Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
A jak wtedy odróżnić herbatę z cukrem od herbaty z cytryną? Omatko, zdenerwowałam się, nawet bym nie wiedziała co piję.
Hyhy. Dwa pokolenia w sprawach języka to jest nic. :) Wczoraj właśnie czytałam w Internecie bardzo ciekawą wypowiedź: "Zdecydowanie czas na wnioski. Najwyższy czas, by w słownikach odzwierciedliły się ustalenia sprzed stu i osiemdziesięciu lat oraz faktyczna, a nie dekretowana rzeczywistość językowa, aby czasownik wartać opatrywany był kwalifikatorem „regionalny’’, a nie „niepoprawny’’". Nie...
Hory byłby bliżej ładu, ale poza tym taki pomysł to horror. Takie mechaniczne podejście do żywego organizmu jakim jest język jawi mi się jako coś okropnego. Jaka szkoda, że nie mam "Stylistyki polskiej" przy sobie, dziś rano wpadł mi w oko przepiękny fragment wiersza Tuwima o słowie. Każde słowo ma swoją historię, skądś się wywodzi, przez wieki zmieniało się jego znaczenie, pisownia, brzmienie. Ma swój kształt, kolor, niepowtarzalnie ...
Od każdej reguły są wyjątki. Bardzo lubię Kasię Nosowską, przede wszystkim za to, że banalne, tysiąc razy przerabiane tematy potrafii przerobić na ładne, zaskakujące wiersze. Ale słuchając "Teksańskiego" nie prześladuje mnie myśl, że autorka spisała, jak leci, sto pierwszych wyrazów, które jej wpadły do głowy. Inna sprawa, że w ten sposób, chyba powstaje większość przebojów. Wolę tak myśleć. W ogóle nie dopuszczam opcji: dorosły, zdrowy...
żywych istot też można nie darzyć sympatią;p
Koty nie są do lubienia, to żywe istoty... ;-)
Energia już zmagazynowana, teraz idę ją zachowywać. Dobranoc! :-) Na maila szczegółowo odpowiem - dziś albo jutro... Nie wolno przemęczać się na urlopie!
Mimo wyżej wymienionych zalet kotów i tak ich nie lubię;)
No nie przesadzaj, koty to najbardziej niekłopotliwe, domowe zwierzęta. Wystarczy im tylko: (w przeciwieństwie do mężczyzn:-P) - czysta kuweta, - woda w miseczce, - jedzenie, wystarczy raz dziennie. Resztę "załatwiają" sobie same.
Tak, koty nie będą trwonić energii na wycie lub ujadanie. Takiego to nawet mógłbym trzymać w mieszkaniu, pod warunkiem, że sam robiłby sobie zakupy i przyrządzał jedzenie. Przecież nie można tracić energii na sporządzanie posiłków z ryb! ;-)
Ja próbuję zmagazynować energię do zachowania (za chwilę) dłuuugą drzemką... :-)
Nie, nie należę do tych, którzy uważają, że dyrygent ma najłatwiej, bo tylko macha kijem, a orkiestra sama gra. W pokoju mam prawie 30 stopni. Palacze poszli w końcu spać, można więc otworzyć okno i próbować obniżyć temperaturę do takiej, przy której z powrotem da się używać rozumu. A Ty o tej porze to odpoczywasz?
I trwonisz bezcenną energię? ;-))))) Poniżej cytuję, ale podpisuję się - wszystkimi kończynami - pod cudzą wypowiedzią, na podstawie obserwacji własnych (i dostępnego kota): "Pierwsze Prawo Zachowania Energii: Koty wiedzą, że energia nie może zostać stworzona lub zniszczona, więc używają tak mało energii jak to tylko możliwe. Drugie Prawo Zachowania Energii: Koty wiedzą również, że energia może być zachowana tylko poprzez długie drze...
A już się zlękłam, że i w tej dziedzinie jesteś perfekcyjny... Czemu nie śpisz, Mamucie bezuchy?
Oj, nie! Ja raczej cierpię na autonadepnięcie na ucho. :-7 Czytać jednak umiem, więc gdy przy tekście jest napisane GAD, GAD, to zastanawiam się, jakie głębsze treści się kryją za takim cytatem.
Najciekawiej jest pisać od siebie. Bez cyzelowania. Konkretnie. Na serwetkach papierowych albo biletach. Wtedy można uniknąć zdań zagmatwanych i (wielokrotnie)!złożonych. P.S. To był (czyt. ostatnie słowo) zabieg zaplanowany, (nie)wtajemniczonym podpowiem: n! ;-)
Mamucie! A skądże znasz się na akordach? A orkiestrę symfoniczną - poprowadziłbyś? :-O
„Uczciwość myślowa jest najtrudniejszą rzeczą. Człowiek o wiele łatwiej zdobywa się na wszystko inne niż na zrozumienie, że myśli tylko to, co myśli i tak jak myśli, że nie ma sposobu wydobycia czegoś więcej z własnego procesu myślowego, niż – z natury wewnętrznej treści naszego życia i całokształtu jego stosunków do poprzedzających nas i współczesnych nam procesów życiowych – on zawiera”[1]. Te właśnie słowa Stanisława Brzozowskiego przyszły ...
Ach, Ty to masz wyrafinowane dowcipy! Przecież akordy w drugiej części to: GAD, GAD. :-)
Coś jak COŚ. Coś,jak Iza;)
Tak: to byłam ja, na szczęście nie jestem już nowa i w Katowicach podobało mi sie BARDZO:) Jesteście REWELACYJNE,te stosy książek na spotkaniu też:)Dobrze,że w końcu się przełamałam- ukłony dla madame seneki, napracowała się trochę,żeby mnie -tak jak to jakozak świetnie ujęła "przywieźć";) Nie przypuszczałam, że aż tyle nas będzie,oszałamiające i pocieszające,że nie zważając na kilometry, remonty i zapewne milion innych spraw biblioN...
Skojarzyło mi się: "Herbata stygnie zapada mrok A pod piórem ciągle nic Obowiązek obowiązkiem jest Piosenka musi posiadać tekst Gdyby chociaż mucha zjawiła się Mogłabym ją zabić a później to opisać W moich słowach słoma czai się Nie znaczą nic Jeśli szukasz sensu prawdy w nich Zawiedziesz się A może zmienić zasady gry Chcesz usłyszeć słowa To sam je sobie wymyśl"
Na pewno będzie ktoś chętny:) Lubię oba miasta, ale wolałabym pojechać do Bielska- antykwariat,dużo ciekawych miejsc na spotkanie (nawet w plenerze). I mam nadzieję,że jeszcze istnieje "Hospoda u Svejka", bo chyba się za dzielnym wojakiem stęskniłam;)To tak a propos ulubionych, bielskich klmatów;)
tak, midwife;), ta, którą madame seneka przywiozła:) Otrzymać COSia z Twoich rąk, za pierwszym razem, to rzeczywiśćie COŚ!!:) DZIĘKUJĘ Wam za ciepłe i miłe przyjęcie. Trochę zmęczona (bo jako trzecia z klubu dołączam do zmagających się z remontem)wyczekuję nastepnych spotkań w tym sympatycznym gronie- widziałam wakacyjne propozycje - Pszczyna lub Bielsko i chyba zaraz pokibicuję tej inicjatywie.
Dziękuję. A to co napisałam było trochę zainspirowane ksiązką, którą ostatnio przeczytałam: "Bez życiorysu" A.W.Mikołajewskiego.
Ułatwienie? "Rzułty rzułf hentnie szetł w gure przes mrowie mruwek". Niech mi tak nie ułatwiają! Wystarczy już, że szkodnicy popsuli pisownię "nie" z imiesłowami.
"Cięcie" - Louise Welsh
Kończę "Czerwone i czarne" Stendhala - ciekawe, choc nie porywające. Później zabieram się do czytania "W cieniu zakwitających dziewcząt" Prousta, ponieważ byłam zachwycona "W stronę Swanna", więc spróbuję iśc dalej.
Dostalam oremus od Darka za niescisle i niepelne wyrazenie jego pogladow. Kazal wspomniec o dinozaurach :) Przewiduje okres przejsciowy okolo dwoch pokolen z obowiazujacymi oboma systemami. Nam - dinozaurom trudno bedzie sie przyzwyczaic, skorzystaja dopiero nasze dzieci. Jesli beda oba systemy do wyboru, ciekawe ktory sie ostanie? Ten bardziej skomplikowany?.... Niech ludzie (mlodzi) sami wybiora. Na koniec prosil o przytoczenie jakiegos starop...
Wrócił? To ciekawe, bo ja dostałam od Ciebie maila :-) Bardzo dziękuję :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)