Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
No i asfalt przyjmujący gości, i bijąca adrenalina, i macająca szosa... Delicje!
"Pot spływał im po karku, następnie po plecach, aż dotarł aż do pośladków. Tam go roztarli rękoma. Szukali nadal, tym razem natrafili na jakieś cele." Cudowne! :))) Nieprotestujący klęcznik, skóra zdarta z asfaltu, zdruzgotana ulica, konanie w amoku... Ach, i oczywiście przyczajeni dobrzy ludzie. ;)
Długo trwało zgromadzenie odpowiedniego materiału, ale czytatka obiecana w wątku Właśnie czytam/przeczytałem gniota... nareszcie jest gotowa. Arcyciekawych fragmentów nie brakowało. Wręcz musiałam się ograniczać tylko do tych "wyjątkowych", bo wynotować wszystkiego nie sposób. Nie pozwalał na to i czas, i troska o własne zdrowie psychiczne, i ustawa o prawie autorskim - nie można wszak ot tak sobie przepisać połowy czyjejś książki. ;) Do lekt...
Jeżeli człowiek poświęca czas na książki, które naprawdę mu coś dają w zamian, to jak najbardziej warto czytać. Jednakże samo czytanie nie zawsze kształtuje osobowość (niestety). Nastolatki, które zaczytują się w książkach o wampirach, jak na przykład w sadzie Zmierzch czy Dom Nocy, nie rozwiną swojej inteligencji. Myślę, że tutaj zabieg byłby wręcz odwrotny. Nie twierdzę, że przez takie lektury nie można swojej pasji czytelniczej rozpocząć (ja s...
Bardzo często spotykałem się z opinią (jakże przecież nietrafioną!), że czytanie książek jest dla ludzi starszych. Taki pogląd bardzo mnie denerwuje. Jestem młodym człowiekiem, lecz czy to oznacza że mam spędzać czas tylko i wyłącznie na imprezowaniu, piciu alkoholu z kumplami, oglądaniu filmów (często bardzo głupich, bo przecież ktoś kto uważa książki za bezsens, nie sięgnie po wyszukiwany film). Ludzie uważają czytanie za stratę czasu. Przecież...
Ja także poczułem się rozczarowany. Być może mam za duże wymagania, ale Jacek Piekara "rozpieścił" mnie swoim znakomitym cyklem o Mordimerze i być może właśnie stąd zawód, który mnie spotkał.
Od dawna jestem entuzjastką książek Irvinga Stone'a. "Udrękę i ekstazę" uważa się powszechnie za najlepszą i najambitniejszą w jego dorobku, ale, jako że moje zdanie rzadko pokrywa się z opinią obiegową, już na wstępie byłam dość chłodno nastawiona do lektury. Nie pomagał również fakt, iż nigdy nie interesowała mnie sztuka włoska jako tata, toteż chwilami czułam się zagubiona w gąszczu ledwo znanych nazwisk i przydomków. Mój opór został przeła...
Może i dobre, choć jakichś szczegółów gospodarczych niełatwo się tam doszukać (a właściwie ich nie ma, poza wymienionymi listami prezentów i wzmiankami o przeprowadzkach, też zresztą skąpymi; nawet o służbie domowej niewiele, a przecież musiała być zapewne dość liczna - ktoś panny i ich matkę woził na te wszystkie imprezy, ktoś przygotowywał te obiady, podwieczorki i licho wie co na kilkanaście osób, ktoś sprzątał...). Większość zapisków składa s...
Mimo wszystko cieszę się, że udało mi się Ciebie skusić choćby na zerknięcie na Odojewskiego :).Myślę, że to nie było bardzo złe doświadczenie czytelnicze :) Nie wiem, jak się sprawdza jego styl w opowiadaniach, bo na razie mam za sobą dwie powieści, ale właśnie w "Zasypie wszystko..." ten styl buduje całą opowieść. Gdyby ta książka była napisana narracją , do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni z literatury popularnej, mogłoby się okazać, że wiele kw...
Cudowny Wieniawa. Polecam też: Wieniawa: Poeta, żołnierz, dyplomata. Rzeczowe i bardzo satysfakcjonujące. Dodatkowy bonus to prześmieszne cytaty z prof. J. Giertycha, formułującego zarzuty typu" powodzenie u kobiet" :))
To o czym piszesz, kojarzy mi sie ze staropolskimi księgami, spisywanymi przez arystokrację właśnie. W sylwach tych spisywane były właśnie takie drobne sprawy (czyli, kto kogo odwiedził, za ile sprzedano konia, a ile krów się ocieliło), obok tych - zdawałoby się - ważniejszych(śmierci, narodziny itd.). Wszystkie te sprawy były traktowane z równą powagą. Zatem może książka Szymanowskiej - Malewskiej to jakieś swoista kontynuacja gatunku?? Ale mo...
Spróbuję :)
Ja właśnie nabrałam ochoty, ażeby sobie rzeczony "Kufer..." powtórzyć, ale dopiero co wróciłam z biblioteki, przytargawszy 3 nowości i 1 "przykurzątko" rekomendowane przez Misiaka, więc pewnie parę tygodni potrwa, nim się zamiar zrealizuje (albo i nie zrealizuje, bo a nuż mnie w międzyczasie najdzie na co innego?)...
Bohaterem esejów Czai jest również Coetzee.
Aha! Rozpuszczony jak dziadowski bicz czytelnik się spodziewał czegoś w stylu Maria i Magdalena? Niestety, okazuje się że nie wszystkie panny tak pisały. Twoja czytatka mnie w równym stopniu zniechęciła do wyżej wymienionej, co zachęciła do "Kufra" o którym, przyznam się płoniąc, pierwsze słyszę, ale już w schowku.
Dziennik światowej damy [Szymanowska-Malewska Helena], obracającej się w kręgach arystokratycznych i artystycznych (matka – znana pianistka, mąż – filomata, a jego kolega i późniejszy szwagier – wieszcz narodowy!) pierwszej połowy XIX wieku, napotkany zupełnym przypadkiem i dostępny do przeczytania od ręki na stronach PBI, wydał mi się ogromnie interesującym kąskiem. Już sobie wyobrażałam te opisy strojów, bali, te opowieści o filomackiej przeszł...
Być może był to błąd, czytać tą książkę, bez uprzedniego sięgnięcia po "Kubusia Fatalistę". Sama nie wiem. Pewnie, jeśli nadarzy się okazja tak zrobię. Lecz sama wariacja, bez większego pojęcia na temat czego jest wariacją zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. W lekki sposób opowiada o prawdzie życia. Rozbawia, lecz pozostawia po sobie melancholię, bo "alboż kto wie, dokąd idzie". Człowiek nie wyciąga wniosków z doświadczeń swoich i innych ludzi. P...
Właśnie przed chwilą skończyłem lekturę Marzycielka z Ostendy, dosłownie POŻARŁEM tę książkę w kilka dni:) Trwałoby to tylko kilka godzin, ale z przyczyn niezależnych ode mnie zajęło mi to AŻ TYLE czasu;] Za to w ten sposób dłużej mogłem rozkoszować się historiami:) ... Tytułowa "Marzycielka o Ostendy", swoim urokiem i... czymś jeszcze, nieodparcie przywodziła mi na myśl Nocny pociąg do Lizbony:) Ostatnia... w całości ZASZOKOWAŁA MNIE! S...
Lektura okołonoblowska: Lekcje ciemności, a w niej świetny esej o prozie Kertesza, a w szczególności o "Dzienniku galernika", który to już leży gotowy do czytania.
1.Niemiecki bękart 2.Ballada o chaosiku 3.Syrenka 4.Śmierć na Nilu 5.Latarnik
Interesuje Cię Lwów? :) Polecam Są słowa: Wiersze o Mieście które samo się nie obroni - niesamowity tomik o Lwowie właśnie. Ciężko go tylko dostać...
Ok :-)
Dam Ci znać, jak przeczytam. :-)
Powinnam raczej napisać: nawet jeśli nie lubisz opowiadań, to polecam. Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz.
Nie martw się, biorę tę odpowiedzialność na siebie. :-) Nie przepadam za opowiadaniami...
O matko, znów ta odpowiedzialność ;-) Jeśli lubisz opowiadania, to polecam.
Jak polecasz, to już schowkuję. :-)
Lipcowe spotkanie z noblistą: Zapach kwiatów i śmierci Bardzo miła niespodzianka. Rzadko czytuję opowiadania, bo nie lubię tego gatunku literackiego, a tu miłe zaskoczenie, na tyle miłe, że z pewnością sięgnę po powieść pani Gordimer, niestety, jedyną w mojej bibliotece:Świat obcych ludzi
To bardzo miłe :) Szczerze powiedziawszy, aż do tej chwili byłam święcie przekonana, że oznaczyłam tę czytatkę jako prywatną. Ale jeśli zachęciła do przeczytania "Na wschód...", to dobrze się stało, że zaznaczyłam nie to pole :)
Witaj, Akrim A to gapa ze mnie! Pewnie, że pisałaś o dotykaniu się pierogów!:) Ogromna porcja życiowej mądrości? Akrim... Akrim, w związku z tymi słowami miałbym prośbę do Ciebie. Otóż czy mogę liczyć na powtarzanie mi tych słów wtedy, gdy będę widzieć się pustym i nic nie wiedzącym? Mogę? Ale lojalnie uprzedzam, że mam tak często, więc i tego lekarstwa potrzebuje nierzadko.:) Życzę Ci (i sobie – z oczywistego i samolubnego powodu) większej ś...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)