Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Właśnie, właśnie. Co nie oznacza, że "Dzienniki" mi się nie podobały - były bardzo dobre, ale z w/w względów (szczególnie tak niewiele informacji o jej lekturach, intelektualnych podnietach, strasznie byłem tego ciekaw) dla mnie już nie "szalenie" dobre :) A dziś zerknąłem na "Pamiętnik" Brzozowskiego i mam wrażenie, że jeśli Iwaszkiewiczowi dam '6', na Brzozowskiego nie starczy mi skali.
"("Jedyna miłość, która trwa, to miłość, która pogodziła się ze wszystkim, z każdym rozczarowaniem, z każdym niepowodzeniem i z każdą zdradą. To taka, która pogodziła się nawet ze smnutną rzeczywistością, że ostatecznie żadne pragnienie nie jest tak wielkie jak pragnienie nie być samemu")." [s. 174] ["Sprawa niewiernej Klary", Michal Viewegh, tłum. Martyna Lemańczyk, Zysk i S-ka, 2007]
Mniej niż ktoś: Eseje Już pierwszy akapit: "Próba przywołania przeszłości kończy się taką samą porażką jak próba odkrycia sensu istnienia. W jednym i drugim wypadku czujemy się jak dziecko chwytające piłkę do koszykówki: dłonie wciąż nam się ześlizgują." rzuca na kolana. A w miarę czytania - zachwyt narasta. "Pamięć, jak myślę, jest namiastką ogona, który straciliśmy na dobre w radosnym procesie ewolucji. Kieruje naszymi ruchami, nie wyłącz...
Podczas zwiedzania Suczou - "Jednej pani skończył się film; gdy to odkryła, z jej ust dobył się tragiczny, bolesny okrzyk. (...) - O Boże, nie! O Boże, tylko nie to! - robiła raban załamując ręce.(...) Czułem, jak rośnie we mnie ochota, by jej przywalić. - Nie słyszy pani - zauważyłem na głos, bez uśmiechu. - Jest pani poza jego rejonem. Wszyscy odwrócili się w moją stronę. - Kto? - spytała podejrzliwie. - Bóg. Musi pani spróbować albo je...
A notes przydaje się jednak, kiedy staję przed półkami w antykwariacie i nagle mam w głowie "wielopole-wielopole", czytaj pustkę astronomiczną :P
A ja pojawiam się w Świecie Książki tylko wtedy, jak mnie już wzywa obowiązek członkowski, a i to często zdarza się, że wychodzę z księgarni z pozycją innego wydawnictwa, bo z podstawowej oferty (aktualnego kwartalnika) nic ciekawego nie znajduję. Dużo tam jednak takiego "ecie-pecie-wypełniacza".
Dawno nie zaglądałam do Bralczyka. Ale jak już zajrzałam - znowu cudeńka: "Asydenton, czyli brak spójnika, daje większy dynamizm. A tu jeszcze pierwsze jest równe, drugie wyższe, trzecie najwyższe. To gradacja, klimaks, wypowiadamy coraz mocniejsze rzeczy."
Na mnie kiedyś zadziałało: "A więc to tak wygląda nasze życie. Nieważne, jak ogromna i straszna była strata, jak ważna rzecz, która nam skradziono - wyrwano prosto z rąk - nawet jeżeli nas to całkowicie zmieniło, jeżeli pozostała z nas tylko wierzchnia warstwa skóry, nadal żyjemy tak samo - w milczeniu. Coraz bardziej zbliżamy się do kresu czasu, żegnamy się z życiem, które zostaje w tyle za nami. Powtarzamy, często dość pomysłowo, niekończ...
Kończę ostatni tom sagi "Wojna Pajęczej Królowej". Lubię oceniać ksiązki czasem zanim je skończę. Wtedy po skonczeniu mogę porównać własną opinię. Tak więc... saga była wciągająca. Kończąc jeden tom, od razu sięgałam po kolejny. Trzeba wczuć się w klimat, w bohaterów, w ich życie. Ksiązka przenosi do tego świata marzeń. Gdzies daleko w tyle zostaje komputer i wiadomości przychodzące od ludzi, matka przypominajaca o wyniesieniu śmieci i telefon....
Mhy..., z tą konsekwencją to jest różnie. Zawsze staram się najpierw szukać książek ze schowka a i tak wpadaja mi w ręce jakieś inne pociągające powieści, ale myślę, że to jest naturalny odruch.:) Ja też sobie zapisuję niektóre zasłyszane tytuły książek w notesie, ale później staram się je umieszczać od razu w schowku dla pamięci. Po co sobie głowę zawracać ciagłym szukaniem w notesie? Jak można skorzystać z ineternetu, to jest o wiele wygodn...
Właśnie skończyłam czytać Porucznicy. Mam za soba cykl "Ostatni bohaterowie", część "Korpusu", Z rozkazu prezydenta, Zakładniczka i Więzy honoru i jestem pod wielkim wrażeniem, Od "Poruczników" nie mogłam sie oderwać. Obecnie jestem na urlopie i o zafascynowaniu tą książką niech świadczy fakt, że zajmowanie się domem i dziećmi ograniczyłam do minimum: totalny bałagan, i dawanie dzieciom jeść, gdy się dopominają. Na szczęście czytam szybko i tak w...
"Ofiara" Saul Bellow
Cygu? Czekam...
To poproszę :-)
Jak długo będziesz potrzebowała :) U mnie będzie się teraz kurzyła.
"Nasze znaki zapytania nie stawiają oporu, zostają wessane w nieznoszącą sprzeciwu ciszę i ostatnią ciemność nocy" "Po zmierzchu" Haruki Murakami :) Jakoś to na mnie zadziałało...
ładne:)) pozdrawiam!
Dawno nie czytałam mniej realistycznej książki niż "Cierpkość wiśni" Izabeli Sowy.
A czemu z położonymi? :-) Ja mam problem ze wszystkim, co należy piec w piekarniku, czy to ciasto, czy mięsko jakieś. Po pierwsze: w przepisach nie piszą, JAK piec. Opiekać od góry? od dołu? dookoła? z termoobiegiem? bez? NIC nigdzie o tym nie piszą. Termoobieg ponoć podnosi temperaturę o 10 stopni, więc biorę to pod uwagę, ale nawet jak go nie używam, a temperaturę zmniejszam, to i tak po 15-20 minutach wszystko, co piekę, przypala się od góry ...
Ha, miałam te same odczucia przy lekturze "Dzienników" (choć szalenie mi się podobały), że Virginia potwornie irytowałaby mnie "na żywo", choc uwielbiam ją jako pisarkę. I nie podobało mi się bardzo jej nieustanne poczucie wyższości, zwłaszcza kiedy zaczęła wykłady w tych kołach samokształcenia dla kobiet (nie pamiętam, jak to się nazywało), taki rodzaj arystokratycznej pogardy dla tych "z ludu". Przy tym poczucie wy...
:-) Poza tym nie zwróciłem uwagi na to, jaki to portal. O tym chciałem Ci napisać z położonymi uszami natychmiast po zauważeniu, ale e-maila też nie podajesz. A wiesz, że zadałaś mi tym ciastem problem. To przecież będzie zależeć od temperatury (akurat w przypadku drożdżowego najlepiej dodatkowo zmiennej w czasie), czasu, rozmiarów/kształtu, wilgotności, by wymienić te oczywiste. W pewnym zbiorze parametrów będzie wychodzić dobre ciasto. Spra...
A długo ją mogę trzymać?
"za dużo rzeczy mnie interesuje, żebym cokolwiek znała rzeczywiście dogłębnie, a mój mózg zawiera tysiące dziwnych, nikomu niepotrzebnych informacji. A coraz częściej łapię się na tym, że zapominam słowa, którego chciałam w danej chwili użyć." No ja mam dokładnie to samo, przy czym uszyłem sobie z tego indywidualną wieloaktową tragedię pt. "co ja chcę w życiu robić". Jak tak dalej pójdzie, zrobię z CV kolorowy patchwork ;)
"Nie jestem pewna." No cóż, ja też nie. Spróbuję jednak, może z powieści wyjdzie coś więcej. Coż, wcale nie wbrew pilchowemu zdaniu to chyba truizm, że przez dziennik można dowiedzieć się o kimś dużo więcej, niż dane było większości z przedstawionych w nim osób w bezpośrednim kontakcie. Virginia jest w tym dzienniku tak - właśnie - zdystansowana, że może wręcz wyniosła. Prosty plebejusz (jak ja) arystokratki nie pojmie; pracując ki...
Nie tylko, ja też, ale przecież nie o tej porze!! Najpierw kawka i spacer z psem, potem ciężka praca. :-)
Szekspira mam (w oryginale, całego, gdybyś kiedyś chciała pożyczyć tomiszcze :)), ale kiedyś koniecznie muszę od Ciebie pożyczyć Ionesco. I Becketta, i "Anioły". Dobrze...? :-) Czechowa nie mam, oddałabym Ci w dobre ręce chętnie, gdybym miała. :(
Czy tylko ja ciężko pracuję??? :)
Musisz podleczyć węch, bo to mi wygląda na omamy węchowe. :-) A ja tymczasem zajadam pyszne ciasto do porannej kawy. :P
"(...)jest dla mnie bardzo odległa. Może jak przeczytam kilka jej powieści, to się zmieni." Nie jestem pewna. Ona miała chyba ten typ inteligencji i wrażliwości, który czyni człowieka całkowicie samotnym i odległym. Pamiętam esej, chyba Pilcha, o fałszywym przekonaniu, że przez pamiętnik można dotknąć czyjegoś życia.Zupełnie się z nim zgadzam. Autor dziennika zawsze decyduje się na pewne spoufalenie się z czytelnikiem, dopuszcza go ...
Pretty woman... Każdy chyba pamięta początek i zakończenie tego filmu, tak mi się wydaje przynajmniej. Tam, gdzie marzenia się spełniają... Nie wiem, co myślała ta naiwna dziewczyna. Już nie cudna Julia Roberts, ale ta zwykła dziewczyna, ucząca się życia, a będąca w swoim dziwnym świecie, niedostępnym dla nikogo chyba. Ciągle wierzyła w ludzi i uważała, że oni myślą tak, jak ona. Że wszyscy są dla siebie dobrzy i w świecie funkcjonuje bezint...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)