Teksty i komentarze

Teksty i komentarze z okresu:

Kto chce, to niechaj wierzy, czyli cudowna czytatka-cytatka

Autor: zochuna Dodany 27.10.2013 22:36

Dot, cudowne odkrycie! Uśmiech nie schodzi z mej twarzy. Aż żal, że niektóre cytaty takie krótkie (chociażby ten o zdrowotnych predyspozycjach osób urodzonych w konkretnych miesiącach; teraz nie usnę z niepokoju, jakie słabości mają urodzeni w grudniu:)). Żarty żartami, ale potrzeć czubeczek nosa nie zawadzi:)

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: Szeba Dodany 27.10.2013 22:17

A ja sobie myślę w takich momentach, że nie mogę wiedzieć jaka jest książka, dopóki jej nie przeczytam, więc podobne oburzenia na pańcię, która czyta Greya są niczym innym jak oburzeniami czysto pozaliterackimi i oznaczają jedynie totalne zaskoczenie faktem, samym podejrzeniem choćby, że taka dystyngowana pańcia też może lubić sobie poświntuszyć ;)

Zobacz całą dyskusję

Kto chce, to niechaj wierzy, czyli cudowna czytatka-cytatka

Autor: dot59Opiekun BiblioNETki Dodany 27.10.2013 22:13

Za wspomnieniowo-podróżniczymi książkami Wacława Korabiewicza wręcz przepadam. Natomiast jakoś umknął mej uwagi fakt, że w odróżnieniu od wielu innych piszących i podróżujących lekarzy z czasem stał się on gorącym orędownikiem metod, jak to dziś nazywamy, medycyny alternatywnej. Miał pecha, bo w PRL jakoś nikt nie chciał wierzyć w jasnowidzów, czakry, duchy opiekuńcze uzdrawiaczy, więc też nikomu nie paliło się do wydania książki w całości temu p...

Zobacz całą dyskusję

Samotna wyspa

Autor: awiola Dodany 27.10.2013 18:29

"Nikt nie jest samotną wyspą, rozmyślam, no może z wyjątkiem Christiana Greya". Dość długo wzbraniałam się przed przeczytaniem jednego z największych bestsellerów ostatnich lat. Zróżnicowane recenzje jakie zdarzyło mi się czytać, ukazywały różne obraz tej prowokacyjnej książki. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to bowiem najbardziej znienawidzona i zarazem najbardziej ukochana powieść czytelników na całym świecie. Erica Leonard, pisząca pod pseu...

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: Anna 46 Dodany 27.10.2013 18:16

Otóż to, kostium, czółenka i nieprzystojne chichoty nad Pratchett'em. :-))) O! Cyklu "Wojny demona" nie znam. Przebudzenie demona w schowku. Dzięki.

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: Anna 46 Dodany 27.10.2013 18:10

Wybacz. To miał być żarcik-dygresja. :-)

Zobacz całą dyskusję

''Telegraficznie'' i bardzo krytycznie o wyprawach krzyżowych

Autor: antypater Dodany 27.10.2013 11:42

Ostatnio przeczytałem krótką książeczkę rodzimej produkcji (link: Wyprawy krzyżowe: Między chlubą a potępieniem), która wręcz ''telegraficznie'', ale treściwie przedstawia ruch krucjatowy do Ziemii Świętej. Autor moim zdaniem trochę za mocno podkreśla chęć zdobycia łupów i bogactw, jako jedne z czynników motywujacych krzyżowców do wyruszenia na wyprawe do Ziemii Świętej. Oczywistym jest fakt, że takowe motywacje były, ale nigdy nie zgodzę się do ...

Zobacz całą dyskusję

Milion dolarów

Autor: Fiona54 Dodany 27.10.2013 11:03

W połowie ubiegłego roku pojawiła się informacja, że zaginiony podczas 2. wojny światowej obraz Rafaela "Portret młodzieńca" odnalazł się i znajduje się w bankowym skarbcu w jednym z państw, którego prawo sprzyja nam i posiadacz obrazu tylko czeka na sprzyjające okoliczności, aby zwrócić Polsce jej zaginiony (zagrabiony?) obraz. Ponieważ wypowiadał się pełnomocnik ministra spraw zagranicznych ds. restytucji dóbr kultury, wydawało się, że oto odzy...

Zobacz całą dyskusję

Współczesna forma niewolnictwa

Autor: papetka Dodany 27.10.2013 08:03

Podczas czytania książki "Diabeł ubiera się u Prady" pojawiają się w naszej głowie pytania: ile jest w stanie znieść człowiek, aby zdobyć wymarzoną pracę? Z czego gotów jest zrezygnować? Do czego zdolny jest posunąć się pracodawca, aby firma nie straciła prestiżu? Wreszcie: ile ja bym poświęcił/-a na rzecz kariery zawodowej? Główna bohaterka Andrea Sachs chciałaby pracować w dziennikarstwie, szczególnie marzy jej się posada w "New Yorkerze". J...

Zobacz całą dyskusję

12 trochę przykurzonych pereł z własnej biblioteczki

Autor: ilia Dodany 27.10.2013 00:35

Trochę zaniedbałam moje przykurzone książki-perełki. Piątą perełką było "Wzgórze Błękitnego Snu" Igora Newerlego. Piękny tytuł i piękna książka. Moja ocena to 5,5. Opowiada o życiu polskiego zesłańca, wcześniej przez kilka lat katorżnika, na Syberii, na początku XX wieku. Wspaniałe opisy przyrody, życia syberyjskiej wsi, życzliwości prostych ludzi dla skazanych "politycznych" - na wieczne osiedlenie w tajdze. W interesujący sposób przedstawione s...

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: modem2 Dodany 26.10.2013 23:57

I tak zrozumiałam Twoją wypowiedź. Na tej czytelniczej pustyni i to byłoby pocieszeniem - słabym, ale zawsze...Przynajmniej wiedzieliby jak wygląda książka, bo dziś 60% mówi, że książki to przeżytek. A tak, zawsze byłaby szansa, że 1 na 10 snobów stałby się czytelnikiem. Zaś dziś mówią z dumą: nie czytam. Dlatego właśnie obawiam się, że duża część rodaków jest nie do zmienienia, a w ich następcach utwierdzi się to jeszcze bardziej...

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: jm1986 Dodany 26.10.2013 23:32

Dlatego też mam na myśli raczej jakąś przejściową falę zainteresowania książką - nie autentycznego zainteresowania, ale snobistycznego, na pokaz.

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: modem2 Dodany 26.10.2013 23:00

Są jednak biblioteki - jedyne miejsca w kapitaliźmie, z których można korzystać za darmo - jeszcze... A jednak statystyki tu też są bezlitosne...Nie jest więc wytłumaczeniem argument finansowy. Jest przecież wiele osób, które czytają, choć nie kupują, a wypożyczają książki.

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: modem2 Dodany 26.10.2013 22:56

Czasami też mam taką nadzieję, że czytelnictwo odżyje, bo różne mody leżą odłogiem, a potem są jak bumerang albo feniks. Często tak przecież bywa, że coś odchodzi do lamusa, a potem okazuje się potrzebne, bo zaczyna się odczuwać jakąś pustkę po tym czymś. Jednak tę nadzieję gasi obserwacja zmian mentalnych w społeczeństwie: kult obrazka, skrótu, tandety i łatwizny, a tym samym umysłowe lenistwo jest tak zakorzenione w wielkiej części Polaków, że ...

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: modem2 Dodany 26.10.2013 22:46

Dzięki:) Może naiwnie lub z powodu za szybkiego przeczytania Twojego info zrozumiałam, że "opisy" [w Twoim poście] to króciutkie omówienia treści, ale to jednak chyba chodziło o opisy bibliograficzne, prawda? Bo po sprawdzeniu Przewodnika nie znalazłam tam owych notek, tylko właśnie opisy bibliograficzne.

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: dot59Opiekun BiblioNETki Dodany 26.10.2013 21:28

Potwierdzam, jest to możliwe. Mnie nawet nie ograniczała konieczność dzielenia uwagi, bo młody spał jak aniołek, póki wózek był w ruchu, natomiast gdy tylko próbowałam przysiąść na jakiejś ławeczce, zaczynał rozrabiać. No to łaziłam do upadłego po osiedlu z książką rozłożoną na rączce wózka, kciukiem jednej ręki ją przytrzymywałam, a kciukiem drugiej przewracałam kartki. Najlepsze do tego były stare książki, w twardych oprawach, ale nawet jeśli w...

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: henia04 Dodany 26.10.2013 21:10

Z tym wózkiem i książką to kwestia wprawy. Przede wszystkim trzeba mieć wózek dający się prowadzić jedną ręką, książkę dającą się czytać jedną ręką (dość lekka i nie zamykająca się automatycznie), i można dzielić pole widzenia.Determinacja i ćwiczenia... Nie potrafię jednak jeszcze konwersować w tym czasie z osobą zajmującą wózek, najlepiej jak śpi. Chociaż muszę przyznać, że przy lepszych książkach jest trudno, ostatnio wjechałabym na stoliki k...

Zobacz całą dyskusję

Malowany ptak

Autor: awiola Dodany 26.10.2013 18:46

"Nie potrafię funkcjonować bez przebrania albo maski (…) Czasami zatrzymuję maskę trochę za długo. Ale te maski trudno porzucić". W świecie literackim istnieją takie postacie, których życie i osobowość pozostaną niezgłębioną tajemnicą na zawsze. Z pewnością do grona takich osób zalicza się Jerzy Kosiński - autor kontrowersyjnej do dziś książki "Malowany ptak". Polsko-amerykański pisarz, który pożegnał się ze światem w 1991 r. połykając śmie...

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: ketyow Dodany 26.10.2013 10:44

To, że ceny są wysokie w stosunku do zarobków, to fakt, ale nie jest to żadną wymówką dla tych, którzy nie czytają. Bo z bibliotek też nie korzystają, a jest za darmo, a i Kingiem z biedronki za 10 zł pogardzą. Tu nie chodzi o pieniądze, pieniądze bolą tych czytających najbardziej, ale to ci co nie czytają się nimi najczęściej zasłaniają.

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: Qrap Dodany 26.10.2013 10:23

Od 2009 roku ukazuje w wersji elektronicznej: http://www.bn.org.pl/katalogi-i-bibliogr​afie/bibliografia-narodowa/przewodnik-bi​bliograficzny/numery-do-pobrania

Zobacz całą dyskusję

Rynek wydawniczy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor: Qrap Dodany 26.10.2013 10:21

"rocznie na książki wydajemy tyle co na trzy piwa" - może się okazać, że znaczna część z tej kwoty jest wydawana na podręczniki. A więc zakup szczególny, ponieważ konieczny. Ceny książek są horrendalnie wysokie - absolutna racja. Empik i Matras mają już w swojej ofercie tytuły przecenione. Defacto i t.a.k. (t.a.k. - interpretuje jako Tanie Atrakcyjne Książki) są z założenia już placówkami bazującymi na tak zwanej taniej książce. Na czytelnictwo...

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: Incrusta Dodany 25.10.2013 22:59

Może ja za młoda jestem, żebym też tak się nie dziwiła? ;) "Aczkolwiek są książki, co do których się zastanawiam, czy ktoś w ogóle może chcieć je czytać... " - i tu właśnie o to mi chodzi. Bo niektóre badziewia też czasem przeczytam.

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: dot59Opiekun BiblioNETki Dodany 25.10.2013 22:52

Ależ nie traktuj tego jako kontry, to luźne dygresje na temat... Właśnie pomyślałam, że przez obcowanie z licznymi Biblionetkowiczami wyzbyłam się stereotypów czytelniczych - w sumie nie dziwi mnie widok faceta z romansem, starszej pani z powieścią przygodową dla nastolatków ani licealisty z tomikiem poezji młodopolskiej. Aczkolwiek są książki, co do których się zastanawiam, czy ktoś w ogóle może chcieć je czytać... chociaż z drugiej strony, ja ...

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: Incrusta Dodany 25.10.2013 22:30

Jeśli zobaczyłabym osobę w stroju eleganckim, czytającą Pratchetta, nie poczułabym się oburzona. Może i pomyślałabym, że do takiej osoby pasuje mi inny typ literatury, światem w końcu rządzą stereotypy, ale uśmiechałabym się do siebie i walczyła ze sobą samą, że znów nie mam odwagi podejść do osoby czytającej książkę. Poza tym cieszyłabym się, że spotykam ludzi, którzy czytają i jednocześnie zastanawiałoby mnie to, co takiego zabawnego/wzruszaj...

Zobacz całą dyskusję

Dystyngowana dama i jej lektura

Autor: dot59Opiekun BiblioNETki Dodany 25.10.2013 21:54

Potwierdzam! Ostatnio raczej nie mam powodów, by wyglądać dystyngowanie, ale parę lat temu zdarzało mi się odbywać podróże masową komunikacją w stroju przynajmniej z grubsza eleganckim (garnitur, teczuszka, włosy w koczek, te klimaty). I czytać nie co innego, jak właśnie fantastykę, chichrając się przy tym nieprzytomnie (Pratchett), względnie rycząc jak bóbr pod ciemnymi okularami (jeden z tomów "Wojen demona" Salvatore'a)...

Zobacz całą dyskusję

Kyyyś.... Kyyyś...

Autor: imarba Dodany 25.10.2013 21:35

Tak! Dokładnie tak - film genialny bo we mnie został, książki nie pamiętam.

Zobacz całą dyskusję

Kyyyś.... Kyyyś...

Autor: alva Dodany 25.10.2013 20:53

O, a to mam w planach czytelniczych. Długo już mam, tak coś ze trzy lata, i się zebrać nie mogę...

Zobacz całą dyskusję

Kyyyś.... Kyyyś...

Autor: alva Dodany 25.10.2013 20:52

Akurat w "Kysiu" książki były zakazane z tego względu, że podobno w papierze najdłużej zachowywały się cząsteczki promieniowania, wywołujące Chorobę, a przynajmniej tak to było tłumaczone. Natomiast istnieli ludzie (coś w rodzaju Najwyższego Wodza, Oby Żył Jak Najdłużej), którzy te książki przepisywali na deseczkach z kory i rozprowadzali wśród "poddanych". Więc tu raczej nie chodziło o treść książek, a o sposób podporządkowania społeczeństwa i m...

Zobacz całą dyskusję

Kyyyś.... Kyyyś...

Autor: misiabela Dodany 25.10.2013 20:34

A to nie było czasem 451º Fahrenheita - tak mi się cosik kojarzy...

Zobacz całą dyskusję

Kyyyś.... Kyyyś...

Autor: imarba Dodany 25.10.2013 20:29

...ale czy w pewnym sensie tego już nie było? Ze sto lat temu widziałam film o paleniu książek, ludzie wówczas uczyli się książek na pamięć, jeden z palących je "strażaków" poznał dziewczynę i dzięki niej przeczytał KSIĄŻKĘ - nie pamiętam filmu, wiem, że na koniec "stał" się książką... Fakt, nie było wybuchu Fakt niczego więcej nie pamiętam. Film był nakręcony na podstawie książki, potem chyba (nie jestem całkowicie pewna) przeczytałam książkę, ...

Zobacz całą dyskusję
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: