ważniejszych momentów okresu schyłku republiki. Zmagania pod Filippi kończyły ważny etap kształtowania się ustroju zwanego pryncypatem, bowiem wraz z ich zakończeniem nie było już w Rzymie poważnej siły politycznej czy militarnej, która byłaby w stanie podjąć walkę o przywrócenie republiki. Sama bitwa nie obfito...
Pomimo przebogatej literatury o bitwie pod Mont Saint Jean ("Waterloo", "La Belle Alliance"), książek polskojęzycznych akurat tyle, co na lekarstwo. Poza tym ich autorzy nie wnikają zbyt głęboko w przyczyny klęski armii francuskiej ani też nie podejmują polemiki z legendą Wellingtona. Brakuje również wyraźnego określenia, kto odegrał główną rolę w tym koalicyjnym zwycięstwie. Oto powody, dla których ukazuje się ta książka, stanowiąca próbę odmien...
1. Kto jest autorem tej książki? W mojej bibliotece mogłabym przysiąc (ale nie daję sobie głowy uciąć), że książka ta jest podpisana nazwiskiem Mniszkówny, "Syn ordynata" również. Kto więc jest autorem? Bardzo chciałabym to wiedzieć. 2.Książka nie jest faktycznie tak wciągająca jak "Trędowata" i nie posiada tego klimatu. Lepiej żeby nigdy nie powstała. A tak w ogóle, czy wyobrażaliście sobie Steffi w aucie, jako kierowcę???? J...
Dziękuję za tę recenzję. Nic Grassa nie czytałam i nie mam o tym człowieku zielonego pojęcia, ale szum jaki zrobiły wokół niego media sprawił, że kojarzył mi się źle. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć tę książkę.
To takie nudne że mozna usnąć... Wogóle niezrozumiałe i napisane dziwnym językiem... Beznadzieja
Wojna nie jest wspomniana w ogóle, ale książka wyszła w roku 1943. A elementy wojenne jak sobie wyobrażasz? :) To był Londyn, nie Warszawa, hitlerowcy tam po ulicach nie chodzili. Dzieci wywożono z Londynu na wieś, bo na Londyn były naloty - ale nalot widać wtedy, jak jest, a jak go nie ma, to go nie ma.
Wojny??? Ja tam wojny nie pamiętam. Może o I wojnę chodziło - tę bez bombardowań? Bo przecież wróciły w nocy do Londynu pod dom - i żadnych elementów wojennych tam nie było wtedy.
O urodę nie będę się spierać, de urodum non est spierandum. A powieść rzeczywiście nie jest cukierkowa. Pomysł z gałką wychodzi przecież od dzieci w odruchu samoobrony - proponują pannie Price taki sposób upewnienia się, że będą trzymać język za zębami, bo ona zaczyna znacząco na nie popatrywać, złośliwie uśmiechając się długimi, żółtymi zębami... A czarodzieja ratują z zapalonego stosu, i udaje im się tylko dlatego, że nienawistny tłum po...
Kapitalne! :-). Dużo tam JEGO? Czy mocno pogmatwana? Ja bardzo lubię Pratchetta, ale te mocno pogmatwane jego książki typu Straż, straż mniej. Czy to podobne bardziej do Kosiarza, czy do Straż, straż?
Ależ ona nie jest urodziwa na tych ilustracjach. Tak samo jak i czarodziej. Może ma wdzięk, ale żeby urodę? Ja Gałkę przeczytałam niedawno, miałam z Allegro stare wydanie NK, to z ilustracjami Szancera, teraz wznowione. Spodobało mi się to, że nie jest to słodka powieść dla słodkich dzieci - niekoniecznie jest różowo, kłopoty są realne, a dzieciom jest głodno i zimno czasem.
Bardzo ładnie napisałeś.
Jeśli ktoś czytał opis i uznał, że go nie zainteresował, to niech się od razu nie zraża, bo jest on w jakiś 75% zupełnie błędny. Praktycznie w całości zgodne z prawdą jest tylko drugie zdanie, no i imię głównej bohaterki tej części, czyli Tess. Reszta to zupełna bzdura: 1) siostry Essex były córkami wicehrabiego 2) to Annabel bardzo zależy na wyjściu bogato za mąż 3) księcia Holbrook wszystkie dość lubią, można go uznać za przyjaciela 4) ...
Ostrzeżenie: 1. Przed czytaniem polskich "Wspomnień", a nie angielskiego "The Labyrinth"[1] Schellenberga. Wciąż planuję dotarcie do wersji angielskiej, niepoddanej cenzurze (przynajmniej polskiej - nie wiem, czy angielskie wydanie nie zostało też poddane zabiegom "nożyczkami"). Polskie wydanie jest o prawie dwieście stron krótsze od oryginalnego i co gorsza, nie zaznaczono w nim cięć. Teraz widzę, jak wiele straciłem nie próbując dotrzeć do "...
Ojej, ale nie krzycz!
JAKIE ZNOWU KRASNOLUDKI????????????? FIK MIK FIGLE!!!!!! JESZCZE JEDNA TAKA OBELGA I UKRADNIEMY CI OWCĘ!!!!!!!!!!!
Biblia nie jest bezspornym dziełem historycznym, wielu opisanych w niej wydarzeń nie da się wogóle udowodnić i żeden porządny historyk nie będzie się na niej opierał. Tym bardziej zarzuty stawiane tu książce z kategorii literatury pięknej (a nie popularnonaukowej) są bezzasadne. Nie chce mi się dalej komentować, bo niepotrzebnie wybuchnie tu jakaś zażarta dyskusja na tematy religijne. Myślę, że nawet jakby były niewiadomo jak przekonujące dowody ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)